Tak sobie patrze i zastanawiam się. Zastanawiam się nad sensem grania w Tibię. Co ja z tego mam? Wciąga jak cholera, oderwać się nie można, ale zabawa jest przednia. Wróć, jest przednia przez 40% czasu. Reszte poświęcamy zresztą na niemiłem konwersacje, użeranie się z noobami + thiefami, i tłumczeniu różnych rzeczy innych. No i wypracowywaniuzaufania wśród innych graczy. Oki, na wady można przymknąć oko, ale z reguły jak już zaakceptujesz je, nadchodzi ded/hack/czy zostajesz okradziony z eq. I to sprawia taką frajdę? Całą satysfakcję psują w/w wydarzenia, najczęsciej nie z twojego powodu. A to freez, a to lag, a to coś innego... Dlatego postanowiłem definitywnie skończyć z tą grą. Przynaję, że przez ten czas spotkało mnie wiele zawodu, ale też wiele miłych rzeczy. I choć nie zawsze się udawało, zawsze... Nie, nie lubie długich pożegnań, więc będzie szybko. See ya.
@Katty
To moją siostre wwalałaś z Thais
