[Gallar]

Spowiedź hakerów?
Już Ci inni powiedzieli, co to z hakingiem wspólnego ma.
No ale. Wracając do tematu, człowieku - czym Ty sie chwalisz?
Żeś złodziej ? No dobra, pomijając - w końcu każdy robi to co lubi a że 'hackingu' żadne oficjalne prawo nie reguluje (chyba że za takowy mieć regulamin tibii ale jego nie egzekwuje żaden organ ścigania, tak więc można uznać poniekąd że takowego nie ma).
Ale.. boss.. Ty sie cieszysz że co ? Że Ci sie udało 35 ek 'wyhakować' ? Czy tego pacca na 180dni, hm?
Przecież to nic.
Pomijając fakt że nawet nie wiesz, ile niektórych te postacie kosztowały czasu - a niekiedy pieniędzy, to co to jest?
Okradłeś jakiegoś początkującego gracza i to na dodatek jakichś biednych sztuczek ze stroną gildii, free paccami itd.
No wymiatasz.

Nie chce sie chwalić/żalić/zwierzać ale po prostu, to co Ty tutaj napisałes to dno...
Widać nawet nie wiesz, jak wiele mozna zdziałać metodą Social Engineeringu..
Rozumiem, gdybyś okradł kogoś ze 100+ lvlowej postaci, jakimś podstępnym sposobem, typu złamanie zabezpieczeń firewalla, stworzenie niewykrywalnego keyloggera czy chociażby gdybyś wyciągnął od kogoś pasy metodą Social Engineering.. wtedy zrozumiałbym, że sie chwalisz.
Bo pomijając fakt że to kradzież, to gdyby sie uprzeć - miałbyś sie z czego cieszysz.

Ale Ty okradałeś początkujacych graczy, idiotycznymi sposobami.. wyjdź..