Ja tam chodzilem knightem na ~50 lvl, z 2 kolegami (druidami) i tak nie dawalismy sobie rady i nie odkrylismy calej banuty.
Czasami grupki byly takie ze nie dalo sie dogonic bo wpadales na nastepne 10 malp.
Wiec musialbys sie baardzo postarac zeby sobie tam poradzic

Merkliny wala z takiego "ognia" po 80 -.-, a sibanga raz gonilem prawie przez pol drogi do port hope, sa niewiarygodnie szybkie, a jeszce jak w biegna te domki to po ptokach
A raz ugrzezlismy na dachu ktorejs chatki, bo na dole bylo 50 malp
