zaloguj się

Pokaż pełną wersje : Sylwester ;]


Stron : 1 2 [3]

.Ryuuzaki.
31-12-2008, 22:55
Sylwester do dupy.. Impra sie rozpadła więc w domu przed kompem/tv + muza na full ;f i jakis tani trunek z sklepiku pod domem ; d
Pozatym reszcnie szcześliwego :)

R3T
01-01-2009, 00:20
No i macie swoj zasrany 2009, zadowoleni?

Zalgadis
01-01-2009, 00:48
W nowy "rock" wchodzę rockowo :P

Koszyk
01-01-2009, 00:54
No i macie swoj zasrany 2009, zadowoleni?

Taaaaak!
JUPI! HAHAHA :D

Raxev
01-01-2009, 01:03
Ja odpływam, bo wypijam Karmi Black (4%)

MatiCFC
01-01-2009, 02:01
Ja wiem tyle, że jest 2009. za 355 dni, 22 godziny, 13 minut będzie sylwester.
Wiem też to, że wlasnie choruje. Non toper lozku od Wigilii do teraz i cholera jedna wie do kiedy. Szcześliwie się nie zaczyna :l.

Argen
01-01-2009, 02:29
Sylwester rzadzi !! Na imprezie na ktorej estem 3 osoby prxzetrwaly bez zgona ;p pozdro 600 v ;p elo rap

Uran of Aurea
01-01-2009, 02:50
Sylwester rzadzi !! Na imprezie na ktorej estem 3 osoby prxzetrwaly bez zgona ;p pozdro 600 v ;p elo rap'



Dokladnie ! Boże daj mi siłę żebym nie ....... czuje sie okropinie fs

Lasooch
01-01-2009, 03:17
Impra się nieco rozpadła, 45 min wracania samemu przez szczere pole między drugą a trzecią w nocy pieszo FTW xP

Ale i tak było dobrze, za rok będzie lepiej. A teraz mam dylemat czy iść spać, czy z obawy przed czwartą z rzędu prawie-nieprzespaną nocą nie iść spać (przez trzy poprzednie nie mogłem zasnąć przez 3-4 godziny od położenia się... i spałem mniej niż w roku szkolnym) ;x

CytrynowySorbet
01-01-2009, 03:25
Impra się nieco rozpadła, 45 min wracania samemu przez szczere pole między drugą a trzecią w nocy pieszo FTW xP

Ale i tak było dobrze, za rok będzie lepiej. A teraz mam dylemat czy iść spać, czy z obawy przed czwartą z rzędu prawie-nieprzespaną nocą nie iść spać (przez trzy poprzednie nie mogłem zasnąć przez 3-4 godziny od położenia się... i spałem mniej niż w roku szkolnym) ;x

Napij się trochę wódki, wam przecież na wszystko pomaga ~~ Nie żebym miał coś do alkoholu, ale kumpel wpadł "w zeszłym roku" i... Grypa + alkohol = złe połączenie ;\

Najlepsze były fajerwerki. 10 minut i cisza. ^O^

Lasooch
01-01-2009, 03:33
Napij się trochę wódki, wam przecież na wszystko pomaga ~~ Nie żebym miał coś do alkoholu, ale kumpel wpadł "w zeszłym roku" i... Grypa + alkohol = złe połączenie ;\

Najlepsze były fajerwerki. 10 minut i cisza. ^O^

Nigdy nie mówiłem, że pijam wódkę, wręcz przeciwnie, nienawidzę jej ; p Winko musujące + piwko i wystarczy. Jestem już w sumie trzeźwy, tylko nieco zmęczony.

CytrynowySorbet
01-01-2009, 03:43
To polecam włączyć jakiś program z bajkami dla dzieci który już się skończył, np. mini mini z tą śpiącą rybką, i spróbować zasnąć. Może zadziała ;)

Maggic
01-01-2009, 07:46
Godzina 7:02 : ))) a ja nie śpię gdyż mi się nie chce, i nie bd spał. :P

Opisze mojego sylwestra :D

Zaczęło się o 20:30, do godz 22:20 wypiliśmy 2,8l Bolsa. Cóż, wszystko działo się w piwnicy którą kumpel posiada nielegalnie, więc lekki przypał... [all darli dupę że masakra] To tak, miałem w planach opijać smutki miłosne, jak się okazało byłem jedną z nielicznych osób ogarniętych, które panowały nad sytuacją. Z 8 osób zrobiło się 15, co tam... Kumpel wpadł na pomysł żeby skoczyć do żabki po fajki, no to idę go przypilnować. Idziemy... oczywiście po drodze spotkaliśmy 3 nawalone koleżanki, więc biedulek nie można było tak zostawić... kupiliśmy szlugi i wróciliśmy do piwni. Co zastaliśmy? Wszędzie mnóstwo rzygów :D na drzwiach, na drzwiach sąsiadów wszędzie... co tam niech rzygają ; > Odprowadziłem kumpele spowrotem, wróciłem na jeszcze bardziej zarzygany teren i stwierdziłem że za 10min północ. Ogarnęliśmy all z grubsza i wyszliśmy na dwór :D Nawet se achtunga i rakietkę wyjebałem buahaha ;D Całe osiedle se składa życzenia, i się kumpela zaczęła do mnie kleić, minęło parę minut i się z nią obudziłem na ławce i ją 3małem za fajne miejsce... [nie wnikajcie za jakie] to okej ja zamulony leże się do niej przytulam, nagle stwierdziłem że ona mnie całuje okej xD dobra fajnie było więcej nie powiem ;* Jakoś o 1 zaprosiłem towarzystwo na chatę do siebie, dobrze że dużo misek mam bo ostro zarzygali ; >> spoko loko, siedzieliśmy w miarę spokojnie, oglądaliśmy chłopaki nie płaczą i hOOy ;D o 6 wyszliśmy na osiedle, się odświerzyć trochę, zajebisty kurs do monopola 24/7 : ) spotkaliśmy fajnego żula który sprzedał jakiegoś samsunga za 5zł tylko po to żeby mieć na piwo O_o Kupiliśmy chrupki za 1,60 i poszliśmy pod następny sklep... towarzycho się rozeszło i oto tak sobie siedzę teraz :) a jutro? prawdopodobnie będe szpachelką skrobał ze zaschnięte rzygi w piwnicy ELO :)

Bordo
01-01-2009, 08:48
Ogólnie było fajnie xD Fajna dziewczyna, która się ze mną droczyła całą imprezę i kumpel się w niej zakochał, kieliszki porozbijane, w dywanie dziury od fajki wodnej xD ale jest git ^^

Szczęśliwego w 2009 ^^ Dopiero wrócilem, i nie mam kaca bo nie musiałem dużo pić żeby się dobrze bawić :D

Granteon
01-01-2009, 09:10
U mnie impreza zajebista. Dużo ludzi, muzyka na maxa, zajebisty klimat.

..::QRAS::..
01-01-2009, 09:32
52 Debiec - Kryszmas Alkohol.mp3 HAAHAHAH Tylko to pamietam xDDDDDDD

Gelt
01-01-2009, 10:42
Własnie wróciłem i.. Zadowolony. Niespodziewanie przybyło młodsze towarzystwo więc miałem się z kogo pośmiać. A było z czego.

kozasss
01-01-2009, 11:10
wróci łdo domu o 3.30 pilismy w 5 osoby teoretycznie;/ praktycznie 2 ja i kumpel po dwoch i 3 na poczatej zmienilismy lokum tam zygalem a teraz ciezki nokaut

Zalgadis
01-01-2009, 11:23
I się kumpela zaczęła do mnie kleić, minęło parę minut i się z nią obudziłem na ławce i ją 3małem za fajne miejsce... [nie wnikajcie za jakie]

Uhahahaha epic ;D

Ja to o 20 wyszedłem na miasto z kolegami postrzelaliśmy trochę tymi fajerwerkami po północy do domq 30 min kompa i spać.
Dziwne że bez alko ; <

Wiatr
01-01-2009, 11:33
kwaśno sie czuje...

Xelius
01-01-2009, 11:51
O matko... popijałem wódę piwem... masakra :D
Przed chwilą tylko czekałem aż Mamusia z siostrą pójdą na imieniny do dziadka(:*). Swobodnie teraz mogę rzygać... i zdychać...

Ogólnie sylwek gitez chyba najlepszy na którym byłem.
Mokrego dyngusa i szczęśliwego nowego roku :*

Dark Sven
01-01-2009, 11:59
Choć nie planowałem, sporo wypiłem (kurwa, jak zawsze, jest kasa, nie ma oporów) ale się nie najebałem. Rozdzieliłem się z ekipą z piwnicy, z którą piłem i poszedłem na rynek. Spotkałem się z kolegami którzy chlali na cmentarzu, który znajdował się nieopodal. Potem wróciliśmy na rynek. W ciągu godziny spaliłem chyba paczke fajek. Wszystko z sępa. Potańczyłem, pobawiłem się. Było fajnie...


Ale mam gardło zjechane, że nie pojmiecie.

A, no i pierwszy raz było tak, że popita była gorsza od wódki > Pan Tadek i sok grapefruitowy. I balsam pomorski z żurawinką bez popity : DD.

KrEmAs KAc
01-01-2009, 12:17
No działo się wczoraj i dzisiaj :evul:

Xelius
01-01-2009, 12:26
A teraz pisać mi tu co zrobić żeby tak baniak nie bolał :/ bo żadnych leków nie będę brał, alkohol mam w żołądku...

Kurczakos
01-01-2009, 12:33
Choć nie planowałem, sporo wypiłem ale się nie najebałem.
W ciągu godziny spaliłem chyba paczke fajek.
Ale mam gardło zjechane, że nie pojmiecie.
JeaH! JU ar sou dorosły! Mogę Cię dotknąć?

MatiCFC
01-01-2009, 12:39
Rozdzieliłem się z ekipą z piwnicy, poszedłem na rynek. Spotkałem się z kolegami którzy chlali na cmentarzu.(...)Potańczyłem, pobawiłem się. Było fajnie...




Gdzie Ty tańczyłeś ? :D Cmentarz, piwnica, czy rynek ? :o

Seeleesee1992
01-01-2009, 12:40
A ja jak powiedziałem, tak zrobiłem, 0 alkoholu (Tak! Bez alkoholu też da się bawić! :P). W sumie fajnie było, nic nie podpaliliśmy tak jak w przeciwieństwie do zeszłego Sylwka… No i w końcu poznałem fajną dziewczynę ;P (teraz czekam na zjazdy typu: „haha 16lat i dopiero pierwsza dziewczyna?!” :P)

Avios
01-01-2009, 12:41
U mnie była impra i nie ma impry. I po burdelu ani śladu :P
Starszy brat kumpla kupił nam szampana alkoholowego. Mój kumpel tak się ućpał (wypił połowe albo 3/4 ;d), że widać było ten błysk w oku, czerwony nochal i twarz i wolno jakoś mówił ;ddd
BTW. Mamy 12 lat :<

Xelius
01-01-2009, 12:41
A ja jak powiedziałem, tak zrobiłem, 0 alkoholu (Tak! Bez alkoholu też da się bawić! :P). W sumie fajnie było, nic nie podpaliliśmy tak jak w przeciwieństwie do zeszłego Sylwka… No i w końcu poznałem fajną dziewczynę ;P (teraz czekam na zjazdy typu: „haha 16lat i dopiero pierwsza dziewczyna?!” :P)

Haha 16lat i dopiero pierwsza dziewczyna?!

Mapa_Europy
01-01-2009, 12:49
Ja duzo nie wypilem, ale z sylwestra jestem zadowolony :)

MatiCFC
01-01-2009, 12:55
A ja jak powiedziałem, tak zrobiłem, 0 alkoholu (Tak! Bez alkoholu też da się bawić! :P). W sumie fajnie było, nic nie podpaliliśmy tak jak w przeciwieństwie do zeszłego Sylwka… No i w końcu poznałem fajną dziewczynę ;P (teraz czekam na zjazdy typu: „haha 16lat i dopiero pierwsza dziewczyna?!” :P)

Spoko ja też bez alhohohlu.

Ogólnie sylwka spędziłem tak samo jak reszte czasu od Wigilii. W łóżku, choruje do cholery.

Co robicie na sylwka 2010 ? xD
Tu się planuje od 23.00 do 01.00 mecz w piłkę nożną :D

Dark Sven
01-01-2009, 13:00
JeaH! JU ar sou dorosły! Mogę Cię dotknąć?
Jea! Siur! Ale najpierw naucz się być złośliwym.
Gdzie Ty tańczyłeś ? :D Cmentarz, piwnica, czy rynek ? :o
Piłem w piwnicy, tańczyłem na rynku, z rynku do cmentarza jest blisko. Aczkolwiek przyznaje, mogłem napisać niezrozumiale/

MatiCFC
01-01-2009, 13:02
Spoko, poprostu wyobraziłem sobie, jakby ktoś na cmentarzu tańczył między grobami :D Chora wizja.

Rethfing on Aldora
01-01-2009, 13:12
Dziwię się ze nie zaległem po wypiciu dużo więcej niż zwykle. No ale może to popijanie piwka wieczorami coś dało ^^. W każdym razie obiecałem sobie, że wódki nie tknę no i dotrzymałem danej obietnicy. Jestem z siebie proud. Akcje były, pomysł, żeby wziąć gitarę też się przyjął, w końcu mi znajomi śpiewali do gitary, great ^^!

Argen
01-01-2009, 13:13
Boże, poszy 4 perły mieszane z soplicą 0.2 i finlandią, do tego jakiś szampan. Domówka u kumpla raczej kameralna, tyle, że oczywiście wszystko wymknęło się spod kontroli... O 4 rano wpadła moja MŁODSZA, zatroskana siostra i odprowadziła mnie do domu, zostawiając to co trzeba pozbierać kumplom. I jako bonus sms od kolegi z przed chwili:

"Pytanie za 100pkt kto sie zesral do wanny?"

Ogólnie się nie ciesze, bo skutki kilku godzin rozrywki są dość opłakane.

Valard
01-01-2009, 13:23
Zacząłem sylwestra z jedną dziewczyną, skończyłem z inną, więc było super

Xelius
01-01-2009, 13:32
Zacząłem sylwestra z jedną dziewczyną, skończyłem z inną, więc było super

Taa... a ja się przed chwilą dowiedziałem, że mam 3 dziewczyny :|

Mazur199
01-01-2009, 13:37
Taa... a ja się przed chwilą dowiedziałem, że mam 3 dziewczyny :|

łyso Ci?

abcd

Xelius
01-01-2009, 13:43
łyso Ci?

abcd

Jak bym jeszcze wiedział kto to jest :D

Granteon
01-01-2009, 13:58
JeaH! JU ar sou dorosły! Mogę Cię dotknąć?

Nie jesteś śmieszny...

Gileq
01-01-2009, 14:13
No cóż ja tam wypiłem tylko symbolicznie, dla rozkręcenia się, ale dwóch moich kolegów o 9.30 miało już zgona ;< Ogólnie nie było źle i za rok pewnie będzie jeszcze lepiej (oby).

Kurczakos
01-01-2009, 14:15
Nie jesteś śmieszny...

Jestem bardzo śmieszny.

Granteon
01-01-2009, 14:24
Jestem bardzo śmieszny.

To się kurwa grubo pomyliłeś...

Robin
01-01-2009, 14:24
Noł ju izynt.
Żeby nie było offtopu. Wyszedłem na miasto i siedziałem na imprezie na stadionie.

Exodus
01-01-2009, 14:29
nikt nie pozgonil, o 6 wodki braklo, teraz ciezko


http://img165.imageshack.us/img165/9881/dsc00002ir0.jpg hahahaa

Piotrek Marycha
01-01-2009, 14:42
nie przypuszczalem ze mozna po jednym piwku wymiotować pół godziny... a kumple mówili - nie mieszaj...

Kikuslav
01-01-2009, 14:46
wypiłem 7 piw, dwa kieliszki absolwenta i łyk dżonego łokera. zjadlem kilkanascie plastrow szynki, kilka koreczkow, talerz bigosu i nic mi nie było. jednak z tym tlustym jedzeniem to jednak prawda ;d bylo fajnie ;d of koz to wszystko w czase 4h +-

@down

dżony jakis chujowy jest ;/


tak, tak, wiem. nie znam sie ;d

Dark Sven
01-01-2009, 14:49
A apropo Jaśka Wędrowniczka. Muuusi być w przyszłym roku : >.

Mapa_Europy
01-01-2009, 15:19
http://img165.imageshack.us/img165/9881/dsc00002ir0.jpg hahahaa

Gdzie to znalazles? O stronke chodzi :p

Ulrikk
01-01-2009, 15:22
Sylwester mógł zakończyć się izbą o 22:30, za zwykłe siedzenie na murku przy ulicy, n/c, zimna krew kumpla _/. Na szczęscie po godzince znalazło się cieple miejsce, z kolezankami. Jednak warto byc pesymista. Już od miesiąca mówiłem, że ten sylwester będzie ssał, a tu prosze :)

Frapper
01-01-2009, 15:24
ogolnie ilosc wypitego alkoholu wymknela sie z ustalonego maksimum. o dziwo nie padlem, a wypilem wiecej niz kiedykolwiek moglem. potanczylem, pojadlem, posmialem sie. teraz koncze leczyc kaczora herbata i o 18 na nastepny melanz.

wielkiejaja23
01-01-2009, 15:26
Scena w Katowicach z kumplami :baby:

laxiu
01-01-2009, 15:34
Ale było haha kumpel się porzygał.

neopostman
01-01-2009, 15:38
Gdzie to znalazles? O stronke chodzi :p

http://forum.tibiaspy.com/showthread.php?p=6180#post6180

Ulrikk
01-01-2009, 15:48
Jednak alkohol nie jest potrzebny do zabawy, tylko ją psuje :P Wczoraj wlałem w siebie 5l płynu, jakieś 0.5l to alkohol.

Ametystowec
01-01-2009, 15:57
Mam niezle twarz obita, koledzy mowia, ze rzucilem sie na jakiegos typa ktory stal na klatce schodowej. Zaczolem go klepac i jego koledzy przybiegli z gory, a moi nie mogli mi pomoc, bo drzwi do klatki sie zatrzasnely :D

A tak to srednio wypilem, 0,5l na dwoch, tyskie i dwa szampany. Ogolnie to bylo pozytywnieB)

Lasooch
01-01-2009, 16:01
Mam niezle twarz obita, koledzy mowia, ze rzucilem sie na jakiegos typa ktory stal na klatce schodowej. Zaczolem go klepac i jego koledzy przybiegli z gory, a moi nie mogli mi pomoc, bo drzwi do klatki sie zatrzasnely :D

A tak to srednio wypilem, 0,5l na dwoch, tyskie i dwa szampany. Ogolnie to bylo pozytywnieB)

Widzę, że plebs się "pozytywnie" bawi, nap*erdalając między sobą.

NecroLukas
01-01-2009, 16:01
opłacało się trenować formę przed sylwestrem, mega impreza, jak na taką ilość wódki którą w siebie wlałem, czuje sie świetnie. git towarzystwo, miejsce etc, jednym słowem- duży + ;]


/skuug

Kikuslav
01-01-2009, 16:05
jak sie bawić to się bawic, drzwi wyjebać, nowe wstawic :x

u nas tez nieobyło się bez "niepotrzebnych walek kakało" :/

Xelius
01-01-2009, 16:18
Zjadłem gorącą pizze ristorante, wypiłem herbatkę i od razu lepiej ^^

Capality
01-01-2009, 16:36
o 23 wszyscy najebani lezelismy xd i kumpel kibel zapchal xd ogolem zajebiscie bylo :D

Ametystowec
01-01-2009, 16:43
Widzę, że plebs się "pozytywnie" bawi, nap*erdalając między sobą.

Na codzien nie chodze i nie bije kazdego, kto mi stanie na drodze. A to, ze pod wplywem % sie z kims pobilem, nie znaczy, ze jestem tepym lysolem z ulicy dla ktorego bijatyka to jedna forma rozrywki. Nie wiem dlaczego niektorzy wynosza "solowy" na piedestal...ze to jest jakies niewypowiedziane zlo i oznaka tego, ze ktos jest niedorosly i szczeniacki.

Cafe
01-01-2009, 16:55
Popiłem, pobawiłem, pojadłem. No i fajnie było = )

S-75
01-01-2009, 17:16
Przecie taka pizgawa była, że nie rozumiem jak niektórzy mogli bawić się na zewnątrz. A do tego te posty po północy. Ja bym nie dał rady.

Dark_Exhado
01-01-2009, 17:25
Troche sie napiłem i poleciałem klepać cyce na cyclopolis,szybki exp był.

Gonzo
01-01-2009, 17:39
Mój sylwester:

O 16 przyjechałem do znajomej, byłem pierwszy, pomogłem jej nadmuchać balony i rozłożyć jedzenie. O 18 przyszło 7-8 osób, i zaczęliśmy pić gin z tonikiem (tak, ten ze zdjęcia ;)). O 20 doszła reszta (10 osób). Później ostry bans i lans, poszły 2 x Smirnoff 0,5, 2 x Sobieski 0,7, 1 x Bols, 1 x Gin Lubuski Lime, 7 x szmpan CinCin ;). Było prawie mega, mimo tego, że pierwsza osoba zaczęła wymiotować o 21, a ostatnia skończyła o 11 przed południem. ;) Doprowadzenie domu do porządku zajęło nam 5-6 godzin. Piosenka sylwestrowa - Ne-Yo - Closer. Do tego najlepiej się tańczyło wszystkim. o,O

Wiem jedno - nigdy więcej popijawy na 20-kilka osób. :P

SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU!

Wylansowany
01-01-2009, 17:46
Domowe imprezy z rodzinką charakteryzują się żenującym poziomem przygotowania. Nikt nie ma ochoty na taniec i Disco-Polo, więc trzeba w ostatniej chwili wykopywać z neta ABBĘ. Kiepski pokaz fajerwerków w TV i za oknem, mało dobijający szampan, Cola skończyła się przed północą, bałagan jest jeszcze do tej pory (zaraz idę ściągnąć tą serpentynę z lampy...). Ale ogólnie była fajnie i żenująco. :p

A tak właśnie, sakramentalne: SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU!!!

Mazur199
01-01-2009, 18:05
Przecie taka pizgawa była, że nie rozumiem jak niektórzy mogli bawić się na zewnątrz. A do tego te posty po północy. Ja bym nie dał rady.

jak wypijesz to jest za ciepło

Gogar
01-01-2009, 18:22
Istne dno. Ktoś mi obrzygał ścianę, obrzygałem koleżankę, zgubiłem okulary.

Xelius
01-01-2009, 18:29
Istne dno. Ktoś mi obrzygał ścianę, obrzygałem koleżankę, zgubiłem okulary.

OWNED obrzygać koleżankę XDDDDDDD

Kikuslav
01-01-2009, 18:37
obrzygałem koleżankę

to jest mój człowiek ;d

Dzony_zagubiony
01-01-2009, 18:41
Istne dno. Ktoś mi obrzygał ścianę, obrzygałem koleżankę, zgubiłem okulary.

Najważniejsze pytanie - znalazłeś okulary?

michalek12
01-01-2009, 18:44
a ja spędzałem sylwestra w domu i ogladalem koncert w warszawie na polsacie, a od 0:00 do 0:35 oglądałem fajerwerki. o 2:00 poszedłem spać ;)

Argen
01-01-2009, 18:44
Istne dno. Ktoś mi obrzygał ścianę, obrzygałem koleżankę, zgubiłem okulary.

Jak się bawić, to na całego. Umyłeś ją potem? (mówie o koleżance)

EDIT UP

Do ciebie to samo, jak się bawić, to a całego :cup: :cup: :cup:

Dzony_zagubiony
01-01-2009, 18:46
Na codzien nie chodze i nie bije kazdego, kto mi stanie na drodze. A to, ze pod wplywem % sie z kims pobilem, nie znaczy, ze jestem tepym lysolem z ulicy dla ktorego bijatyka to jedna forma rozrywki. Nie wiem dlaczego niektorzy wynosza "solowy" na piedestal...ze to jest jakies niewypowiedziane zlo i oznaka tego, ze ktos jest niedorosly i szczeniacki.

No i co z tego? Jeśli po wypiciu stawiasz się do kogoś lub niszczysz mienie które do Ciebie nie należy na przykład demolowanie znaków, klatek schodowych, rozbijanie szyb, rysowanie samochodów, malowanie po ścianach tak zwanych beznadziejnych tagów itp. to jesteś plebsem chociaż byś nie chciał. Wcale nie musisz być łysym typem, ale jak każdy by po wypiciu coś zniszczył to straty byłyby ogromne więc nie ma co mówić "ja nie łysy cham". Zachowałeś się jak ubogi umysłowo plebsik i kropka. Jak popijecie to myślicie, że świat podbijecie... :evul:

Exodus
01-01-2009, 19:11
No i co z tego? Jeśli po wypiciu stawiasz się do kogoś lub niszczysz mienie które do Ciebie nie należy na przykład demolowanie znaków, klatek schodowych, rozbijanie szyb, rysowanie samochodów, malowanie po ścianach tak zwanych beznadziejnych tagów itp. to jesteś plebsem chociaż byś nie chciał. Wcale nie musisz być łysym typem, ale jak każdy by po wypiciu coś zniszczył to straty byłyby ogromne więc nie ma co mówić "ja nie łysy cham". Zachowałeś się jak ubogi umysłowo plebsik i kropka. Jak popijecie to myślicie, że świat podbijecie... :evul:

koledzy cie bija?

@gogar
orzyganie kogos to chyba najwieksza nerduwa, ktorej nie chce zrobic i narazie nie zrobilem ;p

spider-bialystok
01-01-2009, 19:30
Istne dno. Ktoś mi obrzygał ścianę, obrzygałem koleżankę, zgubiłem okulary.
Jakim idiota trzeba byc, by chwalic sie tym na forum?

Lasooch
01-01-2009, 19:32
Na codzien nie chodze i nie bije kazdego, kto mi stanie na drodze. A to, ze pod wplywem % sie z kims pobilem, nie znaczy, ze jestem tepym lysolem z ulicy dla ktorego bijatyka to jedna forma rozrywki.

Wydaje mi się, że tak jednak jest, bo ja, nieskromnie mówiąc, tępy nie jestem, a do łysości mi bardzo daleko, i NIGDY się z nikim po alkoholu nie biłem.

Btw, re-opijanie sylwestra w innym towarzystwie zakończone, średnio trafiam w litery (dużo backspace'a).

OWNED obrzygać koleżankę XDDDDDDD

Kumpel obrzygał swoją dziewczynę w łóżku, więc wiesz ;>

Fintex
01-01-2009, 19:57
Kumpel obrzygał swoją dziewczynę w łóżku, więc wiesz ;>

znajoma łapała w ręce rzygi swojego chłopaka. ble.


Ja się bawiłem bdb, ale mam wątpliwości czy bede kiedyś jeszcze organizował sylwka :P

CytrynowySorbet
01-01-2009, 20:06
No i co z tego? Jeśli po wypiciu stawiasz się do kogoś lub niszczysz mienie które do Ciebie nie należy na przykład demolowanie znaków, klatek schodowych, rozbijanie szyb, rysowanie samochodów, malowanie po ścianach tak zwanych beznadziejnych tagów itp. to jesteś plebsem chociaż byś nie chciał. Wcale nie musisz być łysym typem, ale jak każdy by po wypiciu coś zniszczył to straty byłyby ogromne więc nie ma co mówić "ja nie łysy cham". Zachowałeś się jak ubogi umysłowo plebsik i kropka. Jak popijecie to myślicie, że świat podbijecie... :evul:

Zgadzam się.

koledzy cie bija?

Ale on ma rację. Gdyby każdy po upiciu się miałby się na innych rzucać i niszczyć co mu stanie na drodze, to miasta byłyby zdemolowane, a ludność zmniejszyła się kilkukrotnie. Inni potrafią się upić baaaaardzo mocno i jakoś nie ma przez to konsekwencji odczuwalnych na innych ludziach (pomijając obrzyganie), więc... Ci którzy po upiciu się mają takie "odpały", to coś w tym jest, poza tym właśnie pod wpływem alkoholu poznaje się prawdziwe oblicze danej osoby, bo alkohol daje pewność siebie w okazywaniu samego siebie. Skomplikowane ale... :P

Tomszok
01-01-2009, 20:40
Mi w sylwestra ktoś coś dosypał do piwa i obudziłem się z dwoma facetami, ale fajnie było! :cup::cup::cup:

Gogar
01-01-2009, 21:30
U mnie było grubo. Rozpoczęliśmy kulturalnie z piwkiem, potem malibu z mlekiem i bitą śmietaną a na koniec wóda. No i szampan oczywiście. Kulturalna imprezka z dobrą muzyką (niestety sąsiedzi nie lubią metalu :[), gdy zadzwonił ojciec wzięliśmy ze sobą flaszki i poszliśmy do Chrystusa do Dziwiszowa (jakies 10-15km, naszczę ście kolega nas podwiózł) gdzie w momencie kladzenia się na podłodze urwał mi się film, po czym obrzygałem koleżankę z którą przed chwilą się przytulałem. Rano wstaliśmy, ruszyliśmy na piechtę do miasta, wróciłem o 13 i spałem do 18:30.
Straty? Zbita figurka, obrzygana ściana w łazience, zgubione okulary i paczka fajek, serweta poplamiona woskiem, moje włosy sklejone od rzygów itd.
Ale generalnie to pozytywnie ;dddd

Lechista
01-01-2009, 21:45
@Up
Obrzygana koleżanka, zgubione okulary?? Coś znajomo brzmi i wątpie żeby to była prawda, raczej wyssana z palca historyjka...A i jeszcze ten "kumpel" co podwiózł to napewno był trzeźwy i może prowadzić

Dark Sven
01-01-2009, 21:48
Ej, a takie zapytanie. Bo teoretycznie te gówna - napoje energetyzujące przyspieszają upojenie, a czy przyśpieszają również trzeźwienie? Bo mnie po tym szybko puściło...

Ano... I żeśmy wczoraj z kolegami chyba z 1,5 godziny rozmawiali z Markiem 'Czołgistą' o starych dobrych czasach. Takie żul-dziadki to mają ostro naryte : D...

Gogar
01-01-2009, 23:31
@Up
Obrzygana koleżanka, zgubione okulary?? Coś znajomo brzmi i wątpie żeby to była prawda, raczej wyssana z palca historyjka...A i jeszcze ten "kumpel" co podwiózł to napewno był trzeźwy i może prowadzić

Rotfl, jakoś nie mam potrzeby się dowartościowywać pisaniem bajeczek na forum. Koleżanka miała minę co najmniej ZDEGUSTOWANĄ ale nie ma mi tego za złe. Okulary gdzieś zostawiłem i nie mogę znaleźć, a kolega był trzeźwy, bo służył tej nocy za kierowce akurat.

Piotrek Marycha
02-01-2009, 00:21
@Up
Obrzygana koleżanka, zgubione okulary?? Coś znajomo brzmi

może dlatego że napisał to też na torgu?

wyluzujcie...

Gogar
02-01-2009, 02:18
może dlatego że napisał to też na torgu?

wyluzujcie...

Wut? Nie piszę na torgu lol ;d

Rethfing on Aldora
02-01-2009, 10:54
Ej, a takie zapytanie. Bo teoretycznie te gówna - napoje energetyzujące przyspieszają upojenie, a czy przyśpieszają również trzeźwienie? Bo mnie po tym szybko puściło...


Trzeźwienie tak, pomagają też wyleczyć kaca. Niezależnie kiedy go wypijesz to przyspiesza Ci metabolizm co wiąże się albo z szybszym wchłanianiem alkoholu do krwi (jesli pijesz energy drinka w trakcie picia) albo z szybszym jego wydalaniem.

Snopeczek
02-01-2009, 12:03
No i co z tego? Jeśli po wypiciu stawiasz się do kogoś lub niszczysz mienie które do Ciebie nie należy na przykład demolowanie znaków, klatek schodowych, rozbijanie szyb, rysowanie samochodów, malowanie po ścianach tak zwanych beznadziejnych tagów itp. to jesteś plebsem chociaż byś nie chciał. Wcale nie musisz być łysym typem, ale jak każdy by po wypiciu coś zniszczył to straty byłyby ogromne więc nie ma co mówić "ja nie łysy cham". Zachowałeś się jak ubogi umysłowo plebsik i kropka. Jak popijecie to myślicie, że świat podbijecie... :evul:

to najchętniej zostawiłbym bez komentarza i podpisał się pod słowa Exodusa.. Chyba masz problemy z relacjami międzyludzkimi z równieśnikami.. : /

@Sylwester
sylwester bardzo się udał :D zadowolony jestem maxymalnie, co roku jest lepszy, wiec zobaczymy co się jeszcze kiedyś wydarzy :D Popiłem średnio, lekko się tylko wciąłem, mimo to było śmiesznie ;) Już są zapowiedziane poprawiny w najbliższym czasie.
A w ogóle kumplowi zostało kilka szampanów (kupiłem karton), więc pomyślałem, że wpadnę i sprawdzę co słychać. Wypiliśmy resztkę koniaku, potem ja wypiłem 3 szampany i kilka łyków od niego.... Tak, teraz już wiem, że po szampanach jednak można rzygać... Prawie zasnąłem w autobusie, potem wszedłem do domu, posiedziałem z 15 minut przed kompem, poszedłem ulżyć żołądkowi i poszedłem spać. NOWY ROK! :D

Granteon
02-01-2009, 13:32
Mi w sylwestra ktoś coś dosypał do piwa i obudziłem się z dwoma facetami, ale fajnie było! :cup::cup::cup:

A bolała Cię [...] na drugi dzień dzień?

Lord Evad
02-01-2009, 13:34
u mnie ogolnie bylo zajebiscie xd

o 21 zaczelismy pic 2l na 4 ,kolega juz nie mogl - siedzial w kiblu przytulony do sedesu ok.1h.
skonczylismy 2l a kolezanki wyciagaja 0,5 mandarynkowej xD
o 23 wypilem pol szampana.
potem mialem schizy z danzelem(lol?)
wracajac do domu wjebalem sie w krzaki,zgubilem paczke szlug...

Czervik
02-01-2009, 13:48
ja tylko podsumuje : fajowo było u mnie B)

Barn
02-01-2009, 14:42
@Up
Obrzygana koleżanka, zgubione okulary?? Coś znajomo brzmi

Hmm mi też... Może to dlatego?

Istne dno. Ktoś mi obrzygał ścianę, obrzygałem koleżankę, zgubiłem okulary.

Gonzo
02-01-2009, 16:25
Mi w sylwestra ktoś coś dosypał do piwa i obudziłem się z dwoma facetami, ale fajnie było! :cup::cup::cup:

Też się obudziłem z facetem! 8o

NecroLukas
02-01-2009, 17:52
Też się obudziłem z facetem! 8o

nie śmiejcie sie (zdjecie z sylwestra na którym byłem) :

http://i516.photobucket.com/albums/u322/Tetrabromoetanol/DSC00431.jpg

CytrynowySorbet
02-01-2009, 18:49
@up: Hahahahahahaha

Gogar
02-01-2009, 19:33
Cieszcie się, że na łóżkach spaliście chociaż xd ja spałem na podłodze ;d

Gonzo
02-01-2009, 20:00
nie śmiejcie sie (zdjecie z sylwestra na którym byłem) :


Ale ja się nie śmieję... po prostu w domu było tylko kilka nieubrudzonych rzygami łóżek/kanap/foteli. Wszystkie były zajęte, a byłem pijany. :<

Gesundhit
02-01-2009, 20:17
Piwo, Gingers, Mixdrink Sobieski, pare kieliszkow wodki z caprio - efekt? angina ropna....;/

Rethfing on Aldora
02-01-2009, 20:31
nie śmiejcie sie (zdjecie z sylwestra na którym byłem) :

http://i516.photobucket.com/albums/u322/Tetrabromoetanol/DSC00431.jpg

Z oczywistych powodów tylko ten z tyłu się cieszy..

Piwo, Gingers, Mixdrink Sobieski, pare kieliszkow wodki z caprio - efekt? angina ropna....;/

Ciekawe żeby po alkoholu mieć angine, raczej powiedziałbym, że to dobry zapobiegacz :P Alkohol dezynfekuje itd. Ale z drugiej strony alkohol wypłukuje witaminy z organizmu i osłabia go ogólnie więc..

SlynnyKnight10
02-01-2009, 21:49
jja potrzylem z mamom jak stzelaja za oknem B)B)B)

Dark Sven
03-01-2009, 10:50
Trzeźwienie tak, pomagają też wyleczyć kaca. Niezależnie kiedy go wypijesz to przyspiesza Ci metabolizm co wiąże się albo z szybszym wchłanianiem alkoholu do krwi (jesli pijesz energy drinka w trakcie picia) albo z szybszym jego wydalaniem.

Jeżeli jest tak jak mówisz to lodzio miodzio, bo mnie szmata po tym fest puściła : >.

Gesundhit
03-01-2009, 19:06
Z oczywistych powodów tylko ten z tyłu się cieszy..



Ciekawe żeby po alkoholu mieć angine, raczej powiedziałbym, że to dobry zapobiegacz :P Alkohol dezynfekuje itd. Ale z drugiej strony alkohol wypłukuje witaminy z organizmu i osłabia go ogólnie więc..


Tak, ale my pilismy w komorce, nie daleko domku jednorodzinnego mojego przyjaciela kolo 22 :D, wiec bylo zimnawo ^^ a i jeszcze zdjeli chlopaki bluzki zeby pokazac kto ma ladniejsza klate (mniam xDDD) xD ja tez zdjalem ale na minute, nawet mniej...no i efekt jest. Teraz o wiele lepiej sie czuje ;]. Tylko jeszcze gardlo boli ale juz o wiele mniej jak przedtem.

Argen
03-01-2009, 19:12
Tak, ale my pilismy w komorce, nie daleko domku jednorodzinnego mojego przyjaciela kolo 22 :D, wiec bylo zimnawo ^^ a i jeszcze zdjeli chlopaki bluzki zeby pokazac kto ma ladniejsza klate (mniam xDDD) xD ja tez zdjalem ale na minute, nawet mniej...no i efekt jest. Teraz o wiele lepiej sie czuje ;]. Tylko jeszcze gardlo boli ale juz o wiele mniej jak przedtem.

Wiem wiem, zrzędze, ale to zdejmowanie koszul (bo bluzki to określenie damskiej częsci ubioru) jest głupotą.

A ja już 'wyzdrowiałem' po sylwku. Rdy to school -.-

@down

Rozumiem, poprostu odrzuciła mnie wizja kilku ludzi siedziących w komórce i chwalących się klatami ; /

Gesundhit
03-01-2009, 19:17
Wiem wiem, zrzędze, ale to zdejmowanie koszul (bo bluzki to określenie damskiej częsci ubioru) jest głupotą.

A ja już 'wyzdrowiałem' po sylwku. Rdy to school -.-


Heh...zdejmij koszule ;] xD nie bedziesz rdy to sql ;p. Nie bylem spocony ani nic po prostu zdjalem koszulke na chwile doslownie pare sekund, i tyle, myslalem ze trzeba z 5min chodzic i do tego byc spocony zeby sie naziebic.

Rafayen
03-01-2009, 19:56
ja wróciłem wczoraj o 15 =P.. beton życia :) jeszcze trzeźwieje..

Lechista
03-01-2009, 20:01
I wszyscy o alkocholu.. xD Pijaki wstrętne.. :S

Ulrikk
03-01-2009, 21:05
Ile razy trzeba komuś mówić, że alkohol piszemy przez samo h, aby delikwent to pojął?

Vavi
03-01-2009, 21:14
Pamiętam, że temu gościowi nad tobą też to wypominałem, ale w innym temacie.
Widać, nie doszło.


Sylwester jak sylwester. Chodziło się tu i ówdzie. Na oko 1/3l whisky i pół szampana. Potem szybciutko spać o 3.

KrEmAs KAc
03-01-2009, 21:29
Wczoraj złapała mnie drogówka do kontroli dobrze ,że byłem miastowy to w alko nie dmuchałem :D zastanawiam się czy by było 0.00 :evul:

Xelius
03-01-2009, 21:48
Wczoraj złapała mnie drogówka do kontroli dobrze ,że byłem miastowy to w alko nie dmuchałem :D zastanawiam się czy by było 0.00 :evul:

Po karmi mało na alkomacie by wybiło;) Chociaż Poema Di Cafe nieźle daje xD

Alanus Lutinum
03-01-2009, 22:19
Poszedłem do sąsiada (6-lat, spoko koleś) i graliśmy na playstation w lego star wars, jakieś petardy były i coś tam. Szkoda, że w szkole wszyscy będą mówić jak to oni się najebali w sylwka i śmiać, że ja grałem na playu, ach jak ciężko jest być nastolatkiem :/.

KrEmAs KAc
03-01-2009, 22:25
Po karmi mało na alkomacie by wybiło;)
żal cie :D

Czarna_Mamba
03-01-2009, 22:35
To wychodzi, że ja byłam tylko takim nerdem, który napił się wody i pikolo, a potem do 5 nad ranem oglądał CSI: Miami i nawalał w quake'a z botami. :>>>

Ulrikk
03-01-2009, 22:40
01-01-2008
Ja mialem najlepszego sylwestra:
Caly dzien nauki do klasowki z matmy ktora bedzie jutro ;]

W tym roku tak samo. No cóż. Kiedy już skończysz najlepsze na świecie studia, daj znać czy warto marnować najlepsze lata życia ucząc się nawet w sylwestra.

Gogar
03-01-2009, 22:41
To wychodzi, że ja byłam tylko takim nerdem, który napił się wody i pikolo, a potem do 5 nad ranem oglądał CSI: Miami i nawalał w quake'a z botami. :>>>

Get a life :p

Xelius
03-01-2009, 22:42
żal cie :D

Loffffff :*

Articuno
03-01-2009, 22:45
Wczoraj złapała mnie drogówka do kontroli dobrze ,że byłem miastowy to w alko nie dmuchałem :D zastanawiam się czy by było 0.00 :evul:

masz sie czym chwalic... :/

Granteon
04-01-2009, 13:55
Poszedłem do sąsiada (6-lat, spoko koleś) i graliśmy na playstation w lego star wars, jakieś petardy były i coś tam. Szkoda, że w szkole wszyscy będą mówić jak to oni się najebali w sylwka i śmiać, że ja grałem na playu, ach jak ciężko jest być nastolatkiem :/.


No i mają rację.

Sza'hel
04-01-2009, 13:56
No i mają rację.

No lepiej być zdrowym i bawić się z młodszymi, niż z rówieśnikami!

Alanus Lutinum
04-01-2009, 19:48
Jak patrzę na moich "rówieśników" to dochodzę do wniosku, że wolę być samotny.

Lord Evad
04-01-2009, 20:38
@up
Przechodzisz przez pewien wiek w ktorym sie buntujesz hahaha :D

Yoh Asakura
04-01-2009, 20:42
To wychodzi, że ja byłam tylko takim nerdem, który napił się wody i pikolo, a potem do 5 nad ranem oglądał CSI: Miami i nawalał w quake'a z botami. :>>>
Też piłem piccolo !

spider-bialystok
04-01-2009, 21:43
Jak patrzę na moich "rówieśników" to dochodzę do wniosku, że wolę być samotny.
Kompleks wyzszosci? :)

Arka_Sath_Wielki
04-01-2009, 22:29
Kompleks wyzszosci? :)
A wręcz odwrotnie. On już wie, że nie trzeba pić palić i być super kul. Ja np trzymam się z daleka od tych co palą po krzakach, i dobrze na tym wychodzę ;)

A ci co piją i palą w wieku ~13lat zrozumieją to za parę lat :). W więzieniu, lub kładąc chodnik.

Lasooch
04-01-2009, 22:36
A wręcz odwrotnie. On już wie, że nie trzeba pić palić i być super kul. Ja np trzymam się z daleka od tych co palą po krzakach, i dobrze na tym wychodzę ;)

Palenie po krzakach jest owszem debilizmem, bo to palenie dla spzanu. Potem albo wyrosną albo zostaną, bo się uzależnią.

A ci co piją i palą w wieku ~13lat zrozumieją to za parę lat :). W więzieniu, lub kładąc chodnik.

Pieprzenie, połowa nastolatków pije a w więzieniu skończy co najwyżej mały odsetek.

spider-bialystok
04-01-2009, 22:38
Jeden z najbogatszych kolesi w Bialymstoku skonczyl tylko podstawowke, pil i palil w wieku 12 lat. Ostatnio kupil sobie pierwsze w miescie Lamborghini.
Takze ostroznie z takimi werdyktami

Arka_Sath_Wielki
04-01-2009, 22:39
@up
Wygrał w totka, czy pracował za granicą?

spider-bialystok
04-01-2009, 22:40
Ani to ani to.

NecroLukas
04-01-2009, 23:10
@up
Wygrał w totka, czy pracował za granicą?

wykształcenie i "dobre zachowanie" za młodu nie zapewnia życia na wyższym poziomie w przyszłości, jedynie pomaga. Jeden po studiach będzie ledwo wiązał koniec z końcem, inny po podstawówce założy własną firmę i wybuduje sobie willę z basenem, znam takie przypadki.

Piotrek Marycha
04-01-2009, 23:28
A ci co piją i palą w wieku ~13lat zrozumieją to za parę lat :). W więzieniu, lub kładąc chodnik.
widze pan wymagający, zdziwisz sie pewnie za pare lat jak ci co będą kłaść chodnik będą zarabiac połowie więcej niz ty w jakiejs milusi pracy....

Exodus
04-01-2009, 23:33
Nie rozumiem czemu ludzie tak jada na prace fizyczna, czesto pracujac na budowie sie zarabia spore pieniadze, nawet sie nie przemeczajac do granic wytrzymalosci. Pracownik fizyczny przychodzi do domu i moze sobie odpoczac ewentualnie cos porobic dla siebie, natomiast pracownik umyslowy, ktory niekoniecznie zarabia duzo, czasem wrecz bardzo malo, musi sie ciagle stresowac, w domu analizowac rozne rzeczy, caly czas sie doksztalcac. Watpie, ze to jest lzejsza praca, wysilek umyslowy potrafi o wiele bardziej zmeczyc niz ten fizyczny. Ja szczerze mowiac, chcialbym znalesc prace pol n pol, w ktorej musialbym posiadac odpowiednia wiedze, ale raczej wykonywac praktycznie rzeczy, a nie siedziec nad ksiazkami i wyszukiwac sie roznych tez probujac znalesc sposob na zmniejszenie tarcia jakiegos gowna. W dodatku miec swiadomosc, ze jak czegos nie wymysle to moge wyleciec. Do tego na plus dla prac fizycznych dochodzi to, ze sie zaczyna srednio 5-6 lat wczesniej i w tym czasem mozna poznac wielu ludzi i sie nauczyc zaradnosci zyciowej, ktora jest o wiele cenniejsza niz wyksztalcenie.

@down
dzieki za poprawke, moj blad :@

Ulrikk
04-01-2009, 23:44
@UP
Signed, prawie:
wysilek psychiczny potrafi o wiele bardziej zmeczyc niz ten umyslowy
Do usług:)

Żeby nie było oftopu, sylwester był spox i w ogóle elo.

Rethfing on Aldora
05-01-2009, 07:27
wykształcenie i "dobre zachowanie" za młodu nie zapewnia życia na wyższym poziomie w przyszłości, jedynie pomaga.

A właśnie, że zapewnia, tylko trza techniczne studia skończyć (przynajmniej w obecnej sytuacji).

@Exodus
Robotnik bez wykształcenia faktycznie może zarabiać kase na budowie, ale taki magister inżynier zarobi 3 razy więcej od niego w tym samym miejscu pracy ;P A do tego co zrobisz jak Cie zwolnią z roboty? Pójdziesz na inną budowe? I tak od placu do placu? ;P

Exodus
05-01-2009, 09:48
A właśnie, że zapewnia, tylko trza techniczne studia skończyć (przynajmniej w obecnej sytuacji).

@Exodus
Robotnik bez wykształcenia faktycznie może zarabiać kase na budowie, ale taki magister inżynier zarobi 3 razy więcej od niego w tym samym miejscu pracy ;P A do tego co zrobisz jak Cie zwolnią z roboty? Pójdziesz na inną budowe? I tak od placu do placu? ;P

Wszystko zalezy czy mgr inz znajdzie ta prace, poza tym nie kazdy inz to budowlaniec

MatiCFC
05-01-2009, 13:13
Nie rozumiem czemu ludzie tak jada na prace fizyczna, czesto pracujac na budowie sie zarabia spore pieniadze, nawet sie nie przemeczajac do granic wytrzymalosci. Pracownik fizyczny przychodzi do domu i moze sobie odpoczac ewentualnie cos porobic dla siebie, natomiast pracownik umyslowy, ktory niekoniecznie zarabia duzo, czasem wrecz bardzo malo, musi sie ciagle stresowac, w domu analizowac rozne rzeczy, caly czas sie doksztalcac. Watpie, ze to jest lzejsza praca, wysilek umyslowy potrafi o wiele bardziej zmeczyc niz ten fizyczny. Ja szczerze mowiac, chcialbym znalesc prace pol n pol, w ktorej musialbym posiadac odpowiednia wiedze, ale raczej wykonywac praktycznie rzeczy, a nie siedziec nad ksiazkami i wyszukiwac sie roznych tez probujac znalesc sposob na zmniejszenie tarcia jakiegos gowna. W dodatku miec swiadomosc, ze jak czegos nie wymysle to moge wyleciec. Do tego na plus dla prac fizycznych dochodzi to, ze sie zaczyna srednio 5-6 lat wczesniej i w tym czasem mozna poznac wielu ludzi i sie nauczyc zaradnosci zyciowej, ktora jest o wiele cenniejsza niz wyksztalcenie.

@down
dzieki za poprawke, moj blad :@

Z tym się zgadzam :].
Po gimn wybrałem, po długich namysłach, Technikum budowlane o profilu Technik Budownictwa. To lepsze niż jakieś liceum polonistyczne czy fizo-matmo-bio-niemco-chem...

Co do sylwka, juz sięwypowiadałem. :]

Zamor1
05-01-2009, 13:44
A kto buduje na budowie ? Przewaznie ci, ktorzy nie posiadaja wyksztalcenia, natomiast inzynier(ten wyzej wyksztalcony) tylko nadzoruje ich prace i zgarnia kase.

spider-bialystok
05-01-2009, 16:04
Z tym się zgadzam :].
Po gimn wybrałem, po długich namysłach, Technikum budowlane o profilu Technik Budownictwa. To lepsze niż jakieś liceum polonistyczne czy fizo-matmo-bio-niemco-chem...
Jesli preferujesz wylacznie meskie towarzystwo, to z pewnoscia ;)

Ulrikk
05-01-2009, 17:02
@UP
Towarzystwo to jest po szkole i w weekendy, a nie odpały z klasy

Alanus Lutinum
05-01-2009, 17:36
Nie rozumiem czemu ludzie tak jada na prace fizyczna, czesto pracujac na budowie sie zarabia spore pieniadze, nawet sie nie przemeczajac do granic wytrzymalosci. Pracownik fizyczny przychodzi do domu i moze sobie odpoczac ewentualnie cos porobic dla siebie, natomiast pracownik umyslowy, ktory niekoniecznie zarabia duzo, czasem wrecz bardzo malo, musi sie ciagle stresowac, w domu analizowac rozne rzeczy, caly czas sie doksztalcac. Watpie, ze to jest lzejsza praca, wysilek umyslowy potrafi o wiele bardziej zmeczyc niz ten fizyczny. Ja szczerze mowiac, chcialbym znalesc prace pol n pol, w ktorej musialbym posiadac odpowiednia wiedze, ale raczej wykonywac praktycznie rzeczy, a nie siedziec nad ksiazkami i wyszukiwac sie roznych tez probujac znalesc sposob na zmniejszenie tarcia jakiegos gowna. W dodatku miec swiadomosc, ze jak czegos nie wymysle to moge wyleciec. Do tego na plus dla prac fizycznych dochodzi to, ze sie zaczyna srednio 5-6 lat wczesniej i w tym czasem mozna poznac wielu ludzi i sie nauczyc zaradnosci zyciowej, ktora jest o wiele cenniejsza niz wyksztalcenie.


Nie do końca się z tym zgadzam. Wg. mnie praca powinna oprócz chleba dać satysfakcję i przyjemność.

MatiCFC
05-01-2009, 17:42
Jesli preferujesz wylacznie meskie towarzystwo, to z pewnoscia ;)

Baranku, szkoła nie jest dla towarzystwa, a dla wiedzy. Towarzystwo to ja mam poza szkołą. Nie mówie, że jestem "anonimowy" dla osób z klasy, nie oczywiście nie, ale szkoły nie wybieram "żeby był fajny przypał, i 15 lasek na 1 faceta przypadało". Co,mam isc na fryzjerke?

Nie do końca się z tym zgadzam. Wg. mnie praca powinna oprócz chleba dać satysfakcję i przyjemność.

Niektórym przyjemność da w pracy dominacja fizycznej części pracy nad umysłową...

spider-bialystok
05-01-2009, 18:17
@UP
Towarzystwo to jest po szkole i w weekendy, a nie odpały z klasy
Ja wole miec takze w szkole. Mam wielu kolegow z technikow 'meskich' i sami przyznaja, ze to dosyc meczace.
Baranku, szkoła nie jest dla towarzystwa, a dla wiedzy.
Tobie nawet szkola juz nie pomoze, baranku.
Towarzystwo to ja mam poza szkołą.
Nie mówie, że jestem "anonimowy" dla osób z klasy, nie oczywiście nie, ale szkoły nie wybieram "żeby był fajny przypał, i 15 lasek na 1 faceta przypadało". Co,mam isc na fryzjerke?
Dobre lo zapewni na pewno nie gorsza wiedze niz technikum.
Jesli tobie szkola z samymi chlopakami nie przeszkadza to fajnie, ale jak wspomnialem, znam wielu ludzi z technikow i im to zdecydowanie przeszkadza.
Ja wybralem szkole ze wzgledu na fajne towarzystwo na poziomie, i tak niczego mnie tam nie nauczyli, bo len ze mnie i olewam szkole, ale wynikow z matury probnej nie mam sie co wstydzic

Exodus
05-01-2009, 20:05
Ale, gdy ktos chce isc do pracy po szkole sredniej nie wybiera liceum, bo to sie mija z celem. Chyba o to mu chodzilo? Co z tego, ze jestes nawet w najlepsym lo w Polsce, jak pracy bo nim dobrej nie znajdziesz, a nie kazdemu chce sie studiowac, wiec wybiera technikum.

MatiCFC
05-01-2009, 20:26
Ale, gdy ktos chce isc do pracy po szkole sredniej nie wybiera liceum, bo to sie mija z celem. Chyba o to mu chodzilo? Co z tego, ze jestes nawet w najlepsym lo w Polsce, jak pracy bo nim dobrej nie znajdziesz, a nie kazdemu chce sie studiowac, wiec wybiera technikum.

Tu Cie zaskocze- po technikum troche pracy, zwykła budowa- dla kogos w moim wieku- kasa będzie porządna, nigdy nie wybrzydzam- troche sie zarobi, do tego kasa z pracy w wakacje, i co po technikum calkiem? Studia architektoniczne :)

Snopeczek
05-01-2009, 20:26
Ja z kolei mam taką samą sytuację jak MatiCFC. Technikum budowlane i ten sam profil. Z moją ilością punktów mogłem się dostać do dobrego liceum, a wolałem technikum mimo, że wiele osób takich jak 'wy' w większości mi odradzało. Bo właśnie taki tok myślenia jest błędny. Po technikum planuję iść na studia.

I proste porównanie. Po LO mam maturę. Fajnie.
Po technikum mam maturę + egzamin zawodowy, który po pierwsze ułatwia mi znalezienie pracy, jeżeli na studia bym się nie dostał/lub też inna sytuacja nieokreślona, a do tego zapewnia łatwiejsze znalezienie pracy po studiach. Jakby nie patrzeć, pracodawca woli tego człowieka, który na biurko rzuci mu więcej papierów + ma doświadczenie w zawodzie.

Oczywiście nie neguję moją wypowiedzią liceów, gdyż są one bardzo potrzebne. Ktoś powie, że po technikum ciężko napisać maturę. Prawda. Ba, większość społeczności z techników wcale do takowej matury nie przystępuje. Jest to wolny wybór. Wystarczy tylko mieć odrobinę chęci i samozaparcia.

MatiCFC
05-01-2009, 20:30
Ja z kolei mam taką samą sytuację jak MatiCFC. Technikum budowlane i ten sam profil. Z moją ilością punktów mogłem się dostać do dobrego liceum, a wolałem technikum mimo, że wiele osób takich jak 'wy' w większości mi odradzało. Bo właśnie taki tok myślenia jest błędny. Po technikum planuję iść na studia.

I proste porównanie. Po LO mam maturę. Fajnie.
Po technikum mam maturę + egzamin zawodowy, który po pierwsze ułatwia mi znalezienie pracy, jeżeli na studia bym się nie dostał/lub też inna sytuacja nieokreślona, a do tego zapewnia łatwiejsze znalezienie pracy po studiach. Jakby nie patrzeć, pracodawca woli tego człowieka, który na biurko rzuci mu więcej papierów + ma doświadczenie w zawodzie.

Oczywiście nie neguję moją wypowiedzią liceów, gdyż są one bardzo potrzebne. Ktoś powie, że po technikum ciężko napisać maturę. Prawda. Ba, większość społeczności z techników wcale do takowej matury nie przystępuje. Jest to wolny wybór. Wystarczy tylko mieć odrobinę chęci i samozaparcia.



Jest w tym racji nie mało- widze jaką trudność w znalezieniu jakiejkolwiek pracy ma mój brat, po LO. Co do trudności matury, spokojnie, poziom w moim technikum niski nie jest- każdy z poprzednich roków kto podchodził do matury zdawał. Tak samo egzamin zawodowy- każdy kto podchodził zdawał.

Granteon
05-01-2009, 20:53
Jeden z najbogatszych kolesi w Bialymstoku skonczyl tylko podstawowke, pil i palil w wieku 12 lat. Ostatnio kupil sobie pierwsze w miescie Lamborghini.
Takze ostroznie z takimi werdyktami

Ja też znam takich ludzi co po podstawówce mają wszystko. Znajomości. Zobacz jakie wykształcenia maja politycy...



A kto buduje na budowie ? Przewaznie ci, ktorzy nie posiadaja wyksztalcenia, natomiast inzynier(ten wyzej wyksztalcony) tylko nadzoruje ich prace i zgarnia kase.

To może się wydaje proste, ale taki inżynier ma wszystko na głowie, nie może dopuścić, aby doszło do błędu...



Po za tym do szkoły się nie chodzi tylko po to, żeby mieć dobrą prace. Jak już tak narzekacie na tą szkołę, to kto wam karze do niej chodzić?

Kikuslav
05-01-2009, 21:12
haj, offtop, jes, bej.

@topic
sylwestra spedzilem na osiemnastce kolezanki.