Forum Tibia.pl

Forum Tibia.pl (http://forum.tibia.pl//index.php)
-   O wszystkim i o niczym (http://forum.tibia.pl//forumdisplay.php?f=20)
-   -   Napad w biały dzień - dzisiejszy świat... (http://forum.tibia.pl//showthread.php?t=35091)

DoL@R 15-05-2005 20:09

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Smiti

ZLODZIEJOM MUWIMY ZDECYDOWANE NIE !!!!!!!!!!!!!

Wielkanocnym kurczaczkom też ;)

@btw:

OMG... Po Dromie sie tego nie spodziewałem... a nie myślicie, że to joke? OMG... chyba opuszcze to (nie) zacne forum...

baj!



:D :D

Wayne Rooney 15-05-2005 20:11

No tak tak isc na jakas samoobrone. Wiec mi zaproponujcie mam 13 latek , na co powinienem isc? Judo karate Kapopuera? Czy na co ?

MatuS 15-05-2005 20:14

up@
Najlepiej judo.
Ponieważ jest to sztuka walki przedewzsystkim do samoobrony.
Zucasz kolesiem i uciekasz.
A kondycje se wyrobisz wierz mi biegniesz kilosa i wogule sie nie meczysz wieerz mi :]

spider-bialystok 15-05-2005 20:18

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Wayne Rooney
Kapopuera?

Ja ci dam, kurna, kapopuera... Capoeira jak już coś, weź mnie nie denerwuj ;P
Obecnie kursy sztuk walki są prowadzone głównie pod kątem zawodów, niewiele elemenów sztuk walki wykorzystuje się w walce ulicznej. Szybkie i proste ciosy to podstawa. Czasami organizują osiedlowe kursy samoobrony poszukaj w mieście, to jest podobno bardzo przydatne w przypadku napadu.

MatuS 15-05-2005 20:22

Ale pamiętaj jak wybierzesz "capoeire" - to dużo kosztuje więc przygotuj sie na to :p

Kredi 15-05-2005 20:53

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Badzo
PFFFFF! Tylko 3 lizaki??? PFF CIENIAK :-)... Ja w dzień wyciagam 6 lizakow!

BA ty pewnie mieszkasz w Warszawie albo Poznaniu :(

Thimburd 16-05-2005 17:15

Aaaa, zapomniałem. Jak miałem 3-5 latek to mi ktoś lizaka ukradł (lizałem i mi wyrwał inny noobek). Huh, dopiero teraz mi sie przypomniało po tych Waszych rozważaniach ;p

Mi już trochę lepiej, ale się k*** ciągle trochę boję. No nic, to podobno minie (tak mi koledzy mówią).

Nieźle się topic rozkręcił. Ale ten nasz forumowy drech nie odpowiedział na nasze pytanie! Czyżby go zatkało?

Kawkasz 16-05-2005 17:48

Współczuje ci osobiście mi nie za***ali telefonu, bo mam tzn. ochronę i mnie nie ruszą w moim miesicie (nie jest co prawda duże ok. 7000 tys. mieszkańców). Ale jak byłem z kumplem w bydzi to mu za***ali kom ;( . I wtedy to się strachu najadłem, bo miałem jakieś 350 zł w kieszeni + 2 telefony łącznie ok. 1000 zł 8o . Na szczęście z***ałem z kumplem (on niestety się pozbył telefonu, bo go zdążyli obszukać). Więc przydaje się być szybkim! No to by było na tyle!

Ettercap 16-05-2005 17:49

nie martw się Thimburd :) wróci wszystko do normy, jeszcze im natłuczesz/ecie :]
ja kiedyś (a dokładnie w ostatni dzień wakacji 2003) wracałem od kolegi z komórą w kieszeni (na szczęście wziołem c25 siemens) ide nagle 3 typków pyta się mnie "która godzina?" ja mówię (co młody i głupi byłem :P) ja mówię w pół do drugiej a jeden z nich "która?!" podbiegli do mnie i jeden złapał mnie za ręke w której miałem zegarek (co krótki rękaw :( ) i zaczął mi go ściągać. Złapałem go za ręke a drugi z nich złapał mnie za ucho i przekręcił mówiąc "zostaw go kó***" nagle ten pierwszy "co on ma w kieszeni? telefon komórkowy!" w tym momencie popełnił błąd schylił się i drugą ręką otwierał mi kieszeń. co robił trzeci? przyglądał się :]. niesety ale chodziłem wtedy od 2 lat na tae kwon do i jakoś się przekręciłem z "dźwignią" oboje się przewróciliśmy, ja szybko wstałem ten pierwszy chciał mnie za buta złapać ale mu się nie udało a drugi też zaczął się przyglądać. potem troche mnie gonili ale odpuścili sobie. było to przy ruchliwej drodze a inni ludzie jakoś nie zauważali :] ja miałem 11lat, ten co mi (jak się później okazało) rozwalił sprzączke od zegarka miał 15 lat, drugi ten co mi ucho wykręcił miał 14 lat a ten co się przyglądał miał tak jak ja 11 lat.
drugiego dnia szedłem z Tatą na rozpoczęcie roku szkolnego (auto w naprawie) to akurat szedł ten 11 letni z matką :] dalej już chyba pisać nie muszę :].

ps. przepraszam że tak długi post ale ja żadko piszę a jak już coś napiszę to długie :)

Berburio 16-05-2005 19:36

thimburd...oxyego nie zatkało:P pewnie teraz kradnie albo sam został f*** okradziony i na komisariace składa zażalenie:D

dij_buhh 16-05-2005 20:07

mnie kiedys goniło 2 gości maluchem...

a był to tak:

na wakacjach jeździłem sobie na rowerku po okolicach mojej mieściny (Jedlicze (ok.15 tyś. mieszkańców) kolo Krosna, woj. Podkarpackie, Poland). spotkalem 2 qmpli (Daniel-15 lat, Czesiu-17). zaproponowali mi zebym pojechał z nimi na jakieś panny bo widzieli niedaleko (byla godz. 21.00). dobra zgodzilem sie. zajechaliśmy na miejsce... dupa... cisza... pusto... żadnych lasek... nagle przejechal szybko obok nas bialy typowo wiejsko stunningowany maluch. gwaltownie zachamował i cofnął sie do nas. opuściła się przyciemniona szyba a tam siedzi dress(22-25 lat)(szkoda że nie taki jak w piosence Łony "Ballada o szlachetnym czorcie"). zaczyna nas wypytywać skąd jesteśmy... jak się nazywamy... kim są nasi starzy... czy mamy jakąs kase... czy mamy jakieś phony... (a obok tego goscia siedzi drugi dress i z nas śmieje) nic sie nie oddzywalem, caly czas gadal z Daniel, gadal tzn. wymigiwał się od odpowiedzi. wydawalo mi sie ze te chwile trwaja wieki, myślalem co zrobić z telefonem (N6610(wtedy ok.500-600zl)) i kasą, w takich momentach czlowiek myśli zeby gdzies to ukryć mialem nawet pomysl zeby szybim ruchem wsadzić sobie telefon w d*pe...
nagle wszyscy zaczęliśmy uciekać (na rowerach), oni wybiegli z malucha i zaczeli gonic nas na nogach, ale szybko wpakowali się do kaszlaka i zaczeli nas gonić. spychali nas nim do rowu, jednego qmpla wywrocili (Czesia)... zniknął nam z oczu, ale oni nadal nas gonili... nigdy wcześniej w życiu nie czułem takiej adrenaliny, woogle nie byłem zmęczony, myślałem żeby tylko uciec, pierwszy raz w życiu jechalem ponad 55 km/h na rowerze...
w końcu udalo nam sie uciec, zajechaliśmy we dwóch pod policje żeby zglosic cale zajscie i zeby zaczeli szukać czesia...
oczywiście nikogo nie było... dobra dzwonie na 112, qr*a caly czas zajęte, po 10 min dodzwonilem się... ale odbiera straż pożarna, jak sie nie wqr*ilem, każa dzwonic na 997, dobra dzwonie... odbierra krakow, łączą mnie na rzeszów z rzeszowa na krosno z krosna proobuje na jedlicze ale nikt nie odbiera, wkońcu wysyla do nas radjowóz.
kiedy smerfy przyjechały było juz po 30 min od kiedy zgubiliśmy czesia, balismy sie o niego czy tamci go nie dorwali, jego kom nie odpowiadal...
mendy spisaly notatke i pojechaly przepatrolować tamtą okolice...
następnego dnia dowiedzialem się ze zlapali tych gości, i odebrali im prawo jazdy, podobno byli już wcześniej karani, i czekali na wyrok (tzn. na miejsce w więzieniu)...
na szczescie wszystko skończylo się dobrze, czesiu się znalazł, uciekł przed tymi dresami do pobliskiego domu...

od tamtego wydarzenia minelo troche czasu, postanowilem troche wzmocnić sie, na przyszłość, teraz biorę 80 kg na klate...

joey 16-05-2005 20:11

@up
nice :D jak na ten wiek ja biore 35 i się podniecałem a tu takie rekordy :D
ps. mam kumpla co treni 8-9lat xD podnosi bardzo dużo...

S.P.M 16-05-2005 20:50

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez dij_buhh
mnie kiedys goniło 2 gości maluchem...

a był to tak:

na wakacjach jeździłem sobie na rowerku po okolicach mojej mieściny (Jedlicze (ok.15 tyś. mieszkańców) kolo Krosna, woj. Podkarpackie, Poland). spotkalem 2 qmpli (Daniel-15 lat, Czesiu-17). zaproponowali mi zebym pojechał z nimi na jakieś panny bo widzieli niedaleko (byla godz. 21.00). dobra zgodzilem sie. zajechaliśmy na miejsce... dupa... cisza... pusto... żadnych lasek... nagle przejechal szybko obok nas bialy typowo wiejsko stunningowany maluch. gwaltownie zachamował i cofnął sie do nas. opuściła się przyciemniona szyba a tam siedzi dress(22-25 lat)(szkoda że nie taki jak w piosence Łony "Ballada o szlachetnym czorcie"). zaczyna nas wypytywać skąd jesteśmy... jak się nazywamy... kim są nasi starzy... czy mamy jakąs kase... czy mamy jakieś phony... (a obok tego goscia siedzi drugi dress i z nas śmieje) nic sie nie oddzywalem, caly czas gadal z Daniel, gadal tzn. wymigiwał się od odpowiedzi. wydawalo mi sie ze te chwile trwaja wieki, myślalem co zrobić z telefonem (N6610(wtedy ok.500-600zl)) i kasą, w takich momentach czlowiek myśli zeby gdzies to ukryć mialem nawet pomysl zeby szybim ruchem wsadzić sobie telefon w d*pe...
nagle wszyscy zaczęliśmy uciekać (na rowerach), oni wybiegli z malucha i zaczeli gonic nas na nogach, ale szybko wpakowali się do kaszlaka i zaczeli nas gonić. spychali nas nim do rowu, jednego qmpla wywrocili (Czesia)... zniknął nam z oczu, ale oni nadal nas gonili... nigdy wcześniej w życiu nie czułem takiej adrenaliny, woogle nie byłem zmęczony, myślałem żeby tylko uciec, pierwszy raz w życiu jechalem ponad 55 km/h na rowerze...
w końcu udalo nam sie uciec, zajechaliśmy we dwóch pod policje żeby zglosic cale zajscie i zeby zaczeli szukać czesia...
oczywiście nikogo nie było... dobra dzwonie na 112, qr*a caly czas zajęte, po 10 min dodzwonilem się... ale odbiera straż pożarna, jak sie nie wqr*ilem, każa dzwonic na 997, dobra dzwonie... odbierra krakow, łączą mnie na rzeszów z rzeszowa na krosno z krosna proobuje na jedlicze ale nikt nie odbiera, wkońcu wysyla do nas radjowóz.
kiedy smerfy przyjechały było juz po 30 min od kiedy zgubiliśmy czesia, balismy sie o niego czy tamci go nie dorwali, jego kom nie odpowiadal...
mendy spisaly notatke i pojechaly przepatrolować tamtą okolice...
następnego dnia dowiedzialem się ze zlapali tych gości, i odebrali im prawo jazdy, podobno byli już wcześniej karani, i czekali na wyrok (tzn. na miejsce w więzieniu)...
na szczescie wszystko skończylo się dobrze, czesiu się znalazł, uciekł przed tymi dresami do pobliskiego domu...

od tamtego wydarzenia minelo troche czasu, postanowilem troche wzmocnić sie, na przyszłość, teraz biorę 80 kg na klate...

No to zgrabnie. Ja teraz postanowiłem trenować. Worek treningowy (22kg) na allegro już zamówiony, zapisuje sie na jakieśtam karate i podobne. W podstawówce byłem tzw. ci.pa, w gimnazjum nikt się raczej nie pruł do mnie bo jestem jak to sie mówi "nawiedzony", tylko od kiedy w budzie pojawili się naziści zaczęły się problemy. Na zakończenie roku mam dostać "wpier.dol" ale tanio zębów nie mam zamiaru oddać. Właśnie - może wie ktoś jakie partie mięśni są najważniejsze przy bitce 'wolnej' (bez zasad)?

ro0t 16-05-2005 20:54

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Wayne Rooney
No tak tak isc na jakas samoobrone. Wiec mi zaproponujcie mam 13 latek , na co powinienem isc? Judo karate Kapopuera? Czy na co ?


Jeśli Ty mówisz na mój ukochany sport "Kapopupera" to chętnie bym Cie z***ał. No cóż zdaża sie. Capoeira to nie tylko sztuka walki, to poznawanie kultury, życia, języka i grania na instrumentach.

Zapamiętaj - Capoeira!
Obrigado! Axe!

joey 16-05-2005 20:56

klatki piersiowej,biceps, jak sie nazywają te pod rękoma?
wg. najlepsza zadyma np. z dwoma przeciwnikami to taka: lejesz jednego tak że się wywraca, potem drugiego i tak do skutku i wszystko dzieje się w ułamkach sekundy ;) moja ulubiona technika, jeśli jest 5 i więcej to wale każdego kto sie nawinie, byle mocno i szybko... :>
edit:
w sumie to chyba wszystkie są ważne...
@down
kłamałem... mam 6 lat -.-
a tak na serio to 7...
okiokioki
8... a może 13? bardzo prawdobodobne...

EDIT:
przepraszam, nie skumałem że to chodzi o taką walke jak cię napadną :/ <my sobie robimy walki uliczne ale z kumplami i tylko w pomieszczeniach...ale pare razy naprawde trzeba było się bić, głównie z rówieśnikami>
jak napadną i wyglądają na silniejszych + jest ich więcej to dobrze wyrobić skill długiego, szybkiego i bezustannego biegu...

dij_buhh 16-05-2005 21:02

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez joey
klatki piersiowej,biceps, jak sie nazywają te pod rękoma?
wg. najlepsza zadyma np. z dwoma przeciwnikami to taka: lejesz jednego tak że się wywraca, potem drugiego i tak do skutku i wszystko dzieje się w ułamkach sekundy ;) moja ulubiona technika, jeśli jest 5 i więcej to wale każdego kto sie nawinie, byle mocno i szybko... :>
edit:
w sumie to chyba wszystkie są ważne...

i to pisze dziwięciolatek

ja od mojej przygody mam na szybkim wybieraniu na telefonie pod numerkiem 2 zapisany numer tel. do zaufanego qmpla (1 to poczta :P), jakby co to szybko dzwonie, i zjeżdża się olbrzymie wsparcie, najważniejsze to mieć dużo dobrych przyjaciół na których zawsze można liczyć...

Repos 17-05-2005 09:02

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez joey
klatki piersiowej,biceps, jak sie nazywają te pod rękoma?

Chodzi ci o tricepsy??

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez mejlun
Właśnie - może wie ktoś jakie partie mięśni są najważniejsze przy bitce 'wolnej' (bez zasad)?

Wiekszość jest ważna, klatak, biceps, triceps i naramienn- aby mocno uderzyc, mocne nadgarstki, aby sobie ich nie połamac, silny brzuch i plecy zwiekszaje siłe uderzenia i zapobiegaj zlożeniu sie w pół jak dostaniesz z kopa w brzuch. Nogi- im mocniejsze tym lepiej maj przewage nad rękami bo są dłuzsze(wiekszy zasieg), są o wiele mocniejsze od rąk i mało kto spodziewa się kpnięcia w głowę.
Jednak z większą ilościa przeciwników raczej nie bedziesz miał miejsca i czasu żeby kopac, chyba, że kolanem. a najlepiej to weż ze sobą katanę(na allegro po 60 zl są) to robi duże wrażenie na ludziach :D

Matek 17-05-2005 09:12

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez joey
z dwoma przeciwnikami to taka: lejesz jednego tak że się wywraca, potem drugiego i tak do skutku i wszystko dzieje się w ułamkach sekundy ;) moja ulubiona technika, jeśli jest 5 i więcej to wale każdego kto sie nawinie, byle mocno i szybko...

NIe ma to jak filmy z bricem lee:) Ty to tak zartem powiedziales, czy jak najbardziej powaznie :D

Wiecie co... temat ROTFL

Do tego co bierze 80kg na klate - kto ci pomaga :D :D :D :D :D :cup:

PalAnonim 17-05-2005 09:15

Przeciez, to jest juz pewnie zawodowy street fighter ;) i ma doswiadczenie w tych sprawach. Co to jest 5 na klate...

Kerin Tale 17-05-2005 09:21

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez dij_buhh
i to pisze dziwięciolatek

ja od mojej przygody mam na szybkim wybieraniu na telefonie pod numerkiem 2 zapisany numer tel. do zaufanego qmpla (1 to poczta :P), jakby co to szybko dzwonie, i zjeżdża się olbrzymie wsparcie, najważniejsze to mieć dużo dobrych przyjaciół na których zawsze można liczyć...

chciałbym koleś te twoje znajomości zobaczyć :]

pewnie zaraz odszczekasz jak to na 15-latka przystaje...ale daruj sobie.....Pozdrawiam

TheNatoorat 17-05-2005 09:48

Jeżeli żaden drech się do mnie nie przyczepi, by pozbawić mnie zdrowia lub życia, będzie źle. Zechce zegarka, komóry i portfela - nie ma sprawy.
Zegareczek z supermarketu za 20zł, komórki nie noszę nigdy przy sobie, a pieniądze? Zawsze dobrze chowam - do tylnej kieszeni w dżinsach. Tam żaden drechu nie zajrzy, chyba, że jest facetem o odmiennym stosunku seksualnym.

$corcerer 17-05-2005 12:06

Kopanie w walce ulicznej? żartujecie sobie? Co wy, dzieci, myślicie że Brucem Lee jestescie? Że kopiecie w 0.001s ?
Ulica to nie mata, tu nie ma zasad. Jak wyskakuje na was banda dresów, to nie ma zmiłuj się. Zatrzymacie sie na sekunde, i was nie ma. trzeba SPIER***AĆ ILE SIŁ W NOGACH. Nie ma takiej sztuki walki, która by was na to przygotowała. Zasada jest taka: KASUJECIE JEDNEGO GOŚCIA i W NOGI, zanim reszta sie skapnie co sie stało. Nie ma bicia sie z następnymi, chyba że macie jakieś narzędzie (np pałka teleskopowa, ale wtedy któryś może wartem ja slapać i mamy zonka).

Polecam pogooglować za hasłem sztuki walki i porozglądać się po forach, tam jest to ładnie wytłumaczone dlaczego nie ma siły na 10. w skrócie: I Herkules dupa, kiedy przeciwników kupa.

dij_buhh 17-05-2005 14:00

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Kerin Tale
chciałbym koleś te twoje znajomości zobaczyć :]

pewnie zaraz odszczekasz jak to na 15-latka przystaje...ale daruj sobie.....Pozdrawiam

no nie wiem jak wy ale ja mam starszych qmpli na których moge liczyć w potrzebie, jeśli wy nie macie - to trudno

Birmil 17-05-2005 14:12

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Shanhaevel
Właśnie dlatego namawiam rodziców by zapisali mnie na to !@^&$ Aikido. -.-

TOP:
Przykro mi... Mam nadzieję, że mnie nic takiego się nie stanie, a jakby się stało to żebym tylko mógł się obronić...

Powodzenia w zyciu... ozeni ci ktos kose i gowno ci da aikido (wiem, bo sam trenuje)

Shanhaevel 17-05-2005 14:26

@up
"ozeni ci ktos kose"

Ożeni mi ktoś kosę? Sorry, nie posiadam...

Kerin Tale 17-05-2005 16:52

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez dij_buhh
no nie wiem jak wy ale ja mam starszych qmpli na których moge liczyć w potrzebie, jeśli wy nie macie - to trudno

pytanie tylko czy taki kumpel ci pomoże...:] bo jak masz pieniążki to zaraz takich "kumpli" jest tuzin...a jak przyjdzie co do czego to sam wiesz jak jest.....


co do kolegów...ja ruszam sie stale w tej samej ekipie co zawsze i na pomoc rowniez zawsze moge liczyc...co do tego czy chodzę gdzieś sam...przeważnie nie :) zawsze lepiej iść grupą niż samemu :)

dij_buhh 17-05-2005 17:32

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Kerin Tale
pytanie tylko czy taki kumpel ci pomoże...:] bo jak masz pieniążki to zaraz takich "kumpli" jest tuzin...a jak przyjdzie co do czego to sam wiesz jak jest.....


co do kolegów...ja ruszam sie stale w tej samej ekipie co zawsze i na pomoc rowniez zawsze moge liczyc...co do tego czy chodzę gdzieś sam...przeważnie nie :) zawsze lepiej iść grupą niż samemu :)

wiesz zależy jakich masz kolegów, ja już przekonałem się że na moich ludzi mogę liczyć, znamy sie od lat...
fakt faktem że w dzisiejszych czasach dużo jest osób ktore się przymilają do kogoś kto ma kase...
co do tego że dobrze trzymać sie w grupie to prawda, ale nie zawsze i wszędzie ktoś przy tobie będzie...

Thimburd 19-05-2005 15:07

Zgadzam się z $corcerer'em co do tych walk ulicznych. Gdyby to nie było tak nagle, i gdyby mnie nie przygwoździli do ściany, zapewne bym im zwiał (umiem dość szybko biegać). No, ale niestety... a bronić się nie chciałem. Nie dość, że nie jestem zbyt mocny to było ich trzech. Gdybym spróbował się bronić, obili by mi mordę. Pozatym byłem w niezłym szoku. Huh, a jak myslicie, gdyby mnie oni zauważyli gdzieś na ulicy, co zrobią? Podejdą i pogrożą, pobiją , czy będą udawać, że mnie nie znają? Jak myślicie? Trochę się niestety boję :/

Warren The Evull 19-05-2005 15:14

Eh ja jak wracalem z meczu z kolegami bylo nas 3 (Łks lodz) Rulez xD , bylo juz ciemno bo to bylo pod koniec roku wracalismy normalnie drogo z szalikami ofcorse i podeszlo do na 4 typkow jeden na rowerze i odrazu tekst "macie prze***ane" no tak olalismy ich zapytali sie o wynik i poszlismy dalej a oni za bloczkiem myk kolegow na***ali ja jeszcze mlody wiec sie mnie zapytali czy chc w******* czy oddam im komorke -.- no taa moja E398 poszla ... Loot: Motorola E398 , Sony Ericsson K700i (x2) , Sony Ericsson T300

ro0t 19-05-2005 15:33

$cor, jakbyś sie przyczepił do takiego Mestre [stopień w Capo~] w dodatku ćwiczącego Street Capoeira to żywy byś nie wyszedł z tej opresji. Ofkorz załóżmy że jesteś dresem lub coś takiego.

Opowiem wam coś co nam profek na warsztatach opowiadał [brazylijczyk].
Idzie sobie ulicą, podchodzi do niego dwóch punków i coś zaczynają pieprzyć i chcą sie bić [gość co to opowiadał mógł by ich lekkim połamać]. Ale zaczoł uciekać, krzyknoł po kolegów z sali treningowej, a Ci jak to na przyjaciół przystało wyszli... z kijami od Maculele [drewniane ~0.5m dł.]. Punki uciekły...


Jaki z tego morał? Ucz sie sztuk walki i wykorzystuj je jeśli musisz... zawsze można uciec.

spider-bialystok 19-05-2005 17:01

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez ro0t
$cor, jakbyś sie przyczepił do takiego Mestre [stopień w Capo~] w dodatku ćwiczącego Street Capoeira to żywy byś nie wyszedł z tej opresji. Ofkorz załóżmy że jesteś dresem lub coś takiego.

No, ale to był mestre. Raczej capoeira nie jest sztuką walki a sztuką samą w sobie... Heh ciekawie by wyglądała capoeira na ulicy, ale raczej niewiele by ci się przydała. Nie zapisujcie się na capo~ tylko by uczyć się samoobrony, bo to nie wygląda tak jak w tekkenie ;P.
W walce ulicznej łokcie, kolana i szybkie sierpowe to jedyne sensowne rozwiązanie jeśli nie masz gdzie uciekać a masz tylko jednego przeciwnika. I nie ma co odpalać żadnych trikasów na ulicy bo to się może źle skończyć.

Kajzer 19-05-2005 19:00

mi nigdy nie ukradli telefonu ale juz 2 zgubiłem:P
mialem kiesys taka sytuacie ale koles mi nic nie zabral a mialem wtedy ze 13 lat
teraz mam latek 19 i jakby jakis koles mi zabral telefon to albo bym go połamał albo bym uciekł i wrocił busem wyładowanym ziomkami z ciezkimi srodkami persfazji, taki juz jestem ;]
wiec jaki z tego moral?
jak jestes mały i nieporadny to idz na siłownie i zostaw komore w domu a nie na*******aj w tibie non stop bo skile ci nic nie dadza w prawdziwym zyciu

Reflex 19-05-2005 21:37

Hmm ...
Jeżeli u mnie była by taka sytuacja , że jakiś gostek chciał by mi coś zabrać ...
Rozj.. bym go : P

Ehh powiem wam szczerze że te sztuki walki jeżeli się ktoś nie będzie uczył min. 5 lat to gówno mu da : /
Uczyłem się Karate tradycyjne i Judo przez 2 lata ...
I nic raczej z tego nie wyniosłem jedyny plus był taki że na treningach karate też się pakowało :P


Hmm a teraz polecam silowania+dobre odżywianie+ moze mala odżywka ktorych na allegro jest w****u ;]

A jezeli nie masz zamiaru takich rzeczy robic to nie noś portfela/komórki/kluczów/ i inne drogie rzeczy przy sobie : /

ro0t 19-05-2005 21:45

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez spider-bialystok
No, ale to był mestre. Raczej capoeira nie jest sztuką walki a sztuką samą w sobie... Heh ciekawie by wyglądała capoeira na ulicy, ale raczej niewiele by ci się przydała. Nie zapisujcie się na capo~ tylko by uczyć się samoobrony, bo to nie wygląda tak jak w tekkenie ;P.
W walce ulicznej łokcie, kolana i szybkie sierpowe to jedyne sensowne rozwiązanie jeśli nie masz gdzie uciekać a masz tylko jednego przeciwnika. I nie ma co odpalać żadnych trikasów na ulicy bo to się może źle skończyć.

Wiesz, zapisujesz sie... chodzisz chodzisz aż wreszcie po kilku latach jesteś kimś wielkim. Sam na Capo~ chodze choć w mym mieście chyba nie trzeba się uczyć żadnej sztuki walki. To samo w judo etc. tylko że tam szybciej umiesz coś sensownego żeby sie obronić. Jak już napisałem w tym temacie Capo~ to nie tylko napierda****a lecz poznawanie kultury, języka...

Little edit - pozatym zwykłym Ginga jeśli poprawnie umiesz wykonać to możesz uniknąć ciosu na 'pędzel'

Matek 19-05-2005 21:51

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Kajzer
jak jestes mały i nieporadny to idz na siłownie i zostaw komore w domu a nie na*******aj w tibie non stop bo skile ci nic nie dadza w prawdziwym zyciu


Silownia tez nie:] Poza szerokimi barkami i sila, ktora bez szybkosci jest niczym;]

Cytuj:

Hmm a teraz polecam silowania+dobre odżywianie+ moze mala odżywka ktorych na allegro jest w****u ;]
I problemy z potecja :D :D :D :D :D :D :D Pozdro dla silaczy. Ciekawe jak wy sie chcecie silownia obronic 8o :evul: 8o

Shardzik 19-05-2005 22:01

Ja miałem ostatnio, na szczęście szczęśliwa przygodę... (śmieszną dosyć)
Byłem sobie w innym mieście... (koło krakowa)
I wpadło do mnie pare jakichs ziomów po 12-13 lat i mówią Dawaj zj** kase labo dostaniesz wp**... Zachowałem zimną krew i jak jeden mi próbował coś zrobić, to mu "oddałem" reszta uciekła...

Bastek 19-05-2005 22:12

Ide ulica w Kielcach z takim jedym qmplem co go znam pare dni (hehe)

Nagle wyskakuje ziomex jeden i mówi

"Chłopaki zaraz wyskoczycie z telefonów"

Ja w ogole nie wiem co sie dzieje, ale moj qmpel do***al mu pare butów na maske i tamten przylazł z qmplami, po ktorkiej gadce na temat "plecow" tamci pozsli do domu ^^

dij_buhh 19-05-2005 23:01

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez Matek Uciekaido
Silownia tez nie:] Poza szerokimi barkami i sila, ktora bez szybkosci jest niczym;]



I problemy z potecja :D :D :D :D :D :D :D Pozdro dla silaczy. Ciekawe jak wy sie chcecie silownia obronic 8o :evul: 8o


wprawdzie odżywki to nie sterydy i po nich jądra nie zanikają, ale ich nieodpowiednie stosowanie może doprowadzić do problemów z funkcjonowaniem organizmu (w końcu to chemia) czasem nawet do wylądowania w szpitalu, a ich stosowanie głównie owocuje wzrostem masy mięśniowej niż potencjalnej siły, nie zastąpią dobrze zaplanowanego treningu...

a co do kupowania odżywek czy innych preparatów na allegro nie ryzykował bym bo mogą one pochodzić z jakiegoś trefnego źródła, równie dobrze można je kupić na stadionie jeśli ktoś lubi ryzyko...

Kin 20-05-2005 00:47

Współczuję Ci... Taki jest dziś świat. Mnie też okradli ale miałem Nokie 3310 i :(. Byłem na swoim boisku szkolnym razem z kumplami no i podeszły takie dresiarze ogoleni na łyso z piwem i z kijami moi kumple uciekli (też bym się im nie dziwił) a mnie popchnęli na podłogę no i jak wstawałem to mi podcięli haka i wyjęli z spodni komórkę ech

Repos 20-05-2005 10:56

Cytuj:

Oryginalnie napisane przez dij_buhh
wprawdzie odżywki to nie sterydy i po nich jądra nie zanikają, ale ich nieodpowiednie stosowanie może doprowadzić do problemów z funkcjonowaniem organizmu (w końcu to chemia) czasem nawet do wylądowania w szpitalu, a ich stosowanie głównie owocuje wzrostem masy mięśniowej niż potencjalnej siły, nie zastąpią dobrze zaplanowanego treningu...

a co do kupowania odżywek czy innych preparatów na allegro nie ryzykował bym bo mogą one pochodzić z jakiegoś trefnego źródła, równie dobrze można je kupić na stadionie jeśli ktoś lubi ryzyko...

ja bardzo prosze: jak nie wiesz to nie się nie wypowiadaj.

Odrżyki sa zrobione głównie z białek aminokwasów i wiatmin, słuza nabraniu masy a jedynym ich skótkiem ubocznym moze byc przytyci9jak ktośnie umie brać) a od przytycia nie laduje sie w szpitalu z tego co wiem.

To o czym piszesz to sa suplemety(trudne słowo :)), czyli np. kreatyna HMB, BCAA, nieumiejętne stosowanie ich może prowadzic do problemów(np. z watrobą), aby wszystko było ok wystarczy sie stosowac do tego co pisze na opakowaniu.

A co do allegro to sa to w przewadze rzeczy orginalne, tylko czasem pochodzace np. z hurtowni albo z tzw jumy(jeszce trudniejsze słowo :))


Wszystkie czasy podano w strefie GMT +2. Teraz jest 07:17.

Powered by vBulletin 3