|
Notki |
O wszystkim i o niczym O tym wszystkim co nie pasuje gdziekolwiek indziej ;) |
|
Opcje tematu |
08-01-2011, 02:55 | #21 |
Blondynka
|
Nic jednak nie pokona studiów, na których zmuszeni jesteśmy uczyć się wiedzy sprzed parudziesięciu lat. Jakiś czas temu w materiałach wykładowcy znalazłam informację, że azbest jest bardzo dobrym materiałem budowlanym. Takich ciekawostek napotkałam więcej.
__________________
"Kiedy znalazłem się na dnie, usłyszałem pukanie od spodu."
S. J. Lec |
|
08-01-2011, 09:33 | #22 |
eX Moderator
Data dołączenia: 13 11 2004
Lokacja: Helsinki
Wiek: 39
Posty: 4,623
|
albo wzmacniacze pasmowe z czerwoną gwiazdą, instrukcją po rosyjsku i nalepką "do muzeum" w laboratorium metrologicznym.
__________________
|
08-01-2011, 23:03 | #23 |
Użytkownik Forum
Data dołączenia: 07 07 2006
Lokacja: Siemiatycze
Wiek: 31
Posty: 1,787
Stan: Na Emeryturze
Imię: Moon Durus
Profesja: Master Sorcerer
Świat: Candia
Poziom: 181
Skille: 29
Poziom mag.: 76
|
Dla mnie osobiście podoba się system szkolnictwa w Belgii.
Po Podstawówce idzie się do połączonego Gimnazjum z Liceum/zawodówka/technikum. I tam co jakiś czas (co rok czy dwa) idzie się bardziej w konkretna specjalizacje (co za tym idzie odrzucenie pewnych przedmiotów lub dodanie nowych itp.) np. Dzieciak po podstawówce idzie do takiej szkoły i ma wybór : Liceum Technikum Zawodówka 1-2 rok jest dość ogólny natomiast w 3 klasie wybierałeś sobie zawód (w przypadku zawodówki) następnie na którymś roku (chyba 5) miałeś specjalizacje a gdy ukończysz 6 klasę mogłeś albo iść do pracy albo doedukować się robiąc 7 rok. Myślę ze taki system byłby dobry, i u nas. W większości przypadków po podstawówce już widać kto nadaje się do pracy fizycznej a kto do umysłowej. A Zawód itp. to wybierało się z czasem... Pamiętam ze bylem 2 tygodnie na takim stażu w Belgijskiej Zawodowce , przydzielili mnie wtedy do 2 klasy a ze była to końcówka roku szkolnego to stawali tam chłopaki przed wyborem zawodu. I Każdego dnia odwiedzaliśmy inny zakład itp. i tam nauczyciel szczegółowo opowiadał o danym zawodzie , można było spróbować swoich sil w prostych zadaniach oraz był jakiś tam pokaz tego co się robi. |
08-01-2011, 23:25 | #24 | |
Arbiter Elegantiarum
|
Cytuj:
Ostatnio edytowany przez Dragon-Fly - 09-01-2011 o 17:16. |
|
09-01-2011, 01:01 | #25 |
Użytkownik Forum
Data dołączenia: 08 02 2006
Posty: 3,852
Profesja: Master Sorcerer
Świat: Inferna
Poziom: 5x
Skille: nvm/nvm
Poziom mag.: 4x
|
No właśnie ja w drugiej klasie liceum nie musiałem na żaden, ale w trzeciej musiałem wybrać. A etyka była w paczkach dwugodzinnych od 15 do trochę przed 17 w dniu kiedy zaczynałem od 8 rano - i wymagała napisania pracy zaliczeniowej. Na religii niby były jakieś sprawdziany, ale w praktyce co byś na nie zrobił na koniec nie miałeś mniej niż 5.
__________________
If you come here... you'll find me. I promise.
|
09-01-2011, 01:14 | #26 |
Użytkownik Forum
|
Ja na religię nie chodzę, etyki nie mam, mam we wtorek okienko na 5 lekcyjnej, a w piątek wychodzę godzinę wcześniej, kthxbye.
__________________
Ooh to be a Gooner. |
09-01-2011, 02:19 | #27 |
Multimedia
|
Nie chce poruszać tematu nauczania języka rosyjskiego w mojej szkole. Nauczycielka jest zagorzałą Rosjanka, która nie da powiedzieć złego słowa o Rosji i uważa ten kraj za potęgę w każdym calu! Jak mam iść na jej lekcję, nóż mi się w kieszeni otwiera... Nie wiem jednak jak to wygląda w innych szkołach
Ostatnio edytowany przez qbfrost - 09-01-2011 o 02:23. |
09-01-2011, 04:52 | #28 |
UnlimitedWarnWorks
Data dołączenia: 14 01 2004
Lokacja: Warszawa
Wiek: 34
Posty: 2,362
Stan: Na Emeryturze
|
W swojej karierze rosyjskiego uczyłem (nadal uczę) się 2 razy:
1) w gimnazjum - sympatyczna nauczycielka, fanka Rosji, samowar'owa fetyszystka. 2) na studiach - kobieta zakręcona na punkcie Rosji, Rosja jest wspaniała, wiele miejsc pracy dla inżynierów i w ogóle cud i miód, bratajmy się! Czyli nie jesteś sam |
09-01-2011, 12:49 | #29 |
Użytkownik Forum
Data dołączenia: 08 02 2006
Posty: 3,852
Profesja: Master Sorcerer
Świat: Inferna
Poziom: 5x
Skille: nvm/nvm
Poziom mag.: 4x
|
A ja mam wolne poniedziałki, wolny co drugi piątek i 20 godzin zajęć tygodniowo, w tym na połowę w gruncie rzeczy nie muszę chodzić. :*
__________________
If you come here... you'll find me. I promise.
|
10-01-2011, 19:14 | #30 |
Użytkownik Forum
|
Phi, na mnie przynajmniej nie mówią Łasy!
__________________
Ooh to be a Gooner. |
10-01-2011, 20:28 | #31 | |
Użytkownik Forum
Data dołączenia: 06 05 2004
Lokacja: Bialystok
Wiek: 34
Posty: 1,739
Stan: Niegrający
Gildia: Moonblades
Świat: Refugia
|
Cytuj:
A jezki obce nie zaszkodza.
__________________
|
|
11-01-2011, 23:57 | #32 | ||
Użytkownik Forum
|
Cytuj:
Mógłbym nawet zaryzykować stwierdzenie, że przez naukę języków obcych w szkole możesz się uwstecznić (mówię tu o angielskim i niemieckim, gdzie kładzie się nacisk na zapamiętanie formułek). Jak? Załóżmy, że rozmawiasz po angielsku już całkiem dobrze, bo oglądałeś filmy z napisami, czytałeś książki po angielsku, gadałeś na czatach. Wiele struktur gramatycznych stosujesz naturalnie, bez zastanowienia (dokładnie tak jak po polsku!). Wtedy przychodzi omówienie jednej z nich na lekcji. I od tej pory za każdym razem, gdy używasz tej struktury, zatrzymujesz się i zaczynasz zastanawiać, czy robisz to poprawnie. Znam to z autopsji. Nie wierzysz? Obserwuj: Cytuj:
__________________
Wpadłem na chwilę
|
||
12-01-2011, 03:27 | #33 |
Użytkownik Forum
Data dołączenia: 19 03 2004
Lokacja: Szczecin/Kraków
Posty: 1,657
|
Przydadzą Ci się na biofizyce. Poza tym matematyka jest przydatna w wielu obszarach nauk medycznych.
__________________
http://www.narkopolityka.pl/ "Przede wszystkim należy uświadomić sobie, że miarą stopnia, w jakim ideologia zniewala ludzkie umysły, jest zbiorowa niemożność dojrzenia alternatywy." - Tony Judt |
12-01-2011, 14:19 | #34 | |||
Tibiaspy.com
Data dołączenia: 10 11 2003
Lokacja: Wrocław
Posty: 4,083
|
Cytuj:
Cytuj:
a) podreczniki do wloskiego, francuskiego i hiszpanskiego nie sa ukladane przez "polskich specyalistow" b) angielski i niemiecki - nawet jak sie ma dobrego nauczyciela - nie przydadza sie Cytuj:
Bzdury - szkola ma cie nauczyc robic cos dobrze. Korzystajac z wiedzy szkolnej i douczajac sie na wlasna reke (m.in poprzez czytanie ksiazek, jak juz wspomniales) nie ma mozliwosci, zebys mowil gorzej niz ten, ktory bedzie sie uczyl wylacznie na wlasna reke (abstrahujac oczywiscie od zdolnosci, poswieconego czasu itd. itp.)
__________________
Nieaktywny. |
|||
13-01-2011, 01:03 | #35 | |
Użytkownik Forum
Data dołączenia: 29 07 2006
Lokacja: Bydgoszcz
Wiek: 29
Posty: 234
Stan: Aktywny Gracz
Imię: Zielony Ajgor
Profesja: Paladin
Świat: Calmera
Poziom: 110
Skille: 89/69
Poziom mag.: 20
|
Cytuj:
A co do języków, to angielski w szkołach jest taki sztuczny, że szkoda gadać. Jedyne co mi te lekcje dają to sporadyczne poznawanie słówek (kilka/miesiąc). Zresztą z innymi językami jest podobnie... Ogólnie rzecz biorąc zastanawiam się, czy chociaż 30% informacji ze szkoły przyda mi się kiedykolwiek. Niestety nic na takie rzeczy nie poradzimy, zbyt mało w Polsce logicznie myślących osób, żeby cokolwiek zmienić. |
|
13-01-2011, 01:35 | #36 | |
CS Tibia.pl Team
|
Jak nie macie zamiaru się niczego kompletnie uczyć, to nic ze szkoły nie wyniesiecie. Ja uczyłem się angielskiego i naprawdę dużo wyniosłem ze szkoły w tej dziedzinie.
Po prostu wy odwalacie maniane, a później narzekacie.
__________________
Cytuj:
eerion.blogspot.com - Jak to gaijin Japonię ogarniał, czyli relacja z kraju kwitnącej wiśni. |
|
13-01-2011, 13:06 | #37 | |
Użytkownik Forum
Data dołączenia: 04 01 2011
Posty: 82
|
Cytuj:
Dziś mam 24 latka i zajmuje się tłumaczeniami Po drugie, dzieciaka w tym wieku powinno się nauczyć żeby był żądny wiedzy, a specjalizacja przyjdzie z czasem. A po trzecie - naprawdę warto mieć jakąś ogólną wiedzę. Jak sobie wejdziesz na np.: czaterię na jakikolwiek lokalny czat (czyli masz przypadkowe osoby tak jakbyś szedł po ulicy i zagadywał) to się okaże, że z 70% z nich nie ma o czym rozmawiać, bo nie maja żadnych zainteresowań poza łażeniem po mieście z kumplami. I bynajmniej, nie przeszkadza mi, że ktoś się interesuje czymś innym niż ja - mówię o osobach które nie potrafią NIC podać... |
|
13-01-2011, 22:21 | #38 | |
Użytkownik Forum
Data dołączenia: 08 02 2006
Posty: 3,852
Profesja: Master Sorcerer
Świat: Inferna
Poziom: 5x
Skille: nvm/nvm
Poziom mag.: 4x
|
Cytuj:
Chociaż ja też nie wiem, czy nie wezmę sobie drugiego kierunku, coby się potem z niego doktoryzować (fizyka). @down: nie chodzi mi o doktorat jako kartę przetargową przy szukaniu pracy i oczywiście nie będę się doktoryzować jeśli porządnej pracy nie znajdę. W Polszy po fizyce pracy i tak mieć nie będę jako fizyk, dlatego teraz studiuję informatykę.
__________________
If you come here... you'll find me. I promise.
Ostatnio edytowany przez Lasooch - 13-01-2011 o 23:05. |
|
13-01-2011, 22:41 | #39 |
eX Moderator
Data dołączenia: 13 11 2004
Lokacja: Helsinki
Wiek: 39
Posty: 4,623
|
Ja osobiście radzę się doktoryzować dopiero po tym, jak złapie się jakąś sensowną pracę i obierze w życiu jakiś kierunek którym warto dalej iść.
Robienie na odwrót (tj. doktorat wychodząc z założenia, że to lepsza karta przetargowa przy szukaniu pracy) to skrajny debilizm.
__________________
|
13-01-2011, 23:17 | #40 |
UnlimitedWarnWorks
Data dołączenia: 14 01 2004
Lokacja: Warszawa
Wiek: 34
Posty: 2,362
Stan: Na Emeryturze
|
Ja też nie wiem, co będę robić po inżynierii materiałowej - niby kierunek zamawiany (na PW nic nie płacą), i potrzebny w Polsce, a pracy nie ma.
Jednak jest nadzieja - wystarczy wybrać się kilkaset kilometrów na zachód, albo kilka tysięcy na wschód i już jest w czym przebierać @Vil: Zależy gdzie się chce pracować. Jak wiążesz przyszłość z edukowaniem innych, lub pracą naukową w ośrodkach badawczych to możesz śmiało i w ciemno iść na doktorat. Chyba jest jakiś powód, dla którego ludzie na moim wydziale masowo się doktoryzują od razu po zakończeniu studiów magisterskich. |