Reklama chyba Indypolu, czy jak tam... Nvm.
Są ludzie na grillu. Wszyscy ze sztucznymi bananami na twarzy, bielutkie koszule, chyba wybielane izotopami, dzieci (obowiązkowo chłopczyk i dziewczynka) też wesolutkie do porzygania i ten tekst wypowiedziany przez babkę- chyba się go uczyła dwa dni, tak wyraźnie i nienaturalnie mówiła:
Ufam produktom mojego męża. Bo teraz mam także kogoś innego do wykarmienia (luk na brzuch)
Cytuj:
Ale szczyt to byla reklama jakichs wedlin, gdzie na koncu zona szefa tej firmy poleca jego produkty . To sobie zaoszczedzil.
|
A co miała powiedzieć, jak rodzina...? Nie kupujcie naszych produktów, bo robimy je ze sztucznych krów napędzanych dieselem...?
Śmiać się czy płakać?
A która szkoła wygra w akcji Tesco dla szkół? W PYZDRACH!!1oneone
Mola- powinni zrobić reklamę z zastosowaniem PRAKTYCZNYM!
"Proszę, oto pan Staszek. Pan Staszek idzie do toalety. Pan Staszek odwija papier Mola i podciera sobie tyłek. Widzicie? Oto co potrafi zrobić nasz produkt... Po porstu jest do dupy, nie do zabawy..."
@kaczi
Nie ja to wymyśliłem, znalazłem na jakiejś stronie...