Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Ametystowec
Ale z was nooby ;]
Co do szacunu na dzielni, to jest naprawdę ważna rzecz, gdyby nie 'szacun' to trzech typów, którzy mnie pobili na sylwestra (tak wiem, stare dzieje) odeszliby cali i zdrowi. Mówicie, że dostać w zęby i nie zwiać to 'plebejskie zachowanie'? Pff, ciekaw jestem kiedy się przejedziecie na swoich 'dojrzałych' przekonaniach, chociażby jak ktoś będzie wam podrywać dziewczynę, gdy ona powie "no zrób coś", a Ty co zrobisz? Odejdziesz?
o.
|
Zignorowałbym, a jak by ich było niewielu to mógłbym się konfrontować (moja nosi gaz pieprzowy w torebce - mieliby niemiłą niespodziankę

).
Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Parys
Jakby ktoś obrażał moją rodzinę, dziewczynę, bliskich znajomych czy moje inne wartości to nie umiałbym odejść. Ryj nie szklanka, a honor i duma do czegoś zobowiązują. Jak ktoś mi pluje w twarz, to nie mówię, że to deszcz. A podrywanie jak jest natarczywe i zaczyna być chamskie to podpada (działanie wobec tego) pod obrazę.
|
Czasami nie ma co się unosić honorem i tak prędzej czy później i tak każdy się s***** na swój sposób.
Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Albertus
a co moze dziewczyne by to nie wzruszylo? ze chlopak dla niej sie poswieca i proboje ja bronic w kazdej sytuacji?
|
Sądzę, że by się to jej nie spodobało. Co innego jak jakiś koleś się do niej nachalnie przystawia (nawet do koleżanki), a Ty byś coś zrobił - niekoniecznie używając przemocy.
Jakoś jak wracam po nocach przez jakieś osiedla, jeszcze nikt mnie nie napadł, a tam gdzie chodzę wiele osób przesiaduje na ławkach z piwem (i chyba nikogo nie znam). Co prawda moich znajomych pobili 13-15 latkowie (około 25 na 4).