Pokaż pełną wersje : Pobieranie Gier z Internetu
Lechista
13-03-2009, 22:19
Mam tutaj taką małą sprzeczkę w rodzinie. Chodzi nam o pobieranie gier z internetu.(od razu mówię, że nie chodzi na o filmy, muzyke itd tylko o gry) Czy pobieranie gier z internetu(Crysis, Assasin's creed, Lotr itd) bez zgody autora jest legalne? Kłótnia leży w martwym punkcie gdyż w necie nie ma takich informacji, a jak już jedna się znalazła to jest w niej namieszane bo raz piszą, że ściąganie jest nielegalne bez gody autora a za chwile, że tylko wtedy gdy chcemy czerpać z tego korzyści materialne.
Internautom grozi kara od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności za nielegalne pobieranie gier z internetu.
Postanowienie to nie dotyczy ściągania darmowych lub próbnych wersji takich programów, gdyż jest ono legalne. Natomiast korzystanie z całych wersji gier wymaga pełnej licencji, którą najczęściej uzyskuje się przy ich zakupie. Bartłomiej Witucki z Business Software Alliance, wyjaśnia, że "Pobieranie plików z grami jest legalne tylko wtedy, gdy zgadza się na to osoba uprawniona, czyli najczęściej ich właściciel. Jeżeli nie ma takiej zgody, popełniamy przestępstwo". Nie każdy też wie, że prawo nie traktuje gier, filmów czy mp3 jako jeden rodzaj utworów . Samo ściąganie utworów audiowizualnych nie jest uznawane za przestępstwo, ale pobieranie gier jest już traktowane na równi z kradzieżą. Art. 278 par. 2 kodeksu karnego, mówi, ze każdy, kto uzyskuje cudzy program komputerowy, w tym gry, bez zgody osoby uprawnionej celem osiągnięcia korzyści majątkowej, podlega karze pozbawienia wolności od trzech miesięcy do lat pięciu.
I tutaj proszę was o rozwiązanie kłótni, i najlepiej aby była podparta dowodami(najlepiej link do jakiejś wiarygodnej strony), ponieważ wątpię żeby mi uwierzyli jak powiem, że mam to z forum.tibia.pl : >>
Vasudanin
13-03-2009, 22:25
Sciaganie gier typu Crysis, Wiedzmin itp. z internetu to piractwo, ktore jest nielegalne.
Pobieranie niczego co jest płatnie bezpłatnie lub oszukiwanie systemu przez ściganie z p2p etc. jest nielegalne ale trudno im znaleźć osobę co łamie tak prawo bo większość internautów tak robi .
Yoh Asakura
13-03-2009, 22:46
Art. 278 par. 2 kodeksu karnego, mówi, ze każdy, kto uzyskuje cudzy program komputerowy, w tym gry, bez zgody osoby uprawnionej celem osiągnięcia korzyści majątkowej, podlega karze pozbawienia wolności od trzech miesięcy do lat pięciu.
No przecież osiągasz korzyść majątkową. Jesteś te x zł do przodu, bo gry nie kupiłeś, tylko ukradłeś.
AzuranskiRookstayerXL
13-03-2009, 22:57
Spytam się tak - po której ty stronie stoisz?
Wielkimanitu
13-03-2009, 23:00
No przecież osiągasz korzyść majątkową. Jesteś te x zł do przodu, bo gry nie kupiłeś, tylko ukradłeś.
Zagrałem w demko Wiedźmina. Co prawda nie chciało mi się one uruchomić, ale podjąłem decyzję o niezakupieniu oryginału. Czyli według definicji Yoha jestem złodziejem.
Vasudanin
13-03-2009, 23:04
Zagrałem w demko Wiedźmina. Co prawda nie chciało mi się one uruchomić, ale podjąłem decyzję o niezakupieniu oryginału. Czyli według definicji Yoha jestem złodziejem.
Nie, nie i jeszcze raz nie. Demo, to jest reklama, taka "probka" oryginalnej gry wypuszczona przez tworcow a.k.a. osoby uprawionej.
Idealnym tego przykladem sa rozne probki perfum itd. Dostajesz je za darmo, ale to nie jest przestepstwo.
W internecie jest masa artów o tym jak się ma pobieranie gier do polskiego prawa, poszukaj sobie. Np coś takiego:
http://news.torrent.pl/old/prawo/piec_lat_za_sciagniecie_gry.html
Yoh Asakura
13-03-2009, 23:28
Zagrałem w demko Wiedźmina. Co prawda nie chciało mi się one uruchomić, ale podjąłem decyzję o niezakupieniu oryginału. Czyli według definicji Yoha jestem złodziejem.
Według definicji Yoha jesteś debilem. :)
KrEmAs KAc
13-03-2009, 23:42
Był temat o piratach.
Ściąganie gier jest nie legalne i nie popieram.
W telewizji mówią ,że koleś miał kilka gierek i grozi mu kilka lat. W rzeczywistości co Ci zrobią za Wiedźmina , ut3 i AoE pirackiego?? Nic , tylko dzięki tobie producent traci i nie wydaje łatek dodatków squeli itp :)
Lechista
13-03-2009, 23:49
Ryba podałeś mi ten sam artykuł. Ja jestem oczywiście po tej stronie która mówi, że jest nielegalne : > Ja wiem to o czym wy mówicie, ale potrzebuje dowodu, rzetelnej strony(policja.pl, kodekskarny.pl coś w tym stylu) aby udowodnić, że to ja mam racje, bo Argument typu: ktoś napisał na forum do niego nie przemawia, bo mówi, że on też sobie może na forum powiedzieć iż jest to legalne.
Zarejestrowany69
13-03-2009, 23:58
@2xup
u made my day ashjasuhas xD zajebista riposta
Sozemego
14-03-2009, 05:39
ja pierdole, co to za temat. jeszcze musisz o takie rzeczy pytac? to jest oczywiste, ze jezeli gra kosztuje w sklepie iles tam zlotych a ty ja kradniesz z internetu za darmo to jest KRADZIEZ! to chyba jest na tyle oczywiste, ze sam potrafisz to zrozumiec. no chyba, ze szukasz jakiegos wsparcia i w wyniku tego, bedziesz sie dobrze czul z tym, ze 'kradniesz gierki z internetu'.
Inferno3031
14-03-2009, 08:24
O co ta kłotnia... czy to nie jest logiczne, że jeśli zakupiłeś licencję na daną grę/film to możesz sobie ją ściągać skąd tylko chcesz i jak chcesz. Ale jeśli ściągasz je nie posiadając licencji na dane dzieło to jest to posiadanie nielegalnego oprogramowania aka piractwo aka kradzież czy co tam jeszcze chcecie
I tutaj proszę was o rozwiązanie kłótni, i najlepiej aby była podparta dowodami(najlepiej link do jakiejś wiarygodnej strony), ponieważ wątpię żeby mi uwierzyli jak powiem, że mam to z forum.tibia.pl : >>
Nie rozumiem z czym masz problem? W cytatu który podaleś wynika jednoznacznie, że jeśli pobierasz nielegalnie gry z internetu to jest to przestępstwo a w przypadku czerpania korzyści majątkowych (czyt. sprzedaży) jest jeszcze cięższym przestępstwem...
Lechista
14-03-2009, 14:45
Nauczcie się czytać ze zrozumieniem, dla mnie to jest logiczne, ale dla kogoś innego nie
@Up
Nie jest jednoznacznie gdyż w nagłówku pisze, że za ściąganie gier można pójść do więzienia od 3 miesięcy do 5 lat, a za czerpanie jeszcze z tego korzyści materialnych na taki samo okres czasu. To chyba nie jest logiczne, przynajmniej nie dla osoby z którą się o to kłócę
Arka_Sath_Wielki
14-03-2009, 14:57
Może to nie o grach, ale mój kolega studiuje coś związanego z informatyką i facet im mówił, że jak się ściągnie film, obejrzy, a później usunie to to nie jest piractwo O.O
Ktoś mi kiedyś powiedział, że od ściągnięcia czyjegoś pliku- o ile nie jest freeware- dozwolonym jest wg. prawa trzymanie go na dysku, o ile dobrze pamiętam, 48h. Ile w tym prawdy? Tego nie wiem : P.
@UP
O ile dobrze pamiętam(jak źle mówię to sorka nie pamiętam już jak to leciało) to nie 48h a 24h masz na usunięcie. I się tyczy głównie filmów i muzyki...
A wszelakie oprogramowanie(te płatne) i programy(w tym i gry) nie możesz je posiadac nawet te 24h, w ogóle nie możesz tego ściągać...
@Topic
Tak jak to powiedział Smuggler(ten typek z CD-Action co prowadzi m.in. AR) piractwo nie różni się od kradzieży samochodu, telewizora czy batona z biedronki...
@Topic
Tak jak to powiedział Smuggler(ten typek z CD-Action co prowadzi m.in. AR) piractwo nie różni się od kradzieży samochodu, telewizora czy batona z biedronki...[/SIZE]
Różni się, Smuggler raczej by czegoś takiego nie powiedział. Oczywiście, że i to i to jest kradzieżą, ale znacznie się różnią. Proszę o argumenty (najlepiej nr CD-Action).
Wielkimanitu
14-03-2009, 18:21
Według definicji Yoha jesteś debilem. :)
Uff, a już myślałem, że (nie daj Boże!) idolem :)
piractwo aka kradzież
Piractwo to nie kradzież, tylko łamanie praw autorskich.
piractwo nie różni się od kradzieży samochodu, telewizora czy batona z biedronki...
Piractwo to kopiowanie. Jeśli już porównujecie gierkę za 20 zł z samochodem, to ja powiem tak: biorę sobie samochód Arashela z parkingu, w magiczny sposób w pięć minut "kopiuję" go, a oryginał oddaję właścicielowi. Tym sposobem samochód mam i ja, i Arashel. Czy tu zaszło zjawisko kradzieży?
AzuranskiRookstayerXL
14-03-2009, 18:22
Różni się, Smuggler raczej by czegoś takiego nie powiedział. Oczywiście, że i to i to jest kradzieżą, ale znacznie się różnią. Proszę o argumenty (najlepiej nr CD-Action).
On ZAWSZE powołuje się na przykład złodzieja i samochodu... Weź otwórz jakikolwiek numer, na AR, to zobaczysz.
@up
A oddajesz grę właścicielowi, ha?
Serious Sam
14-03-2009, 18:24
Piractwo to kopiowanie. Jeśli już porównujecie gierkę za 20 zł z samochodem, to ja powiem tak: biorę sobie samochód Arashela z parkingu, w magiczny sposób w pięć minut "kopiuję" go, a oryginał oddaję właścicielowi. Tym sposobem samochód mam i ja, i Arashel. Czy tu zaszło zjawisko kradzieży?
Zamiast dać autorowi kasę za jego produkt, to Ty sobie go bierzesz i kopiujesz za darmo, a autor nie ma z tego żadnego pożytku. Tak, można to porównać do kradzieży, Smugg dobrze mówi.
On ZAWSZE powołuje się na przykład złodzieja i samochodu... Weź otwórz jakikolwiek numer, na AR, to zobaczysz.
Czy to jakikolwiek argument potwierdzający, że Smuggler napisał, że kradzież samochodu nie różni się od ściągnięcia gry? Nie masz pomysłu co napisać - nie ubieraj tego w słowa. Proste.
@Topic
Z tego, co się orientuję, ściągając z zamkniętej sieci (gdzie dostęp mają tylko określeni użytkownicy, nie każdy, kto zachce), nie udostępniając przy okazji tego innym (vide torrent) nie łamiesz prawa. Powinno to być raczej potraktowane, jak pożyczanie gry koledze z klatki obok.
@Wielkimanitu
Oczywiście, że kradniesz. Zabierasz ewentualne zyski producentowi.
AzuranskiRookstayerXL
14-03-2009, 18:32
Czy to jakikolwiek argument potwierdzający, że Smuggler napisał, że kradzież samochodu nie różni się od ściągnięcia gry? Nie masz pomysłu co napisać - nie ubieraj tego w słowa. Proste.
No dobra. Pierwsze z brzegu AR - 07/2008, list "Panopticum :)"
Może być? Czy jeszcze zacytować?
Wielkimanitu
14-03-2009, 18:34
A oddajesz grę właścicielowi, ha?
Przecież "gra" to produkt niematerialny. No chyba, że chodzi Ci o płytkę z grą, którą gwizdnę sprzed nosa programistom :)
Ty sobie go bierzesz i kopiujesz za darmo, a autor nie ma z tego żadnego pożytku.
No nie ma. Tak jak nie ma żadnego pożytku z człowieka, który po przeczytaniu recenzji, zdecydował się na niezakupienie gry.
@Wielkimanitu
Oczywiście, że kradniesz. Zabierasz ewentualne zyski producentowi.
Tak jest towarzysze. Producenci powinni ścigać wrednych recenzentów, którzy na łamach wielonakładowej prasy oceniają ich produkt na 1 (względnie na 1+), a tym samym zabierają ewentualne zyski producentom.
Naprawdę nie widzicie bezsensu w tym rozumowaniu?
AzuranskiRookstayerXL
14-03-2009, 18:38
Przecież "gra" to produkt niematerialny. No chyba, że chodzi Ci o płytkę z grą, którą gwizdnę sprzed nosa programistom :)
Życie też jest niematerialne, ale da się je zabrać. Co prawda potem jest problem z oddaniem, ale...
Naprawdę nie widzicie bezsensu w tym rozumowaniu?
Ja nie widzę sensu w twoim rozumowaniu. Zdobyłeś coś za co się płaci "kopiując to" wiec jest to kradzież.
Tak jest towarzysze. Producenci powinni ścigać wrednych recenzentów, którzy na łamach wielonakładowej prasy oceniają ich produkt na 1 (względnie na 1+), a tym samym zabierają ewentualne zyski producentom.
Jakoś nie widzę powodu, żeby tworzyć takie prawo i żaden normalny człowiek (w tym pewnie i ty) go nie widzi. To, że ściagając grę z Internetu pozbawiasz producenta ewentualnych zysków nie znaczy, że wszystko co może do tego doprowadzić powinno być zakazane. Odwołuję się do definicji Yoha.
No dobra. Pierwsze z brzegu AR - 07/2008, list "Panopticum :)"
Może być? Czy jeszcze zacytować?
Cytuj. Pośmiejemy się.
AzuranskiRookstayerXL
14-03-2009, 18:58
Cytuj. Pośmiejemy się.
"Ja ich (piratów) nie obrażam. ja im tylko mówię, kim są. Czy np. kierowca obrazi się, jak mu mówię, że jest kierowcą? Dlaczego, jeśli nazywam kogoś, kto coś kradnie - złodziejem, to jest to zaraz obraza? A może po prostu nieprzyjemna, ale prawda?"
Pośmiejemy się.
Ohho widzę Antyfana. :D
Rocket Slayer
14-03-2009, 19:01
Cytuj. Pośmiejemy się.
To ja zapromuję nowy numer CDA, który będzie zawierał wszystkie teksty z AR od 1996-2008 z przeróżnymi dyskusjami :)
Kiedy kumpele z klasy dowiedziały się, że nie ściągam z neta, a kupuję oryginały (nie tylko gry) to mnie wyśmiały... Aż się chce takich ludzi za jajca wieszać :S
"Po co kupować, skoro to można zajebać?"
Po pierwsze: podałeś zły nr*. Jednak skoro już przeczytałem jeden list, to pocytujmy.
I nie mów już o kradzierzach samochodów (...) BO to nie to samO!
OOt, odkrywca...
^
Chyba nie będzie ciężko ze zrozumieniem?
Dalej Smuggler porównuje kradzież gry ze zdetonowaniem bomby w autobusie (hyhy...). Wg toku rozumowania, który tutaj prezentujesz - nie ma różnicy w kradzieży gry przez Internet, a zdetonowaniem bomby.
Zaznaczam, że ja nie sądzę, że Smuggler tak nie napisał, nie jest dla mnie żadną wyrocznią. Po prostu myślę, że tak by nie napisał (przecież nie będę wyjmować CDA z okresu 5 lat i szukał, że tak nie napisał? ;')).
"Ja ich (piratów) nie obrażam. ja im tylko mówię, kim są. Czy np. kierowca obrazi się, jak mu mówię, że jest kierowcą? Dlaczego, jeśli nazywam kogoś, kto coś kradnie - złodziejem, to jest to zaraz obraza? A może po prostu nieprzyjemna, ale prawda?"
Ja: Różni się, Smuggler raczej by czegoś takiego nie powiedział. Oczywiście, że i to i to jest kradzieżą, ale znacznie się różnią.
To co zacytowałeś potwierdza moją tezę, nie twoją...
* - czytam już trzeci raz ten list i nie mogę znaleźć zacytowanego fragmentu, więc tak przyjmuję :'P.
Wielkimanitu
14-03-2009, 19:08
Zdobyłeś coś za co się płaci "kopiując to" wiec jest to kradzież.
Czy jak wypożyczę książkę z biblioteki to też ją "ukradnę"? No bo przecież przeczytałem, a nie zapłaciłem za nią. Więc o co chodzi?
Jakoś nie widzę powodu, żeby tworzyć takie prawo i żaden normalny człowiek (w tym pewnie i ty) go nie widzi. To, że ściagając grę z Internetu pozbawiasz producenta ewentualnych zysków nie znaczy, że wszystko co może do tego doprowadzić powinno być zakazane.
To dlaczego ściga się ludzi, którzy kopiuję grę? Jak by nie skopiowali, to by i tak normalnie jej nie kupili, a i skopiowanie tytułu nie powoduje strat u producenta (co najwyżej zmniejszenie zysków) - on i tak swój egzemplarz ma (wracam do przykładu ze skopiowanym samochodem).
Jedyne co mi przychodzi do głowy to to, że przez piractwo na rynku pojawia się większa ilość gier (tych skopiowanych). Czyli jest to zwyczajna inflacja. Ale jakoś nie uświadcza się spadku cen :p Ciekawe dlaczego?
Walka z piractwem to jak walka z globalnym ociepleniem - idą na to ogromne pieniądze, a zadowalających efektów jak nie było, tak nie będzie.
AzuranskiRookstayerXL
14-03-2009, 19:14
Po pierwsze: podałeś zły nr*.
Eee, tak. Powiedzmy, że kilka numerów CDA jest dosłownie w rozsypce. Z tego powodu jakoś się tak pomieszało... Nvm.
Po prostu myślę, że tak by nie napisał (przecież nie będę wyjmować CDA z okresu 5 lat i szukał, że tak nie napisał? ;')).
Jak znajde tipsomaniaka z AR to ci podam :P
To dlaczego ściga się ludzi, którzy kopiuję grę?
Może dlatego, że mają ją chociaż za nią nie zapłacili? Używają jej za darmo, a za jej używanie się płaci. Więc wtedy producent traci. Jeżeli tego nie ogarniasz to jesteś głupi.
To dlaczego ściga się ludzi, którzy kopiuję grę? Jak by nie skopiowali, to by i tak normalnie jej nie kupili, a i skopiowanie tytułu nie powoduje strat u producenta (co najwyżej zmniejszenie zysków)
Cóż, zmniejszenie zysków w wyniku nabycia gry przez ludzi, którzy za nią nie zapłacili -> nieuczciwie. Tu pisząc prawo należałoby się powołać na zdrowy rozsądek. Jak sobie wyobrażasz ochronę danych intelektualnych bez zastrzeżenia praw?
on i tak swój egzemplarz ma (wracam do przykładu ze skopiowanym samochodem).
Tu nie chodzi o to, że coś fizycznego zabrałeś. Dlatego porównywanie tego z samochodem ma mały sens IMO. Nie piję do tego konkretnego cytatu, tylko ogólnie stwierdzam.
Jedyne co mi przychodzi do głowy to to, że przez piractwo na rynku pojawia się większa ilość gier (tych skopiowanych). Czyli jest to zwyczajna inflacja. Ale jakoś nie uświadcza się spadku cen :p Ciekawe dlaczego?
Spadek cen na przestrzeni kilku ostatnich lat jest przecież bardzo duży. Oczywiście nie określę, czym to jest spowodowane, stwierdzam tylko uwagę na fakt.
Walka z piractwem to jak walka z globalnym ociepleniem - idą na to ogromne pieniądze, a zadowalających efektów jak nie było, tak nie będzie.
No to zależy, jaka to będzie "walka", sposób.
Eee, tak. Powiedzmy, że kilka numerów CDA jest dosłownie w rozsypce. Z tego powodu jakoś się tak pomieszało... Nvm.
Nie szkodzi. Ja mam nry w doskonałym stanie. Jak chcesz to ci potem coś znajdę, żebyś mógł się trzymać swojego zdania. ;)
Jak znajde tipsomaniaka z AR to ci podam :P
Ale póki co, nie powinineś być taki pewny swojej racji. ;)
Rocket Slayer
14-03-2009, 19:21
http://images39.fotosik.pl/80/8f1c033588cc86ffm.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=8f1c033588cc86ff)
Tu mały wycinek, zaraz dodam więcej
(kliknij by powiększyć)
@Thero
Thero specjalnie dla ciebie 07/2008 część o piractwie, nie mam co robić to ci zacytuje ten list...
Pirat pogrubiony.
Smug normalny.
Słuchaj Smuggler wkurzasz już mnie z tym piractwem, co miesiąc muszę
czytać jacy to ci dystrybutorzy, producentci, czy inni twórcy nie sa biedni bo
my piracimy! Mam tego dosyć i wszyscy mają!
6 miliardów ludzi teraz pokiwało głowami. Jak wszyscy, to wszyscy!
Ale nie pirać, to problem zniknie i nie będzie o czym pisać.
Jak leci mecz w TV i ja sobie go nagram na VHS to to jest piractwo?
Nie. I jak się po tyłku podrapiesz przy wymyślaniu takowych pytań, to też nie jest piractwo.
Może zanim zabierzesz głos w dyskusji, to się do niej jako tako przygotujesz...?
I nie mów mi już o kradzierzach samochodów!
Dobra. Od dziś porównuję do kraździerzy(*) motocykli.
(*) Endemiczna odmiana kradzierzy, czyli makaka wąskodupego.
BO to nie to samO!
OOt, Odkrywca...
Przecież ja nie idę do slkepu i nie biorę z polki i nie kradnę! Tylko sobie spokojnie kopiuje nikogo nie krzywdząc!
A ja nikogo nie zabijam własnoręcznie. Po prostu wciskam guzik i zdalnie detonuje bombę w zatłoczonym autobusie.
Albo podpisuje czyjś wyrok śmierci. To nie to samo!
I jeszcze jedna sprawa!(...)
(Tutaj dalej to tylko wojna o to że biorą łapówki , dlaczego lubią FIFę i jadą po PES'ie, co robi recenzja GTA IV na konsole w CD-A skoro CD-A to wróg konsol
i dla czego ta brutalna gra dla ateistów i niewyżytych nastolatków dostała 10/10...)
Blendy ortograficzne i stylistyczne bez ingerencji redakcji CD-A i mojej...
Blendy ortograficzne i stylistyczne bez ingerencji redakcji CD-A i mojej...
'Blendy' powiadasz...
Przypomnę: Smuggler NIE napisał, że nie ma różnicy między piraceniem gry, a kradzieżą auta.
Mniej to przebojowe od "Piracenie jest dobrem!", ale i tak widzę tu same cytaty, które odwołujące się do tej właśnie tezy. Nie wiem dlaczego. :/
Re.Down
Ja tam widzę tylko porównanie kradzieży gry do kradzieży komórki. Fajne porównanie, działa na wyobraźnię. Ale jak to się ma do naszej dyskusji? ;)
Rocket Slayer
14-03-2009, 19:32
Ar 10/2008
Panopticum
Pirat pogrubiony.
Smug normalny.
Ich rodzice zarabiają średni "chajs", kieszonkowe jest rzędu 20 - 50zł lub go nie ma, po prostu rodzice kupują coś dziecku, jeśli poprosi. Co innego, gdyby taki pirat był normalnym, dorosłym człowiekiem z dobrą pensją.
Czyli jak komórkę skroi ci 17-letni dresik z niebogatej rodziny, jest OK, co innego, jakby to był 30-letni właściciel dobrze prosperującej firmy, wtedy (i tylko wtedy) czułbyś się poszkodowany i poleciał na policję?
Którego stać na gry, muzykę, filmy itd. A piraci dlatego, bo np. nie chce mu się iść do sklepu albo żałuje. W takim przypadku mógłbym mieć do niego pretensje. Co do reszty? Nie. Trzeba umieć odróżnić fanatyków GIER od fanatyków GRY. Jedni mogą mieć jedną grę na wiele czasu. Np. ktoś kupuje jakiegoś BoŚia dwójkę i gra sobie po necie przez wiele godzin, bo grqa jest porządna. Co innego, kiedy mamy do czynienia z prawdziwym maniakiem, który dostaje do ręki grę, a za 3 dni już ją kończy i potrzebuje następnej.
Bo co, inaczej umrze? Skiśnie mu wątroba? Wypadną gałki oczne, gdy przez trzy dni nie będzie miał czegoś nowego do graniaq? Co ty mi tu za bzdury wypisujesz, człowieku? Mam usprawiedliwić dresa, który MUSI mieć co 3 dni nową komórkę, za to, że mi ją skroił? No, weź...
A znam takich ludzi. I skąd oni mają brać fundusze na gry?
Rzecz jasna, sugestia, by wzięli się do JAKIEJKOLWIEK roboty (bo czasu mają najwyraźniej dużo, skoro mogą bez przerwy grać... aż zazdroszczę), jest - jak rozumiem - tak obraźliwa w stosunku do tych słabych psychicznie i wątłych fizycznie istotek, że nawet nie można jej wygłosić, bo to ich zabije?
Dzisiaj gry nie zatrzymują na długo. Przejdzie się je raz i zazwyczaj nie ma już co robić, gra ląduje na półce. I co? Mam wydać te 120 zł na produkcję, która starczy mi na tydzień?
No jasne, że nie. Ukradnij. Masz moje błogosławieństwo. Kradnij wszystko, co chcesz, bo przecież nie będziesz płacił za cokolwiek, skoro możesz ukraść. To chciałeś usłyszeć? To usłyszałeś i spier****, bo normalnie rośnie we mnie przemożna chęć, by ci coś dla odmiany SPRZEDAĆ...
@LECHISTA
ŻAL MI CIĘ TROCHĘ
@Thero
Mógłbym gdzieś znaleźć coś podobnego ale nie mam zbytnio dostępu, maybe later (out)
Lechista
14-03-2009, 19:34
No dobra skończcie tą kłótnie i lepiej dajcie mi jakieś strony z dowodem na to, że jest to nielegalne...
'Blendy' powiadasz...
Przypomnę: Smuggler NIE napisał, że nie ma różnicy między piraceniem gry, a kradzieżą auta.
Mniej to przebojowe od "Piracenie jest dobrem!", ale i tak widzę tu same cytaty, które odwołujące się do tej właśnie tezy. Nie wiem dlaczego. :/
Re.Down
Ja tam widzę tylko porównanie kradzieży gry do kradzieży komórki. Fajne porównanie, działa na wyobraźnię. Ale jak to się ma do naszej dyskusji? ;)
Chodzi o to , żeby uświadomić łepkowi jakiego czynu się dopuszcza. Jest to przesadzone ale chyba źródło takie samo? kradzież to kradzież.
Lechista
14-03-2009, 20:11
Czy jak wypożyczę książkę z biblioteki to też ją "ukradnę"? No bo przecież przeczytałem, a nie zapłaciłem za nią. Więc o co chodzi?
To jest akurat beznadziejny przykład bo płacisz za bibliotekę ^^(chyba, że w szkole) To nie jest to samo, zrozum to. Autor wykupuje licencję na gre i zabrania kopiowania jej. Bmw wykupuje licencję na np. BMW Z3 i żadna firma go nie może skopiować, może zrobić podobny, ale nie taki sam model. Kopiując go popełniasz przestępstwo i można za to dostać grzywnę bądź iść za kratki. Masz dziwny tok rozumowania. Jeśli masz na coś licencję to inna osoba nie może tego skopiować. Np. firma namiotów wykupiła sobie licencję na namioty, które się same rozkładają i teraz żadna inna nie może zrobić u siebie tego samemu patentu..., dalej nie rozumiesz?
Wylansowany
14-03-2009, 20:15
@Lechista
A łatwiej przeczytać to, co jest napisane małym druczkiem, podczas wczytywania gry? (Jakiejkolwiek - w każdej będzie to samo)
Bodajże jest tam napisane, że umieszczanie gry w internecie, gazecie, kopiowanie, przetwarzanie itwn. bez zgody autora jest zabronione.
Rozchodzi się o to, że umieszczanie w necie gry jest nielegalne, a ty jeśli to ściągasz, to tak jakbyś popierał przestępstwo (to tak, jakby osoba, która ukradła samochód, dawałby tobie się nim przejechać).
Winna jest każda strona, która w nielegalny sposób odnosi korzyści. (Obojętnie - majątkowe, czy materialne)
@OffTop
Demo version - wersja demonstracyjna. Jest darmowa. Pokazuje nam tylko możliwości gry.
Ma nas zachęcić do kupienia pełnej wersji.
@Topic
Ściganie rzeczy z internetu bez zgody autora jest nielegalne.
No dobra skończcie tą kłótnie i lepiej dajcie mi jakieś strony z dowodem na to, że jest to nielegalne...
LoL? To ty nam udowodnij że to jest legalne/czemu miało by być legalne.
Jeżeli nie wiesz/myślisz że to jest kradzież to pozdro....
Oczywiście, że piractwo jest nielegalne ; > Utożsamianie go z kradzieżą zaś, to czysty idiotyzm ;]
http://img237.imageshack.us/img237/4893/piractwoeq4.gif
Pewnie wiele osób to widziało, ale to chyba najlepiej oddaje sens piractwa ;]
Yoh Asakura
15-03-2009, 20:21
Oczywiście, że to kradzież. Robiąc kopię, kradniesz cudze pomysły itp. itd.
najtwarrior
15-03-2009, 20:22
Po co się 3 strony nad tym rozwodzić. Na chłopski rozum ściągasz grę która jest warta 100 zł więc to tak jak byś ukradł 100 zł czyż nie, a tu 3 strony chuj wie czego.
@down Przeżyje. i tak 99% użytkowników to no-liferzy z którymi lepiej nie zaczynać
Rocket Slayer
15-03-2009, 20:24
Dokładnie, w nienaturalny (nie chodzi o konkurencję, zdarzenia losowe...) sposób zmniejszasz czyjeś zyski.
@up
Patrz na to co piszesz, bo możesz się z forum na pewien czas pożegnać...
ale za to piractwo zmniejsza globalne ocieplenie xD
http://www.venganza.org/wp-content/uploads/2007/10/trends.gif
own3d
Lechista
15-03-2009, 21:16
Gdyby nie piractwo to gry w extra klasyce które kosztuje 19.99 kosztowałyby ze 100, a nowe gry około 300stów. firmy muszą zmienszać ceny żeby zarobić, jakby stały 300zł to wszyscy by ściągali z neta >
Gdyby nie piractwo to gry w extra klasyce które kosztuje 19.99 kosztowałyby ze 100, a nowe gry około 300stów. firmy muszą zmienszać ceny żeby zarobić, jakby stały 300zł to wszyscy by ściągali z neta >
Hahahahhahahahhahahahhahahahahhahahahahhahahahahah hahahahah...
...hahhahahahahhahahahahahah 0wn3ed. :D
O kurczaki ale ty masz teorie spiskowe. :baby:
Piradztfo jezd doble? I cienki piradą mamy tańje gry? :baby:
Nie rozumiem twojego toku myślenia, chyba jestem opóźniony jakiś. ;(
Art. 278 par. 2 kodeksu karnego, mówi, ze każdy, kto uzyskuje cudzy program komputerowy, w tym gry, bez zgody osoby uprawnionej celem osiągnięcia korzyści majątkowej, podlega karze pozbawienia wolności od trzech miesięcy do lat pięciu.
Czyli jak ściągasz grę i w nią grasz to teoretycznie nie popełniasz przestępstwa. Ale ściąganie to przestępstwo. Czyli masło maślane. W sumie jakby władze się za to wzięły, to strony z torrentami przestały by istnieć. Ale przecież ludzie głównie po to "kupują" internet, żeby ściągać pliki (muzyka, filmy, gry). I skąd się biorą gry w internecie (torrenty, p2p itp.)?
K.Jay
AzuranskiRookstayerXL
15-03-2009, 22:01
Ponieważ istnieją kruczki prawne.
Shanhaevel
15-03-2009, 22:03
Ludzie, OK, niech pierwszy rzuci kamieniem, ten kto tego nie robił/nie robi... ale miejcie choć TROCHĘ przyzwoitości i odwagi cywilnej, żeby powiedzieć, że to nie jest do końca w porządku wobec twórców gier.
@Lechista
Takimi gadkami sobie co drugi dzień dupę podcieram.
PS
Już gdzieś był taki temat.
PS2
Piractwo to może nie kradzież, ale paserstwo już chyba tak.
Dokładnie, w nienaturalny (nie chodzi o konkurencję, zdarzenia losowe...) sposób zmniejszasz czyjeś zyski.
Nie.
Pozbawiasz kogos domniemanych zyskow, ktore mialyby miejsce gdybys program kupil zamiast go sciagnac z netu, co w zdecydowanej wiekszosci przypadkow i tak nie mialoby miejsca.
sphinx123
15-03-2009, 22:28
Ech, te odpowiedzi Smugglera są żałosne i wyjątkowo no-life'owe. Kocham jego styl "Nie mam argumentów czy dobrego pomysłu na odpowiedź? To wyśmieję błędy ortograficzne piszącego", jak dziecko ku**a.
Rocket Slayer
15-03-2009, 22:33
Gdyby nie piractwo to gry w extra klasyce które kosztuje 19.99 kosztowałyby ze 100, a nowe gry około 300stów. firmy muszą zmienszać ceny żeby zarobić, jakby stały 300zł to wszyscy by ściągali z neta >
Aż kloca na fotelu postawiłem. Więcej lepiej nie pisz bo się staczasz do poziomu gormitasa, czy goblin trappera.
Ech, te odpowiedzi Smugglera są żałosne i wyjątkowo no-life'owe. Kocham jego styl "Nie mam argumentów czy dobrego pomysłu na odpowiedź? To wyśmieję błędy ortograficzne piszącego", jak dziecko ku**a.
A co, w jednym numerze AR przeczytałeś, myślisz, że wszystko o nim wiesz to i shitem na forum ciskasz?
Inferno3031
15-03-2009, 22:54
No dobra skończcie tą kłótnie i lepiej dajcie mi jakieś strony z dowodem na to, że jest to nielegalne...
Jak zostaniesz złapany na posiadaniu nielegalnego oprogramowania Twoim argumentem będzie artykuł na jakiejś stronie w internecie? Albo jakieś kruczki typu "24/48 h jest legalne"? Przepisy są jednoznaczne...
A co do działu AR... każdy kto czytał chociaż jeden numer cd-action wie chyba, że tamtejsi redaktorzy bezwzględnie tępią piractwo ale ich wypowiedzi trzeba czytać z dystansem ;)
Lechista
16-03-2009, 12:21
Jak zostaniesz złapany na posiadaniu nielegalnego oprogramowania Twoim argumentem będzie artykuł na jakiejś stronie w internecie? Albo jakieś kruczki typu "24/48 h jest legalne"? Przepisy są jednoznaczne...
A co do działu AR... każdy kto czytał chociaż jeden numer cd-action wie chyba, że tamtejsi redaktorzy bezwzględnie tępią piractwo ale ich wypowiedzi trzeba czytać z dystansem ;)
Proszę cię naucz się czytać
@Lechista
Takimi gadkami sobie co drugi dzień dupę podcieram.
.
To nie są moje słowa, tylko Smugglera z Cd'a....
Mowienie, ze piractwo to nie kradzież to czysty idiotyzm.
Kupujemy bowiem grę, czy jakis program. Ale wielu ludzi z tego co widze nie wie co tak naprawde kupuje. Kupujemy jedynie plyte, ktora jest nosnikiem programu. Z nia mamy prawo zrobic co chcemy. Mozemy pozyczyc plyte. Mozemy ja polamac. Mozemy oddac komus za darmo. Wtedy bedzie to legalne.
Tak wiec, jezeli pozyczamy nosnik gry czy programu, albo dostajemy ja od kogos za darmo, nie kradniemy jej, co chyba jest oczywiste.
Natomiast nawet jezeli kupimy program legalnie, nie mamy prawa do samego programu. Nie mozemy go wrzucic do internetu, nagrac na inna plyte. Poniewaz jest to kradzież programu, przywlaszczamy sobie cos, co nie jest nasze. Placisz jedynie za nosnik programu, nie za program.
Tak samo sciaganie kopii programu z internetu. Kradniesz wlasnosc intelektualna autora i wydawcy. Kradniesz jego prawo do decydowania o sposobie w jakim jego dzielo zostanie udostepnienione. Co z tego, ze on fizycznie nadal bedzie posiadal swoj program. Jest to zwykla kradziez.
Argument o skopiowaniu samochodu mnie powalil. Oczywiscie ze istnieje prawo ktore zabrania kopiowania samochodow, poniewaz jest to kradziez wlasnosci intelektualnej projektu samochodu.
Z tego tez powodu istnieja odrebne prawa dotyczace wlasnosci materialnej i wlasnosci intelektualnej. Pierwsze zadziala jezeli ukradniesz materialnie zapisany program, np na plycie, albo samochod, albo kartki na ktorych jest jego projekt, drugie zadziala jezeli ukradniesz niematerialna wlasnosc intelektualna.
@Lechista
chcesz konkretnych dowodow, polecam przeczytac ze zrozumieniem ta ustawe
http://isip.sejm.gov.pl/servlet/Search?todo=file&id=WDU19940240083&type=3&name=D19940083Lj.pdf
Wielkimanitu
16-03-2009, 14:25
@Gtyk
Zauważ, że my (a przynajmniej ja) nie mówimy o tym jakie jest prawo: może być be, może być cacy, ale na dzień dzisiejszy każdy przyzna, że piractwo jest nielegalne (bo rzeczywiście jest). Natomiast ja się pytam, czy piractwo równa się kradzieży (tak nie jest, co udowodniłem w przykładzie z samochodem; a jeśli uważasz, że w takiej sytuacji zostałeś okradziony, to pogratulować rozumu) oraz czy przez piractwo producenci tracą wyraźną część swoich dochodów.
Polecam przeczytac ustawe - z niej jednoznacznie wynika, ze jest to kradziez.
Nie przedmiotu fizycznego, poniewaz program nie jest fizyczny, ale kradzieza praw do niego. Tylko autor ma prawo do decydowania o tym, w jaki sposob udostepnia on swoje dzielo - w tym wypadku gre, czy tez program. Ty sciagajac program z internetu kradniesz go, poniewaz pozbawiles autora po pierwsze zyskow z tej kopii programu, po drugie prawa do decydowania o sposobie udostepniania. Kradniesz program nawet tworzac na komputerze obraz legalnie kupionej przez siebie plyty - poniewaz kupiles jedynie plyte, a nie jej zawartosc. Tak wiec wykradasz w ten sposob program z jego nosnika.
Jezeli nadal tego nie rozumiesz, to nie ma sensu ci tlumaczyc wiecej, bo i tak nie pojmiesz istoty kradziezy wlasnosci intelektualnej.
Yoh Asakura
16-03-2009, 14:37
Gtyk, a to nie jest tak, że jeśli tworzę obraz tej płyty, ale jedynie do użytku własnego, bo się boję, że pęknie mi płyta z oryginałem, to wtedy nie kradnę ? Tzw. "kopia bezpieczeństwa". Wydaję mi się, że to akurat jest legalne.
Nie jest to legalne, ale oczywiscie nikt cie nie bedzie scigal za to, ze zrobiles sobie kopie bezpieczenstwa. Tutaj szkodliwosc jest bardzo mala, a praktycznie nie ma zadnej - ale faktem jest to, ze nie jest to legalne.
Wielkimanitu
16-03-2009, 14:46
Tylko autor ma prawo do decydowania o tym, w jaki sposob udostepnia on swoje dzielo - w tym wypadku gre, czy tez program. Ty sciagajac program z internetu kradniesz go, poniewaz pozbawiles autora po pierwsze zyskow z tej kopii programu, po drugie prawa do decydowania o sposobie udostepniania. Kradniesz program nawet tworzac na komputerze obraz legalnie kupionej przez siebie plyty - poniewaz kupiles jedynie plyte, a nie jej zawartosc. Tak wiec wykradasz w ten sposob program z jego nosnika.
To się nazywa złamanie praw autorskich.
To się nazywa złamanie praw autorskich.
Owszem, ale nazywa sie rowniez kradzieza wlasnosci intelektualnej ;)
Lechista
16-03-2009, 15:01
link do ustawy niestety nie działa
Sprobuj otworzyc w IE, w firefoxie tez mi nie dzialal, ale w IE chodzi bez problemu
Piotrek Marycha
16-03-2009, 15:28
Tu nie chodzi o to, że coś fizycznego zabrałeś. Dlatego porównywanie tego z samochodem ma mały sens IMO. Nie piję do tego konkretnego cytatu, tylko ogólnie stwierdzam.
a wg mnie ma wręcz zajebisty sens, bo jakby sie dało skopiować samochód, to przeciez "okradasz" producenta auta, a nie właściciela oryginału
Ech, te odpowiedzi Smugglera są żałosne i wyjątkowo no-life'owe. Kocham jego styl "Nie mam argumentów czy dobrego pomysłu na odpowiedź? To wyśmieję błędy ortograficzne piszącego", jak dziecko ku**a.
Czemu ma podawać argumenty skoro wszystko jest oczywiste.
To ludzie piszący do AR mają żałosne argumenty itp.
@Topic
Mojego kumpla dorwała policja i przypieprzyli się do niego nie za to że ściągał ale za to że potem te pliki udostępniał innym za pomocą eMula, Torentów...
@Do kogoś tam
eMule itp. nie są niedozwolone bo autor tworzył je nie po to żeby były wykorzystywane w sposób nielegalny.
Tak samo jak podają link i skąd pobrać dany plik. Pokazują tylko ten link, nie zachęcają do ściągnięcia pliku.
I to są takie kruczki w prawie. Nikt im za to nic nie może zrobić.
a wg mnie ma wręcz zajebisty sens, bo jakby sie dało skopiować samochód, to przeciez "okradasz" producenta auta, a nie właściciela oryginału
I dla tego repliki samochodów muszą się zgadzać z oryginałami nie więcej niż w 80%. (nie pamiętam dokładnie w ilu)
Ty sciagajac program z internetu kradniesz go, poniewaz pozbawiles autora po pierwsze zyskow z tej kopii programu, po drugie prawa do decydowania o sposobie udostepniania.
Powtarzam - zyski w momencie popelnienia przestepstwa piractwa sa wirtualne - mozna jedynie domniemywac, ze gdyby czyn nie zostal popelniony, z tytulu sprzedazy plyty bylyby jakiekolwiek zyski.
Ladnie wyglada to na przykladzie mp3 - sciagasz z netu pojedyncze piosenki, podobaja sie - plyte kupisz, nie podobaja sie - nie kupisz plyty, podobaja sie ale nie masz kasy - popelniasz 'przestepstwo' o malej szkodliwosci spolecznej bo uzytkujesz cos czego i tak bys nie kupil.
Rozpatrujac to w kategoriach warunkow polskich proponuje kazdemu zastanowic sie nad tym ile muzyki sluchalby, jesli na mocy dzialajacego i egzekwowanego prawa autorskiego nie mialby dostepu do formatow elektronicznych i zmuszony bylby do kupowania plyt za 30-50 zlotych sztuka. O polowe mniej ? 5 razy mniej ? 10 razy mniej ?
Podsumowując: prawo w tym wzgledzie nalezaloby zrewidowac tak, aby utworzyc sensowna i nieoderwana od rzeczywistosci definicje wlasnosci intelektualnej, taka, ktora bedzie mozna w sposob skuteczny chronic. Zamiast tego krecimy sie w kolko wokol starego, nieco archaicznego prawa, w dodatku analizujac je z pominieciem czynnika ludzkiego.
Ladnie wyglada to na przykladzie mp3 - sciagasz z netu pojedyncze piosenki, podobaja sie - plyte kupisz, nie podobaja sie - nie kupisz plyty, podobaja sie ale nie masz kasy - popelniasz 'przestepstwo' o malej szkodliwosci spolecznej bo uzytkujesz cos czego i tak bys nie kupil.
Akurat muzykę legalnie ściągać można - przynajmniej według niektórych radców prawnych (zostało to opisane w artykule Mp3 z sieci (http://dobreprogramy.pl/index.php?dz=8&a=130&Mp3+z+sieci++proba+uporzadkowania+dyskusji+cz.+1) na dobreprogramy.pl)
@Vil
sparawa wyglada tak, ze korzystasz z czegos za co powinienes zaplacic nie placac za to. masz swoja kopie platnego programu, ktorej uzywasz bez zaplaty. wiec strata ktora ponosi wydawca jednak nie jest wirtualna - masz za darmo cos, za co trzeba zaplacic, uzywasz tego, wiec kradniesz. to jest proste.
a co do wspomnianych przez ciebie mp3. to w tym temacie akurat nie jest zbyt szczesliwy przyklad, poniewaz sciaganie ich z internetu jest dopuszczalne. nie jest legalne, ale sciagajac bez udostepniania innym wybronisz sie, ze to na uzytek osobisty itd. polecam poczytac o dozwolonym uzytku. jest dopuszczalna wymiana mp3 z osobami z ktorymi lacza nas jakiekolwiek stosunki. Wiec wystarczy udowodnic ze wczesniej znales sie z tym od kogo masz pliki i jestes czysty
z programami komputerowymi sytuacja wyglada inaczej, poniewaz nie ma czegos takiego jak dozwolony uzytek osobisty dla programow komputerowych. Zacytuje tutaj wikipedie
"Z zasad dozwolonego użytku osobistego są całkowicie wyłączone wszelkie programy komputerowe, co oznacza, że kopii programów nie wolno wypożyczać czy odstępować nawet znajomym, chyba że licencja jego użycia na to wyraźnie zezwala"
masz za darmo cos, za co trzeba zaplacic, uzywasz tego, wiec kradniesz. to jest proste.
Sam fakt posiadania za darmo czegos co normanie kosztuje przestepstwem nie jest.
oczywiscie ze nie, ale sposob w jaki to zdobyles juz jest. Jezeli dostaniesz cos za co ktos legalnie zaplacil, np gre komputerowa jako prezent urodzinowy, to oczywiscie ze jest to legalne. Ale jezeli sciagasz cos za co musisz zaplacic, do tego w sposob niedozwolony przez wlasciciela praw autorskich, uzywasz tego za darmo to chyba jednak okradasz go, poniewaz uzywasz czegos, za uzywanie czego obowiazkowo autor/wydawca musi dostac pieniadze, a ich nie dostaje. Wiec nie wiem jak mozesz twierdzic ze jego strata jest jedynie wirtualna.
Twierdze ze to nie jest strata tylko brak zyskow. A to nie to samo.
Kupilem za 1900 zl laptopa bez systemu operacyjnego. Wyposazylem go w konieczne do pracy oprogramowanie warte lacznie okolo 8-9 tysiecy zlotych ( z czego wiekszosc to koszt specjalistycznych narzedzi, do tego dochodzi system, antywirus i office ). Oczywistym jest, ze oryginalow nie kupie bo mnie zwyczajnie nie stac, a jesli uniemozliwi mi sie dostep do iso - przejde na narzedzia darmowe.
I bez dorabiania zadnej ideologii ( ceny za wysokie itp ) - stac mnie = kupuje, nie stac mnie = nie kupie bo jak ?
Tak wiec w moim przypadku Adobe ma raczej darmowa reklame niz straty.
Brakiem zyskow byloby wtedy, gdyby dana osoba nie uzywala w ogole programu. Nie kupila, nie sciagala itd.
W przypadku, gdy ktos korzysta z oprogramowania danego producenta, a producent nie otrzymuje pieniedzy, jest to strara - poniewaz te pieniadze sa mu w tym momencie nalezne.
Tak samo jak pojdziesz do sklepu i zabierzesz sobie batonika, nie placac za niego. Powiesz wlascicielowi sklepu, ze to nie strata, a jedynie brak zysku?;)
sphinx123
16-03-2009, 16:16
oczywiscie ze nie, ale sposob w jaki to zdobyles juz jest. Jezeli dostaniesz cos za co ktos legalnie zaplacil, np gre komputerowa jako prezent urodzinowy, to oczywiscie ze jest to legalne. Ale jezeli sciagasz cos za co musisz zaplacic, do tego w sposob niedozwolony przez wlasciciela praw autorskich, uzywasz tego za darmo to chyba jednak okradasz go, poniewaz uzywasz czegos, za uzywanie czego obowiazkowo autor/wydawca musi dostac pieniadze, a ich nie dostaje. Wiec nie wiem jak mozesz twierdzic ze jego strata jest jedynie wirtualna.
Jego strata jest wirtualna, ponieważ "kradnę" coś co ma na prawdę nieograniczoną ilość. Zresztą, powtórzę jeszcze raz, jeżeli wszyscy producenci nauczyliby się robić gry tak porządnie jak Blizzard to piractwo by prawie nie istniało ;]
@down
A gdybym tej kopi nie ściągnął ani nie kupił, to zyskał by te pieniądze?
Wszedłem w jej posiadanie chwilowo, przecież ją usunę o_o
@sphinx123
Nie jest wirtualna, poniewaz kradniesz jedna z kopii, za ktora nie placisz uzywajac jej. Ponosi strate, poniewaz nie placisz za cos, za co zaplacic musisz korzystajac. I nie ma znaczenia czy ilosc jest ograniczona czy nie - bierzesz i uzywasz bez zaplaty, wiec w ten sposob producent traci nalezne mu z tej kopii programu pieniadze.
Nie, ale jezeli juz ja sciagnales, to wszedles w jej posiadanie bez zaplacenia za nia, czyli producent stracil jedna kopie, a nie zyskal za nia nic- na serio tak trudno to zrozumiec?
Piotrek Marycha
16-03-2009, 18:05
J
A gdybym tej kopi nie ściągnął ani nie kupił, to zyskał by te pieniądze?
a co, policja wróżki zatrudnia że mają wiedzieć kto by kupił a kto nie?
@Vil:
Tak wiec, teoretycznie: nie stac cie - nie uzywasz. Rozumujac i postepujac wg praw autorskich itd. powinienes uzywac gorszych, darmowych programow, a nie lepszych i b drogich.
"Tak wiec w moim przypadku Adobe ma raczej darmowa reklame niz straty."
Ale zauwaz, ze firmy ktore wypuscily programy na rynek, nie oszukujmy sie, maja w dupie takie darmowe reklamy ;p wolaly by twoje pieniadze za oprogramowanie (8-9k) zl niz 'reklame' ktora nie daje im zadnego zysku.
W sumie macie rację. Najlepiej wszystko uogólnić i zamiast tylu róznych przestępstw, będziemy mieli tylko kradzież ; > Morderstwo to przecież też kradzież, bo pozbawiasz kogoś życia. Gwałt to też kradzież, bo pozbawiasz kogoś nienaruszalności czy czegoś tam.
Kradzież = Piractwo/Morderstwo/Gwałt/Wszystkoconielegalne
@down
http://imgs.xkcd.com/comics/listen_to_yourself.png
pytanie nie brzmi "Czy piractwo to przestępstwo ? =o" tylko pytanie brzmi "Kto się tym przejmuje?"
niektórzy z Was widzę są już do końca zmanipulowani... kurwa ludzie otwórzcie oczy, ci sami politycy którzy robią ustawy o zakazie kopiowania gier i innych duperelach dymają cały naród ! To ONI są tutaj największymi złodziejami a nie ktoś kto sobie zassa jakiegoś coda żeby mieć w co pograć...
macie dziwny system wartości
@edit
aa i ktoś tu pisał coś typu "nie stać cię na jakąś grę - to nie graj!"
porównaj to sobie do głodującego człowieka... nie stać go na jedzenie? niech zdycha z głodu co nie ?
-.-
Yoh Asakura
16-03-2009, 21:53
@edit
aa i ktoś tu pisał coś typu "nie stać cię na jakąś grę - to nie graj!"
porównaj to sobie do głodującego człowieka... nie stać go na jedzenie? niech zdycha z głodu co nie ?
-.-
Nie grasz, umierasz ?
@edit
aa i ktoś tu pisał coś typu "nie stać cię na jakąś grę - to nie graj!"
porównaj to sobie do głodującego człowieka... nie stać go na jedzenie? niech zdycha z głodu co nie ?
-.-
Nie porównuj tych rzeczy do siebie. Ty jesteś bliska zgonowi jak nie grasz 1 dzień? :baby:
Rocket Slayer
16-03-2009, 21:57
porównaj to sobie do głodującego człowieka... nie stać go na jedzenie? niech zdycha z głodu co nie ?
-.-
U ciebie potrzeba grania na komputerze jest na tym samym poziomie co jedzenie? Ja myślałem, że potrzeby samorealizacji a fizjologiczne są na dwóch różnych szczeblach...
macie dziwny system wartości
n/c
AnonimowyPowrot
16-03-2009, 22:00
Nie porównuj tych rzeczy do siebie. Ty jesteś bliska zgonowi jak nie grasz 1 dzień? :baby:
No jak przez dłuższy czas się w nic nie gra, to się robi takie rzeczy, że serio można być bliskim "zgonu" xD
@Topic
Piractwo złe, ale nie aż tak bardzo. Nigdy się tego nie wytępi, a zresztą te wszystkie wielkie firmy na pewno nie zarobiłyby na tym jakiejś wielkiej fortuny.
Nie grasz, umierasz ?
chodziło mi tu o zatarcie różnic między lepszymi a gorszymi... nie można komuś zabierać przyjemności tylko dlatego, że jest biedniejszy.
n/c
zabolało?
@down
a może porównaj to z zasadą "jestem słabszy to powinienem dostać wpierdol" ... przecież życie to nie wesołe miasteczko ! Jakiś kraj jest słaby to dawaj najechać, rope zajebać...
@Gtyk
Takie odpowiedzi lubię... po prostu denerwują mnie wypowiedzi typu piractwo=morderstwo
Yoh Asakura
16-03-2009, 22:18
chodziło mi tu o zatarcie różnic między lepszymi a gorszymi... nie można komuś zabierać przyjemności tylko dlatego, że jest biedniejszy.
Bo ?
Jesteś biedny, nie masz przyjemności. Przykro mi, życie to nie wesołe miasteczko
@Ze'To
Ale przeciez nikt ci nie zabrania sciagac z internetu gier ;) Prawdopodobnie kazdy wypowiadajacy sie w tym temacie sciagal cos kiedys z netu. Warto miec tylko swiadomosc tego, ze jest to nielegalne i ze mozesz poniesc tego konsekwencje. A czy ktos uwaza ze to zle czy dobre, to kwestia wlasnej mentalnosci i sumienia
Lechista
17-03-2009, 12:39
chodziło mi tu o zatarcie różnic między lepszymi a gorszymi... nie można komuś zabierać przyjemności tylko dlatego, że jest biedniejszy.
zabolało?
@down
a może porównaj to z zasadą "jestem słabszy to powinienem dostać wpierdol" ... przecież życie to nie wesołe miasteczko ! Jakiś kraj jest słaby to dawaj najechać, rope zajebać...
@Gtyk
Takie odpowiedzi lubię... po prostu denerwują mnie wypowiedzi typu piractwo=morderstwo
No tu akurat się mylisz, skoro jesteś biedny to niestety nie możesz sobie pozwolić na takie przyjemności jak codziennie obiad w restauracji, Co roku wypasione wakacje, nowe samochody co 2 lata, mieszkanie zmieniasz co 5 lat. Skoro jesteś biedny to nie masz kasy na przyjemności, a to też tyczy się gier. Masz bardzo dziwny tok rozumowania, a twój przykład jest beznadziejny bo mówi o tym, że skoro jesteś biedny a jednak masz kase na gre to ci jej nie sprzedamy ...
Wielkimanitu
17-03-2009, 16:51
Nie grasz, umierasz ?
Tak. Nie udowodnisz mi, że mogę przeżyć dzień bez nawalania w Tibię do czwartej w nocy. I nawet jakaś głupia piramidka potrzeb nie jest w stanie tego zmienić.
Nie porównuj tych rzeczy [głodującego żula z piratem-kradziejem -W] do siebie.
Akurat porównanie jest bardzo trafne. Jedzenie, gry, edukacja - to są zwyczajne towary, a za towary się płaci. Przynajmniej powinno.
Shanhaevel
17-03-2009, 17:18
chodziło mi tu o zatarcie różnic między lepszymi a gorszymi... nie można komuś zabierać przyjemności tylko dlatego, że jest biedniejszy.
Owszem, można. BTW. socjalista z ciebie, jeśli o tym jeszcze nie wiesz, zapraszamy na lewo.
a może porównaj to z zasadą "jestem słabszy to powinienem dostać wpierdol" ... przecież życie to nie wesołe miasteczko ! Jakiś kraj jest słaby to dawaj najechać, rope zajebać...
O ile żyjesz spokojnie, to nie powienieneś dostać wpierd*l, ale licz się z tym, że jest na to duża szansa. Get a life.
Akurat porównanie jest bardzo trafne.
Dupa, gry komputerowe to towar LUKSUSOWY, a jedzenie to towar NIEZBĘDNY DO PRZEŻYCIA.
Akurat porównanie jest bardzo trafne. Jedzenie, gry, edukacja - to są zwyczajne towary, a za towary się płaci. Przynajmniej powinno.
Z tym, że kradzież gry z półki sklepowej pod pretekstem ''muszę, bo umrę'' jest śmieszna i karalna.
Necromantor
17-03-2009, 17:39
Piractwo było jest i będzie, jak zmienią ceny tych wszystkich gier to zaczne kupować oryginały, jak narazie płacić 100 za 1 lepszą gierkę nie mam zamiaru. k.
Wielkimanitu
17-03-2009, 17:47
Dupa, gry komputerowe to towar LUKSUSOWY, a jedzenie to towar NIEZBĘDNY DO PRZEŻYCIA.
Bo tak powiedział Shanhaevel, zatem to prawda.
Po prostu nie udowodnisz mi, że nie mogę żyć bez Tibii.
Ale do czego piję? Ano do socjalistów, którzy domagają się, aby towary "niezbędne do przeżycia" (powtarzam, że ja nie mogę żyć bez Tibii) po prostu należały się, jak krowie na rowie, ludziom (tym, którzy nie mogą za nie zapłacić). Jeden uważa, że bez jedzenia nie przeżyje, inny, że bez dachu nad głową, a jeszcze inny, że bez Internetu - w związku z tym Internet ma być darmowy (jak w pewnej reklamie)!
Problem w tym, że za dobra "niezbędne do przeżycia" płacimy my wszyscy jako podatnicy (nawet jeśli nie chcemy ich używać).
Z tym, że kradzież gry z półki sklepowej pod pretekstem ''muszę, bo umrę'' jest śmieszna i karalna.
Oczywiście, że każda kradzież jest karalna, bez względu na motyw.
Oczywiście, że każda kradzież jest karalna, bez względu na motyw.
Kradzież jedzenia jest dozwolona, pod warunkiem, że rzeczywiście nie miałeś jedzenia/na jedzenie i bez tego zdechłbyś z głodu.
Wielkimanitu
17-03-2009, 18:01
Kradzież jedzenia jest dozwolona, pod warunkiem, że rzeczywiście nie miałeś jedzenia/na jedzenie i bez tego zdechłbyś z głodu.
To ci dopiero. Który to paragraf w Kodeksie karnym?
Ale do czego piję? Ano do socjalistów, którzy domagają się, aby towary "niezbędne do przeżycia" (powtarzam, że ja nie mogę żyć bez Tibii) po prostu należały się, jak krowie na rowie, ludziom (tym, którzy nie mogą za nie zapłacić). Jeden uważa, że bez jedzenia nie przeżyje, inny, że bez dachu nad głową, a jeszcze inny, że bez Internetu - w związku z tym Internet ma być darmowy (jak w pewnej reklamie)!
Ciężko z takim rozumowaniem polemizować, bo to kwestia pewnego zapatrywania na świat. Natomiast można dość łatwo wyróżnić pewne dobra bezspornie niezbędne do życia, jak choćby wspomniane jedzenie (i to już nie jest kwestia opinii). [zaraz wyjdzie z tego jakiś off-topic... ale co poradzę]
@Ze'To
chodziło mi tu o zatarcie różnic między lepszymi a gorszymi... nie można komuś zabierać przyjemności tylko dlatego, że jest biedniejszy.
To nie jest kwestia "zabierania" przyjemności, tylko jej dawania. Trudno znaleźć uzasadnienie, dla którego inni mieliby fundować przyjemność biednym. Poza tym zamożność zwykle nie ma nic wspólnego ze ściąganiem gier czy innych dóbr multimedialnych, robią to wszyscy. A bogatsi, z lepszymi łączami, ściągają jeszcze więcej :p
Kradzież jedzenia jest dozwolona, pod warunkiem, że rzeczywiście nie miałeś jedzenia/na jedzenie i bez tego zdechłbyś z głodu.
Czego to się człowiek dowiaduje.
Skąd takie głupoty?
Shanhaevel
17-03-2009, 19:32
Bo tak powiedział Shanhaevel, zatem to prawda.
Theze r facts, i know, i edited weekeepedya! (nie znalazłem lolcata)
Po prostu nie udowodnisz mi, że nie mogę żyć bez Tibii.
Udowodnię. Zamknę cię w pokoju bez kompa i będę obserwował reakcję, a później porównam je z reakcjami innego nieszczęśnika, którego będę głodził, w innym pomieszczeniu. Brb, experiment.
Ale do czego piję? Ano do socjalistów, którzy domagają się, aby towary "niezbędne do przeżycia" (powtarzam, że ja nie mogę żyć bez Tibii) po prostu należały się, jak krowie na rowie, ludziom (tym, którzy nie mogą za nie zapłacić).
Nie należą się tak o. Kto nie pracuje, ten nie je - proste. Tylko nie rozumiem ujęcia tego w cudzysłów, bo termin 'niezbędne do życia' nie jest opinią, tylko faktem.
@down
True. W idei wszystko jest piękne.
Kto nie pracuje, ten nie je - proste.
Gdyby życie było takie proste... Wiadomo, są przypadki ludzi, którzy świadomie wykorzystują system, żeby nie musieć pracować. Co nie zmienia faktu, że w wielu przypadkach ludzie nie pracują wbrew własnej woli. A piewcy skrajnego kapitalizmu powinni wiedzieć, że bezrobocie jest jego nieodłącznym elementem - nie wynika z jego niedoskonałości, tylko z samej natury.
To ci dopiero. Który to paragraf w Kodeksie karnym?
Ten temat miałem podjęty na geografii a następnie na wosie, ale to już kawał czasu temu. Padły wyraźnie słowa, że ''w żadnym cywilizowanym państwie o przeciętnym stopniu rozwoju nie sądzi się ludzi w sprawie kradzieży jedzenia. Warunkiem jest to, że bez tego by nie przeżyli''. Teraz poguglowałem trochę i niestety, nie znalazłem żadnego paragrafu, choć sądzę, że podpada to pod małą szkodliwośc społeczną czynu. I jakoś przekonuje mnie do tego, że w mediach słychać o tylu kradzieżach i skazaniach, jednak o żadnym procesie o kradzież jedzenia przez pojedyńczą osobę nie słyszałem. Jeśli jednak się mylę, to sorry mate, wycofuje poprzednie słowa o niekaralności przy kradzieży jedzenia.
Swoją drogą, nawet gdybym podał Ci cytat z KK to nie miał bym wpływu na to, jak dany kawałek zinterpretujesz.
Wprawdzie sam o tym nie słyszałem, ale Voon może mieć rację. Prawo do życia to jedno z podstawowych praw, zapisane właściwie we wszytskich dokumentach włącznie z konstytucją. Inna sprawa, że taka sytuacja jest w tzw. cywilizowanym państwie niemożliwa. Owszem, są osoby niedożywione, ale ilość jedzenia niezbędna do przeżycia jest każdemu zapewniana (są specjalne placówki, które o to dbają).
Nigdy o czyms takim jak niekaralnosc kradziezy jedzenia nie slyszalem, dzisiaj w jakis faktach za to slyszalem o procesie kobiety ktora ukradla kostke masla.
Ale to raczej wynika z innej czysto technicznej sprawy - przeciez nie aresztuja bezdomnego za to, ze ukradl chleb, wezwan do sadu tez wysylac nie beda, bo nie ma stalego miejsca zamieszkania, wiec nie ma dokad wyslac wezwania, a scigac o takie pierdoly tez nie beda bo za duze koszty.
Co do tego ze ktos nie moze zyc bez tibii - tibia jest darmowa ;)
Ale jezeli nie mozesz zyc bez czegos, co do zycia konieczne nie jest, trafisz zwyczajnie na odwyk i tyle
Shanhaevel
17-03-2009, 22:04
@up
I o dziwo (trochę to niekonsekwentne) ludzie się sapią, jak za takie coś można kogoś sądzić (kobieta ponoć cierpi na demencję, co łagodzi sprawę).
@wyniki obserwacji
LOL WATT, obiekt nr 2 (głodzony) nie żyje. Badam przyczynę śmierci...
Okej, nie popieracie pobierania gier z internetu i uważacie, że to kradzież. Wielu z Was nie popiera takiego działania, ale pewnie większość pobiera muzykę z internetu co również jest kradzieżą, ale do tego już nic nie macie... Więc zastanówcie się czy jesteście za czy przeciw :]
o0. Kupcie sobie PC world computer. Wszystko jest legalne puki tego nie sprzedajesz (prawo się zmieniło). Jeżeli pamiętam jeśli pobierzesz tego wiedźmina to ci sie nic nie stanie ale musisz chyba go usunąć w ciągu 24 godzin.
Okej, nie popieracie pobierania gier z internetu i uważacie, że to kradzież. Wielu z Was nie popiera takiego działania, ale pewnie większość pobiera muzykę z internetu co również jest kradzieżą, ale do tego już nic nie macie... Więc zastanówcie się czy jesteście za czy przeciw :]
Jest jednak pewna roznica miedzy pobieraniem z sieci mp3, a gier. gry i inne programy komputerowe wylaczone sa z tzw "dozwolonego uzytku". Dozwolony uzytek polega na tym, ze muzyke, filmy, ksiazki i wszystko inne chronione prawami autorskimi z wyjatkiem programow komputerowych mozemy legalnie wymieniac z osobami, z ktorymi lacza nas jakies stosunki. Im blizsze tym lepiej. Dlatego wiec mozemy pobierac np pliki wrzucone przez nasza rodzine czy znajomych i jest to wowczas legalne ;)
Z zasady tej wylaczone sa natomiast gry i programy komputerowe. Dlatego tez jezeli licencja nie mowi inaczej, nie mozemy pozyczyc kumplowi legalnie kupionej gry, bo lamiemy prawo. Oczywiscie te przepisy i tak sa "martwe", bo nikt nie bedzie nas scigal za pozyczenie komus gry. Ale takie jest prawo.
Cytat z tematu o narkotykach
http://dobreprogramy.pl/index.php?dz=8&a=130&Mp3+z+sieci++proba+uporzadkowania+dyskusji+cz.+1
http://dobreprogramy.pl/index.php?dz=8&a=133&Mp3+z+sieci++proba+uporzadkowania+dyskusji+cz.+2
http://dobreprogramy.pl/index.php?dz=8&a=134&Mp3+z+sieci++odpowiedzi
vBulletin® v3.7.0, Copyright ©2000-2025, Jelsoft Enterprises Ltd.