ja raz mialem taki kryzys..... a mianowicie wyjazd...... przed wyjazdem gralem w tibie cale dnie....... i na poczatku wyjazdu bylem wrecz napalony na to ze wroce do domu i sobie zagram w tibie (juz mialem plany na PACC),a tu przyjezdzam i co?? i gralem na sile, a w dodatku zaliczylem dead'a.... wtedy bylem wkur*#%ny, ale bardzo szybko mi minelo - znalazlem inna gre...... a teraz znowu zachcialo mi sie grac, ale jakos nie umiem kontynuowac gry tamta postacia, wiec zalozylem nowa, ale gram nia tylko dla relaxu, bo Tibia juz mnie niestety juz tak nie bawi (nie wiedziec czemu

).
pozdro