Paweł Górny[/b]]Hacker: elektroniczny wandal i złodziej, czy może niesłusznie oskarżany genialny programista? Kim naprawdę jest hacker? Czy słusznie kojarzy się jedynie ze "Złym Człowiekiem", wykorzystującym zwykłego użytkownika komputera, czy może ktoś, słysząc "hacker" myśli o nim jako o "Genialnym Programiście", nie zamierzającym nikomu szkodzić? Kilkanaście lat temu pytanie to nie pojawiłoby się nigdzie, a to ze względu na brak istnienia hackerstwa w Polsce (oficjalnego lub na tak dużą skalę), jednak, jak wiadomo, w ciągu tych kilkunastu lat zmieniło się wszystko, poprzez zmianę ustroju i wolny rynek po tak oczekiwany dobrobyt. Jednym z przejawów nowego "dobrobytu" jest ogólny i niczym nie skrępowany (ewentualnie kosztami) dostęp do sprzętu komputerowego, a ostatnio, co najważniejsze, do internetu. Jeszcze nie tak dawno człowiek nie marzył o wszechobecnej sieci, a dziś jest ona przecież sensem życia dla wielu ludzi. Takimi ludźmi są również hakerzy.
Aby precyzyjnie wyjaśnić, kim jest owa tajemnicza osoba, często kryjąca się za zasłoną stworzoną z 0 i 1, należy, co jest zupełnie zrozumiałe, na samym początku rozpatrzyć etymologię terminu hacker, etymologię, zaznaczam, bardzo skomplikowaną. W tym celu należy sięgnąć do określeń i definicji już przez kogoś przygotowanych. Korzystając ze starszego słownika angielsko-polskiego (Wielki Słownik Angielsko-Polski) można łatwo przekonać się, iż słowo hacker tak naprawdę oznacza cieślę lub stolarza - ang. hack (er) - po/siekać, po/rąbać, ale też: kopnąć, pokiereszować, kaszleć; inne znaczenia to: karmnik sokoła, rama do suszenia niewypalanych cegieł, koń (wynajmowany, pod wierzch), najemnik (także przenośnie Murzyn). Jaki to ma związek z osobą spędzającą każdą wolną chwilę przed komputerem? W nowszym słowniku angielsko- polskim (Oxford Wordpower), oprócz powyższego, znaleźć można także wyjaśnienie o treści: "hack - praktykować piractwo komputerowe", lecz z kolei w tym samym słowniku hacker oznacza zarówno pirata komputerowego, jak i osobę, która dużo czasu spędza przed komputerem. Czy można więc traktować to jako znak równości pomiędzy piractwem, a osobą spędzającą dużo czasu przed komputerem? Jakby na zaprzeczenie ostatniego można też spojrzeć do Wikipedi (Wolna Encyklopedia Internetowa), gdzie jeden z jej autorów zwraca uwagę na to, że słowo hacker pochodzi od słowa hack, które z kolei oznacza małą poprawkę, modyfikację, ale nigdzie nie ma tu choćby wzmianki na temat piractwa. Trzeba zwrócić uwagę na jeszcze jeden fakt. Otóż słownik współczesnego języka polskiego (który oczywiście zawiera omawiany wyraz) wyjaśnia, że hacker - ni mniej, ni więcej - jest osobą włamującą się do komputerów i - z pozoru - ta jednoznaczna definicja powinna uśmierzyć wszelkie spory.
Ponieważ - jak widać - nie można do końca opierać się na wyjaśnieniach słownikowych, z powodu zbyt wielkiej rozbieżności w definiowaniu, należy spróbować sięgnąć do jeszcze innego źródła, a mianowicie, do opinii osób doskonale znających się na komputerach. Jednak także tu, znaczenie słowa hacker nie jest wyraźne, aczkolwiek dochodzą nowe szczegóły. Według prywatnych użytkowników, dla których komputer to chleb powszedni, hacker jest tylko i wyłącznie osobą o nieprzeciętnych (a więc bardzo dużych) umiejętnościach, związanych oczywiście ze znajomością komputera. Mało tego, osoba nazywana hackerem powinna być z tego dumna i dzięki posiadniu takich zdolności, zasługuje na niewątpliwy szacunek. Klarowna jest tu opinia, że hacker to nie tylko człowiek godny, ale z pewnością to taki, który NIGDY nie korzysta ze sprzętu, by komuś zaszkodzić itp.; idąc dalej, według dużej liczby osób z tego grona, negatywne opinie o hackerach powstają na skutek niszczycielskiej działalności crakerów (ang. łamacz), osób nie zawsze lubianych w środowisku hackerskim. Z kolei opierając się na opinii większości przedstawicieli dużych firm, massmediów i laików, termin hacker jest jednoznacznym synonimem komputerowego przestępcy.
Skoro tyle problemów rodzi się przy interpretowaniu kwestii zawartych w publikacjach lub opiniach, powstaje pytanie: czy można rozpoznać hackera w życiu codziennym? W tym przypadku panuje bowiem powszechne przekonanie, że jest to cherlawy i blady okularnik, który patrząc w prawdziwe niebo, chciałby zmienić jego tekstury, a może to też stereotyp? Być może hackerzy to osoby jak my, wstające rano do szkoły lub pracy, lubiące szybkie lub wolne samochody, tacy sami, z tą tylko różnicą, że znający się idealnie nie tylko na zewnętrznej budowie swego komputera, ale przede wszystkim na jego wirtualnym wnętrzu. To właśnie dla nich najważniejszym momentem w całym dniu, jest powrót do domu i odpalenie swego kochanego PC-eta. Szary urzędnik, niepozorny uczeń, genialny negocjator lub szef pewnej firmy. To może być każdy z nich, na co dzień jak inni nie afiszujący się swymi zdolnościami, a w zaciszu swego pełnego elektroniki pokoju, nikomu nieznany wirtuoz oprogramowania. Oczywiście powyższy opis nie jest dokładnym obrazem przykładowego hackera, a może wręcz odwrotnie? Czy można więc sądzić, że niedokładne tłumaczenie terminu amerykańskiego (to w Stanach Zjednoczonych narodził się hacking) sprowadziło na hackera ogrom oskarżeń o przestępstwa? W zasadzie pewne jest tu tylko to, że brak porozumienia co do konkretnej definicji, powoduje duże zamieszanie. Być może w celu uniknięcia tego właśnie zamieszania, różne podmioty wolą pozostawić trwanie w stereotypowym myśleniu, zamiast zagłębić się w znaczenie terminu. W końcu najłatwiej jest podać coś w ciągu sekundy (kolejny news na temat hackera), zamiast przedłużać choćby drogocenny czas antenowy na wyjaśnianie określeń. Być może? Ale czy to słusznie oceniać kogoś kierując się pozorami, ferując wyroki, że hacker, to po prostu synonim Bardzo Złego Człowieka. A przecież wystarczyłoby kilka razy podać, fakt, iż obok hackera mogą działać inne osoby o podobnych lub identycznych kwalifikacjach i możliwościach. Osoby działające na niekorzyść wizerunku hackera. Jest przecież "tajemnicą Poliszynela" - jeśli można to tak określić - że z pośród szeroko pojętego grona hackerów, można wyodrębnić m.in. crakera, phreakera, i wielu innych reprezentujących działalność przestępczą (m.in. carding - zdobywanie lub generowanie numerów kart kredytowych oraz ogólnie znane piractwo komputerowe, będące jednocześnie paserstwem). To właśnie głównie crakerzy i ich negatywne działania są w opinii społeczności hackerskiej głównym źródłem pomówień, spadających na barki "prawdziwych" hackerów. Działania crakerów polegają głównie na ataku sieciowym i włamaniu się do systemu, a następnie podjęciu działań, które mogą zaszkodzić użytkownikowi-właścicielowi systemu (najczęściej będzie to scumware - oprogramowanie działające bez wiedzy użytkownika, czy też spyware - program, którego celem jest szpiegowanie czynności użytkownika). Wśród działań negatywnych, można wyróżnić przede wszystkim:
- Rekonfigurację systemu (z punktu widzenia prywatnych użytkowników jest to działanie najbardziej niepożądane).
- Manipulację danymi zawartymi na dyskach twardych (najgorsze działanie z punktu widzenia np. firm).
- Wprowadzenie tzw. "konia trojańskiego" (zwanego też Trojanem czy backdoorem) - programu umożliwiającego m.in. ponowne dostanie się do systemu, inwigilację poczty, etc.
- Zarażanie różnymi wirusami (często własnej produkcji przede wszystkim w celu sprawdzenia ich działania np. wirus niszczący dane zgromadzone na serwerze)
- Spam (bardzo uciążliwy dla odbiorcy, polegający na wysyłaniu setek wiadomości na jakiś adres e-mail lub do grupy dyskusyjnej; wiadomości te najczęściej zawierają reklamy, które zapychają skrzynkę pocztową).