Święto IMO beznadziejne, jeden dzień wolny na jeżdżenie po grobach i udawanie żałoby -.-
To ja już wole Hiszpańską wersję tego święta.
Nie da się żałować na zawołanie, jak żałujesz to cały czas o tym pamiętasz, masz to w myślach i ci przykro - a nie, że jedziesz stanąć nad grobem, pożałujesz sobie chwilę i jedziesz dalej.