Pokaż pełną wersje : Narkotyki
No to sam chyba pisałeś o jarzeniówkach. Jest to bardzo opłacalne.
No to sam chyba pisałeś o jarzeniówkach. Jest to bardzo opłacalne.
ale cos takiego co ma mocniej kopac/uzalezniac i byc szkodliwe. a szklo z zarowek takie nie jest.
o kurwa ale sie znawcy znalezli. troche sie tym interesuje wiec wiem co mowie.
Moglbys pokazac jakis certyfikat potwierdzajacy twoje zainteresowanie w temacie ZNAWCO?
w szwjcarii heroina jest przepisywana osobom ciezko uzaleznionym i jest to bardzo dobre wyjscie poniewaz te osoby maja wtedy dostep do czystej substancji i wiedza jaka dokladnie ilosc biora (co jest niemozliwe do sprawdzenia w towarze od dilera). jak nie wiesz co piszesz to nie pisz tylko sie najpierw dowiedz:) wiec nie pierdol ze tak nie jest.
Widze, ze znawca nie ma zielonego pojecia jak dziala uzaleznienie. Owszem, szwajcaria ma jeden z najlepszych programow przeciwdzialania narkomani, OWSZEM, narkomano przepisywano tam heroine i inne srodki. Niestety, przestano po stwierdzeniu, ze liczba uzaleznionych nie maleje. Tak sie ZNAWCO, zanim napiszesz o czym dowiedz sie czy to aktualne, a nie pierdo.li.sz, ok?
A no, i jeszczen jedno: nie wiem w jaki sposob mozna wyleczyc czlowieka z uzaleznienia podajac mu jeden z najsilniejszych desperantow na swiecie (heroina) czyli srodkow dzialajacych negatywnie i depresyjnie na uklad nerwowy.
I po drugie: u nas tez w szpitalach stosuje sie narkotyki;] Na zlagodzenie bolu. Tegoz nasz ZNAWCA nie wiedzial?
jak mi powiesz czego moga dosypywac juz w woreczkach co bedzie OPLACALNE dla dilera (a o to chodzi przeciez) to zwroce Ci honor.oczywsscie zdarza sie ze np dosypuja innych narkotykow ale taki diler szybko przestaje byc dilerem bo traci kupe forsy.
ołkej.
Juz pisze: dodaje sie inne narkotyki. Najczesciej te, ktore powoduja uzaleznienie fizyczne. Czy to jest nieoplacalne dla dilera? No jezeli dla ciebie nieoplacalne jest zdobywanie nowych klientow to zanim zaczniesz pie.przyc poczytaj o marketingu... ZNAWCO.
Moglbys pokazac jakis certyfikat potwierdzajacy twoje zainteresowanie w temacie ZNAWCO?
niestety nie wydaja takich certyfikatow, a przydaloby sie, bo wiekszosc osob wypowiada sie opierajac sie tylko na tym co uslyszeli od kolegow/w tv.
OWSZEM, narkomano przepisywano tam heroine i inne srodki. Niestety, przestano po stwierdzeniu, ze liczba uzaleznionych nie maleje.
wcale. liczba ta zaczela rosnac pod koniec lat 80, w 90(albo 91) wprowadzono nowy system i od tamtego czasu ilosc osob zazywajacych heroine zmalala o 82%(dane sa z czerwca 2006 wiec w miare aktualne)
Tak sie ZNAWCO, zanim napiszesz o czym dowiedz sie czy to aktualne, a nie pierdo.li.sz, ok?
tak mi sie zdaje ze jestem lepiej doinformowany niz ty.
A no, i jeszczen jedno: nie wiem w jaki sposob mozna wyleczyc czlowieka z uzaleznienia podajac mu jeden z najsilniejszych desperantow na swiecie (heroina) czyli srodkow dzialajacych negatywnie i depresyjnie na uklad nerwowy.
po pierwsze depresantow (ale sadze ze to byla literowka wiec spoko).
a po drugie to sa 2 powody dla ktorych to pomaga(nie chodzi o wyjscie z uzaleznienia jedynie o mniejsza ilosc zgonow oraz nowych uzyykownikow):
pierwszy-tak jak juz wczensiej pisalem narkoman wie ile dokladnie srodka wprowadza i nie wystepuja przypadkowe smiertelne przedawkowania, wiadomo jeszcze ze towar igly i strzykawki sa czyste, a to zmniejsza mozliwosc zachorowan na rozne choroby.
drugi-rowniez to pisalem, teraz heroina nie jest juz takim zakazanym owocem po ktory siegalo wielu nastolatkow aby wyrazic przez to swoj bunt do swiata-teraz bardziej kojarzy sie ze szpitalem.
I po drugie: u nas tez w szpitalach stosuje sie narkotyki;] Na zlagodzenie bolu. Tegoz nasz ZNAWCA nie wiedzial?
no i co z tego?? ale nie stosuje sie ich w celach narkotycznych.(tak wogole to nie tylko na zlagodzenie bolu ale rowniez na uspokojenie itp).lecz wiekszosc tych lekow jest silnie uzalezniajaca (np morfina) wiec stosuje sie je rzadok i tylko w skrajnych przypadkach (np wspomniana juz morfine przy bolach nowotworowych).
Juz pisze: dodaje sie inne narkotyki. Najczesciej te, ktore powoduja uzaleznienie fizyczne. Czy to jest nieoplacalne dla dilera? No jezeli dla ciebie nieoplacalne jest zdobywanie nowych klientow to zanim zaczniesz pie.przyc poczytaj o marketingu... ZNAWCO.
nie ma takich narkotykow ktore by uzaleznialy po pierwszym sprobowaniu(nawet heroina uzaleznia fizycznie dopiero po 6-7 razach). i teraz mi powiedz, czy diler do grama marihuany ktory kosztuje 30zl doda heroiny ktorej jedna dzialka kosztuje kolo 120 zl a nastepnie sprzeda to w cenie normalnego ziola?? poza tym kazdy by sie mogl skapnac ze towar od takiego dilera to nie tylko marihuana i by bral od innego. a teraz popatrz na takiego zwyklego dilera, ktory nic nie dodaje, ani nie oszukuje-u niego wiadomo ze jest towar sprawdzony i to wlasnie u niego kupuje sie nastpenym razem.
wcale. liczba ta zaczela rosnac pod koniec lat 80, w 90(albo 91) wprowadzono nowy system i od tamtego czasu ilosc osob zazywajacych heroine zmalala o 82%(dane sa z czerwca 2006 wiec w miare aktualne)
Skad te dane, link plax. Jezeli skutecznosc jst takrewolucyjna napewno jest to gdzies w necie.
nie ma takich narkotykow ktore by uzaleznialy po pierwszym sprobowaniu(nawet heroina uzaleznia fizycznie dopiero po 6-7 razach). i teraz mi powiedz, czy diler do grama marihuany ktory kosztuje 30zl doda heroiny ktorej jedna dzialka kosztuje kolo 120 zl a nastepnie sprzeda to w cenie normalnego ziola?? poza tym kazdy by sie mogl skapnac ze towar od takiego dilera to nie tylko marihuana i by bral od innego. a teraz popatrz na takiego zwyklego dilera, ktory nic nie dodaje, ani nie oszukuje-u niego wiadomo ze jest towar sprawdzony i to wlasnie u niego kupuje sie nastpenym razem.
A kto tu mowi od razu o heroinie i jednej dawce? Nie oszukujmy sie - ktos kto kupuje trawe od DILERA nie pali sporadycznie tylko regularnie, ew. prowadzi wlasny, maly "biznesik". CHciales przyklad - dalem ci przyklad. Tak sie dzieje.
https://hyperreal.info/a_bsurd/narkotyk_na_recepte
tu masz to opisane, na gorze masz skad byly czerpane tamte informacje.
A kto tu mowi od razu o heroinie i jednej dawce? Nie oszukujmy sie - ktos kto kupuje trawe od DILERA nie pali sporadycznie tylko regularnie, ew. prowadzi wlasny, maly "biznesik". CHciales przyklad - dalem ci przyklad. Tak sie dzieje.
tylko w tym problem ze tak sie nie dzieje-mam paru znajomych ktorzy pala marihuane(sam nie pale) i oni jakos nigdy nie trafili na towar z heroina czy czyms podobnym. rowniez udzielam sie na paru forach o tematyce narkotykowej i tam rowniez nie zdarzaly sie takie przypadki. to sa po prostu bajki wymyslane przez rzad badz ludzi nie znajacych sie na rzeczy aby odstraszyc przed braniem.(jeszcze pare takich fajnych jest-np ze grupka ludzi po zazyciu LSD patrzyla sie w slonce i im oczy wypalilo, albo ze bylo sobie malzenstwo z niemowleciem i na kolacje mieli ochte zjesc pieczonego kurczaka, oboje cos tam cpali i jak zawsze sie nacpali przed kolacja, ktora im bardzo smakowala, rano patrza sie-dzieciaka nie ma a kurczak lezy zimny i nie upieczony-z czegos takiego nalezy sie tlyko i wylacznie smiac).
tak wogole to fajnie bo w koncu rozwinela sie jakas dyskusja na forum.
No wlasnie o to mi chodzi
Co za roznica czy dodadza w czasie hodowli czy w czasie sprzedarzy?? Efekt ten sam.
otoz roznica jest wielka, poniewaz zwykly chodowca nie ma dostepu do srodkow ktore moglyby cokolwiek zmienic w roslinie.
Vanhelsen
17-08-2006, 18:55
[...]
@up
ale alkohol i fajki sa dla osob pelnoletnich legalne a dla dzieci nie sa dlatego tez pociagaja.
w szwjcarii heroina jest przepisywana osobom ciezko uzaleznionym i jest to bardzo dobre wyjscie poniewaz te osoby maja wtedy dostep do czystej substancji i wiedza jaka dokladnie ilosc biora (co jest niemozliwe do sprawdzenia w towarze od dilera). jak nie wiesz co piszesz to nie pisz tylko sie najpierw dowiedz:) wiec nie pierdol ze tak nie jest.
jak mi powiesz czego moga dosypywac juz w woreczkach co bedzie OPLACALNE dla dilera (a o to chodzi przeciez) to zwroce Ci honor.oczywsscie zdarza sie ze np dosypuja innych narkotykow ale taki diler szybko przestaje byc dilerem bo traci kupe forsy.NMyślisz, że gdyby alkochol i fajnki były legalne od urodzenia to by coś się zmieniło?1 Może i tak, ale ile 1%? 2% Dzieciak zawsze ma to do ciebie, że nowe (nie koniecznie zakazane) rzeczy go będą pociągać więc kiedyż zawsze i każdy miał / będzie miał swój pierszy raz z fajkiem / alkocholem (zdarzają się wyjątki... żadko).
Jak Matek pisał - Była a Jest to wielka różnica, kiedyś znane markowe firmu robiły dżinsy z konopi indyjskiej... -.-''
Opłacalnie można dodacać tytoń by zwiekszyć objętość lub inne zielska 9choć by paprotkę ;))
ale cos takiego co ma mocniej kopac/uzalezniac i byc szkodliwe. a szklo z zarowek takie nie jest.Szkło mocniej kopie? Nah...
uzależnia? nah... (chyba ;))
Jest szkodliwe?... nah! wciąganie szkła to samo zdrowie! Czysta witamina!
[...]po pierwsze depresantow (ale sadze ze to byla literowka wiec spoko).
a po drugie to sa 2 powody dla ktorych to pomaga(nie chodzi o wyjscie z uzaleznienia jedynie o mniejsza ilosc zgonow oraz nowych uzyykownikow):
pierwszy-tak jak juz wczensiej pisalem narkoman wie ile dokladnie srodka wprowadza i nie wystepuja przypadkowe smiertelne przedawkowania, wiadomo jeszcze ze towar igly i strzykawki sa czyste, a to zmniejsza mozliwosc zachorowan na rozne choroby.
drugi-rowniez to pisalem, teraz heroina nie jest juz takim zakazanym owocem po ktory siegalo wielu nastolatkow aby wyrazic przez to swoj bunt do swiata-teraz bardziej kojarzy sie ze szpitalem.
[...]
nie ma takich narkotykow ktore by uzaleznialy po pierwszym sprobowaniu(nawet heroina uzaleznia fizycznie dopiero po 6-7 razach). i teraz mi powiedz, czy diler do grama marihuany ktory kosztuje 30zl doda heroiny ktorej jedna dzialka kosztuje kolo 120 zl a nastepnie sprzeda to w cenie normalnego ziola?? poza tym kazdy by sie mogl skapnac ze towar od takiego dilera to nie tylko marihuana i by bral od innego. a teraz popatrz na takiego zwyklego dilera, ktory nic nie dodaje, ani nie oszukuje-u niego wiadomo ze jest towar sprawdzony i to wlasnie u niego kupuje sie nastpenym razem.By wyjść z uzalerznienia jest coś takiego jak detox, a nie podawanie czystego towaru... Myślisz, że czysty mniej kopie od "brudnego" ?!
Nie ma? Ok, wpadasz do mnie na 5 dni, nawet jeśli miał bym sam kołować ci 5 działek czystej hery, ponoć uzależnia dopiero od 6-7 więc nic ci się nie powinno stać...)
Co diler zyska dodając kopa? on ma dodać coś, co uzalerzni, np: nikotyna z tytoniu... albo większy wagę i objętość = zyski (np: tytoń ;))
[...]
tylko w tym problem ze tak sie nie dzieje-mam paru znajomych ktorzy pala marihuane(sam nie pale) i oni jakos nigdy nie trafili na towar z heroina czy czyms podobnym. rowniez udzielam sie na paru forach o tematyce narkotykowej i tam rowniez nie zdarzaly sie takie przypadki. to sa po prostu bajki wymyslane przez rzad badz ludzi nie znajacych sie na rzeczy aby odstraszyc przed braniem.[...]
otoz roznica jest wielka, poniewaz zwykly chodowca nie ma dostepu do srodkow ktore moglyby cokolwiek zmienic w roslinie.Nie trafiają, bo sam napisałeś: tylko kretyn by dosypywał herę to ganji...
No fakt, zwykły hodowca nie skoczy na dworzyec by dokupić mocniejszy stuff oraz na pewno nie zna się na tym co robi...
A wiecie co mi sie przynajmniej wydaje?
Tibia,drag,marycha to to samo tylko, ze w innym stopniu szkodzi zdrowiu (brawo knajtowi z krzeslemXD), ale wazne jest ze wogole szkodzi.
Piwo:Moj tata mowil mi kiedys, ze pomaga lecz nie w takim stopniu jak wudka. Wypala kamien znajdujacy sie przy watrobie umozliwiajac wyplynieciez watroby substancji rozdzielajacych tluszcze (nie wiem dokladnie). No coz, ale jak to w zwyklym zyciu bywa cos za cos wiec teoretycznie mowiac:
1-1/4=3/4 szkod (tak sadze)
Tak wiec moja odpowiedz jest prosta, narkotyki szkodza.
@od me
Ja mam gre o chodowaniu marychy XD sciagnac ja mozecie z www.pobieralnia.pl
NMyślisz, że gdyby alkochol i fajnki były legalne od urodzenia to by coś się zmieniło?1 Może i tak, ale ile 1%? 2% Dzieciak zawsze ma to do ciebie, że nowe (nie koniecznie zakazane) rzeczy go będą pociągać więc kiedyż zawsze i każdy miał / będzie miał swój pierszy raz z fajkiem / alkocholem (zdarzają się wyjątki... żadko).
ale i tak rzeczy zakazane, tylko dla starszych osob sa bardziej pociagajace, poniewaz wtedy dzieci czuja sioe doroslejsze.
Jak Matek pisał - Była a Jest to wielka różnica, kiedyś znane markowe firmu robiły dżinsy z konopi indyjskiej... -.-''
tylko ze te spodnie byly robione z konpii przemyslowej w ktorej zawartosc THC jest nie wystarczajaca do palenia jej w celach narkotycznych.
Opłacalnie można dodacać tytoń by zwiekszyć objętość lub inne zielska 9choć by paprotkę ;))haha i nikt wcale nie zauwazy ze to nie jest marihuana..wcale.(no chyba ze ktos nigdy tego na oczy nie widzial)
Szkło mocniej kopie? Nah...
uzależnia? nah... (chyba ;))
Jest szkodliwe?... nah! wciąganie szkła to samo zdrowie! Czysta witamina!
tylko jest pewien problem bo tego sie nie wdycha(w sumie to zalezy od sposobu palenia, ale przewaznie nie ma jak)
By wyjść z uzalerznienia jest coś takiego jak detox, a nie podawanie czystego towaru...
tylko ze detoks prawie nigdy nie pomaga, a jesli pomaga to na niedlugo i to jest wlasnie taka terapia dla osob ktorym nie pomaga zwykly detoks na ktorym ejst opdawany metadon(slabszy od heroiny ale dluzej dziala)
Myślisz, że czysty mniej kopie od "brudnego" ?!
a gdzie ja tak napisalem? chociaz w sumie to prawda, bo np jak kupisz czysta heroine od dilera(co sie w polsce nie zdarza, ale zalozmy ze to inny kraj w ktorym czysta wystepuje) to i tak nie ebdziesz tam mial 100% heroiny. a w takiej "szpitalnej" jest na pewno 100%, wiec jesli wezmiesz tego i tego tyle samo to mocniej "kopnie" cie czysta.
Nie ma? Ok, wpadasz do mnie na 5 dni, nawet jeśli miał bym sam kołować ci 5 działek czystej hery, ponoć uzależnia dopiero od 6-7 więc nic ci się nie powinno stać...)
nie ma. szybkosc uzaleznienia(fizycznego i psychicznego) zalezy od organizmu, ale przewaznie to wynosi 6-7 razow. poza tym wiekszosc osob po peirwszym razie z heroinom(czy innymi mocnymi opioidami) malo czulo, poniewaz nie mieli jeszcze odpowiednio "wyrobionych" receptorowi dlatego drugi raz prawie nigdy nie jest na drugi dzien tylko czesto po paru tygodniach badz miesiacach.
Co diler zyska dodając kopa? on ma dodać coś, co uzalerzni, np: nikotyna z tytoniu... albo większy wagę i objętość = zyski (np: tytoń ;)) tylko ze z tytoniem to jest inna sprawa, poniewaz sa to wielkie firmy majace do dyspozycji setki naukowcow i miliony dolarow(badz innej waluty) na rozne srodki i preparaty.
No fakt, zwykły hodowca nie skoczy na dworzyec by dokupić mocniejszy stuff oraz na pewno nie zna się na tym co robi...
w tym miejscu mi chodzilo o okres chodowania rosliny(co powinines sam wywnioskowac).
Squaess'me
18-08-2006, 12:20
tylko jest pewien problem bo tego sie nie wdycha(w sumie to zalezy od sposobu palenia, ale przewaznie nie ma jak)
jara sie lutownica ;dd
Vanhelsen
18-08-2006, 15:37
[...]
tylko ze te spodnie byly robione z konpii przemyslowej w ktorej zawartosc THC jest nie wystarczajaca do palenia jej w celach narkotycznych.
haha i nikt wcale nie zauwazy ze to nie jest marihuana..wcale.(no chyba ze ktos nigdy tego na oczy nie widzial)
tylko jest pewien problem bo tego sie nie wdycha(w sumie to zalezy od sposobu palenia, ale przewaznie nie ma jak)
tylko ze detoks prawie nigdy nie pomaga, a jesli pomaga to na niedlugo i to jest wlasnie taka terapia dla osob ktorym nie pomaga zwykly detoks na ktorym ejst opdawany metadon(slabszy od heroiny ale dluzej dziala)
a gdzie ja tak napisalem? chociaz w sumie to prawda, bo np jak kupisz czysta heroine od dilera(co sie w polsce nie zdarza, ale zalozmy ze to inny kraj w ktorym czysta wystepuje) to i tak nie ebdziesz tam mial 100% heroiny. a w takiej "szpitalnej" jest na pewno 100%, wiec jesli wezmiesz tego i tego tyle samo to mocniej "kopnie" cie czysta.
nie ma. szybkosc uzaleznienia(fizycznego i psychicznego) zalezy od organizmu, ale przewaznie to wynosi 6-7 razow. poza tym wiekszosc osob po peirwszym razie z heroinom(czy innymi mocnymi opioidami) malo czulo, poniewaz nie mieli jeszcze odpowiednio "wyrobionych" receptorowi dlatego drugi raz prawie nigdy nie jest na drugi dzien tylko czesto po paru tygodniach badz miesiacach.
tylko ze z tytoniem to jest inna sprawa, poniewaz sa to wielkie firmy majace do dyspozycji setki naukowcow i miliony dolarow(badz innej waluty) na rozne srodki i preparaty.
w tym miejscu mi chodzilo o okres chodowania rosliny(co powinines sam wywnioskowac).Konopia indyjska, to konopia indyjska, jesli twoim zdaniem "naukowcy" wtedy znali sposób, na zmiejszenie ilości THC by zrobić "konopię przemysłową" to teraz tym bardziej, nie tylko naukowcy, znają sposób by ten proces odwrócić = zwiększyć ilość THC w konopi = zwiększyć "kopa".
Co do mieszania, nie chodzi mi to o 90% tytoniu, 10% ganji, lecz na odwrót... i w mniejszej dawce...
Jeśli chodzi o szkło, brałem za wyjścię amfe itd, nawet ślepy zauważy szkło w trafie... tym bardziej po paleniu w lufce...
Detoks nie pomaga? No nie mów mi, że w MONARze sprycują ciebie dragami! :o
Konopia indyjska, to konopia indyjska, jesli twoim zdaniem "naukowcy" wtedy znali sposób, na zmiejszenie ilości THC by zrobić "konopię przemysłową" to teraz tym bardziej, nie tylko naukowcy, znają sposób by ten proces odwrócić = zwiększyć ilość THC w konopi = zwiększyć "kopa".
w tym problem ze to nie naukowcy tak zrobili, tylko ze jest taka konopia ktora jest uzywana w przemysle-ma ona mala zawartosc THC i jej handel/chodowla jest legalne.
[/quote]Co do mieszania, nie chodzi mi to o 90% tytoniu, 10% ganji, lecz na odwrót... i w mniejszej dawce...[/quote] to i tak sie zauwazy poniewaz konopia ma inny kolo i wyglada inaczej.
Jeśli chodzi o szkło, brałem za wyjścię amfe itd, nawet ślepy zauważy szkło w trafie... tym bardziej po paleniu w lufce...po paleniu owszem, przed czasami, poniewaz takie drobinki szkla moga wygladac jak troche tej bialej zywicy ktora nzjaduje sie na lisciach,czesciej sie do tego celu stosuje cukier puder(ale rzadko sie szkolo w marihuanie spotyka, wczensiej mowilem o amfetaminie)
Detoks nie pomaga? No nie mów mi, że w MONARze sprycują ciebie dragami! :o
nie, nie pomaga moze tam 5% ludzi ktorzy sie tam lecza, nawet jesli taki cpun odlozy heroine na tydzien, miesiac nawet na pare lat to i tak prawdopodobienstwo ze znowu zacznie cpac jest olbrzymie.
i detox nie wyglada tak ze nic nie bierzesz tylko siedzisz sobie w pomieszczeniu i probojesz wytrzymac bez dragow, tylko podaja ci wiele srodkow zastepczych o slabszym dzialaniu, dlatego tez czesto czesc osob uzaleznionych od heroiny wpada w inny nalog(np amfetaminowy).
Vanhelsen
18-08-2006, 19:17
w tym problem ze to nie naukowcy tak zrobili, tylko ze jest taka konopia ktora jest uzywana w przemysle-ma ona mala zawartosc THC i jej handel/chodowla jest legalne.
to i tak sie zauwazy poniewaz konopia ma inny kolo i wyglada inaczej.
po paleniu owszem, przed czasami, poniewaz takie drobinki szkla moga wygladac jak troche tej bialej zywicy ktora nzjaduje sie na lisciach,czesciej sie do tego celu stosuje cukier puder(ale rzadko sie szkolo w marihuanie spotyka, wczensiej mowilem o amfetaminie)
nie, nie pomaga moze tam 5% ludzi ktorzy sie tam lecza, nawet jesli taki cpun odlozy heroine na tydzien, miesiac nawet na pare lat to i tak prawdopodobienstwo ze znowu zacznie cpac jest olbrzymie.
i detox nie wyglada tak ze nic nie bierzesz tylko siedzisz sobie w pomieszczeniu i probojesz wytrzymac bez dragow, tylko podaja ci wiele srodkow zastepczych o slabszym dzialaniu, dlatego tez czesto czesc osob uzaleznionych od heroiny wpada w inny nalog(np amfetaminowy).ŻADNA (ŻADNA!) konopia indyjska nie jest legalna... (nie licząc holandi i innych krajów 2 oraz 2,5 świata ;))
Jak bys nie zauważył, napisałem "BYŁY" więc jest to czas przeszły, aktualnie ta firma nie produkuje dżinsu z konopi, ponieważ jest ona nielegalna...
Nie każda roślina po uschnięciu brązowieje, więc zawsze znajdzie się coś, czego nie odróżnisz od ganji...
Za przeproszeniem, po kiego penisa cukier puder do ganji?!
carlos_pl
18-08-2006, 20:04
Narkotyki nic nierobia szlugam juz 3 miesiace i tryskam zdrowiem narazie standart bo ostatnio niemam kasy a diler niesposci mi nci bo huj z niego
wiec jak mowie naraazie kwas ziolo dragi i czasem amfa ogolnie polecam jest niezla jazdaB)
Narkotyki nic nierobia szlugam juz 3 miesiace i tryskam zdrowiem narazie standart bo ostatnio niemam kasy a diler niesposci mi nci bo huj z niego
wiec jak mowie naraazie kwas ziolo dragi i czasem amfa ogolnie polecam jest niezla jazdaB)
Hahaha ale madrala... Widac ze masz kolo 13 lat :)
Rodzynek
19-08-2006, 10:31
Hah...8o Ja próbowałem trawki, nie powiem żeby było złe :P Spróbować zawsze można, ale wole pić :cup:
PZDR
Nie każda roślina po uschnięciu brązowieje, więc zawsze znajdzie się coś, czego nie odróżnisz od ganji...
jesli nie jest sie calkowitym zoltodziobem to jest bardzo trudno niezauwazyc nawet malutkich "dodatkow"
Za przeproszeniem, po kiego penisa cukier puder do ganji?!
poniewqaz przypomina on receptory ktore produkuja thc a znjaduja sie na lisciach i topkach, dzieki ktorym trawa mocniej kopie.
Narkotyki nic nierobia szlugam juz 3 miesiace i tryskam zdrowiem narazie standart bo ostatnio niemam kasy a diler niesposci mi nci bo huj z niego
wiec jak mowie naraazie kwas ziolo dragi i czasem amfa ogolnie polecam jest niezla jazda zobaczysz za pare miesiecy/lat ze nie warto bylo tracic zdrowia dla paru chwil przyjemnosci.
Hah... Ja próbowałem trawki, nie powiem żeby było złe Spróbować zawsze można, ale wole pić
PZDR
tylko ze alkohol jest gorszym narkotykiem niz marihuana wiec gorzej dla ciebie.
Vanhelsen
19-08-2006, 14:00
poniewqaz przypomina on receptory ktore produkuja thc a znjaduja sie na lisciach i topkach, dzieki ktorym trawa mocniej kopie.
zobaczysz za pare miesiecy/lat ze nie warto bylo tracic zdrowia dla paru chwil przyjemnosci.
tylko ze alkohol jest gorszym narkotykiem niz marihuana wiec gorzej dla ciebie.Ale powiedz mi, po cholere ten cukier?! Co on daje? Mocniej się sztachniesz? Bardziej uzalerznia?! Co?! A jeśli chodziło ci tylko o efekt wizualny, to strzeliłeś gafę...
Ironia, jest cos takiego....
Hehe...
Miales(as?) racje co do tej terapii. Poczytalem i teraz wiem, ze to fakt. Zwracam honor;)
Mam prozbe wymienicie mi wszystkie mozliwe narkotyki i sposoby uzywania? Oraz ktory jest najgrozniejsz... Thx wielkie...
w jakims moim poprzednim poscie masz link do klasyfikacji narkotykow wg ich niebezpiecznosci.
a zbye poczytac o narkotykach to polecam wikipedie stronke www.hyperreal.info oraz oczywiscie google;)
Narkotyki nic nierobia szlugam juz 3 miesiace i tryskam zdrowiem narazie standart bo ostatnio niemam kasy a diler niesposci mi nci bo huj z niego
wiec jak mowie naraazie kwas ziolo dragi i czasem amfa ogolnie polecam jest niezla jazdaB)
@wikipedia
Za samo posiadanie marihuany grozi kara do trzech lat pozbawienia wolności, natomiast udzielanie marihuany innej osobie zagrożone jest karą do 10. lat pozbawienia wolności, a udzielanie jej małoletniemu jest zbrodnią zagrożoną karą od 3 do 15. lat pozbawienia wolności.
@
Czy chcesz siedziec w pierdlu ? Dla mie nie masz nawet zielonego pojecia o marihuanie. Krotka wypowiedz "Yo ziomale jeztem cool bo pokasalem im jakje to iyts supere!".
Co do szkod jakie wywoluje maryha sa bardzo duze i nie warto brac ;/.
@up where
cukier do czegos tam moze byc specjalnym kantemXD.
Shanhaevel
19-08-2006, 23:51
W ogóle najlepsze odloty są jak sobie wprowadzasz alkohol dożylnie. Będziesz się świetnie bawił. O ile przeżyjesz.
nie licząc holandi i innych krajów 2 oraz 2,5 świata
Holandia w ogóle jest porąbanym krajem...
up@:dlaczego uważasz ,że Holandia jest porąbanym krajem?już bardziej porąbana jest Polska;p
Chyba mózg ci te "traffki" wypaliły:creature: . Ja nie wiem po co sobie zdrowie niszczyc. Jest to totalna głupta. NIe miał bym nic do roboty tylko sie dusic jakims poje****m dymem. NIe dość ze to śmierdzi to jeszcze nie ma z tego żadnej rozrywki, chyba że sie tak naćpasz, że nie bedziesz wiedział ile masz lat i gdzie mieszkasz hehe. Nie pale i palic nie bede, nawer papierochów.
Ja tam nie mam zamiaru niszczyć sobie zdrowia nakotykami, a już napewno imponować komuś ich braniem. A jeśli ktoś ma w dupie swoje życie to prosze bardzo, nie będe się wtrącał. :)
Popieram :)
Drachol'ek
24-08-2006, 13:01
Rahim z Paktofoniki rymował:
"Ganja zostawia ślady jak sanek płoza"
Mysle ze cos w tym jest.
@down
dzieki za poprawienie;]
BloodyZool
24-08-2006, 13:24
offtop@
rah spiewal ganja zostawia slady jak sanek ploza^^ ;>
do wszystkich ktorzy pisza ze kazdy kto bierze narkotyki jest debilem i ze po co to on robi i wogole-to jest ich osobista sprawa co robia i nie wam to oceniac.
z tego co zauwazylem na forach to narkomani (w wiekszosci) wypowiadaja sie inteligentniej oraz dojrzalej niz wiekszosc osob tutaj(moze jest to spowodowane tym ze srednia wieku jest tutaj nizsza).
Squaess'me
24-08-2006, 16:40
dalej twierdze, ze to zwykli cpuni.
Implosius
24-08-2006, 16:47
Ja tam nie mam zamiaru niszczyć sobie zdrowia nakotykami, a już napewno imponować komuś ich braniem. A jeśli ktoś ma w dupie swoje życie to prosze bardzo, nie będe się wtrącał. :)
narkotyki to najwieksze guwno jakie moze byc masz racje :] ja niwewiem jak to mozna palić lub zażywać ;/
@Karrith
Nie wysilaj sie tlumaczac takie rzeczy 12 letnim dzieciom , ktorzy w TV zobaczyli jakies cpuna co bierze heroine i teraz mysle ze jak by wzieli bucha gandzii tez by tak wygladali -.-
do wszystkich ktorzy pisza ze kazdy kto bierze narkotyki jest debilem i ze po co to on robi i wogole-to jest ich osobista sprawa co robia i nie wam to oceniac.
Jasne. to ich osobista sprawa do chwili kiedy takiego kogos nie zobacze "na fazie" gdzies na miescie i do chwili, kiedy nie zacznie moich bliskich lub mnie przekonywac, ze to jest okej (nie wnikam czy to heroina czy trawa). Wtedy mowie basta. Wybacz, ale nie zyjesz w swiecie, gdzie jestes pepkiem swiata: inni tutaj tez sa, patrza, obserwuja i tak dalej. Wiec jak ktos chce cpac, niech idzie na bezludzie.
I to, ze ktos ma opinie, ze cpun to debil TEZ jest JEGO osobista sprawa i nie tobie to oceniac:)
z tego co zauwazylem na forach to narkomani (w wiekszosci) wypowiadaja sie inteligentniej oraz dojrzalej niz wiekszosc osob tutaj(moze jest to spowodowane tym ze srednia wieku jest tutaj nizsza).
Nie moze tylko napewno.
Jasne. to ich osobista sprawa do chwili kiedy takiego kogos nie zobacze "na fazie" gdzies na miescie i do chwili, kiedy nie zacznie moich bliskich lub mnie przekonywac, ze to jest okej (nie wnikam czy to heroina czy trawa). Wtedy mowie basta. Wybacz, ale nie zyjesz w swiecie, gdzie jestes pepkiem swiata: inni tutaj tez sa, patrza, obserwuja i tak dalej. Wiec jak ktos chce cpac, niech idzie na bezludzie.
co do rpzekonywania to sie zgodze, ale to ze bedzie sie to robilo na widoku, tak ze inni moga patrzec to nie ma znaczenia-nie podoba sie to zamknac oczy/odwrocic sie.
I to, ze ktos ma opinie, ze cpun to debil TEZ jest JEGO osobista sprawa i nie tobie to oceniac:)w sumie to tutaj rowniez sie z toba zgodze:P tylko ze wnerwiajace jest jak ktos nie wie nic na dany temat a sie wypowiada.
Nie moze tylko napewno.
ale to pokazuje ze nie wszyscy narkomani(nawet nie wiekszosc) sa bezmozgimi debilami dla ktorych narkotkyi sa jedynym sposobem zycia.
widzicie wg. mnie ćpać też trzeba umieć niestety takich ludzi jest bardzo mało albo w ogóle nie istnieją:-)wszystko jest dla ludzi,trzeba umieć z tego korzystać
aha i żeby jakiś głąbek nie pomyślał,że pisze o sobie;)
co do przekonywania to sie zgodze, ale to ze bedzie sie to robilo na widoku, tak ze inni moga patrzec to nie ma znaczenia-nie podoba sie to zamknac oczy/odwrocic sie.
A mi sie takie podejscie nie podoba. Bo osoba cpajaca ma rodzine/bliskich/itp. To, ze sobie szkodzi moge przebolec: jego zycie, jego zdrowie, jego ciało. To, ze szkodzi swoim bliskim juz mnie dotyka, bo co oni sa winni, ze musza zyc z takim czlowiekiem: syndrom wspoluzaleznienia to nie fikcja. Ale tego, ze chca naklonic innych do tego, zeby zniszczyli zycie swoje i innych - tego nie zniose. I nie mam zamiaru zamykac oczu tylko postepowac zgodnie ze swoimi przekonaniami. A te w takim wypadku mowia mi: "wpi*** mu".
ale to pokazuje ze nie wszyscy narkomani(nawet nie wiekszosc) sa bezmozgimi debilami dla ktorych narkotkyi sa jedynym sposobem zycia.
No jasne, ze nie. Ale takie niestety juz sa stereotypy: narkoman, alkoholik, palacz - to wg. spoleczenstwa "slabsze" jednostki nie potrafiace sobie poradzic ze swoimi problemami. Co dla mnie jest fikcja, bo wiekszosc osob nie zaczyna nalogowo cpac, palic czy pic alkohol bo ma problemy. Problemy zaczynaja sie rodzic, bo WPADAJA w nalog - nie odwrotnie.
I tak wiadomo, że największym narkotykiem to KOBIETY ;)
Ja paliłem marichuane raz i nie powiedziałem, że ostatni. Ale jak widzę takich ćpunów na dzielnicy to wiem, że nie będe nałogowcem.
Vanhelsen
25-08-2006, 13:00
co do rpzekonywania to sie zgodze, ale to ze bedzie sie to robilo na widoku, tak ze inni moga patrzec to nie ma znaczenia-nie podoba sie to zamknac oczy/odwrocic sie.
w sumie to tutaj rowniez sie z toba zgodze:P tylko ze wnerwiajace jest jak ktos nie wie nic na dany temat a sie wypowiada.
ale to pokazuje ze nie wszyscy narkomani(nawet nie wiekszosc) sa bezmozgimi debilami dla ktorych narkotkyi sa jedynym sposobem zycia.Sorry, w prawie jest zakaz pieprz...nia się na ulicy, jest tez zakaz spożywania alkocholu w miejscach publicznych (z wyjątkami) czyli np: park, tramwaj itd... zaćpany bezdomny na haju to nie jest fajny widok w busie, zapach zresztą też nie jest fajny... a jak masz z nim jechać jeszczę 30min to się można poszlachtać...
Ja nie mam zamiaru wysiadać z busa, odwracać się na ulicy, zamykać oczy! To, że jakiś deb.. sobie zrujnował życię ćpając to nie znaczy, że będzie kierował moim życiem i tym co będę robić!
To samo tyczy sie tych od traffki, człowiek nie zawsze po niej siedzi w domu z kolegami, a jak taki zaćpany mi na miasto wyjdzie, zacznie cię zacepiać to na serio, masz chętkę mu po prostu wpier... tyle, że żadko który wychodzi sam, i rozsądek bierze górę w tej sprawie...
Nie mam nic przeciw, jeśli sobie ktoś ćpa w domu, ale niech pamięta, że są inni, np: rodzina...
A mi sie takie podejscie nie podoba. Bo osoba cpajaca ma rodzine/bliskich/itp. To, ze sobie szkodzi moge przebolec: jego zycie, jego zdrowie, jego ciało. To, ze szkodzi swoim bliskim juz mnie dotyka, bo co oni sa winni, ze musza zyc z takim czlowiekiem: syndrom wspoluzaleznienia to nie fikcja. Ale tego, ze chca naklonic innych do tego, zeby zniszczyli zycie swoje i innych - tego nie zniose. I nie mam zamiaru zamykac oczu tylko postepowac zgodnie ze swoimi przekonaniami. A te w takim wypadku mowia mi: "wpi*** mu".
no to juz zalezy od wychowania-jesli dzieci sa porzadnie wychowane, maja rodzicow ktorzy sie o nich troszcza(ale nie rozpieszczaja) to dzieci same nie beda chcialy cpac. poza tym przydalo by sie polepszyc system edukacji narkotykowej, zeby dzieci od najmlodszych lat wiedzialy co narkotyki moga zrobic. co do naklaniania-tez uwazam to za sku***synstwo, ale nic sie nie poradzi-debile niestety tez istnieja.
I tak wiadomo, że największym narkotykiem to KOBIETY
oj to jest prawda-uzaleznia najmocniej ze wszystkich. ale jak dla mnie cos takiego musi istniec:))))))
Sorry, w prawie jest zakaz pieprz...nia się na ulicy, jest tez zakaz spożywania alkocholu w miejscach publicznych (z wyjątkami) czyli np: park, tramwaj itd... zaćpany bezdomny na haju to nie jest fajny widok w busie, zapach zresztą też nie jest fajny... a jak masz z nim jechać jeszczę 30min to się można poszlachtać...
Ja nie mam zamiaru wysiadać z busa, odwracać się na ulicy, zamykać oczy! To, że jakiś deb.. sobie zrujnował życię ćpając to nie znaczy, że będzie kierował moim życiem i tym co będę robić!
a takiemu narkomanowi to np przeszkadzaja wlosy utlenione postawione na zelu-ale kazdy ma do tego prawo(w sumie do narkotykow to nikt nie ma prawa, lecz polski wymiar sprawiedliwosci-chodzi mi glownie o ustawe przeciw narkomanii- jest zly i powinien byc zmieniony)
mnie nie chodzilo o takie sytuacje jak w autobusie, tylko takie jak np na laweczce w parku siedzi sobie 2 kolesi i np cos tam pala i nie przeszkadzaja nikomu(nie kazdy ktos cpa musi "na fazie" zaczepiac innych).
@down
wlosy to byl tylko przyklad i nie porownywalem ich do smierdzacych oraz zaczepiajacych innych osob tylko do zwyklych ludzi palacych sobie grzecznie i spokojnie na laweczce w parku.
a co kurwa mają włosy zafarbowane na żelu do tego że ktoś śmierdzi;| i zaczepia innych plus inne bonusy.(?)włosy zafarbowane a to powyżej to "troche" co innego
Tak czytam co poniektory posty i przeraza mnie durne gadanie i powtarzanie sie za swoimi przedmowcami, ktorzy nie wiedza co mowia...
Pierwsza sprawa, agresywnosc po spozyciu cannabis czy to marihuana czy hasz.. jest kilkakrotnie mniejsza niz po spozyciu alkoholu...
Nastepna sprawa... cpanie, w moim mniemaniu jest to aplikowanie sobie sztucznych uzywek wytworzonych chemicznie (siupa, koka, kompot, heroina itd...) a nie uzywek ktore rosna naturalnie typu cannabis...(choc z ta naturalnoscia w dzisiejszych czasach w polsce to nie dokonca, choc jakby nie patrzyl nadal jest to naturalne, jak grzybki, salvia itp..
Przykladowo podam wg raportu BBC, najbardziej zagrazajaca zdrowiu i zyciu uzywka ogolnodostepna jest alkohol(na piatym miejscu od gory), na 9 miejscu znajduja sie wyroby tytoniowe, 11 miejsce zajmuje cannabis... lista zamyka sie na pixach/extasy/lsd..choc jak wiadomo sa sztucznie wytwarzane..
No i na koniec, dlaczego w innych cywilizowanych krajach mozna normalnie isc do caffeshopu i kulturalnie 'spalic sie' ?.. Jakos chyba nie maja nadmiernego problemu z 'cpunami' poniewaz wprowadziliby delegalizacje...
W Polsce dobrze wplynelo by to na gospodarke i budzet pansta, zmniejszylo by to przestepczosc (dilerzy, kartele narkotykowe...) i moglibysmy wkoncu nie martwic o to co palimy bo mielibysmy pewnosc ze sort zostal wyhodowany w naturalnych warunkach..
No to tyle co mialem do powiedzenia narazie, na ten temat..
Tak czytam co poniektory posty i przeraza mnie durne gadanie i powtarzanie sie za swoimi przedmowcami, ktorzy nie wiedza co mowia...
Pierwsza sprawa, agresywnosc po spozyciu cannabis czy to marihuana czy hasz.. jest kilkakrotnie mniejsza niz po spozyciu alkoholu...
Nastepna sprawa... cpanie, w moim mniemaniu jest to aplikowanie sobie sztucznych uzywek wytworzonych chemicznie (siupa, koka, kompot, heroina itd...) a nie uzywek ktore rosna naturalnie typu cannabis...(choc z ta naturalnoscia w dzisiejszych czasach w polsce to nie dokonca, choc jakby nie patrzyl nadal jest to naturalne, jak grzybki, salvia itp..
Przykladowo podam wg raportu BBC, najbardziej zagrazajaca zdrowiu i zyciu uzywka ogolnodostepna jest alkohol(na piatym miejscu od gory), na 9 miejscu znajduja sie wyroby tytoniowe, 11 miejsce zajmuje cannabis... lista zamyka sie na pixach/extasy/lsd..choc jak wiadomo sa sztucznie wytwarzane..
No i na koniec, dlaczego w innych cywilizowanych krajach mozna normalnie isc do caffeshopu i kulturalnie 'spalic sie' ?.. Jakos chyba nie maja nadmiernego problemu z 'cpunami' poniewaz wprowadziliby delegalizacje...
W Polsce dobrze wplynelo by to na gospodarke i budzet pansta, zmniejszylo by to przestepczosc (dilerzy, kartele narkotykowe...) i moglibysmy wkoncu nie martwic o to co palimy bo mielibysmy pewnosc ze sort zostal wyhodowany w naturalnych warunkach..
No to tyle co mialem do powiedzenia narazie, na ten temat..
jak dla mnie cpanie to po prostu zazywanie substancji psychotropowych. i nie ma tu znaczenia czy naturalne czy nie. co do reszty sie zgadzam.
Pierwsza sprawa, agresywnosc po spozyciu cannabis czy to marihuana czy hasz.. jest kilkakrotnie mniejsza niz po spozyciu alkoholu...
Agresywnosc to indywidualna cecha...
Nastepna sprawa... cpanie, w moim mniemaniu jest to aplikowanie sobie sztucznych uzywek wytworzonych chemicznie (siupa, koka, kompot, heroina itd...) a nie uzywek ktore rosna naturalnie typu cannabis...
Mam takie same zdanie jak Karrith. Zreszta: lekomanow tez uwazam za cpunow.
Przykladowo podam wg raportu BBC, najbardziej zagrazajaca zdrowiu i zyciu uzywka ogolnodostepna jest alkohol(na piatym miejscu od gory), na 9 miejscu znajduja sie wyroby tytoniowe, 11 miejsce zajmuje cannabis... lista zamyka sie na pixach/extasy/lsd..choc jak wiadomo sa sztucznie wytwarzane..
Ludzie, dawajcie jakies linki jak tak gadacie. TO, ze wy czytaliscie nie oznacza, ze kazdy czytal. A moze chce sie dowiedziec?
No i na koniec, dlaczego w innych cywilizowanych krajach mozna normalnie isc do caffeshopu i kulturalnie 'spalic sie' ?...
Dlaczego w innych cywilizowanych krajach kobietom zaszywa sie picze, zeby nie mogly uprawiac seksu przedmalzenskiego? Dlaczego w innych cywilizowanych krajach jaj kobieta zdradzi meza to sie ja morduje (Turcja). Dlaczego w cywilizowanych krajach jest partia chcaca zalegalizowac pedofilie (szwecja?)? Pytan mozna mnozyc. A to, ze cos takiego maja w Holandii nie znaczy, ze trzeba zrobic to u nas. Nie odpowiada - wypierdzielaj do Holandii. NIe stac cie? Respektuj prawo polskie.
@Matek
http://news.bbc.co.uk/1/hi/uk_politics/5230006.stm
tutaj masz ten link.
na samym dole jest taki fajny wykresik:)
@down
niezalenie od narkotyku moze on na kazdego inaczej dzialac. ale rowniez jest cos takiego ze jak sie pali pierwszy raz (albo nie pierwszy tylko po dlugiej przerwie) to wtedy nic sie nie czuje. w kazydm razie nie polecam kontynuwoania.
Wczoraj 'zapaliłem' sobie trawkę, pierwszy raz z lufki a w ogólnie drugi raz w życiu... I jakoś mnie to nie wciągnęło.. Nic mi nie było.. Widziałem tylko jak inni mieli jakieś faze... Więc to jest szit.
Squaess'me
26-08-2006, 14:01
wiec od dzis jemy anabole, lsd i ecstasy :)
LUDZIE PROSZE WAS PRZECZYTAJCIE TO W CAłOŚCI
Zarejestrowałem się tu tylko po to, żeby napisać posta w tym wątku. Nie myślałem, że istnieje jeszcze grupa młodych ludzi tak omotanych zabobonami i mitami na temat narkotyków.
1.Robienie czegokolwiek tylko po to, żeby być cool, dżezi, dobrym ziomkiem jest frajerstwem i koniec.
2.Jak można wrzucać w jeden worek substancje takie jak heroina i dimetylotryptamina, amfetamina i konopie. Jaka jest według was definicja "narktyków"??? Substancje zakazane przez prawo?!
Powiem tak, pośród substancji, oddziaływujących na ludzki organizm są również takie które oddziaływują na naszą psychikę i generalnie ośrodkowy układ nerwowy. Jest wśród nich mnóstwo kategorii: Depresanty, psychedeliki, stymulanty, itd... A w tych kategoriach mnóstwo substancji o różnym działaniu. Między innymi Nikotyna (właściwie chyba stymulant), alkohol (depresant, tak jak heroina) teina, oraz inne- nielegalne.
Każda substancja ma określone działnie niepożądane, niebezpieczeństwa, no i poztywy oczywiście i każdą substancję nalezy traktować oddzielnie. Są substancje uzależniające fizycznie w mniejszym lub większym stopniu. Te najbardziej uzależniające to chyba(nie znam się za dobrze na tym) opiaty generalnie, amfetamina na przykład, alkohol, kokaina i takie tam ścierwa, których należałoby się raczej wystrzegać (tak uczą przynajmniej doświadczenia wielu ludzi), bo złe skutki przewyższają dobrodziejstwa (nie nazywam oczywiście wszystkich opiatów ścierwem- heroina, morfina może ścierwa, ale opium nie jest takie złe ;)).
Są jednak takie substancje (głównie psychedeliki, które według badań nie powodują u zdrowego człowieka właściwie żadnych negatywnych skutków w organizmie, albo skutki takie są niegroźne i ograniczają się tylko do samego czasu działania substancji. Są to m.in. DMT(w "ayahuasce" na przykład), psylocybina i psylocyna(w świętych grzybach), meskalina(w kaktusach), muscimol i muskazon(w muchomorze czerwonym), laktucyna i laktuopiryna(w sałacie kompasowej), kannabinole(w konopiach), itd...
Ale po co właściwie je brać, zapytacie? O jakich pozytywach mówiłem? No więc dla mnie psychedeliki są drogą do lepszego poznania siebie i lepszego zrozumienia świata. Przy substancjach podałem w czym występują, to wszystko są rośliny i grzyby, dla niektórych ludzi ŚWIĘTE (Rastafarianie, plemię używające pejotlu, świętych grzybów, Kościół, którego sakramentem jest ayahuasca). Są też ludzie, którzy pomimo, że nie uważają tych roślin za święte, ale używają ich w celach które wyżej wymieniłem. Narkotyki nie są dla tych, którzy boją się świata. Są dla tych, którzy nie boją się stawić czoła rzeczywistości takiej jaka ona jest. Psychedeliki rozbijają ramki, w które wepchnęła nas nasza kultra i społeczno-polityczny system, który nas wychował. Pozwalają stanąć SAM na SAM z zagdką wszechświata, bez mało trzymających się kupy gotowych rozwiązań, stereotypów, zabobonów, tematów tabu, które nam od dziecka wmawiano.
Prynajmniej ja tak to czuje i jak ktoś jeszcze raz mi powie, że narkotyki są dla frajerów to niech wie, że obraża moje uczucia religijne!!!
Prynajmniej ja tak to czuje i jak ktoś jeszcze raz mi powie, że narkotyki są dla frajerów to niech wie, że obraża moje uczucia religijne!!!
Sram na to
Vanhelsen
27-08-2006, 10:51
a takiemu narkomanowi to np przeszkadzaja wlosy utlenione postawione na zelu-ale kazdy ma do tego prawo(w sumie do narkotykow to nikt nie ma prawa, lecz polski wymiar sprawiedliwosci-chodzi mi glownie o ustawe przeciw narkomanii- jest zly i powinien byc zmieniony)
mnie nie chodzilo o takie sytuacje jak w autobusie, tylko takie jak np na laweczce w parku siedzi sobie 2 kolesi i np cos tam pala i nie przeszkadzaja nikomu(nie kazdy ktos cpa musi "na fazie" zaczepiac innych).
@down
wlosy to byl tylko przyklad i nie porownywalem ich do smierdzacych oraz zaczepiajacych innych osob tylko do zwyklych ludzi palacych sobie grzecznie i spokojnie na laweczce w parku.Ok, ale duży procent tych co teraz pali, potem zabiera się za mocniejsze i ląduje na bruku... i pojawiają sie takie sytuacje o jakich pisałem wcześniej... Nikt mnie bardziej aktualnie nie wku... niż bezdomny na dworcu zaczepiający ludzi po $ na vódę czy prochy... X(
Nastepna sprawa... cpanie, w moim mniemaniu jest to aplikowanie sobie sztucznych uzywek wytworzonych chemicznie (siupa, koka, kompot, heroina itd...) a nie uzywek ktore rosna naturalnie typu cannabis...(choc z ta naturalnoscia w dzisiejszych czasach w polsce to nie dokonca, choc jakby nie patrzyl nadal jest to naturalne, jak grzybki, salvia itp.. Ćpanie to dla mnie zażywanie środków które wpływają na nasze poczynania itd... nawet jesli mowa tu o braniu antydepresantów, jest to ćpanie i tyle -.-''Przykladowo podam wg raportu BBC, najbardziej zagrazajaca zdrowiu i zyciu uzywka ogolnodostepna jest alkohol(na piatym miejscu od gory), na 9 miejscu znajduja sie wyroby tytoniowe, 11 miejsce zajmuje cannabis... lista zamyka sie na pixach/extasy/lsd..choc jak wiadomo sa sztucznie wytwarzane..Tu chodzi o ogólnodostępne, a jak wiadomo właśnie alkochol i tytoń takimi są, gdyby mowa była w wykresie tylko o szkodliwości, na pewno wyglądał by on inaczej.No i na koniec, dlaczego w innych cywilizowanych krajach mozna normalnie isc do caffeshopu i kulturalnie 'spalic sie' ?.. Jakos chyba nie maja nadmiernego problemu z 'cpunami' poniewaz wprowadziliby delegalizacje...
W Polsce dobrze wplynelo by to na gospodarke i budzet pansta, zmniejszylo by to przestepczosc (dilerzy, kartele narkotykowe...) i moglibysmy wkoncu nie martwic o to co palimy bo mielibysmy pewnosc ze sort zostal wyhodowany w naturalnych warunkach..
No to tyle co mialem do powiedzenia narazie, na ten temat..Wymień mi ile jest takich krajów, Holandia i?... Sprawa jest prosta, nie podoba ci się w Polsce, granice są wolne, nikt cię na drodze do Holandii nie zatrzyma...
jak dla mnie cpanie to po prostu zazywanie substancji psychotropowych. i nie ma tu znaczenia czy naturalne czy nie. co do reszty sie zgadzam.howk
1.Robienie czegokolwiek tylko po to, żeby być cool, dżezi, dobrym ziomkiem jest frajerstwem i koniec.Ajmen...
2.Jak można wrzucać w jeden worek substancje takie jak heroina i dimetylotryptamina, amfetamina i konopie. Jaka jest według was definicja "narktyków"??? Substancje zakazane przez prawo?!
Powiem tak, pośród substancji, oddziaływujących na ludzki organizm są również takie które oddziaływują na naszą psychikę i generalnie ośrodkowy układ nerwowy. Jest wśród nich mnóstwo kategorii: Depresanty, psychedeliki, stymulanty, itd... A w tych kategoriach mnóstwo substancji o różnym działaniu. Między innymi Nikotyna (właściwie chyba stymulant), alkohol (depresant, tak jak heroina) teina, oraz inne- nielegalne.
Każda substancja ma określone działnie niepożądane, niebezpieczeństwa, no i poztywy oczywiście i każdą substancję nalezy traktować oddzielnie. Są substancje uzależniające fizycznie w mniejszym lub większym stopniu. Te najbardziej uzależniające to chyba(nie znam się za dobrze na tym) opiaty generalnie, amfetamina na przykład, alkohol, kokaina i takie tam ścierwa, których należałoby się raczej wystrzegać (tak uczą przynajmniej doświadczenia wielu ludzi), bo złe skutki przewyższają dobrodziejstwa (nie nazywam oczywiście wszystkich opiatów ścierwem- heroina, morfina może ścierwa, ale opium nie jest takie złe ;)).
Są jednak takie substancje (głównie psychedeliki, które według badań nie powodują u zdrowego człowieka właściwie żadnych negatywnych skutków w organizmie, albo skutki takie są niegroźne i ograniczają się tylko do samego czasu działania substancji. Są to m.in. DMT(w "ayahuasce" na przykład), psylocybina i psylocyna(w świętych grzybach), meskalina(w kaktusach), muscimol i muskazon(w muchomorze czerwonym), laktucyna i laktuopiryna(w sałacie kompasowej), kannabinole(w konopiach), itd...
Ale po co właściwie je brać, zapytacie? O jakich pozytywach mówiłem? No więc dla mnie psychedeliki są drogą do lepszego poznania siebie i lepszego zrozumienia świata. Przy substancjach podałem w czym występują, to wszystko są rośliny i grzyby, dla niektórych ludzi ŚWIĘTE (Rastafarianie, plemię używające pejotlu, świętych grzybów, Kościół, którego sakramentem jest ayahuasca). Są też ludzie, którzy pomimo, że nie uważają tych roślin za święte, ale używają ich w celach które wyżej wymieniłem. Narkotyki nie są dla tych, którzy boją się świata. Są dla tych, którzy nie boją się stawić czoła rzeczywistości takiej jaka ona jest. Psychedeliki rozbijają ramki, w które wepchnęła nas nasza kultra i społeczno-polityczny system, który nas wychował. Pozwalają stanąć SAM na SAM z zagdką wszechświata, bez mało trzymających się kupy gotowych rozwiązań, stereotypów, zabobonów, tematów tabu, które nam od dziecka wmawiano.
Prynajmniej ja tak to czuje i jak ktoś jeszcze raz mi powie, że narkotyki są dla frajerów to niech wie, że obraża moje uczucia religijne!!!Moja definicja: narkotyk - to co wpływa na twoje poczynanie, myślenie, ogólnie na to co robisz (mowa o substancjach, by nie było...), jak już pisałem, nawet jeśli to dotyczy antydepresantów... ale są narkotyki "na plus" (głównie leki) i na minus, czyli cała reszta...
Ok, ale duży procent tych co teraz pali, potem zabiera się za mocniejsze i ląduje na bruku... i pojawiają sie takie sytuacje o jakich pisałem wcześniej... Nikt mnie bardziej aktualnie nie wku... niż bezdomny na dworcu zaczepiający ludzi po $ na vódę czy prochy...
Tacy to sie już najczęściej klejem wyręczają...
Ok, ale duży procent tych co teraz pali, potem zabiera się za mocniejsze i ląduje na bruku... i pojawiają sie takie sytuacje o jakich pisałem wcześniej... Nikt mnie bardziej aktualnie nie wku... niż bezdomny na dworcu zaczepiający ludzi po $ na vódę czy prochy... X(
wcale nie taki duzy procent laduje na dworcu, ale nie mowie ze sie to nie zdarza.
''Tu chodzi o ogólnodostępne, a jak wiadomo właśnie alkochol i tytoń takimi są, gdyby mowa była w wykresie tylko o szkodliwości, na pewno wyglądał by on inaczej.
tu wcale nie chdozi o ogolnodostepne-jest to wykres szkodliwosci narkotykow(wszystich) czyli od niokotyny do heroiny.
Wymień mi ile jest takich krajów, Holandia i?...
na pewno szwajcaria; w anglii i usa nie jest to dozwolone ale policja nie zwraca na to szczegolnej uwagi jak ktos sobie przypala albo ma przy sobie neiwielkie ilosci.
Tacy to sie już najczęściej klejem wyręczają...
haha juz to widze jak osoby uzaleznione od mocnych opiatow wachaja kleje-nic by im to nie dalo(tzn nie zapomnieli by o glodzie opiatowym). poza tym kleje wachaja nie tylko osoby ktore nie maja kasy (chociaz czesto tak jest).
Sram na to
Sram na ciebie zakuta pało.
Mam nadzieje, że kiedyś dostaniesz kijem bejzbolowym od kogoś, kto nie akceptuje jakichś twoich poglądów.
Sram na ciebie zakuta pało.
Mam nadzieje, że kiedyś dostaniesz kijem bejzbolowym od kogoś, kto nie akceptuje jakichś twoich poglądów.
Ostro... pewnie dzisiaj na kleju jedziesz, co?
Dziwne... moge wyrazac swoje zdanie o ile akceptuje twoje poglady? A jak nie akceptuje to musze dostac bejzbolem? Idz dziecko lepiej do psychologa.
Vanhelsen
27-08-2006, 15:54
@up: Matek, sorry, ale to twoje zdanie to jest po prostu wyżywanie się jakiegoś 12'sto latka na forum...*
@upup: ciebie to też dotyczy...
TO JEST FORUM PUBLICZNE O TIBII!
Grze, w którą grają małolaty w wieku ~12-14 lat! Potem taki wyleci do matki z tekstem "Sram na to" gdy ta go poprosi o wynoszenie śmieci... -.-''
@mods: niby post Matka zareportowałem, ale jakoś albo Modkowie nie pracują w łykend, albo uważają, że ten post nie łamie regulaminu -.-''
------------
*-ok, wiem, nie masz 12'stu lat, to jest element zdania a nie stwierdzenie twego wieku... -.-''
@up: Matek, sorry, ale to twoje zdanie to jest po prostu wyżywanie się jakiegoś 12'sto latka na forum...*
Nah, to bylo dobitne i nad wyraz bezposrednie wyrazenie mojego zdania. Widze, ze niezrozumiale. Tlumaczenie: "jezeli uwazasz, ze narkotyki sa dobre - dla mnie jestes debilem". Czy teraz ladnie to wyglada? Moze zglos tego posta, bo wlasnie obrazilem jakiegos usera:) I to pewnie nie jednego...
Vanhelsen
27-08-2006, 17:07
Ale jest chyba różnica między odpowiedzią "Sram na to" a tym co napisałes... Jaka? v2 jest mniej chamskie, i o to mi właśnie chodzi(ło)
Ale jest chyba różnica między odpowiedzią "Sram na to" a tym co napisałes... Jaka? v2 jest mniej chamskie, i o to mi właśnie chodzi(ło)
I takie mialo byc. Bo jezeli ktos jest na tyle bezczelny, ze pisze "jak ktoś jeszcze raz mi powie, że narkotyki są dla frajerów to niech wie, że obraża moje uczucia religijne!!!" to ja mam taka osobe szanowac? Alez on JEST FRAJEREM! A wobec frajerow jestem chamski, bezczelny i agresywny.
Squaess'me
27-08-2006, 17:23
Wieszok, sorry, ale Matek jest chyba nieco starszy od ciebie, wiec smieszne jest okreslanie go dwunastolatkiem. Dlaczego - zostawiam to Twojej interpretacji :)
btw. OWiON jest po to, zeby porozmawiac o wszystkim poza Tibia wlasnie.
junkie:
"moge wyrazac swoje zdanie o ile akceptuje twoje poglady? A jak nie akceptuje to musze dostac bejzbolem? Idz dziecko lepiej do psychologa."
nie mam nic do dodania
Aredox Dian
27-08-2006, 17:51
Ja mam kolege co całej klasie sie chwalił ze bral narkotyki , jak się spytaliśmy jakie to powiedział że wciągał marichlane przez "rurke".
Ostro... pewnie dzisiaj na kleju jedziesz, co?
Dziwne... moge wyrazac swoje zdanie o ile akceptuje twoje poglady? A jak nie akceptuje to musze dostac bejzbolem? Idz dziecko lepiej do psychologa.
To o kleju zignoruje bo nie wiesz co mówisz.
Nie jestem dzieckiem, jestem dorosły(formalnie)
Oczywiście, że możesz wyrażać swoje zdanie, nawet jeśli nie akceptujesz moich poglądów, jednak jeżeli mówisz, że srasz na moje uczucia religijne to POWAŻNIE MNIE OBRAŻASZ. Jak możesz tego nie rozumieć??????
Nie wymagam od ciebie akceptowania moich poglądów, wiem że masz inne, ale chcę, żebyś tolerował i szanował mnie i moje poglądy, skoro nie wyżądzam ci żadnej krzywdy. To jest moim zdaniem podstawowa zasada kontaktów międzyludzkich.
Uważasz, że ludzi, których poglądy różnia się od twoich możesz bezkarnie obrażać?!
I co ci się nie podoba w ostatnim zdaniu mojego pierwszego posta???
To jest twoim zdaniem chamskie i agresywne???
Idź dziecko do psychologa....
Ja mam kolege co całej klasie sie chwalił ze bral narkotyki , jak się spytaliśmy jakie to powiedział że wciągał marichlane przez "rurke".
Nie wiem czym tu się chwalić...
Prawda, wiem co się nabija do lufki, ale niczym się nie chwale.. Porażka. Powiedz mu, że wykapujesz go na policję i że dostanie 3 lata ;)
Uważasz, że ludzi, których poglądy różnia się od twoich możesz bezkarnie obrażać?!
Jak najbardziej. Zwlaszcza jak ten drugi "ludz" zabrania mi krytykowac.
I przygotuj sie na szko, bo zamierzam POWAZNIE zranic twoje uczuia religijne.
NARKOTYKI NAPRAWDĘ SĄ DLA FRAJERÓW!!!!
Jak najbardziej. Zwlaszcza jak ten drugi "ludz" zabrania mi krytykowac.
I przygotuj sie na szko, bo zamierzam POWAZNIE zranic twoje uczuia religijne.
NARKOTYKI NAPRAWDĘ SĄ DLA FRAJERÓW!!!!
Nie zabraniam ci krytykować, ale "Sram na to" to nie jestkrytyka tylko bezsensowne, tępe, bezmózgie obrażnie mnie.
Krytykowałbyś moje poglądy, jeżeli próbowałbyś udowodnić, że się mylę. Do tej pory nie próbowałeś tego robić, tylko powtarzałeś: "narkotyki są dla frajerów" albo "jesteś frajerem". Nie próbowałeś udowodnić, że się mylę bo nie potrafisz, nie jesteś kompetentyny w temacie. Możesz powiedzieć tylko: "Uważam, że narkotyki są dla frajerów", Bogiem nie jesteś i nie możesz nic wiedziec na pewno, a jeśli chodzi o narkotyki to nie wiesz praktycznie NIC.
Raczej nie czuję się obrażony, bo teraz wiem, że jesteś poprostu tępy i ograniczony i normalnej dyskusji niestety nie możesz ze mną podjąć.
Nie zabraniam ci krytykować, ale "Sram na to" to nie jestkrytyka tylko bezsensowne, tępe, bezmózgie obrażnie mnie.
Sory, ale jak ktos mi pisze "jak ktos powie, ze narkotyki sa zle to obraza moje uczucia religijne" - dla mnie jest to powiedzenei "zamknij sie, bo i tak nie bede cie sluchal".
Krytykowałbyś moje poglądy, jeżeli próbowałbyś udowodnić, że się mylę.
Nie - wtedy probowalbym cie przekonac do swojego zdania. Bo wmowienia komus, ze on sie myli a to ja mam racje to nie krytyka. Krytyka to ocenianie - a chyba nie zaprzeczysz, ze nazwanie kogos frajerem jest jak najbardziej ocena. Wiec skrytykowalem cie... i robie to caly czas. A z ludzmi, ktorzy zycza mi spotkania z bejbolem bo mam inne zdanie... no coz, nie lubie z takimi dyskutowac.
Do tej pory nie próbowałeś tego robić, tylko powtarzałeś: "narkotyki są dla frajerów" albo "jesteś frajerem". Nie próbowałeś udowodnić, że się mylę bo nie potrafisz, nie jesteś kompetentyny w temacie. Możesz powiedzieć tylko: "Uważam, że narkotyki są dla frajerów", Bogiem nie jesteś i nie możesz nic wiedziec na pewno, a jeśli chodzi o narkotyki to nie wiesz praktycznie NIC.
Raczej nie czuję się obrażony, bo teraz wiem, że jesteś poprostu tępy i ograniczony i normalnej dyskusji niestety nie możesz ze mną podjąć.
O przepraszam mistrzu. Rzeczywiscie - to ty jestes bardziej kompetenty. No bo przeciez to ty uwazasz, ze narkotyki sa dobre, nie ja. O czym ja mam z toba dyskutowac? o tym, ze amfetamina powoduje stany depresyjne, ktore prowadza do myslenia o samobojstwie? o tym, ze trawka dziala na jednego pobudzajaca a na drugiego usypiajaco? O tym, ze najarani smarkacze powoduja wypadki samochodowe, bo ciezarowka nadjezdzaaca z przeciwka wyglada jak rozowy slonik?
Jestes kompetenty? OK - chce zobaczyc twoj certyfikat kompetencji. No bo chyba ty, taki wielki mistrz - zdales jakis egzamin, co? Moze byc jakis certyfikat z MZ stwierdzajacy, ze uczestniczyles w kursie na temat (nie)szkodliwosci narkotykow, ktory trwal co najmniej 250h.
Ja jestem tempy i ograniczony. Ale przynajmniej nie naleze do grona debili twierdzacych, ze mowienie zle o narkotykach obraza ich uczucia religijne.
Bo narkotyki w 99,9% przypadkow SA dla frajerow.
Sory, ale jak ktos mi pisze "jak ktos powie, ze narkotyki sa zle to obraza moje uczucia religijne" - dla mnie jest to powiedzenei "zamknij sie, bo i tak nie bede cie sluchal".
Źle mnie chyba zrozumiałeś. Jakbym chciał to powiedziec to bym tak napisał. Chodziło mi o to, że są ludzi, którzy uzanją niektórze narkotyki za wyższą wartość i nie można nazywać ich dlatego frajerami. Można powiedzieć: "Moim zdaniem się mylisz" , "Sa dowody, że te narkotyki szkodzą, to nie może byc prawda", ale nie "jesteś frajerem!" To jest poprostu obrażanie.
Nie - wtedy probowalbym cie przekonac do swojego zdania. Bo wmowienia komus, ze on sie myli a to ja mam racje to nie krytyka. Krytyka to ocenianie - a chyba nie zaprzeczysz, ze nazwanie kogos frajerem jest jak najbardziej ocena. Wiec skrytykowalem cie... i robie to caly czas.
Otóż nie, krytyka to nie to samo, co ocenianie. Czy twoim zdaniem jak powiem "Jesteś poj***** skur****** i ch****" to tez jest poprostu ocena czy tam krytyka??? Każdy może tak mówić o ludziach, których poglądy mu się nie podobają? Krytykowac to znaczy udowodnić, że ktoś się myli.
O przepraszam mistrzu. Rzeczywiscie - to ty jestes bardziej kompetenty. No bo przeciez to ty uwazasz, ze narkotyki sa dobre, nie ja. O czym ja mam z toba dyskutowac? o tym, ze amfetamina powoduje stany depresyjne, ktore prowadza do myslenia o samobojstwie? o tym, ze trawka dziala na jednego pobudzajaca a na drugiego usypiajaco? O tym, ze najarani smarkacze powoduja wypadki samochodowe, bo ciezarowka nadjezdzaaca z przeciwka wyglada jak rozowy slonik?
No słuchaj, przeczytaj mojego pierwszego posta uważnie. Napisałem tam które narkotyki uważam za dobre, dlaczego i jakie używanie sprawia, że mogą miec pozytywne skutki. Nóż to dobre narzędzie, ale nożem można też zabić.
Jestes kompetenty? OK - chce zobaczyc twoj certyfikat kompetencji. No bo chyba ty, taki wielki mistrz - zdales jakis egzamin, co? Moze byc jakis certyfikat z MZ stwierdzajacy, ze uczestniczyles w kursie na temat (nie)szkodliwosci narkotykow, ktory trwal co najmniej 250h.
Niestety ludzie, któchcą się dowiedziec czegos o narkotykach są w naszym kraju pozostawieni sami sobie. A dostęp do takich informacji jest bardzo utrudniony. Studiuje farmację, m.in. żeby mieć dostęp do konkretnych badań
Ja jestem tempy i ograniczony. Ale przynajmniej nie naleze do grona debili twierdzacych, ze mowienie zle o narkotykach obraza ich uczucia religijne.
Zdanie : "Mówienie źle o narktykach obraża moje uczucia religijne" jest dużym skrótem myślowym i nalezy je rozumiec w kontekście pierwszego posta.
Debilizm to choroba. nie jestem debilem więc mnie tak nie nazywaj.
Vanhelsen
27-08-2006, 18:54
Nie zabraniam ci krytykować, ale "Sram na to" to nie jestkrytyka tylko bezsensowne, tępe, bezmózgie obrażnie mnie.
Krytykowałbyś moje poglądy, jeżeli próbowałbyś udowodnić, że się mylę. Do tej pory nie próbowałeś tego robić, tylko powtarzałeś: "narkotyki są dla frajerów" albo "jesteś frajerem". Nie próbowałeś udowodnić, że się mylę bo nie potrafisz, nie jesteś kompetentyny w temacie. Możesz powiedzieć tylko: "Uważam, że narkotyki są dla frajerów", Bogiem nie jesteś i nie możesz nic wiedziec na pewno, a jeśli chodzi o narkotyki to nie wiesz praktycznie NIC.
Raczej nie czuję się obrażony, bo teraz wiem, że jesteś poprostu tępy i ograniczony i normalnej dyskusji niestety nie możesz ze mną podjąć.Ok, Matek, zwracam honor, masz świętą rację ;)
Źle mnie chyba zrozumiałeś. Jakbym chciał to powiedziec to bym tak napisał. Chodziło mi o to, że są ludzi, którzy uzanją niektórze narkotyki za wyższą wartość i nie można nazywać ich dlatego frajerami. Można powiedzieć: "Moim zdaniem się mylisz" , "Sa dowody, że te narkotyki szkodzą, to nie może byc prawda", ale nie "jesteś frajerem!" To jest poprostu obrażanie.Ale sorry, Matek ma rację, osoba dla której dragi, alkochol czy inne uzywki są "święte" do frajer i tyle... Bo ja można stawiać coś, co daje paro godzinną "radochę" nad życie i bardziej normalne przyjemności?! Otóż nie, krytyka to nie to samo, co ocenianie. Czy twoim zdaniem jak powiem "Jesteś poj***** skur****** i ch****" to tez jest poprostu ocena czy tam krytyka??? Każdy może tak mówić o ludziach, których poglądy mu się nie podobają? Krytykowac to znaczy udowodnić, że ktoś się myli.Jest krytyka i Krytyka, to co Matek napisał, to jest krytyka, ale to nie zmienia faktu, że krytyka = ocena człowieka / jego poczynań itd... No słuchaj, przeczytaj mojego pierwszego posta uważnie. Napisałem tam które narkotyki uważam za dobre, dlaczego i jakie używanie sprawia, że mogą miec pozytywne skutki. Nóż to dobre narzędzie, ale nożem można też zabić.Ale noż nie wpływa na twoją psychikę a dragi tak... -.-'' Niestety ludzie, któchcą się dowiedziec czegos o narkotykach są w naszym kraju pozostawieni sami sobie. A dostęp do takich informacji jest bardzo utrudniony. Studiuje farmację, m.in. żeby mieć dostęp do konkretnych badańj. Angielski + Google = chodząca encyklopedia... -.-''
Wieszok, sorry, ale Matek jest chyba nieco starszy od ciebie, wiec smieszne jest okreslanie go dwunastolatkiem. Dlaczego - zostawiam to Twojej interpretacji :)
btw. OWiON jest po to, zeby porozmawiac o wszystkim poza Tibia wlasnie.
OMG, pisałem chyba po cos gwiazdkę?!
Ale sorry, Matek ma rację, osoba dla której dragi, alkochol czy inne uzywki są "święte" do frajer i tyle... Bo ja można stawiać coś, co daje paro godzinną "radochę" nad życie i bardziej normalne przyjemności?!
No własnie chodzi o to, że grzyby, czy ayahuasca to jest cos więcej niż parogodzinna przyjemność.
j. Angielski + Google = chodząca encyklopedia... -.-''
Tak, głównie to co mozna znaleźć w necie na polsko i anglojęzycznych stronach. No bo gdzie indziej...
Nie jestem chodzącą encyklopedią i nie mówię, że jestem jakims ekspertem od narkotyków. Wiem o tym wystarczająco dużo, żeby moć bezpiecznie niektórych substancji uzywać.
Mówie tylko, że niektóre rośliny naprawde szanuje za ich włściwości i to co dla mnie zrobiły... nie wiem dlaczego ludzie tak agresywnie na to reagują.
Można powiedzieć: "Moim zdaniem się mylisz" , "Sa dowody, że te narkotyki szkodzą, to nie może byc prawda", ale nie "jesteś frajerem!" To jest poprostu obrażanie.
Ale mnie nie obchodzi czy sie mylisz czy nie. Jak sie lepiej poczujesz to ok: MASZ RACJE. Ale to i tak nie zmienia mojej opini na temat twoich pogladow.
Otóż nie, krytyka to nie to samo, co ocenianie. Czy twoim zdaniem jak powiem "Jesteś poj***** skur****** i ch****" to tez jest poprostu ocena czy tam krytyka??? Każdy może tak mówić o ludziach, których poglądy mu się nie podobają? Krytykowac to znaczy udowodnić, że ktoś się myli.
Krytyka (http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=27180)
Zdanie : "Mówienie źle o narktykach obraża moje uczucia religijne" jest dużym skrótem myślowym i nalezy je rozumiec w kontekście pierwszego posta.
Debilizm to choroba. nie jestem debilem więc mnie tak nie nazywaj.
No to nauczyles sie czegos waznego: na forum, zwlascza na takim gdzie ja jestem, nie uzywaj skrotow myslowych.
Matek ja uwazam ,że jestes idiotą ,bo nawet nie czytasz tego czym sie bronisz.
Def.Krytyki w/g Matka
1. «analiza i ocena wartości czegoś z określonego punktu widzenia, ocena ujemna; krytykowanie, ganienie»
Krytyka obiektywna, subiektywna, twórcza.
Ostra, śmiała krytyka.
Wystąpić z krytyką.
Poddać coś krytyce.
Prawdziwa cnota krytyk się nie boi. (Krasicki)
◊ Coś stoi, jest poniżej wszelkiej krytyki «coś nie ma żadnej wartości, coś zasługuje na bezwzględną ocenę negatywną»
◊ Coś nie wytrzymuje krytyki «coś nie odpowiada wymaganiom pod jakimś względem»
2. «artykuł krytyka, recenzja»
Krytyki były entuzjastyczne.
3. tylko w lp «dział piśmiennictwa obejmujący oceny utworów literackich, muzycznych, dzieł sztuki, filmów, sztuk teatralnych itp.»
Krytyka teatralna, literacka, filmowa.
4. tylko w lp, pot. «ogół krytyków, autorów krytyk, recenzji»
Krytyka przyjęła film z uznaniem.
CZEGOŚ - ten tekst sie tyczy filmów, książek, spektakli itd a nie ludzi , gdyby dotyczył ludzi to dodano by "lub kogoś"
@Wieszok akurat ta definicja nie dotyczy ludzi
Ale mnie nie obchodzi czy sie mylisz czy nie. Jak sie lepiej poczujesz to ok: MASZ RACJE. Ale to i tak nie zmienia mojej opini na temat twoich pogladow.
Skoro nie obchodziło cię czy mam rację czy nie, to znaczy, że napisałeś "Sram na to" tylko żeby mi wrzucić. I za to cie nie lubię.
Ja wcale nie chciałem przekonywać cie do moich poglądów, chciałem tylko żebyś nie obrażał ludzi z poglądami takie jak moje.
Krytyka (http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=27180)
Twoja krytyka była poniżej krytyki i o to mi chodziło. Dobra, konstruktywna krtyka uzasadnia swój pogląd, usprawiedliwia się, a nie: "sram na to" i tyle.
No to nauczyles sie czegos waznego: na forum, zwlascza na takim gdzie ja jestem, nie uzywaj skrotow myslowych.
Czytaj ze zrozumieniem to będziesz rozumiał skróty myślowe. A na forum gdzie ty jesteś, mam nadzieje, że się już więcej nie znajdę.
Ołwer end ałt.
Shanhaevel
28-08-2006, 00:05
Co do narkotyków - wierzcie mi - są przyjemności tańsze i na dłużej. :P
Vanhelsen
28-08-2006, 00:10
Matek ja uwazam ,że jestes idiotą ,bo nawet nie czytasz tego czym sie bronisz.
Def.Krytyki w/g Matka
1. «analiza i ocena wartości czegoś z określonego punktu widzenia, ocena ujemna; krytykowanie, ganienie»
Krytyka obiektywna, subiektywna, twórcza.
Ostra, śmiała krytyka.
Wystąpić z krytyką.
Poddać coś krytyce.
Prawdziwa cnota krytyk się nie boi. (Krasicki)
◊ Coś stoi, jest poniżej wszelkiej krytyki «coś nie ma żadnej wartości, coś zasługuje na bezwzględną ocenę negatywną»
◊ Coś nie wytrzymuje krytyki «coś nie odpowiada wymaganiom pod jakimś względem»
2. «artykuł krytyka, recenzja»
Krytyki były entuzjastyczne.
3. tylko w lp «dział piśmiennictwa obejmujący oceny utworów literackich, muzycznych, dzieł sztuki, filmów, sztuk teatralnych itp.»
Krytyka teatralna, literacka, filmowa.
4. tylko w lp, pot. «ogół krytyków, autorów krytyk, recenzji»
Krytyka przyjęła film z uznaniem.
CZEGOŚ - ten tekst sie tyczy filmów, książek, spektakli itd a nie ludzi , gdyby dotyczył ludzi to dodano by "lub kogoś"Czegoś czyli np: innego człowieka, możesz go ocenić, ocenić jego wartości itd...
@do tego kogos kto jest taki mONdry:
??
Skoro nie obchodziło cię czy mam rację czy nie, to znaczy, że napisałeś "Sram na to" tylko żeby mi wrzucić. I za to cie nie lubię.
BRAWO! nareszcie pojeles o co mi chodzilo. Chcialem pokazac za jakiego czlowieka cie uwazam: za nieciekawego - tak samo szufladkuje wszystkich twierdzacych, ze nie mozna mowic zle o narkotykach.
Czytaj ze zrozumieniem to będziesz rozumiał skróty myślowe.
"Sram na to" to tez skrot myslowy. I co? Ciezko czytac ze zrozumieniem, prawda. Analiza tego pojecia zajela nam strone. Widac robie lepsze skroty myslowe niz ty.
A skoro tak temat się rozwiną to ja również zapytam, tych, którzy coś o tym wiedzą:
Ile u was kosztuje 1 gram?
Bo jak u mnie 30 zł. Nawet w prostym przeliczeniu wolałbym kupić za te pieniądze 0,7 l Bolsa, niż patrzeć jak przestaje panować nad sobą za sprawą dymu.
A pytanie jak najbardziej na poważnie.
Sozemego
28-08-2006, 21:59
A skoro tak temat się rozwiną to ja również zapytam, tych, którzy coś o tym wiedzą:
Ile u was kosztuje 1 gram?
Bo jak u mnie 30 zł. Nawet w prostym przeliczeniu wolałbym kupić za te pieniądze 0,7 l Bolsa, niż patrzeć jak przestaje panować nad sobą za sprawą dymu.
A pytanie jak najbardziej na poważnie.
Cena podobna, podzielam twoje zdanie ;].
Jak ostatnio widzialem nacpanego kumpla wracajacego z mojej osiemnastki, az nie chcialo mi sie wierzyc ze czlowiek tak sie moze zalatwic.
1g 30 zł 5g 110 zł <promocja> Taka cena jest chyba w całej Polsce
Odrazu napisze ze ja nie jestem fanem marihuany , Alkohol ROX , ale Bolsa nie nawidzę : P
@wieszok
Ale Finladnia jest bardzo droga w porowaniu do innych wódek , a z tych z z normalna cena to najlepszy Absolwent lub Żubrówka.
Vanhelsen
28-08-2006, 22:29
A skoro tak temat się rozwiną to ja również zapytam, tych, którzy coś o tym wiedzą:
Ile u was kosztuje 1 gram?
Bo jak u mnie 30 zł. Nawet w prostym przeliczeniu wolałbym kupić za te pieniądze 0,7 l Bolsa, niż patrzeć jak przestaje panować nad sobą za sprawą dymu.
A pytanie jak najbardziej na poważnie.Tfu! Tfu! Bolsa?! TO już Smirnoff lepszy, nie wspominając o Finlandii ;)
ale Bolsa nie nawidzę : P
Tfu! Tfu! Bolsa?! TO już Smirnoff lepszy, nie wspominając o Finlandii ;)
Bols u mnie kosztuje 29.90. Dlatego taki przykład dałem ;)
zależy od kogo od 10zł(ale to kiedyś głównie było teraz odpada)a teraz cena wacha się od 20 do 30zł,wole czteropaczek+pozostawienie kasy;)
Tehshiat
29-08-2006, 23:30
Calak 25zl, wchodzi kolo 6 kan. Sa tez za 30zl, ale tam juz wchodzi 9, czyli solidnie. Ogolnie wypowiadajac sie na temat narkotykow, to jest tak, ze baczke mozna zapalic okazjonalnie. Wtedy jest najlepiej. Gdy sie robi juz maratony, zaczyna sie palic codziennie, to baka juz niestarcza i sie siega po chemie (wsumie to baka w polsce to tez chemia;>). Niesa to domysly, to jest oparte na faktach; ) Mozna wsumie powiedziec ze polecam zapalic baczke okazjolanie, co jakis czas. Niemowie ze nietkne chemii, poniewaz nigdy nic niewiadomo. Ale na ten czas, to na chemiie szczę* ciepłym moczem.
*tak, wiem ze szczam.
@edit
Polonez rzadzi, 0,5l za 14zl~ Xd
Ogolnie wypowiadajac sie na temat narkotykow, to jest tak, ze baczke mozna zapalic okazjonalnie. Wtedy jest najlepiej. Gdy sie robi juz maratony, zaczyna sie palic codziennie, to baka juz niestarcza i sie siega po chemie
prawda ! xD
Dan the Automator
17-09-2006, 16:55
Narkotyki nie są dla tych, którzy boją się świata. Są dla tych, którzy nie boją się stawić czoła rzeczywistości takiej jaka ona jest. Psychedeliki rozbijają ramki, w które wepchnęła nas nasza kultra i społeczno-polityczny system, który nas wychował. Pozwalają stanąć SAM na SAM z zagdką wszechświata, bez mało trzymających się kupy gotowych rozwiązań, stereotypów, zabobonów, tematów tabu, które nam od dziecka wmawiano.
Prynajmniej ja tak to czuje i jak ktoś jeszcze raz mi powie, że narkotyki są dla frajerów to niech wie, że obraża moje uczucia religijne!!!
MISTRZ!!!!! hahaha, i jak, odkryłeś już zagadke wszechświata?
Ogólnie bym powiedział, że rób co chcesz, twoje życie, ale ustrój jest jaki jest, i każdy uczciwy obywatel będzie skazany na opłacanie leczenia taki jak ty, "odkrywców wszechświata"...
@up
moze i to co on pisze smiesznie brzmi, ale jednak mowi prawde:)
nawet nie wiesz jak bardzo przezycia po tym typie narkotykow sa podobne do przezyc mistycznych roznych ludzi, ktorzy cale zycia poswiecili na medytacji.
tylko ze to trzeba tego sprobowac zeby uwierzyc(nie zachecam bo to nie jest dla wszystkich ze sie tak wyraze, niektorzy moga miec za slaba psychike albo zle podejscie i wtedy jest gorzej).
@down
ja nie mowie ze wszyscy ludzie uzywaja narkotykow w wyzej opisany sposob, ale jednak jest dosyc spora ludzie ktorzy traktuja psychodeliki jako cos swietego i oni, uwierz mi, nie uzywaja ich na imprezkach-ci np ida na lake badz nad jeziorko i tam sobie spokojnie, samotnie, razem z natura przezywaja bardzo wazne dla nich momenty.
tak btw. to w ameryce wznowiono badania nad dzialaniem psychodelikow na ludzki umysl i dla duzej grupy ludzi te przezycia(bodajze po LSD)
byly jednymi z najwaziejszych w ich zyciu porownywalnymi z narodzinami pierwszego dziecka itp.
Dan the Automator
17-09-2006, 19:29
@up
moze i to co on pisze smiesznie brzmi, ale jednak mowi prawde:)
nawet nie wiesz jak bardzo przezycia po tym typie narkotykow sa podobne do przezyc mistycznych roznych ludzi, ktorzy cale zycia poswiecili na medytacji.
tylko ze to trzeba tego sprobowac zeby uwierzyc(nie zachecam bo to nie jest dla wszystkich ze sie tak wyraze, niektorzy moga miec za slaba psychike albo zle podejscie i wtedy jest gorzej).
Z pewnością, na imprezach widywałem takich co to "odkrywali nieodkryte", czyli bełkotali bez sensu... Byli tacy którzy robili z narkotyków jakiś pożytek, np Witkacy, ale wątpie czy wy idziecie w jego ślady.
Prędzej wstrzykne sobie alkohol dożylnie, niż wezme narkotyki...
Down:
Wiesz, że pod regulamin podpadasz?
Rooker666
17-09-2006, 21:32
Prędzej wstrzykne sobie alkohol dożylnie, niż wezme narkotyki...]
Podpisuje się pod tym
Prędzej wstrzykne sobie alkohol dożylnie, niż wezme narkotyki...
Down:
Wiesz, że pod regulamin podpadasz?
alkohol to tez narkotyk.
Alkohol to nie narkotyk...
Komandos
18-09-2006, 16:17
Alkohol, tytoń są także narkotykami, ale legalnymi. Istnieje na nie społeczne przyzwolenie, które nie traktuje ich jako narkotyki, lecz nimi są.
czipsy lejsy i hamburgery to też narkotyki bo armia spasionych ludzi je wpieprza i nie potrafi przestać,cukierki to też narkotyki;]
to może Ty przestań się udzielać na forum,nie brak wiedzy a zupełnie inne zdanie w tej sprawie to proste,Alkohol w większości jest naturalny(naturalne produkty oczywiście)z resztą to zależy od każdego z nas osobna:jeden profesor powie że tak,drugi że nie i ,że głupio nazwać piwko na nerki narkotykiem,bądź wino do obiadu;]
z resztą nawet głupio nazwać narkotykiem ,vódke i wszystkie alkohole...
Komandos
18-09-2006, 16:34
Proponuje abyś przestał się udzielać w tym temacie jak nie posiadasz ŻADNEJ wiedzy na dany temat.
Co do tematu: ganja legalize it!
Innych rzeczy nie próbowałem.
@up
A konopia indyjska czym jest? Naturalną rośliną...
@down
Telewizja, internet, TIBIA.. : )
Woda jest niezbędna do życia, tak samo powietrze więc o czym mówisz?
Do wszystkich co nie wierzą, ze narkotyki to także alkohol i tytoń:
ot tak wpisałem sobie w google "narkotyki legalne". Między innymi wyskoczyła taka strona (http://www.narkotyki.com.pl/tematy.html) ze zdaniem: "Rozmawiając o narkotykach należy pamiętać, że dostojne miejsce wśród wielu innych przedstawicieli tej grupy zajmuje nikotyna i alkohol. Alkohol i nikotyna to są również narkotyki, tylko, że legalne."
Quezacoatl
18-09-2006, 16:39
No jasne, a największe narkotyki to:
-powietrze
-woda
-telewizja
-internet
-sen
A tak na serio, narkotyk to wedle prawa substancja między innymi halucynogenna... Jasne że jak wypijesz 5 litrów czystej (powodzenia...) możesz mieć halucynacje (choć prędzej umrzesz), ale to jest właśnie powodem dlaczego mamy papierosy a nie marichuanę. (przynajmniej z tego co ja kojaże, choć moje informacje mogą być nie do końca poprawne...)
@Down
A myślisz, że co w mojej wypowiedzi robi wtrącenie "między innymi"? Czytaj uważnie. Fakt że nie znam się na tym, widać nie miałem takich przeżyć lub doświadczeń jak ty...
czipsy lejsy i hamburgery to też narkotyki bo armia spasionych ludzi je wpieprza i nie potrafi przestać,cukierki to też narkotyki
one nie sa narkotykami. roznica jest taka ze narkotyki oddzialuja na nasz uklad nerwowy bezposrednio, a takie chipsy dzialaja na nasz mozg posrednio(jedzac cos smacznego wydzielane sa w naszym organizmie rozne substancje, ale nie pochadzce z pozywienia, tylko wytwarzane w mozgu, ktore powoduja, ze poprawia nam sie samopoczucie itp(za duzo do pisania o tym) i rzeczywiscie jest mozliwe uzaleznienie sie od nich ale nie moga byc one nazywane narkotykami).
narkotyki sa to substancje psychotropowe czyli takie ktore wplywaja na nasz osrodkowy uklad nerwowy. czyli papierosy(a dokladniej nikotyna) oraz alkohol sa narkotykami(i to jednymi z niebezpieczniejszych).
@Quezacoatl
hahahaha narkotyk to substancja halucynogenna??? no to powiedz mi czemu w takim razie np po heroinie albo amfetaminie(jedne z najgorszych narkotykow) nie ma halucynacji a sa zaliczane do narkotykow??
prawda jest taka ze NIC nie wiesz na temat, a wypowiadasz sie, co jest troche wnerwiajace.
Madrid'ista
18-09-2006, 18:56
ee pierdoli*** narkotyki są zjebane.. nie umiecie sie bawic bez wspomagaczy.. lol.. ten kto zabawia sie za pomoca narkotyków.. jest nie smialy.. najwyzej piwko sie napic a nie jakies pierdoly.. kur** wszystko jest dla ludzi.. ale czy warto
wg Ciebie kazdy kto zazywa narkotyki jest niesmialy?? to sie grubo myslisz.
i nie jest zbyt madre tak segregowac ludzi, tylko z powodu ze cpaja.
@down
wspolczuje ci:)
@up
A konopia indyjska czym jest? Naturalną rośliną...
naturalna to ona jest ale nie w Polsce
z resztą nic mnie nie przekona do tego,że alkohol to narkotyk;]porównywać here z piwem...czy z amfą...rotfl.
Nie biore narkotykow. Nawet nie wiem jak wygladaja. Nie mam zamiaru brac. To poprostu pierdol***ty nalog i tyle. Marnuje zycie. Zwisa mi ten kto bieze. Tak jak papierochy.
Pozdr~
internet (aff)
miłość (chwilowo przerwa...?)
fast food (często coś w "Maku" zjem, to wszystko...)
Komandos
18-09-2006, 20:44
naturalna to ona jest ale nie w Polsce
z resztą nic mnie nie przekona do tego,że alkohol to narkotyk;]porównywać here z piwem...czy z amfą...rotfl.
.. porównywać marie z herą.. phi...
Jedna mała prośba ode mnie... jeśli już mówicie coś więcej o narkotykach to zaznaczcie o czym mówicie czy o amfetaminie czy o haszyszu etc.
KwasU175
18-09-2006, 20:45
Dlaczego marichuana ma być zła?? Przecież to roślina stworzona przez boga ... Osobiście paliłem nie raz , to nie jest nic złego w porównaniu z innymi dragami ... Zważcie na to że istnieje coś takiego jak KWAS !!! To dopiero nazywa sie gówno ... Po nich pewna akcja skończyła sie tragiczanie w moim mieście 36 mc temu ... 3 kolesi , a 1 lajtowy znajomy ;( ... Kolesie zarzucili po kwasie i wymyślili zaj***stą zabawe ... zapakowali zioma do kartonowego pudełka i wysłali go na marsa [wyżucili z 9 piętra w bloku] , on nie wracal to wyslali misje ratunkową z 2 kolesiem [moim znajomym ;(] ... 2 zgony a 3 który przeżył siedzi ... Kwas to jest dopiero syntetyczne zło stworzone ręką człowieka ... Przysięgłem sobie że nigdy w życiu tego nie przyjme , za żadne skarby świata i staram sie to zwalczać w moim otoczeniu ... Odradzam wszystkim zarzywania tego chyba że chcecie skończyć podobnie ...
R.I.P REICH ;( ;( ;(
adisek12345
18-09-2006, 20:54
Debilny temat narkotyki są nie zdrowe daja w muzg !!!!!!!!!!!!!!!jak można to brać szkoda mi was !!!!!!!!!!
Czarna_Mamba
19-09-2006, 07:55
Dlaczego marichuana ma być zła?? Przecież to roślina stworzona przez boga ...
Argument... Juz wszystko w tym temacie prawie zostalo powiedziane, a ty nadal sie pytasz dlaczego jest zla? Jest zla, bo wyniszczasz samego siebie. Jak ci nie zalezy - twoja i wylacznie twoja sprawa. Ja ci zycze jak najlepiej. Bral brat mojego kolegi, szkoda chlopaka.
Milego Dnia.
Dlaczego marichuana ma być zła?? Przecież to roślina stworzona przez boga ... Osobiście paliłem nie raz , to nie jest nic złego w porównaniu z innymi dragami ... Zważcie na to że istnieje coś takiego jak KWAS !!! To dopiero nazywa sie gówno ... Po nich pewna akcja skończyła sie tragiczanie w moim mieście 36 mc temu ... 3 kolesi , a 1 lajtowy znajomy ;( ... Kolesie zarzucili po kwasie i wymyślili zaj***stą zabawe ... zapakowali zioma do kartonowego pudełka i wysłali go na marsa [wyżucili z 9 piętra w bloku] , on nie wracal to wyslali misje ratunkową z 2 kolesiem [moim znajomym ;(] ... 2 zgony a 3 który przeżył siedzi ... Kwas to jest dopiero syntetyczne zło stworzone ręką człowieka ... Przysięgłem sobie że nigdy w życiu tego nie przyjme , za żadne skarby świata i staram sie to zwalczać w moim otoczeniu ... Odradzam wszystkim zarzywania tego chyba że chcecie skończyć podobnie ...
R.I.P REICH ;( ;( ;(
przekształciłeś historyjkę z gazet(neta?) która krążyła i krążyła a to co paliłeś to pewnie na terenie RP a to z marychą ma tyle wspólnego co z nazwy;)
ale co do zlegalizowania jestem za
Z ciekawostek:
W Kolumbii Koka (roślina z której wyprawiana jest kokaina) jest jedną z najpopularniejszych używek. Przed domem można hodować do dwóch krzaków tego krzewu. Jego liście żuje się tak jak u nas mięte. Nie wiem jaki to ma skutek niestety, nie doczytałem się. Natomiast doczytałem się, że liście koki są masowo serwowane w Kolumbii na bankietach dyplomatycznych. Na Wikipedii (http://pl.wikipedia.org/wiki/Koka) piszą, że Koka w roli aromatu jest wykorzystywana w produkcji coca-coli (ile w tym prawdy, ni wiem).
I największą, niemiłą niespodzianką jest to, że z "uprawy" Koki utrzymują się Indianie... którzy są masowo mordowani przez amerykanów zrzucających na Koke bomby z napalmem (zadziwiające, że nikt o tym nie mówi)
Na Wikipedii (http://pl.wikipedia.org/wiki/Koka) piszą, że Koka w roli aromatu jest wykorzystywana w produkcji coca-coli (ile w tym prawdy, ni wiem).
kiedys uzywali tego do produkcji i w coca coli naprawda byla koka(nie duze ilosci, ale byly) teraz jest to tak produkowane ze nie ma tam jej w ogole
KwasU175
19-09-2006, 15:58
przekształciłeś historyjkę z gazet(neta?) która krążyła i krążyła a to co paliłeś to pewnie na terenie RP a to z marychą ma tyle wspólnego co z nazwy;)
ale co do zlegalizowania jestem za
Wiesz dokładnie gdzie i kiedy to sie wydarzyło??? Odnośnie legalizacji popieram ;) .
Zwarzcie na to że tak jak browar czyści nerki tak squn czyści płuca palacza ale niestety niszczy szare komórki
Lajtowo maja dziadki w Holandii : Dziadki zbieraja sie na werandzie o zachodzie słońca , nabijaja połówkę do fajki i bakają :D meeega zbufa
Vanhelsen
19-09-2006, 16:50
kiedys uzywali tego do produkcji i w coca coli naprawda byla koka(nie duze ilosci, ale byly) teraz jest to tak produkowane ze nie ma tam jej w ogoleWrong! Koka do dziś jest składnikiem Coca Coli ale jest ona oczyszczana z substancji psychotropowych, czyli z tej tru koki.
Są obyczaje i takie tam, ale w Polsce jest takie prawo jakie jest i nic na to nie poradzisz. Przeszkadza ci? Holandia, Jamaica, Kolumbia, czekają na ciebię, nawet Kuba, w niedzielę o 21:55...
Wrong! Koka do dziś jest składnikiem Coca Coli ale jest ona oczyszczana z substancji psychotropowych, czyli z tej tru koki.
Są obyczaje i takie tam, ale w Polsce jest takie prawo jakie jest i nic na to nie poradzisz. Przeszkadza ci? Holandia, Jamaica, Kolumbia, czekają na ciebię, nawet Kuba, w niedzielę o 21:55...
yeh zle to napisalem, ale chodizlo mi o to co ty wyprostowales w poscie ^^
squn czyści płuca palacz
To ja chyba mam jakieś kiepskie informacje.
Wszystkie narkotyki wyniszczają organizm, tak jak papierosy czy alkohol, ale jeśli ktoś chce - jego biznes. Dopóki innym z tego powodu krzywda się nie dzieje, to jestem za.
Dlaczego marichuana ma być zła?? Przecież to roślina stworzona przez boga ... Osobiście paliłem nie raz , to nie jest nic złego w porównaniu z innymi dragami ... Zważcie na to że istnieje coś takiego jak KWAS !!! To dopiero nazywa sie gówno ... Po nich pewna akcja skończyła sie tragiczanie w moim mieście 36 mc temu ... 3 kolesi , a 1 lajtowy znajomy ;( ... Kolesie zarzucili po kwasie i wymyślili zaj***stą zabawe ... zapakowali zioma do kartonowego pudełka i wysłali go na marsa [wyżucili z 9 piętra w bloku] , on nie wracal to wyslali misje ratunkową z 2 kolesiem [moim znajomym ;(] ... 2 zgony a 3 który przeżył siedzi ... Kwas to jest dopiero syntetyczne zło stworzone ręką człowieka ... Przysięgłem sobie że nigdy w życiu tego nie przyjme , za żadne skarby świata i staram sie to zwalczać w moim otoczeniu ... Odradzam wszystkim zarzywania tego chyba że chcecie skończyć podobnie ...
R.I.P REICH ;( ;( ;(
Misja na marsa poleciala z 1 typem w srodku.
Potem zapakowali misje ratunkowa a w tym momencie weszla policja i ta misja sie juz nie odbyla.
Vanhelsen
19-09-2006, 19:35
@up: tak to jest, jak się ktoś nudzi przy kompie i "domysla" sobie historyjki... i jak mu teraz ufać? :baby:
@Tompior:
A ja czytałem w nagrodach darwina, że misja ratunkowa się jednak odbyła.
Ale to było tak grubo ponad 3 lata temu wiec tak czy siak dzieciak zmyśla :P
IMO narkotyki są dosłownie złem - Wyniszczają organizm to pierwsza rzecz - ale wyniszczają człowieka. Bo temu na haju jest jak w niebie, no to każdy by chciał być tam jak najdłużej i uciec od problemów - no i tak się rozkręca błędne koło.
Poza tym mam jeszcze inny powód dla których narkotyki są złe, ale to już tylko i wyłącznie kwestia mojej wiary i to nie miejsce na gadki na ten temat.
Dr.Unknown
20-09-2006, 13:23
Zwarzcie na to że tak jak browar czyści nerki tak squn czyści płuca palacza ale niestety niszczy szare komórki Ch*ja, za przeproszeniem, Ci czyści.
"Nie pale, nie pije, a chodze i żyje"
@down
Ty człowieku do mnie mówisz czy koło mnie?
Koronowany rycek
20-09-2006, 14:20
up@
1 Buch z wodnej fajki odmula wiec zaprzestan papierosy palic.Czemu nie chcesz jarac skuna z fajki?Oj widze te twoje oczy nad sa przeczyszczone.
Pale na melanrzach mniej niz gram (okolo 2 kozy) 1g=6 koz.
A na osce ? Trudno o dobry towar to nie pale syfu.probowalem moze z 4-5 razy.Ziolo takie i owakie niszczy komorki. Lecz jak kolega powiedzial, to przeczyszcza od nikotyny.
offtop@
smiejecie sie ? Byly kiedys tabletki w aptekach dla studentow z marichuana. Schodzily jak woda. ;).Ministerstwo to wycofalo.
To tyle
Nie biore narkotykow. Nawet nie wiem jak wygladaja. Nie mam zamiaru brac. To poprostu pierdol***ty nalog i tyle. Marnuje zycie. Zwisa mi ten kto bieze. Tak jak papierochy.
Pozdr~
Odsyłam do piosenki
natural dread killaz - legalize it
Moje zdanie na ten temat jest wyrobione i wątpie żeby ktoś przedstawił takie argumenty żeby mnie zagiąć..
Alkohol- nie pije.. chyba że okazyjnie..
Marihuana - tak jak ktoś napisał, w religii Rastafari jest ona czymś naturalnym, tak jak "u nas" alkohol, fajki..
A te całe gadanie o tym że marihuana jest zła jest dla mnie nic nie warte..
Po pierwsze alkohol też jest szkodliwy, a legalny.. żeby omamiać ludzi tanimi trunkami i odciągać od tego niby "zła" jakim jest ziele..
Po drugie nawet jeżeli jest szkodliwa.. ok. Przeżyje 100 lat pijąc lampkę wina, zdrowo się odżywiając, wyrzekając sie tych "zakazanych przyjemności" i co mi po tym ? Umrę niespełniony.. a tak nie będę sie zamykał w jakichkolwiek zasadach (oczywiście nie chodzi o to że będę kradł, niszczył, mordował.._ wymyślonych przez jakże inteligentnych polityków itp. Przeżyje te 60-70 lat i wiem że wszystkiego spróbowałem..
Nikogo nie namawiam.. i oczywiście uznaje tylko mj.. żadnych innych twardych narkotyków/kleju itp..
wiem że wszystkiego spróbowałem
Z tym stwierdzeniem radzę, kolego, uważać. Sam się zastanów dlaczego.
Z tym stwierdzeniem radzę, kolego, uważać. Sam się zastanów dlaczego.
chyba dokładnie sprecyzowałem..ale widocznie musze powtórzyć..
oczywiście nie chodzi o to że będę kradł, niszczył, mordował..
i oczywiście uznaje tylko mj.. żadnych innych twardych narkotyków/kleju itp..
wiesz o czym mówie ?
nic co zagrozi mojemu zdrowiu i życiu oraz życiu i zdrowiu innych..
Nie lubisz przecinków, więc czasami ciężko się twoje wypowiedzi czyta ; )
Rozumiem w miarę o co ci chodzi, ale zaczyna się od "nieszkodliwej trawy" w celu "poznania czegoś", a kończy się w piachu z tabliczką "z przećpania". Oczywiście nie każdy i nie zawsze tak kończy, ale to prosta droga do [głupiej] śmierci. Wielu narkomanów ćpających teraz heroinę zaczynało od trawy. I nie przeżyjesz 60-70 lat tylko 35-40, albo więcej, tylko, że nie specjalnie wiele się będzie różnił jeden dzień od drugiego.
@Up:
A pijąc piwo można skończyć na borygo ;<
A czy ja mówię, że z alkoholem jest inaczej? Mechanizm jest dokładnie taki sam.
Komandos
20-09-2006, 22:13
Więc dlaczego alkohol jest legalny a mj nie?
Dodam jeszcze, że nie ma dnia, w którym bym nie słyszał, że ktoś pijany pobił/zabił kogoś.
O to mnie nie pytaj... Chyba góra zakłada, że alkohol jest jednak mniej szkodliwy. W sumie zdelegalizowanie alkoholu nie dałoby wiele, a zalegalizowanie miękkich narkotyków spowodowałoby to pewnie wzrost spożycia przed "joł kewl elo 13-16 latków". Mi to nie powinno stanowić różnicy, bo ćpać nie zamierzam, a alkohol... z umiarem, ale wiem, czym to grozi - trudno. Możecie mi zarzucić hipokryzję i chyba będziecie mieli racje, ale imo narkotyki są złe, a alkohol trochę mniej :<
przecinki lubie, nawet bardzo..ale teraz pisze w pośpiechu wiec nie zwracam uwagi ;/
Trawe biore od roku, dwóch.. nie jestem uzależniony.. wiele razy proponowano mi spalić jointa ale gdy nie miałem ochoty - odmawiałem. Wiele razy proponowali mi jakiś klej, amfe i inne gówna.. również nigdy tego nie tknąłem. Oczywiście rozumiem o co Ci chodzi. Są ludzie których łatwo wciągnąć w ten cały bajzel.. Ja wiem z doświadczenia (swojego) że potrafie powiedzieć stop.
Pewnie zaraz powiecie że "każdy narkoman mówi że nie jest uzależniony.." - racja.
Ale zbyt wiele razy odmówiłem żeby te powiedzenie do mnie pasowało..
@up
Alko jest legalne ponieważ genialny rząd omamia biednych ludzi tymi tanimi winami i innym siarko podobnym shitem, takie moje zdanie..
A nie sądzisz, że uzależnienie objawia się wtedy, kiedy chcesz, a nie masz możliwości? -.- Nie masz ochoty - odmawiasz, ale masz możliwość. Masz ochotę - nie masz możliwości - wtedy się okaże, czy jesteś uzależniony, czy nie. Jeśli nie, to powiesz coś w stylu "no trudno, nie teraz to kiedy indziej spalę, przecież nic się nie stanie, jak teraz nie spalę", a jeśli tak, to chyba sam wiesz, co pomyślisz ; )
tanimi winami i innym siarko podobnym shitem
Co ty masz do taniego wina? xD Nie zawsze ma się kase na coś burżujskiego.
Vanhelsen
20-09-2006, 22:35
Więc dlaczego alkohol jest legalny a mj nie?
Dodam jeszcze, że nie ma dnia, w którym bym nie słyszał, że ktoś pijany pobił/zabił kogoś.No bo tak już jest i tyle... a dlaczego niby to słońce stoi a ziemia się kręci! Mi się to nie podoba, czas coś z tym zrobić!... -.-''
A czy ja mówię, że z alkoholem jest inaczej? Mechanizm jest dokładnie taki sam.
No właśnie, jest dokładnie tak samo. Ale to nie znaczy, że należy sobie wszystkiego odmawiać. Trzeba umieć powiedzieć "stop". Jeśli się tego nie potrafi - lepiej nie podchodzi ani do alkoholu, ani do narkotyków (nieważne jakich) bo może się to źle skończyć.
W sumie zdelegalizowanie alkoholu nie dałoby wiele, a zalegalizowanie miękkich narkotyków spowodowałoby to pewnie wzrost spożycia przed "joł kewl elo 13-16 latków".
A może właśnie to by zmniejszyło % bakających nastolatków? Może gdyby to było legalne, nasza buntownicza młodzież odstawiłaby to? Tylko czy wtedy nie sięgneliby po coś mocniejszego? Gdybanie, gdybanie...
W Holandii mialo to tak działać, chyba się nie udało ; )
Ja kiedys mialem taka wizje przed oczami ... Gdzie Zioło zostalo zlegalizowane i wszyscy zbakani chodza po ulicach...MASAKRA xD
Ale bez jaj...Co sadze o narkotykach...Tylko Marihuana nic po za tym... Nie nawidze Ćpunów co lataja ze strzykawkami...Speeda czy pigul tez nie bede bral...jakos mnie nie pociaga. Ewentualnie grzybki halucynogenne ^^.
LSD - Biore codziennie wkoncu dlatego mam ksywe Kwaso xD <joke> :P
Ci co twierdza ze Zioło uzaleznia sa w bledzie -.- , tez na poczatku tak myslalem ale pozniej sie okazalo ze jest spoko, wogole nie mialem nachalnej checi zeby znow zapalic.
No ale trzeba znac tez umiar , jak powiedzial Caer trzeba umiec odmowic...Powiedziec NIE
Pozdr0 B) i...
alkohol jest boski ^^
A nie sądzisz, że uzależnienie objawia się wtedy, kiedy chcesz, a nie masz możliwości? -.- Nie masz ochoty - odmawiasz, ale masz możliwość. Masz ochotę - nie masz możliwości - wtedy się okaże, czy jesteś uzależniony, czy nie. Jeśli nie, to powiesz coś w stylu "no trudno, nie teraz to kiedy indziej spalę, przecież nic się nie stanie, jak teraz nie spalę", a jeśli tak, to chyba sam wiesz, co pomyślisz ; )
Co ty masz do taniego wina? xD Nie zawsze ma się kase na coś burżujskiego.
Uzależnienie można również tak odbierać.
Jak aktualnie nie mam gdzieś schowanej roślinki a chciałbym akuratnie sobie spalić to jakoś specjalnie nie panikuje.. To nie jest priorytetem. To stanowi tylko przerwe w życiu. Ot, taki moment gdzie moge odpocząć..
Tanie wino piłem kilka razy w życiu..jakoś mi nie podeszło.. ; )
Ci co twierdza ze Zioło uzaleznia sa w bledzie -.-
No nie rozśmieszaj mnie. Zioło uzależnia, a już napewno może doprowadzić do rozpoczęcia przygody z amfą, herą itd. Zapytaj "ćpuna latającego ze strzykawką" od czego zaczął, raczej niewielu powie, że odrazu ćpali here.
up@ widac ze sie nie znasz... nie palisz wiec nie wiesz ta?
Ja pale juz od ponad roku , i nie czuje ze chce wiecej , sprobowac czegos gorszego jak ty to powiedziales amfe i here.
Trzeba miec silna wole i umiec powiedziec stop / nie .
Uzalezniaja sie ci co chca sie popisac , popadli w zle towarzystwo i poprastu maja za malo wrazen -.- dla szpanu biora wiecej i wiecej. Pozniej sie konczy tak jak ma sie skonczyc...
Tak wiedz nie osadzaj odrazu ze gosciu co sobie pali ziolo raz na jakis czas jest zaraz uzaleznionym narkomanem...
Pozdr0 B)
Tak wiedz nie osadzaj odrazu ze gosciu co sobie pali ziolo raz na jakis czas jest zaraz uzaleznionym narkomanem
Nazwałem cię narkomanem? Nie. Nie ma granicy do której można palić bezpiecznie. Jeden się uzalezni po kilku razach, inny po latach ćpania. Najlepszego ; )
HAH a tu chaos :D
widac ze wiekszosc mowi ze prochy afee :D
a ja myslalem ze kazdy nastolatek palil marikukane :p
no nic jak tak mowicie to widocznie macie racje
LUFA ZLA!!
Komandos
21-09-2006, 17:48
No nie rozśmieszaj mnie. Zioło uzależnia, a już napewno może doprowadzić do rozpoczęcia przygody z amfą, herą itd. Zapytaj "ćpuna latającego ze strzykawką" od czego zaczął, raczej niewielu powie, że odrazu ćpali here.
Nie zapominaj, że wielu zaczynało od nikotyny, więc to nikotyna jest początkiem.
Idąc dalej Twoim tokiem myślenia. Każdy alkoholik zaczynał od piwa. Piwo jest be. Jest to bezsensowna gadka, nie można winić piwa za to, że jakiś alkoholik od tego zaczął, tak samo jest w przypadku marihuany. Uwierz mi, że za każdym razem jak paliłem, nigdy nie słyszałem głosu "idź po amfe, jutro hera"...
Jednen z głównych mitów zioła chyba obaliłem, poproszę o następny argument przeciwko.
Jednen z głównych mitów zioła chyba obaliłem, poproszę o następny argument przeciwko.
Przepraszam... a niby jak go obaliles?
gavreonien
21-09-2006, 18:50
A piwo nie jest na tyle co uzalezniajace (oczywiscie bez watpienia jest ) co zdrowe i przeczyszczajace nerki ...
A co do narkotykow mam zly stosunek , wzialem raz i juz wiecej nie wezme bo zrobilem glupia rzecz...
Teraz trochę o śniadanku i znieczuleniu
Mak ok. 100 gatunków roślin zielnych należących do rodziny makowatych i występujących na umiarkowanych i zimnych obszarach Eurazji. Kilka gatunków o dużym znaczeniu użytkowym.
Mak lekarski stara roślina uprawna, nieznana w stanie dzikim, uprawiana dla jadalnych nasion, z których tłoczy się również olej, ważna roślina lecznicza, źródło wielu narkotyków (opium, morfina, heroina, papaweryna). Mak wschodni z Azji Mniejszej jest ozdobną byliną parkową lub rabatową.
W Polsce rośnie dziko kilka gatunków, najczęściej spotykany jest mak polny, rosnący w uprawach zbożowych i na terenach ruderalnych.
Objawy zatrucia występują w czasie zależnym od metabolizmu organizmu, a są nimi trudności w oddychaniu. Należy natychmiast udać się do lekarza.
Zauważcie że mak zawiera heroinę i morfinę. W takim razie jeśli wiecie że będziecie mieć test narkotykowy nie jedzcie makowca, ani bułek z makiem, (makowiec Rox :P) bo test wyjdzie pozytywnie.
A teraz morfina, jak wiecie (albo przynajmniej część) drodzy użytkownicy morfina jest to niezwykle silny środek znieczulający, w większym stężeniu może wprowadzić jej użytkownika w bardzo głęboki (nie wiem jak to nazwać ale dajmy na to) sen. Stąd inna nazwa tego znieczulenia narkoza. Morfina działa tak samo jak heroina, prosto na układ nerwowy. Między połączeniami neuronów (synapsy) są różne receptory, jest ich bardzo wiele rodzajów. Heroina i morfina oddziałują na ten same receptory! Tak samo jest z lekami przeciwbólowymi w stylu APAP-u albo czegoś tam, jednak ich działanie jest o wiele słabsze. Więc z tego taki wniosek, że morfina albo „APAP” uzależnia ale w o wiele mniejszym szponu niż heroina. Wszyscy macie w domu narkotyki ;) (tyle że legalne :))
P.S (żeby nie było wyzywających postów, że niby ćpam)
JA NIE USPRAWIEDLIWIAM ŻADNYCH, ALE TO ŻADNYCH NARKOTYKÓW ZWŁASZCZA WYMIENIONEJ HEROINY.
Jednen z głównych mitów zioła chyba obaliłem, poproszę o następny argument przeciwko.
Taaaa... Bardzo obaliłeś ; )
Wszystkie używki, czy jak to nazwiemy, są złe. Piwo, trawka, wódka, amfa i inne wszelakie alkohole i narkotyki, tytoń z resztą też. Niby "wszystko dla ludzi" i "silna wola wystarczy", ale nie każdemu się udaje.
Shanhaevel
22-09-2006, 13:12
Zauważcie że mak zawiera heroinę i morfinę. W takim razie jeśli wiecie że będziecie mieć test narkotykowy nie jedzcie makowca, ani bułek z makiem, (makowiec Rox ) bo test wyjdzie pozytywnie.
Ta, owszem, ale posiada w znikomych ilościach. Musiałbyś chyba zjeść kilka-kilkanaście kilo maku, by być na 'haju'.
Często również można się spotykać, że każdy alkoholik zaczynał od piwa. Potem była wódka, a potem wino, bo pieniędzy brak. Ale to najgorsza teoria, jaką w życiu słyszałem, więc raczej nie trzeba jej tłumaczyć.
Pozatym, narkotyki są frajerów, którzy nie planują rodziny, dzieci i spokojnej starości. Lecz, nie mówie tu o marihuanie, w znikomych ilościach.
Down:
Ale ja również takiej teorii nie uznaje.
Szczerze, marihuany nawet za coś strasznego nie uważam. Raczej jest na równi z alkoholem.
@Up:
A według mnie najgorszą teorią jest to, że maryha prowadzi odrazu do amfy, hery czy innego syfu. Bo tak mi się wydaje. Bo tak, i już ;<
Btw. spokojna starość? To nie dla mnie ;)
Zauważcie że mak zawiera heroinę i morfinę.
mak lekarski(nie taki normalny jak sie na lakach spotyka) zawiera opium, z ktorego mozna otrzymac morfine lub heroine(mozliwe jest rowniez otrzymanie heroiny z morfiny).
W takim razie jeśli wiecie że będziecie mieć test narkotykowy nie jedzcie makowca, ani bułek z makiem, (makowiec Rox :P) bo test wyjdzie pozytywnie.
w zwyklym maku nie ma zadnej substancji, ktora dzioala by na receptory opioidowe(te na ktore dziala min heroina) i, ktore by wykazywaly jakiekolwiek dzialanie znieczulajace.
A teraz morfina, jak wiecie (albo przynajmniej część) drodzy użytkownicy morfina jest to niezwykle silny środek znieczulający, w większym stężeniu może wprowadzić jej użytkownika w bardzo głęboki (nie wiem jak to nazwać ale dajmy na to) sen. Stąd inna nazwa tego znieczulenia narkoza. narozy nie wywoluje sie morfina.
Morfina działa tak samo jak heroina, prosto na układ nerwowy.
powiedzialbym ze to heroina dziala tak samo jak morfina tylko ze mocniej(poniewaz heroina to pochodna morfiny- diacetylomorfina)
Między połączeniami neuronów (synapsy) są różne receptory, jest ich bardzo wiele rodzajów. Heroina i morfina oddziałują na ten same receptory! Tak samo jest z lekami przeciwbólowymi w stylu APAP-u albo czegoś tam, jednak ich działanie jest o wiele słabsze.
skad ty takie informacje bierzesz?? w apapie jest paracetamol, i jest on substanbcja ktora nie ma prawie zadnego zwiazku z morfina czy heroina.
Więc z tego taki wniosek, że morfina albo „APAP” uzależnia ale w o wiele mniejszym szponu niż heroina. Wszyscy macie w domu narkotyki ;) (tyle że legalne :))
jak juz wczesniej napisalem nie porownuj paractamolu do opioidow i nastepnym razem nie pisz pierdol tylko sie sprobuj czegos dowiedziec.
Don Torpedos
22-09-2006, 15:21
a ja powiem tyle:
1)wódka
2)piwa
3)wino
i to mi wystarczy ;p
Aha nic nie mam do tych co palą trawke albo coś innego biorą to ich życie więc mają wolną ręke :)
Komandos
22-09-2006, 17:12
Aff.. takie małe przemyślenia ...
Legalizacja palonka to problem w Polsce baaardzo trudny do przeskoczenia. Potrzeba lat swietlnych w naszym wypadku. Alkohol w polskiej swiadomosci byl zawsze i zawsze pewnie bedzie; nie ma imprezy bez picia i nie jest wazne czy to osiemnatska,, wesele czy stypa - po prostu alkohol wsiakl w nasza codziennosc i wydaje sie taki "normalny". To, ze koles jest zajebany wodka w trupa i puszcza pawie na przystanku to w sumie trudno - stara babcia powie " ze kazdemu sie moze zdarzyc " i juz. Ale nie daj Boze Cie spotka z bluntem to afera murowana - narkoman, cpun i zlo najgorszej kategorii. Stad tez wlasnie legalizacja w Polsce dlugo nie bedzie miala miejsca gdyz koliduje z naszym pojeciem normalnosci i polskosci. Pomimo ewidentnych plusow legalizacji ( akcyza, kontrola, likwidacja szarej strefy itp ) to nie sadze by bylo mi dane kiedys zapalic lolka stojac w kolejce do cofee shopu.
Aff.. takie małe przemyślenia ...
Legalizacja palonka to problem w Polsce baaardzo trudny do przeskoczenia. Potrzeba lat swietlnych w naszym wypadku. Alkohol w polskiej swiadomosci byl zawsze i zawsze pewnie bedzie; nie ma imprezy bez picia i nie jest wazne czy to osiemnatska,, wesele czy stypa - po prostu alkohol wsiakl w nasza codziennosc i wydaje sie taki "normalny". To, ze koles jest zajebany wodka w trupa i puszcza pawie na przystanku to w sumie trudno - stara babcia powie " ze kazdemu sie moze zdarzyc " i juz. Ale nie daj Boze Cie spotka z bluntem to afera murowana - narkoman, cpun i zlo najgorszej kategorii. Stad tez wlasnie legalizacja w Polsce dlugo nie bedzie miala miejsca gdyz koliduje z naszym pojeciem normalnosci i polskosci. Pomimo ewidentnych plusow legalizacji ( akcyza, kontrola, likwidacja szarej strefy itp ) to nie sadze by bylo mi dane kiedys zapalic lolka stojac w kolejce do cofee shopu.
"W tym graju pijesz gdy sie cieszysz, pijesz gdy jesteś smutny. Ludzie zamienili miłość do życia w miłość do wódki.."
i to jest najgorsze..
Masz racje, to już jest tak zakorzenione że ciężko by było coś zmienić..
Ale poczekajcie aż będe prezydentem.. ;d
Z moich doswiadczen to jest tak... Najpierw chcesz sprobowac maryhy... za 1 razem nie daje ci takiej bomby wiec chcesz innego dnia poraz 2. Jest bombka i fajnie wiec chcesz pozniej jescze. Bierzesz i bierzesz i jest fajnie ale wkoncu to sie kończy i palenie nie daje ci bomby. Poprostu juz musisz palic bo nie mozesz wytrzymac psychicznie... Szukasz czegos mocniejszego cos co da ci tą bombę... Wiec bierzesz Amfetamine... I jest tak samo jak z marichuna... Wkoncu dochodzisz do Heroiny i po tobie... Wiele ludzi daje sobie w zyle albo bierze Amfe zeby lepiej sie uczyc.. BZDURY... Chcesz sie dobrze uczyc? Posiedz dluzej nad ksiazka...
Komandos
22-09-2006, 22:27
Z moich doswiadczen to jest tak... Najpierw chcesz sprobowac maryhy... za 1 razem nie daje ci takiej bomby wiec chcesz innego dnia poraz 2. Jest bombka i fajnie wiec chcesz pozniej jescze. Bierzesz i bierzesz i jest fajnie ale wkoncu to sie kończy i palenie nie daje ci bomby. Poprostu juz musisz palic bo nie mozesz wytrzymac psychicznie... Szukasz czegos mocniejszego cos co da ci tą bombę... Wiec bierzesz Amfetamine... I jest tak samo jak z marichuna... Wkoncu dochodzisz do Heroiny i po tobie... Wiele ludzi daje sobie w zyle albo bierze Amfe zeby lepiej sie uczyc.. BZDURY... Chcesz sie dobrze uczyc? Posiedz dluzej nad ksiazka...
Zgadzam się ale tylko po części. Za 1 razem nie dało mi żadnej 'bomby', za drugim też nie, dopiero za 3 ziolo na mnie podzialalo i to jest normalne u niektórych ludzi. Z resztą się nie zgadzam. Jakbyś dokładnie przeczytał przynajmniej kilka stron wstecz, to byś wiedział dlaczego. No jeszcze jakbyś mógł, to pochwal sie swoim doświadczeniem :)
Często również można się spotykać, że każdy alkoholik zaczynał od piwa. Potem była wódka, a potem wino, bo pieniędzy brak.
A zakończywszy na denaturacie xD
Bierzesz i bierzesz i jest fajnie ale wkoncu to sie kończy i palenie nie daje ci bomby. Poprostu juz musisz palic bo nie mozesz wytrzymac psychicznie
Dlatego trzeba umiec powiedziec STOP i isc na piwo ^.-
Niektorym jednak sie nie udaje i koncza w żałosny sposob.
Zycie ma sie tylko jedno kazdy wykorzystuje je jak chce i ma (powinien miec) do tego pelne prawo. ;)
Maryske pale od ponad roku, mialem wiele okazji zeby wziasc amfetamine, pigulki, grzybki, nawet raz mialem okazje wziasc kokaine. Ale trzymam sie twardo swoich zasad i ani razu nic z tych rzeczy nie bralem i jestem przekonany ze nie wezme.
Marysia (tak pieszczotliwie nazywam to wspaniala roslinke) daje mi wszystko co mi potrzeba.
A najlepsza metoda na stres:
1)Zapalic skreta z kumplami
2)Wlaczyc Dreadsquad - "budzisz sie rano"
3)I usmiechnac sie!!:)
To jest recepta na lepsze i bez stresowe zycie.
suchyxxx
15-10-2006, 22:57
a mi ubliża jak ktoś powiedział na 30 stronie tego wątku- że branie leków antydepresyjnych to też ćpanie.Kolego chyba nie znasz się na leczeniu depresji czy nerwicy takimi lekami więc się nie wypowiadaj.Nie wiesz jak one działają-pewnie jesteś przekonany że biorąc te leki jest się na chaju i nie kontaktuje się? Mylisz się bo teraz używa się nowych leków przy którycxh można normalnie prowadzić samochód czy nawet pić alkohol.Nie powodują praktycznie żadnych działań niepożądanych a napewno nie zamulają i nie powodują chaju.Szkoda mi słów ale chyba naoglądałeś się filmów o szpitalach psychiatrycznych gdzie podaje się po 1 stare leki bo są refundowane po 2 w dużych dawkach więc nie dziw się że w szpitalu psychiatrycznym na filmach widać ludzi ledwie chodzących.Ja brałem taki lek trochę czasu i nikt nie zauważył żebym coś brał,nikt w szkole czy na podwórku nie zauważył więc nie porównuj leków antydepresyjnych do ćpania bo raz że nie są to narkotyki a 2 że nie uzależniają a 3 że nie niszczą organizmu-bo sam jestem tego przykładem.Naprawdę mnie zdenerwował chłopak
a mi ubliża jak ktoś powiedział na 30 stronie tego wątku- że branie leków antydepresyjnych to też ćpanie.Kolego chyba nie znasz się na leczeniu depresji czy nerwicy takimi lekami więc się nie wypowiadaj.Nie wiesz jak one działają-pewnie jesteś przekonany że biorąc te leki jest się na chaju i nie kontaktuje się? Mylisz się bo teraz używa się nowych leków przy którycxh można normalnie prowadzić samochód czy nawet pić alkohol.Nie powodują praktycznie żadnych działań niepożądanych a napewno nie zamulają i nie powodują chaju.Szkoda mi słów ale chyba naoglądałeś się filmów o szpitalach psychiatrycznych gdzie podaje się po 1 stare leki bo są refundowane po 2 w dużych dawkach więc nie dziw się że w szpitalu psychiatrycznym na filmach widać ludzi ledwie chodzących.Ja brałem taki lek trochę czasu i nikt nie zauważył żebym coś brał,nikt w szkole czy na podwórku nie zauważył więc nie porównuj leków antydepresyjnych do ćpania bo raz że nie są to narkotyki a 2 że nie uzależniają a 3 że nie niszczą organizmu-bo sam jestem tego przykładem.Naprawdę mnie zdenerwował chłopak
w tym problem ze wszystkie leki antydepresyjne sa to substancje psychotropowe, wiec teoretycznie sa one narkotykami.
a co do tego ze nie uzalezniaja-nie jest to prawda. takie benzodiazepiny lub barbiturany (ktore sa skladnikami lekow antydepresyjnych i antylękowych)(chociaz te drugie juz sa bardzo rzadko uzywane) sa uzaleniajace, niektore oczywiscie w wiekszym a niektore w mniejszym stopniu.
A ja właśnie sztuke z wiadra skminiłem ;-)
Buchy (obowiązkowo)
Jaranko, wuady piki i kasztyki, KMINIARNIA11 ;]
@upup
Dostałbyś biegunki.
Rethfing on Aldora
14-03-2007, 17:13
@upupup
W efekcie czego zesrałbyś się
P.S. "zwinońć" xDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
Hellraiser
14-03-2007, 18:08
Ja bym wolał wypic jednego browara dziennie, niz zjarac się czy coś,..
Jak wiemy alkohol w malych ilosciach pomaga,..
@up
I spożywany regularnie - nawet w małych ilościach - uzależnia...
@topic
Czasami sobie podróżuję [ang. trip :p ] z Lady M.J. W 'grubsze' sprawy nie wchodzę ;d
Kiedys jaralem zioło, ale przestalem [dziewczyna rzucila ultimatum, ze albo ona albo trafsko - wolalem mojego kiciaka i dobrze - sex rozwesela bardziej niz trawa ;) - pozdrawiam wszystkim ktorzy nie wiedza co dobre]
Trawa to poczatek. Ja jestem jednym z niewielu, ktorym sie udalo rzucic mowiac sobie "nie pale" - inni nie maja tyle szczescia. Czesto zaczynaja sie po trafie - pixy, amfa [bo kopie i mozna sie uczyc szybko] im wieksze ilosci tym nam za malo i zaczyna sie hera - strzykawki itd. A po co? ;< No coz kazdy wybiera jak chce. Ale zanim zajarasz pierwszego jointa - pomysl - moze lepiej wyrwac se jakoms panne i wydawac kase na kino i pizze [czyt. mile spedzony czas z dziewczyna] niz kazda zdobyto ciezko kase wydawac na jaranie [gram jarania sredniej klasy to okolo 40-50 zl, a pizza z dziewczyna i mile spedzone popoludnie to tylko 30-40 zl, czasem nawet nie to - czas mozecie se urozmaicic za darmo, chyba wiecie o czym mowie;)]
[gram jarania sredniej klasy to okolo 40-50 zl
Coś drogie u was te worki. U nas po 30...
Jak wiemy alkohol w malych ilosciach pomaga,..
Podobnie jak THC
[gram jarania sredniej klasy to okolo 40-50 zl]
Pieprzysz pan.
30zł
Ehhh z tego co napisalem uderzylo was w oczy tylko to ze cena trawy jest za duza [rok temu kiedy jeszcze jaralem kosztowala 40zl - dosc dobrej jakosci jak na polskie warunki sqn. Teraz nie wiem].. Zastanowcie sie....
Jak wiemy alkohol w malych ilosciach pomaga,..
Ooo, cos nowego. Moze napiszesz gdzie o tym wyczytales? ;o
Ooo, cos nowego. Moze napiszesz gdzie o tym wyczytales? ;o
Owszem, pomaga. Piwo jak już ktoś zauważył oczyszcza nerki, wiec jak wypijesz sobie jedno piwo na tydzień to skutki na pewno będą pozytywne. Wódka o dziwo też też pomaga. Nie pamiętam dokładnie na co, ale kiedyś rozmawialiśmy o tym z naszym katechetą i wywiązała się ciekawa dyskusja. Jak sobie strzelisz co dwa dni 25 ml wódki, to skutki także będą pozytywne. Marihuana oraz haszysz zażywane w niewielkich ilościach także mają właściwości lecznicze (m.in. dobre dla ludzi cierpiących na astmę, gdyż rozszerza drogi oddechowe; a także na reumatyzm i różnego rodzaju wysypki) jednak stosowane na dłuższą metę prowadzą do problemów z pamięcią oraz innych negatywnych skutków.
Narkotyki ? Tylko ziolo... , ale to kiedys, na wakacjach ten klimat z kumplami dali mi bucha, wzialem wiecej i zaczalem to jarac. Do pewnego czasu kiedy mialem problemy z sadem, nie przez ziolo inne sprawy ;] wiec skonczylem i nie pale juz ponad pol roku. Co do ziola, mi najlepiej wchodzilo z bongosa :D
jeden kumpel juz nawet amfetamine zaczal brac, proponowal mi, ale nie wzialem, zasady mam, jak sobie powiem ze czegos nie wezme to nie wezme.
A jesli chce zabic smutek czy cos, ide sie napic browara, ewentualnie wodki
A ja tak powrócę do tej genialnej wojny alko vs narko.
Wszyscy wypowiadający się, że narkotyki bardziej rujnują życie itp. - a powiedzcie mi, czym robie większą krzywdę ludziom. Zajaraniem ~5 sticków czy wypiciem ~5 browarów?>.
Ćpając, jeśli w ogóle palenie trawy ćpaniem nazwać można, niszczysz życie swoje. I raczej nikogo dookoła. Pijąc, uhm. Pijąc, powiedzmy, że mam dobry przykład w dość bliskim otoczeniu, jak osoba pijąca może niszczyć życie osobą które są gdzieś obok niej. Psychicznie, fizycznie itd.
Alkohol nie jest zły, jest legalny, bo co?; - )
Na picie jest publiczne przyzwolenie, a za zajaranie thc niektórzy by Cię palcami powytykali. Śmieszne
@Down: Ta 5tka to przykład. Co do wojny, niekoniecznie. Bo widzisz, w tej 'wojnie' nie tylko ludzie stoją po którejś stronie konfliktu - tylko również prawo. I to jest śmieszne, imo. Alkohol cacy, marysia bue
A ja tak powrócę do tej genialnej wojny alko vs narko.
Wszyscy wypowiadający się, że narkotyki bardziej rujnują życie itp. - a powiedzcie mi, czym robie większą krzywdę ludziom. Zajaraniem ~5 sticków czy wypiciem ~5 browarów?>.
Ćpając, jeśli w ogóle palenie trawy ćpaniem nazwać można, niszczysz życie swoje. I raczej nikogo dookoła. Pijąc, uhm. Pijąc, powiedzmy, że mam dobry
ćpając , jarając także możesz wyrządzać tą samą szkodę. Pozatym w większości jeśli ktoś pije 5 browarów nie robi z niego zwierzęcie ani niczego podobnego.z Resztą co do genialnej wojny-sam opowiadasz się po jednej ze stron i podtrzymujesz konflikt
Dark Sven
14-03-2007, 21:04
@Gallar
Powietrze trujesz -.^
Ja się nie wypowiadiam. Czasem pójdę na piwko czy 2. Ale sporadycznie. Ostatnio coraz rzadziej. Nie pije, ale nie chce zaczynać, ani nawet próbować. Ale może... Imo, palenie jest gorsze. Tak poprostu.
Chesterkaa
14-03-2007, 21:47
"My dzieci z dworca ZOO" i to wszystko co mam do powiedzenia... Chociaz od trawki to sie zaczyna ; ]
Mhm ;P
Czy ja wiem, czy dziewczyna która w życiu nawet normalnej fajki nie tknęła, (ja) posunęła by się do narkotyków? A więc ja wam daje odpowiedz Nie ;p
Niewiem czy narkotyki są złe, nie brałam - wiec tego powiedzieć nie mogę. wszyscy tak mówią, ale połowa z was nie brała.
Mi do życia narkotyki nie potrzebne ;P Dobrze mi i bez nich. Może po nich czułabym się lepiej ,nie wiem i chyba wole żyć w nieświadomości.
A niezłe jazdy to mam i bez narkotyków.
Gdy mam "głupawkę" wiele osób pyta się mnie czy coś brałam :P
slawekmag
14-03-2007, 22:11
Kenixia, brałaś coś?
"My dzieci z dworca ZOO" i to wszystko co mam do powiedzenia... Chociaz od trawki to sie zaczyna ; ]
Książka jest b. ciekawa, mnie tak wciągnęła że przeczytałem w 2 dni ( zwłaszcza że inne, nawet te mniejsze książki czytam tygodniami ). Naprawdę polecam ; ].
Co do narkotyków to nie brałem, nie biorę i raczej mi się na to nie zanosi.
Co sadzicie o narkotykach ? - zazywacie jakies ? ja moge powiedziec tyle ze jak mi sie chce to se pale traffke ale nie uwazam tego za narkotyk poprostu zwykła fajka (z lufki) xD ale to nic robi sie weselej itp
Wątpie, a ja wziołem dynamit i wysadziłem całą warszawę ...Co za historia -,-
@Down: Ta 5tka to przykład. Co do wojny, niekoniecznie. Bo widzisz, w tej 'wojnie' nie tylko ludzie stoją po którejś stronie konfliktu - tylko również prawo. I to jest śmieszne, imo. Alkohol cacy, marysia bue
heh ja jestem za tym aby wprowadzić legalizację nawet na narkotyki typu kokaina itp. Dlaczego?wolne prawo wyboru ludzi+ zyski dla państw ,ludzi a nie gangów
Wg mnie to jest tak. Jak zajarasz sobie raz na jakiś czas, sam w domku... Widzisz muzykę itd. ;p
Ale jak codziennie wypalasz 367g z ziomalami na ławeczce tylko po to żeby wkupić się w łaski towarzystwa... To coś jest nie tak O.o
Wszystko dla ludzi... Ale z umiarem, a że żyjemy gdzie żyjemy to o umiar trudno ^^ ze wszystkim tak jest ;p browary, zioło, bicie lvl w tibii ;x
sex rozwesela bardziej niz trawa ;) - pozdrawiam wszystkim ktorzy nie wiedza co dobre]
O stary, zes sie popisal. Chyba reka dzisiaj troche popracowales, co?
Trawa to poczatek. Ja jestem jednym z niewielu, ktorym sie udalo rzucic mowiac sobie "nie pale" - inni nie maja tyle szczescia.
Oczywiscie, bo ja taki silny psychicznie a inni tacy slabi. Ja moge palic bo juz wiem, ze w kazdej chwili dam rade to scierwo odstawic. Jak czesto podpalasz? Jak dziewczyna nie widzi?
Wszyscy wypowiadający się, że narkotyki bardziej rujnują życie itp. - a powiedzcie mi, czym robie większą krzywdę ludziom. Zajaraniem ~5 sticków czy wypiciem ~5 browarów?>.
Ćpając, jeśli w ogóle palenie trawy ćpaniem nazwać można, niszczysz życie swoje. I raczej nikogo dookoła. Pijąc, uhm. Pijąc, powiedzmy, że mam dobry przykład w dość bliskim otoczeniu, jak osoba pijąca może niszczyć życie osobą które są gdzieś obok niej. Psychicznie, fizycznie itd.
Oj, teraz naginasz fakty w taki sposob, zeby pasowaly do twojego punktu widzenia. Cpun (jezeli palaczy trawki mozemy nazwac cpunami) rujnuje tak samo zycie bliskich jak alkoholik. Z psychologicznego punktu widzenia uzaleznienie od narkotykow jest prawie tym samym co uzaleznienie od alkoholu. No difference.
Dlaczego z trawka tak drugna zerwac
Powod jest banalny. W wiekszosci przypadkow palimy kumplami. Na imprezach, biwakach, wspolnych wypadach. Trawka stanowi wtedy pewna wiez zastepujaca zaufanie. Jezeli odstawiasz palenie - to tak jakbys odstawil kumpli. Moze i bedziesz sie z nimi zadawal, moze beda mowic, ze cie lubia - ale jednak nie bedzie to to samo. Jednym z warunkuch odstawienia nalogu (jak chcecie mozemy tego nie nazywac uzaleznieniem, ale nalog to to napewno jest) jest zmiana srodowiska. Jezeli tego nie zrobiles - predzej czy pozniej wrocisz.
http://bodek.i.narkotyki.wixa.patrz.pl/ - Polecam genialny wykład byłego narkomana
Ps. Nie ,to nie jest "evul" keyloger
A kogo to on nie zna?
Chesterkaa
15-03-2007, 11:54
Byla kiedys taka akcja w Bisce "moda na nie branie" czy jakos tak :) Moim zdaniem ludzie powinni takich akcji wiecej robic. Bo psychologowie i ich peplanie gowno mnie przekonuja, tu trzeba jakis luudzi po przejsciach wtedy to jest jakies wiarygodne i ma sens ! a tak to z dupy ;/
heh ja jestem za tym aby wprowadzić legalizację nawet na narkotyki typu kokaina itp. Dlaczego?wolne prawo wyboru ludzi+ zyski dla państw ,ludzi a nie gangów
Tak, oczywiście. Może jeszcze sprzedawać proch w sklepiku szkolnym?
Dla mnie jak ktoś chociaż raz wziął kokainę to jest skończony.
Zalegalizować się powinno, ale miękkie narkotyki.
Narkotyki są zakazane, dlaczego?
Porównajcie sobie efekt jak wypijesz alkohol a jak zażyjesz narkotyki.
Do tego prędkość i stopień uzalezniania przy narkotykach to zupełnie inna kategoria.
Jak osobowy z 3 przesiadkami w Polsce i TGV we Francji
Do tego alkohol, w przeciwieństwie do narkotyków posiada pewne pozytywne właściwości (ale tylko w małych ilościach).
Coś jeszcze?
Każde kolejne piwo nie zbliża cię do nałogu
każdy kolejny narkotyk tak.
No i na szczęście - nie masz takiego głodu, że musisz coraz mocniejszego coś pić.
Losowe, z głowy najprostsze argumenty.
Aż dziw, że ta dyskusja się toczy tak długo
Nosferatu
15-03-2007, 15:35
legalizacja narkotykow niosla by ogromne koszty leczenia tych wszystkich zacpanych imbecyli
Ja po jakimś sukcesywnym hacku jakiegos 100 + lvl'a zawsze se pociągne z lufki :D ... a tak na serio omijam narkotyki z daleka miałem doczynienia z kolesiem po detoksie...
No i na szczęście - nie masz takiego głodu, że musisz coraz mocniejszego coś pić.
Czyli już powinienem być przy heroinie chyba :O
Losowe, z głowy najprostsze argumenty.
Pewnie dlatego są tak głupie.
O stary, zes sie popisal. Chyba reka dzisiaj troche popracowales, co?
Oczywiscie, bo ja taki silny psychicznie a inni tacy slabi. Ja moge palic bo juz wiem, ze w kazdej chwili dam rade to scierwo odstawic. Jak czesto podpalasz? Jak dziewczyna nie widzi?
Oj, teraz naginasz fakty w taki sposob, zeby pasowaly do twojego punktu widzenia. Cpun (jezeli palaczy trawki mozemy nazwac cpunami) rujnuje tak samo zycie bliskich jak alkoholik. Z psychologicznego punktu widzenia uzaleznienie od narkotykow jest prawie tym samym co uzaleznienie od alkoholu. No difference.
Dlaczego z trawka tak drugna zerwac
Powod jest banalny. W wiekszosci przypadkow palimy kumplami. Na imprezach, biwakach, wspolnych wypadach. Trawka stanowi wtedy pewna wiez zastepujaca zaufanie. Jezeli odstawiasz palenie - to tak jakbys odstawil kumpli. Moze i bedziesz sie z nimi zadawal, moze beda mowic, ze cie lubia - ale jednak nie bedzie to to samo. Jednym z warunkuch odstawienia nalogu (jak chcecie mozemy tego nie nazywac uzaleznieniem, ale nalog to to napewno jest) jest zmiana srodowiska. Jezeli tego nie zrobiles - predzej czy pozniej wrocisz.
I mowisz, ze ile masz lat? Chlopcze wlasnie na mnie najechales bez zadnych sensownych powodow -.- ale ok widac tak lubisz
ps. nie zadowalam sie ręką
ps2. nie "podpalam" jak dziewczyna nie widzi
ps3. poco ja to pisze jak twoja odpowiedz bedzie "tak na bank i tak wiem ze to robisz" ehh...
Tak, oczywiście. Może jeszcze sprzedawać proch w sklepiku szkolnym?
Dla mnie jak ktoś chociaż raz wziął kokainę to jest skończony.
Zalegalizować się powinno, ale miękkie narkotyki.
rootfl są ludzie którzy brali koke i żyją. I nie każdy kończy źle. Żeby nie było ja nigdy nie brałem i brać nie zamierzam(a trawa jest gorsza od alko dla mnie)
a Niektórzy artyści najlepiej tworzyli na koce i nieważne jaką muzykę reprezentowali( nie tylko na koce ogólnie na dragach)
Up@@Matek "wyjechał" na Ciebie bo reprezentujesz poziom dna szpanerskiego, na forum każdy może dupić problem w tym czy naprawdę chociaż pocałował dziewczynę?
Magdaw92
15-03-2007, 19:34
Ja to tylko brałam w 5 klasie podstawówki tabakę.
Chesterkaa
15-03-2007, 19:38
Ja to tylko brałam w 5 klasie podstawówki tabakę.
Lol ? Od kiedyy tabaka to narkotyk ?
Jeśli tabaka to narkotyk, to jakim cudem kupiłem ją 30 minut temu w sklepie przy przystanku?
W wieku 15+ lat zdobyć narkotyki (tzn, trafke , hasz etc) to żaden problem , nawet powinni je zalegalizować . Co do silniejszych to nie wiem , bo nigdy nie bralem , ale na pewno lepiej jak panstwo na tym zarobi sprzedajac dobry towar niz jakies jakies ****e sprzedajace jakis sh!t pod szkolami...
@JANEK V Juz sprzedaja pod szkolami , ale ja bardziej myslalem ze mozna byloby je kupic w kilku specjalnych sklepachw miescie ze wstepem od 18 lat. Narkotyki to i tak nie problem wiec nie widze tu roznicy poza tym ze panstwo by zarabialo na VAT i towar bylby lepszy.
@to eerion
Zgadzam sie lecz nie do konca.
Narkotykow i wogole tzn "mocnych uzywek" powinno sie zabronic z punktu widzenia spoleczenstwa.
DLaczego?
Cpun nie tylko szkodzi sobie lecz takze swojemu otoczeniu tak samo jak alkocholik.
Szkodza calemu spoleczenstwu i dlatego powinno sie zabronic cpania.
Co do piwka. To powiem, ze systematyczne picie alkocholu w malych ilosciach tez prowadzi do nalogu.
Narkotyki tez maja pewne "pozytywne" wlasciwosci. Wykorzystywane sa przy roznego rodzaju zabiegach hirurgicznych, w ktorych bez znieczulenia nie wyobrazam sobie tego. 0.o
Podsumujac:
Narktotyki itp nie powinny byc legalne poniewaz z punktu widzenia spoleczeniastwa szkodza nie tylko osobie zazywajacej lecz takze swojemu otoczeniu.
Co prawda to prawda bez tych "uzywek" nie poradzilibysmy sobie z bolem i niektorymi chorobami (o potrawach nie wspomne) lecz, jezeli bylyby udostepnione kazdemu to spoleczenstwo odczulo by to strasliwie.
P.S.
A co myslicie o herbacie? Ona tez nalezy do uzywek, a jednak nikt na to nie zwraca uwagi. 0.o
@edit up
Myslisz, ze jestes madrzejszy od innych? Zalegalizowac narkotyki? omg
Predzej Bush pocaluje w dupe Putina niz je beda sprzedawac w szkolach.
Nie porównywajcie alkoholu do drugów. Jak w wieku 20 lat będę alkoholikiem i przestanę, to w wieku lat 50 nie będzie po tym śladu. A niestety drugi zostawiają swoje piętno na człowieku, dlaczego?
Alkohol jest z 100% przetwarzany i wydalany, a drugi niestety nie. Mieliśmy lekcje z byłym narkomanem. Jego opowieść mnie urzekła.
@up
Looool man... słyszałeś kiedyś, że alkoholikiem jest się całe życie? Poczytaj trochę o tym i nie dupc głupot na forum... B) Poza tym co do tego, ze 'trawa to poczatek' opinie NAUKOWCÓW [naukowców, nie tanich brukowców typu bra** czy pani do**] są podzielone, jednak większość z nich uważa, że jeśli ktoś ma skłonność typu 'wszystkiego trzeba spróbować' pójdzie dalej, a zaczyna od zioła tylko dlatego, że M.J. jest najłatwiej dostępna - nie udowodniono natomiast bezpośredniej zależności między 'przejściem od M.J. do czegoś cięższego'. Owszem, zdarza się jak dealer dosypuje fety czy innego ścierwa do M.J. - w końcu lepiej jak ma prawdziwego ćpuna uzależnionego fizycznie, niż palacza uzależnionego psychicznie [taaa... M.J. uzależnia TYLKO PSYCHICZNIE]. Nawiasem mówiąc, problem ten zniknąłby w przypadku legalizacji (w Holandii procent ćpunów po legalizacji M.J. spadł o 8% - z 10 na 2...).
P.S. Raport WHO czytaliście? ONZ chciał go utajnić, jednak przeciekiem wydostał się jego kawałek i musieli opublikować całość... A co z niego wynikło? A to, że M.J. jest mniej szkodliwa od tytka, alko i opiatów...
@up
Looool man... słyszałeś kiedyś, że alkoholikiem jest się całe życie? Poczytaj trochę o tym i nie dupc głupot na forum...
Z biologicznego pktu widzenia ma racje.
Więc to ty pitolisz farmazony.
No, chyba że chodzi tutaj o stan wątroby, ale nawet jak jeszcze obiad to ci ciś cośtam zużywa więc :P
nie udowodniono natomiast bezpośredniej zależności między 'przejściem od M.J. do czegoś cięższego'
Trawa rozpoczyna powoli głód.
Jeśli ciągle ją palisz - prędzej czy później to poczujesz
A to, że M.J. jest mniej szkodliwa od tytka, alko i opiatów...
Pokaż mi ten raport, bo inaczej nie uwierze.
Poza tym i tak nie wierze połowie obecnych badań które są przeprowadzane - szczepionki, czy różne rzeczy to są po prostu parodie co się dzieje
Ale to nie miejsce na dyskusję o tym.
Aha - Mniej szkodliwa od Alko nie może być. Bo musiałaby być lecznicza.
Dlaczego?
Któż nie słyszał o lampce wina na krążenie krwi czy różnych alkoholach na różne dolegliwości ;)
Trawa rozpoczyna powoli głód.
Jeśli ciągle ją palisz - prędzej czy później to poczujesz
Bzedura. Trawa nie rozpoczyna żadnego głodu. Nie powoduje nawet zwiększenia tolerancji organizmu wobec marihuany, a co za tym idzie - nie wywołuje potrzeby zwiększenia dawki.
Aha - Mniej szkodliwa od Alko nie może być. Bo musiałaby być lecznicza.
No popatrz, tak się składa, że marihuana jeszcze nie tak dawno temu była używana w medycynie.
Pokaż mi ten raport, bo inaczej nie uwierze.
Proszę bardzo - https://hyperreal.info/node/1283.
Link do raportu był już podany daaaawno temu w tym temacie.
kamosblue
16-03-2007, 00:35
@edit up
Myslisz, ze jestes madrzejszy od innych? Zalegalizowac narkotyki? omg
Predzej Bush pocaluje w dupe Putina niz je beda sprzedawac w szkolach.
hehz, uwierz, że predzej je beda sprzedawac w szkolach niz bush pocaluje dupe putina.
Gdyby, była legalna nie ciągneło by tak do tego młodzież. Może się myle, ale tak mogłoby być.
Kwestia alkoholu i papierosów. To też są narkotyki tyle, że legalne:D Ktoś powie, że sqn czy gruda jest bardziej szkodliwa od alkoholu? Nie zgadzam się, z medycznego punktu widzenia tytoń, marihuana, haszysz to miękkie narkotyki (nie powodują uzależnienia fizycznego). Natomiast alkohol, amfetamina, heroina itd. to twarde narkotyki (powodują uzależnienie fizyczne). Większość młodych ludzi pije alkohol i nie zdaje sobie sprawy jakie on sieje spustoszenie w organizmie. Jakby trenowali na siłownii to by wiedzieli, że picie alkoholu nie ma sensu, bo alkohol nie dość, że niszczy wątrobę to jeszcze niesamowicie odwadnia, a mięśnie składają się w 75% z wody, więc pijąc i trenując nie masz żadnych efektów, a jeszcze katabolizm postępuję. Ktoś powie alkohol jest słabszy od amfetaminy czy heroiny. Od heroiny to na pewno, ale i tak wszystko zależy od dawki. Ktoś wypije 1 piwko na tydzień to spoko nic się nie dzieje, ale drugi będzie pił dzień w dzień i mając 4 promile utnie sobie fujarę siekierą (i takich jazd to nawet po narkotykach halucynogennych nie ma:P). Inni mówią, że nikotyna czy thc powodują raka płuc. Nic bardziej mylnego to dym tytoniowy powoduje raka (substancje smoliste) - nikotyna nie jest szkodliwa dla zdrowia, jedynie powoduje uzależnienie. Thc także nie jest szkodliwe dla zdrowia (niektórzy lekarze twierdzą, że uszkadza mózg, ale na to nie ma jednoznacznych dowodów). Można palić przez bongo (fajkę wodną) wtedy dym jest filtrowany i jest to bardzo mało szkodliwe.
Od razu mówię, że ja nikogo nie zachęcam do papierosów, alkoholu czy narkotyków - nawet odradzam, jednak uświadomcie sobie, że alkohol z medycznego punktu widzenia jest twardym narkotykiem i nie usprawiedliwiajcie się jak pijecie. To, że coś jest legalne to nie znaczy, że mniej szkodliwe.
Kolejna kwestia: na papierosach są napisy ostrzegawcze w stylu: Palenie zabija. Nie jest to całkowicie prawdą, ponieważ palenie jedynie ZWIĘKSZA o jakiś procent szanse zachorowania na raka płuc lub choroby serca. Jeżeli w rodzinie ktoś od was umarł na raka płuc to wy też możecie umrzeć, natomiast jeżeli dziadek, ojciec palili papierosy i nie mieli problemów z płucami to wy raczej też nie będziecie mieli.
Rząd angażuje się w walkę z palaczami, a nie widzi innego problemu. Otyłość. Często widzę w tv reklamy słodyczy i innych tego rodzaju rzeczy. Według mnie na różnego rodzaju czekoladach i innych słodyczach powinny być umieszczane etykiety, że to powoduje otyłość, cukrzyce lub inne choroby, a nawet śmierć. Teraz pewnie się śmiejecie z tego, ale zobaczycie, że za kilka lat w Polsce będzie więcej otyłych niż w USA (procentowo), ponieważ ich rząd walczy z otyłością, a nasz wręcz zachęca do spożywania słodyczy. Jak na ulicy widzę tych otyłych ludzi którzy z powodu swojej tuszy nie mogą wejść do tramwaju i trzeba im na każdym kroku ustępować miejsca to żal. A prawda jest taka że 95% ludzi otyłych jest właśnie z powodu spożywania zbyt dużych ilości węglowodorów (cukrów), a nie z powodu choroby (zaburzonego metabolizmu).
edit: THC nie można przedawkować, bo dawka śmiertelna jest 1000x większa od dawki efektywnej (i na świecie nie trafił się przypadek przedawkowania). Natomiast od alkoholu łatwo można się przekręcić. Mój kolega wtedy chodził do 1liceum przekręcił się z przepicia - zabawa , pił z kolegami wzieli 2 flaszki 0,7 na 3. On chyba chciał się popisać wypił najwięcej ok. 0,5 litra na czco, a miał bardzo małą masę jakieś 50kg i go w szpitalu nie odratowali:( [!] [!] [!] Niech spoczywa w spokoju.
Thomisson
16-03-2007, 07:52
Gdyby, była legalna nie ciągneło by tak do tego młodzież. Może się myle, ale tak mogłoby być.
Zupełnie, jakbym słyszał moją nauczycielkę od j.polskiego. Też uważa, że zakazy bardziej przyciągają ludzi, niz nakazy. Przykład? Zakaz spożywania alkoholu w miejscach publicznych bodajże w Ameryce, w latach 30-stych. Paradoksalnie ten zakaz zwiększył w tamtych czasach pijaństwo o jakieś kilkanaście %
Z biologicznego pktu widzenia ma racje.
Więc to ty pitolisz farmazony.
No, chyba że chodzi tutaj o stan wątroby, ale nawet jak jeszcze obiad to ci ciś cośtam zużywa więc :P
Alkoholikiem JEST się całe życie; były uzależniony i 20 lat po zerwaniu nałogu musi się trzymać z daleka od wódki. Oczywiście o ile chce zostać ciekło-zdrowo-krystalczny.
Gdyby, była legalna nie ciągneło by tak do tego młodzież. Może się myle, ale tak mogłoby być.
Moda na picie i palenie już dawno się skończyła (przynajmniej w moim otoczeniu).
Rząd angażuje się w walkę z palaczami, a nie widzi innego problemu. Otyłość. Często widzę w tv reklamy słodyczy i innych tego rodzaju rzeczy. Według mnie na różnego rodzaju czekoladach i innych słodyczach powinny być umieszczane etykiety, że to powoduje otyłość, cukrzyce lub inne choroby, a nawet śmierć.
Mam nadzieję, że masz na myśli tylko nalepki ostrzegawcze na żywności, bo noże z informacjami "Noże mogą prowadzić do śmierci" (a przecież doprowadzają) to paranoja.
Alkoholikiem JEST się całe życie; były uzależniony i 20 lat po zerwaniu nałogu musi się trzymać z daleka od wódki. Oczywiście o ile chce zostać ciekło-zdrowo-krystalczny.
Też źle przeczytałeś.
Mójwiłęm biologicznie czyli na poziomie komórkowym.
Uzalzęnienie psychiczne jeżeli się u kogoś tak głęboko zakorzeni - zostanie do końca.
Tylko pozwole sobie stwierdzić, że gdybym zamiast tego że pije brął narkotyki już bym był ostro w nałogu.
Alkohol nie powoduje takiego uzależnienia hmm... "cielesnego"
Twoje ciało nie domaga się alkoholu tylko twój umysł. W narkotykach jest głów fizyczny i psychiczny
Rząd angażuje się w walkę z palaczami, a nie widzi innego problemu. Otyłość. Często widzę w tv reklamy słodyczy i innych tego rodzaju rzeczy. Według mnie na różnego rodzaju czekoladach i innych słodyczach powinny być umieszczane etykiety, że to powoduje otyłość, cukrzyce lub inne choroby, a nawet śmierć.
Nic takiego nie będzie. To zbyt dobry biznes, żeby cokolwiek zrobić :D
Z biologicznego pktu widzenia ma racje.
Więc to ty pitolisz farmazony.
No, chyba że chodzi tutaj o stan wątroby, ale nawet jak jeszcze obiad to ci ciś cośtam zużywa więc
Nie powiedziałem, że w ogóle nie ma racji. Napisałem tylko, że nie ma racji w kwestii, że alkohol nie zostawia śladów. BO ALKOHOLIKEM JEST SIĘ CAŁE ŻYCIE [tzn. dożywotnio od wpadnięcia w nałóg...]
Trawa rozpoczyna powoli głód.
Jeśli ciągle ją palisz - prędzej czy później to poczujesz
Nie tyle głód, co chęć fazy... Działa to na tej zasadzie, co ochota na seks...
Pokaż mi ten raport, bo inaczej nie uwierze.
Caer mnie już wyręczył...
Mniej szkodliwa od Alko nie może być. Bo musiałaby być lecznicza.
Dlaczego?
Któż nie słyszał o lampce wina na krążenie krwi czy różnych alkoholach na różne dolegliwości
Główne zastosowania medyczne marihuany to pobudzanie apetytu i uśmierzanie bólu u pacjentów cierpiących na nieuleczalne choroby, takie jak nowotwory lub AIDS. Jest także używana do łagodzenia symptomów jaskry oraz niektórych chorób neurologicznych – epilepsji, migreny, stwardnienia rozsianego i depresji dwubiegunowej.
Ze względu na swój status prawny, kannabinole nie są powszechnie stosowane jako leki lub środki medyczne. W niektórych państwach dostępne są syntetyczne środki zawierające substancje wyekstrahowane z konopi lub ich syntetyczne odpowiedniki. Są to między innymi: Marinol (USA, Kanada), zawierający dronabinol (syntetyczny tetrahydrokannabinol) oraz Sativex (Kanada, Hiszpania). Leki te nie są zarejestrowane do obrotu w Polsce.
W fazie klinicznych testów znajduje się Acomplia® (Rimonabant), lek służący do walki z otyłością i uzależnieniami.
Nie zgadzam się, z medycznego punktu widzenia tytoń, marihuana, haszysz to miękkie narkotyki (nie powodują uzależnienia fizycznego).
Tytek powoduje... a konkretniej zawarta w nim nikotyna. Z resztą się zgadzam...
Nie powiedziałem, że w ogóle nie ma racji. Napisałem tylko, że nie ma racji w kwestii, że alkohol nie zostawia śladów. BO ALKOHOLIKEM JEST SIĘ CAŁE ŻYCIE [tzn. dożywotnio od wpadnięcia w nałóg...]
Ale tylko psychicznie.
Nie tyle głód, co chęć fazy... Działa to na tej zasadzie, co ochota na seks...
Tylko, że w seksie się nie pogłębia to. Dobra, chęć poznania nowych pozycji, czy coś to jest, ale to nie ta kategoria.
Poza tym głód właśnie można tak określić.
Chcesz wrócić do stanu fazy
@definicja:
Nie żebym był uparty, ale prosiłbym o inne źródło niż marihuana.
Na takie tematy się nie ufa otwartym encyklopediom
Ale zakładajac, że masz racje - weź pod uwagę fakt, że te środki są stosowane w szpitalach. No i jest to tylko Marihuana. A inne narkotyki? LSD, haszysz, kokaina?
Nie zgadzam się, z medycznego punktu widzenia tytoń, marihuana, haszysz to miękkie narkotyki (nie powodują uzależnienia fizycznego).
Masa ludzi już podważyła ten sztuczny podział na narkotyki miękkie i twarde.
(i takich jazd to nawet po narkotykach halucynogennych nie ma:p)
Nie. Ci skaczą tylko wierząc, zę są lemingami czy coś innego xD
Od razu mówię, że ja nikogo nie zachęcam do papierosów, alkoholu czy narkotyków - nawet odradzam, jednak uświadomcie sobie, że alkohol z medycznego punktu widzenia jest twardym narkotykiem i nie usprawiedliwiajcie się jak pijecie. To, że coś jest legalne to nie znaczy, że mniej szkodliwe.
To jest wiadome.
Ale ten twardy narkotyk to śmiech na sali.
To są zupełnie inne kategorie. Choć powody do sięgania do używek są często te same.
No imprezy z kumplami to wyjątek :P
Kolejna kwestia: na papierosach są napisy ostrzegawcze w stylu: Palenie zabija. Nie jest to całkowicie prawdą, ponieważ palenie jedynie ZWIĘKSZA o jakiś procent szanse zachorowania na raka płuc lub choroby serca. Jeżeli w rodzinie ktoś od was umarł na raka płuc to wy też możecie umrzeć, natomiast jeżeli dziadek, ojciec palili papierosy i nie mieli problemów z płucami to wy raczej też nie będziecie mieli.
Troche kichowaty argument. w Stylu
"Dziadek pił, wątrobę miał całą, nie uzaleznił się to ty też nie będziesz tego miał"
Dziedziczenie cech, dziedziczeniem cech, ale to wszystko się zmienia. Stała ewolucja - dzięki któej jesteśmy w stanie wytrzymać w obecnym środowisku
Natomiast od alkoholu łatwo można się przekręcić. Mój kolega wtedy chodził do 1liceum przekręcił się z przepicia - zabawa , pił z kolegami wzieli 2 flaszki 0,7 na 3. On chyba chciał się popisać wypił najwięcej ok. 0,5 litra na czco, a miał bardzo małą masę jakieś 50kg i go w szpitalu nie odratowali:( [!] [!] [!] Niech spoczywa w spokoju.
Jego decyzja. A Alkohol da się oczywiście rpzedawkować. Narkotyki (no może pzoa tym THC) także, papierosami się raczej nie da.
Ale to jest wina ludzi, nikogo innego.
Chcą sie dzieci popisać i potem bombią takie akcje.
A co do takiej ilości - zależy w ile to wypił.
Choć na czco...
Idiotyzm
Mam nadzieję, że masz na myśli tylko nalepki ostrzegawcze na żywności, bo noże z informacjami "Noże mogą prowadzić do śmierci" (a przecież doprowadzają) to paranoja.
Na papierosach jest napis: Palenie zabija. Więc czemu nie umieścić na czekoladzie napis, że zabija? Mało to osób umiera rocznie z powodu cukrzycy wywoływanej otyłością?
najlepiej jebnąć wielkie bilbordy w miastach-wdychanie nieświeżego powietrza zabija
@eerion:
Poszukaj sobie w google, a na pewno znajdziesz artykuły na temat właściwości leczniczych marihuany, nie tylko na wikipedii. Co do innych narkotyków - to one na pewno nie mają właściwości leczniczych. Tyle, że to samo jest z alkoholem - o ile taka lampka wina na krążenie, szklanka piwa na nerki ci pomogą, to już szklanka wódki raczej nie ;)
Według mnie nie można porównywać takich narkotyków jak marihuana i np. heroina. Po maryśce nie masz "głodu", nie masz "dziur w mózgu", tak jak to dzieje się przy zażywaniu heroiny czy innego gówna.
Marihuana nie wpływa negatywnie na zdrowie, a na pewno nie szkodzi bardziej niż fajki czy wóda.
http://wiadomosci.onet.pl/1503676,69,item.html
polecam co do tej vódki to cytat Caer
"Pomagała mu też zdrowa dieta. Nestor zaleca spożywanie mleka, serów, ziemniaków oraz - od czasu do czasu - wychylenie szklaneczki wódki."
Caer: ty chyba nie masz pojęcia o czym piszesz:D
Ale tylko psychicznie.
Ale czasem wystarczy jeden kielon, aby znowu stać się menelem :p
Na takie tematy się nie ufa otwartym encyklopediom
Ale ktoś tą otwartą encyklopedię nadzoruje.
Ale zakładajac, że masz racje - weź pod uwagę fakt, że te środki są stosowane w szpitalach. No i jest to tylko Marihuana. A inne narkotyki? LSD, haszysz, kokaina?
Zauważ, że bronię tylko marihuany (no i haszu, bo to prawie to samo co M.J.) - reszta to syf, którego nie chcę trzymać w rękach...
Nie. Ci skaczą tylko wierząc, zę są lemingami czy coś innego xD
Jakiś przykład? :p
Narkotyki (no może pzoa tym THC) także
Imho nie może, a na pewno B) Szacowana dawka śmiertelna dawka THC na dobę (o ile taka istnieje - przedawkować się nie da, więc nie wiadomo :P), jest kilkadziesiąt razy większa od tego ile przez tę dobę można wypalić (zakładając, że jointa pali się 5 minut). Jeśli się uprzesz, poszukam dokładnych wartośći na potwierdzenie tego, co piszę B)
nie rozumiem waszego wstrętu do cięższych narkotyków. Ciekawe czy miał je każdy kto zaczynał od marihuany i haszu
Caer: ty chyba nie masz pojęcia o czym piszesz
Błagam, oświeć mnie mistrzu, podziel się ze mną swoją wiedzą.
Błagam, oświeć mnie mistrzu, podziel się ze mną swoją wiedzą.
1. "Co do innych narkotyków - to one na pewno nie mają właściwości leczniczych." A morfina?
2. "Tyle, że to samo jest z alkoholem - o ile taka lampka wina na krążenie, szklanka piwa na nerki ci pomogą" Taki sam mit jak ten, że po piwie brzuch rośnie:D
3. "Po maryśce (...) nie masz "dziur w mózgu" " To właśnie po maryście masz dziury w mózgu:D
4. "Marihuana nie wpływa negatywnie na zdrowie" Bezpośrednio to nie ma jednoznacznych dowodów czy wpływa czy nie wpływa, ale marihuane się głównie pali i dym się troszkę dłużej trzyma w płucach niż wtedy jak palisz papierosy:D A to raczej troszkę negatywnie na zdrowie wpływa:P
1. "Co do innych narkotyków - to one na pewno nie mają właściwości leczniczych." A morfina?
morfina nie leczy, morfina uśmierza ból, i uzależnia przy tym(chyba, że się rozważnie dawkuje)
>darqu
1. Nie wszystko co uzależnia można nazwać narkotykiem.
2. Nie pij piwa przez miesiąc, odżywiając się normalnie a przez nast. miesiąc przy takim samym odżywianiu pij codziennie 1 piwo. Zobaczysz, czy jest różnica.
3. Źle zinterpretowałeś "dziury w mózgu" w Jego poście. (isn't it?)
4. Tyaa i w ten sam sposób tabaka niszczy zdrowie, nie? ;\
morfina nie leczy, morfina uśmierza ból, i uzależnia przy tym(chyba, że się rozważnie dawkuje)
Tym zdaniem właśnie sobie zaprzeczyłeś. Czyli polopiryna nie leczy? Czy nie jest lekarstwem na ból? Wszystko uzależnia, nawet komputer o czym niektórzy z tego forum wiedzą:D
Chesterkaa
17-03-2007, 00:30
Taaa... od wszystkiego mozna sie uzaleznic ;p nawed od;
*slodyczy
*komorki
*mp3
*lekow psychotropowych
(ja cos o tym wiem ;x)
No i jak ktos wczesniej napisal od kompa.
W ogole narkotyki to wielki szit moim zdaniem. Najgorzej jak sie wpadnie i nie mozna juz sie odzwyczaic. Sama tego naszczescie nie przeszlam i mam nadzieje, ze nie przejde...
hmmm.. powiem cos z wlasnego doswiadczenia.. z narkomanii da sie wyjsc, nie potrzebujesz do tego zadnych kuracji etc etc.. wystarczy silna motywacja..
cpalem fete ponad rok.. we wszystkich mozliwych postaciach.. zaczelo sie od imprez, drobnych bojek itp. skonczylo sie na kresce dziennie.. poznalem kobiete. wyszedlem z tego, niemalze z dnia na dzien.. slady zawsze zostaja [chociazby ostra niedowaga], ale wreszcie czerpie radosc z zycia, z zycia z ukochana mi osoba, i nie martwie sie o to skad wziasc hajs na kolejnego dzisa..
co mi zostalo po narkotykach ? jointy mi zostaly.. od czasu do czasu pale sobie skuna dla chilloutu, to wszystko co mi pozostalo z feciarza..
Nie mowcie ze narkotyki sa be, etc.. podejrzewam ze gdyby stary mi wytlumaczyl jak sie taka fete produkuje, to nawet bym nie spojrzal [podejrzewam, bo mozliwe jest ze ciekawosc wzielaby gore..], jednakze moi rodzice zawsze powtarzali "narkotyki sa zle, nie bierz narkotykow".. to tak jak z rajskim jabluszkiem.. wiesz ze nie wolno, ale nie wiesz czemu - zrywasz..
1. "Co do innych narkotyków - to one na pewno nie mają właściwości leczniczych." A morfina?
Nie dość, że od morfiny można się uzależnić, to nie ma ona żadnych właściwości leczniczych. Ona jedynie uśmierza ból, o czym już morwi napisał.
2. "Tyle, że to samo jest z alkoholem - o ile taka lampka wina na krążenie, szklanka piwa na nerki ci pomogą" Taki sam mit jak ten, że po piwie brzuch rośnie
Widzisz, tak się składa, że trochę grzanego piwa doskonale wpływa na nerki.
3. "Po maryśce (...) nie masz "dziur w mózgu" " To właśnie po maryście masz dziury w mózgu
Nie chodziło mi o problemy z pamięcią, ale o trwałe uszkodzenia mózgu.
Tym zdaniem właśnie sobie zaprzeczyłeś. Czyli polopiryna nie leczy? Czy nie jest lekarstwem na ból? Wszystko uzależnia, nawet komputer o czym niektórzy z tego forum wiedzą:D
co ty gadasz ? polopiryna także uśmierza ból. chyba mi nie powiesz, że ludziom chorującym na raka podaje się morfine z nadzieją, że komórki nowotworowe znikną ? -.-
Oj dzieci nie będę się przekomarzał:D Morfina jest używana w medycynie do leczenia bólu, macie inne zdanie to już nie moja sprawa:D A uzależnia? W waszym przypadku bardziej uzależniający jest komputer niż morfina (od morfiny wy dzieci którzy macie takie zdanie na temat narkotyków - psychicznie nie uzależnicie się nigdy, nawet jakby wam końskie dawki morfiny podawali:P) Grzane piwo dobre na nerki? A wódeczka dobra na serduszko? :D Ci lekarze którzy tak twierdzą nie mają pojęcia na medycynie, a jestem zdania, że więcej jak 50% lekarzy jest niekompetentnych o czym już się przekonałem w rl:D
Shanhaevel
17-03-2007, 11:34
Oj dzieci nie będę się przekomarzał:D Morfina jest używana w medycynie do leczenia bólu, macie inne zdanie to już nie moja sprawa:D A uzależnia? W waszym przypadku bardziej uzależniający jest komputer niż morfina (od morfiny wy dzieci którzy macie takie zdanie na temat narkotyków - psychicznie nie uzależnicie się nigdy, nawet jakby wam końskie dawki morfiny podawali:P) Grzane piwo dobre na nerki? A wódeczka dobra na serduszko? :D Ci lekarze którzy tak twierdzą nie mają pojęcia na medycynie, a jestem zdania, że więcej jak 50% lekarzy jest niekompetentnych o czym już się przekonałem w rl:D
Człowiek nie uzależnia się od morfiny, ale od stanu, jaki ona wywołuje. Zresztą, skąd to wiesz? Masz w rodzinie lekarza, który jest w tej drugiej 50%?
@EDIT
Ma działanie narkotyczne (odurzające), przeciwbólowe, przeciwkaszlowe, przeciwbiegunkowe, działa depresyjnie na ośrodkowy układ nerwowy (zalicza się do depresantów). Nadmierne dawki mogą prowadzić do śpiączki z depresją ośrodka oddechowego (niewydolość oddechowa). Kilkunastokrotne użycie morfiny prowadzi do uzależnienia fizjologicznego, uzaleznienie psychiczne występuje znacznie szybciej. Powtarzanie dawek morfiny, podobnie jak innych leków opioidowych powoduje powstawanie tolerancji na lek.
Wikipedia.
Oj dzieci nie będę się przekomarzał:D Morfina jest używana w medycynie do leczenia bólu, macie inne zdanie to już nie moja sprawa:D A uzależnia? W waszym przypadku bardziej uzależniający jest komputer niż morfina (od morfiny wy dzieci którzy macie takie zdanie na temat narkotyków - psychicznie nie uzależnicie się nigdy, nawet jakby wam końskie dawki morfiny podawali:P) Grzane piwo dobre na nerki? A wódeczka dobra na serduszko? :D Ci lekarze którzy tak twierdzą nie mają pojęcia na medycynie, a jestem zdania, że więcej jak 50% lekarzy jest niekompetentnych o czym już się przekonałem w rl:D
Czyli w gruncie rzeczy na chuj dorobek ludzkości, studiowanie etc. etc., skoro wystarczy być takim ziomem jak d4rqu i wiedzieć wszystko?
Niestety, czas przerwać dzień dziecka. To, że takie jest twoje zdanie, to wcale nie znaczy, że tak naprawdę jest. Smutne, co nie? Bo widzisz, tak się składa, że większość osób woli się opierać na słowach encyklopedii ew. lekarzy, niż kolejnego trolla z działu "Profesje" który uważa, że pozjadał wszystkie rozumy.
@Up
I po co było lekarzom kończyć wieloletnie studia : P, skoro i tak dzieciaki z tibia.pl wiedzą lepiej od nich.
To może ja postaram się sprostować moją wypowiedź.
Też źle przeczytałeś.
Mójwiłęm biologicznie czyli na poziomie komórkowym.
Uzalzęnienie psychiczne jeżeli się u kogoś tak głęboko zakorzeni - zostanie do końca.
Powiedzenie "Alkoholikiem jest się całe życie" odnosi się do uzależnienia psychicznego (wszakże uzależnienia fizycznego nie wywołuje). To oczywiste, że powiedzenie nie sprawdza się na podłożu biologicznym.
Nie dość, że od morfiny można się uzależnić, to nie ma ona żadnych właściwości leczniczych. Ona jedynie uśmierza ból, o czym już morwi napisał.
z http://pl.wikipedia.org/wiki/Morfina
Ma działanie narkotyczne (odurzające), przeciwbólowe, przeciwkaszlowe, przeciwbiegunkowe
Wiec nie tylko usmierza bol.
Co do narkotyków w medycynie - jest jeszcze DXM - lek przeciwkaszlowy, występujący w syropkach (m.in. dla dzieci :p ) - np.: Acodin B) W większych dawkach wywołuje haluny przy zamkniętych oczach, a w jeszcze większych przy otwartych :p A w jeszcze większych może wywołać OOBE...
Powiedzenie "Alkoholikiem jest się całe życie" odnosi się do uzależnienia psychicznego (wszakże uzależnienia fizycznego nie wywołuje). To oczywiste, że powiedzenie nie sprawdza się na podłożu biologicznym.
Albo źle to rozumiem, albo się mylisz. Alkohol wywołuje uzależnienie fizyczne, jednak można się z niego wyleczyć, a na całe życie zostaje psychiczne.
No cóż, nie słyszałem o przeciwbiegunkowych zastosowaniach morfiny. Człowiek codziennie uczy się czegoś nowego : P
Swoją drogą, jaka to musi być biegunka, żeby sięgać po morfinę? Z reguły wystarcza najzwyklejsza mąka ziemniaczana : P
Oj dzieci nie będę się przekomarzał:D
Powiedział władca 17-latków.
Morfina jest używana w medycynie do leczenia bólu, macie inne zdanie to już nie moja
Za dużo reklam Ibupromu się naoglądałeś.
W waszym przypadku bardziej uzależniający jest komputer niż morfina (od morfiny wy dzieci którzy macie takie zdanie na temat narkotyków - psychicznie nie uzależnicie się nigdy, nawet jakby wam końskie dawki morfiny podawali:P)
Gdzieś czytałem, że wyróżnia się 6 typów uzależnieńca komputerowego. Jednym jest koleś typu "a on wali z axa", inny to był ten co nie wierzy, że za firewallem jest inny świat, jeszcze inny to taki, którego podstawową potrzebą jest wywyższanie się, poniżanie innych na tle seksualnym, rodzinnym, wiekowym i "zamożnościowym" (nowe słowo). Innych nie pamiętam.
wy dzieci którzy macie takie zdanie na temat narkotyków - psychicznie nie uzależnicie się nigdy, nawet jakby wam końskie dawki morfiny podawali:P
Twardziele z nas, nie?
Grzane piwo dobre na nerki? A wódeczka dobra na serduszko? :D
Mydło dobre na brud? Błoto dobre na rozum? Odpowiedz sobie sam.
Ci lekarze którzy tak twierdzą nie mają pojęcia na medycynie, a jestem zdania, że więcej jak 50% lekarzy jest niekompetentnych o czym już się przekonałem w rl:D
Zgadzam się. Oni w siusiaka nas robią! Największym mędrcem jest tu darqu i to jemu powinniśmy lizać dupę.
kamosblue
17-03-2007, 15:03
Ja wstrzykuje sobie morfinę w odbyt, jest przyjemnie.
Coraz więcej ludzi sięga po to gówno którym są narkotyki nie mówie tu już o maryśce. W większości jest to młodzież.
Dla mnie narkotyki są kompletnym gównem na które szkoda mi pieniędzy i zdrowia. Nie miałem jakiś specjalnych doświadczeń odnośnie narkotyków ale wystarczy mi to że w moim mieście (Katowice) widzę czasem ćpunów i ten sam widok mi uświadamia że trzeba być idiotą aby rujnować sobie życie przez dragi.
Coraz więcej ludzi sięga po to gówno którym są narkotyki nie mówie tu już o maryśce. W większości jest to młodzież.
Dla mnie narkotyki są kompletnym gównem na które szkoda mi pieniędzy i zdrowia. Nie miałem jakiś specjalnych doświadczeń odnośnie narkotyków ale wystarczy mi to że w moim mieście (Katowice) widzę czasem ćpunów i ten sam widok mi uświadamia że trzeba być idiotą aby rujnować sobie życie przez dragi.
a pojmujesz to ,że nie każdy kto brał , bierze MUSI mieć zepsute życie>?<niektórzy wiedzą po prostu kiedy przestać.
Mydło dobre na brud? Błoto dobre na rozum? Odpowiedz sobie sam.
Jak sie patrze na te slowa to se mysle ze pytania "czy piwo pomaga na nerki? cz y wodka pomaga na serce" sa glupie. Moze i pomaga ale tak samo jak w przypadku tego co dobre na brud czyli mydlo moze byc zastapione czyms innym np. zelem pod prysznic i tez jest dobre. Tak wiec po co pic piwo na nerki skoro mozna wziac cos innego, lub po co pic wodke na serce skoro mozna wziac cos innego ? ...
Człowiek nie uzależnia się od morfiny, ale od stanu, jaki ona wywołuje. Zresztą, skąd to wiesz? Masz w rodzinie lekarza, który jest w tej drugiej 50%?
@EDIT
Ma działanie narkotyczne (odurzające), przeciwbólowe, przeciwkaszlowe, przeciwbiegunkowe, działa depresyjnie na ośrodkowy układ nerwowy (zalicza się do depresantów). Nadmierne dawki mogą prowadzić do śpiączki z depresją ośrodka oddechowego (niewydolość oddechowa). Kilkunastokrotne użycie morfiny prowadzi do uzależnienia fizjologicznego, uzaleznienie psychiczne występuje znacznie szybciej. Powtarzanie dawek morfiny, podobnie jak innych leków opioidowych powoduje powstawanie tolerancji na lek.
Wikipedia.
Wyobraź sobie taką sytuację. Jakieś dziecko z forum złamie nogę itd., w szpitalu podadzą mu morfinę, żeby się z bólu nie zesrał. I nastąpi uzależnienie psychiczne i taki kolo jak go wypiszą do domu to włamie się do apteki i wykradnie morfine, żeby sobie w żyłę zapodać? Nie, bo 99% osób z tego forum nigdy się psychicznie od morfiny nie uzależni:D I jestem zdania, że większość osób w Polsce łatwiej się uzależnia od np. komputera niż morfiny:D
Twierdzicie, że wszyscy lekarze są kompetentni? Mogę wam napisać cytaty co mi i moim kolegą niektórzy lekarze powiedzieli. Takich głupot świat nie słyszał:D
ps. Ponury ty się nie wypowiadaj do moich postów, bo już wcześniej pokazałeś jakim jesteś upośledzonym dzieckiem i nie chcę mieć z tobą nic wspólnego. Więc ty nie komentuj moich postów, ja nie będę komentował twoich.
@up
Co do kompetencji lekarzy muszę się z Tobą zgodzić... Ostanio moja siostra, która jest w ciąży poszła do lekarza. Wyglądało to mniej więcej tak - weszła, powiedziała co jej i że jest w ciąży, pani doktor nawet jej nie badała - napisała na recepcie jakiś tam lek i powiedziała 'Dziękuję, proszę przyjść za 3 dni do kontroli' 8o Poszła do kontroli - sz.p. doktor przyłożyła 2 razy słuchaweczke, powiedziała że już w porządku. Siostra do niej, że ma jeszcze kaszel to doktorka odpowiedziała, że za kilka dni powinien przejść <lol2> Dzisiaj z kolei miała się położyć do szpitala, w rejestracji stała jakaś kobitka w ciąży (która wcześniej miała cesarke) i krew jej leciała - nie przyjęli jej bo mieli mało miejsc...
@down
No może faktycznie się za bardzo rozwinąłęm :P ale chcąc nie chcąc polskiej służby zdrowia się tyczy :P
Dark Sven
17-03-2007, 19:02
nie przyjęli jej bo mieli mało miejsc...
Faktycznie, kompetencje lekarzy...
Proponuje zacząć myslec albo tak dosc mocno puknac głową w ściane.
Twierdzicie, że wszyscy lekarze są kompetentni? Mogę wam napisać cytaty co mi i moim kolegą niektórzy lekarze powiedzieli. Takich głupot świat nie słyszał:D
Dawaj, potwierdzone od lekarza.
"Brak kompetencji" - jak to nazywasz - w takiej [rpfesji jak lekarz jest karany zakazem wykonywania zawodu. Jezeli faktycznie znalazles niekompetentnego lekarza - zglosiles to na policje? Czy za glupi jestes?
Kolejny dzieciak który nie wie jak się zachować na forum. Jeżeli sam jesteś głupi, lub masz głupiego kolegę, matkę, ojca to nie moja wina, nie wiem nie obchodzi mnie to. Ale mnie nie obrażaj więcej takimi tekstami, albo dostaniesz reporta i po co ci to?
@up
predzej ty dostaniesz warna, domysl sie za co...
a i naucz sie pisac :) bo tego byka co zrobiles to az zal.pl/br/com/ru
ze albo ona albo trafsko]
:o,
A czy musisz mówić jej że dymisz sobie czasami? ;>
im wieksze ilosci tym nam za malo i zaczyna sie hera - strzykawki itd. A po co? ]
Ahahaha, ogarnij sie!
Hera?.., hmm... Ja mógł bym jarać 30 lat albo coś innego robić a na here jakoś nie mam chęci ;-)
>Hansu
Grzane piwo dobre na nerki? (Tak.) Mydło dobre na brud? (Tak.)
Wódka dobra na serce? (Nie.) Błoto dobre na rozum? (Nie.)
O to mi chodziło :>
ps. Ponury ty się nie wypowiadaj do moich postów, bo już wcześniej pokazałeś jakim jesteś upośledzonym dzieckiem i nie chcę mieć z tobą nic wspólnego. Więc ty nie komentuj moich postów, ja nie będę komentował twoich.
fybieltaraj.
Idź się morfiną na śmierć zaćpaj.
Za dużo się Prison Break'a naoglądało?
Kolejny dzieciak który nie wie jak się zachować na forum.
Jeżeli sam jesteś głupi, lub masz głupiego kolegę, matkę, ojca to nie moja wina, nie wiem nie obchodzi mnie to.
Ponury ty się nie wypowiadaj do moich postów, bo już wcześniej pokazałeś jakim jesteś upośledzonym dzieckiem i nie chcę mieć z tobą nic wspólnego.
O, masz ci, pan kulturalny który wie jak się zachować na forum się znalazł.
Zanim zaczniesz pouczać innych, zastanów się nad samym sobą.
Dobra może trochę przegiąłem, już milczę. Jednak ja nigdy pierwszy nikogo nie obrażam, a denerwują mnie dzieci mające 15 lat, które życia nie znają. Ale za to mają nasrane we ł... i najwięcej do powiedzenia:D
Dobra może trochę przegiąłem,już milcze
denerwują mnie dzieci mające 15 lat, które życia nie znają. Ale za to mają nasrane we ł... i najwięcej do powiedzenia:D
Żałosne. Uważasz, że ten kto ma mniej lat od Ciebie to kretyn? Ja mam przykładowo 15 lat i nie czuję się jak ktoś ułomny na Twoim tle. Skoro tyle wiesz o życiu to co Ty tu jeszcze robisz? Dlaczego nie słyszałem jeszcze w telewizji, o tym jak genialny 16-latek podbija świat?
Dobra może trochę przegiąłem, już milczę. Jednak ja nigdy pierwszy nikogo nie obrażam, a denerwują mnie dzieci mające 15 lat, które życia nie znają. Ale za to mają nasrane we ł... i najwięcej do powiedzenia:D
Wyjdź, bo wstyd sobie robisz. Może i są piętnastolatkowie, którzy we łbie mają tylko trochę kurzu i pajęczyn, ale są i tacy, którzy mają tam więcej od ciebie.
a pojmujesz to ,że nie każdy kto brał , bierze MUSI mieć zepsute życie>?<niektórzy wiedzą po prostu kiedy przestać.
Wiedzą kiedy przestać przed wplątaniem sie w nałóg. Gdy już sie zostanie nałogowcem nie jest łatwo skończyć.
Arrivald
18-03-2007, 01:29
Smieszy mnie gadanie ze kazdy kto zazyl jakikolwiek narkotyk jest przegrany. Powiedzieli wam tak w Uwadze, Interwencji, czy moze na lekcji religii? Get a life :/ Przeciez mozna cpac z umiarem i nie stoczyc sie na dno, zastanowcie sie nad tym chwile.
@Edit: nie zebym ludzi zachecal do brania dragow, przeciwnie.
Każdy robi ze swoim życiem co chce i nikt nikomu nie zabroni brać narko.
Kolejny dzieciak który nie wie jak się zachować na forum. Jeżeli sam jesteś głupi, lub masz głupiego kolegę, matkę, ojca to nie moja wina, nie wiem nie obchodzi mnie to. Ale mnie nie obrażaj więcej takimi tekstami, albo dostaniesz reporta i po co ci to?
No a gdzie te dowody na niekompetencje lekarzy? Jednak glupis!
Moge cie nazwac takze idiota. Oskarzasz ludzi bo tak ci sie podoba nie majac wogole dowodow. Jak to inaczej nazwac? Rozrywka? Nieee... tylko idiotyzm nasuwa mi sie do glowy.
W sumie to juz wiemy dlaczego myslisz, ze lekarze sa niekompetentni: kto i kiedy wycial ci wszystkie szare komorki?
Ile mam podać tych dowodów? Wystarczy kilka czy chcesz kilkadziesiąt? I to nie żadne dowody tylko głupoty które mi i moim kolegą nagadali lekarze. Wykazali się przy tym duża niekompetencją.
Ile mam podać tych dowodów? Wystarczy kilka czy chcesz kilkadziesiąt? I to nie żadne dowody tylko głupoty które mi i moim kolegą nagadali lekarze. Wykazali się przy tym duża niekompetencją.
Czy ty nie widzisz, ze kazdym kolejnym postem coraz bardziej sie pograzasz? Nie ma niekompetentnych lekarzy, sa tylko tacy, ktorzy nie zawracja se glowy kazdym i tacy, ktorym zalezy na kasie. A co do twoich wypowiedzi na tle wiekowym, to szczerze mowiac moja bratanica [ 12 lat ] jest bardziej rozgarnieta niz ty, bo sklada sensowne zdania i inteligentne riposty. A ty? Raz komus pojedziesz, potem przeprosisz, znowu pojedziesz i znow przeprosisz. Nie na tym forum chloptasiu....
vBulletin® v3.7.0, Copyright ©2000-2025, Jelsoft Enterprises Ltd.