ze sie tak wyraze... no to przejebane... chyba ze wprowadzi te swoje "pomysly" dla rocznikow 89' i mlodszych, wtedy prosze cie bardzo ;] Na poczatku zlewalem na te jego wszystkie 'szlachetne idee', na zasadzie "skoro nie dotyczy bezposrednio mnie = mam to w dupie", ale teraz ten czlowiek na serio zaczyna mnie w*****ac ;]
O wlasnie, slowkiem wtracenia - zabawni jestescie, wszyscy wy ktorzy tak narzekacie na rzad ;] Mowicie zupelnie jak ludzie, ktorym by ten caly cyrk przeszkadzal. A tymczasem powiedzcie - jak na BEZPOSREDNIO WAS SAMYCH wplynela zmiana rzadu z sld na pis? I nie mowie tu o "dyskomforcie psychicznym", bo taki argument to o kant dupy rozbic. Ja osobiscie do momentu wprowadzenia Wielce Oswieconego Pana Ministra Romana G. nie odczulem najmniejszej zmiany - chleb nie podrozal/potanial, trawa nie zrobila sie bardziej/mniej zielona, pieniadze na ulicach dalej nie leza... gadanie ze to przez nich mlodziez ucieka na zachod tez jest bezsensowne - to byla tylko kwestia czasu kiedy mlodzi polacy rusza w sina dal, to by sie stalo bez wzgledu na to kto akurat by rzadzil - czy kaczor, czy donald.
A, i jeszcze slow kilka na temat wuefow - tez zabawni jestescie ;] Jak sama nazwa wskazuje, jest to "wychowanie fizyczne", a nie "katowanie ucznia do momentu omdlenia". To, ile/jak/kiedy/gdzie bedziecie cwiczyc juz w duzej gestii zalezy od osoby nauczyciela oraz obiektow dostepnych dla/w szkole. Jak po w-fie macie sprawdzian - idzie sie do wuefisty/wuefistki, "prosze pani/pana mamy sprawe - po wuefie jest sprawdzian, prosimy o lajtowe zajecia tudej", przy rozsadnych nauczycielach problem z glowy. Zgodze sie z tym, ze w-f na poczatku dnia jest nieporozumieniem, ale coz - nie kazdemu da sie dogodzic, jedni maja wf na poczatku, zeby drudzy mogli miec na koncu, simple. Chyba ze kazdy bedzie miec na koncu i po 5 klas jednoczesnie na jednej sali chcecie sie tloczyc, kwestia gustu. No, to tyle. God, dawno tu nie machnalem posta dluzszego niz kilka linijek, starzeje sie...
|