@Chesterka,
Gotowość do uprawiania seksu to nie tylko fizyczne predyspozycje. Należy mieć jeszcze mózg i dojrzałość. Pojąć jak ważny jest to wyraz miłości i jak bardzo znaczący. Sam to zrozumiałem dopiero koło 19'tki, kiedy przestałem na to wszystko patrzeć jak przeciętny nastolatek, czyli doceniłem tą możliwość, oraz emocjonalnie dojrzałem. Jeśli ktoś uważa, że może się oddać chłopakowi/dziewczynie w całości, to powinien widzieć jak duże to konsekwencje przynosi, wraz z przyjemnością. Jak dajesz dupy po pijaku w barowej toalecie to na prawdę mi Ciebie żal. Żal mi też każdej dziewczyny, która robi to bez pomyślunku i potem żałuje. Sam uprawiam seks, ale co mnie odróżnia od pijanej 16'latki? Ja przynajmniej rozumiem, że jest małe zagrożenie zajścia w ciążę przez dziewczynę, ale jest. I jeśli by w nią zaszła, to przyjąłbym je za swoje i potomka wychowywał. Wątpię żeby na to samo była gotowa 16'latka, pod wpływem z resztą. Tak, więc jeśli jesteś gotowa na uprawianie seksu, to też jesteś gotowa na dziecko. Ja ze względu na studia miałbym na prawdę ciężko, ale sam ryzykowałem. Seks to dojrzałość, która oznacza odpowiedzialność za czyny. Jeśli chcesz uprawiać seks, to jesteś dojrzała. Jeśli jesteś dojrzała, to zarazem musisz być odpowiedzialna za swoje czyny, a nie dać dupy i zabijać dziecko potem.
Prezerwatywy są wg mnie ok. Aborcji i eutanazji nie popieram w ogóle. Kobieta, której życiu zagraża ciąża, jak i ofiara gwałtu, ma prawo do aborcji. Ale to jedyny wyjątek. Eutanazja to zabicie osoby, która cierpi. Fatalna sprawa. To zabójstwo, najczęściej swojego członka rodziny i to jeszcze umotywowane często nie humanitarnym (jak wynika z założenia) lecz finansowym celem.
Jesteś pusta w środku, sama pozostawiona sobie. Bez wyższych idei oraz jakichkolwiek pohamowań moralnych... Boże, jak to dobrze, że nie jestem taki.
Ostatnio edytowany przez Korektor - 03-01-2008 o 20:16.
|