Na co wy narzekacie?
Powinniście się cieszyć z poziomu nauczania jaki oferuje wam państwo. Wolelibyście mieć pustke w głowie? I żeby z was się ludzie nabijali jak z inteligencji amerykanów? Oto przykład, który IMO niejeden amerykanin określiłby jako zgodny z prawdą... (choć to tylko stereotypy)
IMHO w szkołach panuje zdecydowanie za mały rygor. Co to jest, żeby dzieciaki biły nauczycieli, non-stop chodzili na blauki, a nawet palili ćmiki pod szkołą? Mundurki to ofc za dużo, bo to jak się ubierasz powinno zależeć od ciebie.
Jaki z tego morał? Taki, że zamiast uciekać ze szkoły "bo jest za trudna" powinniście przyłożyć się bardziej. Nawet największy kretyn da sobie w szkole rade, jeżeli będzie się odpowiednio starał. A jak się wam nie podoba to co za problem? Olewajcie sobie szkołę, potem zawodówkę, i skończycie tak jak inni na marginesie społecznym.
Co do pana Gier... ty... ch... 'a to jego 'genialne' pomysły są nie do wprowadzenia. Monitoring? ok, ale za co? to kosztuje kupe pieniędzy...
Wykreślanie przedmiotów? Tia, może wykreślmy Polski, i Angielski... po co to komu, nie? Niech wprowadzą Nowomowę, i tego się uczmy... no nie? A potem 2 minuty nienawiści do Iraku i Afganistanu... A na koniec wywiesimy plakaty, "Wielki Brat Giertych Patrzy"...