Tak jeszcze apropo tej mega ochrony, która miała pilnować bezpieczeństwa. Przede mną ochroniarze kłócili się z facetem, który miał w plecaku pusty termos (odkręcał pokazywał), bo przeca tam może być bomba. Mojego wujka, notabene lekko wstawionego wpuścili bez okazania biletu (!) - powiedział tylko "ja służobowo, na statek..." Całe szczęście, że nie trafił się żaden domorosły terrorysta, bo mogło być na prawdę nieciekawie.
|