Gdy jeszcze gralem na isarze swoim sorcem (psyhobujca) mieszkalem w venore. To miasto gdzie pk spotkasz wszedzie(tylko thais jest gorsze)!
Zabijalem okolo 4pk dziennie, ale tylko 20lvle+ bo slabszych sie nie oplacalo(loot wazna rzecz)! Gdy jednak poszedlem nabic next lvl na fibuli, Zaatakowal mnie pk! (27royal) Zlozyl sie po 3sD, wziolem loota(bp uh,1k,bolty). Potem poszedlem w krzaki przeczekac PZ locka.
Nagle zza drzewa wyskoczyl 32master i zaczol mnie okladac ze wszystkich sil, GFB i SD!! a ja wtedy z caffe gralem, jakis kolo wlonczyc kazee i no dead!
Potem w templu zaczolem mu grozic huntem, a on powiedzial ze jest WINDALE DEL'TORO!!!! to ja mu sie wysmialem w twarz. po kilku minutach gdy zniknol mu PZlock, wylogowal sie. Chwile potem dostalem MSG:
Windale Del'Toro: Hello, you are hunted!
No i tak sie skonczyla moja kariera antyPK
ISARA SUX