Obywatel wraz z księzem pija sobie litra na wieczór.
- panie Boże już nigdy nie zajrzę do kiliszka, obiecuje
- na prawdę - ksiądz
- tak
Na drugi wieczór spotykają się znów z tą samą ilością wódki.
Obywatel nakłada opaskę na oczy i piję, na co ksiadż
- ty gamoniu przecież obiecałeś !
- fakt, obiecałem nie zaglądać.
