Zobacz pojedynczy post
stary 14-09-2006, 13:01   #3081
Zwieshu
Użytkownik Forum
 
Data dołączenia: 09 05 2004
Lokacja: Pawłowice
Wiek: 38

Posty: 198
Stan: Aktywny Gracz
Profesja: Elder Druid
Świat: Iridia
Poziom: --
Skille: spadaja
Poziom mag.: --
Domyślny fuj przez ch sie nudze

Idzie Dras w poszukiwaniu przygod i niezliczonych kosztownosci przez niezbadane tereny Tiqandy. W pewnej chwili poczul ze zapada mu sie grunt pod nogami...

Gdy sie ocknol okazalo sie ze wpadl wwielki dol wykopany przez ludzi zamieszkujacych te tereny zwanymi DwOFami.
Niezdazyl nawet sprobowac sie wydostac a kolo niego pojawilo sie 5 tubylcow <murzyni>
Patrzac na dziwnie bialego podroznika zadali mu jedno ale bardzo wazne pytanie:
- Smierc czy Ukulele ??!!

Nasz dzielny podroznik Dras niezastanawiajac sie dlogo wybral Ukulele niewiedzac coto moze oznaczac.
Tubylcy wyciagneli go z pulapki przywiazali pochylonego do pnia ogromnego drzewa i zaczeli penetrowac jego odbyt jeden po drogim xD

Dras niemogl tego zniesc ale bylo ich tylko 5 to pomyslal ze raz mozna przezyc taka katorge i omijac tych nikczemnych DwOFowcow z daleka.

Po kilkugodzinnej podrozy poruszajac sie jakby ujezdzal dzikiego rumaka bez siodla postanowil sobie odpoczac.

Podszedl do drzewa aby sobie usiasc ale stanol niefartownie i zar mu spadl na spodnie i na szybkosci mial driure o wielkosci 2 zlotowki. zanim zdazyl ugasic ten niewielki pozar zjawilo sie kolo niego 10 podobnie wygladajacych ludzi jak tamci ktorych wspomina zniesmaczony.

DwOFowcy dlogo sie nie zastanawiajac zadali mu ot takie same pytanie

Dras pomyslal ze jesli raz wytrzymal ta okrotna kare to wytrzyma ja jeszcze raz.
I 10 mozynow zabralo sie odrazu do roboty, gdy skonczyli tak jak obiecali puscili naszego bohatera w dalsza podroz.

Po kilku dniach bezefektywnej wedrowki Dras zobaczyl w oddali unoszacy sie dym...
Pomyslal ze to moze byc jakas osada innych poszukiwaczy i postanowil sie czegos wiecej dowiedziec.

Podazajac w tym kierunki nim sie spostrzegl wisial juz na drzewie glowa w dol.
Jak zwykle musial wpakowac sie w jakas pulapke

Migiem zjawila sie kolo niego cala osada ludzi na nieszczescie byli to ci sami bezwzgledni DwOFowcy xD

Zadali mu pytanie ktore caly czas brzmialo w uszach Drasa.
Po ostatnim razie Dras juz niemogl nawet myslec o tej katordze wiec bez zastanowienia wybral:

-SMIERC!

Tubylcy jednym churem wykrzykneli radosnie

-SMIERC!
-SMIERC!
-SMIERC PRZEZ UKULELE !!!!!!

Jaki wynika moral z tej histori??

Nigdy ale to Nigdy nie spijcie przy otwartej lodowce!!
I nie bierzcie przyklado z naszego bohatera Drasa

Koniec.

@@
Wszystkie podobienstwa wystepujace w tej histori sa zupelnie przypadkowe.
Zwieshu jest offline  

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.