Często również można się spotykać, że każdy alkoholik zaczynał od piwa. Potem była wódka, a potem wino, bo pieniędzy brak. Ale to najgorsza teoria, jaką w życiu słyszałem, więc raczej nie trzeba jej tłumaczyć.
Pozatym, narkotyki są frajerów, którzy nie planują rodziny, dzieci i spokojnej starości. Lecz, nie mówie tu o marihuanie, w znikomych ilościach.
Down:
Ale ja również takiej teorii nie uznaje.
Szczerze, marihuany nawet za coś strasznego nie uważam. Raczej jest na równi z alkoholem.
__________________
Być kimś, kogo nie ma tutaj....
Ostatnio edytowany przez Empire - 22-09-2006 o 14:31.
|