Acoma
27-12-2004, 08:05
Wiem że być może już ktoś pisał w tym temacie, lecz proszę w takim razie o podanie linka jeśli tak było... A chodzi mi o to: Jestem pokojowy człowiek, nie zaczepiam nikogo działam wyłącznie w samoobronie lub w naprawdę słusznej sprawie. W związku z tym moje doświadczenie z walką przeciw graczowi jest praktycznie żadne. Jestem Sorc 25 lvl i 37 mlvl (SD rulez) i raz jak czekałem na mane do runek jakichś dwóch po....ch brazoli (low lewele) zaczęło wyzywać i przeklinać polaków. Długo wytrzymałem ale jush nie mogłem i wtedy oni wyszli z depo i zaczęli lać naszych - tzn. próbować bo nikomu krzywdy nie zrobili za ciency byli. Ruszyłem z miejsca i ja ale oni albo byli za dobrzy w unikach albo ja cienki straszliwie w celowaniu. Raz trafiłem z SD (żył po drugim by padł) i uciekł. Drugi kolo jego padł od palka. Jak mogę zmienić sytuację. Proszę o garść porad lub link na forum z podobnym opisem problemu. Z góry dzięki....