Kilka powodów dlaczego NIE być pk.

[The Great Orshabaal]

Myślę, że bycie pk jest bez sensu z kilku powodów:

-Tibia to coś co łączy wszystkich graczy, a nie dzieli, jak to robią pk
-Na pk zawsze się gorzej patrzy, oczywiście strach wzbudza szacunek, ale nie o taki szacunek chyba nam wszystkim chodzi...
-Po dedzie wszystko wypada, ratunkiem jest jedynie drogi aol (Amulet Of Loss)
-W razie przypadkowego zabójstwa, gdy ma się wyczerpany limit fragów, można dostać bana
-Zawsze znajdzie się ktoś z więkrzym lvlem... kto tylko czeka na loota z ciebie
-Nie wzbudzasz zaufania, więc ludzie boją się z tobą handlować poza okolicami dp
-Nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę, jak się czuje zabijana osoba?, Jeśli byłeś kiedyś zabity, wiesz jak to jest, pomyśl o osobie kryjącej się za postacią
-Więcej zarobi się z potworków niż z ludzi, bo zazwyczaj wypadają z nich śmieci i 10-50 gp
-Jeśli zabijesz Brazylijczyja, Szweda, czy Hiszpanina, zastanów sobie co on może pomyśleć o nas, w tym i o tobie

Mam nadzieję, że te kilka powodów spowoduje, że zastanowisz się, zanim znowu zabijesz.

Masz jakieś zaburzania osobowości....?? Chyba tibia udeżyła Ci do głowy. To jest gra, a gra=zabawa. Gra się dla zabawy a nie dla "lvl'owania". Jak padniesz to idź się przejść, albo zadzwoń po kolega i idź pograć w piłke przed blokiem. Dla mnie zabijanie ludzi to jest to co w tibii kocham najbardziej. Wyznaje zasade: "Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego", a mianowicie jeśli ktoś ruszy jakiegoś mojego ziomka ma za pieńku z całą naszą ekipą. Btw nie zabijam dla zabawy tylko dla zasady. <-- Przypadkowy rym )

Peace. xD

[The Great Orshabaal]

to sie nie rymowalo to raz a dwa to to, ze wiele ludzi przezywa swojego deda i to co sie dzieje w grze, nie zgadzam sie z toba

[Dwimenor]

Niech zgadnę-Zabił cię jakiś PK ostatnio?

wiele ludzi przezywa swojego deda i to co sie dzieje w grze

I dlatego takie dzieci nie powinny grać w tibie.

To jest tylko zabawa. Zabijanie innych jest częścią tej gry i jako takie powinno pozostać. Nie można mieszać tego co się dzieje w przestrzeni wirtualnej z prawdziwym życiem.

Zamykam.Nic dobrego z tematu nie wyniknie