|
Notki |
O wszystkim i o niczym O tym wszystkim co nie pasuje gdziekolwiek indziej ;) |
![]() |
|
Opcje tematu |
![]() |
#21 | |
Użytkownik Forum
Data dołączenia: 08 06 2004
Lokacja: 19°58'E 50°05'N
Wiek: 35
Posty: 3,253
Stan: Na Emeryturze
Imię: Komandor Tarkin
Świat: Secura
|
![]() Cytuj:
|
|
![]() |
![]() |
|
![]() |
#22 | |
Użytkownik Forum
Data dołączenia: 18 04 2004
Lokacja: białystok
Wiek: 34
Posty: 589
Stan: Niegrający
![]() |
![]() Cytuj:
IMO na ten temat mozna rozmawiac i rozmawiac..... |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#23 |
Użytkownik Forum
|
![]() Jeżeli ktoś lub w ogóle jakaś materia przeniosła by się w czasie do tyłu zakłóciła by równowagę. Powstały by jakieś anomalie, nie wiadomo co. Poza tym nikt przy zdrowych zmysłach nie przeniósł by się do czasu przed stworzeniem maszyny pozwalającej na przenoszenie wstecz, bo mógł by spowodować poprostu to, że wehikół nie zostanie wymyślony (kurcze, jakie długie zdanie). Jeżeli coś by się poruszało szybciej od światła to pomyślcie z jaką prędkością rozbijały by sięo to atomy, cząsteczki, ciała. Takie coś poprostu w przestrzeni kosmicznej w mgnieniu oka by się roztrzaskało. Trzeba by było wytworzyć pomieszczenie z idealną próżnią o długości... nooo dużej ;d
__________________
"Idź i wychędóż się sam!" Ostatnie Życzenie - A. Sapkowski |
![]() |
![]() |
![]() |
#24 | |
Użytkownik Forum
Data dołączenia: 10 06 2004
Posty: 386
![]() |
![]() Cytuj:
![]() ![]() |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#25 | |
Użytkownik Forum
Data dołączenia: 27 08 2004
Lokacja: Uwiędły Las
Posty: 2,391
![]() |
![]() Cytuj:
|
|
![]() |
![]() |
![]() |
#26 | |
Użytkownik Forum
Data dołączenia: 01 10 2003
Lokacja: Dobów Mniejszy
Wiek: 36
Posty: 2,212
Stan: Niegrający
|
![]() Cytuj:
__________________
. |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#27 |
Użytkownik Forum
Data dołączenia: 29 10 2004
Lokacja: N 51°24' E 22°16'
Wiek: 36
Posty: 141
Stan: Aktywny gracz
Profesja: Sorcerer
Świat: Astera
![]() |
![]() podroze w czasie sa niemozliwe. wogole jak wy sobie to wyobrazacie? co to
wogole jest czas? chcielibyscie sie przeniesc np do roku 1900? jak? tamtego co bylo wtedy juz nie ma. powiedzmy ze ktos sie w tej chwili przeniosl z roku 3000 do roku 2005, 19 kwietnia, 15:00 i pojawia sie obok ciebie.(czyli 5h temu)i co nagle teraz sie ktos przenosi i w twoim mozgu zminia sie pamiec? i pamietasz ze o tej h ktos sie pojawil obok ciebie? bez sensu...a przyszlosc? przyszlosc to jest to co bedzie wiec nie mozna sie do niej przniesc bo jej jeszcze niema! jesli chcesz sie przeniesc do przyszlosci to ona musi juz i stniec! np. teraz nagle ja z 2000 roku prznosze sie do teraz i pojawiam sie obok siebie. bez sens. za duzo filmow sie naogladaliscie.... ![]() ![]() ![]() dalekiej przyszlosci powstanie cos dzieki czemu czlowiek bedzie mogl sie poruszac tak jak swiatlo(wkocu dzwiek juz pokonalismy)
__________________
Sława jej wszystkich przerasta, KoronA KielcE-duma miasta ![]() ![]() ![]() http://rapidshare.de/files/26504590/..._pk_1*****.html Pk cz1 http://rapidshare.de/files/27201800/...a_pk2*****.html Pk cz2 |
![]() |
![]() |
![]() |
#28 | |
Użytkownik Forum
Data dołączenia: 08 06 2004
Lokacja: 19°58'E 50°05'N
Wiek: 35
Posty: 3,253
Stan: Na Emeryturze
Imię: Komandor Tarkin
Świat: Secura
|
![]() Cytuj:
|
|
![]() |
![]() |
![]() |
#29 |
Użytkownik Forum
Data dołączenia: 18 04 2004
Lokacja: białystok
Wiek: 34
Posty: 589
Stan: Niegrający
![]() |
![]() Hmm... Podroze w czasie mozna w pewnym sensie porownac do Boga..... Jestesmy zbyt... w pewnym sensie malo rozumni by go pojac.... Bo koncu czy az tak duzo ludzi wierzy w zycie wieczne? Nie sadze....
|
![]() |
![]() |
![]() |
#30 |
Użytkownik Forum
Data dołączenia: 01 10 2003
Lokacja: Dobów Mniejszy
Wiek: 36
Posty: 2,212
Stan: Niegrający
|
![]() Akurat podróże w przyszłość są możliwe, chociaż powrót do przeszłości byłby trudniejszy. Kiedy zbliżasz się do prędkości światła czas leci dla ciebie inaczej, niż dla tych, którzy wciąż są powolni. To prawo zostało wykorzystane w 'Planecie Małp' - ludzie lecący szybkim statkiem kosmicznym ominęli kilka wieków.
__________________
. |
![]() |
![]() |
![]() |
#31 | |
Użytkownik Forum
Data dołączenia: 27 08 2004
Lokacja: Uwiędły Las
Posty: 2,391
![]() |
![]() Cytuj:
Pewnie. Tak jak to było w "Owcy w Wielkim Mieście" (zajefajna kreskówka, zdjęta :[ ): -Wynalazłem machinę czasu! -Naprawdę? Hej, to rower! Jak ona działa, Szalony Naukowcu? -WŚCIEKŁY! MAM NA IMIĘ WŚCIEKŁY NAUKOWIEC!!! -Nieważne, jak to działa? -A więc zademonstruję... Zaraz przeniesiemy się trzy sekundy w przyszłość. Wsiadają na rowerek... Jadą... -I co? -Rzeczywiście! Trzy sekundy do przodu! XD Ponawiam pytanie: Czy sądzicie, że czas jest uwarunkowany przez cząsteczki podobne do czarnej materii (nie wysyłają promieniowania itp. ) ? |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#32 |
Nieobecny.
|
![]() Hasła na dziś:
Po pierwsze, nie da się osiągnąć prędkości światła. W cyklotronie osiąga się 0,9(9)c, ale samego c osiągnąć nie można (tutaj polecam wzór na masę relatywistyczną i kontrakcję długości - teoria Einsteina się kłania). Druga sprawa: pętla czasowa. Trzecia sprawa: energia potrzebna do przyspieszenia cząstki do takiej prędkości jest mierzona w gigaelektronowoltach (GeV) co przekracza możliwości jakiejkolwiek baterii znanej na ziemi. Z wzorów Einsteina wynika, że przy v=c : m=1/pierwiastek z 0 (nie do wykonania z punktu widzenia matematyki) oraz że l=l'*pierwiastek z 0 (j/w). Więc albo stwarzamy tachjony z niczego (ale jak?) albo Einstein się mylił (jak to udowodnicie to jesteście nieźli) Zamiast bawić się w podróże w czasie, zajmijcie się teleportacją, lub biegzystencją elektronów - to jest ciekawe (i udowodnione doświadczalnie ![]() Ostatnio edytowany przez $corcerer - 19-04-2005 o 22:58. |
![]() |
![]() |
![]() |
#33 |
Użytkownik Forum
Data dołączenia: 23 01 2004
Lokacja: Tam, gdzie... Cholera. Tam, gdzie... -Dobranoc.-Powiedzial diabel.
Wiek: 34
Posty: 1,402
![]() ![]() |
![]() jesli ktos wynajdzie maszyne do podrozy w czasie, to my sie o tym nie dowiemy. Dlaczego? Przenioslby sie w przeszlosc, wiec w naszej mysli juz by byl przeniesiony, a nie pamietalibysmy okresu jak sie pojawial-po prostu odbieralibysmy go tak, jakby byl u nas 'od zawsze'. Gdyby probowal wmawiac nam, ze ma wehikul do podrozy w czasie, uznanoby go za debila i wariata-nikt by sie nie dowiedzial, ze on naprawde jest z przyszlosci, bo w naszej pamieci istnialby normalnie. Przeciez nie moze byc tak, ze myslimy sobie, myslimy, i nagle cale nasze postrzeganie swiata jest zmienione przez jedna podroz w czasie, prawda? Po prostu taka podroz oddzialywalaby na nas tak, jakby zdarzyla sie zgodnie z biegiem czasu, bez zadnych anomalii. Nie umiem tego wytlumaczyc...
![]() Co do paradoksu dziadka-zaryzykowalbys takie doswiadczenie? Nie wiem, co za swir zrobilby cos takiego. przenosi sie w czasie po milionach prob i pierwsze co robi to zabija samego siebie, to naprawde trzeba byc psycholem... Ale imho wtedy po prostu zniknelyby oba jego 'ja'. Czas rowniez *jest*. Jest to tak skonstruowane, ze gdyby ktos sie w nim cofnal, to odpowiednio przeszlosc, przyszlosc i terazniejszosc zostalyby zmienione, powodujac, ze dla nas jego podroz bylaby normalna-po prostu by istnial. Skad wiecie, ze komus juz sie nie udala podroz w czasie, tylko po prostu zostal uznany za swira i umarl w zapomnieniu? Albo lepiej: ze w przyszlosci istnieje posada straznika czasu(czy cos w tym duchu), ktory pilnuje podroznikow czasowych, by nie spowodowali zbyt wielkich zmian w przeszlosci, i zamordowali takiego nieostroznego podroznika, zanim zdolal wyjawic prawde. Skad wiecie, ze ktores z dotad niewyjasnionych morderstw nie bylo wlasnie morderstwem miedzyczasowym? I znow mamy paradoks. Jesli mozna podrozowac w czasie, to przeciez ludzie chcacy absolutnej wladzy mogliby sie przeniesc w przeszlosc i zlikwidowac pomysl straznikow czasu, a nastepnie zmieniac swiat dowolnie. A moze my wlasnie zyjemy w epoce juz kiedys zmienionej? Po prostu my nigdy takiejzmiany nie zauwazymy, poniewaz my juz zyjemy i postrzegamy, nasz czas juz plynie, wiec niemozliwe jest, by ow nagle sie odmienil. Jeszcze jeden paradoks-wyobrazcie sobie, ze budujecie wehikul po to, zeby uratowac dajmy na to ojca od wypadku samochodowego. Udaje sie wam, ale przeciez skoro on zyje to nie budujecie wehikulu. I co? I nic, zyje sie dalej, poniewaz po prostu epoka juz jest zmieniona, ale my tego nie zauwazamy. Moze bylo juz kilka takich delikatnych wtracen w historie? Dyskusje na ten temat mozna toczyc w nieskonczonosc... I to wlasnie lubie ![]()
__________________
I was the perfect warrior, cold and ruthless! I lived by my strength alone, uninhibited by foolish emotions! |
![]() |
![]() |
![]() |
#34 | |
Użytkownik Forum
Data dołączenia: 27 01 2005
Lokacja: W domu
Wiek: 38
Posty: 123
![]() ![]() |
![]() Cytuj:
1 - Jeśli ktoś przeniósł sie już kiedyś w cszasie to dla czego nas nie odwiedził. 2 - Niektórzy twierdzą że UFO to obiekty z przyszłości. Są to 2 przeciwne argumenty jednakże dają dużo do myślenia. Po pierwsze po wynalezieniu maszyny do cofania się w czasie naukowcy z pewnością chcieli by zbadać wszystkie epoki, jak ludzie żyli itp. Nie chcieli by jednak zmieniać czasu gdyz przez to mogli by sami przestać istnieć więc możliwe że użyli nazywanych dzisiaj przez nas "spodków" do zbadania przeszłości. Jeśli jednak to zrobili to czy jest sposób aby wrócić do przyszłości? Matheous ma jednak rację co do jednego: Jeśli ktoś przeniósł by się do nas i zmienił coś to dla nas było by to tak jakby nic nie zmienił ponieważ znali byśmy tylko jedną wersję naszej teraźniejszości a nie wiedzieli byśmy nic o alternatywnej perzeszłości. Zainteresowała mnie również teoria że jeśli ktoś cofnął by się w czasie to stworzył by inna przeszłość z nim a nasza przeszłość pozostala by niezmieniona. Jednakże co jeśli ktoś cofnął by sie dajmy na to o 3 sekundy, czy też powstała by alternatywna teraźniejszość z nim? Jeśli by takowa powstała a on znalazł by się w niej to co stało by się z nim w tej rzeczywistości z której wyruszał. Przepadł by w niej całkowicie? Jak widzicie wszystkie teorie zaprzeczają sobie nawzajem więc trudno tutaj cokolwiek ustalić. |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#35 | |
Użytkownik Forum
Data dołączenia: 16 10 2004
Posty: 277
![]() |
![]() Cytuj:
A co jewst z religią chrześcijańską? Tak SAMO tłumaczy ona co jest po śmierci kto stworzył ludzi i inne takie pierdoły oprócz tego normuje ona również obyczaje i prawa (fuc* the system). Spójrzmy też na chrześcijaństwo z innej strony, gromadka ludzi zbiera się w budynkach z krzyżem na dachu po czym słuchają jakiegoś człowieka klękają i coś tam mamroczą. Nie prawda?? Tak my postrzegamy religie np. hindusów- grupka ludzi bije pokłony w stronę zachodu słońca tosz to prymitywne jest i NIEPRAWDZIWE!!! A może tak postrzegają nas inne religie, akiedyś w przyszłości tak postrzegać nas będą nasi wnókowie. Wracając do podróży w czasie, jeżeli osiągniemy prękość światła to rozpadniemy się na cząsteczki pierwsze mówicie?? Kiedyś oglądałem dokument o takich małych malutkich cząsteczkach które poruszają się niewiarygodnie szybko przenikają przez każdą materię i podróżują w czasie. NAukowcy żeby je zbadać zbudowali w jaskini jakieś urządzenie które je spowolniało. Jeśli któs o tym coś wie niech się wypowie bo to było dawno więc mogłęm tropchę pozmieniać. Cytuj: Oryginalnie napisane przez SuPeRMAN W chwili podróży w czasie tworzysz zupełnie nową rzeczywistość, więc jeśli ktokolwiek kiedyś się cofnie w czasie, to dowiemy się o tym jedynie, jeśli byliśmy po nim, a nie przed. Kiedy się cofnął, to nie do swojej przeszłości, stworzył przeszłość od nowa [chociaż taką samą, ale z nim]. Natomiast stara przeszłość dla niego nie istnieje, ale istnieje dla nas, chociaż jego w niej nie ma. Ja uważam że jest trochę inaczej, linia czasu jest stała i niezmienna czyli tzw. przeznaczenie więc jeśli ktoś by się cofnął w czasie to pojawiłby się wtedy do kiedy się cofnął tak? Ale powiedzmy że ja sobię stoję i nagle ktoś się obok mnie pojawia więc skąd on jest z przyszłości przecie więc mimo że on jeszcze się nie cofnął w czasie bo to nastąpi za ileśtam lat tutsj jest więc przeznaczenie istnieje jeżeli są możliwe podróże w czasie. Oryginalnie napisane przez-$orcerer Zamiast bawić się w podróże w czasie, zajmijcie się teleportacją, lub biegzystencją elektronów - to jest ciekawe (i udowodnione doświadczalnie) DObry pomysł to może jeszcze prócz o tym co napisałem wyżej (chrześcijaństwo) pogadamy o parapsychologii. Ja próbowałem już hipnozy, telekinezy, medytacji, OBE (taki skrót nie rozwine bo nie pamiętam), medytacji i czasami udaję mi się telepatia (jak każdemu tylko jeszcze o tym nie wiecie). To najpierw wytłumacze OBE. OBE jest to zjawisko polegające na wybiegnięciu umysłem poza ciało, czyli podróżowanie w formie niematerialnej. Kiedyś po ok. miesiącu prawie codziennych treningów udało mi się (nie do końca) wyjść z ciała jednak tylko częściowo, było to takie uczucie jakbym miał 2 pary rąk i nóg jednak "coś" w okolicy klatki piersiowej trzymało mnie przy ciele, dokładnie taki sam efekt osiągnął mój kolega który również ćwiczył swój umysł. Telekineza, w tym osiągnąłem małe efekty, podstawowym ćwiczeniem jest rzucanie kostki i skupianie się na wyniku któy chcemy wyrzucić. rzucamy 100 razy i liczymy ile % rzutów się nam udało ja najwięcej miałem koło 50% więc to już coś, jednak zupełnie inaczej kiedy siedzi się samemu w ciszy niż kiedy koło ciebie jest grupka ludzi hałas jest niemały, a w dodatku każdy z graczy nieświadomie wywiera wpływ na wynik rzutu. A teraz medytacja. Celem medytacji jest osiągnięcie stanu Alfa a później theta, nie opiszę teraz jak to zrobić, w stanach alfa i theta ciało śpi jednak umysł pracuje i to ze zwiększoną siłą niż normalnie, w takim stanie można naprzykład wyleczyć się z fobii. A teraz najlepsze czyli telepatia. Telepatia jest na tyle dziwna że chyba każdy używa jej od czsu do czasu jednak nieświadomie. Przykład: siedzę sobie przed kompem i nuce sobie w myślach melodię (jednak nie słyszałem jej przed chwilą w radiu czy coś, poporostu przypomniałem se jakąsś melodię i ją sobie nuce w myślach) aż tu nagle wchodzi do pokoju brat spojrzałem się na niego a on zaczyna nucić na głos tą melodię którą ja nuciłem w myślach. Takie coś zdażało się pare razy. Albo inny przykład, siedzę sobie w klasie, któryś z kolegów zkomentował innego a ja w myślę sobie co bym odpowiedział (wcale nie coś oczywistego jak spierpapier czy coś tylko dłuższa odpowiedź) aż tu nagle mój kumpel powiedział to samo prawie co do słowa co ja sobie myśalałem. PS: Ale długi post, ale przynajmniej można sobie nabić parę postów ![]()
__________________
Ostatnio edytowany przez Liado - 20-04-2005 o 08:25. |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#36 | |
Użytkownik Forum
Data dołączenia: 10 06 2004
Posty: 386
![]() |
![]() Cytuj:
![]() ![]() |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#37 | |
Użytkownik Forum
Data dołączenia: 16 10 2004
Posty: 277
![]() |
![]() Cytuj:
A jeśli chodzi o inną metodę to może chodzi ci o wymuszenie opuszczenia ciała w transie hipnotycznym???
__________________
|
|
![]() |
![]() |
![]() |
#38 |
Użytkownik Forum
Data dołączenia: 16 05 2004
Lokacja: ubikacja!
Posty: 610
![]() |
![]() ciekawe co by było gdybym zabił pierwszego człowieka...
Ciemność, ciemność widzę? ![]() wszyscy by znikneli wszytsko by zniknelo? a moze ketchup nie jest taki zly? |
![]() |
![]() |
![]() |
#39 |
Użytkownik Forum
Data dołączenia: 11 12 2004
Lokacja: Venore
Posty: 167
|
![]() Ale np. jeśli zabije sam siebie to w przyszłości znnikam tak ??? Może dlatego
ludzie umierają ci w przyszłosci dochodzą to takij techniki i giną by zabaczc jak to jest i ludzie umierają ale jeśli w naszej niby terażniejszości (żeby było łatwiej sobie wyobrazić) cofamy się w przeszłośc do roku np. 1930 i giniemy to wszystcy nasi trójwymiarowi sobowtórz z różnych galaktyk giną czyli ci w rokach od 1930 do x to jeśli już sie zabiliśmy to co dzieje się z naszm przodkiem czyli nami którzy żyją w 1929? Najprawdopodobniej jeśli umarliśmy zskacząc z góry .To np. nasz przodek ginie już zawsze w każdym wymiarze z powodu następujących zdobywa np. Mt everest i skacze z niego lub potyka się to powalone ale może prawdopodobne starałem się pisał wiarygodnie ![]()
__________________
![]() ![]() Ostatnio edytowany przez Mistyczny - 20-04-2005 o 21:18. |
![]() |
![]() |
![]() |
#40 | |
Użytkownik Forum
Data dołączenia: 16 10 2004
Posty: 277
![]() |
![]() Cytuj:
Jesteśmy w roku 2005, bierzemy ze sabą kartkę i cofamy się w czasie o 5 lat do roku 2000, wtedy ścinamy drzewo z którego powstała ta kartka czyli spójrzmy teraz na to tak. Powiedzmy że jesteśmy tą samą osobą tylko że z 2000 roku, stoimy sobie aż tu nagle pojawia się ktoś i niszczy drzewo wtedy 5 lat później cofamy się w czasie i ścinamy drzewo. Jednak nie bierzemy ze sobą kartki, bo jej niema. Bo NAJPIERW zostało ścięte drzewo a potem się cofnęliśmy. Czyli jeśli cofamy się w czasie to nasza historia zaczyna się od roku 2000 a nie 2005. Kapuje ktoś do czego zmierzam?? Czas cał czas płynie do przodu więc jeżeli się cofniemy w czasie i zetniemy drzewo to to zdaży się szybciej niż cofnęliśmy się w czasie. Więc jeśli by wrócić do początku, z tym że wzięliśmy kartkę, tej kartki NIGDY nie było więc jej nie wzięliśmy ze sobą a cofnęliśmy się w czasie po to żeby ściąć drzewo jednak nie poto żeby zobaczyć co się stanie z kartką tylko dlatego że w 200 roku widzieliśmy siebie jak to robimy. Kapujecie??
__________________
|
|
![]() |
![]() |