Witam od kilku dni czytam to forum i chcialem podzielic sie z wami moimi spostrzezeniami odnosnie szwedow i wojny na tym serverze.
Niewiem czy to dla was interesujace ale podobna sytuacja zdarzyla sie na swiecie na, ktorym gralem, mianowice isarze. Oczywiscie nie bylo tam zadnych podtekstow narodowosciowych itp, jest to moim zdaniem proba zbyt doslownego wyjasnienia przyczyn komfliktu. Kazdy gracz w pewien sposob chce poczuc wladze, wiec wybiera co oczywiste strone konfliktu (gildie), ktora ma wieksze szanse na zwyciestwo. Odnosnie Szwedzkich graczy, ich mentalnosc znacznie rozni sie od mentalnosci polskiej, oni traktuja ta gre jako zabawe, dla nich pekowanie, power abusing innych gracz to poprosu swietna rozrywka( oczywiscie nie dotyczy to wszystkich graczy bez wzgledu na narodowosc). Co do Polakow wydaje mi sie, ze traktujemy ta gre zbyt serio, i klocimy sie z soba zbyt serio(nie chodzi tu tylko o poprzednie posty jakie przeczytalem na tym forum ale ogolne moje spostrzezenia jako gracza roznych serverow). Szwedzi potrafia walczyc miedzy soba w grze a w rzeczywistosci sa swietnymi przyjacolmi ( tutaj daje przyklad Sazeza a pozostali szwedzi z Isary). Wydaje mi sie ze brakuje gracza, ktory poprowadzil by naszych do zwyciestwa, poniewaz kazdy ma kazdemu cos do zarzucenia. Tak tez bylo na isarze, gdzie poklocona czesc polakow przeszla do wroga. Wojna zakonczyla sie pokojem jednak wszystko sie rozsypalo i tak naprawde wiekszosc polskich graczy odeszla, rowniez z tych ktorzy wspierali wroga(gildie Del'toro). Apeluje wiec o niesprzeczanie sie o tibijskie konflikty a wsparcie dla gildii, ktora uwazamy za sluszna
ps. na isarze wszyscy neutralin po wojnie zostali wyciecie w pien
, a Dt nie oszczedzilo rowniez osob, ktore pomogly im w odniesieniu "zwyciestwa"
nie chcialbym zeby ta sytuacja powtorzyla sie tutaj.
Prosze o komentarze do mojej opinii, na wszystkie z przyjemnoscia odpowiem )