Cytuj:
Oryginalnie napisane przez CytrynowySorbet
Huh, zawieść się na dziecku, próbować "leczyć" (czyli uświadamiasz dziecku, że uważasz że jest jakieś chore), JAKBY się nie udało go "wyleczyć" (czyli prawdopodobnie lata... "terapii"? lol) W KOŃCU go zaakceptujesz. No ale będziesz na niego inaczej patrzył. Nie zdążysz się obejrzeć, a stracisz syna, ja bym miał wy***ane na takiego rodzica. Rodzic powinien WSPIERAĆ, i starać się zrozumieć decyzje dziecka, a nie próbować mu je wyperswadować, bo WEDŁUG MNIE to głupota.
|
a czy dla rodzica nie było by przykro? ze zrobił se dziecko , wychowywał je , patrzył jak dorasta a ono mu taki numer wywija na stare lata? Ja bym się załamał... I na pewno dałbym mu wybór , rodzina albo wynaturzenia. Wiem ze ciężko było by stracić syna , ale nie zniósłbym myśli ze mam syna-zboczeńca.