Zobacz pojedynczy post
stary 20-08-2006, 21:45   #106
Versus
Użytkownik Forum
 
Versus's Avatar
 
Data dołączenia: 26 12 2005
Lokacja: Toruń
Wiek: 39

Posty: 82
Stan: Na Emeryturze
Profesja: Master Sorcerer
Gildia: Kazadum
Świat: Titania
Poziom: 117
Skille: 19/24
Poziom mag.: 68
Domyślny

Nie lubie unitu, za to jacy sa. Banda nieuczciwych, niehonorowych dzieciakow, ktorzy wszystkich dookola (Ciebie tez morita) maja za nic. Nie zmienia to faktu, ze uwazam, ze graja bardzo dobrze. Nie wiem, czy sa na najlepsi w calej tibii, wy tez nie wiecie. Po co te dyskusje? Porownania do DT nie maja sensu, bo titania i isara to dwa rozne swiaty. Poza tym nie o tym jest temat. Wiecie co rozni nas od unitow? My jestesmy starsi. Tak generalnie, bo wiadomo, ze misiekmen od nas jest calkiem mlody, a w unicie zeebee jest w moim wieku. Rzecz jest w tym, ze dla mnie tibia to jest gra, a nie zycie. Nie mam tyle czasu, co oni. Wiekszosc z nas nie ma. Oni siedza po 20h na dobe przed kompem. i to nie jeden, z 10 zawsze zbiora momentalnie. A ja? uniwerek, robota, budowa chaty, od ch*** nauki przed i w trakcie sesji. Jak jestem nawet on-line, to na msnie mam ilu ludzi? 3, 4? i co zrobisz? no nic, bo kazdy ma swoje zycie i nim jest zajety. Przez to, ze kazdy ma w innych godzinach mozliwosc siedzenia przed kompem, a niektorzy chca sobie pograc, to zaczynaja na innych serwerach poprostu sobie expic i tak z czasem dochodza do wniosku, czy ta titania jest w ogole warta zachodu. (mi to sie w ogole w tibie grac nie chce). oczywiscie kazdy z nas ma ochote zabic jakiegos unita, ale organizowac atakow i wysilac specjalnie w zbieranie ludzi nie chce sie nikomu. to jest jedna sprawa. inna jest to, ze unit to szwedzi i znajomi z rla. my co? angole nami dowodza. Ja mam certyfikat z angielskiego i generalnie rozumiem, co mowia, ale sa hiszpanie i polacy co nie mowia po angielsku prawie wcale. To jest problem. Bieglismy kiedys za unitem do parchment roomu. Bylo powiedziane, zeby nie wchodzic na rope spota, bo na pewno z trapem czekaja. I co? jakis mexykanin, czy inny brazyl, nie zrozumial, wlazl i padl. Inna rzecz, to glupota i brak odpowiedzialnosci niektorych. Przez to, ze nie mamy za duzej pomocy od reszty titanii, jak ktos chce pomoc, to raczej ciezko odmowic. Tak bylo z validusem, a okazalo sie, ze conajmniej polowa to durne nooby. Mowisz im, zeby byli o tej i o tej godzinie, a ich nie ma. Probujesz sie dogadac, to albo lamana angielszczyzna cos mowia, albo po hiszpansku. Ten war statistic Zeala. Wrzucil nas do jednego worka i validus i kazadum, dlatego taki wielki wynik. Tak naprawde ile z kazadum osob padlo? Nie chce mi sie sprawdzac, ale wcale nie tak duzo. Reszta to validus. Taki al pitus. Powiedzielismy, ze magowie unitow sa wylogowani na pohu i zeby tam nie expic do odwolania. Za pare godzin info o deadzie. czemu? bo al pitus poszedl expic na poh. zalamac sie mozna i rece opadaja. Do tego jacys szpiedzy. Morale spadaja. Najwieksze mieczaki od razu placa po milion gp. Morale spadaja. i tak w kolo. pozniej jakas nieudana akcja i znowu....Jak tu walczyc. Zreszta, czy mi zalezy? Nie specjalnie... A co robi unit? praktycznie nic specjalnego. Od wiekszych bitew uciekaja, a tak to zabijaja pare hlvlow, ktorzy najczesciej nie maja zbyt szczegolnego pvp i sa najczesciej sami, bo gdzies laza cholera wie gdzie i po co...

Do tego ludzie na titanii sa glupi w wiekszosci. Unit dzis znowu pkuje. zabili z 20 osob. To sie nie skonczy dopuki unit tutaj bedzie. Ludzie powinni to wiedziec, a tym czasem zdaje im sie, ze jak nie beda nic unitowi robic, to unit tez im nic nie zrobi. Co najwyzej sie zaplaci... Tylko, ze placa, a unit moze nawet tego samego dnia przyleciec z wymyslonym reasonem. No ale nic, glupi ludzie placa im miliony gp, za ktore unit nawet nie musi sie wysilac z expieniem, bo pojda i takiego 100lvl sorca zrobia w pare tygodni na wrlach non stop.. My zabijemy kogos, a oni maja tyle kasy z tych glupich paymentow, ze w dwa dni zrobi 2 lvle.

A Ty Morita... oszczedze Ci epitetow, ale jak chciales odejsc to trzeba bylo to jakos honorowo zrobic. Ja tez bralem udzial w tej akcji o ktora sie obraziles, ze nie walczymy tylko, bylo powiedziane, zeby wrocic do pz, bo unit massloga zrobil. vazz za mna przez pol edron biegl. moglem idiotycznie pasc i co? nie placze. Ty zas non stop sie boisz dupe ruszyc (fibulka jak na stateczku stales i sie bales), albo dajesz loga jak czekamy na unitow (most na edron). taki przyklad. teraz udajesz nie wiadomo kogo. masz 150 lvl czy tam ktory i co z tego? do dzis pamietam 2x acko (co tam do niego mowiles? "plz no"? haha). pamietam jak mi mordii przeslal nagranie z teamspeaka, a tam ("Marcinku chodz na obiadek" albo rozpaczliwym glosem "chopaki pomuscie nie umiem sie zalogowac na otsa ;'("). Ja nie jestem pro. Nigdy sie za takiego nie uwazalem. Ty robisz z siebie pokrzywdzonego pro playera, a tak na prawde to wiesz co ludzie o Tobie mysla. Nikt nie kazal Ci nam pomagac, ale nie trzeba bylo nas zdradzac i pomagac unitom. Malo masz ludzi z ktorymi na wrle mozesz isc? trzeba bylo z unitami? Znowu bedziesz sie im przymilal, a pozniej plakal na forum, ze zeal Cie z orc fortress wywalil. LoL. Powiem CI tylko, ze splywa po mnie co o mnie myslisz, bo ja przynajmniej nie jestem taka pieprzona horagiewka, ze jak zawieje, tak sie przystawiam. Od poczatku fearless war jestem za kazadumami i tak juz pozostanie. Ty zas lazisz tam, gdzie Ci bezpieczniej, a takimi ludzmi gardze. Bez zasad i honoru.

Ale sie rozpisalem,
over and out,
Vers Dra'ghothe

Ps rozsmieszaja mnie ludzie, ktorzy maja jakies low lvl chary i krzycza hail unit. zrob wiekszy lvl, przyczepia Ci sie do dupy i zobaczysz swoje 'hail unit'. Po mnie wiele razy przylazili zeby mnie zabic mimo zapewnien o tym, ze mnie nie rusza. Gowno! Gaura mowi, ze jestem bezpieczny, a dwa miechy pozniej za ten sam reason (znajomosc mordiiego ^^) przylaza mnie ubic na wrlach (dzieki za uratowanie dupska wtedy Kajzer).
Ps2. Do wojny wstepowalem bez hunta, jesli ktos chce mi zarzucic, ze dostalem od nich po dupie, mialem hunta i dlatego jestem w kazadum.
Versus jest offline