Terror w Carlin na Ruberze

Z kumplem wyszliśmy z podziemi gdzie biliśmy się z Trollami i Rotami Wszystko zajebiście więc wróciłem tam po krótkiej wizycie w Carlin. Wchodze a tu hit za 126 i nastepny za 89 i po mnie :/ Wracam tam a tu kolesie z poziomami 26, 27 i wychodza z trucizna co zabiera im 5 punktów życia stoje koło dziury odwórciłem głóe od monitora i jeztem zabity a koło mnie stoi duży pająk (Giand spider)
Siedziałem w Carlin kupując sobie broń a tu jakiś koleś wbiega a za nim ten pająk!!!

Jest godzina 11:52 pakąk zajebał z 5 playerów mnie 4 razy mnie.
Kto tego nie widzi co sie tu dzieje niech żałuje. Wszyscy siedzą w świątyni lub w depocie.
koleś z 49 poziomem nie daje mu razy bo dostaje ataki za 49+trucizna.
Być może cała horda orków nie dała rady Carlin ale ten pająk nas wszystkich powybija
Zastanawiam sie czy to nie jakis błąd że ten pajączek sie tak znikąd pojawił

narazie.

pomyłka zabił 15 playerów

[Mchl]

Nic w przyrodzie nie ginie. Pajaki znikad tez sie nie pojawiaja.Ktos sobie pajaczka przysummonowal najwidoczniej.

[MatKus]

Etam, pomyłka. Jakiemuś wysokopoziomowcowi się nudziło i wylurował, a teraz pewnie łązi i zbiera loot po ludziach i udaje, że se nie może poradzić ze spiderem.

[edit]
Mchl : Napewno nie summonował, bo GSa się nie da summonować.

[Mchl]

Mozliwe. Ja jeszcze nie doszedlem do poziomu na ktorym by mnie obchodzilo co konkretnie zrobil, przyzwal czy zauroczyl. W kazdym razie ma kontrole nad pajakiem i terroryzuje.

[MatKus]

Ani nie summonował, ani nie zauroczył, bo ani tego ani tego się nie da. Po prostu wylurował (podprowadził) go zkąś (zapewne MOLS) i się chowa przed nim, gdy ktoś jest w poblizu, czeka, aż ten ktoś padnie, a sam zbiera potem loot.
Przeciez byle 20 poziomowy paldek bez większych problemów powinien dać sobie radę z GSem, więc nie wierzę, żeby 40+ poziomowcy sobie nie dali rady (może ewentualnie knight może mieć problemy, ale też nie koniecznie, zależy od sprzętu, jaki ma)

[Mchl]

Hmmm... myslalem ze lurowanie to zauroczanie... a to takie podprowadzanie... hmmm.... ciekawe