zaloguj się

Pokaż pełną wersje : Wybory Prezydenckie


Stron : 1 [2]

Articuno
14-06-2010, 21:41
Ale jakieś 50% Polaków już zwariowało lub być może zwariuje - głosują na Komorowskiego, który stał się dziś fanatykiem Lecha lub jak kto woli Amiki Poznań.

Gangrel
14-06-2010, 23:13
Ale jakieś 50% Polaków już zwariowało lub być może zwariuje - głosują na Komorowskiego, który stał się dziś fanatykiem Lecha lub jak kto woli Amiki Poznań.

Normalność określa większość, a nie twoje widzimisie. Więc to ty jesteś nienormalny, a nie te 50%. Zresztą, dobrze jest wiedzieć, że 50% narodu to debile którzy nie wiedzą na kogo głosować, a racje ma jakiś chłopaczek z forum tibia.pl.

Żeby nie było, ja również jestem nienormalny, i nie głosuje na Komorowskiego, przynajmniej w pierwszej turze. Bawi mnie tylko banda wszystko wiedzących prawie dorosłych, którzy nie przyjmują do wiadomości, że wybór innego kandydata, szczególnie tak poważnego jak Komorowski, nie jest zbrodnią przeciw ludzkości, a jedynie różnieniem się w poglądach.

Litawor
15-06-2010, 02:40
Ale jakoś ani na jedno wariactwo, ani drugie się nie zanosi, więc dyskusja jest akademicka.
Czyżbyś właśnie nazwał legalizację marihuany wariactwem?

O ile Korwin-Mikke jest ostatnim kandydatem, na którego bym głosował (może po Jurku), to zgadzam się z nim w trzech kwestiach: legalizacja narkotyków (choć ja nie legalizowałbym wszystkich), likwidacja publicznej telewizji i sprzeciw wobec przystąpienia Turcji do UE. Są to tematy, których żaden inny polityk nie podejmie (co do legalizacji, to są nieśmiałe wyjątki).

Nari
15-06-2010, 08:46
Legalizacja narkotyków, a przynajmniej ich części (tych, które uważa się za miękkie, przede wszystkim) to imho kwestia czasu w każdym cywilizowanym państwie.

spider-bialystok
15-06-2010, 10:49
Pozwolę się zapytać tych 29 osób, które w ankiecie zagłosowały na Korwina-Mikke - ile mają lat i czy znają jego program wyborczy?
Wypunktuj co zlego jest w programie Korwina. Za duzo wolnosci dla takich maluczkich ludzikow jak ty?

Vil
15-06-2010, 10:50
Normalność określa większość, a nie twoje widzimisie.

Większość ma moc decyzyjną w państwach demokratycznych.

Normalność jest do pewnego stopnia możliwa do określenia w sposób obiektywny niekolektywnie.

Niecny_Rozbojnik
15-06-2010, 12:03
Oczywiście dzieciarnia mówi że zagłosuje na jkm bo jest taki alternatywny, nie ?

Kaczyński, bo najlepszy.

Rybzor
15-06-2010, 13:13
Bo oni są tam gdzie stało zomo!

Nari
15-06-2010, 13:47
Kaczyński, bo najlepszy.
W którym miejscu? Nieźle to ukrywa.
Jeżeli będzie sprawował takie rządy jak jego ś.p. bliźniak (nie uznaję tych bzdur, które każą mówić o zmarłych dobrze) to możemy liczyć na kolejne 5 lat mało efektywnych i pełnych waśni rządów. Ponadto, coraz bardziej realistyczna wygrana Kaczyńskiego przyczyni się najprawdopodobniej do zwiększenia szans na wygranie przez PO wyborów sejmowych, wnioskując po ostatnim razie.

CytrynowySorbet
15-06-2010, 14:07
Oczywiście dzieciarnia mówi że zagłosuje na jkm bo jest taki alternatywny, nie ?

JKW kojarzy mi się z takim dresem z wyższych sfer. Czasem bezczelny, czasem pyskaty. Niektóre pomysły ma dobre, niektóre są do bani, ale nijak go widzę jako osobę reprezentującą kraj. Bliżej mu do Palikota.

Kaczyński, bo najlepszy.

Ehh, te dyskusje kto jest lepszy a kto gorszy są po prostu bezsensowne. Ludzie, wy naprawdę wierzycie, że coś się zmieni? Bez względu na to, czy prezydentem zostanie Komorowski, czy Kaczyński, czy któryś z tych mniej znaczących ludzi, Polska to będzie to samo gówno, które zaschło na tyle, że nie da się go już zeskrobać. Za 15-20 lat może tu jakaś zmiana będzie, ale najbliższe 10 i tak widzę na czarno. Szkoda, że któryś z tych kandydatów nie powiedział po prostu "i tak nic nie zrobię, będzie to samo co przez ostatnie 5 lat" - zagłosowałbym na niego za szczerość.

Zdecydowałem, że nie będę głosował w ogóle, bo wszyscy kandydaci są po prostu bezużyteczni, a jak za kilka lat ludzie będą gadać "kto go na prezydenta wybrał?!", to ja będę stał z boku i się śmiał z tych geniuszy. Poza tym kraj ma mnie w dupie - ja mam w dupie kraj.

I to jest MOJE zdanie i MOJA opinia (to do tych, co zaraz będą bronić jarka czy bronka, albo, o zgrozo, korwina).

Litawor
15-06-2010, 14:45
Zdecydowałem, że nie będę głosował w ogóle, bo wszyscy kandydaci są po prostu bezużyteczni, a jak za kilka lat ludzie będą gadać "kto go na prezydenta wybrał?!", to ja będę stał z boku i się śmiał z tych geniuszy.
Nie, ja się będę śmiał, jak któregoś dnia prezydent będzie publicznie obrażał ludzi o Twojej orientacji seksualnej. Na przykład.

CytrynowySorbet
15-06-2010, 15:02
Nie, ja się będę śmiał, jak któregoś dnia prezydent będzie publicznie obrażał ludzi o Twojej orientacji seksualnej. Na przykład.

Hmm, Korwin jeszcze prezydentem nie został, a już obraża, to się liczy? :)
Apropo... w tamtej ankiecie i porównaniu z poglądami kandydatów. O ile dobrze pamiętam, chyba 2 z nich odpowiedziało, że są za legalizacją związków partnerskich. Gorszego samobója sobie strzelić nie mogli.

Aha, takie małe sprostowanie - geniuszy, nie w sensie tych co wybrali kogokolwiek, tylko tych, co dajmy na to 5 lat temu wybrali Kaczyńskiego, a chwile później latali z hasłami "co za debile go wybrali". Głosujta wy sobta na kogo chceta, ja uważam, że to nie ma sensu, bo byt mój, jako jednostki, pogorszył się w przeciągu tych 10 lat i nie widzę powodu, dla którego miałby się zmienić.

Litawor
15-06-2010, 15:20
byt mój, jako jednostki, pogorszył się w przeciągu tych 10 lat
Dorastanie zawsze jest trudne, niezależnie od władzy w kraju.

Ashlon
15-06-2010, 15:38
Ehh, te dyskusje kto jest lepszy a kto gorszy są po prostu bezsensowne. Ludzie, wy naprawdę wierzycie, że coś się zmieni? Bez względu na to, czy prezydentem zostanie Komorowski, czy Kaczyński, czy któryś z tych mniej znaczących ludzi, Polska to będzie to samo gówno, które zaschło na tyle, że nie da się go już zeskrobać. Za 15-20 lat może tu jakaś zmiana będzie, ale najbliższe 10 i tak widzę na czarno. Szkoda, że któryś z tych kandydatów nie powiedział po prostu "i tak nic nie zrobię, będzie to samo co przez ostatnie 5 lat" - zagłosowałbym na niego za szczerość.


Winni temu sa de facto sami wyborcy. Czemu? Ano dlatego, ze nie potrafia wykorzystac swoich uprawnien, tzn. w glosowaniu dac wyraz swojemu niezadowoleniu. Dzieki temu nadal ogladamy mordy ludzi, ktorzy nic nie zrobili dla panstwa podczas okresu swojej wladzy, a nadal obiecuja gruszki na wierzbie. Gdyby wyborcy faktycznie rozliczali politykow za to, co mowia i za to, co robia, to skonczylyby sie drugie Japonie, drugie Irlandie, drugie Norwegie, a zaczelaby sie pierwsza Polska. A tak mamy starych wyjadaczy przy korycie, ktorzy nie chca sie dac od niego odczepic - patrz senator Skorupa.

Gangrel
15-06-2010, 16:01
Większość ma moc decyzyjną w państwach demokratycznych.

Normalność jest do pewnego stopnia możliwa do określenia w sposób obiektywny niekolektywnie.

Do bardzo pewnego stopnia. Na tyle małego, że żeby ustalić jakieś ramy zachowań akcpetowalnych społecznie, wybiera się kryterium demokratyczne ponad jednostkowe. Bo niekolektywnie każdy może sobie stwierdzić, czy normalne chodzenie jest do kościoła, czy też nie, a to z prostego powodu: nie ma to wpływu na społeczeństwo jako ogół, ani na instytucje państwowe, przynajmniej teoretycznie. "Normalność" kandydatów jest więc ewidentnie niekolektywne, bo ciężko uznać, że każdy będzie miał takiego prezydenta, jakiego sobie wyduma.

A co legalizacji narkotyków: ja jestem za, a nawet przeciw. To znaczy, jedyny sens jaki tego widze, to możliwość pobierania podatków od tego procederu. Tyle by tu było korzyści, bo przecież trzeba być świadomym, że zielskiem się handlowało, handluje i handlować będzie. Tym niemniej wolałbym, żeby się nie handlowało.

CytrynowySorbet
15-06-2010, 16:18
Dorastanie zawsze jest trudne, niezależnie od władzy w kraju.

Nie będę się już rozpisywał o tym, jak ceny rosną, matka zarabia z miesiąca na miesiąc coraz mniej, a ojczym jest bezrobotny, bo nigdzie tu roboty nie ma, przez co nie pójdę na jakąś dobrą uczelnię, tylko na studia państwowe.

Winni temu sa de facto sami wyborcy. Czemu? Ano dlatego, ze nie potrafia wykorzystac swoich uprawnien, tzn. w glosowaniu dac wyraz swojemu niezadowoleniu. Dzieki temu nadal ogladamy mordy ludzi, ktorzy nic nie zrobili dla panstwa podczas okresu swojej wladzy, a nadal obiecuja gruszki na wierzbie. Gdyby wyborcy faktycznie rozliczali politykow za to, co mowia i za to, co robia, to skonczylyby sie drugie Japonie, drugie Irlandie, drugie Norwegie, a zaczelaby sie pierwsza Polska. A tak mamy starych wyjadaczy przy korycie, ktorzy nie chca sie dac od niego odczepic - patrz senator Skorupa.

Poniekąd prawda. W końcu skądś te 100 tyś podpisów wzięli. Ale to głównie wina rządu - obiecują, jak wspomniałeś, dobrobyt jak w innych krajach, mijają lata, a jest coraz gorzej, to co ja mam sobie myśleć? Tylko żałować, że się urodziłem w kraju, w którym żądzą tak nieodpowiednie osoby (wybierane przez nieodpowiednich ludzi).

Tompior
15-06-2010, 16:25
Winni temu sa de facto sami wyborcy. Czemu? Ano dlatego, ze nie potrafia wykorzystac swoich uprawnien, tzn. w glosowaniu dac wyraz swojemu niezadowoleniu. Dzieki temu nadal ogladamy mordy ludzi, ktorzy nic nie zrobili dla panstwa podczas okresu swojej wladzy, a nadal obiecuja gruszki na wierzbie. Gdyby wyborcy faktycznie rozliczali politykow za to, co mowia i za to, co robia, to skonczylyby sie drugie Japonie, drugie Irlandie, drugie Norwegie, a zaczelaby sie pierwsza Polska. A tak mamy starych wyjadaczy przy korycie, ktorzy nie chca sie dac od niego odczepic - patrz senator Skorupa.
To samo powiedział Hołdys :P

Z tej calej puli politykow, ktorzy moga zostac prezydentem, tylko 1 jest inny niz wszyscy. Napieralski ma 36lat (Kaczka 61, Pawlak 51, JKM 68, Komorowski 58) co stawia go (przynajmniej wg mnie) w lepszej sytuacji. Dosc mam wybierania prezydentow z jednego komunistycznego wora. Wole zaglosowac na kogos mlodszego, kto nie mial szansy przesiaknac tym calym syfem.

@Komorowski: Jest to osoba, ktora szuka glosow glownie u studentow i osob wyksztalconych, a chce wprowadzic reforme o pobieraniu oplaty za studia, a w szczegolnosci za te rownolegle. Gdzie tu logika?

@up: A czy uczelnie panstwowe nie sa dobre?

Litawor
15-06-2010, 16:39
przez co nie pójdę na jakąś dobrą uczelnię, tylko na studia państwowe.


Mam rozumieć, że bieda uratuje Cię przed Wyższą Szkołą Wielkiego Biznesu?

Quezacoatl
15-06-2010, 16:45
Nie będę się już rozpisywał o tym, jak ceny rosną, matka zarabia z miesiąca na miesiąc coraz mniej, a ojczym jest bezrobotny, bo nigdzie tu roboty nie ma, przez co nie pójdę na jakąś dobrą uczelnię, tylko na studia państwowe.
Jezeli to twoje argumenty to jestes glupszy niz potrafie sobie wyobrazic.

Jak masz leb na karku to sytuacja majatkowa rodziny, jak i twoja, nie maja nic do twoich mozliwosci edukacyjnych.

Jak dotad nie zaplacilem ani grosza za uniwersytet (kredyt studencki), a zamieszkanie i na zycie sam moge zarobic pracujac. Jak to mowia, dla chcacego nic trudnego, tylko trzeba nie byc polakiem z ciezka dupa i sie ruszyc do roboty.

Poza tym kraj ma mnie w dupie - ja mam w dupie kraj.
A czego oczekujesz od kraju? Zeby ci dal wszystko zebys mogl siedziec jak len pol zycia? Twoj kraj ci nic dawac nie musi, on byl tu pierwszy. Bierz co ci daja a jak chcesz wiecej to sobie zapracuj.

CytrynowySorbet
15-06-2010, 17:50
@up: A czy uczelnie panstwowe nie sa dobre?

Mam rozumieć, że bieda uratuje Cię przed Wyższą Szkołą Wielkiego Biznesu?

Hmm, ciut źle się wyraziłem. O poziomie uczelni nie mam zbyt dużego pojęcia, ale odkąd tylko poszedłem do liceum, marzyło mi się WSB, na co sobie pozwolić nie mogę. Zresztą moje osobiste przemyślenia nijak się mają do tematu wyborów :P

Jezeli to twoje argumenty to jestes glupszy niz potrafie sobie wyobrazic.

Miło mi, Kamil jestem, też pozdrawiam :)

Jak masz leb na karku to sytuacja majatkowa rodziny, jak i twoja, nie maja nic do twoich mozliwosci edukacyjnych.

Od kiedy to pieniądze nie mają na coś wpływu :o Zwłaszcza w Polsce?

Jak dotad nie zaplacilem ani grosza za uniwersytet (kredyt studencki), a zamieszkanie i na zycie sam moge zarobic pracujac. Jak to mowia, dla chcacego nic trudnego, tylko trzeba nie byc polakiem z ciezka dupa i sie ruszyc do roboty.

No to gratulacje i pozazdrościć. Ale czy warunkiem uczenia się na uniwersytecie musi być stypendium za dobre oceny?

A czego oczekujesz od kraju? Zeby ci dal wszystko zebys mogl siedziec jak len pol zycia? Twoj kraj ci nic dawac nie musi, on byl tu pierwszy. Bierz co ci daja a jak chcesz wiecej to sobie zapracuj.

A czy ja gdziekolwiek coś takiego napisałem? Kolega ma może zamiar kandydować na prezydenta? Jedyne czego wymagam, to zapewnienie warunków życia godnych człowieka, z czym tutaj jest różnie.

@down: Mówiąc o 10 latach nie odnosiłem się do sprawy pracy. Poza tym takie "statystyki" gówno dają, rząd się nimi sugeruje i myśli, że jest spoko. Ogólnie może tak, ale jakby w końcu zacząć patrzeć na jednostki, a nie na masę, to sprawa miałaby się zupełnie inaczej.

poldek_p
15-06-2010, 18:11
Nie będę się już rozpisywał o tym, jak ceny rosną, matka zarabia z miesiąca na miesiąc coraz mniej, a ojczym jest bezrobotny, bo nigdzie tu roboty nie ma, przez co nie pójdę na jakąś dobrą uczelnię, tylko na studia państwowe.


No to rodzina kolegi ma wyjątkowego pecha przez ostatnie 10 lat

http://static1.money.pl/i/a/255/89087.gif


http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/e/ed/Polish_inflation.PNG/300px-Polish_inflation.PNG

Tu ma kolega średnią płace minimalną i inflacje jeśli chodzi o bezrobocie trend jest zniżkowy , przyczyna podniesienia jest kryzys i spadek koniunktury na świecie. Mimo tępienie przedsiębiorców i tak potężnej biurokracji

spider-bialystok
15-06-2010, 19:10
To samo powiedział Hołdys :P

Z tej calej puli politykow, ktorzy moga zostac prezydentem, tylko 1 jest inny niz wszyscy. Napieralski ma 36lat (Kaczka 61, Pawlak 51, JKM 68, Komorowski 58) co stawia go (przynajmniej wg mnie) w lepszej sytuacji. Dosc mam wybierania prezydentow z jednego komunistycznego wora. Wole zaglosowac na kogos mlodszego, kto nie mial szansy przesiaknac tym calym syfem.

Napieralski mial akurat wiele szans na przesiakniecie komunistycznym syfem, w koncu jest kandydatem bylej PZPR i jako polityk zostal uksztaltowany przez komuchow:)

Tompior
15-06-2010, 19:36
No to gratulacje i pozazdrościć. Ale czy warunkiem uczenia się na uniwersytecie musi być stypendium za dobre oceny?
Kredyt (studencki) to nie stypendium. Ja rowniez jestem szczesliwym posiadaczem takiego kredytu :)

@Spider: Moze i zostal uksztaltowany, ale zgadzam sie z wiekszoscia punktow jego programu + nie jest Jarkiem Kaczynskim ani Bronkiem Marią Komorowskim. A wybierajac pomiedzy starymi wyjadaczami, ktorzy co roku gowno robia, a osoba, ktora w polityce siedzi dopiero od 10-12 lat to nawet z czystej ciekawosci wybiore tego drugiego :)

Quezacoatl
15-06-2010, 20:34
No to gratulacje i pozazdrościć. Ale czy warunkiem uczenia się na uniwersytecie musi być stypendium za dobre oceny?
Czytaj co Tompior napisal. Jak nie odrozniasz stypendium za wyniki od kredytu studenckiego to naprawde nie wiem po co chcesz isc na studia.

A czy ja gdziekolwiek coś takiego napisałem? Kolega ma może zamiar kandydować na prezydenta? Jedyne czego wymagam, to zapewnienie warunków życia godnych człowieka, z czym tutaj jest różnie.
Kandydowalbym gdyby mi zalezalo... Tak samo glosowalbym, gdyby mi zalezalo.

Prawda, nie wszyscy w polsce zyja nad kreska. Statystyki mowia o wzroscie zarobkow, choc wiele z tego to tylko ciagle rosnace pensje bogatych przedsiebiorcow, szefow bankow i urzednikow. Wiec maja sie srednio do rzeczywistosci. Ale masz wiecej niz nie jeden w tym kraju, wiec narzekanie, zwlaszcza jak sam z tym nic pomoc nie chcesz, to glupota.

Jest wiele rzeczy w tym kraju, ktore trzebaby poprawic. Oddluzyc szpitale, zreformowac NFZ, zreformowac wiezennictwo i prawo karne, i poprawic system edukacji. Mnie tylko martwi to ze wszyscy kandydaci obiecuja ze wszystkim dadza, a nie mowia skad wezna zeby miec co dac. Powinni obnizyc podatki i uciec biurokracje, przede wszystkim. I odlozyc pomysly takie jak doplaty do in vitro na "za kilka lat, jak nas bedzie stac", sa pilniejsze sprawy.

Litawor
15-06-2010, 20:43
@Tompior
Niestety, nie podzielam Twojego entuzjazmu dla Napieralskiego, chociaż z zaciekawieniem odnotowuję, jak skutecznie udało mu się przekonać ludzi do swojego nowego wizerunku. To człowiek, który tylko ze względu na wiek nie był członkiem PZPR, bo mentalnie pasowałby na aparatczyka idealnie.

Choć z przykrością stwierdzam, że chyba na niego zagłosuję. Nie mam wyboru.

cocojumbo
15-06-2010, 22:54
@Tompior


Choć z przykrością stwierdzam, że chyba na niego zagłosuję. Nie mam wyboru.

Jesli nie masz wyboru to po co glosujesz?

Tompior
15-06-2010, 22:56
Jesli nie masz wyboru to po co glosujesz?

Żeby inni nie decydowali za ciebie?

Litawor
15-06-2010, 23:07
Jesli nie masz wyboru to po co glosujesz?
Nie mam wyboru w sensie, że nie mam możliwoście zagłosowania na kogoś lepszego (bo dobrych kandydatów nie ma, są źli i gorsi). Wydawało mi się to jasne z kontekstu.

Serious Sam
16-06-2010, 00:17
Żeby inni nie decydowali za ciebie?

Już decydują. W ogóle, to dziwne ludzie mają myślenie, że ''w demokracji, to ja decyduję'' , a nic bardziej mylnego, inni decydują o nas.

Tompior
16-06-2010, 00:24
To kto decyduje? Czy sugerujesz, ze wyniki sa sfalszowane?
Chyba, ze chodzilo ci o najrozniejsze metody sklonienia spoleczenstwa do glosowania na konkretna osobe. Ale tu rowniez my mamy ostateczny glos, i to my wybieramy jednego z dziesieciu :)

Serious Sam
16-06-2010, 05:13
To kto decyduje? Czy sugerujesz, ze wyniki sa sfalszowane?
Chyba, ze chodzilo ci o najrozniejsze metody sklonienia spoleczenstwa do glosowania na konkretna osobe. Ale tu rowniez my mamy ostateczny glos, i to my wybieramy jednego z dziesieciu :)

Twój głos nie ma prawie żadnego wpływu na wynik. Liczą się głosy masy, czyli bydła, którym można łatwo manipulować (patrz. obecne wybory).

Rybzor
16-06-2010, 06:06
@sam
"Mój głos się nie liczy nie idę na wybory : //"

?

Gz.

A tak btw, nie pisałem - idę z rodziną i każdy głosuje na Komorowskiego.

Tompior
16-06-2010, 14:01
Twój głos nie ma prawie żadnego wpływu na wynik. Liczą się głosy masy, czyli bydła, którym można łatwo manipulować (patrz. obecne wybory).

A kto tworzy tą masę? My wszyscy.
Dlatego liczę na głosy 2 milionów studentów, ~350 tysięcy maturzystów i kilku milionów ludzi wykształconych.
@up: Przez ciebie będę musiał płacić za studia :(

Litawor
16-06-2010, 14:44
@up: Przez ciebie będę musiał płacić za studia :(
PO jest w tym przypadku tylko połową problemu. Gorzej, że nie ma w Polsce organizacji i partii, które skutecznie walczyłyby z takimi pomysłami. Nie jestem nawet pewien, czy w razie uchwalenia odpłatności czy to studiów w ogóle, czy nadmiaru punktów ECTS (w uproszczeniu: drugiego kierunku, choć to nie do końca oddaje istotę pomysłu), ktokolwiek upoważniony pofatygowałby się, żeby zaskarżyć to do Trybunału Konstytucyjnego, mimo że byłyby ku temu podstawy.

Rybzor
16-06-2010, 15:04
@up: Przez ciebie będę musiał płacić za studia :(
Ja też?! : /////

Hakuoh
16-06-2010, 16:17
Wypunktuj co zlego jest w programie Korwina. Za duzo wolnosci dla takich maluczkich ludzikow jak ty?

Przede wszystkim zacznijmy od tego, że Korwin-Mikke nie ma żadnego zaplecza w parlamencie, przy czym jego ustawy poszłyby prosto do kosza.

Jako prezydent chce wetować wszystkie ustawy podatkowe, które negatywnie wpływają dla obywateli, a chce dofinansowywać z podatków wojsko i policję. To się mija z celem, gdyż za edukację i leczenie obywatele mają płacić z własnej kieszeni. Chcesz płacić więcej za leczenie czy edukację twoich dzieci? Proszę bardzo, wybierz Korwina-Mikke już teraz!

Legalizacja broni, czyli broń dla każdego obywatela. W polskich realiach jest to tym bardziej niemożliwe, no chyba, że wolicie by przestępczość wzrosła i Polska stała się drugą Ameryką - głosuj już teraz na Korwina-Mikke!

To tylko część z tego, co znalazłem. Bo jako takowego programu wyborczego nie ma wystawionego.

Ashlon
16-06-2010, 17:44
@up: Przez ciebie będę musiał płacić za studia :(

Odkryje przed toba straszna prawde - juz za nie placisz. Pomysl PO jest chybiony, bo za drugi kierunek (a ni za studia, tu znowu pomylka) bedziesz placic podwojnie. Tu sa tylko dwa wyjscia - albo obnizamy podatek i robimy tak, zeby kazde studia byly platne, albo zostawiamy podatki i kazdy kierunek stiudow bedzie darmowy (w tym wypadku popieram akurat ta druga opcje).


Jako prezydent chce wetować wszystkie ustawy podatkowe, które negatywnie wpływają dla obywateli, a chce dofinansowywać z podatków wojsko i policję. To się mija z celem, gdyż za edukację i leczenie obywatele mają płacić z własnej kieszeni. Chcesz płacić więcej za leczenie czy edukację twoich dzieci? Proszę bardzo, wybierz Korwina-Mikke już teraz!

Legalizacja broni, czyli broń dla każdego obywatela. W polskich realiach jest to tym bardziej niemożliwe, no chyba, że wolicie by przestępczość wzrosła i Polska stała się drugą Ameryką - głosuj już teraz na Korwina-Mikke!


1. Jednoczesnie chce ograniczyc biurokracje, a oszczednosci przeznaczyc wlasnie na to, o czym mowisz. Tak w ogole - wiesz, ile byloby pieniedzy wiecej na leczenie, gdyby usunac taki chory twor, jakim jest NFZ?

2. Co to znaczy "w polskich realiach"? Polskie realia sa takie, ze idac po osiedlu moge dostac nozem w brzuch - czy powinno sie zakazac sprzedazy nozy? Oczywiscie, ze nie. Powiesz, ze tez moge taki nosic - owszem, ale podczas bezposredniej konfrontacji jest duze prawdopodobienstwo, ze dostane smiertelny cios (nie wspominam o tym, ze moge np. zostac zatrzymany przez patrol policji i miec problemy z powodu tego, ze nosze noz w celach samoobrony).

Dr. Omader
16-06-2010, 17:58
Szkoda, że wybory tak rzadko... By się nam forum rozruszało trochę ;-)

BTW a może Cthulhu?

http://kreatorium.com/wzor/cthulhu_na_prezydenta.html

Fajna koszulka ;p

A co do samych wyborów to polecam wszystkim South Park sezon 8 odcinek 8:
http://www.southparkstudios.com/clips/154575/
http://en.wikipedia.org/wiki/Douche_and_Turd

Voon
16-06-2010, 18:00
Chcesz płacić więcej za leczenie czy edukację twoich dzieci? Proszę bardzo, wybierz Korwina-Mikke już teraz!
???????

Wg portalu bankier.pl i ich wyliczenia z pensji 2500zł miesięcznie na leczenie oddajesz 200. Jak często jesteś chory i czy uważasz, że miesięcznie zdołałbyś to wydać na leczenie?

Ashlon
16-06-2010, 18:09
Wg portalu bankier.pl i ich wyliczenia z pensji 2500zł miesięcznie na leczenie oddajesz 200. Jak często jesteś chory i czy uważasz, że miesięcznie zdołałbyś to wydać na leczenie?

Tylko, ze dzieki publicznej sluzbie zdrowia masz nie tylko "darmowe" wizyty u lekarzy, ale takze tansze leki w aptekach. Gdyby nie to, ze leczenie jest publiczne - ceny lekow poszlyby w gore (oczywiscie abstrahuje tu od mozliwosci tanszego kupowania lekow przez koncerny, ubezpieczycieli itd). Co wiecej, co miesiac oddajesz 200zl - ale czasami ludziom zdarza sie operacja, ktora kosztuje 30 000zl - i na to skladaja sie wszyscy.

Voon
16-06-2010, 18:22
Tak, to jest fajne i szlachetne, ale w pewnym momencie to zaczyna nie grać, bo gdy ja chodzę do lekarza - dajmy na to - co pięć lat i muszę czekać w potwornej kolejce a co miesiąc zabierane mi jest 200. Trzeba też zwrócić uwagę na to, że część ludzi żeby nie czekać w tych kolejkach robi to prywatnie a mimo im też jest zabierane.

A te leki, czy aby na pewno wszystkie są tańsze? Czy nie tylko te na receptę (pytam, bo nie wiem)?

Jeszcze do Hakuoha, aby rozwiać wątpliwości: na Korwina nie głosowałem w ankiecie i głosować zamierzam. Nigdy. Przynajmniej nie na Korwina w formie obecnej.

Litawor
16-06-2010, 18:40
Tak, to jest fajne i szlachetne, ale w pewnym momencie to zaczyna nie grać, bo gdy ja chodzę do lekarza - dajmy na to - co pięć lat i muszę czekać w potwornej kolejce a co miesiąc zabierane mi jest 200.
Taka jest idea - płacą wszyscy, ale nikt nie wie, czy akurat on skorzysta. Być może nigdy nie będzie musiał.

Tańsze są raczej tylko te na receptę.

Serious Sam
16-06-2010, 18:49
Przede wszystkim zacznijmy od tego, że Korwin-Mikke nie ma żadnego zaplecza w parlamencie, przy czym jego ustawy poszłyby prosto do kosza.

Jako prezydent chce wetować wszystkie ustawy podatkowe, które negatywnie wpływają dla obywateli, a chce dofinansowywać z podatków wojsko i policję. To się mija z celem, gdyż za edukację i leczenie obywatele mają płacić z własnej kieszeni. Chcesz płacić więcej za leczenie czy edukację twoich dzieci? Proszę bardzo, wybierz Korwina-Mikke już teraz!

Legalizacja broni, czyli broń dla każdego obywatela. W polskich realiach jest to tym bardziej niemożliwe, no chyba, że wolicie by przestępczość wzrosła i Polska stała się drugą Ameryką - głosuj już teraz na Korwina-Mikke!

To tylko część z tego, co znalazłem. Bo jako takowego programu wyborczego nie ma wystawionego.

1. To nie jest żaden powód, by na niego nie głosować. Ważniejsze są poglądy, czy zaplecze?

2. Co do podatków na wojsko i policje, to JKM chce jednocześnie ograniczyć biurokracje i inne podatki. Więc nie rozumiem, o co Ci chodzi. Co do edukacji i służby zdrowia, czyli bandzie pijawek, to nie płacisz za nich teraz, w podatkach? Gdyby to wszystko sprywatyzować, zadziałała by konkurencja i ceny spadły by drastycznie za leki, jak i edukacje. Oczywiście, muszą być do tego niskie podatki.

3. Pierdolenie o polskich realiach. Gówno wiesz, ja mieszkam w Londynie już 3 lata i widzę, że nie ma większej różnicy w codziennym zachowaniu ludzi. Może murzyni są bardziej zadziorni.

Litawor
16-06-2010, 18:51
Gówno wiesz, ja mieszkam w Londynie już 3 lata i widzę, że nie ma większej różnicy w codziennym zachowaniu ludzi.
Bo teraz tam są sami Polacy :)

Quezacoatl
16-06-2010, 20:10
A co do samych wyborów to polecam wszystkim South Park sezon 8 odcinek 8:
To Drom jeszcze zyje? Myslalem ze go spalowali na lodce dawno temu.
Obejzyj tez sezon 12 odcinek 12, bo po to wszyscy startuja w wyborach, kasa i wladza.

Tak, to jest fajne i szlachetne, ale w pewnym momencie to zaczyna nie grać, bo gdy ja chodzę do lekarza - dajmy na to - co pięć lat i muszę czekać w potwornej kolejce a co miesiąc zabierane mi jest 200.
Ty sie powinienes cieszyc ze z tych pieniedzy nie kozysztasz. Jak tak cie boli to ze fundujesz starej babci operacje zlamanego biodra albo malemu dziecku przeszczep to utnij se leb i pros o proteze.

Pierdolenie o polskich realiach. Gówno wiesz, ja mieszkam w Londynie już 3 lata i widzę, że nie ma większej różnicy w codziennym zachowaniu ludzi. Może murzyni są bardziej zadziorni.
Widac malo wychodzisz na dwor. Poza tym Londyn to metropolitanski syf, wieksza szansa ze cie ktos zadzga jak w polsce. Odwiedz Walie, albo mniejsze miasta.

Voon
16-06-2010, 21:33
Ty sie powinienes cieszyc ze z tych pieniedzy nie kozysztasz. Jak tak cie boli to ze fundujesz starej babci operacje zlamanego biodra albo malemu dziecku przeszczep to utnij se leb i pros o proteze.
Mniej spiny więcej właściwej treści proszę.
Chociaż jeden przykład strasznie trafny, bo akurat miałem w rodzinie operację u niemowlaka. Prywatnie mój drogi, do NFZtu była roczna kolejka.

Quezacoatl
17-06-2010, 11:21
NFZ to niewydajny system, z tym chyba nikt sie klucic nie bedzie. Odnosilem sie do "placenia za powszechna opieke zdrowotna".

Idac twoim tokiem rozumowania nigdy nie ubezpieczysz auta, bo przeciez trzeba placic regularnie a nic z tego spowrotem nie dostajesz chyba ze masz wypadek i auto skasujesz. No nie?

poldek_p
17-06-2010, 12:01
Taka jest idea - płacą wszyscy, ale nikt nie wie, czy akurat on skorzysta. Być może nigdy nie będzie musiał.

Tańsze są raczej tylko te na receptę.

Nie płacą wszyscy , płacą tylko ci co pracują i ich się wykorzystuje po przecież musi być solidarność . W ekonomii nazywa sie to mechanizmem gapowicza kiedy jeden zapierdziela a reszta nie robią nic korzysta z jego ciężkiej pracy.
Koledzy podjęli tu temat drogich operacji .Dobrze więc dlaczego syn rodziny pijackiej ,która żyje tylko z zasiłków(czyli z cudzej pracy) w przypadku kiedy stawi się np. 3 lutego do szpitala dostanie operacje nerki czy czegos takiego w ramach nfz. Taka operacja jest bardzo droga więc nfz refunduje nie wiele takich operacji. A dziecko w średnio zamożnej rodziny (w której ojciec i matka ciężko pracują i płacą składke ) stawi sie 4 lutego i oni nie zostaną nerki chociaż to oni pracowali na ten nfz, przez całe życie . Gdyby były indywidualne ubezpieczenia zdrowotne to z tych 200 zł by coś uzbierali i wzięli kredyt ,a tak to zamiast pijackiej rodziny to oni będą musieli się zgłaszać do polsatu ,żeby ktoś wysłał sms na leczenie ich dziecka. Ja to nazywam złodziejstwem i nie widzę w tym niz sprawiedliwego.
Co do tych droższych leków to ich cena faktyczna nie powinna podrożeć. Oczywiście będą droższe w aptekach ale skoro nie będzie refundacji to będzie wolny rynek czyli kto da najlepszy czy najtańszy towar wygrywa. Producent leku wie , że refundują mu jego lek więc co mu szkodzi podnieść o te 0,5 zł , rząd nie ma wyjścia musi to zrefundować.Na wolnym rynku by nie podnosił bez sensu bo wiedział by , że konkurent może obniżyć i babcie pójdą do konkurenta. Zresztą każdy chyba zna aferę w sprawie świńskiej grypy , poczytajcie ile kosztowała produkcja szczepionek a po ile ją sprzedawali, to wszytko przez monopol na ,który pozwalają rządy.



Idac twoim tokiem rozumowania nigdy nie ubezpieczysz auta, bo przeciez trzeba płacić regularnie a nic z tego spowrotem nie dostajesz chyba ze masz wypadek i auto skasujesz. No nie?
Dobrze tylko płacisz na siebie i masz pewność ,że jak coś ci się stanie z twoim samochodem to ty dostaniesz te pieniądze i jak najlepsza usługę.Nie marnujesz od 20-40 % swojej składki na urzędnika , który musi pobrać urzędnik i pilnować ,żebyś nie oszukiwał.

Zresztą argument jest z góry bez sensu po przecież tak samo ludzie by płacili na prywatne ubezpieczenie i dostali by o wiele lepsza usługę i to taniej.

Voon
17-06-2010, 12:47
NFZ to niewydajny system, z tym chyba nikt sie klucic nie bedzie. Odnosilem sie do "placenia za powszechna opieke zdrowotna".

Idac twoim tokiem rozumowania nigdy nie ubezpieczysz auta, bo przeciez trzeba placic regularnie a nic z tego spowrotem nie dostajesz chyba ze masz wypadek i auto skasujesz. No nie?

To, co powiedział poldek
+
Nie ubezpieczę auta, które stoi w garażu a ja jeżdżę nim kilka razy w roku na jakąś potworną sumę, prawda?

Skoro nie choruję lub po prostu nie chcę się ubezpieczać u państwa to chyba mam do tego prawo. Tym bardziej, jeśli państwo na oczach wszystkich te pieniądze marnuje. Pewnie, niech sobie będzie służba zdrowia, ale niech na równi konkuruje z innymi ubezpieczycielami i szpitalami prywatnymi.

Ashlon
17-06-2010, 13:07
Nie płacą wszyscy , płacą tylko ci co pracują i ich się wykorzystuje po przecież musi być solidarność . W ekonomii nazywa sie to mechanizmem gapowicza kiedy jeden zapierdziela a reszta nie robią nic korzysta z jego ciężkiej pracy.
Koledzy podjęli tu temat drogich operacji .Dobrze więc dlaczego syn rodziny pijackiej ,która żyje tylko z zasiłków(czyli z cudzej pracy) w przypadku kiedy stawi się np. 3 lutego do szpitala dostanie operacje nerki czy czegos takiego w ramach nfz. Taka operacja jest bardzo droga więc nfz refunduje nie wiele takich operacji. A dziecko w średnio zamożnej rodziny (w której ojciec i matka ciężko pracują i płacą składke ) stawi sie 4 lutego i oni nie zostaną nerki chociaż to oni pracowali na ten nfz, przez całe życie .

Moznaby wprowadzic zasade, ze dostep do publicznego swiadczenia ma tylko ten, kto placi skladki (czyli podatki) - odpadaliby wszyscy nierobotni (nie mylic z bezrobotnym), na ktorych w duzej mierze skladaja sie alkoholicy, bezdomni, narkomani itd itp. Tylko tu powstaje problem natury etycznej - administracja publiczna (do ktorej nalezy sluzba zdrowia) z definicji powinna byc bezplatna i dostepna dla wszystkich (ot, taka sprawiedliwosc spoleczna). Zaleci troche socjalizmem, ale trudno - osoby, ktore stac na prywatne leczenie (a tym bardziej operacje) sa na tyle bogate, ze ta mala czesc ich pensji odprowadzana na leczenie innych w ramach NFZu nie powinna stanowic dla nich roznicy. Uwazam, ze sfera edukacji i sluzby zdrowia powinna zostac publiczna - co nie oznacza, ze nie powinno sie ograniczac kosztow i ciac biurokracje w czyms takim jak NFZ.


Gdyby były indywidualne ubezpieczenia zdrowotne to z tych 200 zł by coś uzbierali i wzięli kredyt ,a tak to zamiast pijackiej rodziny to oni będą musieli się zgłaszać do polsatu ,żeby ktoś wysłał sms na leczenie ich dziecka. Ja to nazywam złodziejstwem i nie widzę w tym niz sprawiedliwego.

No i tutaj mozemy rozpatrywac 2 sytuacje:
a) operacja skrzywionego odcinka kregoslupa - calosc zamyka sie w kwocie okolo 40 000zl. Zakladajac, ze rodzina jest inteligentna (a nie wszystkie takie sa!), to zdola odlozyc przez x czasu pewien (wiekszy lub mniejszy) procent potrzebnej sumy. Na reszte wezmie np kredyt - i mamy nadzieje, ze go szybko splaci.
b) sytuacja druga - istnieja takie choroby lub schorzenia, ktore sa nieuleczalne, jednak wymagaja stalego zazywania lekow, aby np ograniczyc skutki choroby i/lub zapewnic przezycie - niech przykladem bedzie stwardnienie rozsiane. Stosuje sie tam leczenie interferonem, ktorego koszt miesieczny wynosi okolo 2500 - 3000zl. Teoretycznie zalozmy, ze prywatyzacja sluzby zdrowia spowoduje obnizenie ceny leku do 1500zl. Wariant "optymistyczny" - zdrowi rodzice i chore dziecko w wieku 15 lat ("optymistyczny" dlatego, ze nie zachorowala jedna z osob utrzymujacych rodzine). Oszczednosci z braku skladki - 200zl x 2 = 400zl. Brakuje 1100zl na jeden lek, a przeciez wizyty u specjalistow tez trzeba oplacic, w terapii stosuje sie tez inne leki. Tak szacunkowo da to okolo 2500zl na leczenie chorego dziecka. A skad wziac pieniadze na utrzymanie? Obecny system jednak powoduje, ze wszyscy ludzie "zrzucaja sie" na leczenie chorych, ktorymi kiedys sami moga sie stac.


Co do tych droższych leków to ich cena faktyczna nie powinna podrożeć. Oczywiście będą droższe w aptekach ale skoro nie będzie refundacji to będzie wolny rynek czyli kto da najlepszy czy najtańszy towar wygrywa. Producent leku wie , że refundują mu jego lek więc co mu szkodzi podnieść o te 0,5 zł , rząd nie ma wyjścia musi to zrefundować.Na wolnym rynku by nie podnosił bez sensu bo wiedział by , że konkurent może obniżyć i babcie pójdą do konkurenta. Zresztą każdy chyba zna aferę w sprawie świńskiej grypy , poczytajcie ile kosztowała produkcja szczepionek a po ile ją sprzedawali, to wszytko przez monopol na ,który pozwalają rządy.

Mylisz sie. Refundacja nie oznacza monopolu. Dobor lekow do refundacji nadal opiera sie na konkurencji, tzn. refundowany bedzie ten lek, ktory jest najlepszy i najtanszy. Jesli lek przestaje spelniac te kryteria, to moze zostac wykreslony z listy, a na jego miejsce wejdzie jego lepszy zamiennik.
Nie mozna tez porownywac do tego sprawy swinskiej grypy - bo to byl chwilowy ped spowodowany naciskiem opinii publicznej na wykupywanie szczepionek. Zaklady farmaceutyczne wiedzialy, ze szczepionki zejda jak na pniu, wiec mogly dowolnie ustalic cene. Tak samo miales w przypadku powodzi - worki do nasypywania piasku, wczesniej kosztujace 30gr za sztuke, poszybowaly do 2zl za jeden worek. To tez wina rzadu? Nie, po prostu chwilowej koniuktury, sprzedawcy wiedzieli, ze ludzie beda to kupowac, to i cena wzrosla. Tak samo bylo ze swinska grypa, z tym, ze tam nie bylo realnej potrzeby, tylko oglupienie spoleczenstwa.


Dobrze tylko płacisz na siebie i masz pewność ,że jak coś ci się stanie z twoim samochodem to ty dostaniesz te pieniądze i jak najlepsza usługę.Nie marnujesz od 20-40 % swojej składki na urzędnika , który musi pobrać urzędnik i pilnować ,żebyś nie oszukiwał.

Tyle, ze naprawa samochodu jest jednokrotna i czesto jest tansza niz koszt leczenia.


Zresztą argument jest z góry bez sensu po przecież tak samo ludzie by płacili na prywatne ubezpieczenie i dostali by o wiele lepsza usługę i to taniej.

Przyklad z USA - jeszcze do niedawna byly tam tylko prywatne ubezpieczenia zdrowotne i ubezpieczales sie nie od leczenia, a od leczenia u konkretnego specjalisty. Czyli nie placiles skladki i mogles isc do kazdego lekarza, lecz placiles skladke, ktora obejmowala np. leczenie stomatologiczne, ginekologiczne i lekarza pierwszego kontaktu. Jesli chciales pojsc np. do reumatologa, musiales placic osobno.

Vil
17-06-2010, 14:04
Uwazam, ze sfera edukacji i sluzby zdrowia powinna zostac publiczna - co nie oznacza, ze nie powinno sie ograniczac kosztow i ciac biurokracje w czyms takim jak NFZ.

I to jest właśnie kwintesencja problemu - kultywowane od lat marnotrastwo pieniędzy które znikają gdzieś pomiędzy urzędnikami lub zwyczajnie wyparowują.

Wbrew pozorom stać nas na rozwiązania systemowe które mamy obecnie, ale tylko w sytuacji, gdy w jakiś sposób wymusimy surowe i nieuchronne karanie urzędniczej niegospodarności i zwyczajnych kradzieży.

poldek_p
17-06-2010, 15:43
Moznaby wprowadzic zasade, ze dostep do publicznego swiadczenia ma tylko ten, kto placi skladki (czyli podatki) - odpadaliby wszyscy nierobotni (nie mylic z bezrobotnym), na ktorych w duzej mierze skladaja sie alkoholicy, bezdomni, narkomani itd itp. Tylko tu powstaje problem natury etycznej - administracja publiczna (do ktorej nalezy sluzba zdrowia) z definicji powinna byc bezplatna i dostepna dla wszystkich (ot, taka sprawiedliwosc spoleczna). Zaleci troche socjalizmem, ale trudno - osoby, ktore stac na prywatne leczenie (a tym bardziej operacje) sa na tyle bogate, ze ta mala czesc ich pensji odprowadzana na leczenie innych w ramach NFZu nie powinna stanowic dla nich roznicy. Uwazam, ze sfera edukacji i sluzby zdrowia powinna zostac publiczna - co nie oznacza, ze nie powinno sie ograniczac kosztow i ciac biurokracje w czyms takim jak NFZ.
1. Przykład ,że tylko ci co płacą składki . To po co w ogóle państwowe skoro oni moga płacić niech płacą prywatnie będzie taniej.
2.Większość społeczeństwa nie stać na prywatne ubezpieczenia bo im państwo zabiera .I pojawia się problem taki jak podałem wcześniej . Wynika z tego ,że sprawiedliwość społeczna nie ma nic wspólnego z sprawiedliwością.



No i tutaj mozemy rozpatrywac 2 sytuacje:
a) operacja skrzywionego odcinka kregoslupa - calosc zamyka sie w kwocie okolo 40 000zl. Zakladajac, ze rodzina jest inteligentna (a nie wszystkie takie sa!), to zdola odlozyc przez x czasu pewien (wiekszy lub mniejszy) procent potrzebnej sumy. Na reszte wezmie np kredyt - i mamy nadzieje, ze go szybko splaci.
b) sytuacja druga - istnieja takie choroby lub schorzenia, ktore sa nieuleczalne, jednak wymagaja stalego zazywania lekow, aby np ograniczyc skutki choroby i/lub zapewnic przezycie - niech przykladem bedzie stwardnienie rozsiane. Stosuje sie tam leczenie interferonem, ktorego koszt miesieczny wynosi okolo 2500 - 3000zl. Teoretycznie zalozmy, ze prywatyzacja sluzby zdrowia spowoduje obnizenie ceny leku do 1500zl. Wariant "optymistyczny" - zdrowi rodzice i chore dziecko w wieku 15 lat ("optymistyczny" dlatego, ze nie zachorowala jedna z osob utrzymujacych rodzine). Oszczednosci z braku skladki - 200zl x 2 = 400zl. Brakuje 1100zl na jeden lek, a przeciez wizyty u specjalistow tez trzeba oplacic, w terapii stosuje sie tez inne leki. Tak szacunkowo da to okolo 2500zl na leczenie chorego dziecka. A skad wziac pieniadze na utrzymanie? Obecny system jednak powoduje, ze wszyscy ludzie "zrzucaja sie" na leczenie chorych, ktorymi kiedys sami moga sie stac.
1.Nie zakładamy prywatyzacji tylko służby zdrowia, za prywatyzacją powinna iść dosyć mocna obniżka podatków itd. Ogólnie obniża to koszty życia. Co z tego ,że państwo pomoże mu w leczeniu skoro zabiera 50% od paliwa ,dzięki któremu ktoś dojeżdża na leczenia , i którym przywozi się leki do kraju. Jest monopolista na rynku energii dzięki czemu koszty szpitala są duże. Nie dość ,że przeszkadza to choremu to jeszcze zarzyna gospodarkę.
2.Jeżeli tak bardzo ci zależy ,żeby swoim kosztem pomagać chorym, to skoro zaoszczędzisz 200 zł + reszta to co ci szkodzi rzucić te 50 zł jeżeli jesteś zdrowy? W XIXw. w Usa była największa ilość prywatnych szpitali ,które pomagały biednym. Skoro tylu ludzi , się martwi niech pomagają. W Polsce niestety pomagać się nie opłaca - sprawa piekarza którymu zamknięto firme bo oddawał chleb biednym czy do domu dziecka nie pamiętam .
Mam przykład mojej koleżanki ze szkoły , która miała stracic głos bo nie chcieli jej zrefundować operacji za 6 tys złotych. Zrobiliśmy zbiórkę i na operacje miała, leków tez jej nie refundują więc po co jej rodzice płacili składki ?

Mylisz sie. Refundacja nie oznacza monopolu. Dobor lekow do refundacji nadal opiera sie na konkurencji, tzn. refundowany bedzie ten lek, ktory jest najlepszy i najtanszy. Jesli lek przestaje spelniac te kryteria, to moze zostac wykreslony z listy, a na jego miejsce wejdzie jego lepszy zamiennik.
Nie mozna tez porownywac do tego sprawy swinskiej grypy - bo to byl chwilowy ped spowodowany naciskiem opinii publicznej na wykupywanie szczepionek. Zaklady farmaceutyczne wiedzialy, ze szczepionki zejda jak na pniu, wiec mogly dowolnie ustalic cene. Tak samo miales w przypadku powodzi - worki do nasypywania piasku, wczesniej kosztujace 30gr za sztuke, poszybowaly do 2zl za jeden worek. To tez wina rzadu? Nie, po prostu chwilowej koniuktury, sprzedawcy wiedzieli, ze ludzie beda to kupowac, to i cena wzrosla. Tak samo bylo ze swinska grypa, z tym, ze tam nie bylo realnej potrzeby, tylko oglupienie spoleczenstwa.
1.Wolał bym ,żeby lek wybierali klienci/lekarze i żeby oni decydowali , który jest najlepszy a nie urzędnik, który może zostać przekupiony, zmanipulowany itd. Nie mało jest przykładów manipulacji w przetargach na jakieś budowy czy w służbie zdrowia itd.
2. Co do worków . Normalny mechanizm rynkowy, wzrósł popyt a podaż nie nadążyła. Zdecydował rynek i zapotrzebowanie ludzi. Natomiast w sprawie szczepionek rządy zostały zmanipulowane(przekupione?) i kupiły o wiele drożej niż mogły i o wiele więcej niż trzeba(niektóre kraje kupił więcej szczepionek niż jest mają obywateli). Wydawali nie swoje pieniądze dlatego do tego doszło. Okazało sie ,że jest to nie potrzebne i pieniądze zostały wyrzucone w błoto. Gdyby była prywatna służba zdrowia ludzie nie tylko kupili by taniej, to jeszcze ci którzy sprzedawali byliby odpowiedzialni za to co sprzedają. Przypomnę ,że jednym z z warunków sprzedaży było wzięcie odpowiedzialności rządów za skutki uboczne .
3. Skoro przy tak głośnej sprawie i przy takim zainteresowaniu społeczeństwa doszło do takich machlojek to nie wyobrażasz to można robić przy lekach , którymi leczy się ułamek procenta ludności?.





Tyle, ze naprawa samochodu jest jednokrotna i czesto jest tansza niz koszt leczenia.
Nie koniecznie są kierowcy ,którzy nigdy nie mieli stłuczki i ci którzy rozbijają się co chwile tak samo ze zdrowiem i nie koniecznie musi być to tańsze niż koszty leczenia.

Quezacoatl
17-06-2010, 22:39
Mam przykład mojej koleżanki ze szkoły , która miała stracic głos bo nie chcieli jej zrefundować operacji za 6 tys złotych. Zrobiliśmy zbiórkę i na operacje miała, leków tez jej nie refundują więc po co jej rodzice płacili składki ?
Po 1
NFZ to niewydajny system, z tym chyba nikt sie klocic nie bedzie.
Wiemy juz wszyscy ze takie przypadki to oznaka zle dzialajacego systemu. Ale nie o tym byla dyskusja.

Dobrze tylko płacisz na siebie i masz pewność ,że jak coś ci się stanie z twoim samochodem to ty dostaniesz te pieniądze i jak najlepsza usługę.Nie marnujesz od 20-40 % swojej składki na urzędnika , który musi pobrać urzędnik i pilnować ,żebyś nie oszukiwał.
AC placisz za swoj samochod, bedziesz placil 3 lata a nigdy stluczki nie bedziesz mial, potem zmienisz ubezpieczyciela i co ci przyszlo z tej kasy? Nie lepiej by bylo jakby ktos inny z niej skorzystal, jak juz wydac musiales?

W ekonomii nazywa sie to mechanizmem gapowicza kiedy jeden zapierdziela a reszta nie robią nic korzysta z jego ciężkiej pracy.
Prawda. Wiec zycze ci takiego samego podejscia do sprawy jak cos ci sie w zyciu nie uda i sam zostaniesz takim "gapowiczem". Ale by wtedy bylo lamentowania ze "zuy rzad nic mi nie daje bo mam problem zdrowotny przez ktory nie moge pracowac". Myslisz ze ci gapowicze zyja na zasilkach bo im tak dobrze? W Norwegii, moze, ale nie tu, tutaj zasilki to skrajna nedza. Zrzeraja twoje pieniadze bo inaczej zdechna z glodu. A nie ze znalezli zloty sposob na zycie lezac na dupie caly dzien i patrzac jak ty zapieprzasz a oni ci to zabieraja. Masz jakies dziwne pojecie na temat struktor spolecznych. Albo brak etyki. Powiedz ze rzad powinien nic nie dawac biednym bezrobotnym na zasilkach, niech wyzdychaja a gospodarce zaraz odciazy. To ze kasa przepada albo jest przepijana to wina funkcjonowania systemu, a nie koniecznie jego struktury.

Przede wszystkim, jak juz wspomniano, trzeba pozbyc sie zbednej biurokracji. Uwazam ze szpitale i szkoly powinny byc publiczne (uniwersytety to inna sprawa), bo zawsze znajda sie tacy ktorym trzeba dawac i pomagac bo nic nie moga. I oto twoj argument koronny, jestes polakiem i gdybys byl urodzony jako biedny bezdomny dzieciak mialbys choc jakis zarcie i rodzice zasilek. Moze nawet jakas podstawowa opieke zdrowotna. Ale nie, sprywatyzowac, bo ty miales dosyc szczescia urodzic sie w rodzinie ktora potrafi sie sama utrzymac. Punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia, moj panie. By cie bociek zrzucil 2 domy dalej to inaczej bys sie wypowiadal. O tym jakie to niesprawiedliwe ze "oni" maja, a "my" nie, choc to nie nasza wina ze nie mozemy miec itd.


Z innej beczki, najglupsze jak dotad dzialania rzadu to ciagla walka o kase miedzy ludzmi placacymi podatki a panstwem. Nie ma to jak Polak co wszedzie znajdzie sposob. Ilu ludzi nie placi abonamentu TV a i tak ogladaja? Ilu ludzi wychodzi z psem a nie placa podatku od psa? Ludzie jak ludzie, kombinuja zeby placic jak najmniej, a panstwo mysli ze jest madre, i zamiast scigac tych co sie wywijaja to zwyczajnie walna jakis nowy glupi podatek, od powietrza, a bo tak latwiej. I znowu bedzie wiecej kombinowania bo ci co placili inne podatki nie chca placic tego nowego (bo juz i tak ledwo ciagneli szczerze placac pozostale podatki), i panstwo wymisli kolejny. I tak sie w tym kraju zyje.

Ashlon
18-06-2010, 02:17
2.Większość społeczeństwa nie stać na prywatne ubezpieczenia bo im państwo zabiera .I pojawia się problem taki jak podałem wcześniej . Wynika z tego ,że sprawiedliwość społeczna nie ma nic wspólnego z sprawiedliwością.


W takim bogatym kraju jak USA do niedawna zdrowotnie nieubezpieczonych bylo 45 mln osob. To jakies 15% calego spoleczenstwa. Ciekawe, ilu nieubezpieczonych byloby w Polsce.


1.Wolał bym ,żeby lek wybierali klienci/lekarze i żeby oni decydowali , który jest najlepszy a nie urzędnik, który może zostać przekupiony, zmanipulowany itd. Nie mało jest przykładów manipulacji w przetargach na jakieś budowy czy w służbie zdrowia itd.
2. Co do worków . Normalny mechanizm rynkowy, wzrósł popyt a podaż nie nadążyła. Zdecydował rynek i zapotrzebowanie ludzi. Natomiast w sprawie szczepionek rządy zostały zmanipulowane(przekupione?) i kupiły o wiele drożej niż mogły i o wiele więcej niż trzeba(niektóre kraje kupił więcej szczepionek niż jest mają obywateli). Wydawali nie swoje pieniądze dlatego do tego doszło. Okazało sie ,że jest to nie potrzebne i pieniądze zostały wyrzucone w błoto. Gdyby była prywatna służba zdrowia ludzie nie tylko kupili by taniej, to jeszcze ci którzy sprzedawali byliby odpowiedzialni za to co sprzedają. Przypomnę ,że jednym z z warunków sprzedaży było wzięcie odpowiedzialności rządów za skutki uboczne .
3. Skoro przy tak głośnej sprawie i przy takim zainteresowaniu społeczeństwa doszło do takich machlojek to nie wyobrażasz to można robić przy lekach , którymi leczy się ułamek procenta ludności?.

1. O refundowanych lekach decyduja lekarze w porozumieniu z ministerstwem zdrowia.
2. Dalej obstaje przy tym, ze w przypadku szczepionek tez zadzialal mechanizm rynkowy. Abstrahujac od tego, ile poszczegolne panstwa ich kupily (bo to nie ma znaczenia), lacznie "potrzebnych" szczepionek bylo zdecydowanie wiecej, niz mogly wyprodukowac koncerny. Popyt > podaz, dodatkowo byla ta smieszna panika, wiec producenci wyczuli interes i go zrobili.
3. A gdzie tam byly machlojki? Ludzie zaczeli panike, koncerny podkrecily atmosfere wplywajac na WHO (przypominam, ze legalny lobbing na zachodzie jest zdecydowanie bardziej rozwiniety niz u nas). Bledem bylo to, ze panstwa zaczely dziko kupowac te szczepionki, ktore nawet nie mialy odpowiednich atestow. Teraz lezy to w magazynach. Jednakze - jesli istnieje dobry nadzor i kontrola nad urzednikami, to machlojek zrobic sie nie da.


Z innej beczki, najglupsze jak dotad dzialania rzadu to ciagla walka o kase miedzy ludzmi placacymi podatki a panstwem. Nie ma to jak Polak co wszedzie znajdzie sposob. Ilu ludzi nie placi abonamentu TV a i tak ogladaja? Ilu ludzi wychodzi z psem a nie placa podatku od psa? Ludzie jak ludzie, kombinuja zeby placic jak najmniej, a panstwo mysli ze jest madre, i zamiast scigac tych co sie wywijaja to zwyczajnie walna jakis nowy glupi podatek, od powietrza, a bo tak latwiej. I znowu bedzie wiecej kombinowania bo ci co placili inne podatki nie chca placic tego nowego (bo juz i tak ledwo ciagneli szczerze placac pozostale podatki), i panstwo wymisli kolejny. I tak sie w tym kraju zyje.


Akurat podales przyklady mega durnych podatkow.
a) abonament - ok, niech bedzie, ale w chwili wykupienia pakietu kablowki powinien byc automatycznie zniesiony, a jego koszt przerzucony na uslugodawce. Dlaczego mam placic podwojnie, tj. za kablowke, w ktorej pakiecie znajduje sie TVP1, 2 itd., a takze panstwu? Albo jedno, albo drugie.
b) podatek od psa - o ile dobrze sie orientuje, to usuwanie psich kup na terenie gminy, do ktorej placimy podatek. Tyle, ze ja nigdy nie widzialem jakiegokolwiek sprzatacza. Jesli bylyby sluzby sprzatajace - ok, podatek jest zasadny. Jednak placenie za cos, czego sie nie realizuje jest troche marnotrastwem moich pieniedzy.

Tak po prawdzie - najlepiej byloby wprowadzic jeden, ogolnonarodowy podatek dla wszystkich osob fizycznych, prawnych itd. o z gory okreslonej stawce - np 20%. Tyle samo placilby ten z niskimi dochodami, ten z wysokimi i osoba prowadzaca bardzo dochodowa dzialalnosc gospodarcza. Lepsze to niz milion podatkow, w ktorych ciezko sie polapac.

Quezacoatl
18-06-2010, 02:33
Akurat podales przyklady mega durnych podatkow.
O to chodzilo. Nakladaja niepotrzebne i nieudolne formy podatkow ktore karaja tych co nie oszukuja a ktorych wydajnie sciagac nie potrafia. To jest ich najwiekszy blad podatkowy, trzeba mniej podatkow a wiecej kontroli i pilnowania aby ludzie je grzecznie placili.

Tak po prawdzie - najlepiej byloby wprowadzic jeden, ogolnonarodowy podatek dla wszystkich osob fizycznych, prawnych itd. o z gory okreslonej stawce - np 20%. Tyle samo placilby ten z niskimi dochodami, ten z wysokimi i osoba prowadzaca bardzo dochodowa dzialalnosc gospodarcza. Lepsze to niz milion podatkow, w ktorych ciezko sie polapac.
Dokladnie. Wtedy nie tylko latwiej sie polapac, ale i trudniej oszukiwac w rozliczeniach. Jeszcze pamietam jak bylem maly i mama do mnie mowi "jak jakis obcy bedzie pytal to mow ze my telewizora zadnego w domu nie mamy" (mielismy 2). Nigdy, ani razu sie nie spotkalem z jakakolwiek kontrola. Pomysl kiepski, zero wykonania, a potem probuja to "naprawiac" nastepnym glupim podatkiem.

poldek_p
18-06-2010, 10:59
Prawda. Wiec zycze ci takiego samego podejscia do sprawy jak cos ci sie w zyciu nie uda i sam zostaniesz takim "gapowiczem". Ale by wtedy bylo lamentowania ze "zuy rzad nic mi nie daje bo mam problem zdrowotny przez ktory nie moge pracowac". Myslisz ze ci gapowicze zyja na zasilkach bo im tak dobrze? W Norwegii, moze, ale nie tu, tutaj zasilki to skrajna nedza. Zrzeraja twoje pieniadze bo inaczej zdechna z glodu. A nie ze znalezli zloty sposob na zycie lezac na dupie caly dzien i patrzac jak ty zapieprzasz a oni ci to zabieraja. Masz jakies dziwne pojecie na temat struktor spolecznych. Albo brak etyki. Powiedz ze rzad powinien nic nie dawac biednym bezrobotnym na zasilkach, niech wyzdychaja a gospodarce zaraz odciazy. To ze kasa przepada albo jest przepijana to wina funkcjonowania systemu, a nie koniecznie jego struktury.

Drogi Kolego pamiętaj ,że pieniądze dawane bezrobotnym to pieniądze zabierane przedsiębiorcom i przetrawione przez system. Na dodatek nie dostają oni czystych pieniędzy tylko ,też opodatkowany co jest totalnym idiotyzmem.Nie ma pracy bo się zabiera przedsiębiorcom właśnie na podobne socjalistyczne cele. Nie chce mi się zgłębiać struktury zjawiska ale u mojej babki pod sklepem ( w średniej wiosce)siedzi co najmniej~12 panów na "rentach" i na zasiłkach. Ci na rentach nie mogą pracować(chociaż by mogli) bo bym im zabrali rente ale panowie od zasiłków nie pójdą pracować troche poniżej średniej bo wolą siedzieć na zasiłku , na wino wystarczy. To jest mechanizm gapowicza. Ludzie mimo ,że mogli by wytwarząc pkb pracując wolą sie opieprzać bo nie wiele mniej dostaną na nic nie robieniu. Do perfekcji w tej dziedzinie doszły kraje zachodnie gdzie mniejszość praktycznie tylko siedzą na zasiłku ( a tam są dosyć duże) i zżerają prace innnych. Faktem jest ,że winne są również płace minimalne ale to już inna bajka.
Co do samych rent, mimo swojego libertarianizmu uważam , że ludziom z np. trwałym kalectwem , naprawde ludzi ,którzy nie moga pracować można wydawać renty. Stać nas na choć taki socjal . Problem polega na tym ,że tylko im . Nawet nasz komunistyczny kandydat pan Zietek się oburzał jak gigantyczna ilość ludzi jest na niepotrzebnych rentach .

Przede wszystkim, jak juz wspomniano, trzeba pozbyc sie zbednej biurokracji. Uwazam ze szpitale i szkoly powinny byc publiczne (uniwersytety to inna sprawa), bo zawsze znajda sie tacy ktorym trzeba dawac i pomagac bo nic nie moga. I oto twoj argument koronny, jestes polakiem i gdybys byl urodzony jako biedny bezdomny dzieciak mialbys choc jakis zarcie i rodzice zasilek. Moze nawet jakas podstawowa opieke zdrowotna. Ale nie, sprywatyzowac, bo ty miales dosyc szczescia urodzic sie w rodzinie ktora potrafi sie sama utrzymac. Punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia, moj panie. By cie bociek zrzucil 2 domy dalej to inaczej bys sie wypowiadal. O tym jakie to niesprawiedliwe ze "oni" maja, a "my" nie, choc to nie nasza wina ze nie mozemy miec itd..

1. Proszę nie łapać mnie za serce , zawsze będą ludzie najbiedniejsi i nic się na to nie poradzi, trudno. Tam gdzie próbowano zniszczyć ubóstwo w końcu wszyscy w nim żyli . Jak mówił Churchil "Kapitalizm to nierówny podział bogactwa, zaś socjalizm to równy podział biedy" i taka niestety jest prawda
2. Należy pamiętać ,że biedota najlepsze możliwości rozwoju miała właśnie w XIX wiecznych Stanach. Gdzie nie było żadnych dopłat , żadnej pomocy od państwa i to tam zrodził się mit "od pucybuta do milionera" bo rzeczywiście tam tak było. Oczywiście były gigantyczne różnice między najbogatszymi a najbiedniejszymi ale w przeciągu 1 pokolenia na liście 20 najbogatszych amerykanów pozostawała tylko jedno nazwisko.
3. Problem polega na tym ,że to nie jest niesprawiedliwe. Każde dawanie równych szans wyrównywanie różnic jest niesprawiedliwe. Dobrze mógłbym się urodzić w bogatej rodzinie . Tylko moi rodzice ciężko pracowali na to bogactwo , dorobili się bo chcieli ,żebym ja też miał . Natomiast wyrównywanie szans z ludźmi ,którzy maja daleko swoje dzieci wolą chlać lub po prostu są za tępi ,żeby się dorobić jest nieuczciwe bo zaprzepaszczasz wysiłek tych pierwszych rodziców. Ktoś kiedyś powiedział ,że przyszłość każdej dziewczynki w 70% zależy od jej urody, więc gdzie tu jest sprawiedliwość ?Ładni rodzice przekażą ładne geny ,żeby dziecku było lepiej, pracowici przekażą bogactwo.

Rozpisałem się więc o prywatyzacji krótko, mamy dwa warianty:
1. Szpitale prywatne i szkoły prywatne a ubezpieczenia państwowe tzn. Każdy wybiera gdzie się leczy z pieniędzy nfz, tylko porostu szpitale i szkoły rywalizują o to gdzie rodzice wyślą swoje dzieci. Jest konkurencja
2. Brak ubezpieczeń państwowych czyli ile ludzie zarobią i tak się będą leczyć w konsekwencji niższe podatki itd.
Umiarkowanie zwracam sie ku drugiemu rozwiązaniu chociaż uważam (nawet milton friedman miał podobne poglądy), że należy nauczyć czytać i liczyć. Czyli wracam do systemu 8 klasowego i państwo może opłacić każdemu dziecku tą nauke ale nic więcej.Naturalnie szkoły prywatne


W takim bogatym kraju jak USA do niedawna zdrowotnie nieubezpieczonych bylo 45 mln osob. To jakies 15% calego spoleczenstwa. Ciekawe, ilu nieubezpieczonych byloby w Polsce.


Paradoksalnie Kolego temu wszystkiemu winna jest właśnie socjalistyczna polityka państwa . Chociaż wydaje mi się ,że twoje dane są troche nieprawdziwe , ale to mało ważne

--- poldek_p dodał 10 minut i 30 sekund później ---


2. Dalej obstaje przy tym, ze w przypadku szczepionek tez zadzialal mechanizm rynkowy. Abstrahujac od tego, ile poszczegolne panstwa ich kupily (bo to nie ma znaczenia), lacznie "potrzebnych" szczepionek bylo zdecydowanie wiecej, niz mogly wyprodukowac koncerny. Popyt > podaz, dodatkowo byla ta smieszna panika, wiec producenci wyczuli interes i go zrobili.
3. A gdzie tam byly machlojki? Ludzie zaczeli panike, koncerny podkrecily atmosfere wplywajac na WHO (przypominam, ze legalny lobbing na zachodzie jest zdecydowanie bardziej rozwiniety niz u nas). Bledem bylo to, ze panstwa zaczely dziko kupowac te szczepionki, ktore nawet nie mialy odpowiednich atestow. Teraz lezy to w magazynach. Jednakze - jesli istnieje dobry nadzor i kontrola nad urzednikami, to machlojek zrobic sie nie da.

Machlojki to to,że media pokręcił atmosfere a rządy kupiły coś niepotrzebnego , drogiego i nieprzebadanego. Która matka kupiła by szczepionkę za ,która producent nie bierze odpowiedzialności? To nie jest mechanizm rynkowy to socjalistyczna polityka państwa . Podstawowym elementem wolnego rynku jest odpowiedzialność a kto by zapłacił za ewentualne skutki uboczne ? Państwo - czyli obywatele , którzy ucierpieli.
Dodatkowo popyt był sztuczny widać to było po ilości zaszczepionych, gdyby rzucono to normalnie na rynek szczepionka byłaby o wiele tańsza. Tu pojawia się właśnie sposób jak działają ministerstwa zdrowia i tak niestety jest na naszymi lekami.

Litawor
18-06-2010, 12:49
Nie śledzę waszej dyskusji (dawno nie widziałem na tym forum tak długich postów!), ale tutaj jest wart przeczytania komentarz do ostatniego wyroku sądu w trybie wyborczym i ogólnie planów PO w sprawie służby zdrowia:
http://www.krytykapolityczna.pl/Opinie/SyskaKtomijasiezprawda/menuid-197.html

Vil
18-06-2010, 13:32
w tym tekście bardzo podobał mi się jeden fragment:

"W rządowym projekcie brakuje też zabezpieczeń przed całkowitym sprywatyzowaniem szpitali i możliwością celowego doprowadzenia do bankructwa. Tymczasem wiele placówek leży na bardzo atrakcyjnych gruntach w centrach miast"

To dla zwolenników dzikiej prywatyzacji w dzikim kraju.

Dr. Omader
18-06-2010, 14:08
Tak się zastanawiam co nasi użytkownicy, którzy tu zaglądają(z tego co widzę to nam się tutaj średni wiek mocno podniósł ostatnio) myślą o...

Całkowitej prywatyzacji szpitali, przychodni oraz uwaga - szkół, przedszkoli, żłobków?

Ludziom prywatyzacja się źle kojarzy bo myślą, że jak szpital będzie prywatny to będą musieli płacić z własnej kieszeni za wszystko, a to bez sensu bo przecież płacić dalej będzie NFZ lub raczej coś co powstanie na jego miejsce.

Jaruzelski kiedyś powiedział, że ich system(tj. komunistyczny) zakładał, że jeśli "wszystko będzie wszystkich, wspólne to każdy będzie o wszystko dbał i będzie pracował ciężej bo będzie wiedział, że to jest też jego". Jak bardzo to założenie było mylne to wszyscy wiemy, tymczasem większość szpitali i szkół działa właśnie na tej zasadzie.

Państwo powierzyłoby szpitale i szkoły w ręce prywatnych inwestorów i państwo płaciłoby im tak jak w zasadzie teraz płaci szkołom i szpitalom od ucznia i pacjenta oraz zabiegów.

Mamy w Polsce kilka szpitali prywatnych, które pobierają wynagrodzenie z NFZ i "o zgrozo" wszystko się trzyma kupy jakoś.

W szpitalach i szkołach jest co raz więcej młodej kadry, która wnosi młode nawyki i dobre podejście do klienta. Stopniowo jest usuwane "petenckie" traktowanie, niestety to jest głównie widoczne w dużych miastach, małe miasta dalej są w tym względzie "zacofane".

Co do szkół to już mamy szkoły prywatne, np. taki Cosinus. Państwo ma obowiązek zapewnić każdemu obywatelowi wykształcenie maturalne i ta firma to zapewnia. Rozlicza się z Państwem od wykształconych ludzi, dlaczego tego systemu nie przenieść w pełni?

Czyli reasumując, co powiecie na:
1. Oddanie szpitali w ręce inwestorów i Ci inwestorzy uzyskują pieniądze od państwa w zamian za świadczenie usług dla obywateli - oczywiście wszystko odpowiednio kontrolowane przez państwo.
2. Oddanie szkół w ręce tych samych inwestorów - rozliczanie od uczonych uczniów, od wyników w olimpiadach - im wyższy poziom ma szkoła tym więcej "dodatkowych" rzeczy otrzymuje - przy czym wyniki oceniane właśnie na podstawach egzaminów maturalnych/gimnazjalnych/itp oraz olimpiad, szczególnych osiągnięć, itp.

Vil: prywatyzacja nie powinna być dzika, tylko przemyślana - problem tego o czym piszesz można łatwo rozwiązać - szpital przechodzi w ręce prywatne, ale grunt pod nim pozostaje państwowy. A co jak ktoś zburzy szpital i postawi na jego miejscu nowy szpitalo-hotelo-mieszkanowio-centrum handlowe? Jeśli szpital przy tym zapewni taka samą lub większą powierzchnie dla pacjentów to ja nie widzę przeciwwskazań - zresztą przy szpitalu to postawisz tylko centrum handlowe bo kto będzie spał w hotelu czy mieszkaniu i słyszał po 20 wyjazdów karetek w nocy?

IMHO wszystko jest warte przemyślenia, a takie definitywne odcinanie się od prywatyzacji tylko dlatego, że "lud jest ciemny" to jest głupota - ludzi trzeba poinformować o plusach i minusach danych rozwiązań. Zresztą - nawet jeśli doszłoby do prywatyzacji wbrew "większości" to co by ta większość zrobiła? Parę protestów, trochę korków w warszawie, a potem by ludzie doszli do wniosku, że to nie takie głupie rozwiązanie... Oczywiście pod warunkiem, że zostanie to "dobrze" zorganizowane, a jak wiadomo u nas z takimi rzeczami ciężko więc pewnie się i tak nie doczekamy prywatyzacji szpitali w ciągu najbliższych 10 lat...

Ashlon
18-06-2010, 14:55
Paradoksalnie Kolego temu wszystkiemu winna jest właśnie socjalistyczna polityka państwa . Chociaż wydaje mi się ,że twoje dane są troche nieprawdziwe , ale to mało ważne

Liczby te byly podawane przez Baracka Obame, podczas przeprowadzania reformy zdrowotnej w USA.


Machlojki to to,że media pokręcił atmosfere a rządy kupiły coś niepotrzebnego , drogiego i nieprzebadanego. Która matka kupiła by szczepionkę za ,która producent nie bierze odpowiedzialności? To nie jest mechanizm rynkowy to socjalistyczna polityka państwa . Podstawowym elementem wolnego rynku jest odpowiedzialność a kto by zapłacił za ewentualne skutki uboczne ? Państwo - czyli obywatele , którzy ucierpieli.
Dodatkowo popyt był sztuczny widać to było po ilości zaszczepionych, gdyby rzucono to normalnie na rynek szczepionka byłaby o wiele tańsza. Tu pojawia się właśnie sposób jak działają ministerstwa zdrowia i tak niestety jest na naszymi lekami.

Sam plan zakupu, opracowany przez panstwa, moze byc uznany za socjalistyczny, jednak firmy dzialaly jak najbardziej na zasadach wolnego rynku. Im nie robilo roznicy, czy odbiorca jest rzad, czy jakis inny podmiot, ktory chce kupic leki.



Ludziom prywatyzacja się źle kojarzy bo myślą, że jak szpital będzie prywatny to będą musieli płacić z własnej kieszeni za wszystko, a to bez sensu bo przecież płacić dalej będzie NFZ lub raczej coś co powstanie na jego miejsce.


Nie, to cos, co powstanie w miejsce NFZ nie bedzie placilo za ich leczenie. Obecnie NFZ dziala, poniewaz 3 osoby zdrowe skladaja sie na leczenie 1 chorej (potem, jak ta jedna ze zdrowych zachoruje, 3 inne zdrowe placa na leczenie i tak to sie kreci). Przy prywatyzacji szpitali kazdy bedzie zbieral pule "dla siebie", nie bedzie systemu "pozyczania od innych". Czyli de facto za wszystko bedziesz placil za siebie, na tym polega prywatyzacja.


Państwo powierzyłoby szpitale i szkoły w ręce prywatnych inwestorów i państwo płaciłoby im tak jak w zasadzie teraz płaci szkołom i szpitalom od ucznia i pacjenta oraz zabiegów.

Mamy w Polsce kilka szpitali prywatnych, które pobierają wynagrodzenie z NFZ i "o zgrozo" wszystko się trzyma kupy jakoś.

W obecnym systemie panstwo nie moze zrezygnowac z uslug, ktore sa nierentowne - czyli np. nie moze zrezygnowac z oddzialu x, poniewaz jest tam malo pacjentow i lepiej otworzyc w to miejsce oddzial Y, gdzie ludzie wala tlumami. Podmiot prywatny tak bedzie mogl zrobic, bo mu sie nie bedzie oplacalo trzymac sprzetu i wykwalifkowanej kadry. Pojawi sie sytuacja, ze na leczenie zostaniesz skierowany np. na Mazury, bo tam jest tylko jeden oddzial danego typu, albo ceny pojda niebotycznie w gore.


Co do szkół to już mamy szkoły prywatne, np. taki Cosinus. Państwo ma obowiązek zapewnić każdemu obywatelowi wykształcenie maturalne i ta firma to zapewnia. Rozlicza się z Państwem od wykształconych ludzi, dlaczego tego systemu nie przenieść w pełni?

i

2. Oddanie szkół w ręce tych samych inwestorów - rozliczanie od uczonych uczniów, od wyników w olimpiadach - im wyższy poziom ma szkoła tym więcej "dodatkowych" rzeczy otrzymuje - przy czym wyniki oceniane właśnie na podstawach egzaminów maturalnych/gimnazjalnych/itp oraz olimpiad, szczególnych osiągnięć, itp.


Po pierwsze, Cosinus to takie scierwo, ktorego ukonczenie nie daje jakichkolwiek korzysci. Za przygotowanie do matury biora gruba kase, a jakosc nauczania jest mierna. Natomiast studia policealne to sa np. kierunki roczne, gdzie na innych uczelniach nauka zajmuje 5 lat.
Tyle sie mowi o prywatnym szkolnictwie, ze niby takie super itd. 3 przyklady:
1) moj kumpel "meczy" sie na Wyzszej Szkole Zarzadzania i Finansow, kierunek rachunkowosc - przecietna zdawalnosc na kazdym egzaminie to 90-95%. Nauka do egzaminu zajmuje mu 1, gora 2 dni i dostaje bardzo dobre oceny. Zarowno studenci, jak i wykladowcy sa swiadomi tego, ze ludzie przyszli tam po papierek, placa i wymagaja tego papierka - wiec po co robic im problemy?
2) kierunek psychologia na Szkola Wyzsza Psychologii Spolecznej - kolezanka na jeden z egzaminow miala do nauczenia sie cale 10 stron a4! Ogrom materialu.
3) druga znajoma, tez SWPS - podchodzila do egzaminu w "przedterminie" 4 razy - za kazdym razem bez nauki, bo "a moze sie uda zdac". Praktyka ta jest stosowana dosc czesto, nierzadko dostaje sie 3 (lub 4) za "checi", tzn. wymeczenie wykladowcy chodzeniem na konsultacje.

Chyba jedyna szkola prywatna we Wroclawiu, ktora posiada jakis prestiz, jest Wyzsza Szkola Bankowa. Jesli tak ma wygladac prywatne szkolnictwo, to za 15-20 lat bedziemy mieli bande idiotow, a nie ludzi wyksztalconych.

Vil
18-06-2010, 15:19
Tu nie chodzi o to jaka powinna być prywatyzacja, bo to wiedzą wszyscy.

Tu chodzi o to, że stada liberałów w kółkach wzajemnej adoracji dyskutują o wariancie tyleż idealnym co utopijnym, a już kompletnie oderwanym od realiów dzikiego kraju jakim bez wątpienia jest Polska.

Dlatego nie można a priori zakładać, że rozwiązania sprawdzalne gdziekolwiek indziej będą działać w Polsce - co można zaobserwować chociażby przy okazji państwa opiekuńczego made in Poland, jakże innego od dowolnego z państw skandynawskich. Dlatego ze sceptycyzmem należy podchodzić do liberalnego eksperymentu, który może nas popchnąć do przodu ale może też cofnąć do epoki kamienia łupanego.

poldek_p
18-06-2010, 15:35
Sam plan zakupu, opracowany przez panstwa, moze byc uznany za socjalistyczny, jednak firmy dzialaly jak najbardziej na zasadach wolnego rynku. Im nie robilo roznicy, czy odbiorca jest rzad, czy jakis inny podmiot, ktory chce kupic leki.
.

No wiadomo firmy działały rzeczywiście normalnie. Znaleźli idiotów , którzy kupią niepotrzebny towar i to o wiele drożej niż można było. Problem polega właśnie na tym ,że to państwo decyduje za ciebie a to już nie jest wolny rynek.

Voon
18-06-2010, 15:39
W obecnym systemie panstwo nie moze zrezygnowac z uslug, ktore sa nierentowneTo dlaczego w szpitalach zamykane są oddziały? Szpital nie ma pieniędzy to zamyka oddział, chorych kierują gdzie indziej. I nie potrzebna jest do 'tych praktyk', jak widać, żadna prywatyzacja.

A szkoły prywatne teraz nie mogą być porównywane ze szkołami prywatni po prywatyzacji. Teraz państwo kształci obywatela nie tylko podstawowo ale ciągnie tą edukację dalej, po najwyższe szczeble. Jak widać są ludzie, którym za cholerę nie chce się po tej drabinie wspinać więc szukają sposobu na prześlizgnięcie się i dostaniu papierka. Obecne szkoły prywatne tę lukę dobrze wypełniają, bo po co więcej? Przychodzi osoba, chce papier. Ale potem? Przychodzi osoba, chce wykształcenia. Nie dostaje, odchodzi, szkoły nie poleca. Szkoła zyskuje opinie 'szkółki od papierka'. Prawdopodobnie współistniałyby wtedy szkoły od edukacji i te od papierków, ale to chyba nie problem? Zainteresowany umie dokonać wyboru, w końcu celem jest świadomy obywatel, mysz, która przejdzie labirynt a nie taka, która porusza się w prostej rurce.

Ashlon
18-06-2010, 16:19
No wiadomo firmy działały rzeczywiście normalnie. Znaleźli idiotów , którzy kupią niepotrzebny towar i to o wiele drożej niż można było. Problem polega właśnie na tym ,że to państwo decyduje za ciebie a to już nie jest wolny rynek.

Tutaj juz sie zgodze :)


To dlaczego w szpitalach zamykane są oddziały? Szpital nie ma pieniędzy to zamyka oddział, chorych kierują gdzie indziej. I nie potrzebna jest do 'tych praktyk', jak widać, żadna prywatyzacja.

Owszem, dzieje sie tak. Tyle, ze obecnie jest to sytuacja rysujaca sie mniej wiecej tak - "nie mamy pieniedzy na oddzial, mamy same dlugi, zamykamy go i utrzymujemy reszte". Nie jest to spowodowane nierentownoscia oddzialu (bo z zalozenia sluzba publiczna nie powinna byc rentowna, tzn. nie powinna generowac dochodu, lecz wszystkie srodki powinna wydawac na realizacje zadan publicznych). W przypadku prywatyzacji wygladaloby to nastepujaco - "zamykamy oddzial, bo przynosi nam za malo pieniedzy, a poszerzamy oddzial, ktory przyniesie tych pieniedzy wiecej". Reasumujac - obecnie oddzialy zamykane sa, bo nie ma w ogole pieniedzy, w prywatyzacji oddzialy bylyby zamykane takze wtedy, gdyby oddzial nie generowal odpowiedniego zysku.


A szkoły prywatne teraz nie mogą być porównywane ze szkołami prywatni po prywatyzacji. Teraz państwo kształci obywatela nie tylko podstawowo ale ciągnie tą edukację dalej, po najwyższe szczeble. Jak widać są ludzie, którym za cholerę nie chce się po tej drabinie wspinać więc szukają sposobu na prześlizgnięcie się i dostaniu papierka. Obecne szkoły prywatne tę lukę dobrze wypełniają, bo po co więcej? Przychodzi osoba, chce papier. Ale potem? Przychodzi osoba, chce wykształcenia. Nie dostaje, odchodzi, szkoły nie poleca. Szkoła zyskuje opinie 'szkółki od papierka'. Prawdopodobnie współistniałyby wtedy szkoły od edukacji i te od papierków, ale to chyba nie problem? Zainteresowany umie dokonać wyboru, w końcu celem jest świadomy obywatel, mysz, która przejdzie labirynt a nie taka, która porusza się w prostej rurce.


No dobra, ale po co wprowadzac prywatne szkolnictwo, gdzie mialaby powstac sytuacja, gdzie istnialyby szkoly "od papierka" i szkoly "od wyksztalcenia", skoro obecnie juz tak jest? Przeciez mamy szkoly prywatne od papierka (wymienione wyzej przeze mnie), szkoly prywatne od wyksztalcenia (wymieniona przeze mnie WSB - wiadomo, prestiz, elita itd) i szkoly darmowe, panstwowe? Prywatyzacja szkol, ok - piekny pomysl. Jednakze malo kto zauwaza, ze obecnie publiczna szkola powoduje, ze kazdy, takze dzieci z bednych rodzin, dzieki wlasnej pracy, ma szanse na wybicie sie ze swojej grupy spolecznej. Jest rodzina pijakow, ktora ma dziecko, ktoremu zbrzydlo to cale zycie. Dzieciak wzial sie za nauke i dzieki publicznemu szkolnictwu ma mozliwosc zdobycia dobrego wyksztalcenia, zmiany srodowiska, zarabiania dobrych pieniedzy i normalnego zycia. Wprowadzajac wylacznie platne szkolnictwo powstaloby bledne kolo, jak przed XX wiekiem - tzn. bogaci mieliby pieniadze na wyksztalcenie dzieci, ktore to dzieci moglyby byc bogate dzieki temu, ze dysponuja wiedza. Natomiast biedota praktycznie nie mialaby mozliwosci na rozwoj i zyskanie majatku, powstalaby sytuacja "biedny, bo glupi, a glupi, bo biedny".

Voon
18-06-2010, 17:12
@Szpitale: Nie wiem, co Ci odpowiedzieć. Doszedłeś do bardzo dziwnych wniosków, że w prywatnym szpitalu zostanie zamknięty oddział nie przynoszący dużych zysków a zostanie otwarty ten, na którym można zarobić. Pierwszą sprawą jest to, że wszystkie szpitale w okolicy nie zamkną 'nieopłacalnych' oddziałów bo takich nie będzie. Jeśli na danym terenie (dajmy na to: województwie) nie będzie jakiegoś oddziału i wrocławianin będzie zmuszony jeździć do Suwałk, to oddział x otwarty w dolnośląskim będzie przynosił potężne zyski. Będzie oddziałów x za dużo i będą nieopłacalne - kilka zostanie zamkniętych, reszta będzie przynosić zyski. Ale w tym czasie utworzą oddział y, których było mało i nikt nie straci, w szczególności pacjent, którym w swoim regionie będzie miał wszystkie oddziały. Jeśli zamkną gdzieś oddział to gdzieś obok go otworzą bo będzie popyt. Teraz zamykają oddziały bez względu na popyt a tylko na to, że brak pieniędzy. I takim sposobem mamy regiony bez oddziałów x i regiony, do których ludzie na ten oddział muszą przemierzać pół Polski. Cholera, miałem rozpisać w punktach a strasznie zmieszałem, przepraszam więc za konstrukcję. Jeśli coś zgubiłem, to dopiszę w następnym poście.

A, nie rozumiem jeszcze stwierdzenia 'oddział bardziej dochodowy'. Wiadomo, że więcej jest grypowiczów niż chorych na raka i chyba każdy szpital grypowiczów by przyjmował. Z racji, że chorych na raka jest mniej, oddział byłby w jednym/dwóch szpitalach w regionie, ale byłby na pewno, bo chorzy są więc jest i popyt na usługę.

@Szkoły: Nie, nie jestem zwolennikiem takiej formy szkół, broniłem tylko samej idei, bo zarzuciłeś, że "Jesli tak ma wygladac prywatne szkolnictwo, to za 15-20 lat bedziemy mieli bande idiotow, a nie ludzi wyksztalconych. ". Nie mogę być zwolennikiem takiego szkolnictwa z czystego komfortu - nie wyobrażam sobie iść do pracy, żeby zarobić na studia + życie będą absolwentem liceum, bo ani nie mam wiedzy ani doświadczenia potrzebnych do większości dobrze płatnych prac, a marnie płatna płaca oznaczałby prawdopodobnie harówkę na budowie w czasie dłuższym, niż sam czas planowanych studiów.

spider-bialystok
18-06-2010, 18:37
Przede wszystkim zacznijmy od tego, że Korwin-Mikke nie ma żadnego zaplecza w parlamencie, przy czym jego ustawy poszłyby prosto do kosza.
Lepiej zadnych ustaw niz zle ustawy
Jako prezydent chce wetować wszystkie ustawy podatkowe, które negatywnie wpływają dla obywateli,
Mamy pierwszy plus. Mniej dla panstwa, wiecej w kieszeni.
a chce dofinansowywać z podatków wojsko i policję.
Do tego wystarczy bardzo skromny podatek.
To się mija z celem, gdyż za edukację i leczenie obywatele mają płacić z własnej kieszeni. Chcesz płacić więcej za leczenie czy edukację twoich dzieci? Proszę bardzo, wybierz Korwina-Mikke już teraz!
A teraz to nauczyciele i lekarze pracuja za darmo? Nie dosc, ze obywatel placi krocie za beznadziejna panstwowa edukacje czy szpitale to jeszcze musi placic za obslugujaca to biurokratyczna maszynke i tysiace urzednikow.
Chcesz lepsze i tansze uslugi edukacyjne i medyczne? Wybierz Korwina-Mikke już teraz!
Legalizacja broni, czyli broń dla każdego obywatela. W polskich realiach jest to tym bardziej niemożliwe, no chyba, że wolicie by przestępczość wzrosła i Polska stała się drugą Ameryką - głosuj już teraz na Korwina-Mikke!
Ameryka jest bardzo dobrym przykladem na to, ze powszechny dostep do broni zmniejsza przestepczosc. W stanach, gdzie niemal kazdy ma bron jest o wiele nizsza przestepczosc niz w tych, gdzie jest ona zakazana.

Quezacoatl
18-06-2010, 18:40
A, nie rozumiem jeszcze stwierdzenia 'oddział bardziej dochodowy'. Wiadomo, że więcej jest grypowiczów niż chorych na raka i chyba każdy szpital grypowiczów by przyjmował. Z racji, że chorych na raka jest mniej, oddział byłby w jednym/dwóch szpitalach w regionie, ale byłby na pewno, bo chorzy są więc jest i popyt na usługę.
Wszystko zalezy od cyferek. Jesli popyt wynosi mniej niz pol-pojemnosci sali to takiego oddzialu nie bedzie.
To w sumie jest problem w obie strony, nie chcemy utrzymywac oddzialu sztucznie, marnujac pelno kasy tylko po to aby leczyc 2 czy 3 pacjentow, jesli mogliby sie leczyc w znacznie lepiej rozwinietym oddziale innego szpitala 40km dalej. Oczywiscie, Polak placi to Polak wymaga, i chce miec dany oddzial pod dupa, nie zaleznie od oplacalnosci. Jest to problem i dla szpitali prywatnych, i dla panstwowych.

Mamy w Polsce kilka szpitali prywatnych, które pobierają wynagrodzenie z NFZ i "o zgrozo" wszystko się trzyma kupy jakoś.
Piekny argument.
Mamy na swiecie kilku seryjnych mordercow i jakos nie wyginelismy, moze przerobimy wszystkich na mordercow? To ze jest ich kilka i daja rade nie daje powodu przypuszczac ze wiecej daloby rade tak samo dobrze.

1. Oddanie szpitali w ręce inwestorów i Ci inwestorzy uzyskują pieniądze od państwa w zamian za świadczenie usług dla obywateli - oczywiście wszystko odpowiednio kontrolowane przez państwo.
I tutaj slowo klucz, "odpowiednio". Ilosc kontroli jakie ma panstwo to inaczej roznica miedzy prywatnym a panstwowym. Jezeli wlascicielem szpitala jest osoba fizyczna zarzadzajaca nim prywatnie, bazujac na prawach wolnego rynku, to jest to instytucja prywatna. Jak zawalimy tego wlasciciela limitami i wymaganiami (co jest konieczne) zmierzamy bardziej i bardziej w strony instytucji publicznej, gdzie w sumie panstwo decyduje.

zakładał, że jeśli "wszystko będzie wszystkich, wspólne to każdy będzie o wszystko dbał i będzie pracował ciężej bo będzie wiedział, że to jest też jego". Jak bardzo to założenie było mylne to wszyscy wiemy, tymczasem większość szpitali i szkół działa właśnie na tej zasadzie.
Tak, wiec jesli nie dbasz o cos mimo tego ze jest to po czesci twoje, czy na pewno bedziesz dbal jak bedzie tylko twoje? Prywatyzacja bez ograniczen jest ryzykowna. Prywatyzacja ograniczana przez panstwo to nie prywatyzacja.

W sumie roznica w sposobach zarzadzania instytucji to inna sprawa, bo czy to prywatne czy panstwowe nie pozwolonoby nikomu robic glupich rzeczy czy machlojek (miejmy nadzieje). Roznica o ktora sie rozchodzi to czy kazdy placi za siebie, czy wszyscy zrzucaja sie razem. Nie wiem czy zdajecie sobie sprawe, ale to "razem" to tak jakby podstawa spoleczenstwa. Co to rodzina? Jesli nie sposob na ulatwienie przezycia jednostkom poprzez formowanie rodzin? Co to spolecznosc? Jesli kazdy ma wszystko liczone zupelnie oddzielnie i ludzie nie maja ze soba nic wspolnego poza jezykiem? Jaskiniowcy wymyslili ze lepiej zebrac sie w grupe, i zyc razem, bo tak latwiej. Wasze rozwiazanie, ze kazdy za siebie, jest po prostu drozsze, przez co trudniejsze. Polska jest zbyt biedna zeby rzucac sie zbyt szybko w prywatyzacje. Sam popieram pomysl prywatyzacji bo sprawia ze panstwo jako takie jest stabilniejsze, ale to nie czas zeby juz isc w tym kierunku.

Chyba jedyna szkola prywatna we Wroclawiu, ktora posiada jakis prestiz, jest Wyzsza Szkola Bankowa. Jesli tak ma wygladac prywatne szkolnictwo, to za 15-20 lat bedziemy mieli bande idiotow, a nie ludzi wyksztalconych.
Szkoly prywatne maja jedna wielka zalete. Konkurencje. I wiadomo ze niektore sa tam tylko po to by wydac papierek. Ale nikt kto ma troche rozumu w glowie nie bedzie chodzil do szkoly po papierek. Jezeli tak zrobi to jest po prostu glupi i nalezy mu sie zmarnowanie tylu lat i pieniedzy bez zadnych korzysci edukacyjnych. Szkoly prywatne sa dobre, bo wtedy walcza o rankingi i prestiz, wprowadzone w odpowiedni sposob (jak uniwerki w UK) dzialaja sprawnie. Jak jestes len i chcesz tylko papierek idziesz tam gdzie cie przyjma, czyli na jakas gorsza uczelnie, skonczysz ja latwo, dostaniesz papierek, i bedziesz sobie nim mogl dupe podetrzec bo pracodawca slyczac imie uczelni podrapie sie po glowie i powie "nigdy o takiej nie slyszalem". To jest wlasnie metoda na wyzbycie sie "szkol po papierek".

Inaczej sie sprawa ma do wyksztalcenia podstawowego. Zeby nie byc ciemnym krajem trzeba nauczyc masy czytac i pisac, a ze wiekszosci polakow nie stac na prywatne szkoly podstawowe musimy sie trzymac panstwowych. Moznaby wprowadzic prywatne, tak jak szpitale, ale to tylko jak sie lud wzbogaci do poziomu gdzie bedzie ich na to wszystko stac samemu. W koncu w sredniowieczu wszystkie szkoly byly prywatne, przynajmniej w jakis sposob. I tak jak ktos wspomnial, byli ciemni ktorych nie bylo stac i bogaci ktorych bylo stac. I takimi zostawali przez pokolenia. Gdybysmy mieli do tego wrocic zbyt duza czesc spoleczenstwa poszlaby do tylu, i pociagnela reszte.

Mowiac krotko: prywatyzacja jest ok, ale wprowadzana zbyt wczesnie i zbyt szybko niszczy kraj. Poczekajcie z tymi pomyslami kilka lat. Mamy inne rzeczy do zreformowania.

Litawor
18-06-2010, 18:42
No wiadomo firmy działały rzeczywiście normalnie. Znaleźli idiotów , którzy kupią niepotrzebny towar i to o wiele drożej niż można było. Problem polega właśnie na tym ,że to państwo decyduje za ciebie a to już nie jest wolny rynek.
Mylisz pojęcia. To, że państwo kupuje szczepionki, nijak się ma do wolnego rynku lub jego braku - po prostu podmiotem jest tutaj państwo a nie osoba fizyczna, ale wszystko odbywa się na zasadach rynkowych.

Gangrel
18-06-2010, 19:13
Drom, nie bądź dzieckiem. Tu nie chodzi o to, czy rozwiązanie systemowe jest dobre, czy też wprost przeciwnie, bo to wszystko zależy, kto, co i jak wprowadzi, a nawet najlepszą reformę da się spieprzyć, szczególnie jeśli da się na tym zarobić. Cała zabawa polega na tym, żeby przekazać durnej(a znacznie większej) części społeczeństwa komunikat: jeśli wybierzecie Komorowskiego, zamiast na pogotowie dzwońcie po księdza. Mogę się założyć, że ani jeden wyborca nie otworzył sobie strony PO i nie sprawdził, czy to, co PiS mówi, rzeczywiście się tam znajduje, a gdyby to przypadkiem zrobili, większość by i tak nie zrozumiała, co już nie jest ich winą, ja również bym nie zrozumiał. Przewidzenie skutków tak poważnej reformy jest dla mnie tak samo(jak i dla nas wszystkich tu zgromadzonych) możliwe, jak wybudowanie zaprojektowanie dla kogoś domu. Nawet ładnego domku nie umiem narysować.

Vil
18-06-2010, 19:51
Ameryka jest bardzo dobrym przykladem na to, ze powszechny dostep do broni zmniejsza przestepczosc. W stanach, gdzie niemal kazdy ma bron jest o wiele nizsza przestepczosc niz w tych, gdzie jest ona zakazana.

link do jakiegoś raportu or it didnt happen.

poldek_p
18-06-2010, 20:26
Mylisz pojęcia. To, że państwo kupuje szczepionki, nijak się ma do wolnego rynku lub jego braku - po prostu podmiotem jest tutaj państwo a nie osoba fizyczna, ale wszystko odbywa się na zasadach rynkowych.

Dobrze państwo może być zwykłym podmiotem na wolnym rynku. Tylko chodzi o to ,że kupno szczepionek w imieniu społeczeństwa , które to społeczeństwo tego nie chce to nie jest wolny rynek, tylko socjalizm.

Litawor
18-06-2010, 20:43
Jak chcesz używać słów zgodnie z własnym widzimisię, to proszę bardzo, ja tylko mówię, że to jest niepoprawne.

poldek_p
18-06-2010, 20:56
Piekny argument.
Mamy na swiecie kilku seryjnych mordercow i jakos nie wyginelismy, moze przerobimy wszystkich na mordercow? To ze jest ich kilka i daja rade nie daje powodu przypuszczac ze wiecej daloby rade tak samo dobrze.

Ależ oczywiste jest to ,że więcej nie radziło by sobie tak dobrze. Zawsze znajdzie się ktoś kto słabiej zarządza i po prostu upada przejmuje go inny , który robi to lepiej. Niestety państwowe nie upada w państwowym się tylko zwiększa dług.


I tutaj slowo klucz, "odpowiednio". Ilosc kontroli jakie ma panstwo to inaczej roznica miedzy prywatnym a panstwowym. Jezeli wlascicielem szpitala jest osoba fizyczna zarzadzajaca nim prywatnie, bazujac na prawach wolnego rynku, to jest to instytucja prywatna. Jak zawalimy tego wlasciciela limitami i wymaganiami (co jest konieczne) zmierzamy bardziej i bardziej w strony instytucji publicznej, gdzie w sumie panstwo decyduje.
1.No dlatego regulacji powinno być jak najmniej . Nie wiem dlaczego pokutuje takie przekonanie ,że jak sie czegoś nie nakaże to tak nie będzie. Czy przedsiębiorca prowadzący szpital nie będzie dbał o swój interes ? Żeby było jak najczyściej i jak najbezpieczniej. Gwarantuje to utrzymanie jego firmy czyli jego majątku , natomiast w normalnych szpitalach dyrektor odpowiada tylko stanowiskiem.

2.Nie rozumiem dlaczego należy czekać z prywatyzacje. Na co? Skoro prywatne jest najbardziej wydajne to dlaczego mamy sie męczyć ? Skoro jesteśmy "biedni" to najlepiej prywatyzować żeby się rozwijać. Dobrym przykładem są Chile, kraj od wojny domowej doszedł po polityce Chicago boys do tego ,że współczynnik biedy jest najniższy w Ameryce Płd. Oczywiście były kryzysy ale to jest inna bajka. Fakt jest taki liberalne Chile zdecydowanie wyprzedziło wszystkie socjale w regionie.

3. Uważam ,że dyskusja na temat obecnych szkół prywatnych w Polsce nie ma większego sensu, bo nie wytrzymują konkurencji z państwowymi. Nie dlatego ,że są gorsze ale dlatego ,że kto będzie płacił za naukę jak może nie płacić. I zgadzam się z kolega co do podstawowego wykształcenia . Wróćmy do systemu 8 klasowego i do niech gwarantuje państwo. Oczywiście nie w takim stylu jak teraz , tylko każde dziecko dostaje bon i rodzice decydują do której szkoły pójdzie.
4. Niby dlaczego działania pojedyncze są droższe od grupowych ? Właśnie są tańsze jeżeli każdy ma pieniądze to on odpowiada za nie ale jak wszyscy się składamy to musimy znaleźć kogoś kto będzie pilnował ,żeby wszyscy dali po równy , żeby nikt nie kradł oraz aby było sprawiedliwie wydane. Z reszta społeczeństwo nie tworzy tylko to ,że wszyscy wspólnie sie zrzucamy na cos tylko wiele innych czynników.


Jak chcesz używać słów zgodnie z własnym widzimisię, to proszę bardzo, ja tylko mówię, że to jest niepoprawne.

Przepraszam co jest niepoprawne? Jeżeli państwo robi coś za mnie i to w sumie wbrew mojej woli , to niby co to jest ? Wydaje się ,że nie zrozumiałeś o co mi chodzi

spider-bialystok
18-06-2010, 23:11
Tusk klamie jak z nut:)
http://www.youtube.com/watch?v=2RunPGX6B80

Articuno
18-06-2010, 23:52
A tu Komorowski zmiennym jest... jak i całe PO, ale ludzie są ślepi.
http://www.youtube.com/watch?v=yxZsZU7v2_4

Rybzor
19-06-2010, 00:23
Owned. Wrzucanie filmików sprzed 13 lat i dziwienie się, że ktoś ma inne zdanie :D

<deda z beki>

żeby wyjaśnić: tak, ludzie zmieniają poglądy, zwłaszcza przez 13 lat. (o tym, że to są dwie różne sytuacje, to już nie będę wspominał)

Gangrel
19-06-2010, 01:22
Tusk klamie jak z nut:)
http://www.youtube.com/watch?v=2RunPGX6B80

Skomentowałbym, ale już za późno.

Cóż, mamy już ciszę wyborczą, więc czas zamknąć tę dyskusję, do niedzieli do 20. Jako że ja pracuje w komisji wyborczej, musicie liczyć na innego modka na otwarcie tematu.

Dr. Omader
19-06-2010, 11:51
UWAGA! PONIŻSZA ROZMOWA JEST KONWERSACJĄ MIĘDZY DOBRYMI ZNAJOMYMI. JEŚLI NIE JESTEŚ NASZYM ZNAJOMYM NIE MASZ PRAWA CZYTAĆ!!! WYJDŹ Z TEJ STRONY, TO JEST PRYWATNA ROZMOWA OD TEJ PORY!

Skomentowałbym, ale już za późno.

Cóż, mamy już ciszę wyborczą, więc czas zamknąć tę dyskusję, do niedzieli do 20. Jako że ja pracuje w komisji wyborczej, musicie liczyć na innego modka na otwarcie tematu.

LoL Gangrel :D
Nadgorliwość gorsza od faszyzmu, niech się najpierw łaskawa PKW określi jasno co do internetu, co jest śmieszne bo nie będą w stanie łapać ludzi za gadanie na forach, facebookach, itd.
http://www.tvn24.pl/12690,1661313,0,1,pkw-nie-ma-recepty-na-portale-spolecznosciowe,wiadomosc.html

BTW Co to znaczy że pracujesz? Wydajesz karty i pilnujesz żeby długopisów nie ukradli? :D

Ryba cicho bądź, jedynym słusznym politykiem co nie zmienia zdania i wyglądu jest JKM ;-)

PS. WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO GANGREL!!! :D

ruszek
19-06-2010, 11:58
LoL Gangrel :D
Nadgorliwość gorsza od faszyzmu, niech się najpierw łaskawa PKW określi jasno co do internetu, co jest śmieszne bo nie będą w stanie łapać ludzi za gadanie na forach, facebookach, itd.
http://www.tvn24.pl/12690,1661313,0,1,pkw-nie-ma-recepty-na-portale-spolecznosciowe,wiadomosc.html

BTW Co to znaczy że pracujesz? Wydajesz karty i pilnujesz żeby długopisów nie ukradli? :D

Ryba cicho bądź, jedynym słusznym politykiem co nie zmienia zdania i wyglądu jest JKM ;-)

Poczuł się zobowiązany, dla Ojczyzny, dla Narodu! :flaga_pl::flaga_pl:



Jak już drom powiedział, to internet, nic ci nie zrobią >..<

ponczus
19-06-2010, 12:27
@prywatyzacja szpitali.
Ja jakoś inaczej rozumiem prywatyzację szpitali. Z tego co ja czytałem projekt jeśli już, byłby bardzo podobny do OC w samochodach. Ubezpieczenie jest obowiązkowe ale gdzie się ubezpieczasz i na jaką kwotę to już całkowicie od ciebie zależy. Natomiast szpitale podpisują umowy z ubezpieczycielami którzy płacą im np. za utrzymywanie łóżek. Nie byłoby to opierane na podaży i popycie bo zwyczajnie nie tak to działa. Oprócz tego projekt przewidywałby dofinansowanie przez państwo (dokładniej wojewodów) oddziałów ratunkowych (tutaj przedewszystkim była mowa o karetkach/helikopterach i tak dalej).

@Tusk kłamie/ Komorowski na temat powodzi

13 lat temu zalało 3/4 Wrocławia. 600 tysięcy ludzi przez ponad dwa tygodnie było bez prądu, bieżącej wody. Połowie miasta dostarczano żywność amfibiami/łodziami. CAŁA kolej na Dolnym Śląsku była sparaliżowana ponieważ zostało zalane centrum zarządzania w dyrekcji kolei we Wrocku. Żeby wyjechać z miasta trzeba było stać w 14h korku. Ludzi ogarniała panika. Tak wtedy należało ogłosić stan klęski.

Tym razem we Wrocu została zalana jedna ulica. Ucierpiał na poważnie tylko Kazimierz. Nawet Krakowowi nie dostało się tak bardzo. Wszędzie było zagrożenie, były podtopienia, ale w żadnym mieście nie wyburza się całych ulic ze względu na zniszczenia po powodzi (vide ulica Pułaskiego we Wrocławiu gdzie zostało zburzonych 8 kamienic).

Więc jak najbardziej Bronek nie musiał ogłaszać stanu klęski. Szczególnie że stan klęski = odroczone wybory, i co wtedy?

Articuno
19-06-2010, 13:49
13 lat temu zalało 3/4 Wrocławia.
Ucierpiał na poważnie tylko Kazimierz. Nawet Krakowowi nie dostało się tak bardzo. Wszędzie było zagrożenie, były podtopienia, ale w żadnym mieście nie wyburza się całych ulic ze względu na zniszczenia po powodzi (vide ulica Pułaskiego we Wrocławiu gdzie zostało zburzonych 8 kamienic).

Więc jak najbardziej Bronek nie musiał ogłaszać stanu klęski. Szczególnie że stan klęski = odroczone wybory, i co wtedy?

Co najwyżej zalało 1/3 Wrocławia.
A teraz ucierpiał Kazimierz, Sandomierz, Racibórz i wiele, wiele gmin i wiosek. Zresztą, straty liczy się w miliardach, dla mnie to jest oczywisty wyznacznik, że straty są katastrofalne, a sama pomoc podczas powodzi i po niej mogłaby być większa. Jak to mówią ciekawe co byś powiedział będąc na miejscu powodzian. Nie sądzę, by mieli w głowie teraz wybory. A odroczone wybory znaczą ni mniej ni więcej, że odbyłyby się w późniejszym terminie! co wybitnie nie pasuje partii rządzącej. Aczkolwiek byłby to problem.

A Tusk kłamie ;) http://www.youtube.com/watch?v=2RunPGX6B80
A po za tym Bronek chwilę przed wyborami podpisuje ustawę uderzającą w rodzinę:
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1347,title,Komorowski-podpisal-ustawe-zakazujaca-bicia-dzieci,wid,12385588,wiadomosc.html?ticaid=1a5fd

Nari
19-06-2010, 14:21
A po za tym Bronek chwilę przed wyborami podpisuje ustawę uderzającą w rodzinę:
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1347,title,Komorowski-podpisal-ustawe-zakazujaca-bicia-dzieci,wid,12385588,wiadomosc.html?ticaid=1a5fd (http://urlguard.net/l/http://wiadomosci.wp.pl/kat,1347,title,Komorowski-podpisal-ustawe-zakazujaca-bicia-dzieci,wid,12385588,wiadomosc.html?ticaid=1a5fd)
Idź do byle jakiego domu dziecka i pochwal się swoją opinią.

Gangrel
19-06-2010, 14:24
Cóż, mimo że publikacje w internecie nie będą ścigane, to przecież nie znaczy że wolno to robić. To troche tak jak z przekraczaniem prędkości: wszyscy wiedzą że nie wolno, liczą, że ich nie złapią, a jak już się stanie, to próbują się wymigać.

A to że pracuje w komisji oznacza tyle, że spełniam swoje obowiązki i biorę za to pieniądze. Jeśli nawet jest to wydawanie kart i pilnowanie długopisów, to chyba mieści się w pojęciu pracy?

Dr. Omader
19-06-2010, 14:44
Ponczek Ty żyjesz \o/

Gangrel: Praca jak każda, fajnie, że się podjąłeś, to się dziwnych ludzi naoglądasz przez cały dzień ;p

Co do ciszy wyborczej - rozmowa na forum jest jak rozmowa ze znajomymi. Gdybyś się spotkał z 20 znajomymi to też nie możecie rozmawiać o wyborach, bo jest cisza? :p U nas jest po prostu taki "trochę" większy krąg tych znajomych ;)

Litawor
19-06-2010, 14:58
Forum jest miejscem publicznym (nawet nazwa to sugeruje) i wydaje mi się, że Gangrel wykazał się dobrym wyczuciem sytuacji, zamykając temat. Agitacja w Internecie jest również zabroniona, nawet jeśli karać się za to nie da.

P.S.
Na innych forach też widzę pozamykane tematy nt. wyborów.

Rybzor
19-06-2010, 15:10
O tak, ale tu agitacji. Zaraz zacznę spamować obrazkami promującymi kandydatów : O. Mam podobne zdanie jak Drom, tutaj się rozmawia tak jak ze znajomymi, poza tym w definicji cisza wyborcza nie ma niczego, co chociaż zbliżało by się do pojęcia rozmowy na forum. Agitacji tutaj ZERO. A nawet gdyby była, to każdy spider-suwałki i te inne mają swoje zdanie i nie zmienią ich nawet jakbyś im nóż do gardła przez internet przystawił ;)

No i nie wspominam o tym, że mamy tu sporą liczbę moderatorów, która w każdej chwili może skasować nieodpowiedni post, jeżeli będzie taka potrzeba, no i to jest akurat o wiele lepsze wyjście ;)

Dr. Omader
19-06-2010, 15:18
Forum jest miejscem publicznym (nawet nazwa to sugeruje) i wydaje mi się, że Gangrel wykazał się dobrym wyczuciem sytuacji, zamykając temat. Agitacja w Internecie jest również zabroniona, nawet jeśli karać się za to nie da.

Jak się PKW sprecyzuje to będziemy się stosować. Jeśli oni sami nie wiedzą co mają z tym zrobić i jak się ustosunkować to my nie będziemy tego za nich robić. Kolejna organizacja, która przez ostatnie 10lat spała i przegapiła jakimś cudem boom internetowy...


Poza tym - park też miejsce publiczne - jak się w nim spotkam i będę sobie rozmawiał ze znajomymi i ktoś przechodząc obok usłyszy, jak mówię żeby głosować na X to też jest agitacja i mnie zamkną do paki? Nie przesadzajcie, spinacie się wszyscy nie wiadomo po co ;-)

PS. Zainstalowałem w pierwszym poście tematu oraz w moim poście otwierającym temat odpowiednią "instalacje" ;-)

Nari
19-06-2010, 15:26
Instalacja droma- rotlf zaliczony ;-0.

CytrynowySorbet
19-06-2010, 16:07
PS. Zainstalowałem w pierwszym poście tematu oraz w moim poście otwierającym temat odpowiednią "instalacje" ;-)

Haha :D To tak jak strony z torrentami: "my nie udostępniamy plików, a jedynie miejsce w którym można je udostępniać".

Poza tym awww, cała ta cisza wyborcza to jest jakiś śmiech na sali, i na pewno nie będą przeczesywać całego polskiego internetu w poszukiwaniu łamania przepisów. Ale skoro mamy już być rzeczowi: przekonajcie mnie to głosowania w ogóle (to już nam pozwalają!) :cup:

ruszek
19-06-2010, 16:13
Psze pana, a na forum.tibia.pl <lul> nie jest zamknięty temat o wyborach : /




Ukryty tekst tylko dla znajomych :
jkm 4 eva ?

Thero
19-06-2010, 17:52
przekonajcie mnie to głosowania w ogóle (to już nam pozwalają!) :cup:
Moim zdaniem jak jesteś w stanie - powinieneś głosować. Nie ważne na kogo. Byle pójść, wziąć karteczkę i uśmiechać się, kiedy robią zdjęcie podczas wkładania karty.:) Jak nie masz kandydata - oddaj nieważny głos, albo jak się zdobędziesz na odwagę - zniweluj głos tego debila z naprzeciwka wierzącego w świętość Kaczyńskiego/Komorowskiego, bo w mediach mówili.

ponczus
19-06-2010, 22:27
@Sorbet
To że możesz głosować jest twoim przywilejem, prawem a nawet obowiązkiem. To że możesz głosować nawet na plankton postaci JKM czy innego Bubla to jest coś nie znane naszym ojcom (oni i tak głosowali na jedną słuszną opcję, a jak nie to za nich głosowano). Przez sam szacunek dla ludzi którzy przez przypadek nam to umożliwili, pójdę i zagłosuję. I ciebie też gorąco namawiam, bo może nadejść czas że ktoś pomyśli: "skoro nie chcą głosować to można zabrać im tą możliwość albo zagłosować za nich".

@Drom
Oczywiście że żyję, a nawet kopię (od czasu do czasu) :D Jak tam sprawy? Który raz w tym miesiącu tibia.pl upada? :P

@Articuno
Linia wody kończyła się na torach kolejowych które wcinają się we Wrocław, a punkt zborny był na Dworcu Głównym PKP który znajduje się ZA centrum Wrocławia (patrząc od Kozanowa). Wyobraź sobie że Nowym Światem w Wawie popierdziela rzeka głęboka na metr, tak było we Wrocławiu. I wtedy nie ogłoszono stanu klęski. Miejscami woda wlewała się dalej. Napisałem tylko o Wrocławiu bo tylko we Wrocławiu w ten czy inny sposób ucierpiało 600k ludzi. Do tego należy doliczyć Dolny Śląsk (na przykład Kłodzko, Nowa Ruda), Opole. Racibórz. I wiele wiele innych. Wtedy w dodatku nie mieli na głowie wyborów prezydenckich i bulterierów prawicy.

Litawor
20-06-2010, 00:58
Jak ja słyszę, w jaki sposób niektórzy młodzi ludzie decydują, na kogo zagłosować, to wcale nie jestem taki przekonany, że należy ich zachęcać do korzystania z tego przywileju/obowiązku. Ci, którzy się interesują, będą głosowali, zaś ci, którzy się nie interesują, może lepiej niech zostaną w domach.

Dr. Omader
20-06-2010, 02:05
Jak ja słyszę, w jaki sposób niektórzy młodzi ludzie decydują, na kogo zagłosować, to wcale nie jestem taki przekonany, że należy ich zachęcać do korzystania z tego przywileju/obowiązku. Ci, którzy się interesują, będą głosowali, zaś ci, którzy się nie interesują, może lepiej niech zostaną w domach.

A widzisz mój drogi na tym właśnie polega demokracja, że Twój głos jest równy mojemu głosowi, który jest równy głosowi profesora mówiącego w 10 językach i znającego tych wszystkich polityków na "Ty", który jest równy głosowi prostego człowieka, który polityki nie lubi bo jej nie rozumie i ma ją daleko w poważaniu. To jest właśnie istota demokracji ;-)

Zadziwia mnie czasem jak ludzie piszą jak to w naszym kraju politycy są straszni, a nie patrzą przy tym w ogóle na inne kraje. Na Węgrzech premier oficjalnie przyznał się do tego, że mataczył i będzie mataczyć, w Afganistanie w wielu rejonach frekwencja wynosiła 400%, a wybrany prezydent lubi sobie wciągnąć kreskę i odprawić orgietkę w pałacu prezydenckim, w Turcji posłowie leją się notorycznie na pięści, a Belgia prawdopodobnie rozpadnie się na dwa kraje. I to u nas jest cyrk? ;-)

Poneczek nie zapominaj o Głuchołazach! Oba mosty nam porwało wtedy :(

Ashlon
20-06-2010, 09:47
@Sorbet
To że możesz głosować jest twoim przywilejem, prawem a nawet obowiązkiem

Glosowanie jest prawem, ale nigdy obowiazkiem. Dlaczego niby mialoby nim byc? "Musze" isc glosowac, bo....?


Jak ja słyszę, w jaki sposób niektórzy młodzi ludzie decydują, na kogo zagłosować, to wcale nie jestem taki przekonany, że należy ich zachęcać do korzystania z tego przywileju/obowiązku. Ci, którzy się interesują, będą głosowali, zaś ci, którzy się nie interesują, może lepiej niech zostaną w domach.

100% racji. Ostatnio w ogole jest dziwny trend, zeby "wszyscy szli glosowac". Ja sie pytam - po co? Po co ktos, kto nie ma jakiegokolwiek pojecia o ktorymkolwiek z kandydatow, ma glosowac - za ladny plakat, ladna buzie czy fajna piosenke? Lepiej, zeby poszlo glosowac 5% zorientowanych niz 60% figurantow.


Zadziwia mnie czasem jak ludzie piszą jak to w naszym kraju politycy są straszni, a nie patrzą przy tym w ogóle na inne kraje. Na Węgrzech premier oficjalnie przyznał się do tego, że mataczył i będzie mataczyć, w Afganistanie w wielu rejonach frekwencja wynosiła 400%, a wybrany prezydent lubi sobie wciągnąć kreskę i odprawić orgietkę w pałacu prezydenckim, w Turcji posłowie leją się notorycznie na pięści, a Belgia prawdopodobnie rozpadnie się na dwa kraje. I to u nas jest cyrk? ;-)

Swietne porownanie - do socjalistycznych zlodziei czy dzikusow ze wschodu. Turkow popieram, lepiej, zeby dali sobie w odpowiednim momencie po mordzie, niz maja wprowadzac glupie ustawy. Nie rozumiem, co maja problemy narodowosciowe w Belgii do pracy parlamentu.
I tak, u nas jest cyrk - bo partie polityczne, zamiast zajac sie konkretnym rzadzeniem, zajmuja sie kompletnymi pierdolami. Przyklad - Tusk potrafi wiele mowic, ze wszyscy mu przeszkadzaja w pracy, ale jakos dyrektywy dot. zabezpieczen przeciwpowodziowych wprowadzic nie mogl - a, bo to niemedialne...

Duch Niespokojny
20-06-2010, 09:58
Jak ja słyszę, w jaki sposób niektórzy młodzi ludzie decydują, na kogo zagłosować, to wcale nie jestem taki przekonany, że należy ich zachęcać do korzystania z tego przywileju/obowiązku. Ci, którzy się interesują, będą głosowali, zaś ci, którzy się nie interesują, może lepiej niech zostaną w domach.
100% racji. Ostatnio w ogole jest dziwny trend, zeby "wszyscy szli glosowac". Ja sie pytam - po co? Po co ktos, kto nie ma jakiegokolwiek pojecia o ktorymkolwiek z kandydatow, ma glosowac - za ladny plakat, ladna buzie czy fajna piosenke? Lepiej, zeby poszlo glosowac 5% zorientowanych niz 60% figurantow.
Otóż to. Chciałem wkleić już wcześniej, ale jakiś łajdak zamknął temat :p No cóż, może jeszcze nie jest za późno: Nie znasz się na polityce? Lepiej nie głosuj! (http://www.youtube.com/watch?v=IfrvD1m7d28)

ponczus
20-06-2010, 10:25
Glosowanie jest prawem, ale nigdy obowiazkiem. Dlaczego niby mialoby nim byc? "Musze" isc glosowac, bo....?Jako obywatel poczuwam się w obowiązku zagłosowania. Jako obywatel spędziłem tą chwilę i przynajmniej zobaczyłem co każdy z kandydatów oferuje (zobaczyłem i zadrżałem). A dlaczego to mój obowiązek? Bo nie chcę żeby ktoś decydował za mnie.

Sam zagłosuję na JKM. On ma jakąś wizję, jakiś program. Może i trochę nie czasowy, ale z dwojga złego wolę prezydenta który nie będzie mnie chciał uszczęśliwiać na siłę niż takiego który wie co dla mnie jest najlepsze. Btw. zauważyliście ile ludzi pisze/mówi że najchętniej zagłosowałoby na tego kandydata ale odda głos na bronka/jarka bo na tego ichniego kandydata i tak nikt nie zagłosuje? To teraz pomyślcie że każda z tych osób głosuje na tego kogo chce a nie na tego kogo wydaje im się że powinien wygrać. Coś czuję że jarek/bronek bardzo by się zdziwili.

Jak nie wiesz na kogo głosować to spytaj profesora znającego 10 języków na kogo on głosuje i dlaczego. A następnie skorzystaj z przywileju. Owszem w demokracji mój głos jest tyle samo wart co żula spod sklepu. Ale co w zamian za demokracje oferujecie? Rządy grupy ludzi? Ale kto ją wybierze, czym się będzie kierować? A może model gdzie prawa obywatelskie są nagrodą (np. za służbę wojskową, wyniki w nauce)? Ale wtedy jak wyłonicie tego kto będzie decydował i jak będziecie to kontrolować?

@Duch Niespokojny
Dobry filmik, ekstremalny pokaz manipulacji. Szczególnie podobał mi się fragment gdzie porównywano głosowanie do operacji na mózgu. Świetne porównanie, ale dlaczego nie użyli na przykład pilota samolotów, aaaa poczekaj bo na licencje wystarczy 240h kursu w USA i każdy może latać. Różnica między głosowaniem a operacją mózgu to jest jakieś 11 lat studiów i 10 lat doświadczenia, może więc dlatego nie wszyscy się tego podejmują. Natomiast przejrzenie programu kandydata (szczególnie w USA gdzie jest ich dwóch, lub kiedy głosujesz na Senatorów góra kilkunastu) to jest jeden dzień.

Vil
20-06-2010, 11:42
100% racji. Ostatnio w ogole jest dziwny trend, zeby "wszyscy szli glosowac". Ja sie pytam - po co? Po co ktos, kto nie ma jakiegokolwiek pojecia o ktorymkolwiek z kandydatow, ma glosowac - za ladny plakat, ladna buzie czy fajna piosenke? Lepiej, zeby poszlo glosowac 5% zorientowanych niz 60% figurantow.

Nie po co, a dlaczego.

Dlatego, że nie da się wprowadzić żadnego cenzusu ograniczającego prawo głosu akurat tym, którzy nie mają pojęcia o szkodliwości poglądów kandydatów w określonej kwestii.

Btw. zauważyliście ile ludzi pisze/mówi że najchętniej zagłosowałoby na tego kandydata ale odda głos na bronka/jarka bo na tego ichniego kandydata i tak nikt nie zagłosuje? To teraz pomyślcie że każda z tych osób głosuje na tego kogo chce a nie na tego kogo wydaje im się że powinien wygrać.

I Kaczor wygrywa pierwszą turę, bo ma najbardziej bezmyślny i zdyscyplinowany elektorat.

Pisałem już kiedyś, przy okazji bodajże wyborów parlamentarnych, że rozdrobnienie i różnorodność partii i kandydatów politcznych nie jest dla nas darem od Boga tylko przekleństwem, bo istnieje wiele scenariuszy w których może (a matematyczne prawdopodobieństwo tego jest całkiem niemałe) sparaliżować funkcjonowanie rządu. To samo rozdrobnienie było np. powodem wciągnięcia do rządu Samoobrony i LPR - kompletnie negując sens wybierania partii z najwyższym poparciem.

Duch Niespokojny
20-06-2010, 11:49
Nie chodzi o wprowadzanie cenzusu, tylko o to, żeby nie zachęcać bez sensu do głosowania ludzi, którzy do tegoż głosowania się zwyczajnie nie nadają. Jak się zainteresują, to pójdą na wybory, a jak nie, to niech lepiej siedzą w domach. Co nam niby daje wysoka frekwencja? Nie chciałbym, żeby ktoś głosował de facto na chybił-trafił z poczucia "obywatelskiego obowiązku".

Litawor
20-06-2010, 12:09
Nie chodzi o wprowadzanie cenzusu, tylko o to, żeby nie zachęcać bez sensu do głosowania ludzi, którzy do tegoż głosowania się zwyczajnie nie nadają. Jak się zainteresują, to pójdą na wybory, a jak nie, to niech lepiej siedzą w domach. Co nam niby daje wysoka frekwencja?
Dokładnie.

Quezacoatl
20-06-2010, 12:20
Natomiast przejrzenie programu kandydata (szczególnie w USA gdzie jest ich dwóch, lub kiedy głosujesz na Senatorów góra kilkunastu) to jest jeden dzień.
Przeczytanie programu to jedna rzecz, zrozumienie to zupelnie inna. Jak nie masz pojecia w jaki sposob dziala sluzba zdrowia czy sady to przeczytanie programu z propozycjami reform w tych sektorach nic ci nie pomoze.

CytrynowySorbet
20-06-2010, 13:00
Nie chodzi o wprowadzanie cenzusu, tylko o to, żeby nie zachęcać bez sensu do głosowania ludzi, którzy do tegoż głosowania się zwyczajnie nie nadają. Jak się zainteresują, to pójdą na wybory, a jak nie, to niech lepiej siedzą w domach. Co nam niby daje wysoka frekwencja?

Jak to przeczytałem, to od razu przypomniały mi się reklamy w TVN, w których jakiś aktor mówi, żeby iść na wybory. I nie łudźmy się, ludzie którzy nie mają pojęcia co kto chce wprowadzić itp., zagłosują albo na jarka, albo na bronka. I takich ludzi jest tak wiele, że rzeczywiście inni kandydaci po prostu nie mają szans.

Vil
20-06-2010, 13:19
Analogicznie ludzie którzy nie wiedzą co kto może wprowadzić zagłosują na JKM tudzież inny plankton.

Serious Sam
20-06-2010, 13:30
Analogicznie ludzie którzy nie wiedzą co kto może wprowadzić zagłosują na JKM tudzież inny plankton.

Ilość argumentów w twym poście, przekonuje mnie do twojego zdania.

Litawor
20-06-2010, 13:50
Analogicznie ludzie którzy nie wiedzą co kto może wprowadzić zagłosują na JKM tudzież inny plankton.
To akurat trochę głupie stwierdzenie, niektórzy po prostu patrzą bardziej długoplanowo. Gdybym zgadzał się z poglądami JKM, to bym na niego zagłosował.

Hakuoh
20-06-2010, 13:52
Glosowanie jest prawem, ale nigdy obowiazkiem. Dlaczego niby mialoby nim byc? "Musze" isc glosowac, bo....?

To jeszcze nic, w gimnazjum katechetka mówiła, że ten, kto nie głosuje w wyborach popełnia ciężki grzech. ^^"

Duch Niespokojny
20-06-2010, 14:00
Ilość argumentów w twym poście, przekonuje mnie do twojego zdania.
This

Opinie przeciwników JKM bardziej przekonują mnie do głosowania na niego niż przeciwko ;)

Litawor
20-06-2010, 14:08
Swoją drogą, czy ktoś ma *wiarygodne* informacje, jak odmienia się jego dwuczłonowe nazwisko? Wszędzie spotykam się z innymi wersjami i już nie wiem. Gazetom nie ufam, bo pracują tam analfabeci.

Dr. Omader
20-06-2010, 15:16
This

Opinie przeciwników JKM bardziej przekonują mnie do głosowania na niego niż przeciwko ;)

Korwin ma przeciwników? On jest sam sobie przeciwnikiem... Wydaje mi się, że najlepszy wynik by miał gdyby nigdzie się nie pokazywał i nic nie mówił oraz nie pisał, chociaż z drugiej strony i tak go nigdzie nie pokazują ;p

Ashlon - Twoje stereotypy mnie powalają ;p

Zachęcać do głosowania trzeba głównie ludzi młodych, którzy wiedzą, że i tak wygrana pana X czy pana Y gówno zmieni. I dlatego nie mają ochoty głosować, elektorat starszy zawsze pójdzie do urn, bo tak jest nauczony, młodsze pokolenie jest mniej zdyscyplinowane, ergo ten kto ma starszy elektorat ten ma pewne głosy, ten kto ma młodszy musi się modlić o dobrą pogodę ;-)

Uwaga konkurs!
Kto wytypuje najbliżej ilość procentowego poparcia dla JKM dostaje wybrany tytuł usera w kolorze ;)

Ja obstawiam 1.84% co zostanie zapewne nazwane wielkim sukcesem przez jego samego :D

Vil
20-06-2010, 15:20
Ilość argumentów w twym poście, przekonuje mnie do twojego zdania.

Teza postawiona przeze mnie jest taka, że ignorancja polityczna w narodzie powoduje głosowanie na program osoby, która ma marne szanse na realizację tegoż programu (a dlaczego to chyba przeciętnie zorientowany gimnazjalista tudzież licealista powinien wiedzieć). JKM jest tu akurat najbardziej jaskrawym przykładem, bo przeciwko ewentualnej realizacji jego postulatów stoi nie tylko ograniczony obszar jurysdykcji prezydenta, ale też aktualna struktura prawna kraju.

De facto głosując na JKM nie głosujecie na liberalną wizję kraju, tylko na potencjalną dyskusję o liberalnej wizji kraju.

Opinie przeciwników JKM bardziej przekonują mnie do głosowania na niego niż przeciwko

Dziwne, biorąc pod uwagę, że do głosowania na niego powinny przekonywać Cię opinie jego zwolenników, i to nie wszystkie, a te merytoryczne.


A tak na marginesie, przeciwnikiem JKM nigdy nie byłem, uważam się natomiast za racjonalistę i realistę, stąd taka a nie inna forma moich postów.

eerion
20-06-2010, 15:25
@Drom:
Strzelam.
2,13%

CytrynowySorbet
20-06-2010, 15:25
Uwaga konkurs!
Kto wytypuje najbliżej ilość procentowego poparcia dla JKM dostaje wybrany tytuł usera w kolorze ;)

Ja obstawiam 1.84% co zostanie zapewne nazwane wielkim sukcesem przez jego samego :D

To ja stawiam na... hmm... 3.14%.

(czemu tak wysoko? na wielu stronach spotkałem się z częstymi komentarzami typu "JKM rządzi! jest najlepszy! głosuję na niego!", oczywiście część z nich to pewnie dzieci które nie mają jeszcze prawa do wyborów, ale i tak dużo jest tych po 18tce).

ruszek
20-06-2010, 15:34
Korwin ma przeciwników? On jest sam sobie przeciwnikiem... Wydaje mi się, że najlepszy wynik by miał gdyby nigdzie się nie pokazywał i nic nie mówił oraz nie pisał, chociaż z drugiej strony i tak go nigdzie nie pokazują ;p

Ashlon - Twoje stereotypy mnie powalają ;p

Zachęcać do głosowania trzeba głównie ludzi młodych, którzy wiedzą, że i tak wygrana pana X czy pana Y gówno zmieni. I dlatego nie mają ochoty głosować, elektorat starszy zawsze pójdzie do urn, bo tak jest nauczony, młodsze pokolenie jest mniej zdyscyplinowane, ergo ten kto ma starszy elektorat ten ma pewne głosy, ten kto ma młodszy musi się modlić o dobrą pogodę ;-)

Uwaga konkurs!
Kto wytypuje najbliżej ilość procentowego poparcia dla JKM dostaje wybrany tytuł usera w kolorze ;)

Ja obstawiam 1.84% co zostanie zapewne nazwane wielkim sukcesem przez jego samego :D

2.16%!

Ciekawy konkurs ;D

Lasooch
20-06-2010, 15:43
1.96%, co mi tam.

@głosowanie: bezczelnie i po świńsku olewam moje prawo wyborcze, chociaż pewnie powinienem pójść zagłosować na Bronka, żeby Jarek nie wygrał.

Hakuoh
20-06-2010, 15:53
Uwaga konkurs!
Kto wytypuje najbliżej ilość procentowego poparcia dla JKM dostaje wybrany tytuł usera w kolorze ;)

2.35%

PS: Uwielbiam nastawienie niektórych Polaków za granicą, jeden tekst mnie powalił - kto jest katolikiem ten głosuje na katolika.

Litawor
20-06-2010, 15:54
Uau, taka nagroda chyba każdego skusi do udziału!

Stawiam na 2,8%.

Nari
20-06-2010, 15:59
Ja dam mu 4,5%

Rzyttofrajer
20-06-2010, 16:20
co mi tam dam mu 5%

Dragon-Fly
20-06-2010, 16:29
A walnę z 2,43%

Tompior
20-06-2010, 16:45
JKM 2,12%
Dostane fajny tytul? =o

@Wybory: Wlasnie wrocilem z glosowania. Tlumow nie bylo, ale podobno w Warszawie mamy rekordowa frekwencje (30% do godziny 13:00).

spider-bialystok
20-06-2010, 16:53
7% dla Korwina.

K.Jay
20-06-2010, 16:55
Ja stawiam na 3,5%.

K.Jay

Rybzor
20-06-2010, 17:33
5.4%

Wolałbym pacc na 90 dni : //

Xevez
20-06-2010, 17:46
2.9%
^^^^^^^^^^^^^^^^^

9-NINE
20-06-2010, 17:50
4,24%
Tę-tegęs

Grue
20-06-2010, 18:07
13,2% ja zem sem opstafiam

Vil
20-06-2010, 18:56
2,19%~~~~~~~~

Articuno
20-06-2010, 19:44
Wysoka frekwencja. Boje się najgorszego, czyli zwycięstwa Komorowskiego w 1 turze. Swoją drogą wg moich rodziców BK to najmniejsze zło

JKM - 4,5%

Duch Niespokojny
20-06-2010, 19:50
Teza postawiona przeze mnie jest taka, że ignorancja polityczna w narodzie powoduje głosowanie na program osoby, która ma marne szanse na realizację tegoż programu (a dlaczego to chyba przeciętnie zorientowany gimnazjalista tudzież licealista powinien wiedzieć).
Nikt nie twierdzi, że dany program ma być zrealizowany od razu. Czasem trzeba małymi kroczkami otworzyć mu drogę. Czy gdybyś był zwolennikiem JKM, nie głosowałbyś na niego, bo wiesz, że nie ma szans na spełnienie swoich postulatów? W ten sposób tym bardziej te szanse byś mu odbierał.
JKM jest tu akurat najbardziej jaskrawym przykładem, bo przeciwko ewentualnej realizacji jego postulatów stoi nie tylko ograniczony obszar jurysdykcji prezydenta, ale też aktualna struktura prawna kraju.
Która jest przecież niezmienialna.
De facto głosując na JKM nie głosujecie na liberalną wizję kraju, tylko na potencjalną dyskusję o liberalnej wizji kraju.
Lepsze to niż nic.

Grue
20-06-2010, 19:55
POwiem Wam, ze nie poszedlem na wybory bo mi sie niechcialo :P
http://31337.pl/

Lasooch
20-06-2010, 20:06
Wysoka frekwencja. Boje się najgorszego, czyli zwycięstwa Komorowskiego w 1 turze. Swoją drogą wg moich rodziców BK to najmniejsze zło

JKM - 4,5%

Nie najmniejsze, ale z pewnością mniejsze niż jARKACZ.

Rybzor
20-06-2010, 20:09
JKM 2.3%

6% zabrakło do jednej tury :(

Hakuoh napisał 2.35%

Jebany snajper : DDDD

Articuno
20-06-2010, 20:11
Ależ się wyniki różnią.......................... na szczęście to jeszcze nie koniec.

spider-bialystok
20-06-2010, 20:16
Banda cwaniakow rzadzaca od 20 lat caly czas trzyma sie swietnie. Ja pierdole, co za kraj.

Nari
20-06-2010, 20:21
Wysoka frekwencja. Boje się najgorszego, czyli zwycięstwa Komorowskiego w 1 turze. Swoją drogą wg moich rodziców BK to najmniejsze zło


JKM - 4,5%
Zastanawiam się na jakiej podstawie to twierdzisz? Bo na pewno nie wynika to ani z logiki ani ze znajomości programów wyborczych (które tak naprawdę gówno się liczą w przypadku większości kandydatów) czy historii najnowszej Polski (chodzi o to, co odpierdzielali Kaczyńscy). Ich 5 minut w polityce tylko zaszkodziło Polsce.

spider-bialystok
20-06-2010, 20:23
Kaczorow nie lubie, ale rzadzili i tak lepiej nie Tusk i jego cudowne po. Ciut ulatwili zycie przedsiebiorcom, a po rzuca tylko kolejne klody pod nogi.

Hakuoh
20-06-2010, 20:26
Drom, kochaniutki wisisz mi kolorowy podpis. :P

CytrynowySorbet
20-06-2010, 20:28
A ja chcę czegoś NOWEGO, ŚWIEŻEGO, a nie naprzemiennie PiS, PO, PiS, PO, itd itd.

Articuno
20-06-2010, 20:32
Ich 5 minut w polityce tylko zaszkodziło Polsce.

To ja też się tak zapytam. Na jakiej kurwa podstawie tak twierdzisz ???????????
Komorowski to dwulicowy niekompetentny pajac, który będzie marionetką w rękach swojej zajebistej partii(która jest socjalistyczna, komunistyczna, libelarna, prawicowa i lewicowa) i pewnych sąsiadów. Gorzej, że nie ma chłopak pojęcia o polityce zagranicznej, a to jest bynajmniej raczej dość ważne u prezydenta. Nie muszę mówić o zerowym wetowaniu, co widzimy już przy wyborze władz IPN-u, prezesa NBP czy skandalicznej ustawy o "ochronie dzieci".

Zaczekajcie z podpisami do oficjalnych wyników.

Litawor
20-06-2010, 20:55
No i się Michnikowi nie udało, będzie druga tura :)

Dr. Omader
20-06-2010, 21:03
Drom, kochaniutki wisisz mi kolorowy podpis. :P

Poczekajmy do oficjalnych wyników ;p

poldek_p
20-06-2010, 21:05
To ja też się tak zapytam. Na jakiej kurwa podstawie tak twierdzisz ???????????
Komorowski to dwulicowy niekompetentny pajac, który będzie marionetką w rękach swojej zajebistej partii(która jest socjalistyczna, komunistyczna, libelarna, prawicowa i lewicowa) i pewnych sąsiadów. Gorzej, że nie ma chłopak pojęcia o polityce zagranicznej, a to jest bynajmniej raczej dość ważne u prezydenta. Nie muszę mówić o zerowym wetowaniu, co widzimy już przy wyborze władz IPN-u, prezesa NBP czy skandalicznej ustawy o "ochronie dzieci".

Zaczekajcie z podpisami do oficjalnych wyników.

No rządy Kaczyńskiego to wiele regulacji zarzynających polską gospodarkę, mieliśmy taki wzrost tylko dzięki wspaniałej koniunkturze na świecie.
Zresztą co masz do wyboru Belki na prezesa ? Masz jakiegoś innego sensownego kandydata ? Ja też nie podzielam keynesistowskich poglądów Belki , co nie zmienia faktu ,że jest dobrym ekonomistą.

Articuno
20-06-2010, 21:07
Belka, owszem, najgorszym wyborem nie jest, ale była to raczej decyzja polityczna.

Litawor
20-06-2010, 21:13
Ja też nie podzielam keynesistowskich poglądów Belki
Belka nie jest keynesistą, tylko monetarystą.

Edit: A przepraszam, Belka sam twierdzi, że nie jest nikim konkretnym.

Nari
20-06-2010, 21:15
To ja też się tak zapytam. Na jakiej kurwa podstawie tak twierdzisz ???????????
Komorowski to dwulicowy niekompetentny pajac, który będzie marionetką w rękach swojej zajebistej partii(która jest socjalistyczna, komunistyczna, libelarna, prawicowa i lewicowa) i pewnych sąsiadów. Gorzej, że nie ma chłopak pojęcia o polityce zagranicznej, a to jest bynajmniej raczej dość ważne u prezydenta. Nie muszę mówić o zerowym wetowaniu, co widzimy już przy wyborze władz IPN-u, prezesa NBP czy skandalicznej ustawy o "ochronie dzieci".

Zaczekajcie z podpisami do oficjalnych wyników.Polityka zagraniczna, liczne wpadki (raczej gagi), tworzenie sztucznej wojny
PO-PiS, polityka wewnętrzna (genialne koalicje z Lepperem i Giertysiem), propagandowa walka z korupcją. Gospodarka? Jedynym plusem jest to, że podczas rządów PiS nic się praktycznie nie zmieniło. Nie licząc kilku całkiem przyjemnych zmian w zakresie przedsiębiorstwa i zarządzania państwem, to jedyne, co zyskaliśmy dzięki PiS, to stracone 2 lata.
Na jakiej podstawie twierdzisz, że Komorowski będzie marionetką? Będzie współpracował z partią, bo- uwaga!- do niej należy! Nie wiem, czy odkryłem Amerykę, ale dla mnie to nic dziwnego.
Polityka zagraniczna, liczne wpadki (raczej gagi), tworzenie sztucznej wojny
Wypowiadasz się o Komorowskim z taką dokładnością, co do sprawowania przez niego ewentualnych rządów, że mogę odnieść wrażenie, że go znasz. Albo że sam sobie wciskasz kit.
Ustawa dotycząca rodzin jest krzywdząca? Masz 15 dzieci? 1 chociaż? Czy naczytałeś się propisowskich (neologizm) doniesień? Jest pewna różnica. A ja, ze swojej wiedzy i praktyki (nie wychowywałem dzieci, moi rodzice prowadzą dom dziecka) na temat polskiej rodziny, wiem, że ta ustawa jest dobrą ustawą.Ale przecież eksperci internetowi wiedzą lepiej.

spider-bialystok
20-06-2010, 21:28
Nie licząc kilku całkiem przyjemnych zmian w zakresie przedsiębiorstwa i zarządzania państwem,
Jest to stokroc wazniejsze niz jakies zalosne wpadki w telewizji, nie uwazasz?

Articuno
20-06-2010, 21:31
Nari, cienkie te twoje argumenty, a co do ustawy rodzinnej to nasłuchałem się prokorwinowskich doniesień.

poldek_p
20-06-2010, 21:31
Belka nie jest keynesistą, tylko monetarystą.

Tzn. On nie jest ani typowym monetarystą ani keynesistą .Nie jest przeciwny interwencji państwa w innych dziedzinach niż podaż pieniądza, ( o czym świadczy fakt ,że wprowadził totalnie nie liberalny podatek belki), dlatego nazwałem go keynesistą chociaż na pewno nie jest takim jak pan Kołodko

Litawor
20-06-2010, 21:36
Oho, widzę, że ktoś tu się interesuje trochę bardziej dogłębnie polityką gospodarczą :)

Ashlon
20-06-2010, 21:47
Zachęcać do głosowania trzeba głównie ludzi młodych, którzy wiedzą, że i tak wygrana pana X czy pana Y gówno zmieni. I dlatego nie mają ochoty głosować, elektorat starszy zawsze pójdzie do urn, bo tak jest nauczony, młodsze pokolenie jest mniej zdyscyplinowane, ergo ten kto ma starszy elektorat ten ma pewne głosy, ten kto ma młodszy musi się modlić o dobrą pogodę ;-)

Dalej nie rozumiem. Po co kogokolwiek zachecac? Ktos ma okreslone poglady i ma swojego kandydata, to idzie glosowac. Kto nie chce, niech nie idzie. Akcje "i ty masz glos" - do piachu! :D

Osobiscie bardziej wierze sondazowi z OBOPu (tvp1) niz konkurencyjnemu (nie pamietam nazwy, ale z tvn). Dlatego ciesze sie, ze Bronek ma 41%, a Kaczka 36%. Wedle tego Hakuoh wygra konkurs o popularnosc JKM ;)

Jednakze - juz po 1 turze, wiadomo - Komorowski i Kaczynski przechodza dalej, moze teraz warto skupic sie tylko na tych dwoch kandydatach. Ja rozwazam dwa warianty - albo w ogole nie isc glosowac, albo zaglosowac na Kaczynskiego.

Juzefek
20-06-2010, 22:02
Nari, cienkie te twoje argumenty, a co do ustawy rodzinnej to nasłuchałem się prokorwinowskich doniesień.

Cienkie argumenty są zawsze lepsze od rzucania kurwami i pisania durnot. Rząd PiS-Samoobrona-LPR to była jedna wielka kpina, o czym świadczy wiele rzeczy, choćby takich, że sami koalicjanci z LPR i Samoobrony chcieli obalić rząd Kaczyńskiego tworząc swojego słynnego LiSka (Liga i Samoobrona) czy też takie działania jak odwołanie wszystkich ministrów i ponowne powołanie v(oczywiście tych samych osób) na tę samą posadę. Na dobitkę to przecież i tak wotum nieufności dostał rząd Kaczyńskiego a nie Tuska.
Poza tym, i tak przez najbliższe 3 lata i tak będzie rządzić PO więc może jednak by coś udało im się pozytywnego zrobić gdyby mieli prezydenta im sprzyjającego.


@down
Ten z TVP był organizowany w 500 lokalach wyborczych :P (5 lat temu było w 1000 lokalach)- w TVP 1 mówili o tym.

Articuno
20-06-2010, 22:05
Podobno sondaż dla TVP to "exit polls"(pytanie pod lokalami) na 50k osób, dla TVN telefoniczny na zaledwie 6k.

Lasooch
20-06-2010, 22:12
Podobno sondaż dla TVP to "exit polls"(pytanie pod lokalami) na 50k osób, dla TVN telefoniczny na zaledwie 6k.

50,000 osób w skali kilku(nastu) milionów jest raczej średnio miarodajny, nie? Nie znam się na statystyce, co prawda, ale ponieważ pewnie pytali tylko w dużych (/dużym) miastach (/mieście), wyniki w mniejszych miastach czy wsiach mogą zrobić sporą różnicę (różna mentalność). Jeśli te podawane procenty naprawdę opierają się tylko na (niecałym) procencie głosów, możemy jeszcze zobaczyć spore odchyły.

Co do prezydenta - nie jestem fanem Komorowskiego, ale Jarek wielokrotnie dawał dowody tego, jak małym człowieczkiem jest. Lech mi na ten fotel nie pasował, ale spośród braci wolałbym już jego.

Dr. Omader
20-06-2010, 22:20
Przenosimy się ;p

http://forum.tibia.pl/showthread.php?t=231409