![]() |
#61 |
Użytkownik Forum
Data dołączenia: 30 03 2004
Posty: 32
|
![]() Post mnie rozbawił
![]() ![]() 1) Kiedy Sprutny Zbyś z titani zabije Vateriela (również z titani) lub 2) Kiedy przestane szkolić graczy na highlevelów, i sam jednym z nich zostane ![]() Uwaga! Niektórzy heretycy twierdzą, że koniec świata nastąpi gdy ktos na zawsze wyłączy tibie! Otóż BZDURA! Tibia bedzie trwać wiecznie! |
![]() |
|
![]() |
#62 |
Użytkownik Forum
Data dołączenia: 25 08 2004
Lokacja: A poco to wam? Liczba postów: kto by liczył.
Wiek: 34
Posty: 394
![]() |
![]() hmm... Mi się wydaje, że koniec świata nastąpi za dużo dużo czasu. Ale teraz nie można myśleć o końcu świata tylko trzeba żyć i się niczym nie martwić.
![]() A konieć świata nastąpi przez głupote człowieka.
__________________
![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#63 |
Użytkownik Forum
Data dołączenia: 08 06 2004
Lokacja: 19°58'E 50°05'N
Wiek: 35
Posty: 3,253
Stan: Na Emeryturze
Imię: Komandor Tarkin
Świat: Secura
|
![]() Ok znalazłem to, SPROSTOWANIE- 2012
O wszystkim tym wiedzieli ludzie, którzy żyli w starożytności i niepodobna im nie wierzyć. Dlaczego? Bo nasze pole magnetyczne jest jednym z najmniej zrozumiałych cudów wszechświata. W artykule "Zmiany kierunków pola magnetycznego Ziemi" w "Science" z 17 stycznia 1969 roku Allan Cox stwierdza: "Istnieje zawstydzający brak teorii wyjaśniającej obecny stan pola magnetycznego Ziemi". Jeszcze w roku 2000 sytuacja pozostawała niezmieniona. Co teraz myślą naukowcy? Nasze pole magnetyczne jest elektromagnesem. Wszyscy to wiedzą. Jak to się dzieje? Ponieważ nasza planeta obraca się, magnetyzm jest indukowany w taki sam sposób, jak w cewce, przez którą płynie prąd elektryczny. Innymi słowy, Ziemia jest gigantyczną prądnicą z biegunem północnym i południowym. Nie pytaj o więcej - naukowcy naprawdę tego nie wiedzą! Odwrócenie biegunów się zdarza. Potwierdzają to geolodzy. Dzieje się to co mniej więcej 11 500 lat, ale nikt nie wie dlaczego. Wszystkie spekulacje sprowadzają się do "nieznanej siły", powodującej te odwrócenia - ale dotychczas nie ma na to odpowiedzi. Zawstydzające? No chyba! To kieruje naszą uwagę ku Słońcu - tam możemy zobaczyć, jak potężne mogą być odwrócenia magnetyczne! Siły magnetyczne są prawdziwym powodem milionów wybuchów jądrowych na Słońcu, jest ono bowiem gwiazdą magnetyczną: ma biegun północny, biegun południowy i równik. Podobnie jak Ziemia, Słońce się obraca. Obrót Słońca jest bardzo szybki, ponad 6000 kilometrów na godzinę. Powstaje mnóstwo pól magnetycznych, które rozgrzewają koronę słoneczną do temperatury powyżej l 000 000°C. Pojedynczy rozbłysk słoneczny spowodowany krótkim spięciem w jednym z pól magnetycznych wytwarza energię równą dwóm miliardom bomb wodorowych! Wyobraźcie sobie taki wybuch na Ziemi, a szybko obliczycie straty, jakie mógłby spowodować. Następnie weźmy plamy słoneczne. Charakteryzuje je potężne pole magnetyczne. Siła magnetyczna plam słonecznych jest ogromna - 20000 razy większa, niż Ziemi. Plamy słoneczne przebijają powierzchnię Słońca co 11 lat - tyle wynosi ich cykl. Na początku każdego cyklu bieguny plam słonecznych odwracają się, powodując gigantyczne eksplozje nuklearne! To kieruje nas ponownie ku starożytnym. Odkryli oni teorię pól magnetycznych Słońca. Cotterell w swojej książce Prorocza wiedza Majów opisuje tę teorię, przedstawiając obliczenia Majów dotyczące zmian pola magnetycznego Słońca. To jest doprawdy coś nadzwyczajnego. Kiedy to się dzieje, ogromne rozbłyski słoneczne sięgają biegunów Ziemi. I wtedy - bum! Pole magnetyczne Ziemi również się odwraca i zaczyna ona krążyć w odwrotnym kierunku. Biegun północny staje się południowym i na odwrót! Rozumiecie? Ziemia rusza w przeciwnym kierunku, a bieguny się odwracają! Po przeczytaniu tych zapisków ogarnął mnie strach. To jasne, że czeka nas światowa katastrofa o nieznanych rozmiarach. Niemal cała ludzkość zniknie z powierzchni Ziemi. Europa powróci do epoki lodowcowej i stanie się terenem niemożliwym do zamieszkania z powodu zaniknięcia ciepłego prądu - Golfsztromu. W Ameryce Północnej będzie jeszcze gorzej. W jednej chwili znajdzie się ona pod lodem bieguna południowego, tak jak to się stało z Atlantydą. Nieuchronność katastrofy nie budziła wątpliwości. W swojej książce The Path of the Pole profesor Charles Hapgood pisze: "Znalazłem dowód na trzy rozmaite pozycje bieguna północnego w niedawnym okresie. Podczas ostatniego zlodowacenia Ameryki Północnej biegun wydawał się znajdować w Zatoce Hudsona, (...). Przesunął się na swoje obecne miejsce pośrodku Oceanu Arktycznego jakieś 12000 lat temu." Datowanie za pomocą metody badania rozpadu cząstek radioaktywnych sugeruje, że biegun znalazł się w Zatoce Hudsona jakieś 50 000 lat temu, a przedtem był ulokowany na Morzu Grenlandzkim (...). Jeszcze 30 000 lat wcześniej biegun mógł znajdować się w okręgu Yukon w Kanadzie. Jeśli zmieni się biegun północny, zmieni się także południowy. Hapgood pisze, co następuje: "Poważny dowód na umiejscowienie bieguna w Zatoce Hudsona pochodzi z Antarktydy. Przy ustawieniu bieguna północnego na 60o szerokości północnej i 83o długości zachodniej, biegun południowy odpowiednio znajdowałby się na 60o szerokości południowej i 97o długości wschodniej - na oceanie poza Wybrzeżem Mac-Roberstona Ziemi Królowej Maud, na Antarktydzie. To umieszczałoby biegun południowy około siedem razy dalej od Morza Rossa na Antarktydzie, gdzie znajduje się on teraz." Powinniśmy się zatem spodziewać, że w tamtym czasie Morze Rossa nie było pokryte lodem. Mamy dokładne potwierdzenie tego faktu. Połącz ze sobą precesję równonocy, przesunięcie się skorupy ziemskiej i odwrócenie pola magnetycznego, a otrzymasz w ten sposób obraz kolosalnego mordercy. Góry i wyspy wypiętrzy on w niebo i spowoduje gigantyczną zagładę. Nikt nie kwestionuje powiązania pomiędzy epoką lodowcową i zmianami magnetycznymi. Zlodowacenie odgrywało główną rolę niemal we wszystkich katastrofach w dziejach Ziemi. Steven M. Stanley z Uniwersytetu Johna Hopkinsa twierdzi, że ochłodzenie klimatu było czynnikiem sprawczym wyginięcia gatunków w kambrze, a także w permie, w dewonie itd. Niewiele ponad 100 lat temu ludzi szokowało przypuszczenie, że wielkie płyty lodowcowe o grubości półtora kilometra mogły pokrywać kiedyś tereny o umiarkowanym klimacie w Ameryce Północnej i w Europie. Później przyjęto teorię nie jednej, ale wielu epok lodowcowych. Z czasem znaleziono dowody występowania okresów zlodowaceń na całej Ziemi, nawet w regionach tropikalnych. Odkryto, że płyty lodowe obejmowały niegdyś ogromne przestrzenie zwrotnikowych Indii i równikowej Afryki. Coleman, jeden z największych znawców epok lodowcowych, pisał w swojej książce Ice Ages Recent and Ancient (Epoki lodowcowe dawne i nowe): "Odkryto również, że te płyty lodowe rozmieszczone były w sposób niejako kapryśny. Syberia, na której znajdują się teraz najzimniejsze tereny świata, nie była pokryta lodem. To samo dotyczy większości Alaski i terytorium Yukonu w Kanadzie, podczas gdy północna Europa, z jej stosunkowo łagodnym klimatem, pokryta była lodem daleko na południe, aż do szerokości Londynu i Berlina. Również większość obszaru Kanady i Stanów Zjednoczonych była pokryta lodem - lodowiec sięgał aż doCincinnati i do doliny Missisipi." Współcześni naukowcy zgadzają się, że opis Colemana jest zasadniczo ścisły. Profesor l.K. Charlesworth z Queen's University w Belfaście wyraża swoją opinię następująco: "Przyczyna tych wszystkich zmian, jedna z największych zagadek w historii geologii, pozostaje nierozwiązana; mimo usiłowań całych pokoleń astronomów, biologów, geologów, meteorologów i fizyków, odpowiedź ciągle nam umyka". Coleman, który w swoich poszukiwaniach spenetrował wiele terenów Afryki i Indii, badając tam dowody istnienia na nich zlodowaceń, interesująco opisuje swoje doświadczenia w wynajdowaniu oznak bardzo niskich temperatur w miejscach, gdzie spływał potem w promieniach palącego tropikalnego słońca: "W upalny wieczór na początku zimy 2,50 w głąb strefy gorącej, wśród tropikalnego otoczenia trudno sobie wyobrazić, że ten teren był przez tysiące lat pokryty warstwą lodu o grubości tysięcy metrów. Kontrast pomiędzy przeszłością i teraźniejszością jest tak zdumiewający, że łatwo zrozumieć, dlaczego geolodzy długo i zaciekle walczyli z teorią zlodowacenia Indii pod koniec karbonu. Kilka godzin gmerania i stukania młotkiem w intensywnym afrykańskim słońcu, bez kropli wody, aby zebrać prążkowane kamyki i płytkę łupku - to najbardziej wyrazisty kontrast pomiędzy teraźniejszością i przeszłością, bo chociaż 27 sierpnia to dopiero wczesna wiosna, upał jest taki, jak w gorący dzień sierpniowy w Ameryce Północnej. Suchy, obezwładniający blask i lejący się pot sprawia, że myśl o grubych warstwach lodu zalegających w tym samym miejscu wydaje się wręcz nieprawdopodobna, ale bardzo nęcąca..." Wiemy zatem już, że okresy zlodowaceń i przesunięcia biegunów zdarzają się często. Za kilka lat znowu ma do tego dojść. Co się wydarzy? Ruch obrotowy Ziemi gwałtownie się zwolni, a następnie zmieni kierunek. Obecnie Ziemia porusza się z zachodu na wschód, potem będzie się obracać ze wschodu na zachód. Innymi słowy, Ziemia będzie nadal obracać się wokół swojej osi. To oznacza, że Ziemia będzie musiała zwolnić i zacząć obracać się w przeciwnym kierunku. Nastąpi to w czasie krótszym niż doba, a towarzyszyć temu będą potężne zmiany, kataklizmy, śmierć miliardów ludzi i wielkie zniszczenie. Następnie sytuacja unormuje się ponownie, tyle że nastąpią zmiany klimatyczne w związku z przesunięciem się biegunów. Teraz możecie mnie spytać: "Czy jesteś pewien tego, co mówisz?" To logiczne pytanie, na które spróbuję odpowiedzieć. Data 27 lipca 9792 roku p.n.e. została odczytana przez Alberta Slosmana z hieroglifów. Koniec świata zgodnie z przepowiedniami Majów ma nastąpić 21-22 grudnia 2012 roku n.e. Teksty Egipcjan wskazują na szczególną pozycję Wenus w momencie, kiedy Atlantyda uległa zniszczeniu. Wenus ma doniosłe znaczenie także dla Majów. By się o tym przekonać, wystarczy przeczytać "Proroczą Wiedzę Majów". Kod Wenus znalazł się w ich inskrypcjach i w budowlach. Moje przewidywania, które następnie udowodniłem matematycznie, mówiły, że w tekstach egipskich można znaleźć te same kody. W Egipcie istniał podziemny kompleks pomieszczeń, który Herodot nazwał "wielkim labiryntem", składający się z ponad 3000 komnat. Tam właśnie dokonywano obliczeń astronomicznych! Były one kontynuacją tych, które przedtem przeprowadzano na Atlantydzie. Przechowano je, bo, jak ze zdumieniem przeczytałem, Atlantydzi znali dokładną datę zniszczenia ich lądu już na 200 lat przed katastrofą! Tu apeluję do waszych umysłów. Chcę, żebyście zrozumieli, że oni obliczyli termin końca Atlantydy - teraz spoczywającej pod biegunem południowym. Dodajcie do siebie zmiany pól magnetycznych i precesję, a wynikiem będzie kolosalny kataklizm, o którym mówili od początku. W powiązania pomiędzy latami 2012 n.e. i 9792 p.n.e. nie ma co wątpić. Jeśli w dalszym ciągu będziemy lekceważyć te odkrycia, wszyscy zginiemy. Dzwony powinny bić na alarm na całym świecie! To wydarzenie będzie porównywalne z eksplozją 10 000 bomb atomowych naraz. Całe kontynenty przestaną istnieć. Miliardy ludzi zginą. Będzie to największa tragedia na świecie od czasów biblijnego potopu. Oparte jest to nie na niejasnych przesłankach, ale na matematyce i wiedzy, którą posiadły w tajemniczy sposób ludy starożytne. Chyba że podejmiemy środki zaradcze na szeroką skalę, by uzbroić się przeciwko tej masowej destrukcji. Zdaję sobie sprawę, że nie każdy zdoła się uratować. Ale jeżeli nie zrobimy nic - straty w ludziach będą o wiele większe. Mówię wyraźnie: jeżeli ludzkość nie przyjmie szybko do wiadomości znaczenia tej daty, sama sobie zgotuje śmierć. Manuskrypty sprzed wielu stuleci potwierdzają, co następuje: l. Obliczenia Majów i Egipcjan są takie same. 2. Zarówno Majowie, jak i Egipcjanie niezależnie ustalili z wielką precyzją datę końca świata. 3. Egipcjanie i Majowie musieli dysponować znakomitym kalendarzem, by dokonywać swoich obliczeń. Z powyższych faktów, z których żadnemu nie można zaprzeczyć, możemy wywnioskować, że Majowie byli potomkami Atlantydów albo oparli swoją wiedzę na przekazie tych, którzy przeżyli kataklizm. Co do Egiptu, wiemy to już z całkowitą pewnością. W ten sposób możemy logicznie wytłumaczyć globalny kataklizm w roku 2012 n.e. Ponadto ta wiedza potwierdza, że obie cywilizacje nie tylko pochodziły z tego samego źródła, ale także, że obie były w stanie same to udowodnić. To uzupełnia obraz i stawia nas w obliczu największego na przestrzeni wieków wyzwania dla ludzkości: nadciągającego kataklizmu. Ta gigantyczna katastrofa geologiczna może zetrzeć naszą cywilizację z powierzchni ziemi. Naszą reakcją może być: rezygnacja, panika, rozpacz, uparte udawanie, że nic się nie dzieje itd. Ale w przeciągu tych niewielu lat, jakie nam zostały, miejmy nadzieję, że ostrzeżenie dotrze do wystarczającej liczby ludzi, by można było podjąć konieczne działania. To sprawi, że najbardziej wartościową wiedzę będziemy mogli przekazać przyszłym pokoleniom. Przypomnijmy sobie następujące słowa Franka C. Hibbena w jego książce The Lost Americans. Jedną z najbardziej interesujących teorii końca plejstocenu jest ta, która wyjaśnia tę pradawną tragedię olbrzymim trzęsieniem ziemi, gigantyczną erupcją wulkanu o niezwykłej, katastrofalnej sile. Ta przedziwna idea znajduje potwierdzenie szczególnie w wierzeniach ludów zamieszkujących tereny Alaski i Syberii. Pogrążone w mule, czasami pośród stert kości leżą złoża popiołu wulkanicznego. Nie ma wątpliwości, że równocześnie z końcem zwierząt plejstoceńskich, przynajmniej na Alasce nastąpiły potężne erupcje wulkaniczne. To dowodzi, że zwierzęta, których ciała zachowane są do dzisiaj, musiały zginąć i błyskawicznie zostały zasypane popiołem - w ten sposób się przechowały. Ciała, które po śmierci pozostają na powierzchni, rozkładają się, a kości rozsypują. Erupcja wulkaniczna wyjaśnia wyginięcie zwierząt na Alasce -wszystkich naraz, w sposób, który jest satysfakcjonującym nas dowodem. Stada zwierząt zginęły od razu z powodu gorąca i uduszenia się lub nie bezpośrednio - zatrute wyziewami gazów wulkanicznych. Również burze morskie towarzyszyły wybuchom wulkanów - burze w niezwykłych rozmiarach. Różnice temperatur i wyrzucane w górę tony popiołu i pumeksu mogły wywołać ogromne wiatry i wybuchy o niespotykanej gwałtowności. Jeśli to tłumaczy koniec wszystkiego, co żyło, plejstocen miał istotnie bardzo gwałtowne zakończenie. Przeczytajcie te słowa ponownie i zapamiętajcie je na zawsze. Dlatego musimy pilnie wydobyć na światło dzienne wiedzę starożytnej Atlantydy o dniu następnego kataklizmu. Bez tej zasadniczej informacji późniejsza cywilizacja może, za jakieś 12000 lat, znaleźć się nagle w epoce kamienia łupanego. Nie wiem, czy aby przekazać tę informację, musimy zbudować gigantyczne piramidy. Wiem, że te budowle odgrywały zasadniczą rolę w moich poszukiwaniach, że to one doprowadziły mnie do miejsca, w którym krzyknąłem "Eureka!" Opierając się na czysto matematycznych podstawach, badacz może wydedukować z tych budowli ogromne ilości danych i wiedzy o kataklizmie. Ta wiedza z czasów starożytnych uczy nas następujących rzeczy: l. Nasza uzależniona od komputerów cywilizacja zostanie zrujnowana przez odwrócenie się pola magnetycznego Słońca, które wyśle w przestrzeń kosmiczną chmurę naładowanych elektromagnetycznie cząsteczek. Zakłóci to pole magnetyczne Ziemi, nastąpi przesunięcie skorupy ziemskiej, co spowoduje gigantyczną, zalewającą wszystko falę. 2. Ta "burza słoneczna" i odwrócenie się biegunów zniszczy cały sprzęt elektroniczny. Spowoduje to stratę 99,99999999% naszej wiedzy w ciągu zaledwie paru godzin. 3. Powstała na skutek przesunięcia skorupy ziemskiej gigantyczna fala zburzy całkowicie wszystkie biblioteki i zniszczy wszystkie książki. Aby sprostać temu wielkiemu wyzwaniu, musimy być, jak to już udowodniłem, przygotowani na najgorsze. Ci, co przeżyją, muszą mieć podstawową wiedzę z zakresu wszelkich nauk, bo będą musieli zaczynać od grzebania w ziemi. Nic z rzeczy ważnych dla nas nie będzie już funkcjonować - nic nie pozostanie. Od tych niewielu, którzy przeżyją, zależeć będzie, czy nasza historia będzie miała dalszy ciąg, czy nie. Oczywiście, zdaję sobie sprawę, że w naszym społeczeństwie jest wiele do poprawienia. Oto, dlaczego musimy mieć całkowitą pewność, że to, co najważniejsze, zostanie przekazane dalej. Na przykład: - Następna cywilizacja, która powstanie po kataklizmie, musi wykazać jak największy szacunek dla natury. Pestycydy, herbicydy, środki użyźniające itd. muszą być kompletnie zabronione. Trzeba je zastąpić ekologicznym rolnictwem. - Lasy muszą zajmować centralne miejsce wewnątrz i wokół przyszłych miast. Miasta powinny pozostać niewielkie. - Aby uniknąć zanieczyszczenia środowiska, gęstość zaludnienia powinna zostać ograniczona. Oczywiście na początku, zaraz po katastrofie, trzeba położyć nacisk na odrodzenie się populacji. - Nigdy więcej nie wolno budować elektrowni jądrowych. Podczas przesunięć skorupy ziemskiej z jej tytanicznymi trzęsieniami, większość produktów radioaktywnych wydostanie się z setek elektrowni nuklearnych. Wyzwolona zostanie ogromna ilość energii radioaktywnej, prawdopodobnie wystarczającej do zlikwidowania całej ludzkości. Najbardziej się obawiam, że właśnie tak się stanie, a my nie będziemy mogli zrobić nic, by temu zaradzić! - Nienaturalna żywność, zabójcza dla naszego zdrowia i wymagająca ogromnych ilości energii do jej produkcji, będzie musiała być zakazana prawnie. Do takich produktów zaliczyłbym cukierki, czekoladę, chipsy, biały cukier i wiele innych. - Trzeba będzie przejść na dietę owocowo-warzywną. Jest nie tylko zdrowa, ale chroni organizm przed mniej więcej 30 000 chorób. Jako że pomoc lekarska, np. chirurgiczna, tuż po katastrofie będzie praktycznie niemożliwa, każdy musi zrozumieć, jak ważny dla niego jest dobry stan zdrowia. To może mu zapewnić tylko dieta owocowo-warzywna. - Medytacja i głodówki będą podstawowym środkiem zwalczania chorób zakaźnych i wszystkich innych. Wraz z tymi zasadami, o jakich mówiliśmy powyżej, stanowić będą one podstawę nowego sposobu życia. Te "święte przykazania" umożliwią nam stworzenie społeczeństwa o wiele szczęśliwszego niż to obecne. Głównym celem życia nie będzie już zysk, ale psychiczne i fizyczne zdrowie mieszkańców ziemi. Oto nauki, które powinny przetrwać na przyszłość. Kiedy spojrzeć na Ziemię z przestrzeni kosmicznej, ujrzy się błękitną planetę, pokrytą głównie wodą. Oceany są nie tylko źródłem życia, ale i o tym będzie właśnie tutaj - również przyczyną śmierci. Kiedy skorupa ziemska zaczęła się przesuwać, wszystko, zarówno masa lądów, jak i wód, nabrała pewnej prędkości. Kiedy skorupa ziemska znowu przyspieszyła i w końcu się zatrzymała, wywołało to ogromne drgania. Porównajmy to z samochodem, wjeżdżającym w mur. Im większa prędkość, tym silniejsze uderzenie. Kiedy płyty tektoniczne uderzają jedna o drugą, towarzyszą temu tytaniczne trzęsienia, wybuchy wulkanów itd. W niektórych miejscach płyty zgniatają się nawzajem w taki sposób, że tworzą góry o kilometrowych wysokościach. Gdzie indziej leżące pod spodem warstwy rozrywają się, otwierają i w ich głębinach znikają całe lądy. Nadchodzące wydarzenia apokaliptyczne nie dadzą się z niczym porównać. Będą tak niszczycielskie, że trudno to pojąć. Podczas wypadku samochodowego zachodzi jeszcze inne zjawisko. Jeżeli nie jesteś dobrze przypięty, możesz zostać wyrzucony z samochodu. Ludzie niezapinający pasów bezpieczeństwa wylatują przez przednie szyby, a jeśli wypadek następuje przy dużej szybkości, rezultatem są ciężkie zranienia, a nawet śmierć. W języku naukowców nazywa się to "prawem bezwładności". Wszystkie przedmioty poruszające się z pewną prędkością zachowują tę prędkość. Jest to prawo natury, które zawsze istniało i nigdy nie przestanie istnieć. Ofiary wypadków samochodowych dobrze o tym wiedzą. To uniwersalne prawo działa także w stosunku do samej kuli ziemskiej. Jeżeli przestudiowałeś dokładnie poprzednie przesunięcia się biegunów w opisie zagłady Atlantydy, wiesz, że to wszystko wydarzyło się zaledwie w ciągu kilku godzin. Naukowo można udowodnić, że przesunięcie skorupy ziemskiej wyniosło 29°. Świadczą o tym stwardniałe skały magnetyczne, które jeszcze teraz wskazują na poprzedni, dawny biegun! Takie przesunięcie kątowe odpowiada przesunięciu skorupy ziemi o 3000 kilometrów! Wyobraźcie sobie, że musicie przejechać samochodem 3000 kilometrów w ciągu 15 godzin. Trzeba by jechać z szybkością 200 km na godzinę! Od momentu, kiedy Ziemia zaczęła się poruszać, osiągnęła pewną szybkość. Jeżeli to się stanie za jednym szarpnięciem, może cię wyrzucić w powietrze. Z chwilą, kiedy Ziemia osiąga stałą prędkość, nie zauważamy już tego. Teraz dochodzę do najważniejszego. Pole magnetyczne Ziemi odwraca się, i powstaje gigantyczna fala wody niszcząca na swojej drodze setki istot żywych: ludzi i zwierząt. To tak, jakby nagle pojawił się przed tobą gigantyczny mur, przed którym musisz zatrzymać nagle swój wyścigowy wóz. Ale już jest za późno! Ze straszną siłą uderzasz w przeszkodę i to wyrzuca cię z samochodu. Oto, co dzieje się z oceanami w momencie kataklizmu. Z powodu prawa bezwładności nie są w stanie się zatrzymać. Zależnie od kierunku, morza zaczynają występować z brzegów. Odwrócenie biegunów Ale sprawa jest bardziej skomplikowana. Wydarza się nie tylko poślizg skorupy ziemskiej, ale również odwrócenie się biegunów. Ziemia zaczyna obracać się w przeciwnym kierunku niż dotychczas! Nieszczęście, jakiego nie można sobie wyobrazić. Spójrzcie tylko na liczby. Obwód równika wynosi około 40 000 kilometrów. Jako że Ziemia robi całkowity obrót w ciągu 24 godzin, oznacza to, że co każde 24 godziny odbywamy podróż długości 40 000 kilometrów. Podziel 40 000 kilometrów przez 24 godziny, a dojdziesz do szokującego wniosku, że krążymy dookoła osi ziemskiej z prędkością 1666 kilometrów na godzinę. Jeżeli w czasie mającego nastąpić kataklizmu Stany Zjednoczone przesuną się w kierunku obecnego bieguna północnego (przyszłego południowego), to tak jakby woda w porcie nowojorskim nagle opadła. W Brazylii ukażą się wielokilometrowe plaże, bo woda siłą zostanie wypchnięta. W przeciwstawnych masach lądów wydarzy się zjawisko przeciwne. Z nadzwyczajną szybkością wody podniosą się na katastrofalną wysokość. Gigantyczna fala, nigdy dotychczas niewidziana, wysoka na setki metrów (tak, nawet ponad kilometr!) bezlitośnie zniszczy wszystkie tereny nadbrzeżne. Nie będzie można uciec przed tą gwałtownością przyrody. Nawet nieduże fale - 1O metrowej wysokości - są w stanie zetrzeć z powierzchni ziemi wszystko, co napotkają na drodze. Co zatem zrobi taka ściana wody? Zaleje sobą wszystko, co żyje. Wyobraźcie sobie, że mieszkacie nad morzem i nagle widzicie falę o wysokości kilkuset metrów, zbliżającą się do was. Zanim zdołacie zareagować, już będziecie przykryci miliardami litrów wody morskiej! Nie zapominajcie, że ta gigantyczna fala ma ogromną prędkość, powstała bowiem dzięki potężnym siłom. Ta energia musi zostać całkowicie rozprowadzona, zanim oceany wrócą do dawnego spokoju. To oznacza wielkie zniszczenie wszelkiego życia. Gdy fala rozpłynie się ponad lądami, zginie więcej ludzi, niż dotychczas we wszystkich wojnach w historii. W swojej książce Voyage dans I 'Amerique meridionale (Podróż do Ameryki Południowej) Alcide d'Orbigny pisze: "Twierdzę, że zwierzęta lądowe Ameryki Południowej zostały zniszczone wtargnięciem wody na kontynent. Jak inaczej moglibyśmy wytłumaczyć tę całkowitą destrukcję i jednorodność kości, odnajdywanych w pampasach? Jasnym dowodem tego jest niezmierna liczba kości i całych zwierząt, których ilość jest największa w ujściach dolin, jak to wskazuje p. Darwin. Odkrył on największą ilość szczątków w Bahia Blanca, w Bajada, a także na wybrzeżu i w dopływach Rio Negro, również u ujścia doliny. To potwierdza, że zwierzęta były unoszone wodą i w większości dopłynęły do wybrzeży. Błoto pampasów nagromadziło się nagle w rezultacie gwałtownego napływu mas wody, unoszącej ze sobą grunt i inne szczątki pływające i mieszającej je ze sobą." Zatem Amerykanie i Kanadyjczycy nie tylko znajdą się teraz w temperaturze polarnej, ale ponadto wśród mas wody spływającej z gór, tratującej wszystko, wyrywającej z ziemi drzewa, tak jakby nic nie ważyły, wyrzucającej w powietrze zwierzęta i ludzi, samochody itd. - na kilometry naprzód; nic, absolutnie nic nie uchroni się przed tą gwałtowną przyrodą. Nawet liczne zwierzęta morskie zginą, bo zostaną zgniecione niesionymi resztkami i wciśnięte w ziemię. Będzie to jeden gigantyczny, masowy grób - mieszanina ciał setek milionów ludzi i zwierząt. Te ciała, które pozostaną nienaruszone dzięki zamrożeniu, będą ostrzeżeniem dla przyszłych pokoleń, by nie zaniedbywać wzmianek o siłach, drzemiących w naturze - tak, by nie powtórzył się dawny błąd. Geolog Harlen Bretz pisze w The Channeled Scabland of the Columbia Plateau ("Journal of Geology", listopad 1923): "Pod koniec ostatniego zlodowacenia nastąpiła katastrofalna powódź. Ogromna ściana wody z grzbietami fal, ciągle przewalającymi się przed nią. Wysokość jej dochodziła do 450 metrów. Przelewała się przez szczyty pobliskich wzgórz jak ogromne wodospady i kaskady, szerokie na 15 kilometrów, tocząc przed sobą całymi kilometrami ogromne, wielometrowe głazy." Potężne masy wody wypłukały kanały, głębokie na wiele metrów, w bazaltowej płycie Płaskowyżu Kolumbijskiego. Wypływając z doliny Clark Fork River w zachodniej Montanie i przepływając przez północne Idaho z prędkością 16 km3 na godzinę, woda osiągnęła głębokość 250 metrów, płynąc przez Wallula Gap na granicy stanów Waszyngton i Oregon, a następnie spłynęła do Kolumbii w swojej nieprzejednanej wędrówce do Pacyfiku. Wypłukując od 30 do 60 metrów ziemi w wielu miejscach, powódź odsłoniła całkowicie 3200 kilometrów kwadratowych Płaskowyżu Kolumbijskiego, wypłukując błoto i piasek, pozostawiając tylko nagie ściany dolin głębokich na 120 metrów, jak jałowe wspomnienie dawnej świetności. Powódź skończyła się równie szybko, jak się zaczęła, w ciągu paru dni. Pozostawiła gigantyczne słupy rzeczne, które teraz były wzgórzami o wysokości ponad 30 metrów, i deltę o obszarze 320 kilometrów kwadratowych w połączeniu dolin Willamette i Columbia River. W części tej delty znajdują się teraz Portland, Oregon, Waszyngton i Vancouver. Zginęły już miliardy ludzi, a to jeszcze nie był koniec. Gigantyczna fala wydawała się posuwać naprzód bez końca. Sięgała coraz dalej w głąb lądu. Było się bezpiecznym dopiero na wysokości 1500 metrów ponad poziomem morza. Oczywiście, jeżeli to miejsce nie podlegało przesunięciom lądów! Nigdzie, dosłownie nigdzie nie można było być pewnym przeżycia. W tej heroicznej walce pomiędzy siłami światła i ciemności przewaga sił ciemności stawała się coraz bardziej widoczna. Cała kula ziemska przeżywała straszne chwile. Tu i ówdzie ludzie w rozpaczy usiłowali wspiąć się na wierzchołek góry, by się zabezpieczyć przed podnoszącymi się wodami. Tylko niewielu się udało. Morze było zbyt potężne, by je pokonać. Ogromne, bezlitosne fale toczyły się naprzód. Fala dotarła do piramid. Te potężne budowle nie były w stanie oprzeć się jej sile: pokryła je fala powodzi. Grzmiąc gwałtownie, woda popłynęła przez wejście i dostała się do komnaty królewskiej. Przed tysiącami lat w tym miejscu odbywał się rytuał zmartwychwstania. Dzisiaj te komnaty były zalane szalejącą wodą. Cywilizacja cofnie się znowu do epoki kamiennej, jeśli w ogóle przetrwa. Opowieści o tych wydarzeniach zdeterminują późniejsze zachowanie ludzi w ciągu nadchodzących tysięcy lat. Będzie się o tym mówić i przekazywać opowieści z ojca na syna. Towarzyszyć temu będą nieśmiertelne opowiadania o odwadze i rozpaczy, a także historyczne relacje o wydarzeniach. Zupełnie tak samo, jak to, co teraz czytamy o dawnych katastrofach. |
![]() |
![]() |
#64 |
Użytkownik Forum
Data dołączenia: 22 08 2004
Lokacja: Brzydgoszcz, Fordograd
Wiek: 37
Posty: 1,317
Profesja: Knight
Świat: RL
|
![]() Szkoda, że jestem leniwy i nie chciało mi się czytać stron 2-7 :/
Jezus powiedział coś w stylu - strzeżcie się bo koniec jest bliski. Ponadto będą go zwiastowały znaki na niebie i ziemii. Tak więc jak zobaczycie, że słońce stało się czarne a księżyc czerwony, z nieba posypią się gwiazdy, góry zaczną chodzić a morza i oceany pochłaniać miasta - to znak, że jutra rana już nie dozyjecie. Jeszcze z tego co wiem Armia Chrystusa, będzie liczna w 'dwieściekrot tysiąc tysięcy' (200 mln). Niewinni przeżyją i nie zaznają strachu, a grzesznicy dostąpią cierpień Wojny, Głodu, Chorób i Śmierci (czterej jeźdzcy). *to tylko jedna z wielu wersji 4 jedźców |
![]() |
![]() |
#65 |
Zbanowany
Data dołączenia: 29 07 2004
Lokacja: A czy to ważne ?
Wiek: 33
Posty: 249
![]() |
![]() heh koniec świata będzie za jakieś 15 miliardów lat
![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#66 |
Użytkownik Forum
Data dołączenia: 26 10 2003
Lokacja: Olsztyn
Wiek: 35
Posty: 90
|
![]() Tak sobie teraz myślę: kataklizmy. Ostatnio coraz ich częściej, nieprawdaż? Huragany, tornada, trzęsienia ziemi, wulkany zaczynają przypominać o sobie, brakuje tylko powodzi na razie. Sam już nie wiem co o tym wszystkim myśleć. Mam 2 teorie: 1 - koniec świata jest na prawdę bliski, jeśli ludzkość nie powybija sama siebie, to spowodują to katastrofy naturalne, ale jedno jest pewne: dożyję go 2 - ludzkość przetrwa miliony lat, po prostu to, co teraz się dzieje, to kolejny etap w jej dziejach. W każdym bądź razie wydaje mi się, że to, że tu jestem i wypisuję takie "bzdury" ma jakiś większy sens. To, że żyję właśnie tu i teraz musi coś oznaczać. Czyżby człowiek żył tylko teraz? Dopiero gdy koniec świata jest już bliski, to jest jak jego hmm... ostatnie wcielenie, które pamiętać będzie na zawsze? Poczekamy, zobaczymy.
Dwie daty są najwyraźniej zakodowane wraz z "Nowym Jorkiem": "w roku 5761" (2001), w którym dokonano zamachu 11 września, oraz "w roku 5764" (2004). Rok 2004 krzyżuje się ze słowami "z ognia pocisku". Rok 5764 to hebrajski rok rozpoczynający się mniej więcej we wrześniu 2004 i kończący się we wrześniu 2005 |
![]() |
![]() |
#67 |
Użytkownik Forum
Data dołączenia: 29 08 2004
Lokacja: Wsrod wspomnien Kolor oczu: niebieskoszare IQ:czasem mysle(...) xD
Wiek: 36
Posty: 712
Stan: Usunięty
Profesja: Master Sorcerer
Poziom: Yy?
Skille: Zmienne
Poziom mag.: <3
![]() |
![]() Khan nie jestes jedyny tez tego nie czytalem :tongue:
Ja koniec swiata widze tak. Nie bezdie zadnych fajerwerkow ( a jesli beda to tak rozciagniete w czasie ze tego nie zauwazymy). Ludzkosc powoli zdegeneruje sie. Kolejne konflikty zniszcza zarowno nas jak i nasza planete. A gdy "prawdziwi ludzie" (1,20 m wzrostu, brak owlosienia, olbrzymie oczy, blado zielona skora) beda opuszczali swe podziemne schrony (powieszchnia jest juz zbyt skazona) by zapolowac na swych "kuzynow", ktorzy pozostali na ziemi muj duch (lol) zasmieje sie i powie - oto apokalipsa. (oczywiscie czesc ludzi zamiast pod ziemia schowa sie w hermetycznych bazach na orbicie - ci beda patrzec i wspominac swoja ziemie...) |
![]() |
![]() |
#68 | |
Użytkownik Forum
Data dołączenia: 14 08 2004
Lokacja: Neverwinter
Wiek: 32
Posty: 1,186
![]() ![]() |
![]() Cytuj:
![]() PS. <Przepowiadam przyszłość> Koniec świata nastąpi gdy wszystkie planety ułożą się się w tej samiej lini a księżyc zaświeci niebiesko-czerwonym światłem, niebo całe stanie w płomieniach. Ale kiedy to będzie? (za przeproszeniem) W hu* długo...
__________________
![]() In the memory you’ll find me Eyes burning up The darkness holding me tightly Until the sun rises up |
|
![]() |
![]() |
#69 |
Użytkownik Forum
Data dołączenia: 23 01 2004
Lokacja: Tam, gdzie... Cholera. Tam, gdzie... -Dobranoc.-Powiedzial diabel.
Wiek: 34
Posty: 1,402
![]() ![]() |
![]() A 'Adolf Hitler' krzyzuje sie z 'Zdzisiek Kowalski' wiec wymordujmy Zdziskow Kowalskich bo moga spowodowac III wojne swiatowa!!!...
Te krzyzowanie wyrazow wydaje mi sie coraz bardziej niedorzeczne... Ale fajne to jest ![]() Jest moze jakas stronka z tym superdlugim wyrazem i jakims skryptem ze jak wpiszesz jakis wyraz to ci pokazujew z czym ci sie krzyzuje zeby mozna bylo samemu sobie powpisywac Apokalipsa itd i sie podziwowac ![]() Ale dobra, na powaznie: To krzyzowanie wyrazow. Mowicie ze wychodzi tak a tak... W TYM JEZYKU. A jakby zmienic to na angielski? Niemiecki, ruski, arabski, jeszcze inny... I cala teoria idzie sie j**ac... Podobnie z mnozeniem literek i tym,i szyframi a=1 b=2 c=3... mozna napisac computer i jakostam ci wyjdzie 666 mozna napisac KOMPUTER i ci wyjdzie co innego, a mozna napisac das komputeren i ci wyjdzie nie wiadomo co ![]() Po prostu wszystkie te teorie ida w piiizduuu gdy sie zmieni jezyk... Przed wyznaczaniem straszliwych dat faktow Mobi Dicka i innych debilstw trzeba sobie pomyslec-jaki jezyk jest 'glowny', do jakiego jezyka zostala stworzona Biblia? Powiecie:hebrajski? Na pewno JAKOS mozna to zakwestionowac. Jakbym poczytal kilka ksiazek o tej tematyce to bym jakies argumenty wymyslil, ale nie mam zbytniej wiedzy teoretycznej na ten temat to jestem cicho. No i koniec swiata... Predzej czy pozniej ludzie wymra bo bedzie wiecej bezplodnych, bo meteor ***nie w Ziemie, bo zrookuja Bubble i jej fani popelnia samobojstwo(LOL) i wiele innych... Sa chyba 2 najprawdopodobniejsze przyczyny-ta ze zmieceniem planet przez slonce(chyba najbardziej popularna) i wojna nuklearna albo cos takiego-ogolnie czlowiek sam sobie rozwali swiat... I znajac ludzi pewno ta druga stanie sie prawda... Jak za jakis czas George W Bush wcielenie IIIcie czy inny niedorozwoj zacznie najezdzac RPA bo jeden z tamtejszych farmerow krzywo sie na niego spojrzy to koniec swiata chyba bedzie bliski... ![]() Kolejny temat do niekonczacej sie gadki ![]()
__________________
I was the perfect warrior, cold and ruthless! I lived by my strength alone, uninhibited by foolish emotions! |
![]() |
![]() |
#70 |
Użytkownik Forum
Data dołączenia: 19 08 2004
Lokacja: Wrocław
Wiek: 35
Posty: 664
|
![]() @Matheous
Ja tam szanuje Busha. uważam że jego polityka przeciw torroryzmowi jest sluszna. nawet jesli poslali do iraku wojsko nie tylko do celow pokojowych ale do zdobycia ropy, to fakt, ze jednak probuje by swiat byl bezpieczniejszy nalezy mu sie szacunek. Jak Ameryka zniesie wizy dla polakow rozpoczyna sie zabawa pod tytułem: "OSTATNI GASI ŚWIATŁO" |
![]() |
![]() |
#71 |
Użytkownik Forum
Data dołączenia: 04 10 2003
Posty: 66
![]() ![]() |
![]() @ Matheous
racja, mowic na ten temat mozna dlugo a i tak do niczego nie dojdziemy. moim zdaniem wszystkie teorie na temat konca swiata to glupie przemyslenia jakis dziwnych fanatykow ktorzy albo chca zarobic na swoich "naukowych dochodzeniach" albo zdobyc slawe albo sa nienormalni itd. przypomnijmy sobie ile to razy mial byc konic swiata, ...1998, 2000... prawie co roku -.- chociarz z drugiej strony w koncu ktos trafi ![]() ______________________ koniec swaita jest bliski, oni sa wsrod nas, keczup jest czerwony |
![]() |
![]() |
#72 |
Użytkownik Forum
Data dołączenia: 22 08 2004
Lokacja: Brzydgoszcz, Fordograd
Wiek: 37
Posty: 1,317
Profesja: Knight
Świat: RL
|
![]() Gdzieś słyszałem.. ale już nie pamiętam gdzie.. Ze czlowiek zostal stworzony tak, aby chocby nie wiadomo jak sie staral i tak spraw paranormalnych nie rozumiał.
|
![]() |
![]() |
#73 | |
Użytkownik forum
Data dołączenia: 09 10 2004
Posty: 22
|
![]() Hmmm.
Ale esjt jeszcze jedna sprawa do wyjaśnienia. CZym dla was ejst koniec swiata? Dla jednych to może być meteoryt, a dla drugiego światowej skali rzpewrót polityczny- o tym trzeba pamiętać! Inna sprawa Cytuj:
LEcz z biegiem czasu w miarę jak kierował się ku sprawom materialnym te talenty były nie rozwijane i spychane na drugi plan aż w końcu człowiek je utracił. Czytaliście LoTR? Z biegiem czasu numenorejczycy pod wpływem swych zachowań zaczęli żyć coraz krócej... To takie średniej jakości porównanie |
|
![]() |
![]() |
#74 | |
Użytkownik Forum
Data dołączenia: 04 10 2003
Wiek: 35
Posty: 522
|
![]() Cytuj:
![]() A co do topicu, bedzie co bedzie...nigdy jakos sie glebiej nad ta sprawa nie zastanawialem, bo wlasciwie po co mi to?
__________________
Leader of Oldschool's Maniacs. I Believe, I Can Fly... ![]() ![]() Ostatnio edytowany przez sesaj - 10-10-2004 o 08:30. |
|
![]() |
![]() |
#75 |
Użytkownik Forum
Data dołączenia: 06 03 2004
Lokacja: from Dwarves Lands...
Posty: 1,289
|
![]() Ludzie potrafili sie porozumiewac telepatycznie, przy pomocy telekinezy podnosic przedmioty, teleportowac sie i lewitowac, ale nie umieli rozpalic ogniska. Aight, wszystko jasne. A co do konca swiata- zostaje przy sowjej teorii, ze nastapi na 2 tygodnie po premierze Duke Nukem Forever ~
__________________
Smoki powinny być okrutne, chytre, nieczułe i straszne. Ale coś ci powiem, czlowieku.... Smoki nigdy nie paliły na stosie, nie torturowały, nie rozpruwały na kawałki i nie nazywały tego moralnością. Terry Pratchett, "Straż! Straż!" ![]() |
![]() |
![]() |
#76 |
Użytkownik forum
Data dołączenia: 09 10 2004
Posty: 22
|
![]() Baron - Tiaaa.
Co jeszcze? Ogniska nie umeili rozpalić? Wiesz - historia ma pełno błędów. Np. chrzest polski nie bł w 966 i nie w Gnieźnie. No,a el przecież historycy upierają sie zę tak było ;] Obozowiska w ameryce północnejmają po 50 000 alt i tam były ślady po "ogniskach". Trzeba wiedzieć coś na ten temat a nie nie interesować się i wszystko bluzgać. A inna sprawa- wtedy nei było czegoś takeigo jak ograniczenie - czemu niby nie możesz czegoś zrobić? BO często twój umysł sie ogranicza i nie pozwala ci wykonać czegoś bo ty "wiesz" ze ci się to nie uda... Po prostu obecnie ludzie myślą kategoriami- wtedy to wyglądąło ianczej i mózg był inaczej rozwinięty... |
![]() |
![]() |
#77 |
Użytkownik Forum
Data dołączenia: 25 07 2004
Lokacja: Że co?!
Posty: 326
Profesja: Elite Knight
|
![]() to dodane przez Dr.Unknown o nowym jerku (zlodowacenie,fale wody itd.)
Pasuje do filmu "pojutrze" ;p A co do końca świata Ja nie wnikam jak będzie to będzie zle,jak nie będzie to będzie dobrze ![]()
__________________
Apsik ;< |
![]() |
![]() |
#78 |
Użytkownik Forum
Data dołączenia: 26 01 2004
Lokacja: Wrocław
Wiek: 35
Posty: 295
Stan: Aktywny Gracz
Imię: Tetravis Underhill
Gildia: Blood Templars Order [BTO]
Świat: Tyria
Poziom: 20
|
![]() hmm... czytam sobie ten temat i jestem ciekawy jak zareagujecie jeśli się wasze prognozy nie spełnią ?? Będzie dawać kolejne daty ?? LOL
|
![]() |
![]() |
#79 |
Użytkownik Forum
Data dołączenia: 30 05 2004
Lokacja: Opole
Wiek: 34
Posty: 51
![]() |
![]() Wg Inków (chyba albo innej rasy w Ameryce) koniec świata nastąpi 23 albo 24 grudnia 2012 roku godizny nei pamiętm. Pamiętajcie że ich kalendarz za ich czasów się nigdy nie pomylił więc możliwe że nastąpi tego dnia. Ale cóż pożyjemy zobaczymy
![]() |
![]() |
![]() |
#80 | ||
Użytkownik Forum
Data dołączenia: 29 08 2004
Lokacja: Wsrod wspomnien Kolor oczu: niebieskoszare IQ:czasem mysle(...) xD
Wiek: 36
Posty: 712
Stan: Usunięty
Profesja: Master Sorcerer
Poziom: Yy?
Skille: Zmienne
Poziom mag.: <3
![]() |
![]() Cytuj:
Cytuj:
![]() |
||
![]() |