Matek i tu się mylisz..
bo oni (patrzeć większość użyszkodników) nawet nie wiedzą co to jest konwent.. i przez to nie są w stanie dać prostej odpowiedzi
moje podejście jest takie - konwent zawsze posiada jakieś założenia.. nawet jeśli nie jest on jakże wielce zorganizowany rok wcześniej - ludzie mają jakąkolwiek wizję, czego mają się tam spodziewać..
a tu nie wiadomo nic..
no to cytując mnie jeszcze raz:
Cytuj:
no to robimy teraz ankietę, czy robimy przewrót w polsce.. strajk jakiś...
...
byle by wyjść na ulicę i strajkować..
|
i co ty na to? też odpowiesz prosto "tak" lub "nie"?
więc powiedz mi co z pytaniem:
nie '
gdzie' ale '
jakie są miejsca brane pod uwagę'
nie '
co' tylko '
to ma być konwent, czy spotkanie, bo są różne, sprzeczne ze sobą informacje'
nie '
jak' tylko '
jak mniejwięcej to sobie wyobrażacie'
bo co im po informacji, że ja chcę kon? co im to, skoro może ja nie chcę akurat takiego konu, jaki oni obmyślą potem? jeśli napiszę teraz 'tak, chcę' a potem się dowiem, że nie będzie dosłownie nic co by mnie mogło przyciągnąć na niego i że jest na drugim skraju polski, w miejscu porzuconym przez Boga i cywilizację - to nawet jeśli wcześniej napisałam 'tak', to napiszę im tak jak większość osób potem 'jednak nie..'
i co im z takiej ankiety przyjdzie?
nic! kompletnie nic! a nawet gorzej, gdyż będą mieli błędne informacje.. i wyjdzie nie dość, że nic, to jeszcze gorzej!
więc w moim podejściu nie widzę nic złego.. w tym przypadku..
to coś doskonale raczej odzwierciedla nie moje a innych podejście - i rzekłabym nawet niekompetencję w tej sprawie
mam nadzieję, że jest to zrozumiałe.. bo szczerze powiedziawszy, Matek nie spodziewałam się po tobie, że również preferujesz tego typu olewcze podejście do rzeczy
d.Taube