Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Merin
Nie rozumiem waszego toku rozumowania. Człowiek chce żyć, jak każdy. Ale czy z tego powodu, że mu się nie udało, ma być uprzywilejowany? Moim rodzicom w życiu się udało(o sobie mówić nie mogę bo dopiero zaczynam) i z tego powodu nie dostają nic. A jemu się nie udało. Nie przepracował X (nie pamiętam ile) lat żeby dostać rentę. Nie ma rodziny, czyli w zasadzie nie ma nic. Więc czemu mamy trzymać go przy życiu? Nic nie daje, nic po sobie nie zostawił.
|
Podpisuję się pod tym. ;p
Tak to jest, że poszkodowani dzielą się na równych i równiejszych. Tak jak rząd robi składki dla rodzin ofiar jakiegoś tam kataklizmu, a olewa tych wszystkich, którzy każdego dnia giną np. na drogach.
O gościu już napisali artykuł, już na pewno przetrzyma jeszcze te kilka miesięcy, ale ja i tak nie wyłożyłbym kasy. I nie będę nawet obłudnie twierdził, że wolałbym biednym dzieciom w Afryce chlebek kupić. Może też dlatego, że nie lubię Murzynów. ;o
Ale tak dla zasady - nie mogę pomóc wszystkim poszkodowanym nieznajomym, to nie pomogę żadnemu.
I ci, którzy twierdzą, że tylko dzieci i idioci nie mają litości dla biednego starca, sami powinni pomyśleć nad swoją dorosłością i wieloletnią mądrością.