League of Legends

[Erverse]

Nie mam czasu, trzeba sprzątać dom dla jezusa. Tak ogólnie to nie wiem czy w ogóle dziś będę miał czas, jak tak to wieczorem ; )

[Rybzor]

Oryginalnie napisane przez _WrD_

Czy ja napisałem "carry dps"? Nie. To obvious shit, że Ashe jest najlepszym dpsem w grze. Chodzi mi o 'carry', postać, która poprowadzi team do zwycięstwa - niekoniecznie zadając dmg i zabijając. Sivir to mistrz backdoorów, pushowania i niszczenia wież. Team walczy na top - rola Sivir to teleport na bot i zniszczenie przynajmniej dwóch turretów. Wtedy przeciwnicy zmuszeni są wysłać na mnie jednego-dwóch championów, dzięki czemu team zyskuje przewagę na topie. A ja, mając Banshee, spellshielda, ulti i Ghosta sobie spokojnie ucieknę, ew. zabiję gościa. Może zagram tu Yoha totalnie bez skromności, ale gdyby nie ja, to byśmy przegrali. Nuby jesteście i tyle

Lmao. Mistrzem backdoorow to jest TF, a nie sivir. Możesz teleportnąć się na lajna, ale prócz tego wbić się w teamfight i pomóc teamowi zniszczyć przeciwnika, a jeżeli idą po ciebie, to nie dość, że możesz łatwo uciec, to jeszcze na innego lajna na drugim końcu mapy i znowu pushować. Weź mnie tu nie rozśmieszaj, że Sivir to najlepszy backdoor w grze, bo wychodzisz na typowego fanboja, który miał epicka gre z epickimi nubami i cieszy gałe. Poza tym nikt nie jest zmuszony wysyłać 2 ludzi po ciebie na top. Jeżeli wygrają z dużą przewagą teamfighta 4v5, to zniszczą w czwórkę 5 wieżyczek i nexusa szybciej, niż ty wymamlasz sobie 2 towery które gówno ci w takiej sytuacji dadzą.

Oryginalnie napisane przez Yoh Asakura

Asheasheasheasheasheasheasheasheasheashe

Co ty, myślałem że twitch lepszy : O

[Pepeszka.]

Signed, Tf jest najlepszy w backdoorach

[Rothes]

_WrD_ dobrze mówi - jeżeli drużyna przegrywa team fighta 4vs5 we własnej bazie to wynik takiego meczu musiał być przesądzony już od co najmniej kilku minut.

Nie raz zdarzało mi się grać z ludźmi, którzy za daleko się wysuwali farmiąc creepy, podczas gdy byliśmy zmuszeni się bronić. Jednakże na palcach jednej ręki mogę policzyć sytuacje, gdy nie wybroniliśmy się w bazie bez takiego. Teraz gdyby taka osoba zamiast być martwa, pushowała właśnie któryś z lane'ów to uważam, iż drastycznie zmieniałoby to sytuację w danym meczu.

[VarianWrynn]

Jakbyscie polecali budowac twisted fate'a? Dzis robilem buty - mejai -sorc buty - rabadon - lichbane i zbieralem na rylaia ale sie mecz skonczyl ,co myslicie,daloby sie cos lepszego?

[Rybzor]

Jak AP, to:
- Mana crystal + potki na start
- buty + to gówno za 860 co daje AP
- Shen + deathcap
- AP item typu Void Staff/Zyonia/Abysal scepter/Rylai
- Lich bane/BV.

[Yoh Asakura]

Mistrzem backdoorów Sivir przestała być już dawno. Największa presję nadal wytwarza na przeciwnej drużynie Yi i Shaco. Z tym, że Yi = Ult + Ghostblade + Thornmail i soluje wieże bez creepów, głównie przez debilny pomysł, żeby pasyw działał na budynki.

A tak czysto teoretycznie, to najlepszy backdoor w grze daje AD Alistar.

Jak AP, to:
- Mana crystal + potki na start
- buty + to gówno za 860 co daje AP
- Shen + deathcap
- AP item typu Void Staff/Zyonia/Abysal scepter/Rylai
- Lich bane/BV.

Nie, Sheen to rush, branie go tak późno to głupota, w early daje po prostu mega kopa do dmgu.


A tak w ogóle, to wróciłem sobie do grania swoją pierwsza postacią. Kayle jest boska, szkoda że tyle ludzi się burzy, kiedy chce solo linię, niezależnie od tego czy to mid czy top.

[Rybzor]

Ta, rush dla większości postaci, ale imo nie na TF. Wolę mieć większy regen many i łatwiejszy farming mając dodatkowe AP, niż rushować sheena.

[VarianWrynn]

Niebieska karta daje wystarczajaco many, mozna ja spokojnie przeplatac z czerwona czy wild do farmienia, a potem to mana problemem nie jest

[robek]

Oryginalnie napisane przez _WrD_

RoA dają ci w cholerę HP, w cholerę many i dość dużo AP (sprocentowane Rabadonem). W praktyce najlepszy build na Anivię ever. Tu chodzi właśnie o survi, które mamy nie tracąc zbyt dużo w damage'u.

srednio sie z tym gra, gralem wczoraj i bodajze zdazylem zbudowac 3x i zaczalem budowac czwartego ale nie zdazylem, bez blue jest doslownie tragedia, survi niby lepszy, ale co robi 1k przy resach 50~

[Pepeszka.]

Oryginalnie napisane przez VarianWrynn

Jakbyscie polecali budowac twisted fate'a? Dzis robilem buty - mejai -sorc buty - rabadon - lichbane i zbieralem na rylaia ale sie mecz skonczyl ,co myslicie,daloby sie cos lepszego?

Ja polecam robić Tf pod AD.
Imo troche nudniejszy ale 1v1 i 1v2 zawsze wygrasz po skończeniu buildu. Ja leciałem

Doran Blade
Sword of the Divine
Berserker Buty
Zeal
Infinity Edge
Phantom Dancer
Youmu Ghost Blade
Z takim buildem miażdżysz każdego auto atakiem
xd Moge ci napisać nawet na jakim lvlu w jakie skile ładować jak chcesz

[Erverse]

Mhhh aż mnie skręca w środku jak widzę warwicka w przeciwnym teamie... najgorsza postać gry, stworzona dla retardów. Nie dość, że bijąc wysysa milion hp, to nie da się go dogonić i ma jakiś posrany skill, że po padnięciu odradza się z małą ilością hp, dżizus ><

jeden z moich pierwszych postów w tym temacie - ahahaha : D

[Rybzor]

Oryginalnie napisane przez VarianWrynn

Niebieska karta daje wystarczajaco many, mozna ja spokojnie przeplatac z czerwona czy wild do farmienia, a potem to mana problemem nie jest

Nie, bo ją ostatnio znerfili.

[Pepeszka.]

Zamierzam kupić Akali, i teraz moje pytanie: AP czy AD bardziej owni?:d

[Rybzor]

AD?: O Trolololololo. Akali to AP czamp.

[Yoh Asakura]

AD też jest potrzebne

A niebieską kartą TFa nadal da się spokojnie trzymać manę, z tym nie ma absolutnie żadnego problemu, ja naprawdę nie rozumiem, jak mając runy i masteries na mana regen można się wysrać mana.

[ruszek]

1-sza gra nocturnem (no, druga, ale poprzednia była z leaverami i poddaliśmy się w 20 minut, więc się nie liczy :/).

[_WrD_]

Co do Akali, to widziałem jedną z Mejai, Leviantanem i Occultem. Wszystko na 20. Nieśmiertelne gówno.

[VarianWrynn]

Czy wy tez nie cierpicie grac przeciwko czempowi ktorym wy gracie? Mnie to wkurza, szczególnie jesli mnie owni haha.

[_WrD_]

Ja tak nie mam, bo Cassiopei nie widuję nigdy, a jak już jest, to ssie po całości. Jak gram Eve, to zazwyczaj ją zjadam, ale to tylko przez build - biedula składa się na AP i się dziwi, że jest gorsza. A na przykład jak grałem Ashe, zobaczyłem raz w przeciwnym teamie Ashe ze skinem, pomyślałem "o, pewnie pro, będzie ciężko". A ssała tak, że głowa boli.