Dlaczego nie gram już w Tibie, czyli o chamstwie.
Hmm no cóż - w końcu się wkurzyłem i skasowałem klienta z dysku. A miała być miła gra. Kazdy kto gra w Tibie to chyba rozumie - totalny brak koleżeństwa, wzajemne podkładanie sobie nóg i ogólny TJTP (to jest twój problem) w stosunku do innych graczy. Z klasyki zachowań Tibijczyków - wezwać kogoś do pomocy w walce z potworem, przerzucić go, zaklinować żeby się nie ruszył, poczekać az potwór go zabije i obrabować zwłoki. Zatrzasnąć kogoś tak żeby nie mógł wyjść i zażądać opłaty za uwolnienie. Każdy inny gracz to frajer i trzeba go wydymać. Totalne olewanie reguł gry, przekleństwa i brak choćby prób utrzymania klimatu RPG. Tu się ekspi, chodzi na cyce, bierze levele palkiem...Tak grałem chwile - 3 dni, dość intensywnie, i zastanawiałem się gdzie jestem. Na osiedlu pod blokiem? Na ławeczce z dresami? Ciekawe czy to wynika z tego ze Elysia na ktorej grałem jest opanowana przez polaków.
Ludzie, nie dość macie takiego chamskiego klimatu w domu, na ulicy, w szkole? Jeszcze do gry, która ma być podobno przyjemna wnosicie to błoto na butach? A może po prostu większość Tibijczyków tak lubi? Bo dobrze sie z tym czują, jak muchy w szambie?
Pewnie, jak się komuś nie podoba, to nie musi grać. Właśnie przestałem.
Akifue
Ostatnio edytowany przez Akifue - 12-08-2004 o 14:05.
|