Hehe no początki były śmieszne

Ja z rooka wychodziłem dwa tygodnie i przynajmniej raz dziennie deadałem

Albo raz zaspamowałem kumpla który uczył mnie grać bo walnołem 18 w wolfa hehe ale była radocha. W zasadzie moje początki były długie aż do 23 lvla

kiedy wbiłem 24 zaraz padałem na jakimś zlurowanym guardzie

raz mnie gonił to odłączyłem neta i myslałem że mnie wylogowało

Pamiętam....pierwszy zabity Cyclop, pierwszy hunt z UHami

hehehe dopiero jak przystąpiłem do pierwszej gildi (Reapers Squad) nauczyłem się nieco o grze.