No więc jeśli wspominamy to wspominamy ...
Miastem w jakim zaczęłem swoją tibijską przygode było carlin w którym expiłem do 19 levela na bugach

Kiedy już nie mogłem na nie patrzeć i kiedy expiąc na nich dziwiłem sie że ten level tak truuudno idzie >LoL< postanowiłem przenieść się do Thais...Poznałem tam Rekina i Neoxera (bratnie dusze).Pamiętam ze trzymaliśmy sie zawsze razem...Mieliśmy szalone pomysły. Tym który utkwił w mojej pamięci najbardziej było stworzenie wraz z Coombem i Rekinem Klubu... Rozsyłalismy ludziom zaproszenia i chcielismy od nich pieniędzy za bilety wstępu

Najbardziej śmieszną sprawą były moje hunty na cyclopach wraz z neoxerem (czasem rekinem

).Stawiałem 2 archery a on bloczył cyce...O ilości expa jaki mi wskakiwał wole nie mówić...
Mógłbym jeszcze pisać i pisać ale... nie chce mi sie
