10-10-2010, 12:57 | #201 |
Użytkownik Forum
Data dołączenia: 19 12 2007
Lokacja: Olecko
Posty: 2,259
Stan: Na Emeryturze
|
Nie wiem czym jest snowballowanie, pomińmy to, ale dla mnie właśnie na początku kassadin był świetny, gdyż łatwo nim spierdzielić i nie trzeba się w*****ać na masy deadów, a burst dmg ma również niczego sobie.
btw, cholernie mam już dość tych nubów z LoLa, co druga gra przynajmniej jedna osoba MUSI stać afk albo wyjść z gry... dziś grałem 1v3, raz rzuciłem się pod sam koniec meczu grając annie na 3 typa, z tego zdjąłem dwóch, a ostatni resztką hp mnie dobił i jeszcze mnie zwyzywał od noobów ;o świat się kończy. |
|
10-10-2010, 14:14 | #203 |
Użytkownik Forum
Data dołączenia: 19 12 2007
Lokacja: Olecko
Posty: 2,259
Stan: Na Emeryturze
|
Annie też jest niczego sobie, w early mid jak i late game.
|
10-10-2010, 14:27 | #204 |
Użytkownik Forum
|
Heimer na 3-3
Mnie nie obchodzi ta śmieszna mapka 3-3, na której mundo z tier 4 czy tam 5 nagle wskakuje na tier 1. Annie ma jedną zaletę - AoE stun, jej dmg jakiś boski nie jest. Poza tym, patrząc na heimera z revive, myślę, że masz 10 level, bo później takich idiotów już nie ma.
__________________
Ooh to be a Gooner. |
10-10-2010, 14:35 | #205 |
Użytkownik Forum
Data dołączenia: 19 12 2007
Lokacja: Olecko
Posty: 2,259
Stan: Na Emeryturze
|
Prawie 12 lvl, trudno, żebym miał 20 grając 2 tygodnie. Ogólnie wolę grać 3v3, bo jak będzie jakiś noob, który wyjdzie to gra się przynajmniej szybko skończy i nie będę musiał grać w takim teamie 40-60 minut. Gdy annie ma naładowany q,w łatwo zjedzie pół hp, w dodatku te skille mają śmieszny cd, więc ubić kogoś nie jest problemem. gdy naładowany jest ulti typ pada w pare sekund.
|
10-10-2010, 14:46 | #206 |
Użytkownik Forum
|
Jak miałem low level, też preferowałem 33, ale teraz, po ponad prawie 700 rozegranych meczach, stwierdzam, że 33 jest nudne i beznadziejne i nie może równać się z 55. Z niecierpliwością czekam na nową mapkę, już grzeję tam Malzahara...
__________________
Ooh to be a Gooner. |
10-10-2010, 14:49 | #207 |
Książe Cieni
Data dołączenia: 03 06 2004
Lokacja: Suwałki / Wrocław
Wiek: 34
Posty: 1,132
Stan: Na Emeryturze
Imię: Rothes Tavelon
Profesja: Master Sorcerer
Gildia: Tranquilibrium
Świat: Guardia
Poziom: 130
Skille: 22/29
Poziom mag.: 73
|
Zasadniczo to nie jest zbytnio istotne kim się gra na niskich poziomach, bo umiejętności graczy są tak żenująco niskie, że kimkolwiek łatwo jest niszczyć. Do 10 poziomu to ja wymiatałem nawet Sivir - postacią, której użyteczność jest bliska zeru (niedługo czeka ją całkowity remake).
Ja, jako fan różnego rodzaju magów, zaczynałem od Fiddlesticka i Ryze'y. Obydwoma od czasu do czasu można zdobyć quadra lub penta killa, a prawdziwe problemy zaczynają się dopiero, gdy trafisz na przeciwników, którzy nie kupują bezmyślnie wyłącznie itemów zwiększających moc, a starają się kontrować. Do pewnego momentu łatwo też się gra postaciami ze stealthem, bo początkujący nawet nie pomyślą o kupnie Oracle'a. Teraz gram Vladimirem i jest super - trochę magic penetration, mnóstwo AP i wróg ginie w kilka sekund. Po kupieniu ZR i przy umiejętnym używaniu skilla W, można przeżyć całą walkę, nawet pomimo bardzo niskiej obrony tej postaci. Ważne jest, aby grać ze znajomymi lub trafić na ogarniętą drużynę, która wie jak wykorzystać ultimate Vlada, a staty typu 22:6:12 będą na porządku dziennym. @Yoh Jak na takiego pro, którego tu zgrywasz, to różnica 9 meczów pomiędzy wygranymi, a porażkami jest śmieszna. :> Co nie zmienia faktu, że zdarzy Ci się napisać coś z sensem...
__________________
~~~ Proud to be bestowed the honorary title of Senator by CipSoft ~~~ Proszę do mnie nie pisać w sprawach związanych z moderacją forum. Zrezygnowałem z pełnienia tej funkcji. Ostatnio edytowany przez Rothes - 10-10-2010 o 15:42. Powód: Słuszna uwaga ;) |
10-10-2010, 15:36 | #208 |
Użytkownik Forum
|
W pewnym momencie miałem nawet 70 więcej porażek niż zwycięstw, po prostu początki mojej kariery to był mały dramat, typu olewanie masteries czy branie clarity na Kennena, ale już szybciutko wychodzę na prostą i odrobienie takich strat w win:lose ratio uważam za mały, osobisty sukces.
A od kiedy gram Ashe i biorę mida, przegrywam jedynie wtedy, gdy moi partnerzy to kompletni debile lub gdy ktoś leavnie. Np. dzisiejszy rank, wygrałem mida z MF, wyciągnąłem się na 12/1/10, carrowałem ładnie pięknie drużynę, aż naszemu Gragasowi zachciało się jeść (o ironio) i sobie poszedł, mając jeszcze w drużynie bezużytecznego AP Shaco, mało rozgarniętego Swaina i całkiem niezłego Zileana, po prostu nie dało się już tego wygrać, pomimo kolosalnej przewagi, jaką sobie wypracowaliśmy. A lolbase jest nieaktualny odrobinę, mam teraz 325:311 z tego co pamiętam. A tak w ogóle, to meczy to koza na polu. Albo owca.
__________________
Ooh to be a Gooner. Ostatnio edytowany przez Yoh Asakura - 10-10-2010 o 15:38. |
10-10-2010, 16:36 | #209 |
Użytkownik Forum
Data dołączenia: 19 12 2007
Lokacja: Olecko
Posty: 2,259
Stan: Na Emeryturze
|
Mhhh aż mnie skręca w środku jak widzę warwicka w przeciwnym teamie... najgorsza postać gry, stworzona dla retardów. Nie dość, że bijąc wysysa milion hp, to nie da się go dogonić i ma jakiś posrany skill, że po padnięciu odradza się z małą ilością hp, dżizus ><
|
10-10-2010, 19:30 | #211 |
Użytkownik Forum
Data dołączenia: 19 12 2007
Lokacja: Olecko
Posty: 2,259
Stan: Na Emeryturze
|
Fakt, mój błąd, ale ten char w połączeniu z guardianami jest nie do zabicia ><
|
10-10-2010, 19:48 | #212 |
Użytkownik Forum
Data dołączenia: 01 05 2007
Posty: 1,261
|
@Yoh Asakura
Jak tak czytam to twoje zgrywanie prosa, to uśmiech mi się nasuwa na twarz :) Trochę współczuję nowym graczom, którzy będą się słuchać tych twoich pr0 porad, gdyż będą mieli pokrętne pojęcie o grze, większość meczów przegrywając. Ale pisz sobie dalej, nawet to zabawne! |
10-10-2010, 22:16 | #214 |
CS Tibia.pl Team
Data dołączenia: 06 09 1970
Lokacja: Gliwice
Wiek: 33
Wpisy bloga: 1
Posty: 8,453
Stan: Początkujący
|
Jezu jaki ten system meczmakingu jest pojebany. Nawalam się 20 minut 3v3 i mam przewagę (chociaż jeden typ chyba gra nogami z teamu mojego), potem ktoś wychodzi i tylko kwestią czasu jest aż minie 30 minut i przegram. Co za waste time.
|
10-10-2010, 22:33 | #215 |
Użytkownik Forum
Data dołączenia: 19 12 2007
Lokacja: Olecko
Posty: 2,259
Stan: Na Emeryturze
|
/surrender.
|
11-10-2010, 02:46 | #217 |
CS Tibia.pl Team
Data dołączenia: 06 09 1970
Lokacja: Gliwice
Wiek: 33
Wpisy bloga: 1
Posty: 8,453
Stan: Początkujący
|
Ano to, że mogło by to być na zasadzie zamiany kolesia, który dezerteruje na kogoś nowego (tak jak np w L2D i wielu innych grach, gdzie dopasowuje się wtedy poziom tego co przychodzi do osób uczestniczących w rozgrywce). Ot, co ma do tego matchmaking.
Btw właśnie się dowartościowałem i skończyłem grę z 19/2/10 :3 |
11-10-2010, 09:12 | #218 |
Użytkownik Forum
Data dołączenia: 12 04 2009
Lokacja: Sverige
Wiek: 33
Posty: 296
Stan: Na Emeryturze
|
W sumie moglo by byc cos takiego, jednak poprzez aktywowanie np w opcjach jesli nie jestesmy pewni swojego neta
|
11-10-2010, 09:36 | #219 | |
Użytkownik Forum
|
Cytuj:
A może chcesz wylądować ze swoją postacią na 1 levelu w 20-25-30 minucie? Debilne rozwiązanie. 2 vs 3 da się wygrać.
__________________
Ooh to be a Gooner. |
|
11-10-2010, 13:21 | #220 | |
Użytkownik Forum
|
Cytuj:
moglaby byc opcja kontynuacji gry postacia ktora wyszla, z pewnoscia znalezliby sie chetni aby wejsc w trakcie aby pominac poczatek albo chociaz zeby dodali tego nieogarnietego bota w zamian, chociaz mozliwe ze tylko pogorszylby sytuacje przez feedowanie przeciwnikow
__________________
Ostatnio edytowany przez Rav - 11-10-2010 o 13:24. |
|