|
Notki |
O wszystkim i o niczym O tym wszystkim co nie pasuje gdziekolwiek indziej ;) |
![]() |
|
Opcje tematu |
![]() |
#1 |
Redaktor
|
![]() Szukałem dziś sobie jakieś polskiej stacji radiowej nadającej w sieci. I przez przypadek trafiłem na audycje w której kilku "dorosłych" ludzi poruszało temat Uzależnienie od gier komputerowych. To co tam usłyszałem było dla mnie, jako dla człowieka dorosłego (mam już przecie te 23 wiosny za sobą) dość dziwne, szokujące, przekłamane. Wedle ów ludzi (w wielkim skrócie) jedyne "dobre" gry komputerowe to edukacyjne (np. rozwijające funkcje manualne u małych dzieci, lub inne im podobne) ... Każda inna gra jest zła bo prowadzi prędzej czy później do uzależnienia (to opinia "specjalistów).
Sam osobiście jestem fanatykiem wszelakich gier, od planszowych, przez karcianych, kończąc na grach komputerowych/konsolowych/komórkowych - czyli "kocham" grać praktycznie we wszystko co można (nawet szachy czy warcaby). Poświęcam temu masę czasu, i też jakiś % mych pieniędzy ... Ale umiem to sobie wszystko rozplanować ... Ale czy to, że siedzę "w grach" wtedy kiedy tylko mam ochotę czyni ze mnie człowieka uzależnionego od gier ? Poza grami mam pracę, studia, znajomych, częste wypady poza dom ... Szukając w internecie znalazłem kilak ciekawych artykułów na ów temat: http://www.sop.sds.pl/index.php?opti...d=29&Itemid=54 http://www.astercity.net/~asfodel/dyplom/dyplom.htm http://www.gry.gildia.pl/newsy/archi...szym_problemem http://wiadomosci.wp.pl/kat,1515,wid...l?ticaid=15bd8 http://www.winter.pl/internet/gry.html Ciekawią mnie wasze "przypadki" i zachowania. No i przede wszystkim opinie na ten jak by nie było dość burzliwy, kontrowersyjny temat - który najczęściej poruszają "dorośli" którzy wyrośli w erze pierwszych telewizorów kolorowych w domu ... a o komputerach czytali tylko w gazetach ... Proszę was o podejście do tego tematu z powagą, bez żadnych głupich tekstów. Czekam tylko na przemyślane komentarze, składające się z więcej niz 2 zdań ...
__________________
![]() To napisał Scobel z Altaron Team. |
![]() |
![]() |
|
![]() |
#3 |
Manga & Anime
Data dołączenia: 25 01 2005
Wiek: 36
Posty: 1,795
![]() |
![]() Jesli mam byc szczery to gdy bylem mlodszy to przyznam sie ze bylem w pewnym stopniu uzalezniony ( to byl czas gimnazjum 1-3) gdzie bardzo duzo gralem i nic innego az tak bardzo nie przykuwalo mnie jak owe gry.
Obecnie mam prawie 20 lat i na szczescie przeszlo mi to , na ten czas bardziej kreca mnie jakie spotkania ze znajomymi albo "drajwa" po miescie z luznym lokciem moim Fordem Mondeo :*** [zebym sie nie chwalil xD]
__________________
Autor tego posta otrzymał pochwałę " Choc droga jest bez konca , pozornie bez znaczenia , mniemam ze mam powody by drogi swej nie zmieniac... " ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Użytkownik Forum
|
![]() Temat wiele razy poruszany.. Ja uważam, że to nie jest wina gier tylko psychiki niektórych ludzi. Nikt normalny obojętnie ile niemiałby lat nie wyjdzie na ulice i nie zacznie zabijać, bo tak się robi w CS-ie, Quake Warsie, Moh itd.
|
![]() |
![]() |
![]() |
#5 | |
UnlimitedWarnWorks
Data dołączenia: 14 01 2004
Lokacja: Warszawa
Wiek: 35
Posty: 2,362
Stan: Na Emeryturze
![]() |
![]() Cytuj:
Ja bylem od okolo 5-6 podstawowki do 1-2 gimn. lekko uzalezniony od tibii. Ale jak sie znalazly ciekawsze zajecia, nauka itp. to chec do tibii przeszla ![]() @down: akurat geografia mnie interesuje. Cos zlego w tym widzisz? Ostatnio edytowany przez Tompior - 19-04-2008 o 19:12. |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#7 | |
Dinozaur
Data dołączenia: 27 08 2003
Wiek: 33
Posty: 1,824
Stan: Niegrający
|
![]() Spróbujmy najpierw zdefiniować, czym jest uzależnienie:
Cytuj:
A co do moich uzależnień - faktycznie, byłem uzależniony od Tibii, HOMM 3 i wielu innych, potrafiłem grać 12 godzin dziennie... Ale całe szczęście - to uzależnienie z wiekiem mija. Ostatnio edytowany przez Gonzo - 19-04-2008 o 19:14. |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#9 | |
Redaktor
|
![]() Cytuj:
![]()
__________________
![]() To napisał Scobel z Altaron Team. |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#10 | ||
Użytkownik Forum
Data dołączenia: 20 08 2005
Lokacja: Śrem
Posty: 2,539
|
![]() Cytuj:
Był czas, kiedy faktycznie grało się dużo (rekord to 10 godzin przed drugą odsłoną K&M- nawet pierwszej misji w tym czasie nie przeszedłem ^^"). Ale teraz to głównie forma rozrywki. Już nawet nie gry, co sam komputer.
__________________
Cytuj:
|
||
![]() |
![]() |
![]() |
#11 | |
Redaktor
|
![]() Cytuj:
![]()
__________________
![]() To napisał Scobel z Altaron Team. |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#12 |
Użytkownik Forum
Data dołączenia: 07 04 2008
Posty: 115
|
![]() Mnie naprzykład wciągneło ET. Mojego kolege Cs. Innego kolege tibia. Gry mogą uzależnić.
|
![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Użytkownik forum
|
![]() Grałem w tą grę(tibie) w około 5-6 lat (brzmi jak zwierzenie w klubie AA
![]() Przez ten okres zawsze potrafiłem przestawać grać na np. 2-3miesiące, w ogóle o niej nie myśleć, kompletnie się od tego świństwa odciąć. Śmiałem się z tych "starszych" którzy bredzili coś o uzależnieniu od gier, o traceniu czasu, o bezsensowności i bezcelowości tego całego 'procederu' grania. ..."przecież mogę przestać grać kiedy chce, mogę to olać i tak robie jak potrzebuje, nie jestem idiota, nie mam 15lat... wiem ze w moim wieku mam inne priorytety" To jednak z perspektywy czasu okazało się mydleniem samemu sobie oczu. Czas który marnowałem, myśląc że i tak nic mądrego bym wtedy nie robił.. okazał się czasem nie do nadrobienia. Gdyby nie gra(czy ogólnie komputer) musiał bym robić w tym czasie coś co służyło by np mojemu rozwojowi.. nauce.. Nie koniecznie nauce w sensie szkoła - studia - rozwój zawodowy, tylko nauce radzenia sobie z życiowymi sytuacjami... choćby taka sytuacją jak "nuda". Niby było wszytko w porządku... możliwość poznania ciekawych osób, spotykania się w rl(niejednokrotnie zaskakiwało mnie jak inteligentne i ciekawe osoby grają w tą grę), jednak to zawsze były kontakty oparte tylko na wspólnym temacie "Tibia". Nic się tak naprawdę nie zmieniało... tibia... tibia... tibia... zmarnowany czas na rozmawianie, pisanie, granie.... I to jest sedno sprawy: uzależnienie od tej gry polega nie na samym notorycznym graniu, ale na całej reszcie: rpg, fora, screeny, "ludzie", robienie poradników(hyy..), ots... wszytko to jest Tibia. Straciłem przez to bardzo dużo... a ten post jest tego przykładem co się tak naprawdę traci = w czasie jego pisania mógłbym wysłać 20 CV, odbyć ze 2 szybkie rozmowy kwalifikacyjne, zostać dłużej w pracy i zarobić te kilkadziesiąt/naście zł więcej ..i wysłać zarobione pieniądze (np)głodującym. Albo przynajmniej się wyspać, odpocząć, pomyśleć o kimś kogo się dawno nie widziało i wysłać mu sms. Bo co ten post komukolwiek dał? I szczerze mówiąc nie zauważył bym tego gdyby nie wielki zbieg okoliczności. Gdybym nie poznał osoby na której mi bardzo zależy, i jest faktycznie uzależniona od pewnej gry komputerowej, i zachowuje się bardzo podobnie jak ja w przeszłości. Wszelkie moje starania w kierunku odciągnięcia jej od tego, odbiera podobnie jak większość z was – jak atak. I uwierzcie, puki gracie, i krążycie naokoło tych gier i ludzi z nimi związanych... nie zauważycie tego, nie ma takiej możliwości. |
![]() |
![]() |
![]() |
#14 | |
Użytkownik Forum
|
![]() Cytuj:
@Topic: Uzależnić się można od wszystkiego. Od lodów, czekolady, telewizji, książek i gier. A że parę prof.s.jonalistów (<3 CDA) sobie ubzdurało, że gry są winne temu, że na świecie panują wojny, a gołębie robią na szyby, to już zupełnie inna bajka.
__________________
Ooh to be a Gooner. |
|
![]() |
![]() |