Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Litawor
"Odkryto" już dawno, że na dzieci takie związki mają dewastujący wpływ, nawet jeśli dobrowolnie się na nie godzą (przecież to nie jest tak, że dzieci są tylko gwałcone siłą). Jeśli chodzi o zwierzęta, to jest to relacja czysto seksualna i z oczywistych względów inna być nie może. Poza tym zwierzę nie może wyrażać swojej woli, co wyklucza dopuszczanie takich praktyk.
|
Sa ludzie, ktorzy uwazaja jakies zwierze, za swoja milosc i to nie tacy, ktorzy sa zamknieci w zakladzie, tylko tacy "normalni". Czasem slyszy sie o slubach(!) miedzy czlowiekiem i zwierzeciem. Co do dzieci, zly wplyw mozna interpretowac bardzo roznie, sposob postrzegania swiata przez ludzi ciagle sie zmienia.
Jeszcze dodam, zeby ktos mnie zle nie zinterpretowal. Nie jestem za wszelakimi zwiazkami wyzej wymienionymi. Homoseksualizm jako tako akceptuje i oczywiscie uwazam za mniejsze zlo niz zoofilia i pedofilia, ale sami popatrzcie. Niedawno kontrowersje budzilo samo pojecie homoseksualizmu, potem malzenstwa homoseksualistow, teraz trwa debata na temat adopcji(w niektorych krajach juz pewnie jest mozliwa, nie orientuje sie zbytnio) i juz nawet bylo slychac glosy, ze jakas partia(?) w holandii chce zalegalizowac pedofilie. Miedzy tym wszystkim jest bardzo cienka granica, nie mozna wszystkiego akceptowac.