Jesteś tu: Tibia.pl / Forum

Wróć   Forum Tibia.pl > Inne > O wszystkim i o niczym

Notki

O wszystkim i o niczym O tym wszystkim co nie pasuje gdziekolwiek indziej ;)

Pokaż wyniki sondy: Crucified Skinhead - profanacja czy alegoria?
Profanacja. 7 9.72%
Alegoria. 30 41.67%
Nie mam zdania. 35 48.61%
Głosujących: 72. Nie możesz głosować w tej ankiecie

Odpowiedz
 
Opcje tematu
stary 21-06-2008, 19:57   #41
Nari
Użytkownik Forum
 
Nari's Avatar
 
Data dołączenia: 06 12 2006
Lokacja: www.tibiaspy.com

Posty: 1,549
Stan: Na Emeryturze
Domyślny

Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Voon Arculin Pokaż post
Owned. Vil wysunął zapytanie czemu kościół jest tak mało ustępliwa drogą do boga a ty odpowiedziałeś że kościół to my wszyscy. Dobre i to. Ale skoro i ja jestem kościołem to czemu nie moge decydować o miłości do innych religii? Lepsi i lepsiejsi? I dlatego uważam że religia, w tym wypadku chrześcijaństwo to świetny sposób na pieniądze, co doskolane widać.
Moja odpowiedź to pewna aluzja, która tłumaczy to. Zresztą rozpiszę się nad tym niżej.
1) Nie jesteś Kościołem- Kościołem jesteśmy my wszyscy, a przede wszystkim Chrystus. Czego zapomniałem napisać. Samemu nie można być Kościołem. Ba! Samemu nie można być w Kościele. Nie interpretuj tych słów dosłownie. Są dosyć trudną aluzją.
Zresztą co rozumiesz jako miłość do innych religii?
Masz kochać jako bliźnich każdego. Masz postępować według swojego prawdziwego instynktu. Masz bronić tego co kochasz. Nie masz popełniać rzeczy moralnie złych. TO JEST NAUKA KOŚCIOŁA. Jeśli to spełnisz będziesz wierzyć w Chrystusa. Czy chcesz, czy też nie. Wiesz czemu? Bo tak naprawdę Bóg po części Cię wykiwał. Osoby nie wierzące, a chcące czynić dobro. Zrobił z ich po części głupków. Wiesz czemu? Bo Chrystus to miłość. Tutaj nasunie się pewne zdanie: "to sobie wymyślił Kościół i ja nie muszę tego słuchać". Nawet jeśli, to i tak wykiwali Cię. Bo w każdym razie nieważne co powiesz Chrystus pozostanie miłością. Jej symbolem. A kto za czasów Chrystusa przekazywał najwięcej miłości do każdego? Kościół. A kto jest w Kościele? My.
I tu jest właśnie ta ironia losu.

To stwierdzenie nie jest wytłumaczalne, bo jest to seria wypadków, której nie można pojąć. Których nawet nie będę próbował wymieniać.
Podsumowując: jeśli spełnisz wszystkie w/w rzeczy pokochasz Chrystusa jako miłość i Kościół jako kochających się ludzi.
2) Kościół to pieniądze? Brednie powtarzane przez ludzi, którzy po części nie potrafią tego wytłumaczyć swoimi własnymi argumentami.
Jeśli Kościół to świetny sposób na pieniądze to czemu większość ludzi jest biedna? Przecież pośród nich też są ludzie mądrzy.
Wiem co miałeś na myśli: Chodzi Ci o część ludzi, którzy są "u góry". Mają oni pieniądze. Mają wszystko. Tak jak napisane jest w Biblii. Piszę tam niedosłownie, że Bóg KAŻDEMU nieba przychyli, jeśli będzie słuchał jego nauk. Ale to ma swoją cenę. Ludzie ci będą cięgle przy kasie. Ale będą musieli stanąć wobec niezliczonej ilości problemów. Ludzie ci będą starali się spełniać wszystkie w/w nauki. A co idzie za nimi? Za miłością, Chrystusem? Problemy. Ludzie "u góry", którzy mają kasę (nie tylko księża!) stają oko w oko z problemami z którymi większość nie dałaby sobie rady. Naprawdę. Podam Ci małą rozpiskę na temat pewnego człowieka, który posiada liczną rodzinę, 5 samochodów, 4 domy, 1 ośrodek wypoczynkowy- dokładniej ośrodek nad morzem z 27 domkami, oraz lecznicę zwierząt.
- większość w/w dóbr znajduje się ponad 50 km od miejsca zamieszkania tego człowieka.
- człowiek ten musi zadbać o to wszystko
/1 z tych domów znajduje się w mieście, a ma 5 ha ziemi. Z czego ok. 2 ha trzeba skosić.
/ Człowiek ten musi się zająć ośrodkiem wypoczynkowym
/ musi zająć się resztą domów
/ którymi się naprawdę zajmuje
/ idzie mu dobrze, mimo to, że jego pracowników jest góra 5.
- Człowiek ten musi jeździć ciągle pomiędzy tymi wszystkimi dobrami. Przeważnie sam.
- Paradoks. Człowiek ten ciągle się rozwija- ma ok. 50 lat, a chodzi na studia zaoczne! Z średnią ok. 4~.
- Kolejny paradoks. Człowiek ten ciągle inwestuje, bierze pożyczki z banku na b. duże ilości pieniędzy, a jakoś to spłaca. Często brakuje mu pieniędzy na różne podstawowe rzeczy, a jakoś nigdy nie był zmuszony zrezygnować sobie z czegoś.
- Ostatni paradoks. Człowiek ten wynajmuje 1 dom przy centrum. Właściwie go dzierżawi. Umowa na 30 lat. Pytanie od kogo? Od proboszcza parafii- była to kiedyś część plebani. Pytanie za ile? Całkowicie za darmo.
-Znam osobiście tego człowieka, wiem, że to wszystko jest prawdą. Szanuje go za to.
- Wiem, że duża część jego licznych znajomości do księża.
- Człowiekowi temu umarł kiedyś ojciec, był nałogowcem, mieszkał na stancji z 5 rodzeństwa. Później pracował ciężko za drobne grosze. Zaczął chodzić często do kościoła. Oczywiście przypadkowo związało to się z sukcesami w pracy, kupnem domu w mieście z 5 ha ziemi. Oraz innymi powodzeniami.

Wiem, że podobnie mają inni ludzie, którzy "zarobili" na Kościele.

Tak więc podsumowując- Kościół do bardzo dobry sposób na kasę. Pytanie czy jest to opłacalne? Czy każdy poradzi sobie z takimi problemami?

Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Vil Pokaż post
mowimy o dwoch zupelnie roznych rzeczach - Ty o spolecznosci Kosciola, ja o Kosciele instytucjonalnym, co do ktorego mam uzasadnione watpliwosci i ktorego wykladni Biblii nie lykam.
Specjalnie tak napisałem- te 2 rzeczy są różne, a mimo to połączone. Instytucja Kościoła to ludzie wierzący- gdyby ich nie było to nie byłoby Kościoła. Trochę filozoficzne pojęcie, ale pasuje do nauk Kościoła. W ogóle do Kościoła i innych stowarzyszeń.
Jeśli chodzi o wykładnie Biblii przez Kościół to trzeba zauważyć, iż Biblia jest dla wszystkich. Jeśli tak to wykładnia musi też być taka.
1) Mały, często wymieniany przykład to "stosunek" przed małżeństwem. Jest ogólnie zabroniony przez Kościół nie z tego powodu, że księża mają kompleksy, ale z tego, że dzisiejsze związki nie są stałe. Ba! Do stałości im tyle co reprezentacji Polski do wygranej UEFA Euro. Dlatego ten przykładowy zakaz jest ustanowiony- jeśli ktoś jest pewien na 100% (nie przysłowne- 100% takie, których nie przezwycięży nieoczekiwana niespodzianka) co do związku to może odbyć ten "stosunek" przed małżeństwem.
Ten przykładowy zakaz ma bliski związek z innymi zakazami. Tak jak wszystkie ustanowione przez Kościół.
Dlatego też nakazy, zakazy itp. Kościoła są takie absurdalne- dla każdego coś innego. Byle nie w nadmiarze.
2) Nie wszystkie zakazy tyczą się jednej osoby- zależy to od okoliczności. A biblia ma radę na wszystkie. Dlatego kiedyś nazwaną ją mądrze "Księgą nad księgami".
3) Nauki Kościoła muszą być dla wszystkich ludzi- nikt nie będzie wydawał osobnych porad dla każdej osoby.
4) w/w nauki nie są wcale obowiązkowe. Dlaczego? Ponieważ jak już pisałem Kościół to ludzie. A ludzie są zmienni, tak jak ich interpretacje. Nauki Kościoła to są tylko domysły- dla tych, którzy szukają rady. Dla tych, którzy nie mogą znaleźć jej samemu. Jednak nasuwa to pewien problem. Nadinterpretację. Ludzie, którzy próbują interpretować biblię samemu muszą się liczyć z tym, że właśnie popełnią ten problem. A jeśli go nie poprawią (np. szukając rady w naukach Kościoła) często wygadują bzdury, z których niektórzy ludzie się uczą.

Podsumowując: Wszystkie nakazy Kościoła nie tyczą się do każdej osoby. Często tyczy się tylko część. Kościół próbuje uchronić "owieczki i barany" od złego dając takie zakazy. Np. potępiając aborcję ma zamiar chronić dziecko. I kobietę. W sensie psychicznym.
Nauki Kościoła nie są obowiązkowe, ale zawsze znajdzie się w nich radę na jakiś problem. Można interpretować Biblie samemu, ale trzeba mieć świadomość, że można popaść w nadinterpretację- czyli bzdury. Jednak powyższe nie oznacza, że należy ignorować to co mówi Kościół- nie chodzi tu o reformę nauk Kościoła, ale o dostosowanie ich częstotliwości to aktualnego stanu człowieka. Jednak powtarzam: lepiej z tym nie przesadzać. Lepiej już chyba posłuchać nauk Kościoła i ew. w paru sprawach zmniejszyć wpływ tych nauk na swoje życie. Byle nie w nadmiarze.
__________________
*Tooku sora mado no mukou*

Nari jest offline   Odpowiedz z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stary 21-06-2008, 22:20   #42
Milan ognia
Użytkownik Forum
 
Milan ognia's Avatar
 
Data dołączenia: 27 08 2005
Lokacja: Rookgaard / Gorzów Wlkp.
Wiek: 33

Posty: 668
Stan: Na Emeryturze
Profesja: Rookstayer
Świat: Antica
Poziom: 43
Milan ognia ma numer GG Dam na Pw... może.
Domyślny

Nie da się zaprzeczyć - są ludzie z powołaniem, którzy naprawdę kochają Boga i głoszą jego słowa. Tak jak Twój przykład. Ale z drugiej strony - pazerna klecha to norma. Niedawno, z ambony mojego kościoła ksiądz nawoływał, żeby nie żałować na ofiarę. Bo kościół robi wszystko sam, bez pomocy państwa. Ale PO CO państwo ma płacić na kościół? PO CO kościoły mają kipieć złotem i marmurem? Jezusowi nie robi różnicy, czy jego rzeźba jest drewniana, wykonana za grosze, czy ze złota i srebra, za sporą sumkę. Wolałby chyba, żeby te pieniądze wydać na biednych - na chleb dla nich.
I czemu Caritas nie rozlicza się publicznie z pieniędzy, które zbiera, jednocześnie krytykując Owsiaka za rozpustę i machlojki?
__________________
Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Dobo Pokaż post
@Thoro
ROTFL, Twoje posty są głupsze niż ustawa przewiduje, gratulacje.
Ogólnie to spadaj, nikt nie wierzy w te spedalone bajki, poza tym, jak takiś eko, to wyłącz komputer, bo energia elektryczna u nas pochodzi w większości z węgla .
Milan ognia jest offline   Odpowiedz z Cytatem
stary 21-06-2008, 23:37   #43
Nari
Użytkownik Forum
 
Nari's Avatar
 
Data dołączenia: 06 12 2006
Lokacja: www.tibiaspy.com

Posty: 1,549
Stan: Na Emeryturze
Domyślny

Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Milan ognia Pokaż post
Nie da się zaprzeczyć - są ludzie z powołaniem, którzy naprawdę kochają Boga i głoszą jego słowa. Tak jak Twój przykład. Ale z drugiej strony - pazerna klecha to norma. Niedawno, z ambony mojego kościoła ksiądz nawoływał, żeby nie żałować na ofiarę. Bo kościół robi wszystko sam, bez pomocy państwa. Ale PO CO państwo ma płacić na kościół? PO CO kościoły mają kipieć złotem i marmurem? Jezusowi nie robi różnicy, czy jego rzeźba jest drewniana, wykonana za grosze, czy ze złota i srebra, za sporą sumkę. Wolałby chyba, żeby te pieniądze wydać na biednych - na chleb dla nich.
I czemu Caritas nie rozlicza się publicznie z pieniędzy, które zbiera, jednocześnie krytykując Owsiaka za rozpustę i machlojki?
Po pierwsze muszę powiedzieć, że są dni, są chwilę, są ludzie i debile (to nie jest do Ciebie jak co ).
Ludzie są różni- nieważne czy są księżmi, biskupami, czy politykami mogą cechować się zachłannością. Fakt, że są pazerne klechy- to już nawet przewidziano w Biblii. Jeśli jakiś ksiądz jest pazerny na wszystkie strony to po prostu należy nie dawać mu kasy, ale zbierać i np. co miesiąc dać do Czerwonego Krzyża, Caritasu, czy czegoś innego.
Państwo płaci na kościół- jako na instytucję. Jednak zapłata ta często= wydatkom na podatki.
Kościoły kipią złotem jako, że jest to cenny materiał- fakt Jezusowi to jedno. Lecz ludziom nie- kościół musi się prezentować. Na biednych trzeba wydawać kasę, jednak biedni muszą też walczyć. Chodzić do pracy, chociażby zbierać puszki, albo chodzić do ofiarodawców i PROSIĆ o jakąś jałmużnę. Oczywiście w miarę możliwości- chory nie wyjdzie na dwór zimą.
Księża mają różne wydatki, takie jak ministranci, różne kursy, czy składki na diecezje, kurię itp. Fakt- jeżdżą fajnymi samochodami, ale nie muszą kupować domu. Moim zdaniem zarobek księdza powinien być wysoki- trudne studia, archaiczne języki, celibat . Jednak uważam też, że zarobki lekarzy, prawników, księży i wszystkich innych po różnych, trudnych studiach powinny być równe, oraz proporcjonalne do zasług.
Caritas nie powinien rozliczać się z pieniędzy. Wywołałoby to zamęt w opiniach na jego temat. Tyle, ile dla jednych jest dużo, dla innych jest mało. Później pojawiają się ci, którzy twierdzą, że wygospodarowaliby za te pieniądze więcej. Itd.
__________________
*Tooku sora mado no mukou*

Nari jest offline   Odpowiedz z Cytatem
stary 21-06-2008, 23:55   #44
Vil
eX Moderator
 
Vil's Avatar
 
Data dołączenia: 13 11 2004
Lokacja: Helsinki
Wiek: 39

Posty: 4,623
Vil ma numer GG 3989309
Domyślny

Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Nari Pokaż post
Jeśli jakiś ksiądz jest pazerny na wszystkie strony to po prostu należy nie dawać mu kasy, ale zbierać i np. co miesiąc dać do Czerwonego Krzyża, Caritasu, czy czegoś innego.
Caritas o ile mi wiadomo nie dziala na zasadzie wolontariatu tylko organizacji charytatywnej, tak wiec ma koszt wlasne ktore pochlaniaja czesc pieniedzy, do tego wcale bym sie nie zdziwil gbyby, jako organizacja przykoscielna, nie byl rzetelnie kontrolowany i rozliczany. Innymi slowy, nawet jesli zachowac dystans do tego co sie czasami slyszy, istnieje calkiem spore prawdopodobienstwo ze czesc pieniedzy "na ubogich" wogole do tych ubogich nie trafi.

Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Nari Pokaż post
Państwo płaci na kościół- jako na instytucję. Jednak zapłata ta często= wydatkom na podatki.
Kosciol powininen utrzymywac sie ze swiadomych i dobrowolnych skladek wiernych, wtedy uniknelibysmy sytuacji w ktorej ktos narzeka ze ksiadz ma sie finansowo zbyt dobrze.

Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Nari Pokaż post
Moim zdaniem zarobek księdza powinien być wysoki- trudne studia, archaiczne języki, celibat . Jednak uważam też, że zarobki lekarzy, prawników, księży i wszystkich innych po różnych, trudnych studiach powinny być równe, oraz proporcjonalne do zasług.
Lekarze, prawnicy, murarze, dentysci, farmerzy itp w odroznieniu od ksiezy sa produktywni. Upraszczajac, nie widze powodu zeby np. filozof albo gosc ktory spedzil 30 lat na badaniu fragmentu Biblii i ma z tego tytulu stanowisko na jakiejs katolickiej uczelni byli szczegolnie oplacani. Nie mam natomiast nic przeciwko zarobkowej pracy ksiezy na normalnych warunkach.

Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Nari Pokaż post
Caritas nie powinien rozliczać się z pieniędzy. Wywołałoby to zamęt w opiniach na jego temat. Tyle, ile dla jednych jest dużo, dla innych jest mało. Później pojawiają się ci, którzy twierdzą, że wygospodarowaliby za te pieniądze więcej. Itd.
Nie sledze prawodastwa na biezaco, ale zdaje sie nie tak dawno zmieniono zasady udzielania darowizn dla organizacji charytatywnych ( za ktore mozna bylo uzyskiwac odpisy od podatku, i to spore ) bo robily sie z nich pralnie pieniedzy. Nie mam zamiaru, opierajac sie na wierze w ludzka dobra wole i tzw. autorytet Kosciola wierzyc, ze Caritas byl w takiej sytuacji czysciutki.
__________________
Vil jest offline   Odpowiedz z Cytatem
stary 22-06-2008, 00:41   #45
Nari
Użytkownik Forum
 
Nari's Avatar
 
Data dołączenia: 06 12 2006
Lokacja: www.tibiaspy.com

Posty: 1,549
Stan: Na Emeryturze
Domyślny

Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Vil Pokaż post
1) Caritas o ile mi wiadomo nie dziala na zasadzie wolontariatu tylko organizacji charytatywnej, tak wiec ma koszt wlasne ktore pochlaniaja czesc pieniedzy, do tego wcale bym sie nie zdziwil gbyby, jako organizacja przykoscielna, nie byl rzetelnie kontrolowany i rozliczany. Innymi slowy, nawet jesli zachowac dystans do tego co sie czasami slyszy, istnieje calkiem spore prawdopodobienstwo ze czesc pieniedzy "na ubogich" wogole do tych ubogich nie trafi.




2) Kosciol powininen utrzymywac sie ze swiadomych i dobrowolnych skladek wiernych, wtedy uniknelibysmy sytuacji w ktorej ktos narzeka ze ksiadz ma sie finansowo zbyt dobrze.



3) Lekarze, prawnicy, murarze, dentysci, farmerzy itp w odroznieniu od ksiezy sa produktywni. Upraszczajac, nie widze powodu zeby np. filozof albo gosc ktory spedzil 30 lat na badaniu fragmentu Biblii i ma z tego tytulu stanowisko na jakiejs katolickiej uczelni byli szczegolnie oplacani. Nie mam natomiast nic przeciwko zarobkowej pracy ksiezy na normalnych warunkach.



4) Nie sledze prawodastwa na biezaco, ale zdaje sie nie tak dawno zmieniono zasady udzielania darowizn dla organizacji charytatywnych ( za ktore mozna bylo uzyskiwac odpisy od podatku, i to spore ) bo robily sie z nich pralnie pieniedzy. Nie mam zamiaru, opierajac sie na wierze w ludzka dobra wole i tzw. autorytet Kosciola wierzyc, ze Caritas byl w takiej sytuacji czysciutki.
1) Kontrolowany to raczej jest . A to logiczne, że część pieniędzy nie dochodzi do ubogich.
2) Księża zarabiają raczej więcej z datków niż od państwa, więc większej różnicy im to nie zrobi. A nawet jeśli to znalazłby się inny sposób na pranie kasy przez tych "ivul".
3) Uczenie na uczelniach to jest praktyczna pralka na kasę- nie trzeba nawet płacić za to podatków, a kasę można wziąć nieziemską.
4) Czyściutki to na pewno nie jest. Dobrze, że chociaż pomaga tyle ile pomaga. Bynajmniej takie jest moje zdanie.
__________________
*Tooku sora mado no mukou*

Nari jest offline   Odpowiedz z Cytatem
stary 22-06-2008, 01:19   #46
Vanhelsen
Użyszkodnik
 
Vanhelsen's Avatar
 
Data dołączenia: 05 02 2004
Lokacja: Festung Breslau
Wiek: 34

Posty: 4,597
Stan: Początkujący
Imię: Vanhelsen
Profesja: Druid
Gildia: Inner Circle
Świat: Auchindoun
Poziom: 80
Skille: LW/Skin
Poziom mag.: 2k
Vanhelsen ma numer GG 2690575
Domyślny

Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Voon Arculin Pokaż post
Hipokryta to mocne słowo o wielu 'kontekstach'. Kłamca zdecydowanie wystarczy.
Osoba głosząca miłość do bliźniego w kazaniu, a później serwująca na swojej antenie ostre zagrywki polityczne nie jest kłamcą, jest hipoktyrą, i w cale nie ważam tego jako zbyt mocne okreslenie... Wielu księży nie trzyma się zasad które sami głoszą...
Kościuł jako instytucja jest dla mnie zmorą ludzkości, a przynajmniej w tej formie...

Co do finansów, konstytucja wspomina o oddzielności kościoła od państwa. Również ulgowe traktowanie podatkowe wydaje mi się śmieszne (nie mam na mysli samych "ulg" ale całkowity brak obowiązku deklarowania wpływów)
__________________
Kłócenie się na forum jest jak uczestniczenie w paraolimpiadzie, może i wygrasz, ale nadal będziesz zacofanym -.-"


Vanhelsen jest offline   Odpowiedz z Cytatem
stary 22-06-2008, 12:11   #47
Voon
Użytkownik Forum
 
Data dołączenia: 26 07 2006

Posty: 1,303
Voon ma numer GG 1528304
Domyślny

@Nari:
1. Napisałem, że ja jestem kościołem jako jego cześć. Do twojej wypowiedzi.

2. Osoby duchowne nie muszą się rozliczać z dochodów (jak już napisał Wieszok). Piszesz że te osoby które są 'bliżej boga' mają większe wpływy (chodzi o osoby kościelne). Tak, ale nic w naturze nie ginie oraz nic nie powstaje z niczego. Te ich pieniędze są pieniędzmi tych biedniejszych którzy ślepo wierzą.

Podsumowując:
1. Mi tych bredni nie musisz tłumaczyć, i tak nigdy nie uwierze w człowieczka który chodził po wodzie oraz w bezinteresowniść i świętość kościoła katolickiego.
2. Jeśli zadajesz pytanie to nie odpowiadaj na nie za osobe którą pytasz.

@Wieszok:
Rozmowa toczyła się na temat duchownych jeżdżących drogimi autami. W przypadku Miłości w kazaniu a Nienawiści w radiu to już jest hipokryzja.

@Troche zboczyliśmy z tematu.
Voon jest offline   Odpowiedz z Cytatem
stary 22-06-2008, 12:32   #48
Hadugg
Użytkownik Forum
 
Data dołączenia: 18 02 2007
Lokacja: Elbląg
Wiek: 31

Posty: 136
Stan: Na Emeryturze
Imię: Hadug
Profesja: Elder Druid
Świat: Pacera
Poziom: 41
Poziom mag.: 48
Domyślny

Krzyz jest narzedziem usmiercajacym, tak samo jak szubienica.
Pewnie znacie gre w szubienice(wisielca), jezeli zamiast szubienicy narysujemy krzyz, czy to bedzie profanacja? Sadze ze nie, gdyz oba te narzedzia sluzyly do tego samego celu i mamy prawo uzyc kazdego z nich.

2 przypadek
Biala flaga.
Bialej flagi uzywaly wojska na znak kapitulacji, ale ma ona takze zastosowanie w formule 1.
Wiec kazdy symbol ma kilka znaczen i jezeli uzyje sie go w innym kontekscie nie bedzie to kopiowanie cudzego pomyslu

Ostatnio edytowany przez Hadugg - 22-06-2008 o 12:53.
Hadugg jest offline   Odpowiedz z Cytatem
stary 22-06-2008, 12:58   #49
Nari
Użytkownik Forum
 
Nari's Avatar
 
Data dołączenia: 06 12 2006
Lokacja: www.tibiaspy.com

Posty: 1,549
Stan: Na Emeryturze
Domyślny

Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Voon Arculin Pokaż post
@Nari:
1. Napisałem, że ja jestem kościołem jako jego cześć. Do twojej wypowiedzi.

2. Osoby duchowne nie muszą się rozliczać z dochodów (jak już napisał Wieszok). Piszesz że te osoby które są 'bliżej boga' mają większe wpływy (chodzi o osoby kościelne). Tak, ale nic w naturze nie ginie oraz nic nie powstaje z niczego. Te ich pieniędze są pieniędzmi tych biedniejszych którzy ślepo wierzą.

Podsumowując:
1. Mi tych bredni nie musisz tłumaczyć, i tak nigdy nie uwierze w człowieczka który chodził po wodzie oraz w bezinteresowniść i świętość kościoła katolickiego.
2. Jeśli zadajesz pytanie to nie odpowiadaj na nie za osobe którą pytasz.

@Wieszok:
Rozmowa toczyła się na temat duchownych jeżdżących drogimi autami. W przypadku Miłości w kazaniu a Nienawiści w radiu to już jest hipokryzja.

@Troche zboczyliśmy z tematu.
To logiczne, że księża zarabiają na osobach wierzących- tak samo jak urzędnicy państwowi na nas. Każdy musi w jakiś sposób zarabiać. Jednak to nie oznacza, że jeśli ma się pazerną klechę w kościele to trzeba mu dać do koszyka. Są różne alternatywy tego.
Kościół nigdy nie był do końca święty i bezinteresowny co już wytłumaczyłem pisząc, że Kościół=ludzie. Trzeba po prostu odróżnić księży-złodziejów od księży bezinteresownych i mających dobre chęci. Jeśli ktoś jest ślepo wierzący to nie jest to wiara- wiara nie poparta solidnymi, logicznymi argumentami nie jest wiarą. A gdy są argumenty nadchodzi też zrozumienie.
Tylko trochę zboczyliśmy z tematu :P Ale nie aż tak. Mała rozpiska na temat tematu:
Profanacja- słuszność Kościoła w tym- ogólna wiarygodność Kościoła- poszczególne występki Kościoła. Po prostu jedno wynika z drugiego.


Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Hadugg Pokaż post
Krzyz jest narzedziem usmiercajacym, tak samo jak szubienica.
Pewnie znacie gre w szubienice(wisielca), jezeli zamiast szubienicy narysujemy krzyz, czy to bedzie profanacja? Sadze ze nie, gdyz oba te narzedzia sluzyly do tego samego celu i mamy prawo uzyc kazdego z nich.

2 przypadek
Biala flaga.
Bialej flagi uzywaly wojska na znak kapitulacji, ale ma ona takze zastosowanie w formule 1.
Wiec kazdy symbol ma kilka znaczen i jezeli uzyje sie go w innym kontekscie nie bedzie to kopiowanie cudzyego pomyslu
Pisałem już kiedy następuje profanacja. Występuje jeśli ktoś użyje np. krzyża, aby zaszkodzić Kościołowi. Bo to Kościół nazywa to co jest profanacją, a nie my (W tym zdaniu mogą wystąpić pewne sprzeczności z tym co pisałem wyżej. Z tego powodu, że większość wokół Kościoła ma sens symboliki na której temat nie będę się zbytnio wypowiadał. Z tego powodu, że musiałbym napisać całe sagi ksiąg na ten temat).

@down. Owszem możesz :P Tylko byłaby tu profanacja wobec Ciebie, a nie Kościoła ;p. A o ile dobrze się zorientowałem gadamy o tej pierwszej, bo nie sądzę żebyś umarł se na krzyżu ;p
__________________
*Tooku sora mado no mukou*


Ostatnio edytowany przez Nari - 22-06-2008 o 13:20.
Nari jest offline   Odpowiedz z Cytatem
stary 22-06-2008, 13:06   #50
Grocix
Użytkownik Forum
 
Grocix's Avatar
 
Data dołączenia: 03 11 2004
Lokacja: Uć
Wiek: 32

Posty: 2,319
Stan: Na Emeryturze
Grocix ma numer GG 6761731
Domyślny

@Up
Co do Twojej definicji profanacji, to równie dobrze mógłbym stwierdzić, że swoim nickiem profanujesz mój bo ma takie litery, których mój nie ma! O!
__________________



時を超え捕らえられてる
あふれるこの想いは何?
優しさが目尻に似合う
あの人たちは今どこに居るの?

Grocix jest offline   Odpowiedz z Cytatem
stary 22-06-2008, 15:58   #51
Voon
Użytkownik Forum
 
Data dołączenia: 26 07 2006

Posty: 1,303
Voon ma numer GG 1528304
Domyślny

Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Nari Pokaż post
wiara nie poparta solidnymi, logicznymi argumentami nie jest wiarą.
Widzisz, własnie to jest wiara. Ufać czemuś mimo braku dowodów. Jeśli czemuś ufam i mam na to dowodu to jest to hmm... opinia, twierdzenie?

@down:
Właśnie.

Ostatnio edytowany przez Voon - 22-06-2008 o 17:25.
Voon jest offline   Odpowiedz z Cytatem
stary 22-06-2008, 17:16   #52
Polinik
Na emeryturze.
 
Polinik's Avatar
 
Data dołączenia: 24 10 2003
Wiek: 42

Posty: 1,278
Domyślny

Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Voon Arculin Pokaż post
Widzisz, własnie to jest wiara. Ufać czemuś mimo braku dowodów. Jeśli czemuś ufam i mam na to dowodu to jest to hmm... opinia, twierdzenie?
Świadomość faktu.
Polinik jest offline   Odpowiedz z Cytatem
stary 22-06-2008, 20:07   #53
Nari
Użytkownik Forum
 
Nari's Avatar
 
Data dołączenia: 06 12 2006
Lokacja: www.tibiaspy.com

Posty: 1,549
Stan: Na Emeryturze
Domyślny

Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Voon Arculin Pokaż post
Widzisz, własnie to jest wiara. Ufać czemuś mimo braku dowodów. Jeśli czemuś ufam i mam na to dowodu to jest to hmm... opinia, twierdzenie?
]

Właśnie się mylisz. Człowiek nieważne czy istnieje sobie Bóg, czy nie, ma swoją własną wolę. Której nie da nikomu bez dowodów. A jeśli da to w każdym razie straci. Podam Ci przykład:
1) Kolega mówi Ci, że dostał coś tam, coś tam. Nie wiesz czy ma to naprawdę, czy nie. On tak powiedział Określasz to co on powiedział, oraz sprawdzasz podświadomie czy jest on wiarygodny. Analizujesz też inne sprawy takie jak:
- proporcjonalność czegoś tam, czegoś tam do możliwości finansowych kolegi.
- unikalność czegoś tam
- itp.

Gdy to wszystko złożysz do siebie otrzymujesz argument na jego prawdomówność, lub ewentualnie go nie otrzymujesz.
Jeśli go otrzymujesz to wierzysz pozytywnie, że mówi prawdę. Jeśli go nie otrzymasz możesz przez chwilę powierzyć, potem zażądasz okazania Ci tego. Jeśli Ci nie pokaże prawdopodobnie zapomnisz o tym na jakiś czas, lub przestaniesz mu wierzyć.

Podsumowując: Nie wiem, czym jest wiara bez argumentów. Ale wiem, że wiarą nie jest.
__________________
*Tooku sora mado no mukou*

Nari jest offline   Odpowiedz z Cytatem
stary 22-06-2008, 21:02   #54
Voon
Użytkownik Forum
 
Data dołączenia: 26 07 2006

Posty: 1,303
Voon ma numer GG 1528304
Domyślny

Więc podaj mi dowody na istnienie Boga oraz dowody na autentyczność biblii (a raczej informacji o cudach w niej zawartych).
Voon jest offline   Odpowiedz z Cytatem
stary 22-06-2008, 21:33   #55
Milan ognia
Użytkownik Forum
 
Milan ognia's Avatar
 
Data dołączenia: 27 08 2005
Lokacja: Rookgaard / Gorzów Wlkp.
Wiek: 33

Posty: 668
Stan: Na Emeryturze
Profesja: Rookstayer
Świat: Antica
Poziom: 43
Milan ognia ma numer GG Dam na Pw... może.
Domyślny

"Chrześcijańskie rozważania nad wiarą koncentrowały się wokół wersów 1-2 w 11 rozdziale Listu do Hebrajczyków, który przedstawiając owoce wiary (gr. pistis) definiuję ją jako hupostasis, co może być tłumaczone jako podstawa (w Biblii Tysiąclecia nawet poręka), albo jako substancja. Idąc za pierwszym rozumieniem tego słowa Święty Tomasz przedstawia wiarę jako przyrodzony stan umysłu, polegający na pewności prawd nie z racji dowodów rozumowych, ale przez przyjęcie świadectwa autorytetu, wynikająca z zaufania (wiarą chrześcijańska, czyli zaufanie do Kościoła jest nadto łaską oraz cnotą teologiczną)."
Nijak ma się do tego, co napisałeś. Przynajmniej według mnie.
__________________
Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Dobo Pokaż post
@Thoro
ROTFL, Twoje posty są głupsze niż ustawa przewiduje, gratulacje.
Ogólnie to spadaj, nikt nie wierzy w te spedalone bajki, poza tym, jak takiś eko, to wyłącz komputer, bo energia elektryczna u nas pochodzi w większości z węgla .
Milan ognia jest offline   Odpowiedz z Cytatem
stary 22-06-2008, 21:46   #56
Nari
Użytkownik Forum
 
Nari's Avatar
 
Data dołączenia: 06 12 2006
Lokacja: www.tibiaspy.com

Posty: 1,549
Stan: Na Emeryturze
Domyślny

Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Voon Arculin Pokaż post
Więc podaj mi dowody na istnienie Boga oraz dowody na autentyczność biblii (a raczej informacji o cudach w niej zawartych).
Pisałem o argumentach... Nie o dowodach. Jeśli o dowodach wspomniałem to przepraszam, choć nie przypominam sobie tego.
Dam Ci parę argumentów.
Wskrzeszenia
- możliwość śmierci klinicznej
Uzdrowienia
- wpływ psychiki na zdrowie ma bardzo mocny wpływ
- pewna pani chora na zaaw. raka czegośtam, nie mająca żadnych szans na wyleczenie, a wierząca, że przeżyje, została poinformowana przez pomyłkę o tym, że jej choroba "się wyleczyła". Przez kilka tygodni była praktycznie zdrowa. Gdy poszła na badania profilaktyczne, zdrowej już osoby, dowiedziała się o pomyłce. Kilka dni później umarła. Aż nasuwa się wypowiedź Jezusa, w której mówił, że najważniejsza jest wiara.
Jeśli mam coś jeszcze Ci wytłumaczyć to proszę. Jednak zastrzegam, że nie znam odpowiedzi na wszystkie pytania.

Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Milan ognia Pokaż post
"Chrześcijańskie rozważania nad wiarą koncentrowały się wokół wersów 1-2 w 11 rozdziale Listu do Hebrajczyków, który przedstawiając owoce wiary (gr. pistis) definiuję ją jako hupostasis, co może być tłumaczone jako podstawa (w Biblii Tysiąclecia nawet poręka), albo jako substancja. Idąc za pierwszym rozumieniem tego słowa Święty Tomasz przedstawia wiarę jako przyrodzony stan umysłu, polegający na pewności prawd nie z racji dowodów rozumowych, ale przez przyjęcie świadectwa autorytetu, wynikająca z zaufania (wiarą chrześcijańska, czyli zaufanie do Kościoła jest nadto łaską oraz cnotą teologiczną)."
Nijak ma się do tego, co napisałeś. Przynajmniej według mnie.
Zaufanie musi być poparte argumentami.
__________________
*Tooku sora mado no mukou*

Nari jest offline   Odpowiedz z Cytatem
stary 22-06-2008, 22:03   #57
Arrivald
Użytkownik Forum
 
Arrivald's Avatar
 
Data dołączenia: 25 08 2004
Lokacja: Kraków
Wiek: 33

Posty: 504
Imię: Arrivald
Profesja: Paladin
Gildia: Underworld
Świat: Danubia
Poziom: 65
Skille: 85/60
Poziom mag.: 16
Arrivald ma numer GG 3371812
Domyślny

@up: Stary, ale brednie opowiadasz. Szukasz naukowych uzasadnień cudów? Jak chcesz wyjaśniać cudowne uzdrowienia jakimś zbawiennym wplywem psychiki na zdrowie, a wskrzeszenie rozumieć śmierć kliniczną to wogóle wyjdź. To o czym mówisz nie ma nic wspólnego z wiarą.
__________________
"There's no pride to be found when you follow sheep around."
Arrivald jest offline   Odpowiedz z Cytatem
stary 22-06-2008, 22:13   #58
Vanhelsen
Użyszkodnik
 
Vanhelsen's Avatar
 
Data dołączenia: 05 02 2004
Lokacja: Festung Breslau
Wiek: 34

Posty: 4,597
Stan: Początkujący
Imię: Vanhelsen
Profesja: Druid
Gildia: Inner Circle
Świat: Auchindoun
Poziom: 80
Skille: LW/Skin
Poziom mag.: 2k
Vanhelsen ma numer GG 2690575
Domyślny

Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Nari Pokaż post
[...]
Zaufanie musi być poparte argumentami.
Musze się nie zgodzić, zaufanie nie musi być poparte argumentami. Nie na darmo przecież funkcjonuje określenie "ślepo w coś/komuś zaufać"...
__________________
Kłócenie się na forum jest jak uczestniczenie w paraolimpiadzie, może i wygrasz, ale nadal będziesz zacofanym -.-"


Vanhelsen jest offline   Odpowiedz z Cytatem
stary 22-06-2008, 22:36   #59
Nari
Użytkownik Forum
 
Nari's Avatar
 
Data dołączenia: 06 12 2006
Lokacja: www.tibiaspy.com

Posty: 1,549
Stan: Na Emeryturze
Domyślny

Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Arrivald Pokaż post
@up: Stary, ale brednie opowiadasz. Szukasz naukowych uzasadnień cudów? Jak chcesz wyjaśniać cudowne uzdrowienia jakimś zbawiennym wplywem psychiki na zdrowie, a wskrzeszenie rozumieć śmierć kliniczną to wogóle wyjdź. To o czym mówisz nie ma nic wspólnego z wiarą.
Zależy kto i co uznaje za wiarę. Co jak co, ale nie ma cudów od pstryknięcia palcem. Ja podałem przykładowe argumenty.
Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Wieszok Pokaż post
Musze się nie zgodzić, zaufanie nie musi być poparte argumentami. Nie na darmo przecież funkcjonuje określenie "ślepo w coś/komuś zaufać"...
Jeśli ktoś w coś ślepo wierzy to ma zapewne jakiś argument pod to. Jeszcze się nie spotkałem z chociażby starszą panią, która by nie miała jakiegoś argumentu na temat wiary. Chociaż często są to argumenty typu "bo Bóg musi istnieć", czy "przecież tyle lat to się dzieje i nie upadło", jednak ciągle nimi pozostają. Jeśli można w coś wierzyć ślepo, to można nie wierzyć ślepo, co absolutnie wykluczam.

@down. I w tym masz rację .
__________________
*Tooku sora mado no mukou*


Ostatnio edytowany przez Nari - 23-06-2008 o 14:00.
Nari jest offline   Odpowiedz z Cytatem
stary 22-06-2008, 23:09   #60
Thufir
Użytkownik Forum
 
Thufir's Avatar
 
Data dołączenia: 09 06 2008
Lokacja: Płock

Posty: 77
Stan: Na Emeryturze
Świat: Astera
Thufir ma numer GG 9165685
Domyślny

Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Nari Pokaż post
]

Właśnie się mylisz. Człowiek nieważne czy istnieje sobie Bóg, czy nie, ma swoją własną wolę. Której nie da nikomu bez dowodów. A jeśli da to w każdym razie straci. Podam Ci przykład:
1) Kolega mówi Ci, że dostał coś tam, coś tam. Nie wiesz czy ma to naprawdę, czy nie. On tak powiedział Określasz to co on powiedział, oraz sprawdzasz podświadomie czy jest on wiarygodny. Analizujesz też inne sprawy takie jak:
- proporcjonalność czegoś tam, czegoś tam do możliwości finansowych kolegi.
- unikalność czegoś tam
- itp.

Gdy to wszystko złożysz do siebie otrzymujesz argument na jego prawdomówność, lub ewentualnie go nie otrzymujesz.
Jeśli go otrzymujesz to wierzysz pozytywnie, że mówi prawdę. Jeśli go nie otrzymasz możesz przez chwilę powierzyć, potem zażądasz okazania Ci tego. Jeśli Ci nie pokaże prawdopodobnie zapomnisz o tym na jakiś czas, lub przestaniesz mu wierzyć.

Podsumowując: Nie wiem, czym jest wiara bez argumentów. Ale wiem, że wiarą nie jest.
No ale tak jak napisałeś dzieje się to podświadomie. Najpierw jest wybór, dopiero później możemy go ewentualnie zracjonalizować wyszukując stosownych argumentów.
Chociaż jeżeli jest wiara, to zawsze są jakieś jej przyczyny i jeżeli o to Ci chodziło to się zgadzam. Z tym że, zaznaczam, nie zawsze są one zracjonalizowane.
Thufir jest offline   Odpowiedz z Cytatem
Odpowiedz


Użytkowników czytających ten temat: 1 (zarejestrowanych: 0, gości: 1)
 

Zasady postowania
Nie możesz dodawać tematów
Nie możesz odpowiadać
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Kod jest Włączone
UśmieszkiWłączone
[IMG]Włączone
Kody HTML są Wyłączone
Przejdź do forum


Wszystkie czasy podano w strefie GMT +2. Teraz jest 07:26.


Powered by vBulletin 3