![]() |
Początki były bardzo fajne :D. Na początek powiem, że w odróżnieniu od większości (:D) umiałem wejść po drabinie (ppm + use :D). Gdy już trochę obeznałem się ze sterowaniem nie umiałem rozmawiać z NPC :p, trochę mi wytłumaczył kolega. Jednak minął około miesiąc kiedy już umiałem w pełni "obsługiwać się" grą. Przez ten czas stworzyłem mojego super chara z całym 17 poziomem.
|
Było to tak: gdy założyłem swojego pierwszego chara (z pomoca kolegi). Kolega zaprosił mnie do siebie, żeby mnie zapoznać z tibią.
Za jego pomocą zrobiłem supe evul 2 level i zdobyłem line. Wracam do domu i sie wbijam wyłożyłem się na trollu bo próbowałem sie ropnąć po schodach. @down To, że dla ciebie jest baznadziejny nie znaczy, że dla wszytkich. |
lol
zasmiecasz forum beznadziejnymi tematami
@ja na poczatku nie wiedzialem duuuuuuuuuzo rzeczy:D wchodzenie po drabinie ropowanie sie nie wiedzialem co to quest chodzilem po roku bez tarczy z 1 mieczykiem XD padlem chyba ze 100 razy na 1 postaci no ale na szczescie juz nie jestem takim noobkiem :cup: |
Cytuj:
a ta uwaga jest już spóźniona ponad dwa lata ;p (temat założony 05-01-2006) |
1. przez 2 godz probowalem zalozyc postac ale nicki byly zajete a ja niechcialem skorzystac z suggest name :D
2.Kumpel zabral mnie na mino hell nawet niewiedzialem co sie dzieje i probowalem mu wcisnac ze w skrzynce z carlin swordem byl axe :) 3. pierwszy log chodze sobie po rabbitach i znalazlem studded arma na ziemi zadzwonilem do 3 kolegow sie pochwalic 8o 4. jak pierwszy raz zobaczylem gma to pisalem no ban plx :o 5. dalem sie nabrac na healing - slime i jak poison zaczal bic po 10 to zaczolem uciekac do miasta a bylem kolo wasp tower. niewiedzialem ze dallheim leczy to myslem ze food pomoze wiec bieglem na rabbity za temple :] 6. balem sie pojsc na orca 7. na mainie kumpel dal mi troche kasy a ja mialem tez kamienie no i pomylilem je z platynkami i wyrzucilem ae tylko 12 :D 8. padlem na 14 lvlu i stracilem plate armora i przestalem grac w tibie na kilka miesiecy |
Lord Balx - Początek zabawy z tibią.
O rany... Pamiętam moje tragiczne początki (Lord Balx) <- to nie jest mój 1 character.
Pierwszy raz grałem na Vinerze... Nic nie wiedziałem... Zabijałem króliki, kurczaki, a ten exp nie leciał... Nawet nieumiałem zejść na raty... Jak już byłem na dole to nie potrafiłem wejść po drabinie :) Powiem wam, że najpierw mnie to nudziło... Jak już ledwo ledwo wylazłem z rooka i nauczyłem się grać (rook jednak pomaga). To zrobiłem oczywiście druida... Brałem rady od kumpli itd. Nie wiedziałem co to PACC :) Hehe... Hmm... moja 1 tibia na jakiej grałem to 7.6 :> Grałem na świecie PvP... jak mnie zabili i na ok. 14 LvLu to miałem taką chęć szybko to odrobić i tak się zaczynałem wkręcać i już zostało... Ja i mój najt na Pacera ;) Pozdro dla moich kumpli od których brałem 1 nauki o tibi... [CHAR]Francuz Brylant[/CHAR], [CHAR]Boski Maxme [/CHAR]<- bez nich nie wiedział bym co to Tibia! :D Ale ze mnie kiedyś noob był! A teraz sam przeciągam kumpli i się wkręcają... Pozdro! |
ja pierwszy raz jak wychodziłęm z rooka to wychodzilęm 2 miesiące bo mysłałem ze mozna expic tylko na ratach i myślałem ze te południowe wyjscie z rooka to maina wiec wiecie ja nie wiedzialem co to quest,nie wiedzialem jak atakowac potwory a o eq nawed nie muwie do 8 levela expilem na ratach i jedyny quest jaki zrobilem to rapier quest na 6 poziomie z tego co pamietam a na main jak sie dowiedzialem co to jest musial mi jakis gracz pomuc wyjsc 8o 8o 8o 8o oj rooku
|
ja myslałem że eq to te "cyferki" które sie pojawiajął po zabici potwora xD:D
|
Skillowałem sworda druidem xD
|
wie ktos jak sie schodzi po drabinie??bo dostalem sie do piwnicy i moj koles nie chce wyjsc...jak wchodze na drabine to on przez nia przechodzi jakby byla duchem...pliss pomocy moje gg.284350
|
prowokacja , prowokacja
|
1. Ja przez pierwszy tydzień chodziłem tylko na 2 szczury koło trening rooma, i jak wbiłem 2 lvl to dzwoniłem do kuzyna, kuzynki, kolegi z klasy pochwalić się lvl!
2. Przyszedł do mnie kuzyn i nauczył mnie schodzić do kanału i wychodzić z niego to wbiłem na balance z clubem i jacketem 6 lvl po drodze padając milion pięćset sto dziewięćset razy bo nie wiedziałem że food ulecza, a chciałem mieć ful HP! 3. Nie wiedziałem co to jest QS i przez przypadek zrobiłem mino hell i bear room jak nooby takie jak ja czyściły! 4. Jak zrobiłem dubelt QS to myślałem że nowego QS odkryłem i dzwoniłem do 15 Qumpli! 5. Na meinie eźpiłem tylko na bugach bo nię bałem rotów, dopiero na 15 lvl mi kuzynka powiedziała, że druid może rombać z wanda i co to jest depo! 6. Wyszedłem z Carlin i poszedłem do AB w ogóle o tym nie wiedząc, po drodze padając raz w Elvenbone a drugi raz na Amarontak na południu! Jak już doszedłem do AB to mi powiedzieli że to rook, a ja nie umiałem wrócić więc pisałem kill me! 6.Lał mnie PK, a ja nie wiedziałem kto to i dałem się zabić! Jak już padłem to wróciłem i też go zabiłem, a później jak nie moglem wejść do depo to napisałe Kill me (pół godziny wcześniej ktoś dał na mnie raport że trapuje i dostałem upomnienie, miślałem że za kare nie mogę wchodzić do DP i świątyni)! |
Ja pamiętam jak nie umiałem wejść po drabinie męczyłem się z 1/2 godziny potem poszedłem z teamem na mino hell ja z 2 lvlem to se mogłem tylko patrzeć jak padam dobra nic się nie stało spadło tylko 5 gp i lvl potem na bear room jak sie cieszyłem jak skończyłem chain armor potem na 3 lvlu katana room też sie udało ale spowrotem dead i spadła katana :(;(
|
Ja pamietam, ze zaczelo sie tak:
Gralismy z kolega nalogowo w Postal 2 (u mnie na chacie). Pewnego dnia kolega kupil sobie nowego kompa i chcial zebym mu pozyczyl plytke. No wiec ja zapominalem przez caly tydzien tej gry. I w koncu on powiedzial tak: "sluchaj maciek, mozesz mi nie przynosic postala, mam taka fajna gre na necie. Bijesz potwory, lowisz rybki". Zaciekawilem sie troche, lecz dalej cialem w postala. W koncu przyszedlem do niego, a on gral w ... TIBIE! xD szedl swoja postacia na rooku. Zauwazylem cluba i dre morde: MICHAL LAP BRON LEZY! xd. On mi wszystko wyjasnil. Tak 3 dni potem poklocilismy sie, a ja do niego: bede lepszy od ciebie w ta cala tibie! No i wracam do domu i 40 min szukam klienta. Wkoncu sie udalo. Zalozylem postac i wyszedlem z temple. Najbardziej zapamietalem to, ze ktos mowil buy rope do Obiego i zaczalem myslec po co ludziom ropa? xd Nigdy tego nie zapomne. |
HEHE ja myslame ze puste worki co na roku leazy to kasa nich jest i ich zbie-
ralem i myslalem se cap to kasa i nie widzlem jak sie daje trade xD |
Ja na poczatku gry lazilem na raty do 8 lvl siedzialem na ratach zrobilem se knighta i zaczolem bic z cluba bo mowilem ze fajnie wyglada:p kupilem solider helmet i sie tak podjaralem ze popieglem do kumpla i mu pokazalem ten sie zemnie smieje.Gdy nabilem 12 lvl dowiadzialem sie co to czary kupilem EXURE i sie tak podniecilem ze do wszystkich krzyczalem mam exure mam exura.Później w jakims konkursie wygralem pacca poplynolem sobie do ankh i poszlem na dragi oczywiscie byl DED! skonczylem grac tym knightem na 56 bo HACK! i wtedy skonczylem z tibia na okolo rok ponownie zaczolem grac : pamietam date dokladna 17.06.07 i tak gram do dzis:]
|
Pamiętam swoje problemy z wychodzeniem po drabinie a w szczególności jedną sytuacje:
Nie wiedziałem jak chodzić po drabinie. Próbuje, męczę się, place bolą... Nagle, podchodzi do mnie jakiś 1 lvl. Pyta: - Jak się wchodzi? - Jak dasz mi kasę (cos w tym stylu xP), to ci powiem - odpowiedziałem Rzucił złote monety pode mnie a mnie zaczęły przechodzić ciarki jakbym widział że z co zabitego demona leci MPA. Chowam je, i diabelski śmiech, spam w okienku rozmów i logout xd. |
heh tez nie wiedzialem jak po drabinie sie chodzi xD
jak juz wyszedlem na maina na 9 lvl :D to poszedlem na cyklopy knightem z 16/15 ^^ no niestety padlem tam ;/ pozniej zwiedzialem mape i napotkalem huntera :P pisalem do niego hi a on mnie zabil ;/ napisalem koledze ze mnie pk zabil a on mnie wysmial ^^ od tamtej pory jest juz ok :D |
ja nie miałem problemów z drabinką ale z uzbrojeniem na początku laziłem w tym outficie maga bo msyalem ze do maina nie mozna zmieniać 8o pozniej jak zwykle doublet quest i na rabbity biegne zbieram ciała sprzedaje u toma i mowie czesc-sprzedaje 3 ciala krolikow-czemu nic nie mowisz? :o to zdziwniony i wkurzony ide na raty i mnie 2 otoczyły to nie wiedziałem co robić!? zabiłem 1 i uciekam wyszlem i mialem 5 hp :D i tak lazilem az zobaczylem chickena zabijam i mam meat zjadam i wormsy po 2 dniach nazbieralem ich chyba ze 100 i tak chodzilem w nieslawnym neewbijskim eq
poziej wziolem ksiazke i lece na raty(mialem całe hp) i nabilem tam 5 lvl mialem taka podniete ze..:cup: i tak mowie do kolegi wiesz co mam domek a on ty masz cos z banka nie mozna miec na rooku domku to ja go prowadze a to bylo obok dixi :D i tak bilem i doszlem na maina z podnieta jak.. 8 lvlowiec dostający plate armor :D |
To ja grałem na necie tylko w Delta Force 2 :D W końcu pwnego dnia do kumpla poszedłem , bo już mi sie znudziło ownowanie noobów na publiku :P
Patrze a on tam w coś gra jakimś ludzikiem. On miał chyba 3 lvl i bił ciągle clubem :P Jechaliśmy raty , bo ktoś mu już powiedział jak wchdozić , schodzić po drabinie i tak on mi wszystko wytłumaczył (ofc tyle co wiedział) Później zarobiliśmy 15 gp i poszliśmy kupić nową broń :P On gdzieś na necie znalazł tibia.pl. Podeszliśmy do babki i on "Buy sabre" "Yes" Tak sie podjaraliśmy , pionki se przybijaliśmy , że mamy nową broń itp :D Potem wróciłem do domu i sam zacząłem grać... Moim 1 charem był knight :D Co to za czasy były... Ehhh :p |
moje pierwsze czasy nie wiem kiedy sie zaczely ale w powstaniu pacery czyli chyba 2003-2004 rok xD
jak kazdy nie wiedzialem co i jak z drabina..... z npc szlo ciezko po 8 lvlu kolega powiedzial ze mam isc tu i tu to wyjde na majna i mam mowic venore itd i wtedy pomyslalem ze jak bede mial 16 lvl to bede mogl miasto i profesje wybrac ale odrazu koles w venore mi wytlumaczyl dal eq i z 4k pamietam go :P albo sie dziwilem czemu summon nie wbija lvla jak hunci zemna co tam jeszcze hmmm........mialem jeszcze najta i tez historie fajne ;p 20 lvl skile 45/10 ^^ poszedlem na deserta z 20 lvlem ale poszlismy do innego rooma i kazdy pozniej padl od fe albo zerka gsa ktos lurnal i ja mialem 2 kratki do mostu to sie cieszylem ze gs mnie nieatakuje bo chyba mial laga a ja loota sprawdzalem to zdjal mnie na hita;p albo jak szedlem kolo d lair to uciekalem a to misiek wyl tylko |
Ja tam gdzieś od kolegów usłyszałem o grze tibia. Kiedy tylko dostałem neta wchodzę na stronę tibia.com. Domyśliłem się że to taka, bo mówili że tam się po angielsku gada.
Chodziłem po tej stronie z 20 min zanim coś w ogóle skapowałem. W końcu po około 1h ściągnąłem tibię i założyłem postać na Jamerze(nie wiedziałem że świat poszczególny coś daje). No i wchodzę. Pojawia się dziwne okienko, które od razu wyłączam :] Na rooku grałem z miesiąc. Zrobiłem chyba 11 lvl i się dowiedziałem że można wyjść na inne wyspy. Nie wiedziałem jak się wdrapuje na drabinę, jak poruszać innymi graczami, łowiłem ryby bez robaków :d. Wielką zagadką było dla mnie jak przejść z miasta do miasta. Aż w końcu dowiedziałem się że to trzeba przejść długą trasę po lądzie... Pytałem się kolegę dlaczego nie mogę go znaleźć w grze(a on grał na Valorii;]) Oczywiście musiałem założyć nową postać bo zaklinowałem się bez łopaty w pewnym miejscu, a później padłem, bo nie mogłem 2 postacią tam dojść. Ale Tibia miała na początku lepszy klimat, nie wiem czemu.;( No i na 26 lvl sorku skończyłem grę. Po około roku znów powracam ;p |
Haha xD... A ja nie wiedziałem jak sie handluje na trade... jak po drabince wejść i do kanałów:D...
|
jak zaczynalem grac to niewiedzialem jak sie gada do npc i do obi powiedzialem:
hej ziomus, daj cos albo jak chcialem przejsc przez most dla pacc na rooku to myslalem ze trzeba miec 8lvl zeby tam przejsc:D:D:D:D:D:D:D albo pozniej jak zloocilem cooper shield to pokazalem tam na trade room i goscio do mnie: kupie za 170gp a ja :nieoplaca mi sie. a moglem miec 170 gp;( |
@up
tez myslalem ze most dla pacc jest mostem od 8lvl , myslalem ze to jest ten nijaki main xD ja jak kazdy chyba nie umialem wchodzic na drabine , ale zaczynalem z plecami - juz mialem 3 kumpli z 30+lvli to mnie szybko all nauczyli xD kiedys mnie kolo strapowal na ratach to mu all oddalem a z rooka po tygodniu xD wyszedlem na mainie bylem totalnym NOOBem - chodzilem po dp i gadalem z ludzmi , lvl mi spadl do 6 , az w koncu znalazlem taka kolezanke 20lvl pall i z nia na cyce chodzilem , ja nic wlasciwie nie robilem , ale dedlem 2 razy xD az w koncu powiedziala ze musze przynajmniej 9lvl wbic to bedzie ze mna chodzic i wbilem i mnie to wciagnelo i wtdy gralem cala noc. wbilem az 17lvl zanim ona weszla do gry i wtedy juz stalem sie prawdziwym graczem xD |
jA zaczołem na tibi 7.6 o.O z poczatku mialem problem wbic w tydzien 8 lvl . Grałem juz sorcem knightem palem.Narazie jeszcze nie grałem drutem ale jeszcze wysztko przedemną :P Początki były tragiczne i juz lepiej o nich nie mówić ^^
|
Ja po drabinie umiałem wchodzić :]
Za to nie umiałem: -zbierać jagód -nie znałem sie na trade kompletnie -PM nic mi nie mówiło -o chatach tylko słyszałem -nie wiedziałem czym sie różnią pvp/enfo/non-pvp -nie wiedziałem co to main -byłem na rooku jakieś 3 tygodnie -po wyjściu z rooka kupiłem super broń za 600gp(więcej nie miałem) :cup: Staff(Atk:10 Def:25) -biegałem w scale armorze do 19lvla -superbohaterem był dla mnie kolega z broad swordem -wydawało mi się, że na utana vidzie inni gracze mnie nie widzą -czary kupiłem po wbiciu chyba 14 lvlu -nie wiedziałem co znaczy skrót k,cc -każdy potworek silniejszy od wolfa (albo pk) na mainie budził we mnie lęk -nie wiedziałem, że mogę sie ropnąć jeśli są itemy na rope spocie(jak wszedłem do dziury i mnie w niej koleś zaczął bić to panicznie odkopywałem śmieci) ;) Czytając te wszystkie wcześniejsze posty jestem przekonany, że tegoroczny letni update bedzie bardzo pomocny dla takich osób, jakimi byliśmy kiedyś B) |
Siema...
Moje początki? Hmmm... Zaczęło się to w wieku 8 lat.. (HAHA! xd). Moj brat poszedł z kolegą do kafeji internetowej i tam poznali się na tibi. 2 dnia kolega wyjechał, a że ja (młodszy brat) jak zawsze musiałem za bratem chodzić to zabrał mnie do kafei. Nie stety przykrym trafem okazało się że na tym samym kącie nie można się logować na 2 postaciach naraz. To była rozpacz... Przez cały czas kafejkowy (2h) siedziałem i kombinowałem, jednocześnie patrząc sięna monitor grającego brata. Nagle brat mówi ,,musze iść do toalety, pilnuj mojej postaci!". To była jedna z najlepszych chwil tamtego roku. Podziwiałem krajobraz (tibia 7.4 chyba) i nagle! CO TO?!? KTOŚ WYRZUCIŁ MAGICZNY PŁYTOWY ARMOR (Studder armor) NA GÓRĘ KOŁO MNIE. Wiedząc, że brat jest w toalecie szybko ruszłem do boju, nie było łatwo ponieważ jeszcze 3 osoby biegły po niego. Instyktownie zaczęłem klikac w armor i nagle magicznie go podniosłem. Gdy brat wrócił z toalety nie mógł uwieżyć własnym oczom. Ja, mały braciszek, zdobyłem mu magiczny armor i jeszcze na dodatek zabiłem owce! Co to była za radość... Przez 15 min opowiadałem mu o tym zdażeniu... Wychodząc z kafei mieliśmy 4 lvl. W niedługim od tego czasie dostaliśmy internet na naszego blaszaka. Moja postać też powstała (różniła się tylko 1 literą). Wiedliśmy spokojne życie, szybko nauczyłem się zasad (by kupić sabre należy napisać Buy Sabre) i przestałem być ,,graczem-noobem". Wkrótce mieliśmy (on 26 lvl, ja 20), patrzyłem się na hunt brata na cycach. Wypadły mu 2 dark helmety i halberda, co było nielada szczęściem! Wracamy do miasta i co widzimy?! Zabitą osobę i beera koło jego ciała. Po zabiciu beara, okazało się, że szczęście spadło nam z nieba. Loot składał się z: -D-Hammera, -6k w kasie (nie było wtedy platynek) -3 bp uh Jaka radość nas przesiąkła! Jeszcze tego samego dnia brat kupił za rzeczy zdobyte fire sworda i niezwykły shield (nie pamięam jaki). Koło 23 brat miał kończyć, gdy nagle pojawiło się ostatnie ,,szczęście". Człowiek (15 lvl) powiedział mu, że wygrał k-seta i pacc w jego loterii! Brat był oszołomiony. Lecz żeby zdobyć nagrode, musiał wejść na pewną stronę i tam się zajerestrować. Co było dalej? Wiadomo! Kejloger, a że nie umieliśmy odzyskać postaci, to nie dość, że stacił rzeczy z niej, to nie mógł odzyskać passów. Brat był zrospaczony. :( W tedy, zaproponowałem mu, by wziął moją postać, a mi zrobił drógą. Taki mały gest, a tak wiele znaczył... Od tego czasu brat i ja ciężko pracowaliśmy! Miałem aż 34 lvl na knighcie, a on aż 47! W tym momęcie straciłem chęci do grania w tą grę... Nie nabiłem na tej postaci lvl'a przez 3 lata! Całe 3 lata! W tym czasie brat nabił juz 150 lvl, a ja zaczełem grać sorcem... Po upadete (chyba 7.9) Knight został nieopłacalny i zaczeliśmy grać sorcem, ja grałem do tamtej pory: -Druidem -knightem -Pallem -rookstayerem I to się utrzymało do teraz... Brat ma teraz +200 lvl, ja mam kilkanaście postaci w tym 100 knighta (ten stary, którym niedawno zaczęłem grać) Sorca 130, 70 druta, 50 palla i kilka innych postaci... Ale to nie ma związku z moim początkiem! To czego nie umiałem robić po 4 dniach gry: - Zmieniać Full atak/balanc/Full def - Zakładać kont - Posługiwać się angielskim - Kupować backpacka (nie umiałem tego napisać, ale np. sabre już umiałem kupić) - Grać w dziwną grę zwaną ,,fast hand" - wchodzenie po rope place Moje osiągnięcia w 4 dni: - Słynny studded na górze - 3 lvl - Zdobycie legendarnego miecza (rapier xD) - Pochwalenie się przed 6 kolegami z klasy (nie rozumieli o co mi chodzi) Moje umiejętności posiadane w tych 4 dniach: - Zabijanie potworów - Tibia.pl - KOŻYSTANIE Z PORADNIKÓW NA TIBIA.PL - Zabieranie rzeczy do baga - Sprzedawanie i kupowanie Ratów/sabry/torcha/rope/rapiera/mace - Umiejętności rynkowe (sprzedałem ser za 1gp u kolesia na rynku) - Nabieranie wody ze studni do zdobytej butelki i wylewania jej pod ludzi i mówienia (zsikałes sie! XD) - Pisanie na defaucie - Chodzenie po drabinie - Inne podstawowe wiadomości Moje porażki: 2 razy padłem Zostałem oszukany przez kolesia ,,clonera" (naciśnij ctrl i napisz clone -.-) Nie zdążyłem zabrać loota z 3 ciał ratów (:() Straciłem 10 zł w kafei Heh w sumie to fajnie... Ale się rozpisałem... |
Mój początek...
Pewnego dnia...siedząc w chacie i muląc w denne gierki na necie (na miniclipie o ile dobrze pamiętam) postanowiłem wyjść na dwór...więc zaszedłem do kafejki, gdzie kumpel opowiedział mi, że znalazł zaj****** grę. Postanowiliśmy iść do mnie żeby mi ją pokazał, i dziwnym trafem mi się spodobała. Na początku dziwnym sposobem wlazłem do kanału, i biłem raty klikając cały czas w okienku battle...wbiłem 2 lv (ale podnieta 8o) ale kolejne 3 dni siedziałem w tym kanale nie wiedząc jak wyjść na górę, bo nie wiedziałem jak po drabinie wchodzić...później mi ktoś powiedział jak to robić, i wyszedłem na miasto. Poszedłem do sklepu mając w Bp ok. 120gp i chcąc kupić Mace (o którym tyle słyszałem) rzuciłem za ladę 100gp i napisałem Mace, a NPC mi nie dał, i zacząłem gadać, że NPC mnie oszukal ;/ Jakoś do 5 lvl łaziłem na samych ratach...ale pewnego dnia kolega obczaił jak używać liny, i gdzie lepiej expić i z noobowskim eq (o ile pamiętam doublet, leather helmet, club i wooden shield) expiłem na wężach i czasami zabiłem pająka lub wilka...a nawet ganiałem za Deer'ami myśląc, że dają one exp...i tak jakoś wytrwałem do 8 lvl (o ile pamiętam zajęło mi to jakieś 3 tyg.) a gdy już wszedłem na maina, to zabił mnie jakiś koleś...i wtedy zrobiłem sobie przerwę ;p Ale powróciłem xDD
Dobra, nie będę zanudzał, starczy ze mnie ;p Cya |
1. Co wiedziałem:
a) że gram w tibie b) że musze sie nauczyc w nia grac 2. Czego nie wiedziałem: a) nie umiałem kupowac (na 7.6, pisałem do dixi hi, rapier please i kladlem kase na lade xD) b) otwierac potworkow c) wchodzic po drabinie d) schodzic do sciekow e) nie wiedzialem, ze most dla pacc to most dla pacc f) -||- od 2 lvla to most od 2 lvla :P g) ogólnie nic |
Ja na poczatku poszedlem na raty i padlem bo nie wiedzialem jak korzystac z drabiny :D, albo szwedalem sie po miescie nie wiedzac co robic ;p.
|
Ja tak samo jak wszyscy :P drabina itp. Kiedys na wagarach bylem bo sie podjaralem ze umiem juz gadac z npc. Jeden gosc mi powiedzial ze nauczy mnie grac to poszlem z nim na kroliczki a jak go nie bylo to expilem na ... kroliczkach.
a pozniej na mainie poznalem goscia ja bylem sorcem i pokazal mi jak wziasc ruszczke i expilem sobie z nim na folodzie wogule nie wiedzialem gdzie jestem i jak wrocic. to tam pierwszy raz tez przez przyadek wbilem white skulla a jak poszedl to pol godziny chodzilem kolo npc bo nie wiedzialemjak wrocic jak juz nie wiedzialem to expilem na trollach :P az tu nagle bije trolla z mojej ruszczki i patrze nie obrywa co jest... i napisalem do niego na gg i mu powiedzialem ze mi sie ruszczka skonczyla i ze ja wywalilem (bo wywalilem) i spytalem z kad wziasc nowa a tylko many nie mialem heeheheheh... Haha i jeszcze teraz mi sie przypomnialo haahhaha (jeszcze teraz sie z tego smieje) Jak pierwszy raz bylem u obiego(tego npc)to pozniej stalem kolo niego z 4 godziny bo mi go bylo szkoda ze zamknelo go za lada i nie moze wyjsc bo myslalem ze to gracz normalny |
a ja niewiedzialem jak handlowac i dawalem tam gdzie sie wystawia przedmioty itemy rozne innym gracza a one mi nie dawali tego co powiedzieli potem dowiedzialem sie o trade... nie wiedzialem jak wyjsc z roku a jak wyszlem to mnie dedali i eq i exp tracilem... i mowie ale nooby xd ;(
|
Głupi byłem (nadal jestem)
Stałem przez kilka godzin i starałem się sprzedać żarcie... krzyczałem "tanie miesiwo, warzywa i owoce" czy coś w tym stylu... potem utknęłem w jakiejś jaskini bez liny i wołałem przez godzinę o pomoc xd Biegałem też po mieście i oblewałem wszystkich wodą ^^ Kiedy się wydostałem z rooka trzymałem w slocie na amunicję sabre (myślałem że zwiększa to atak) i padałem średnio raz dziennie... Ale to inna historia i inny temat ;p |
Tak jak każdy na początku umiałem podstawowe manewry, nie umiałem wchodzić po drabinie i nie umiałem się ropować. :(
|
Nie umialem sie zarejestrowac xD
3h zeszlo mi na rejestracji, a jak sie zarejestrowalem, to nie na tym swiecie, co trzeba ... zeszlem po schodach na raty, nie umialem atakoawc i co w tym najlepsze... pisalem do ratow "Ej czemu mi ta linia zielona zmniejsza sie ?" Na most nie moglem wejsc, bo mialem 1 lvl i do kolesia ktory stal na moscie mowilem : "Przestan !" "Jak ty to robisz ?" Nie wiedzailem jak tradowac, i pisalem do ludzi "ty 1", a jak mowili trade, to ja "nie chce kupic trade, chce kupic studdet armora" Jak chcialem przejsc na Maina to pisalem do kuzyna "Jak przejsc na te miasto na bagnah ?" on pisal "Jakie miasto na bagnach ? Venore ? ;>" To ja "No podobne do tego w gotiku 1! " Lol xD :cup: @edit Nic nie widzailem o tibii, ale bardzo mi sie podobala... wcagajaca gra ! :D Jednak.. teraz juz jest mniej takich graczy, bo doszedl ten tutorial na poczatek, a moim zdaniem jest on idiotyczny ;> |
Nie umiałem wchodzić po drabinach, nie wiedziałem gdzie są szczury, jak tradować, pisałem do NPC. "siema" "gdzie tu expic" "ej powiedz cos" "ej obi kupie katane za 40gp ok?", spamowałem każdemu na priv "ej czemu krulik przede mnom ucieka?"
|
bałem sie ;)
Więc u mnie było tak kolega zrobił mi konto, byłem z tego zielony nic nie wiedziałem ;( Gdy już zacząłem grac to pierwsze co zrobiłem to było zwiedzanie Temple i całego miasta po prostu odkrywanie.Wiedziałem podstawy bo kolega mi mówił,na początku raty aż do nieszczęsnego 6 lvl zal nie? porostu nie wiedziałem gdzie zdobywać doświadczenie gdy już wiedziałem bałem się :] :wiking: ale byłem dzielny gdy już dobiłem niesamowicie duży lvl czyli 8 byłem wniebowzięty później był znowu mały problem jak przejść na mainland.I znowu kolega mi pokazał :D:D
I byłem na mainland!!!!!!:cup::cup::cup: Pierwsze co pomyślałem to , ze do mnie mainland był surowy i zimny he he :D Gdy się już ogarnąłem zacząłem bić 9 lvl trawo to około 2 tygodni gdy dobiłem byłem uradowany jak chomik dostający marchewkę 8o okey chciałem 10 lvl ale to już się nie udało grałem około 3,5 tygodnia expiąc i zabijając się na trollach dziwicie się byłem niedoświadczony. Ale to już za mną teraz idzie mi dobrze w tibi mam druida na Menerze i dobrze mi idzie ta historia jest teraz do mnie szokująca :o dla was pewnie tez ale teraz wiem jak się gra w tibie :cup: |
Sprzedalem minotaur leather za 100 gp,nie wiedzialem jak wchodzic po drabinie,co to jest gp <myslalem ze to bag>
|
Wszystkie czasy podano w strefie GMT +2. Teraz jest 05:26. |
Powered by vBulletin 3