Pokaż pełną wersje : Narkotyki... Chcesz zapalic, wrzucic groszka? WEJDZ!
Najbardziej lubię profesorków którzy nie próbowali owych rzeczy a mędrkują,narkotyki działają różnie na różnych ludzi a wypowiadają się jak by wiedzieli wszystko i ćpali z 10 lat... Mistrze ^^
lol.... ze wam sie chec tyle czytac tego wszystkiego o.O
ja swoja misje w tym temacie chyba juz wykonalem. Polegala na tym by ukazac absurd polskiego prawa w ktorym, ogolnie rzecz biorac, niektore gorsze rzeczy sa legalne a te lepsze nie (alkohol, papierosy i mj). Jest to po prostu nielogiczne by mj wsadzac do tego samego worka co te twarde narkotyki. Wiele osob mowi ze podzial na 'miekkie' i 'twarde' narkotyki jest smieszny. Dla mnie smieszna jest osoba ktora tak mowi bo ukazuje jedynie ze jest ograniczona w swoim mysleniu. Trzeba oddzielic substancje ktore wypalaja zyly a substancje ktore wypalaja szare komorki. Swiadomie nie bronilem w poprzednim zdaniu mj bo powszechnie wiadomo ze niszczy szare komorki, konkretniej pamiec krotkotrwala... ale wyjasniac porownania chyba nie musze.
Jak ktos ma jakies 'ale' do mj to niech w poscie wyraznie napisze ze kieruje pytanie do mnie. Co do ustroju, innych narkotykow itd sie nie wypowiadam.... mnie boli tylko dyskryminacja mj.
bless ya god!
Lechista
23-11-2008, 22:23
Najbardziej lubię profesorków którzy nie próbowali owych rzeczy a mędrkują,narkotyki działają różnie na różnych ludzi a wypowiadają się jak by wiedzieli wszystko i ćpali z 10 lat... Mistrze ^^
A po co mam próbować skoro wiem o danej rzeczy z innych rzetelnych źródeł ??
Piotrek Marycha
23-11-2008, 22:31
Dobra, zacznijmy od początku. I na dobry początek to:
http://en.wikipedia.org/wiki/Image:Rational_scale_to_assess_the_harm_of_drugs_( mean_physical_harm_and_mean_dependence).svg
owned, to ja juz powieniem być wrakiem człowieka wynoszącym telwizor z domu by kupic sobie kolejną wódeczkę :<
"powietrze pachnie jak malinowa mamba..." =)
Przynajmniej ciekawej muzyki sluchasz ;)
Najbardziej lubię profesorków którzy nie próbowali owych rzeczy a mędrkują,narkotyki działają różnie na różnych ludzi a wypowiadają się jak by wiedzieli wszystko i ćpali z 10 lat... Mistrze ^^
Podazajac tym tokiem rozumowania wiekszosc spoleczenstwa nie powinna sie wypowiadac na tematy polityczne (bo nigdy nie brala udzialu w polityce), religijne (bo nie dzialala w kosciele) itd. Jest wprawdzie roznica miedzy czytaniem a zapoznaniem sie (i dlatego tez wiekszosc nie powinna wypowiadac sie jako "znawcy"), ale prawo do wyrazania wlasnych pogladow ma kazdy - a zgodzic sie z nim mozna badz nie.
Jak można w ogóle być tak ograniczonym, by palić papierosy, albo pić i jednocześnie mówić, że marihuana czy inne narkotyki miękkie są złe, że się od nich umiera... przecież to totalny absurd...
Niektorzy alkoholicy wiedza, ze alkohol niszczy im zdrowie i jest zly.
owned, to ja juz powieniem być wrakiem człowieka wynoszącym telwizor z domu by kupic sobie kolejną wódeczkę :<
A to niby dlaczego? Można pić alkohol bez doświadczenia poważnych konsekwencji, tak jak można brać wiele innych narkotyków i prowadzić normalne życie.
Piotrek Marycha
24-11-2008, 13:11
A to niby dlaczego? Można pić alkohol bez doświadczenia poważnych konsekwencji, tak jak można brać wiele innych narkotyków i prowadzić normalne życie.
jakoś nie wyobrażam sobie żeby kilka razy w tygodniu brać amfetamine i sie nie uzaleznic... :\
jakoś nie wyobrażam sobie żeby kilka razy w tygodniu brać amfetamine i sie nie uzaleznic... :\
Jak będziesz pił kilka razy w tygodniu, to też się pewnie uzależnisz. Ale może akurat będziesz miał szczęście, silną wolę i inne priorytety i tak się nie stanie. Tak samo z amfetaminą. Można brać i się nie uzależnić.
Serious Sam
24-11-2008, 14:26
Jak będziesz pił kilka razy w tygodniu, to też się pewnie uzależnisz. Ale może akurat będziesz miał szczęście, silną wolę i inne priorytety i tak się nie stanie. Tak samo z amfetaminą. Można brać i się nie uzależnić.
Teraz to chyba przesadziłeś. Amfetamina? Ciekawe dlaczego w większości cywilizowanych krajów jest zabroniona. Wielkim ekspertem nie jestem, ale zobacz sobie efekty uboczne na:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Amfetamina#Otrzymywanie
Najbardziej lubię profesorków którzy nie próbowali owych rzeczy a mędrkują,narkotyki działają różnie na różnych ludzi a wypowiadają się jak by wiedzieli wszystko i ćpali z 10 lat... Mistrze ^^
Jes pewien schemat zachowań bo zażyciu.
Jak będziesz pił kilka razy w tygodniu, to też się pewnie uzależnisz. Ale może akurat będziesz miał szczęście, silną wolę i inne priorytety i tak się nie stanie. Tak samo z amfetaminą. Można brać i się nie uzależnić.
Wiesz ile ludzi mówiło, że ma silną wolę a dziś gnije w nałogu lub na odwyku? Nie pierdol za przeproszeniem o silnej woli, bo się zdziwisz jak słaba potrafi być.
Evil Maul
24-11-2008, 15:03
http://hyperreal.info/ zapraszam na forum tam może zrozumiecie co nie co o narkotykach =)
http://hyperreal.info/ zapraszam na forum tam może zrozumiecie co nie co o narkotykach =)
zastanawialem sie nad wstawieniem tego linku, ale pomyslalem ze wiekszosc oleje to... mam nadzieje ze tak sie nie stanie :) tam jest tyle informacji ze nie powinno tu byc zadnych pytan juz ;)
Teraz to chyba przesadziłeś. Amfetamina? Ciekawe dlaczego w większości cywilizowanych krajów jest zabroniona.
Legalność nie ma nic wspólnego ze szkodliwością. Wiem, jakie są efekty, jest jednym z najszybciej wyniszczających narkotyków, ale podtrzymuję to, co mówiłem - można brać i się nie uzależnić. Tyle że nie ma się na to większego wpływu.
Wiesz ile ludzi mówiło, że ma silną wolę a dziś gnije w nałogu lub na odwyku? Nie pierdol za przeproszeniem o silnej woli, bo się zdziwisz jak słaba potrafi być.
Źle zrozumiałeś, albo ja źle się wyraziłem - to kwestia nawet nie tyle silnej woli, co całej osobowości. A nikt sam swojej woli ocenić nie potrafi.
A wiesz, ilu ludzi myślało, że alkohol nie uzależnia (bo przecież jest legalny, to nie narkotyk), a dzisiaj jest na odwyku lub chodzi na spotkania AA? Jest ich zdecydowanie więcej niż tych, którzy uzależnili się od substancji nielegalnych.
Lechista
24-11-2008, 16:20
@up
Nie byłbym taki pewien. Jendo i drugie uzależnia i z jednym i drugim sami sobie nie damy rady, i nie gadajcie mi, że jak się ma silną wole to da się z tego wyjść. Nie znam nikogo i nie słyszałem o nikim kto by dał sobie samemu rade z narkotykami
A wiesz, ilu ludzi myślało, że alkohol nie uzależnia (bo przecież jest legalny, to nie narkotyk), a dzisiaj jest na odwyku lub chodzi na spotkania AA? Jest ich zdecydowanie więcej niż tych, którzy uzależnili się od substancji nielegalnych.
Wiesz dlaczego? Bo właśnie alkohol jest legalny. To jest jedyna wina, że alkoholików jest więcej. Nie każdy chce łamać prawo lub nie ma dostępu do narkotyków.
Gdyby zezwolić na sprzedaż narkotyków, zalegalizować ję to uzależnionych byłoby bardzo dużo, bo dostępność towaru była by duża i bezproblemowa.
spider-bialystok
24-11-2008, 18:22
Aksjomat o samoposiadaniu mowi, ze kazdy jest wlascicielem wlasnego ciala i zycia. Jest tak? Jest. Dokladniej jest to wyjasnione tutaj: http://www.youtube.com/watch?v=dpo1ZeGTJrM
Wiec jakim prawem pewna grupa ludzi ma zakazywac innym ludziom decydowania o swoim ciele i zyciu? Jesli ktos chce sobie szkodzic to jego sprawa, ma do tego prawo.
Oho, spider-bialystok wciąż na forum i widzę, że przyłączył się do internetowych krzykaczy, którzy siebie nazywają libertarianami. Przepraszam za komentarz nie na temat, wyrwało mi się :p
A mówiąc o silnej woli,to sie po prostu tak myśli "Łooo ja jestem silny,ja jestem kozak ja wytrzymam" a na drugi dzień nie myślisz o tym i lejesz na to czy tak mówiłeś czy nie,wypijesz,zapalisz,wciągniesz wszystko jedno bardzo trudno jest uwolnić się od tego a wiem o tym bo tak jest z papierosami,tak samo myślałem chciałem być kozak i elo a teraz nie moge wytrzymać a rodzicom o tym nie powiem.
Lechista
24-11-2008, 20:39
Aksjomat o samoposiadaniu mowi, ze kazdy jest wlascicielem wlasnego ciala i zycia. Jest tak? Jest. Dokladniej jest to wyjasnione tutaj: http://www.youtube.com/watch?v=dpo1ZeGTJrM
Wiec jakim prawem pewna grupa ludzi ma zakazywac innym ludziom decydowania o swoim ciele i zyciu? Jesli ktos chce sobie szkodzic to jego sprawa, ma do tego prawo.
Wiesz co to jest państwo?? Jak nie podoba ci się to co się tu dzieje to zapraszam na antarktyde, do Afryki w jakieś odległe miejsce gdzie nikt ci nie będzie mówił, że narkotyki są złe..
spider-bialystok
24-11-2008, 21:14
Wiesz co to jest państwo?? Jak nie podoba ci się to co się tu dzieje to zapraszam na antarktyde, do Afryki w jakieś odległe miejsce gdzie nikt ci nie będzie mówił, że narkotyki są złe..
Jezeli to jest twoja odpowiedz na moj post, to przegrales. Brak argumentow =]
Wiesz co to jest państwo?? Jak nie podoba ci się to co się tu dzieje to zapraszam na antarktyde, do Afryki w jakieś odległe miejsce gdzie nikt ci nie będzie mówił, że narkotyki są złe..
To akurat nie jest dobra odpowiedź. Pomijając to, że Spiderowi się chyba instytucja państwa niekoniecznie podoba, to państwo nie powinno być odzwierciedleniem poglądów bandy debili z Wiejskiej i ich moherowego elektoratu. I zdecydowanie każdy powinien sam decydować o sobie dopóki nie szkodzi w ten sposób innym. Jak ktoś sobie daje w żyłę, to niech sobie daje - jego sprawa, dopóki nie wyjdzie na ulicę z nożem szukać kasy na więcej.
Yoh Asakura
24-11-2008, 21:44
Ale istnieje ryzyko, że wyjdzie, więc w myśl zasady, że lepiej zapobiegać niż leczyć, państwo nie pozwala na takie rzeczy.
Ale istnieje ryzyko, że wyjdzie, więc w myśl zasady, że lepiej zapobiegać niż leczyć, państwo nie pozwala na takie rzeczy.
A nie powinno, bo idąc za taką logiką powinno się zakazać sprzedaży wszystkiego, co może uzależniać - czyli wszystkiego. I noży.
spider-bialystok
24-11-2008, 21:55
Najlepiej zabijajmy ludzi tuz po urodzeniu, kto wie, czy za xx lat nie zamorduja kogos? Lepiej zapobiegac niz leczyc!
Najlepiej zabijajmy ludzi tuz po urodzeniu, kto wie, czy za xx lat nie zamorduja kogos? Lepiej zapobiegac niz leczyc!
Rozwalmy świat! xD
A tak na serio - ja tam jestem za wolnością ale bez przesady.
sphinx123
24-11-2008, 22:12
Najlepiej zabijajmy ludzi tuz po urodzeniu, kto wie, czy za xx lat nie zamorduja kogos? Lepiej zapobiegac niz leczyc!
Lepiej kastrować morderców, wierzę w genetyczne obciążenia :<
spider-bialystok
24-11-2008, 22:18
Mordercow to sie powinno zabijac, a nie bawic sie w kastrowanie. Ale to jest kara za naruszenie cudzej wolnosci (wolnosci do zycia).
'Profilaktyczne' zabieranie wolnosci to zamordyzm.
Yoh Asakura
24-11-2008, 23:11
A nie powinno, bo idąc za taką logiką powinno się zakazać sprzedaży wszystkiego, co może uzależniać - czyli wszystkiego. I noży.
Tak, tylko że posiadanie noży nie ma tak niszczącego wpływu na człowieka. Narkotyk czyni z niego niewolnika, inne rzeczy, które uzależniają, nie robią tego w tak ogromnym stopniu. Jakoś nie widać, żeby ktoś zabijał dla papierosów, a dla narkotyków i owszem, więc coś w tym jest.
A ty, Spider, zachowujesz się jak zbuntowane dziecko, któremu nikt nie będzie mówił, co ma robić, bo on wie najlepiej. Nawet jeśli chce skoczyć z mostu - bo przecież może. Ale sam fakt, że może, nie oznacza, że trzeba mu na to pozwolić.
Shanhaevel
24-11-2008, 23:17
Tak, tylko że posiadanie noży nie ma tak niszczącego wpływu na człowieka.
POSIADANIE narkotyku też nie ma niszczącego wpływu na człowieka, de facto.
Mydelniczek
24-11-2008, 23:18
Nawet jeśli chce skoczyć z mostu - bo przecież może. Ale sam fakt, że może, nie oznacza, że trzeba mu na to pozwolić.
Jeśli chce to skoczy, i ty gówno zrobić możesz.
A ty, Spider, zachowujesz się jak zbuntowane dziecko, któremu nikt nie będzie mówił, co ma robić, bo on wie najlepiej.
A ty jak zaprogramowany robot. Rozumiesz o co chodzi?
Mordercow to sie powinno zabijac
Ano, odrazu kulka w łeb, a nie 10 lat i zabija sobie dalej.
Gdyby zezwolić na sprzedaż narkotyków, zalegalizować ję to uzależnionych byłoby bardzo dużo, bo dostępność towaru była by duża i bezproblemowa.
A teraz to taki problem kupić?
Tak, tylko że posiadanie noży nie ma tak niszczącego wpływu na człowieka.
Ale istnieje ryzyko, że wyjdzie* ... *więc w myśl zasady, że lepiej zapobiegać niż leczyć, państwo nie pozwala na takie rzeczy.
* i zacznie tym nożem zabijać *
@Edit
@Up
hehe dyszka xd
Yoh Asakura
24-11-2008, 23:21
POSIADANIE narkotyku też nie ma niszczącego wpływu na człowieka, de facto.
A ma, bo cię korci żeby wziąć, a co jest dalej, to pewnie każdy miał na pogadance w szkole.
I nie, posiadanie noża nie korci do wzięcia go do ręki i zadźgania przypadkowej osoby na ulicy.
spider-bialystok
24-11-2008, 23:23
W szkole rozne glupoty czesto mowia, uzyj czasem mozgu i oddziel prawde od propagandy.
Yoh Asakura
24-11-2008, 23:40
W takim razie nauczaj, mistrzu, bo propagandą nie jest jedynie to, co głosisz ty.
Piotrek Marycha
24-11-2008, 23:51
Jak będziesz pił kilka razy w tygodniu, to też się pewnie uzależnisz.
to czemu nie jestem uzależniony? ani ja ani wielu moich znajomych ktorych wiem że piją dosyc sporo?
Ale może akurat będziesz miał szczęście, silną wolę i inne priorytety i tak się nie stanie. Tak samo z amfetaminą. Można brać i się nie uzależnić.
lmao, a co ma silna wola do uzależnienia fizycznego?
Wiec jakim prawem pewna grupa ludzi ma zakazywac innym ludziom decydowania o swoim ciele i zyciu? Jesli ktos chce sobie szkodzic to jego sprawa, ma do tego prawo.
takim prawem że ja nie mam zamiaru płacić za ratowanie tych którzy w swojej głupocie zrobili sobie jakąś krzywde
Jezeli to jest twoja odpowiedz na moj post, to przegrales. Brak argumentow =]
sorka, ale ty masz jakieś? musiałem przeoczyć, pewnie były zbyt mierne...
Jak ktoś sobie daje w żyłę, to niech sobie daje - jego sprawa, dopóki nie wyjdzie na ulicę z nożem szukać kasy na więcej.a jak niby skontrolujesz te "dopóki"?
W takim razie nauczaj, mistrzu, bo propagandą nie jest jedynie to, co głosisz ty.
propaganda to jest wszystko to z czym sie spider nie zgadza :)
spider-bialystok
24-11-2008, 23:56
takim prawem że ja nie mam zamiaru płacić za ratowanie tych którzy w swojej głupocie zrobili sobie jakąś krzywde
Prywatne szpitale i zniesienie podatkow rozwiazuja ten problem.
W takim razie nauczaj, mistrzu, bo propagandą nie jest jedynie to, co głosisz ty.
Poczytaj o tym jak poszczegolne substancje (narkotyki) dzialaja na organizm.
Yoh Asakura
25-11-2008, 00:08
Czytałem, słuchałem, a ty nazwałeś to propagandą. Chcę, żebyś ty mnie nauczał.
spider-bialystok
25-11-2008, 00:18
Szkoda mi czasu, ale polecam lekture http://hyperreal.info/
Yoh Asakura
25-11-2008, 00:22
Libertariańska propaganda !
Mordercow to sie powinno zabijac, a nie bawic sie w kastrowanie. Ale to jest kara za naruszenie cudzej wolnosci (wolnosci do zycia).
Podstawowa definicja zabojstwa :
Zabójstwo - świadome, zamierzone zachowanie skutkujące śmiercią innej osoby. Czyli innymi slowy zamach na czyjas wolnosc (bo nie wydaje mi sie, aby ktos sie na smierc dobrowolnie zgadzal).
Zabijanie mordercy sprowadza cie do tego samego, co on uczynil - zabijasz czlowieka bez jego woli (trudno znalezc morderce, ktory zgodzi sie na zabicie go w ramach kary). A przeciez takie zachowanie to morderstwo, a mordercow powinno sie zabijac i tak w kolko... Czy zasady libertarianskie rozrozniaja "zabijanie dobre" i "zabijanie zle"?
Piotrek Marycha
25-11-2008, 01:18
Prywatne szpitale i zniesienie podatkow rozwiazuja ten problem.
czyli jak ćpun nie ma kasy to go wypuszczamy z powrotem na ulice? super.
to czemu nie jestem uzależniony? ani ja ani wielu moich znajomych ktorych wiem że piją dosyc sporo?
Pij dalej.
lmao, a co ma silna wola do uzależnienia fizycznego?
No to, miłośniku alkoholu, powiedz mi, co zrobisz, jak się uzależnisz "fizycznie" właśnie od niego? Bo alkohol uzależnia fizycznie, bardzo mocno.
Evil Maul
25-11-2008, 11:00
Pij dalej.
No to, miłośniku alkoholu, powiedz mi, co zrobisz, jak się uzależnisz "fizycznie" właśnie od niego? Bo alkohol uzależnia fizycznie, bardzo mocno.
piję od 5 lat (no ale nie dzień w dzień) i w życiu nie poczułem jakiegoś uzależnienia fizycznego, już prędzej poczułem chęć brania Tramadolu (silny lek przeciwbólowy) kiedy mi lekarz przepisał bo miałem zbite kolano.
(no ale nie dzień w dzień)
Ani się alkoholem na tyle nie interesowałem, ani nie miałem z nim nigdy osobistego doświadczenia na tyle, żeby móc ci powiedzieć, ile dokładnie trzeba pić, żeby się uzależnić. Widocznie piłeś za mało (bo i nie wyraziłeś się zbyt dokładnie). No i chodzi raczej o częstotliwość niż ilość.
już prędzej poczułem chęć brania Tramadolu (silny lek przeciwbólowy)
Nic dziwnego, tramadol jest opioidem, to ta sama grupa narkotyków co heroina. Nie oczekuj, że znajdziesz coś uzależniającego szybciej, nawet alkohol.
Evil Maul
25-11-2008, 11:41
Ani się alkoholem na tyle nie interesowałem, ani nie miałem z nim nigdy osobistego doświadczenia na tyle, żeby móc ci powiedzieć, ile dokładnie trzeba pić, żeby się uzależnić. Widocznie piłeś za mało (bo i nie wyraziłeś się zbyt dokładnie). No i chodzi raczej o częstotliwość niż ilość.
Nic dziwnego, tramadol jest opioidem, to ta sama grupa narkotyków co heroina. Nie oczekuj, że znajdziesz coś uzależniającego szybciej, nawet alkohol.
Wiem czym jest tramadol :P , poprstu moim skromnym zdaniem sądze że alkohol nie uzależnia tak szybko jak inne używki
Berbatov
25-11-2008, 15:09
Wszystko to jedno i to samo ścierwo. Chłopak jedne z drugim nasłucha się badziewnego reggea made in Poland, gdzie "ziomale" opowiadają, jak to fajnie było na fazie, kiedy problemy odeszły daleko, a rzeczy na co dzień pożądane odeszły na dalszy plan. Pffff,
A co do legalizacji narkotyków. Ćpun, który uzależniony jest od białych proszków i tak nie będzie miał pieniędzy,aby zakupić towar klasy A(bez domieszek jakiegoś gówna), to pójdzie do zaprzyjaźnionego dilera i dostanie trochę gorszą działeczką,aczkolwiek tańczą! I tak zdechnie, i tak. A jak szybciej, to i nawet lepiej. Jednym słowem: Nie dla legalizacji narkotyków!
piję od 5 lat
A gdzie wtedy byli rodzice?
Ćpun, który uzależniony jest od białych proszków i tak nie będzie miał pieniędzy,aby zakupić towar klasy A(bez domieszek jakiegoś gówna), to pójdzie do zaprzyjaźnionego dilera i dostanie trochę gorszą działeczką,aczkolwiek tańczą!
Zdziwiłbyś się, jakbyś wiedział, jak bogaci ludzie (z dobrymi posadami) bywają uzależnieni. A mówisz, że diler będzie miał tańszą? Niby skąd? Narkotyki kosztują, ile kosztują, właśnie dzięki temu, że są nielegalne i monopoliści windują ceny.
A gdzie wtedy byli rodzice?
Chyba tylko ty wychodzisz ze starym na osiedle ;/
@Topic
Alko jest legalny, ale od 18 - czyli szkodliwy jest, ale na pewno nie tak jak narkotyki.
Tylko te papierosy mnie wnerwiają... Uzależniają każdego ;s
@Up
Są tańsze, bo... Zacytuję: "bez domieszek jakiegoś gówna".
@Down
Nartkotyki? Nie do końca...
@2 Down
Powiedziałem, że są szkodliwe. Jednak prawo nigdy nie jest przypadkowe.
Alko jest legalny, ale od 18 - czyli szkodliwy jest, ale na pewno nie tak jak narkotyki.
Tylko te papierosy mnie wnerwiają... Uzależniają każdego ;s
to co napisales nie ma sensu logicznego... bo i papierosy i alkohol to narkotyki :)
Alko jest legalny, ale od 18 - czyli szkodliwy jest, ale na pewno nie tak jak narkotyki.
No i to jest właśnie zabawne - że ludzie traktują prawo jako wyznacznik tego, co jest szkodliwe, a co nie.
Lechista
25-11-2008, 17:13
A teraz to taki problem kupić?
Na pewno trudniej niż alkohol... dużo trudniej, ja jeszcze nie słyszałem żeby ktoś tym handlował w moim otoczeniu, czyli są milion takich ludzi jak ja. A alkohol można zdobyć w każdej chwili..
piję od 5 lat (no ale nie dzień w dzień) i w życiu nie poczułem jakiegoś uzależnienia fizycznego, już prędzej poczułem chęć brania Tramadolu (silny lek przeciwbólowy) kiedy mi lekarz przepisał bo miałem zbite kolano.
haha xDD Dokładnie żywy przykład tego, że alkohol nie uzależnia tak jak narkotyki.. :S
Ps. Spider Ktoś bardzo trafnie cię ocenił, "zbuntowane dziecko któremu nic się nie podoba". Życie jest brutalne i nie musi ci się wcale podobać. Nikt nie powiedział, że będzie łatwo xD
No i to jest właśnie zabawne - że ludzie traktują prawo jako wyznacznik tego, co jest szkodliwe, a co nie.
...co złe, a co dobre. Co w tym złego?
Evil_Aragami
25-11-2008, 17:18
Mnie najbardziej rozwaliła korupcja.... to prawda
Nie ćpajcie O.o
look it...
http://narkotyki.esculap.pl/
n/c
Na pewno trudniej niż alkohol... dużo trudniej, ja jeszcze nie słyszałem żeby ktoś tym handlował w moim otoczeniu
No i bardzo dobrze, bo ktoś musiałby być idiotą, żeby rozpowiadać takim jak ty, że handluje. W gimnazjum łatwiej jest nieraz kupić marihuanę niż alkohol. Zwłaszcza w tych połączonych z liceami.
...co złe, a co dobre. Co w tym złego?
Złego? Nic. Tylko śmiesznego sporo.
Wiesz dlaczego? Bo właśnie alkohol jest legalny. To jest jedyna wina, że alkoholików jest więcej. Nie każdy chce łamać prawo lub nie ma dostępu do narkotyków.
Gdyby zezwolić na sprzedaż narkotyków, zalegalizować ję to uzależnionych byłoby bardzo dużo, bo dostępność towaru była by duża i bezproblemowa.
Czy w Holandii po zalegalizowaniu marihuany zwiększyło się jej spożycie ? Zmalało.
Czy w Holandii po zalegalizowaniu marihuany zwiększyło się jej spożycie ? Zmalało.
Proszę o badania jakiegoś godnego zaufania źródła i wyniki.
spider-bialystok
25-11-2008, 17:42
Zabijanie mordercy sprowadza cie do tego samego, co on uczynil - zabijasz czlowieka bez jego woli (trudno znalezc morderce, ktory zgodzi sie na zabicie go w ramach kary). A przeciez takie zachowanie to morderstwo, a mordercow powinno sie zabijac i tak w kolko... Czy zasady libertarianskie rozrozniaja "zabijanie dobre" i "zabijanie zle"?
Jesli ktos narusza czyjas wolnosc (zwlaszcza wolnosc do zycia) to sam sie jej pozbawia. Proste. Granice wolnosci jednego czowieka wyznacza wolnosc drugiego czlowieka.
Ps. Spider Ktoś bardzo trafnie cię ocenił, "zbuntowane dziecko któremu nic się nie podoba". Życie jest brutalne i nie musi ci się wcale podobać. Nikt nie powiedział, że będzie łatwo xD
Och, wypowiedzial bardzo doswiadczony zyciowo dzieciak =] Przecietny gimnazjalista nie ma probemu z kupnem trawki, wiec nie wiem w ktorej szklarni rodzice cie hoduja, ze ty nie wiesz od kogo to zdobyc.
Dopoki nie znajdziesz konkretnych argumentow przestan szczekac.
Wole byc zbuntowanym dzieckiem niz miec mentalnosc niewolnika.
Evil Maul
25-11-2008, 18:08
Wszystko to jedno i to samo ścierwo. Chłopak jedne z drugim nasłucha się badziewnego reggea made in Poland, gdzie "ziomale" opowiadają, jak to fajnie było na fazie, kiedy problemy odeszły daleko, a rzeczy na co dzień pożądane odeszły na dalszy plan. Pffff,
A co do legalizacji narkotyków. Ćpun, który uzależniony jest od białych proszków i tak nie będzie miał pieniędzy,aby zakupić towar klasy A(bez domieszek jakiegoś gówna), to pójdzie do zaprzyjaźnionego dilera i dostanie trochę gorszą działeczką,aczkolwiek tańczą! I tak zdechnie, i tak. A jak szybciej, to i nawet lepiej. Jednym słowem: Nie dla legalizacji narkotyków!
A gdzie wtedy byli rodzice?
10 znakóffffffffffffffff
Proszę o badania jakiegoś godnego zaufania źródła i wyniki.
http://wolnekonopie.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=138
(...)Przeciwnicy legalizacji uważają, że w jej rezultacie spożycie narkotyków wzrosłoby. Dane z Holandii, gdzie marihuana jest quasi-legalna od 30 lat, pokazują, że równie dobrze może stać się zupełnie odwrotnie. Inni twierdzą, że przestępcy wcześniej zaangażowani w handel narkotykami najzwyczajniej w świecie zmienią działalność. Bez względu na to czy jest to prawdą czy nie, argument ten nie może używany być jako argument przeciwko legalizacji i jej ogromnym korzyściom.
Joep Oomen - Amsterdam - 3.7.2006 | Tłumaczenie : Emilia Kotewicz
Badań i statystyk raczej nie znajdziesz.
http://wolnekonopie.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=138
dobrze ze podales link do wk :) najpierw niech ludzie poczytaja a dopiero wtedy niech sie wypowiadaja
Yoh Asakura
25-11-2008, 18:46
Wole byc zbuntowanym dzieckiem niz miec mentalnosc niewolnika.
Nie martw się, dzieci kiedyś dorastają.
spider-bialystok
25-11-2008, 18:56
Nie martw się, dzieci kiedyś dorastają.
Zycze ci tego :)
Yoh Asakura
25-11-2008, 19:02
Wybacz, ale moja mentalność niewolnika nie pozwala mi na uwierzenie w twoje propagandowe posty, które mają na celu wyzwolenie z tego systemu, który wysącza ze mnie wszystkie soki witalne. Po prostu nie mogę, muszę dalej żałośnie wegetować w wilczych sidłach naszego państwa.
"Czy grzeje doktorku?
Nie, w żyłe nie daje,marihuane pale,
Ścierwa tez nie wale ..."
Jesli ktos narusza czyjas wolnosc (zwlaszcza wolnosc do zycia) to sam sie jej pozbawia. Proste. Granice wolnosci jednego czowieka wyznacza wolnosc drugiego czlowieka.
Kto o tym decyduje? Przeciez w ustroju takim, jaki proponujesz, osoba moze decydowac tylko i wylacznie o sobie.
Czy w Holandii po zalegalizowaniu marihuany zwiększyło się jej spożycie ? Zmalało.
Troche to jest dziwne - kto chce, i tak zapali, niezaleznie czy to jest legalne, czy nie. Jedynym powodem dlaczego moglo zmalec, jest podswiadoma chcec osiagniecia tego, co zakazane - ale to i tak wystepuje, tylko przy legalizacji jednego bodzca przerzuca sie na kolejny (podawac przyklady?).
Ok wszyscy mówią ziółko be, ziółko me. Prawda jest taka, że jest to bardzo lekki narkotyk, a może "narkotyk" ? Słyszeliście kiedyś o boskiej szałwii? Jeżeli nie, to naprawde polecam poczytać;) Marihuana jest nielegalna, chociaż jest o wiele słabsza od szałwi, która jest o dziwo.. legalna... Polecam forum http://www.szalwiawieszczapower.fora.pl/dzialanie-szalwi-boskiej,3/dzialanie-szalwi-boskiej,3.html , aby dowiedzieć się czegoś więcej. Są tam również opisane przeżycia napisane przez ludzi z "podróży w świat snów", do której zabiera nas SALVIA;)
Jeżeli ktoś jest leniwy i nie chce mu się czytać wszystkiego z linku, który podałem, poniżej macie dowód, że szałwia jest o wiele "gorsza". Polecam również filmiki na youtube, których jest mnóstwo, wystarczy wpisac "Salvia trip" and here we go;) Aha, jeszcze jednym istotnym dowodem na to, że szałwia jest niebiezpieczniejsza, a mimo to legalna jest fakt, że szałwie najlepiej jest palić z opiekunem (najlepiej przyjaciel), który będzie cie pilnował, abyś przypadkiem nie wyskoczył z okna, czy nie wbił sobie noża w brzuszek;)
S-A-L-V-I-A - skala intensywności podróży
Poziom 1 "S" Subtelne efekty, uczucie, że "coś" się dzieje, choć trudno dokładnie określić co. Relaksacja i podwyższona wrażliwość. Ten poziom wspomaga medytację i może również wzmocnić przeżycia seksualne.
Poziom 2 "A" Zmieniona percepcja, kolory i tekstury. Wrażliwsze odbieranie muzyki. Przestrzeń może być odbierana jako większa lub mniejsza, niż dotychczas. Jednak wizje jeszcze na tym poziomie nie występują. Myślenie mniej logiczne, a bardziej spontaniczne. Krótkotrwała pamięć.
Poziom 3 "L" Delikatny stan wizyjny. Wizuale przy zamkniętych oczach [fraktale, wizje roślinne, geometryczne, konkretnych obiektów i czysto artystyczne]. Wizje mają często charakter dwuwymiarowy. Jeśli pojawią się tu wizje przy otwartych oczach, są zazwyczaj słabe i ulotne. Również na tym poziomie występuje fenomen hipnagogii, doświadczany przez niektórych podczas snu. Występujące tutaj wizje określane są jako "eye-candy", czyli po prostu wizuale są raczej abstrakcyjne i nie mylone z rzeczywistością.
Poziom 4 "V" Głęboki stan wizyjny, pojawiają się skomplikowane, trójwymiarowe i realistyczne sceny. Czasem słyszy się również głosy. Przy otwartych oczach nie traci się całkowicie kontaktu ze światem rzeczywistym, jednak zamykając powieki, możesz zapomnieć o rzeczywistości i wkroczyć w całkowicie inny wymiar. Szamańskie podróże do innych rejonów - prawdziwych lub wyobrażonych. Spotkania z bytami, duchami lub podróże do innych czasów. Możesz również stać się inną osobą przez pewien czas. Na tym poziomie wkraczasz w świat szamana, lub jeśli wolisz: jesteś w czasie snu. Przy zamkniętych oczach przeżyjesz senne zdarzenia, mające swoją treść i znaczenie. Tak długo jak Twoje powieki będą zamknięte - możesz wierzyć, że wszystko dzieje się naprawdę. Ten poziom zasadniczo różni się od poziomu 3.
Poziom 5 "I" Byt niematerialny. Tutaj można stracić świadomość ciała. Szczątkowa świadomość jeszcze gdzieś pozostaje, niektóre procesy myślowe są jeszcze klarowne, jednak stajesz się całkowicie zaangażowany w swoje wewnętrzne doświadczenie i tracisz kontakt z rzeczywistością. Można również zatracić swoje ego, zostaje się wtedy połączonym z Bogiem/Boginią, umysłem, świadomością zbiorową... Można też doświadczyć "fuzji" z innymi obiektami - prawdziwymi lub wyobrażonymi [ np. doświadczenie "stawania się" ścianą lub fragmentem mebli domowych]. Nie jest możliwe normalne funkcjonowanie w świecie rzeczywistym osiągnowszy ten poziom, jednak niestety niektórzy nie pozostają nieruchomo i w takim oszołomieniu poruszają się. Dlatego, aby zapewnić bezpieczeństwo dla podróżnika osiągającego tak głebokie stany, potrzebny jest opiekun. Dla podróżnika to czego doświadcza może być piekielnie straszne lub niebywale przyjemne, a obserwatorowi taka osoba może wydawać się zdezorientowaną.
Poziom 6 "A" Efekty amnezyjne, na tym poziomie traci się całkowicie świadomość lub nie jest się w stanie przypomnieć sobie przeżytego doświadczenia. Osoba może upaść, pozostać nieruchomą lub zrobić sobie krzywdę będąc poza rzeczywistością, mogą wystąpić zachowania lunatyczne. Zrobienie sobie krzywdy nie wywoła bólu, a podróżnik nie będzie pamiętał nic z tego, co zrobił, przeżył i powiedział. Nie jest to poziom interesujący dla podróżnika właśnie ze względu na niemożność przypomnienia sobie czegokolwiek.
Nie radziłbym i nie życzę nikomu poziomu 6:)
Jeszcze na zachętę:
Działanie szałwi boskiej Odpowiedz z cytatem
Efekty
Palone liście lub ekstrakt:
Po 20-60 sekundach prawdopodobnie wystąpią pierwsze objawy, w ciągu 1-1,5 minut osiągną punkt kulminacyjny, który utrzymuje się zazwyczaj 5-10 minut, po czym objawy stopniowo słabną przez około 10-20 minut. Po powrocie zaleca się półgodzinny relaks na przemyślenia i utrwalenie przeżycia, w tym czasie nie powinno się wykonywać żadnych męczących czynności, ani prowadzić pojazdów. Bardzo trudno jest zdefiniować poszczególne etapy podróży z Szałwią, jest Ona chyba najbardziej nieprzewidywalnym psychodelikiem. Pierwszymi objawami są najczęściej poczucie energii w ciele oraz niekontrolowany śmiech. Następnie, szczególnie za pierwszym (lub pierwszym mocniejszym) spotkaniem pojawia się przed oczami tunel, którym lecimy, aż wlatujemy w białe światło lub "świat snów". Motywami często występującymi podczas podróży są:
- Uczucie stawania się obiektami, lub ich częśćmi, jak np. nogą od krzesła, ścianą...
- Wizje obrazów i zdarzeń z przeszłości, szczególnie z dzieciństwa.
- Utracenie własnej tożsamości.
- Postrzeganie siebie w kilku miejscach na raz.
- Przyjęcie całkiem innej tożsamości i uczucie życia inną osobą.
- Wizje 2-wymiarowych filmów, obrazów.
Czasem podczas podróży nadarza się okazja porozmawiania z duchem Szałwi przybierającej postać kwiatów, jednak sporadycznie Szałwia przemawia dopiero po zakończeniu podróży, w zupełnej ciszy. Kilka godzin po podróży z liśćmi może występować ból głowy, spowodowany wdychaniem różnych zwęglonych substancji w dymie.
Przy żuciu liści w ustach, efekty pojawiają się po ok.20 minutach i powoli rosną w mocy. Całość trwa od 1,5 do 3, a nawet więcej godzin. Jednak mimo wszystko efekty są subtelne i najlepiej przygotować taką ceremonię w nocy, jak robili to Mazatecy. Żucie liści jest bardziej przyjazne niż palenie i pozwala skupić się wewnętrznie.
I co ? Dalej uważacie marihuanę za największe zuo i drogę po jeszcze większe zuo?
Evil Maul
25-11-2008, 21:24
Ok wszyscy mówią ziółko be, ziółko me. Prawda jest taka, że jest to bardzo lekki narkotyk, a może "narkotyk" ? Słyszeliście kiedyś o boskiej szałwii? Jeżeli nie, to naprawde polecam poczytać;) Marihuana jest nielegalna, chociaż jest o wiele słabsza od szałwi, która jest o dziwo.. legalna... Polecam forum http://www.szalwiawieszczapower.fora.pl/dzialanie-szalwi-boskiej,3/dzialanie-szalwi-boskiej,3.html , aby dowiedzieć się czegoś więcej. Są tam również opisane przeżycia napisane przez ludzi z "podróży w świat snów", do której zabiera nas SALVIA;)
Jeżeli ktoś jest leniwy i nie chce mu się czytać wszystkiego z linku, który podałem, poniżej macie dowód, że szałwia jest o wiele "gorsza". Polecam również filmiki na youtube, których jest mnóstwo, wystarczy wpisac "Salvia trip" and here we go;) Aha, jeszcze jednym istotnym dowodem na to, że szałwia jest niebiezpieczniejsza, a mimo to legalna jest fakt, że szałwie najlepiej jest palić z opiekunem (najlepiej przyjaciel), który będzie cie pilnował, abyś przypadkiem nie wyskoczył z okna, czy nie wbił sobie noża w brzuszek;)
S-A-L-V-I-A - skala intensywności podróży
Poziom 1 "S" Subtelne efekty, uczucie, że "coś" się dzieje, choć trudno dokładnie określić co. Relaksacja i podwyższona wrażliwość. Ten poziom wspomaga medytację i może również wzmocnić przeżycia seksualne.
Poziom 2 "A" Zmieniona percepcja, kolory i tekstury. Wrażliwsze odbieranie muzyki. Przestrzeń może być odbierana jako większa lub mniejsza, niż dotychczas. Jednak wizje jeszcze na tym poziomie nie występują. Myślenie mniej logiczne, a bardziej spontaniczne. Krótkotrwała pamięć.
Poziom 3 "L" Delikatny stan wizyjny. Wizuale przy zamkniętych oczach [fraktale, wizje roślinne, geometryczne, konkretnych obiektów i czysto artystyczne]. Wizje mają często charakter dwuwymiarowy. Jeśli pojawią się tu wizje przy otwartych oczach, są zazwyczaj słabe i ulotne. Również na tym poziomie występuje fenomen hipnagogii, doświadczany przez niektórych podczas snu. Występujące tutaj wizje określane są jako "eye-candy", czyli po prostu wizuale są raczej abstrakcyjne i nie mylone z rzeczywistością.
Poziom 4 "V" Głęboki stan wizyjny, pojawiają się skomplikowane, trójwymiarowe i realistyczne sceny. Czasem słyszy się również głosy. Przy otwartych oczach nie traci się całkowicie kontaktu ze światem rzeczywistym, jednak zamykając powieki, możesz zapomnieć o rzeczywistości i wkroczyć w całkowicie inny wymiar. Szamańskie podróże do innych rejonów - prawdziwych lub wyobrażonych. Spotkania z bytami, duchami lub podróże do innych czasów. Możesz również stać się inną osobą przez pewien czas. Na tym poziomie wkraczasz w świat szamana, lub jeśli wolisz: jesteś w czasie snu. Przy zamkniętych oczach przeżyjesz senne zdarzenia, mające swoją treść i znaczenie. Tak długo jak Twoje powieki będą zamknięte - możesz wierzyć, że wszystko dzieje się naprawdę. Ten poziom zasadniczo różni się od poziomu 3.
Poziom 5 "I" Byt niematerialny. Tutaj można stracić świadomość ciała. Szczątkowa świadomość jeszcze gdzieś pozostaje, niektóre procesy myślowe są jeszcze klarowne, jednak stajesz się całkowicie zaangażowany w swoje wewnętrzne doświadczenie i tracisz kontakt z rzeczywistością. Można również zatracić swoje ego, zostaje się wtedy połączonym z Bogiem/Boginią, umysłem, świadomością zbiorową... Można też doświadczyć "fuzji" z innymi obiektami - prawdziwymi lub wyobrażonymi [ np. doświadczenie "stawania się" ścianą lub fragmentem mebli domowych]. Nie jest możliwe normalne funkcjonowanie w świecie rzeczywistym osiągnowszy ten poziom, jednak niestety niektórzy nie pozostają nieruchomo i w takim oszołomieniu poruszają się. Dlatego, aby zapewnić bezpieczeństwo dla podróżnika osiągającego tak głebokie stany, potrzebny jest opiekun. Dla podróżnika to czego doświadcza może być piekielnie straszne lub niebywale przyjemne, a obserwatorowi taka osoba może wydawać się zdezorientowaną.
Poziom 6 "A" Efekty amnezyjne, na tym poziomie traci się całkowicie świadomość lub nie jest się w stanie przypomnieć sobie przeżytego doświadczenia. Osoba może upaść, pozostać nieruchomą lub zrobić sobie krzywdę będąc poza rzeczywistością, mogą wystąpić zachowania lunatyczne. Zrobienie sobie krzywdy nie wywoła bólu, a podróżnik nie będzie pamiętał nic z tego, co zrobił, przeżył i powiedział. Nie jest to poziom interesujący dla podróżnika właśnie ze względu na niemożność przypomnienia sobie czegokolwiek.
Nie radziłbym i nie życzę nikomu poziomu 6:)
Jeszcze na zachętę:
Działanie szałwi boskiej Odpowiedz z cytatem
Efekty
Palone liście lub ekstrakt:
Po 20-60 sekundach prawdopodobnie wystąpią pierwsze objawy, w ciągu 1-1,5 minut osiągną punkt kulminacyjny, który utrzymuje się zazwyczaj 5-10 minut, po czym objawy stopniowo słabną przez około 10-20 minut. Po powrocie zaleca się półgodzinny relaks na przemyślenia i utrwalenie przeżycia, w tym czasie nie powinno się wykonywać żadnych męczących czynności, ani prowadzić pojazdów. Bardzo trudno jest zdefiniować poszczególne etapy podróży z Szałwią, jest Ona chyba najbardziej nieprzewidywalnym psychodelikiem. Pierwszymi objawami są najczęściej poczucie energii w ciele oraz niekontrolowany śmiech. Następnie, szczególnie za pierwszym (lub pierwszym mocniejszym) spotkaniem pojawia się przed oczami tunel, którym lecimy, aż wlatujemy w białe światło lub "świat snów". Motywami często występującymi podczas podróży są:
- Uczucie stawania się obiektami, lub ich częśćmi, jak np. nogą od krzesła, ścianą...
- Wizje obrazów i zdarzeń z przeszłości, szczególnie z dzieciństwa.
- Utracenie własnej tożsamości.
- Postrzeganie siebie w kilku miejscach na raz.
- Przyjęcie całkiem innej tożsamości i uczucie życia inną osobą.
- Wizje 2-wymiarowych filmów, obrazów.
Czasem podczas podróży nadarza się okazja porozmawiania z duchem Szałwi przybierającej postać kwiatów, jednak sporadycznie Szałwia przemawia dopiero po zakończeniu podróży, w zupełnej ciszy. Kilka godzin po podróży z liśćmi może występować ból głowy, spowodowany wdychaniem różnych zwęglonych substancji w dymie.
Przy żuciu liści w ustach, efekty pojawiają się po ok.20 minutach i powoli rosną w mocy. Całość trwa od 1,5 do 3, a nawet więcej godzin. Jednak mimo wszystko efekty są subtelne i najlepiej przygotować taką ceremonię w nocy, jak robili to Mazatecy. Żucie liści jest bardziej przyjazne niż palenie i pozwala skupić się wewnętrznie.
I co ? Dalej uważacie marihuanę za największe zuo i drogę po jeszcze większe zuo?
10 znakófffffffffffff
Fred_Flintston
25-11-2008, 21:36
Marihuana jest nielegalna, chociaż jest o wiele słabsza od szałwi, która jest o dziwo.. legalna...
Po postach takich jak Twój w niedługim czasie może przestać taką być...
szałwie najlepiej jest palić z opiekunem (najlepiej przyjaciel), który będzie cie pilnował, abyś przypadkiem nie wyskoczył z okna, czy nie wbił sobie noża w brzuszek;)
"Opiekun" to tylko stan umysłu. Szczególnie jest to uwidocznione w przypadku dysocjantów (jak salvia czy DXM), po których, w większej dawce nie można biegać po osiedlu i mordować... Świadomość "tu i teraz" się wyłącza.
Berbatov
25-11-2008, 21:54
W domu byli rodzice ;) .
I to był błąd.
chyba amfetaminy od kokainy nie odróżniasz to dwie różne rzeczy
Napisałem wyraźnie, że dla mnie to jedno i to samo ścierwo(określenie lekkie). Ale wy się znacie, przecież jesteście pokolenia JP2...
Poziom 1 "S" Subtelne efekty, uczucie, że "coś" się dzieje, choć trudno dokładnie określić co. Relaksacja i podwyższona wrażliwość. Ten poziom wspomaga medytację i może również wzmocnić przeżycia seksualne.
A później 16 letnia mamusia i tatuś o rok starszy planują co zrobić z pewnym fantem....
Po postach takich jak Twój w niedługim czasie może przestać taką być...
A co może zrobić to biedne forum o tibii? Gówno. Czyli nic.
"Opiekun" to tylko stan umysłu. Szczególnie jest to uwidocznione w przypadku dysocjantów (jak salvia czy DXM), po których, w większej dawce nie można biegać po osiedlu i mordować... Świadomość "tu i teraz" się wyłącza.
Powiedz szczerze. Paliłeś już szałwie, czy nie?
Nikt tu nie mówi o przedawkowaniu typu 10g ekstraktu szałwii 100x :) Po czymś takim bania jest taka, że nie masz bani. To samo może być z ziołem, a właściwie haszem. Jak się zajebiesz jak świnia to palcem nie będziesz mógł ruszyć. Tylko, że tu jest zasadnicza różnica. Po ziole masz świadomość i mniej więcej wiesz co robisz (poza lewymi odchyłami), a po szałwii.. hehe, no cóż, z tym jest troszkę gorzej.
Berbatov
25-11-2008, 21:59
Po czymś takim bania jest taka, że nie masz bani. To samo może być z ziołem, a właściwie haszem. Jak się zajebiesz jak świnia to palcem nie będziesz mógł ruszyć. Tylko, że tu jest zasadnicza różnica. Po ziole masz świadomość i mniej więcej wiesz co robisz (poza lewymi odchyłami), a po szałwii.. hehe, no cóż, z tym jest troszkę gorzej.
Czy to jest powód do dumy?
HubertPol
25-11-2008, 22:01
ZAżywajcie narkotyków, powodzenia... Co w tym fajnego ...
Fred_Flintston
25-11-2008, 22:09
A co może zrobić to biedne forum o tibii? Gówno. Czyli nic.
Hmm, o ile pamiętam, poprzedni temat o narkotykach zamknięto z polecenia jakiegoś tam urzędu ds. nastolatków (coś w tym deseń, temat jeszcze jest na forum, można poszukać). Druga sprawa to to, że przeczytać to może jakichś dzieciak, który kupi susz salvii w "dopalaczach", wszamie to na ulicy/podwórku i przez paręnaście minut będzie śmiał się, tarzał po chodniku, ogólnie zachowywał się jak chory człowiek. Myślisz, że ktoś wtedy nie wezwie karetki? Jak koleś trafi do szpitala/psychiatryka (chociażby tylko na parę godzin, do wytrzeźwienia) to będzie o tym głośno we wszystkich dziennikach w Polsce. "Legalne zioło zabija nastolatków w Polsce"...
Powiedz szczerze. Paliłeś już szałwie, czy nie?
Mam zamiar załatwić sobie tą wspaniałą roślinkę :) Wcześniej, jak będzie już stacjonarny sklep "dopalaczy" w Poznaniu, mam zamiar się tam wybrać właśnie po ekstrakt salvii.
Nikt tu nie mówi o przedawkowaniu typu 10g ekstraktu szałwii 100x :) To samo może być z ziołem, a właściwie haszem. Jak się zajebiesz jak świnia to palcem nie będziesz mógł ruszyć. Tylko, że tu jest zasadnicza różnica. Po ziole masz świadomość i mniej więcej wiesz co robisz (poza lewymi odchyłami), a po szałwii.. hehe, no cóż, z tym jest troszkę gorzej.
Tylko, że właśnie ta nieświadomość implikuje to, że nie będzie można robić żadnych konkretnych działań. Widziałeś filmiki? Kolo z reguły zaciąga się, pada na łóżko i się śmieje. I tyle.
ZAżywajcie narkotyków, powodzenia... Co w tym fajnego ...
A co fajnego jest w piciu piwa (zakładam, że pijasz alkohol)?
Czy to jest powód do dumy?
kurwa człowieku jakiej znowu dumy ? O co ci chodzi. To, że napisałem to, nie znaczy, że to przeżyłem. Są to wyniki doświadczeń, to co widziałem, niekoniecznie przeżywałem sam. Oczywiście, że nie jest to powód do domu, ale staram się wam przetłumaczyć, że przeżywacie jak mrówka okres, że marihuana to be, a tymczasem są o wiele gorsze rzeczy, zalegalizowane.
Tu masz filmik, obejrzyj go, jest nawet po polsku, więc gwarantuje, że zrozumiesz go. Polecam również inne filmiki. Wpiszcie w wyszukiwarke youtube "very bad trip" i zobaczcie co ci ludzie od*******ają. A teraz zastanówcie się. Czy ten człowiek nie byłby w stanie chwycić za nóż, gdyby był sam w pokoju, by ulżyć swoim cierpieniom ? Tu jest ukazany bad trip, bo jak to jest, jeśli chodzi o szałwię? Przeżywasz albo najcudowniejsze chwile swojego życia, albo najstraszniejsze, powiązane z najgorszymi koszmarami, a w dodatku masz nieziemskie halucynacje;)
http://pl.youtube.com/watch?v=5cXUFGi0YfA&feature=related
Berbatov
25-11-2008, 22:17
kurwa człowieku jakiej znowu dumy ? O co ci chodzi. To, że napisałem to, nie znaczy, że to przeżyłem. Są to wyniki doświadczeń, to co widziałem, niekoniecznie przeżywałem sam. Oczywiście, że nie jest to powód do domu, ale staram się wam przetłumaczyć, że przeżywacie jak mrówka okres, że marihuana to be, a tymczasem są o wiele gorsze rzeczy zalegalizowane[/url]
W opisach tego wyczułem zachwyt i podniecenie którego nie przeżywa polowa onanizujących sie przed komputerem nastolatków. Sądzę nawet, że się za wiele nie pomyliłem.
A te kurwy mogłeś sobie odpuścić. Ja jakoś pełną kulturą do Ciebie się odnoszę.
Do czasu, coś czuję.
Hmm, o ile pamiętam, poprzedni temat o narkotykach zamknięto z polecenia jakiegoś tam urzędu ds. nastolatków (coś w tym deseń, temat jeszcze jest na forum, można poszukać). Druga sprawa to to, że przeczytać to może jakichś dzieciak, który kupi susz salvii w "dopalaczach", wszamie to na ulicy/podwórku i przez paręnaście minut będzie śmiał się, tarzał po chodniku, ogólnie zachowywał się jak chory człowiek. Myślisz, że ktoś wtedy nie wezwie karetki? Jak koleś trafi do szpitala/psychiatryka (chociażby tylko na parę godzin, do wytrzeźwienia) to będzie o tym głośno we wszystkich dziennikach w Polsce. "Legalne zioło zabija nastolatków w Polsce"...
Własnie o to chodzi;) Cały czas chcę was uświadomić, że istnieją o wiele gorsze rzeczy zalegalizowane, a wy tu pierdolicie farmazony o jakiejś marihuanie, która jest niczym w porównaniu do szałwii.
Tylko, że właśnie ta nieświadomość implikuje to, że nie będzie można robić żadnych konkretnych działań. Widziałeś filmiki? Kolo z reguły zaciąga się, pada na łóżko i się śmieje. I tyle.
Ta;) Widziałem filmiki, a nawet widziałem to na żywo. Wiesz z szałwią jest tak, że na każdego wpływa inaczej, ale nie będę się zagłębiał w temat, kto zainteresowany dowie się co i jak. Jak to mówią wieloletni palacze "Miej szacunek do szałwii, bo jest to niebezpieczna zabawka".
Pewnie oglądałeś filmiki pokroju:
http://pl.youtube.com/watch?v=-XClv8xYP8c
Gdzie typek zwija się ze śmiechu, nie mogąc go opanować, bo prawdopodobnie widzi własne kropelki potu na dywanie, które się do niego uśmiechają i wołają aby zatańczył z nimi sambę. Nie ze wszystkimi jest tak;) Obejrzyj sobie filmik, który podałem w moim ostatnim poście.
W opisach tego wyczułem zachwyt i podniecenie którego nie przeżywa polowa onanizujących sie przed komputerem nastolatków. Sądzę nawet, że się za wiele nie pomyliłem.
Pomyliłeś się, i to bardzo. Źle wyczułeś;) Zero zachwytu, podniecania. Czyste fakty i rzeczywistość.
edit: sorka za double i za słowa, poniosło mnie;)
jak chodzi o narkotyki to mam tu parę ciekawych filmików ku przestrodze;
http://www.youtube.com/watch?v=mEFPdNv2Ddk
("Drugs Make You Ugly" ciekawy filmik który pokazuje zdjęcia ludzi przed ćpaniem i paru/parunastu miesiącach brania, jak ktoś nie widział to warto zobaczyć i uświadomić sobie co "tracimy" nie biorąc)
http://www.youtube.com/watch?v=fOEQOaxGLKU
(fragment "skazany na bluesa" tutaj można zobaczyć jak łatwo można zniszczyć sobie życie i kariere przez heroine...)
http://www.youtube.com/watch?v=d0zs47ENy1c
(fragment filmu "że życie ma sens")
http://www.youtube.com/watch?v=BRAofXDJx8k
("skutki narkomanii" Mocny film i niezłe zdjęcia obrazujące problem)
_/_/_/_/_/_/_/_/_/_/_/_/_/_/_/_/_/_/_/_/_/_/_/_/_/_/_/_/_/_/_/_/_/_/_/
Muzyka
http://www.youtube.com/watch?v=p63FDYj7nzg
("Narkomańskie ścierwo")
http://www.youtube.com/watch?v=eIczie82phE
(The Flat Caps - "Narkomańska kurwa" jak będziesz brał też może cie to spotkać:])
Serious Sam
25-11-2008, 22:28
A co fajnego jest w piciu piwa (zakładam, że pijasz alkohol)?
Ja nie palę, nie jaram, ani nie piję. Nie zażywam też narkotyków i jakoś żyję.
''Pewnie oglądałeś filmiki pokroju:
http://pl.youtube.com/watch?v=-XClv8xYP8c''
Myślisz, że to jest fajne?
''Pewnie oglądałeś filmiki pokroju:
http://pl.youtube.com/watch?v=-XClv8xYP8c''
Myślisz, że to jest fajne?
Każdy robi to co lubi (;
Ja nie staram się tu zachęcić kogoś do palenia i ćpania, staram się po prostu uświadomić, że nielegalna marihuana to nic w porównaniu do legalnej boskiej szałwii (bo tak się nazywa, bo jacyś tam pradawni shamani palili szałwię by kontaktować ze swoim Bogiem/Duchem/Przywódcą i dzięki paleniu, a właściwie żuciu ukazywał on się im przed oczami, mogli z nim pogadać.. bla bla bla...). Ale ile razy można to powtarzać...
HubertPol
25-11-2008, 22:33
A co fajnego jest w piciu piwa (zakładam, że pijasz alkohol)?
To źle zakładasz :P
Berbatov
25-11-2008, 22:37
Każdy robi to co lubi (;
staram się po prostu uświadomić, że nielegalna marihuana to nic w porównaniu do legalnej boskiej szałwii
Będzie bardzo mało apetyczne porównanie. Czy gówno dzieli się na gówno gówniane, i te gówniane bardziej? Czy może każde nazywasz tak samo, bo ja osobiście różnicy nie widzę.
Fred_Flintston
25-11-2008, 22:38
Własnie o to chodzi;) Cały czas chcę was uświadomić, że istnieją o wiele gorsze rzeczy zalegalizowane, a wy tu pierdolicie farmazony o jakiejś marihuanie, która jest niczym w porównaniu do szałwii.
Gorsza w jakim sensie? To, że może nieźle potrzepać to jasne, osoby z niestabilną bądź kształtująca się psychiką nie powinny jej dotykać.
Krótki czas działania, całkowita legalność, nie występuje uzależnienie - czego od salvii chcieć więcej?
Ta;) Widziałem filmiki, a nawet widziałem to na żywo. Wiesz z szałwią jest tak, że na każdego wpływa inaczej, ale nie będę się zagłębiał w temat, kto zainteresowany dowie się co i jak.
Gdzie typek zwija się ze śmiechu, nie mogąc go opanować, bo prawdopodobnie widzi własne kropelki potu na dywanie, które się do niego uśmiechają i wołają aby zatańczył z nimi sambę. Nie ze wszystkimi jest tak;)
No jasne, że nie. Osobnik na filmie na zmianę przeżywał (tak mi się wydaje) stan ekscytacji i panicznego strachu. Nie mógł również utrzymać się prosto na nogach. I on miał by chwycić za nóż i zabić przyjaciela, a potem siebie? Zgadzam się, to jeszcze niezbyt dokładnie zbadana i nieprzewidywalna roślinka, po to się właśnie trzyma obok siebie opiekuna, nie jara się jej na imprezach, na ulicy itp.
Myślisz, że to jest fajne?
Myślę, że to ciekawe.
To źle zakładasz :P
Jeju, przecież przekaz na pewno zrozumiałeś.
Będzie bardzo mało apetyczne porównanie. Czy gówno dzieli się na gówno gówniane, i te gówniane bardziej? Czy może każde nazywasz tak samo, bo ja osobiście różnicy nie widzę.
Nie widzisz różnicy, bo po prostu nie znasz się na tym i nie wiesz jakie konsekwencje mogą być po zażyciu takiego "dopalacza".
Ok to ja też dam ci przykład.
Co by było gdyby używanie zapałek byłoby nielegalne, a miotacz ognia legalny?
Jedno jest ściśle powiązane z drugim. Byłoby takie samo gówno jak teraz. Marihuana jest nielegalna, a szałwia legalna, choć jest 100 razy mocniejsza od marihuany.
Berbatov
25-11-2008, 22:50
Jedno jest ściśle powiązane z drugim. Byłoby takie samo gówno jak teraz. Marihuana jest nielegalna, a szałwia legalna, choć jest 100 razy mocniejsza od marihuany.
I to mnie właśnie dziwi, ale czy był sens rozpisywać się ba 2 stronach nad "boską" mocą szałwii, i dodawaniu kolejnych filmików na youtube, gdzie kilku frajerów buja się i bełkocze jak pierd... murzyn, wróć! Afroamerykanin?!
A przykład marihuana + zapałki miałeś oczywiście podświadomie? ;)
Gorsza w jakim sensie? To, że może nieźle potrzepać to jasne, osoby z niestabilną bądź kształtująca się psychiką nie powinny jej dotykać.
Krótki czas działania, całkowita legalność, nie występuje uzależnienie - czego od salvii chcieć więcej?
Gorsza w sensie mocniejsza (jedna z najsilniejszych sybstancji psychotropowych). Cytuję, "Jeden z eksperymentatorów powiedział: "DMT przy niej wygląda jak pistolet na wodę, przy dawce 50-100 razy mniejszej".
No jasne, że nie. Osobnik na filmie na zmianę przeżywał (tak mi się wydaje) stan ekscytacji i panicznego strachu. Nie mógł również utrzymać się prosto na nogach. I on miał by chwycić za nóż i zabić przyjaciela, a potem siebie?
Hehe, on napewno nie, bo nie miał powodów;) Choć pewnie banie miał ostrą, więc gdyby miał nóż pod ręką mogłoby mu się wydawać, że jest to najsmaczniejszy lizak na świecie - i włożyłby go sobie do buzi. No tak czy nie? Dlatego jest przestroga, by był zawsze zaufany opiekun i należy bezwzględnie wyeliminować wszelkie przedmioty ostre i takie, którymi palacz mógłby sobie zrobić krzywdę. Należy równierz zachowywać się po cichu, bo w przeciwnym wypadku mógłby nastąpić bad-trip. Trzeba również pamiętać o tym, by jak najrzadziej dotykać palacza, bo mógłby on uznać to jako formę ataku;)
Fred_Flintston
25-11-2008, 23:09
Gorsza w sensie mocniejsza (jedna z najsilniejszych sybstancji psychotropowych). Cytuję, "Jeden z eksperymentatorów powiedział: "DMT przy niej wygląda jak pistolet na wodę, przy dawce 50-100 razy mniejszej".
Jeśli tak to OK.
Hehe, on napewno nie, bo nie miał powodów;) Choć pewnie banie miał ostrą, więc gdyby miał nóż pod ręką mogłoby mu się wydawać, że jest to najsmaczniejszy lizak na świecie - i włożyłby go sobie do buzi. No tak czy nie? Dlatego jest przestroga, by był zawsze zaufany opiekun i należy bezwzględnie wyeliminować wszelkie przedmioty ostre i takie, którymi palacz mógłby sobie zrobić krzywdę. Należy równierz zachowywać się po cichu, bo w przeciwnym wypadku mógłby nastąpić bad-trip. Trzeba również pamiętać o tym, by jak najrzadziej dotykać palacza, bo mógłby on uznać to jako formę ataku;)
No tak, chociaż czasami jest tak, że palący całkowicie odrywa się i przestaje zwracać uwagę na rzeczywisty świat - wtedy to warunki zewnętrzne raczej nie mają wielkiego znaczenia, liczy się to co jest w głowie :)
No tak, chociaż czasami jest tak, że palący całkowicie odrywa się i przestaje zwracać uwagę na rzeczywisty świat - wtedy to warunki zewnętrzne raczej nie mają wielkiego znaczenia, liczy się to co jest w głowie :)
Dokładnie, zero kontaktu ze światem. Mówisz jak do słupa, a słup to dupa. Koleś nie ogarnia nic. A najśmieszniejsze jest to, że po wypuszczeniu dymu z płuc w chuj cięzko jest zrozumieć co on mówi - kolejny czynnik utrudniający kontakt;P
Lechista
26-11-2008, 00:07
Jesli ktos narusza czyjas wolnosc (zwlaszcza wolnosc do zycia) to sam sie jej pozbawia. Proste. Granice wolnosci jednego czowieka wyznacza wolnosc drugiego czlowieka.
Och, wypowiedzial bardzo doswiadczony zyciowo dzieciak =] Przecietny gimnazjalista nie ma probemu z kupnem trawki, wiec nie wiem w ktorej szklarni rodzice cie hoduja, ze ty nie wiesz od kogo to zdobyc.
Dopoki nie znajdziesz konkretnych argumentow przestan szczekac.
Wole byc zbuntowanym dzieckiem niz miec mentalnosc niewolnika.
Nie czuje się jak niewolnik. Od 10 postów gadam tylko o tym, że nie patrzysz na sens wypowiedzi, doszukujesz się fragmentów i się wypowiadasz. We wcześniejszych postach już pisałem, że nie biorę pod uwagę marichuany. Przyznam, ze jest ona faktycznie bardzooo dostępna..
Trudno tak już jest i tego nie zmienie :< Narkotyki są fe, Spider do debil pragnący zagłady świata, a ja koncze temat :> No chyba, że kolejna wypowiedź Spidera z niemoralnymi poglądami mnie tu przywoła z powrotem
Piotrek Marycha
26-11-2008, 00:48
Własnie o to chodzi;) Cały czas chcę was uświadomić, że istnieją o wiele gorsze rzeczy zalegalizowane, a wy tu pierdolicie farmazony o jakiejś marihuanie, która jest niczym w porównaniu do szałwii.
i o czym to niby ma świadczyć? bo wg mnie tylko o lukach w polskim prawie
Evil Maul
26-11-2008, 02:15
Napisałem wyraźnie, że dla mnie to jedno i to samo ścierwo(określenie lekkie). Ale wy się znacie, przecież jesteście pokolenia JP2...
.
Papieża do tego nie mieszaj czaisz ? Nienawidzę jak jakiś pseudo skinhead albo jakiś pseudo straight edge koleś chce pokazać całemu światu że narkotyki są beeee ! a jedyną teorią jaką się opiera to wiadomości z magazynu Bravo Girl albo innego badziewia
Berbatov
26-11-2008, 08:31
Papieża do tego nie mieszaj czaisz ? Nienawidzę jak jakiś pseudo skinhead albo jakiś pseudo straight edge koleś chce pokazać całemu światu że narkotyki są beeee ! a jedyną teorią jaką się opiera to wiadomości z magazynu Bravo Girl albo innego badziewia
Sama ostatnio zarzuciłaś mi posługiwanie się stereotypami, a teraz co robisz? Hę? Nie wiesz w jakich środowiskach się obracam. Nie wiesz też czemu o narkotykach wyrażam się tragicznie I ta wiedza jest Ci w zupełności niepotrzebna. Dyskusja toczy się tylko na ogólny temat narkotyków, a nie czemu użytkownik Wojtek uprzedzony jest do ćpania.
Sam nie biorę niczego, mam lepsze radości w życiu. Zarzucisz mi teraz, że skoro się w to nie bawię, po co udzielam? A no po to, aby nie mieć kurewskich wyrzutów sumienna, że tuż koło mnie, jeden idiota drugiemu na zachwalał, czegoś co jest mocniejsze od trawki, a legalne! Na te wiadomości trafią również dzieciaki w wieku 12-14 lat(na których opiera się społeczność tego forum). One nie oprą się czemuś takiemu. Wybacz, że taki już jestem. Ot, po prostu nie tolerują bezmyślności.
Ps.
Na papieża nie najechałem nawet, tylko na te JP2. Samozwańcze pokolenie, które tworzą tak znienawidzeni przez Ciebie pseudo skinheadzi i nawróceni gwałciciele. Tylko na nich najechałem.
Zarzucisz mi teraz, że skoro się w to nie bawię, po co udzielam? A no po to, aby nie mieć kurewskich wyrzutów sumienna, że tuż koło mnie, jeden idiota drugiemu na zachwalał, czegoś co jest mocniejsze od trawki, a legalne! Na te wiadomości trafią również dzieciaki w wieku 12-14 lat(na których opiera się społeczność tego forum). One nie oprą się czemuś takiemu. Wybacz, że taki już jestem. Ot, po prostu nie tolerują bezmyślności.
Ehhhh... ty naprawdę nic nie rozumiesz. No ale, dobra skoro nie można Tobie przetłumaczyć ogólnego sensu tego co napisałem, który powtarzałem ze 3 czy 4 razy to trudno. Kolejny raz powtarzać nie mam zamiaru. Ty i tak wiesz swoje, trudno. Mnie to po prostu śmieszy. Ty w ogóle nie zrozumiałeś przesłania mojej wypowiedzi.
A co do tych 12-14 letnich dzieci. No cóż, szczerze to jebie mnie to, że oni to czytają, a potem będą podnieceni, żeby spróbować sobie takiego czegoś. Chcą, niech ćpają, ich życie. A wiesz czemu się tym nie przejmuję? Bo jest miliard innych for, w których główna tematyka i sens opiera się na narkotykach. Wystarczy, że taki 12 letni Adaś z Katowic wpisze sobie na google pare magicznych wyrazów i już mu wyskoczy spam stronek i linków odnoszących się do narkotyków.
Ogladajac te tripy po salvii doszedlem do wniosku ze probuja tego tylko rozsadne osoby. Obejrzalem sporo filmikow, z roznych krajow itd i wszedzie gdy ktos palil to zawsze byly inne osoby ktore kontrolowaly co dana osoba robi, pilnowali zeby nigdzie nie szla itd. Sa tez filmiki jak ktos sam pali ale nigdzie dana osoba nic strasznego nie robi. Wiadomo ze filmikow nie u2bie nie mozna brac za jakis pewny wyznacznik bo ile przeciez osob palilo salvie ale nie robilo zadnych filmikow, ale trzeba zauwazyc ze zawsze sprawdzany jest dowod osoby kupujacej, a przewaznie majac 18 lat mysli sie dosc racjonalnie a samemu susz dosc trudno zalatwic (choc da sie). Zawsze starszy kolega moze kupic maolatom ale jest piekny napis przy kasie 'Nie kupuj maolatom, Bob by nie kupowal' i wizerunek Boba :) i to moze miec swoje efekty ;)
Tak jak Gelt gdzies powiedzial, wszystko co naturalne/roslinne jest dla czlowieka bezpieczne. Tabletki stworzyl czlowiek i Bog jeden wie co w nich.
HubertPol
26-11-2008, 15:44
Jeju, przecież przekaz na pewno zrozumiałeś.
Jasne : ) To taka mała ironia się wkradła : p
Berbatov
26-11-2008, 16:45
Ehhhh... ty naprawdę nic nie rozumiesz. No ale, dobra skoro nie można Tobie przetłumaczyć ogólnego sensu tego co napisałem, który powtarzałem ze 3 czy 4 razy to trudno. Kolejny raz powtarzać nie mam zamiaru. Ty i tak wiesz swoje, trudno. Mnie to po prostu śmieszy. Ty w ogóle nie zrozumiałeś przesłania mojej wypowiedzi.
Zrozumiałem. To ty nie chcesz zaakceptować mojego zdania.
A co do tych 12-14 letnich dzieci. No cóż, szczerze to jebie mnie to, że oni to czytają, a potem będą podnieceni, żeby spróbować sobie takiego czegoś. Chcą, niech ćpają, ich życie. A wiesz czemu się tym nie przejmuję? Bo jest miliard innych for, w których główna tematyka i sens opiera się na narkotykach. Wystarczy, że taki 12 letni Adaś z Katowic wpisze sobie na google pare magicznych wyrazów i już mu wyskoczy spam stronek i linków odnoszących się do narkotyków.
Ohoh, twardziel. S*****el bez serca ;)... Bardzo irytująca postawa.
sphinx123
26-11-2008, 16:48
Nie czuje się jak niewolnik. Od 10 postów gadam tylko o tym, że nie patrzysz na sens wypowiedzi, doszukujesz się fragmentów i się wypowiadasz. We wcześniejszych postach już pisałem, że nie biorę pod uwagę marichuany. Przyznam, ze jest ona faktycznie bardzooo dostępna..
Trudno tak już jest i tego nie zmienie :< Narkotyki są fe, Spider do debil pragnący zagłady świata, a ja koncze temat :> No chyba, że kolejna wypowiedź Spidera z niemoralnymi poglądami mnie tu przywoła z powrotem
TERAZ nie czujesz się jak niewolnik, ja owszem. Dlatego od pewnego czasu nawet zaczynam rozumieć o co biega Spiderowi. Czy to nie jest niewolnictwo, że prezydent mojego miasta likwiduje pełno publicznych szkół (robiąc to na dodatek nielegalnie), bo syjoniści przecież i tak poślą swój pomiot do szkół prywatnych? Albo "święta państwowe"... Może są ludzie, którzy woleliby wtedy pracować czy iść do szkoły, ale nie, bo w tym poje**nym absurdalnym pseudopaństwie istnieją dwa wykluczające się wzajemnie dokumenty czyli Konstytucja i Konkordat... Żałoby narodowe? Każą mi na siłę opłakiwać postacie, które wiszą mi jak kilo kitu (ojejQ, czyżbym nie był patriotą =((?!?!?!). Sądy też roxior, mimo tego, że wskazałem sprawców pewnej kradzieży, podałem w ogóle wszystkie możliwe dane... Postępowanie trwało 3 lata, kasy nie odzyskałem...
Albo "święta państwowe"... Może są ludzie, którzy woleliby wtedy pracować czy iść do szkoły, ale nie, bo w tym poje**nym absurdalnym pseudopaństwie istnieją dwa wykluczające się wzajemnie dokumenty czyli Konstytucja i Konkordat...
1. Co ma konkordat do swieta panstwowego 11 listopada przykladowo?
2. Mozesz isc do pracy, nikt ci tego nie zabroni. Na moim osiedlu sklepik ma gosciu, ktory nie obchodzi 11 i mial otwarty punkt sprzedazy - w pelni legalnie. Najpierw sie dowiedz, na czym to polega, a potem krytykuj.
Żałoby narodowe? Każą mi na siłę opłakiwać postacie, które wiszą mi jak kilo kitu (ojejQ, czyżbym nie był patriotą =((?!?!?!).
A kto ci kaze? Przeciez w dniu zaloby nie zamykaja np nocnych klubow. Gadasz glupoty i tyle.
Ogladajac te tripy po salvii doszedlem do wniosku ze probuja tego tylko rozsadne osoby.
Co rozsądnego jest we wrzucaniu tych filmów na youtube? Nie, ci ludzie nie są rozsądni, to właśnie ci idioci doprowadzili do delegalizacji salvii w części stanów USA i w niedługim doprowadzą do delegalizacji na całym świecie. Rozsądni ludzie palili salvię od lat w zaciszu swoich domów, nie afiszując się z tym.
http://wolnekonopie.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=138Badań i statystyk raczej nie znajdziesz.
No cóż strona znana również mi.
Jednak widzisz nie można tej informacji uznać za przekonującą bo pochodzi ze strony zwolenników marichuany. Głupotą by było gdyby napisali u siebie, że "spożycie" maryśki wzrosło. Jest to jakiś argument jednak bez badań drugiej strony (przeciwników) nie można go uznać za wystarczający.
Poza tym dobrze tam pisze - nie wiadomo czy to prawda czy nie.
Even : nigdy wcześniej nie słyszałem, o tym typie szałwii, nazwali to bodaj "Szałwią dywinorum" to jest dostępne w aptekach?
Even : nigdy wcześniej nie słyszałem, o tym typie szałwii, nazwali to bodaj "Szałwią dywinorum" to jest dostępne w aptekach?
Nie, w sklepach pojawiajacych sie w UE. Zajmuja sie roznego rodzaju dopalaczami i innymi jeszcze legalnymi uzywkami - jeszcze, bo kilka lat temu o tych specyfikach wiedzial nikly % spoleczenstwa, ale ostatnio sprawa stala sie glosna i wiele osob zaczyna to cpac, bo "jest elo, a kto nie uzywa ten frajer", "jak maryska, a legalne" i "legalne czyli nieszkodliwe". Oczywiscie bez znajomosci konsekwencji, ktore te uzywki pociagaja, wiec UE zastanawia sie nad uznaniem niektorych substancji chemicznych wystepujacych w tych specyfikach jako niebezpieczne, a zarazem zakazane w sprzedazy.
Fred_Flintston
26-11-2008, 19:05
Zrozumiałem. To ty nie chcesz zaakceptować mojego zdania.
Ależ zaakceptował. Tylko z logicznych powodów nie może się z Tobą zgodzić.
Tak jak Gelt gdzies powiedzial, wszystko co naturalne/roslinne jest dla czlowieka bezpieczne. Tabletki stworzyl czlowiek i Bog jeden wie co w nich.
A Wy nadal swoje...
"Wszystko co naturalne/roslinne jest dla czlowieka bezpieczne".
To (http://pl.wikipedia.org/wiki/Bielu%C5%84_dzi%C4%99dzierzawa) też?
Powtarzam jak wół: natura jest nieobliczalna, a syntetyki właśnie z tego względu, że są tworzone i kontrolowane przez człowieka, są po prostu bezpieczniejsze. Nie można winić "chemii" za to, że do amfetaminy i innych ścierw dorzucają różnych śmieci.
Co rozsądnego jest we wrzucaniu tych filmów na youtube? Nie, ci ludzie nie są rozsądni, to właśnie ci idioci doprowadzili do delegalizacji salvii w części stanów USA i w niedługim doprowadzą do delegalizacji na całym świecie. Rozsądni ludzie palili salvię od lat w zaciszu swoich domów, nie afiszując się z tym.
Zgadzam się.
Even : nigdy wcześniej nie słyszałem, o tym typie szałwii, nazwali to bodaj "Szałwią dywinorum" to jest dostępne w aptekach?
W aptece co najwyżej można znaleźć szałwię lekarską. Tą, nas najbardziej interesującą, szałwię wieszczą można zakupić w necie (sklepów jest mało, ja znam właściwie jeden "pewny") jako normalną roślinkę do uprawy. W postaci suszu, czy ekstraktu jest obecnie dostępna w stacjonarnych sklepach, tzw. "Dopalaczach".
Nie, w sklepach pojawiajacych sie w UE. Zajmuja sie roznego rodzaju dopalaczami i innymi jeszcze legalnymi uzywkami - jeszcze, bo kilka lat temu o tych specyfikach wiedzial nikly % spoleczenstwa, ale ostatnio sprawa stala sie glosna i wiele osob zaczyna to cpac, bo "jest elo, a kto nie uzywa ten frajer", "jak maryska, a legalne" i "legalne czyli nieszkodliwe". Oczywiscie bez znajomosci konsekwencji, ktore te uzywki pociagaja, wiec UE zastanawia sie nad uznaniem niektorych substancji chemicznych wystepujacych w tych specyfikach jako niebezpieczne, a zarazem zakazane w sprzedazy.
Po pierwsze, nie w UE tylko w Polsce. W Unii od wielu lat istnieją takie sklepy i nie wywołują takich kontrowersji jak u nas. Nie wspominając już o tym, że tylko w krajach byłego bloku wschodniego i w Skandynawii, karze się więzieniem za posiadanie marihuany. W pozostałych może co najwyżej grozić nam konfiskata towaru lub mandat.
Powtarzam jak wół: natura jest nieobliczalna, a syntetyki właśnie z tego względu, że są tworzone i kontrolowane przez człowieka, są po prostu bezpieczniejsze.
O niezgodziłbym się. Natura nie kontrolowana przez człowieka, nie zmieniana przez niego w żaden fizyczny czy chemiczny sposób jest bezpieczniejsza niż ta regulowana i kontrolowana.
O niezgodziłbym się. Natura nie kontrolowana przez człowieka, nie zmieniana przez niego w żaden fizyczny czy chemiczny sposób jest bezpieczniejsza niż ta regulowana i kontrolowana.
Potwierdzają to tysiące trucizn naturalnego pochodzenia.
Niby czym różni się chemia wytwarzana przez ludzi od tej naturalnej? Jedno i drugie to taka sama... chemia.
Potwierdzają to tysiące trucizn naturalnego pochodzenia.
Niby czym różni się chemia wytwarzana przez ludzi od tej naturalnej? Jedno i drugie to taka sama... chemia.
Tylko, że człowiek tej chemi dodaje jeszcze więcej.
Tylko, że człowiek tej chemi dodaje jeszcze więcej.
Ale dlaczego tak uważasz? Bez urazy, ale takie opinie zazwyczaj wypowiadają osoby, które o chemii nie mają pojęcia :P
Mała ciekawostka - przez wiele lat sądzono, że amfetamina jest tworem całkowicie ludzkim, stworzono ją od początku do końca w laboratorium, aż tu całkiem niedawno (chyba w latach 90., ale pewien nie jestem) okazało się, że ta sama substancja występuje w pewnej dziko sobie rosnącej roślinie. To nie jest jakiś konkretny argument, chcę tylko pokazać, że nasza chemia niczym nie różni się od "tamtej" chemii.
Ale dlaczego tak uważasz? Bez urazy, ale takie opinie zazwyczaj wypowiadają osoby, które o chemii nie mają pojęcia :P
A tytoń od początku zawiera tyle świństw w sobie tak? Ma szkodliwe substancje od początku, ale wiele dodaje człowiek.
A tytoń od początku zawiera tyle świństw w sobie tak? Ma szkodliwe substancje od początku, ale wiele dodaje człowiek.
No owszem, dodaje, jak klienci nie protestują.
No owszem, dodaje, jak klienci nie protestują.
No właśnie. Wiec skoro człowiek do chemii dodaje więcej chemii to chyba gorsza jest ta "ludzka" chemia niż naturalna.
Tak samo z jedzeniem. Gorsze jest ludzkie jedzenie, bo pełne chemii.
No właśnie. Wiec skoro człowiek do chemii dodaje więcej chemii to chyba gorsza jest ta "ludzka" chemia niż naturalna.
Tak samo z jedzeniem. Gorsze jest ludzkie jedzenie, bo pełne chemii.
No dobra, ale jak mówimy o dwóch narkotykach o podobnym działaniu, to co za różnica, czy naturalny, czy sztuczny? Nie mówimy tu o jakichś mieszankach kilkudziesięciu substancji dodanych do jedzenia, tylko o czystej substancji psychoaktywnej.
No dobra, ale jak mówimy o dwóch narkotykach o podobnym działaniu, to co za różnica, czy naturalny, czy sztuczny? Nie mówimy tu o jakichś mieszankach kilkudziesięciu substancji dodanych do jedzenia, tylko o czystej substancji psychoaktywnej.
Niby żadna, bo działanie takie same, ale sztuczny z reguły bardziej szkodliwy.
Jeśli coś jest czyste i naturalne oraz nie róźni się od tego przetworzonego do ee "spożycia" przez człowieka to ok, zero problemu itp. Ale z reguły większość takich substancji jest przez człowieka "podpakowane" w taki czy inny sposób często sami o tym nie wiemy.
Fred_Flintston
26-11-2008, 22:06
Jeśli coś jest czyste i naturalne oraz nie róźni się od tego przetworzonego do ee "spożycia" przez człowieka to ok, zero problemu itp. Ale z reguły większość takich substancji jest przez człowieka "podpakowane" w taki czy inny sposób często sami o tym nie wiemy.
I za to "podpakowywanie" wińmy człowieka który tego dokonuje, a nie sam fakt, że substancja to syntetyk.
spider-bialystok
27-11-2008, 01:30
UE zastanawia sie nad uznaniem niektorych substancji chemicznych wystepujacych w tych specyfikach jako niebezpieczne, a zarazem zakazane w sprzedazy.
To moze niech zakaze sprzedawania samochodow o mocy 200 KM+? Tez moga byc smiertelnie niebezpieczne, jak hera. Dlaczego wiec sa legalne?
To moze niech zakaze sprzedawania samochodow o mocy 200 KM+? Tez moga byc smiertelnie niebezpieczne, jak hera. Dlaczego wiec sa legalne?
Bo gdyby ludzie jeździli na petach to więcej dymu by powstawało, miasta byłyby skażone. lol
Gdyby krowy umiały mówić to by świnie zaczęły chodzić.
Niby żadna, bo działanie takie same, ale sztuczny z reguły bardziej szkodliwy.
Jeśli coś jest czyste i naturalne oraz nie róźni się od tego przetworzonego do ee "spożycia" przez człowieka to ok, zero problemu itp. Ale z reguły większość takich substancji jest przez człowieka "podpakowane" w taki czy inny sposób często sami o tym nie wiemy.
Większość tych "ee" jest zupełnie nieszkodliwa, a gdyby nie była dodawana do jedzenia, to nawet nie przetrwałoby transportu do sklepu. A naturalne substancje mogą być dokładnie tak samo szkodliwe, nie ma żadnej różnicy. No ale nie ma sensu się o to dłużej spierać, bo pewnie obaj będziemy ciągle powtarzać to samo.
To moze niech zakaze sprzedawania samochodow o mocy 200 KM+? Tez moga byc smiertelnie niebezpieczne, jak hera. Dlaczego wiec sa legalne?
Bo zadaniem samochodu jest dowiezc cie w okreslone miejsce, natomiast narkotyk nie ma "nieszkodliwej" strony. Skoncz, Spider, bo glupoty gadasz :P
Jeśli już rozmawiamy o używkach, to jak jest z tabaką? Ostatnio zacząłem sobie zażywać i ciekawi mnie, czy to bardzo szkodzi. Jest ktoś obeznany w tym temacie?
Jeśli już rozmawiamy o używkach, to jak jest z tabaką? Ostatnio zacząłem sobie zażywać i ciekawi mnie, czy to bardzo szkodzi. Jest ktoś obeznany w tym temacie?
Sproszkowany tyton. Dziala na podobnej zasadzie, co fajki, tyle, ze wchlania sie przez sluzowke nosa, a nie przez pluca. Jest o tyle zdrowsza, ze nie ma substancji smolistych.
Bo zadaniem samochodu jest dowiezc cie w okreslone miejsce, natomiast narkotyk nie ma "nieszkodliwej" strony. Skoncz, Spider, bo glupoty gadasz :P
Jak to nie ma? Skoro ludzie wierza, ze pomaga (bo sa slepi) to pomaga. Moze pomaga uciec od problemow? To jest sprawa uzytkownikow.
No i te co powoduja totalna suchosc w pysku ladnie wspomagaja wymiane plynow w organizmie ;')
http://www.trydrugs.net/
Sproszkowany tyton. Dziala na podobnej zasadzie, co fajki, tyle, ze wchlania sie przez sluzowke nosa, a nie przez pluca. Jest o tyle zdrowsza, ze nie ma substancji smolistych.
Są równierz takie mini torebeczki, które wkładasz do jamy ustnej między dolną/górną wargę a dziąsła;) Fakt, że po jakimś czasie japa zostanie wypalona, a zęby zaczną wypadać, ale to tak na marginesie.
Wciągając przez nos ma się denerwujący katar, a przy smarkaniu wygląda to obrzydliwie i niehigienicznie :| Jakieś czerwone kulki zmieszane z gilami wiją ci się po policzkach.. szczyt satysfakcji z zażywania tabaki.
Co rozsądnego jest we wrzucaniu tych filmów na youtube? Nie, ci ludzie nie są rozsądni, to właśnie ci idioci doprowadzili do delegalizacji salvii w części stanów USA i w niedługim doprowadzą do delegalizacji na całym świecie. Rozsądni ludzie palili salvię od lat w zaciszu swoich domów, nie afiszując się z tym.
Ja powiedzialem o ludziach a nie o czynnosci. A co jest nierozsadnego we wrzuceniu tych filmow na u2ba? Propagowanie rosliny? Bez przesady.... youtube nie jest tutaj winny o.O
A Wy nadal swoje...
"Wszystko co naturalne/roslinne jest dla czlowieka bezpieczne".
To (http://pl.wikipedia.org/wiki/Bielu%C5%84_dzi%C4%99dzierzawa) też?
Powtarzam jak wół: natura jest nieobliczalna, a syntetyki właśnie z tego względu, że są tworzone i kontrolowane przez człowieka, są po prostu bezpieczniejsze. Nie można winić "chemii" za to, że do amfetaminy i innych ścierw dorzucają różnych śmieci.
Widze ze jednak iloraz inteligencji jest tak maly ze musze napisac oczywiste rzeczy ktore wczesniej pominalem.
Zeby bylo konkretniej to chodzilo mi o to ze wszystko co stworzyla natura sama z siebie i jest uzywana przez ludzi skad wiadomo ze nie jest to smiertelna trucizna, jest bezpieczne.
dlaczego to jest bezpieczniejsze od tego co stworzyl czlowiek? Dla mnie dlatego ze bardziej wierze milionom lat ewolucji niz jakiemus chemikowi, genetykowi itd
Wciągając przez nos ma się denerwujący katar
A ja słyszałem, że część osób wciąga tabakę by tego kataru właśnie się pozbyć.
A ja słyszałem, że część osób wciąga tabakę by tego kataru właśnie się pozbyć.
wciaganie tabaki powoduje udrożnienie nosa :) tylko niestety efektem ubocznym jest to ze po zażyciu tabaki po jakims czasie jest kompletnie odwrotna reakcja, a dokladniej ma sie zapchany nos. Zeby go udroznic znowu ktos wciaga i to takie zamkniete kolo. To dziala oczywiscie pry troche wiekszych dawkach, regularnie przyjmowanych itd. Tabaka jest fajna raz na jakis czas, nieduze ilosci.. dla orzezwienia... wtedy nie zapycha nosa i jest git majonez (pozdro basia) ale nie w duzych ilosciach bo to traci jakakolwiek przyjemnosc :)
ps: tabaka czesto rozdawana jest w kebabach, shisha-pub'ach itd :)
Duch Niespokojny
27-11-2008, 16:06
dlaczego to jest bezpieczniejsze od tego co stworzyl czlowiek? Dla mnie dlatego ze bardziej wierze milionom lat ewolucji niz jakiemus chemikowi, genetykowi itd
Czy celem ewolucji było stworzenie substancji jak najbardziej nieszkodliwej dla człowieka?
spider-bialystok
27-11-2008, 16:33
Bo zadaniem samochodu jest dowiezc cie w okreslone miejsce, natomiast narkotyk nie ma "nieszkodliwej" strony. Skoncz, Spider, bo glupoty gadasz :P
Do dowozenia ludzi to sa Ikarusy itp., sportowe auta sa glownie dla rozrywki i przyjemnosci. Identycznie jak dragi.
Lechista
27-11-2008, 20:25
I dla sportu, a narkotyki nie są dla sportu :<
I dla sportu, a narkotyki nie są dla sportu :<
Dragi - doping.
Lechista
27-11-2008, 23:19
Mam przez to rozumieć, że nie legalne dopalacze, używki zaliczasz jako sport? O.o
Freezy Eddie
27-11-2008, 23:46
Jezeli chodzi o filmy to polecam Requiem for a dream.
Dodam od siebie - do końca listopada podobno mają zniknąć wszystkie funshopy. ;)
Jezeli chodzi o filmy to polecam Requiem for a dream.
zgadza sie, bardzo dobry film... po obejrzeniu filmu rozkminilem ze dobrze jest go sobie obejrzec (np kolejny raz) gdy ktos uwaza ze przesadza z mj czy w ogole zaczyna sie wkrecac powoli dalej...
To obadajcie film 'Trainspotting' ;' )
Dodam od siebie - do końca listopada podobno mają zniknąć wszystkie funshopy. ;)
Taa a na ich stronie piszą o budowie nowych...świetnie
@@Jeszcze nikt nie wspomniał, że twórca LSD dożył 107 lat bodajże...rzeczywiście narkotyki samo zło :).
Versethus
28-11-2008, 05:20
Ja lubię zajarać MJ ale bardzo okazjonalnie. Ostatnio paliłem chyba ze 2 miechy temu. Marihuana powinna być legalna ale w ilosciach znikomych, tzn. 1-2g i tylko ona. Reszta narkotyków to gówno. Widzę po znajomych jak im się we łbach przewala od fety i koksu to ja podziękuję ;p
Ja lubię zajarać MJ ale bardzo okazjonalnie. Ostatnio paliłem chyba ze 2 miechy temu. Marihuana powinna być legalna ale w ilosciach znikomych, tzn. 1-2g i tylko ona. Reszta narkotyków to gówno. Widzę po znajomych jak im się we łbach przewala od fety i koksu to ja podziękuję ;p
Po prostu trzeba zmienic prawo ktore od tylu juz lat jest prymitywne, wrzucajac rozne substancje do tego samego worka pod nazwa 'narkotyki'. I przez to wlasnie spoleczenstwo uwaza chociazby mj za wielkie ZUO... wlasnie przez to ze jest ona wrzucona do tego wora, bo gdyby od samego poczatku substancje te bylyby podzielone pod wzgledem szkodliwosci itd to teraz wiedza i mentalnosc ludzi byly kompletnie inne.
Ja lubię zajarać MJ ale bardzo okazjonalnie. Ostatnio paliłem chyba ze 2 miechy temu. Marihuana powinna być legalna ale w ilosciach znikomych, tzn. 1-2g i tylko ona. Reszta narkotyków to gówno. Widzę po znajomych jak im się we łbach przewala od fety i koksu to ja podziękuję ;p
To zależy kto jakich znajomych ma. Ja akurat mam takich, którzy są albo byli przejarani trawą i jak na nich się patrzy to człowiek jest za tym aby nie było legalizacji niczego. Ale ja pytam co z tego?!
tabaka czesto rozdawana jest w kebabach, shisha-pub'ach itd :)
Teraz to się wybrać do takiego baru xD.
P.S
Jeszcze pamiętam stare dzieje 8-9 lat bodajże to paliłem skręty z paragonów XDDDDDDD.
Shanhaevel
29-11-2008, 00:50
@@Jeszcze nikt nie wspomniał, że twórca LSD dożył 107 lat bodajże...rzeczywiście narkotyki samo zło :).
*102 lata
Skąd wiesz, że sam zażywał LSD? Bo na razie nie widzę związku.
@@Jeszcze nikt nie wspomniał, że twórca LSD dożył 107 lat bodajże...rzeczywiście narkotyki samo zło :).
Ten argument zwolenników dragów jest śmieszny.
P.S
Jeszcze pamiętam stare dzieje 8-9 lat bodajże to paliłem skręty z paragonów XDDDDDDD.
Ja wyrywałem kartki z zeszytu od matmy i palilem;d
Gościu mówi do rzeczy...
Widziałem takie skuny u swojego kumpla dilera(nieprzewidywalny typ), zwyczajna chemia, liście pokryte warstwą chityny, dotleniane mechaniczne, ultrafioletowa lampa ciepłofalowa (czy coś w tym stylu)... źródło nasion od dilerów, tych którzy tą całą chemię sprzedają. Poziom thc w tych jego roślinach podobno wynosił 23%, niby qrwa zajebiście dopala ale to zabiło mojego zaprzyjaźnionego hodowce. To cholerstwo doprowadziło do paraliżu jego móżdzka później to przeszło do rdzeńa przedłużonego i już go więcej nie widziałem...
Trudno się z bobkiem nie zgodzić. Mózg nie jest jeszcze całkowicie pojęty przez naszą naukę, przez zażywanie takich gówien możemy zginąć albo dostać urazu, to nie są papierosy to są środki psychoaktywne, które działają na nasz mózg, którego reakcje na tego typu chemikalia są całkowicie nieznane.
Skąd wiesz, że sam zażywał LSD?
Bo sam o tym mówił? Żaden mocny argument to nie jest, ale wystarczy przeczytać jego książkę, żeby wiedzieć, że LSD jest z fizjologicznego punktu widzenia nieszkodliwe.
Shanhaevel
29-11-2008, 11:00
Bo sam o tym mówił?
Aaa. Chyba że.
Żaden mocny argument to nie jest, ale wystarczy przeczytać jego książkę, żeby wiedzieć, że LSD jest z fizjologicznego punktu widzenia nieszkodliwe.
LSD jest nieszkodliwe, dopóki człowiek nie chwyci noża i nie spróbuje zeskrobywać nim 'setek owadów, ktore po nim pełzają'. : )
LSD jest nieszkodliwe, dopóki człowiek nie chwyci noża i nie spróbuje zeskrobywać nim 'setek owadów, ktore po nim pełzają'. : )
Takie historyjki to tylko na ulotkach antynarkotykowych możesz poczytać. Albo usłyszeć w tym nagraniu, od którego zaczął się temat. Chyba, dawno temu go słuchałem i nie pamiętam.
KAŻDY środek psychoaktywny ryje w jakiś sposób beret. Nie ma tutaj wyjątków. Zalicza się do tego również Alkohol. Z resztą na co dzień mam tego naoczny przykład.
Taaaa....... Jezu już sama uprawa trawy jest nienormalna, a co dopiero chemiczna..... Ja nie spróbuję i tyle... Dzieciaki to robią z nudów... Potem mamy gadanie nauczycieli itp. żę to złe i tak dalej, a tak naprawdę to nigdy nie reagują... Tak samo z petami.... Ohydne. A alkohol to martini albo szampan, a nie jakieś ścierwo.... I i tak piję okazjonalnie...
Takie historyjki to tylko na ulotkach antynarkotykowych możesz poczytać. Albo usłyszeć w tym nagraniu, od którego zaczął się temat. Chyba, dawno temu go słuchałem i nie pamiętam.
znajomy mial jezusa w glowie i wpadl w histerie zeby z niego wyszedl, so..
up@
ok... wspieramy cie... naprawde...
Ten pseudo argument zwolenników dragów jest śmieszny i żałosny.
Przypuszczam, że nawet nie wiesz, że lsd prawie w ogóle nie wpływa na człowieka jeśli chodzi o fizyczne skutki jego zażywania. Inna sprawa, że w kaftanie można wylądowac:)(ale to po zażyciu zbyt dużej ilości)
Przypuszczam, że nawet nie wiesz, że lsd prawie w ogóle nie wpływa na człowieka jeśli chodzi o fizyczne skutki jego zażywania. Inna sprawa, że w kaftanie można wylądowac:)(ale to po zażyciu zbyt dużej ilości)
Źle przypuszczasz. Bo tak się składa, że wiem.
Ale argumentować fakt, że LSD nie jest złe, bo jego twórca dożył 102 lat to głupota.
Jak wymyśle jakiś narkotyk, który zabije dzięsiątki osób, bo będzie bardzo mocny ale szkodliwy i dożyje 110 lat to też będziesz pisał, że jest niegroźny, bo przecież twórca tak długo żył?
LSD jest nieszkodliwe, dopóki człowiek nie chwyci noża i nie spróbuje zeskrobywać nim 'setek owadów, ktore po nim pełzają'. : )
hehehe jakoś nie chce mi się wierzyć w takie fazy. Takie coś możesz mieć po szałwii, ale wątpie czy po ziole... Chyba, że ktoś jest chory psychicznie i zażywa marihuanę:) Prędzej uwierzył bym w taką historyjkę.
Ja, np. ostatnio zapaliłem sobie z kumplami przed szkołą i kumpel powiedział mi, że fajnie się wtapia palec w klawisze w komórce. Postanowiłem to sprawdzic i rzeczywiście tak było, tylko potem zaczęły mnie palce piec i czułem, że mi płoną. Starałem się to jakoś "ugasić" i przyłożyłem śniegiem, ale nic. Zaczęło mnie jeszcze bardziej piec i dokładnie czułem jak ogień przemieszcza się po mojej dłoni. Po chwili już mi się to znudziło i faza odeszła. W takie historie również jestem w stanie uwierzyć, bo sam ich doświadczyłem. Ale jakieś owady łażące po ciele i chęć zeskrobania je nożami? Ok... można mieć minimalne zwidy i haluny, ale bez przesady. Marihuana służy do poprawienia nastroju, humoru i ogólnego samopoczucia.
@up
Skoro miales taka faze, ze ci ogien palil lape, to inni ludzie mieli faze z robakami. Proste..
@up
Skoro miales taka faze, ze ci ogien palil lape, to inni ludzie mieli faze z robakami. Proste..
Tylko, że zauważ, iż spoglądając na łapę nic nie widziałem (czyt. nie było halunów, tj. ogień), po prostu tylko to czułem. A jeśli mowa o tych owadach, to chyba ktoś musiał je widzieć, żeby zeskrobać, co? A w takie haluny po ziole nie za bardzo chce mi się wierzyć. Może naszemu koledze chodziło o grzybki ?;x
hehehe jakoś nie chce mi się wierzyć w takie fazy. Takie coś możesz mieć po szałwii, ale wątpie czy po ziole...
A teraz przeczytaj jeszcze raz post, który zacytowałeś.
@up
Ja chcialem to napisac, kur.. dyskutuja na jakis temat a gruncie rzeczy nawet nie wiedza co komentuja i o czym mowia : [
znajomy mial jezusa w glowie i wpadl w histerie zeby z niego wyszedl, so..
A może znajomy znajomego? Brałem LSD i wiem, jak się po nim myśli. W Jezusa w głowie jestem w stanie uwierzyć (w sensie - w umyśle), ale w robaki pod skórą nie. Po LSD nie występują takie halucynacje, jak to się pokazuje na filmach - myślenie pozostaje stosunkowo racjonalne i jeśli się przed tripem zapozna z efektami LSD, to nie będzie problemu.
Robaki pod skórą to jest typowy motyw, owszem, tylko że przy odstawianiu kokainy. W ogóle tego rodzaju urojenia są częste właśnie przy stymulantach. I to po nich najczęściej ląduje się "w kaftanie".
"Wyedytowane" (bo dopiero później zauważyłem):
ale to zabiło mojego zaprzyjaźnionego hodowce. To cholerstwo doprowadziło do paraliżu jego móżdzka później to przeszło do rdzeńa przedłużonego i już go więcej nie widziałem...
Bredzisz.
to nie są papierosy to są środki psychoaktywne, które działają na nasz mózg, którego reakcje na tego typu chemikalia są całkowicie nieznane.
Papierosy (tytoń) też są psychoaktywne.
A teraz przeczytaj jeszcze raz post, który zacytowałeś.
Oj, rzeczywiście. Za szybko chciałem odpisać. Mój błąd, zwracam honor;)
@Exodus
Już napisałem, mój błąd. Doskonale wiem co i o czym mówię, a mój post wyżej ni z gruchy, ni z pietruchy był wynikiem niedoczytania.
Taa a na ich stronie piszą o budowie nowych...świetnie
@@Jeszcze nikt nie wspomniał, że twórca LSD dożył 107 lat bodajże...rzeczywiście narkotyki samo zło :).
Podobno będzie nowelizacja ustawy.
Taaaa....... Jezu już sama uprawa trawy jest nienormalna, a co dopiero chemiczna.....
uprawa trawy jest nienormalna? uprawiales kiedys jakakolwiek rosline? wiesz jakie to uczucie bo wydaje mi sie ze nie. W uprawie konopii w gruncie rzeczy najwieksza frajde daje widok tego ze przy wlasnym zaangazowaniu (wcale nie jakims wielkim, konopia jest latwa w uprawie) powstaje COS praktycznie z NICZEGO. Z malutkiej pestki powstaje kiełek, pozniej kolejne partie lisci itd... to jest cudowne uczucie.. domyslam sie ze bardzo podobne do tego jak sie wychowuje dziecko... (pisze 'domyslam sie' bo jak napisze bez tego to dzieciaki zaczna spamowac 'a masz dziecko? wiesz jak to jest? Nie? To nie pisz tak')
ktos tam pisal ze lsd to stymulant.. marihuana tez :) i to nie jest argument ani 'za' ani 'przeciw'... po prostu napisalem bo moze niektore osoby o tym nie wiedza :)
Podobno będzie nowelizacja ustawy.
tak, jutro komisja pracujaca nad nowelizacja ustawy konczy prace nad nia
ktos tam pisal ze lsd to stymulant.. marihuana tez :)
Jeśli mówisz o mnie, to czegoś nie doczytałeś. A marihuana stymulantem zdecydowanie nie jest, już prędzej posiada cechy depresantów.
Jeśli mówisz o mnie, to czegoś nie doczytałeś. A marihuana stymulantem zdecydowanie nie jest, już prędzej posiada cechy depresantów.
rzeczywiscie, troche niedokladnie zrozumialem ;)
ale co do marihuany to ma ona dzialanie ktore mozna podpiac pod praktycznie kazda z grup sybstancji psychoaktywnych i w gruncie rzeczy mozna zaliczyc ja do stymulantow/psychodeli ;)
Przypuszczam, że nawet nie wiesz, że lsd prawie w ogóle nie wpływa na człowieka jeśli chodzi o fizyczne skutki jego zażywania. Inna sprawa, że w kaftanie można wylądowac:)(ale to po zażyciu zbyt dużej ilości)
A masz na to jakiś naukowy argument? Ba, nie zdziwie się jeżeli nie.... Każdy mózg odbiera takie środki w różny sposób, jeden może z tym walczyć długo drugi już po zażyciu grama umiera, wiec przestań pieprzyć, że "to szkodliwe jest tylk ow duzych ilościach" bo to jest debilny argument zwolenników dragów.
Marihuana służy do poprawienia nastroju, humoru i ogólnego samopoczucia.
Tak, ale paredzisiąt lat kiedyś...
Teraz to jest tak genetycznie zmodyfikowane, że możesz zalać konopie odchodami z których i tak nie skorzysta.
Bredzisz.
No nie wiem, ja nie jestem takim no liferem zaglądało się tu i ówdzie... ale oczywiście ludzie pokroju skrajnej izolacji nie zrozumieją nikogo żyjącego światem. :0
Evil Maul
29-11-2008, 23:10
rzeczywiscie, troche niedokladnie zrozumialem ;)
ale co do marihuany to ma ona dzialanie ktore mozna podpiac pod praktycznie kazda z grup sybstancji psychoaktywnych i w gruncie rzeczy mozna zaliczyc ja do stymulantow/psychodeli ;)
Co do łapania psychodelii to proponuje 1g Weedu + album Jefferson Airplane i po godzinie naprawdę się tego White Rabbita widzi xD
Fred_Flintston
29-11-2008, 23:34
A masz na to jakiś naukowy argument? Ba, nie zdziwie się jeżeli nie.... Każdy mózg odbiera takie środki w różny sposób, jeden może z tym walczyć długo drugi już po zażyciu grama umiera, wiec przestań pieprzyć, że "to szkodliwe jest tylk ow duzych ilościach" bo to jest debilny argument zwolenników dragów.
http://hyperreal.info/node/1625
http://yanar.ghost.pl/drugs/lsd25.html
+ cały erowid.org
Pie*****sz o naukowych argumentach, a sam jesteś nieukiem. Zdobądź trochę wiedzy (np. stąd (http://peb.pl/dokumenty/261385-rapidshare-albert-hoffman-lsd-moje-trudne.html)) a potem się wypowiadaj.
Na bełkot o "marichuanie z listami z chityny" (ku**a, czy Ty wiesz o czym my tu rozmawiamy?) nie będę odpowiadał. Wyglądasz mi na kolejnego oszołoma, wierzącego w historie o małżeństwie, które na kwasowym tripie zjadło swoje dziecko, bo myśleli, że to kurczak (sic!).
No nie wiem, ja nie jestem takim no liferem zaglądało się tu i ówdzie...
Może pora zajrzeć do książek.
@Snagoth
Nie ma sensu spierać się o taką pierdołę, ale, choć subiektywne efekty po marihuanie rzeczywiście mogą być różne, obstaję przy tym, że jest to coś pomiędzy depresantem a psychedelikiem. W żadnych poważniejszych źródłach nie jest określana jako stymulant. No ale ostatecznie to bez większego znaczenia.
Piotrek Marycha
01-12-2008, 18:53
@Snagoth
Nie ma sensu spierać się o taką pierdołę, ale, choć subiektywne efekty po marihuanie rzeczywiście mogą być różne, obstaję przy tym, że jest to coś pomiędzy depresantem a psychedelikiem. W żadnych poważniejszych źródłach nie jest określana jako stymulant. No ale ostatecznie to bez większego znaczenia.
no jednak ma to troche znaczenie, bo to że działa uspokajająco i taki palacz nie jest wbrew stereotypom agresywny to chyba w końcu jeden z najważniejszych argumentów zwolenników legalizacji
Różnie bywa. Jeśli sobie coś wkręcisz, to po zielonym również możesz być agresywny.
Może pora zajrzeć do książek.
Nie uważasz, że coś co się widzi na własne oczy jest wiarygodniejsze od 100 naukowych książek ? :>
Co do tematu ogólnie, głosu nie zabieram.
Nie uważasz, że coś co się widzi na własne oczy jest wiarygodniejsze od 100 naukowych książek ? :>
Może, jeśli się rzeczywiście widzi na własne oczy, a nie słyszy od kolegów na podwórku.
http://www.paranormalne.pl/index.php?showtopic=13617&st=0&start=0
już tłumaczę co się kryje pod tym linkiem (żaden keylogger) otóż jest to programik to imitacji różnych narkotyków i nie tylko, dźwiękiem. Sam spróbowałem i zapewniam, że działa (oczywiście nie w tak dużym stopniu jak real dragi) jeśli boicie się tego linku to poszukajcie po sieci program nazywa się idoser Pozdro
PS mogą by problemy z instalacją
Jak ktoś potrafi sobie wmówić, że to na niego działa, to tylko pozazdrościć. Przynajmniej tanio wychodzi.
sphinx123
02-12-2008, 17:27
http://www.paranormalne.pl/index.php?showtopic=13617&st=0&start=0
już tłumaczę co się kryje pod tym linkiem (żaden keylogger) otóż jest to programik to imitacji różnych narkotyków i nie tylko, dźwiękiem. Sam spróbowałem i zapewniam, że działa (oczywiście nie w tak dużym stopniu jak real dragi) jeśli boicie się tego linku to poszukajcie po sieci program nazywa się idoser Pozdro
PS mogą by problemy z instalacją
Autosugestia i tyle, jeżeli takie dźwięki na prawdę istnieją, to na pewno byłyby niemożliwe do wytworzenia na domowych głośnikach czy słuchawkach i think.
nie przeczę, że to jest autosugestia, bo zapewne tak właśnie jest... zresztą poczytajcie sobie jeśli chcecie www.idoser.pl
@down
idoser
Kurczakos
03-12-2008, 15:03
http://www.paranormalne.pl/index.php?showtopic=13617&st=0&start=0
już tłumaczę co się kryje pod tym linkiem (żaden keylogger) otóż jest to programik to imitacji różnych narkotyków i nie tylko, dźwiękiem. Sam spróbowałem i zapewniam, że działa (oczywiście nie w tak dużym stopniu jak real dragi) jeśli boicie się tego linku to poszukajcie po sieci program nazywa się idoser Pozdro
PS mogą by problemy z instalacją
I Doser? Czy BrainWaveGenerator?
Colo_2006
03-12-2008, 20:21
I Doser? Czy BrainWaveGenerator?
preciez napisał ze idoser
To sie chyba nazywa placebo. Na tej samej zasadzie dziala ~50% najdrozszych antybiotykow.
w sumie mało mnie obchodzi jak to działa... dziś po (a raczej w trakcie) imitacji opium miałem hipnagogi, czyli różne obrazki przesuwające się przy zamkniętych oczach... zdrętwiałe ciało itp... szczerze nie mam pojęcia na jakiej zasadzie to działa... ale efekty są
Na tej samej zasadzie dziala ~50% najdrozszych antybiotykow.
Antybiotyków?...
Chyba miałeś na myśli witaminę C.
Draggy_Slayer
14-12-2008, 21:46
no i posluchalem (nie mialem sily calego tematu czytac) no i sie nie zgodze ze wszystkim.
A propo marihuany, to wiekszosc to gowno prawda, mowi o tym skunie, ze rosnie w granulacie (pokazcie mi JAKAKOLWIEK rosline ktora rosnie w plastiku) i ze dolewa sie tam chemie (sugeruje jakies domestosy itp) proponuje podlac kwiatki na parapecie domestosem i zobaczyc efekty :) a konopie nie sa super roslinami odpornymi na chemie, fakt ze w samarce od dilera jest jakas chemia, bo idioci na osiedlach stosuja "wzmacnainie" marihuany eterem i innym gownem. Mowil tez, ze kazda roslina potrzebuje slonca, a obecnie prawie wszystkie warzywka ktore kupujemy w sklepie rosnie (o tez nie w ziemi bo na hydropornice) i sa doswietlane zarowami, i co pomidorem mozna sie nacpac?
A propo strychniny, gowno prawda, bo zabijaloby praktycznie odrazu, co do grzybow to sie nie wypowiem bo na takim czyms i na chemicznych narkotykach sie nie znam.
A ja ciagle uwazam, ze fizycznie marihuana nie uzaleznia, czasem sobie popalam i nie wyroslem na terroryste ani cpuna, nie daje dupy, nie zaczynam dilowac a studiuje na najlepszym uniwersytecie w Polsce i jakos sobie radze. wiec drodzy ludzie sluchajacy bodka, przepuscie to przez geste sito, bo moze z 10% info to prawdziwe info
a propo wydalania narkotykow i dragow, no pan bodek mowi ze alko w 100% sie wydala, pewnie mozna walic w gaz 20 lat dzien w dzien a watroba bedzie jak nowa :)
Majsterek.
16-12-2008, 17:29
Znokautowałeś Lechiste toną argumentów. Mogłeś go oszczędzić a nie miażdżyć tak perfidnie. Ja tylko czekam aż ktoś napisze, że zaczął kurzyć papierosy w podstawówce czy gimnazjum nie dla szpanu czy z faktu bycia lemingiem tylko "bo chciał spróbować".
Znokautowałeś Lechiste toną argumentów.
Ostatnie posty Lechisty są na stronie 20., ale tam już nawet nie sili się na żadną dyskusję, wcześniej też nie zaprezentował żadnych sensownych argumentów, które byłby w stanie podtrzymać, zatem nie rozumiem, czemu uznałeś akurat jego za dobry przykład.
Znokautowałeś Lechiste toną argumentów. Mogłeś go oszczędzić a nie miażdżyć tak perfidnie. Ja tylko czekam aż ktoś napisze, że zaczął kurzyć papierosy w podstawówce czy gimnazjum nie dla szpanu czy z faktu bycia lemingiem tylko "bo chciał spróbować".
na początku z 2 kolegami (w 5 klasie podstawówki)chcieliśmy sobie spróbować jak to jest coś zapalić... no to jak na 5 klasistów przystało wpadł Nam do głowy znakomity pomysł... zrobiliśmy sobie skręty z herbaty... to było tak ohydne, że nawet nie chcę wspominać(nikomu nawet się nie przyznaliśmy) później 6 klasa pierwszy papieros - w gronie 3 przyjaciół . później było gimnazjum trochę popalałem ale zawsze dlatego bo mnie po prostu ciągnęło ale nigdy nie robiłem tego dla szpanu... znam takich co palili 5 miesięcy i nawet zaciągać się nie potrafili - to jest jaranie dla szpanu
pozdro
co do zaciagania sie. najsmieszniej jest jak sie ktos zaciagnie cygarem, bo chce pokazac, ze umie takowe palic =D.
Globetrotter
16-12-2008, 22:11
To jest temat o paleniu zioła czy szlugów? No więc nie zbaczać (nie mylić ze "zbakać") z tematu.
Lechista
16-12-2008, 23:40
To jest temat o paleniu zioła czy szlugów? No więc nie zbaczać (nie mylić ze "zbakać") z tematu.
To jest temat o używkach :>
http://www.joemonster.org/filmy/12816/Co_marihuana_zostawia_w_twoich_plucach
hahah.
Pierwsza sprawa: Dlaczego zaczeliscie?
Wielu z was powie - Napewno nie dla szpanu! Wierze wam.
Albo - Szukalem nowych doznan! Ok.
Lub - Problemy mialem/mam! Spoko.
Zrozumcie, że 'dlaczego' jest wogole nieistotne. Liczy sie fakt siegniecia po uzywke.
Druga sprawa: To jest szkodliwe, to nie jest, to bardziej, to mniej...
Najpierw powinniście sobie zadac pytanie: co znaczy, że coś jest szkodliwe?
Bo można znaleźć używki, które w znikomy sposób uszkadzają ludzkie ciało, ale... Ale jak komuś się po takiej używce poprzestawia we łbie, złapie za siekiere, zabije swoją żone, dzieci, a na końcu powiesi się, to tez powiecie, że to nieszkodliwe? Czy powiecie, ze to problem psychiki goscia, a nie dragow?
Problem marihuany:
To, że nie uzależnia jest i prawdą i kłamstwem.
Nie uzależnia fizycznie - fakt.
Uzależnia psychicznie - też fakt.
Źródło: Raport Światowej organizacji zdrowia dot. matihuany.
Wielu dealerów macza ganje w jakimś innym (uzależniającym!) gównie, robiąc sobie w ten sposób popyt. Nigdy nie możemy być pewni, czy zioło nie było maczane. Nigdy, poki sami nie bedziemy siać, uprawiać, suszyć - a to juz dealerka.
Istnieje też problem polegający na tym, że niejednokrotnie ganja staje się 'drzwiami' do twardych narkotyków. Nie mowie, ze tak jest zawsze - zwracam tylko uwage na fakt, ze tak moze byc. Oczywiście wielu z was powie - to jest kwestia silnej woli! Tak, silnej woli... Którą zaburzają substancje psychoaktywne. Siegnąłeś po marihuane szukając nowych doznań? A jaką masz pewnośc, że z tego samego powodu nie sięgniesz dalej?
Czy marihuana jest 'szkodliwa', jak np. fajki...
Kwestia tego, co jaramy. Jak mamy jakąś chemie, w której są miliony subst. smolistych, to rzeczywiscie moze to szkodzic naszym plucom. Szczegolnie, ze albo jedziemy ze szkla bez filtra, albo filter jest z wizytowek.
Nalezy jednak zwrocic uwage na fakt, ze palacze marihuany pala o wiele mniej jointow niz uzaleznieni od nikotyny papierosow.
Tu, jak z fajkami - mozemy zapalic jednego i zachorować na raka, a możemy palić xx lat i zyc bez raka - rosyjska ruletka.
THC a psychika...
No coz, tu jest wększa zabawa. Przez substancje psychoaktywne (jak THC) może rozwinąć się w nas schizofrenia czy inne choroby psychiczne. Może wystąpić wieeeele powikłań psychologicznych, emocjonalnych, etc. I argument 'znam wiele osob, co pala i nic im nie jest' - nie jest dobrym argumentem. Kazdy czlowiek jest inny i na kazdego czlowieka w rozny sposob moga wplynac substancje psychoaktywne.
Podsumowanie:
Marihuana w pewien sposób uzależnia - jak każda używka. Czy akurat nas uzalezni? Jak silnie to zrobi? Czy bedzie furtka do twardych narkotykow? Jak wplynie na nasz organizm? Jak wplynie na nasze zdrowie? Czy bedziemy mieli przez nia problem z prawem? - to juz rosyjska ruletka.
Nie mam zamiaru nikogo przkonywać 'za' ani 'przeciw' marihuaną... Ja tu tylko przybliżam o niej informacje...
Nie mam tez zbytnio czasu z nikim dyskutować nt. moich argumentów. Ja wam tylko przyblizam moja wiedze na ten temat. Polecam także przeczytać Raport światowej organizacji zdrowia dot. marihuany - tam jest wszystko.
Życze właściwych wyborów,
Shinjix.
Fred_Flintston
17-12-2008, 15:30
Wielu dealerów macza ganje w jakimś innym (uzależniającym!) gównie, robiąc sobie w ten sposób popyt. Nigdy nie możemy być pewni, czy zioło nie było maczane.
http://www.arenahorror.pl/ARENA_HORROR/publicystyka/publicystyka_miasteczkowe_legendy.HTML
THC a psychika...
No coz, tu jest wększa zabawa. Przez substancje psychoaktywne (jak THC) może rozwinąć się w nas schizofrenia czy inne choroby psychiczne.
Co najwyżej może pogłębić lub sprawić, że schizofrenia "uaktywni" się szybciej. Żadne substancja sama z siebie nie powoduje chorób psychicznych. Jak masz zdrowy łeb to i LSD Cię nie poryje.
Nie mam zamiaru nikogo przkonywać 'za' ani 'przeciw' marihuaną... Ja tu tylko przybliżam o niej informacje...
Zapomniałeś dodać, że nieprawdziwe.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Miejska_legenda
Tia, tym argumentem można zgasić wszystko. Wiesz, władze Chin mówią, że wcale nie są łamane prawa człowieka w ich kraju (w stosunku do Tybetańczyków)... Więc te wszystkie raporty organizacji praw człowieka są kłamstwem.
Co najwyżej może pogłębić lub sprawić, że schizofrenia "uaktywni" się szybciej. Żadne substancja sama z siebie nie powoduje chorób psychicznych. Jak masz zdrowy łeb to i LSD Cię nie poryje.
Polecam jeszcze raz przeczytać ten akapit mojej wypowiedzi. Napisałem tam "rozwinąć się", a nie "spowodować powstanie tej choroby"...
Zapomniałeś dodać, że nieprawdziwe.
Równie nieprawdziwe i jednocześnie równie prawdziwe, co Twoje... :)
Fred_Flintston
17-12-2008, 15:53
Tia, tym argumentem można zgasić wszystko. Wiesz, władze chin mówią, że wcale nie są łamane prawa człowieka w ich kraju (w stosunku do Tybetańczyków)... Więc te wszystkie raporty organizacji praw człowieka też są legendą.
W takim razie poproszę o jakiekolwiek badania lub miarodajne opinie na temat rzekomego spryskiwania konopi indyjskich Muchozolem (ciekawe dlaczego akurat Muchozol...). Bez powoływania się na Wikipedię ani na "kolegów mojego brata".
Polecam jeszcze raz przeczytać ten akapit mojej wypowiedzi. Napisałem tam "rozwinąć się", a nie "spowodować powstanie tej choroby"...
Przez substancje psychoaktywne (jak THC) może rozwinąć się w nas schizofrenia
Rozwinąć = powstać (w kontekście tego zdania).
W takim razie poproszę o jakiekolwiek badania lub miarodajne opinie na temat rzekomego spryskiwania konopi indyjskich Muchozolem (ciekawe dlaczego akurat Muchozol...). Bez powoływania się na Wikipedię ani na "kolegów mojego brata".
Oczywiście, że nie mam jak tego udowodnić. Co mam zrobić, pójść do dealera i nagrać jego zeznania? Wtedy mi powiesz, że to tylko jedna osoba i to nie ma odzwierciedlenia u 'ogółu'. A jak nagram rozmowy z 10, 100, 1000 dealerow, to mi powiesz, że dobierałem sobie osoby pytane. Albo ze te osoby nie sa prawdomówne.
Ja nie mam dowodów na to, że są spryskiwane, a Ty nie masz dowodów na to, że nie są spryskiwane. Ty masz swoje argumenty, ja mam swoje. Napisalem, ze moje sa rownie prawdziwe i nieprawdziwe jak Twoje - bo niektórych rzeczy się nie da sprawdzić i to jest kwestia tego, czy uwierzą mi, czy Tobie.
No i argument 'powoływania się na wikipedię' jest śmieszny patrząc na Twój poprzedni post.
Rozwinąć = powstać (w kontekście tego zdania).
Mhm... Ciekawe. Rozwinąć się znaczy ni mniej, ni więcej niż "rozwinąć się". To NIE znaczy 'powstać'. Rozwój to nie powstawanie czegoś.
Fred_Flintston
17-12-2008, 18:26
Oczywiście, że nie mam jak tego udowodnić.[...] Ja nie mam dowodów na to, że są spryskiwane,[...]
Czyli zjawisko zwane spryskiwaniem na masową skalę konopi Muchozolem nie istnieje.
No chyba, że Ty w to wierzysz.
Mhm... Ciekawe. Rozwinąć się znaczy ni mniej, ni więcej niż "rozwinąć się". To NIE znaczy 'powstać'. Rozwój to nie powstawanie czegoś.
Ech, ja wiem co to znaczy. Tylko, że w tym zdaniu: Przez substancje psychoaktywne (jak THC) może rozwinąć się w nas schizofrenia sugerujesz chyba, że schizofrenię ma każdy z nas.
No i argument 'powoływania się na wikipedię' jest śmieszny patrząc na Twój poprzedni post.
Teraz już dobrze? :) W tak trywialnych zagadnieniach to, czy dana informacja jest z Wikipedii czy z innego źródła nie ma znaczenia.
@ALL DOWN
Jak do ściany. Ignoruję ten temat.
Czyli zjawisko zwane spryskiwaniem na masową skalę konopi Muchozolem nie istnieje.
Udowodnij mi, że nie istnieje. I brak dowodów na istnienie NIE JEST dowodem na nieistnienie.
No chyba, że Ty w to wierzysz.
Analogicznie do tego mogę powiedzieć, że marihuana jest spryskiwana, chyba że Ty wierzysz, że jest inaczej.
Ech, ja wiem co to znaczy. Tylko, że w tym zdaniu: [...] sugerujesz chyba, że schizofrenię ma każdy z nas.
W tym zdaniu nic nie sugeruje, tylko podaje fakt. Przykro mi, że zrozumiałeś je inaczej i zamieniłeś wyraz 'rozwinać' na 'stworzyć'.
Teraz już dobrze? :) W tak trywialnych zagadnieniach to, czy dana informacja jest z Wikipedii czy z innego źródła nie ma znaczenia.
Zdecyduj się, bo zaprzeczasz samemu sobie. Najpeirw podajesz wikipedie jako żródło informacji, a następnie podważasz jej wiarygodność, kiedy jest Ci to na rękę.
EE.. ziomki ziomki!
wiekszosc tego co napisal Shinjix to prawda.
co do tego 'maczania' to jest to racja ale nie w takiej formie jak to napisaliscie... Shinjix mowi ze maczają a Fred ze to bajki. Prawda jest taka ze niejednokrotnie kupna marihuana nie tyle jest maczana w muhuzolu czy domestosie.. bo racja.. to sa bajki i to nie dodaje mocy... (co nie oznacza wcale ze niektorzy tego nie robia z glupoty) co przy hodowaniu rosliny jest ona nawozona nieorganicznymi nawozami, w tym tworzonymi z innych, uzalezniajacych narkotykow i wtedy taka ganja jest 'chemiczna' i duzo bardziej niebezpieczna i szkodliwa.
Nie zgodze sie z tym ze sadzenie, uprawianie i suszenie to dilerka.. dilerka zaczyna sie przy sprzedawaniu tego... jesli ktos hoduje na wlasny uzytek to chwala mu za to (nawet w naszym kraju gdzie jest to nielegalne) bo ogranicza w ten sposob czarny rynek.
jeszcze odniose sie do jednego... Shinjix napisal ze chec sprobowania czegos nowego moze prowadzic do tego ze ktos sprobuje czegos mocniejszego z tego samego powodu... prawda... tylko ogarniety czlowiek powinien wiedziec kiedy powiedziec dosc... pali ganje.. niech pali... sprobuje dropsa czy lsd.. niech sprobuje.. ale niech wie ze na tym powinien byc koniec.. ze to nie jest usprawiedliwienie do sprobowania nawet jednorazowego czegos mocniejszego... niestety badz stety ale nie jestem zwolennikiem wrzucania wszystkiego do jednego worka... co wcale nie oznacza ze cos mozna nazwac 'dobrym' a cos 'zlym'.. po prostu trzeba rozgraniczyc to co uzaleznia psychicznie.. fizycznie... co jak dziala na organizm itd..
zgodze sie oczywiscie tez z tym ze kazdy czlowiek inaczej wszystko odbiera.. ma inny organizm itd... ale jedno powinno byc wspolne... WLASNY ROZUM I ROZSADEK.. bo bez tego kazdy moze wpasc w gowno..
moze ominalem cos blednego czy wartego sprezycowania ale ni mam juz sily :)
19MaLy08
18-12-2008, 02:14
Amfa nie.
Ale bake od czasu do czasu można zajarać.
I to nie ryje czachy, jeśli podchodzisz do tego z dystansem.
I śmieszy mnie opinia ludzi, którzy mówią ze jeśli spróbujesz trawy, to odrazu jesteś uzależniony, lub będziesz chciał spróbować czegoś mocniejszego, i sięgasz po ciężkie narkotyki. Jeśli masz swój rozum, nic ci się nie stanie. Nie sugeruj się zdaniem kumpli. Myśl za siebie!
Już nie mówiąc o tym - "Wszystkiego trzeba w życiu spróbować" :)
@Up.
Pjona ;) Swój chłop.
Urgothiri
18-12-2008, 13:12
Widze ze tu same spokojniejsze osoby...
Kazdy jest inny i kazdego bawia inne rzeczy :) hehe d;d
Snagoth napisał prawde..
Według mnie prawdziwa marihuana nie jest wcale szkodliwa a nawet bym powiedział że jest lekarstwem,
Zielone nie jest szkodliwe.
Zielone JEST szkodliwe.
Mam na to takie same podstawy jak Ty - zadne.
Zielone JEST szkodliwe.
Mam na to takie same podstawy jak Ty - zadne.
Według badań prawdziwa marihuana nie jest wcale szkodliwa.
Chłopcze słuchaj wiecej bodka..
http://www.ankietka.pl/survey/results/id/15493/marihuana-czy-jestes-za-legalizacja-w-polsce.html.html
Według badań prawdziwa marihuana nie jest wcale szkodliwa.
Chłopcze słuchaj wiecej bodka..
http://www.ankietka.pl/survey/results/id/15493/marihuana-czy-jestes-za-legalizacja-w-polsce.html.html
nawet nie wiem kto to jest bodek. nie zrozumiales mojego posta. kazdy argument za czy przeciw jest oblany drugim z drugiej strony. i tak bedzie w nieskonczonosc.
kurde.. pisalem juz o tym wszystkim a wy dalej to samo... marihuana jest szkodliwa w pewnym zakresie... pisano o tym parokrotnie.. pogarsza pamiec krotkotrwala, do tego substancje smoliste (malo bo malo ale sa) itp...
co do tego ze jest to lekarstwo... to oczywiscie TAK :]
nawet na wlasnym przykladzie moglbym opisac efekty lecznicze marihuany... ale po co.. bezprecedensowo jest lecznicza.. sa dziesiatki badan nad ta roslina i bardzo wiele z nich pokazuje jak duzy potencjal ma 'maryska'. Nie mam teraz sily do przytaczania przykladow.. ale zaufajcie ze tak jest a jesli nie to sami poszukajcie a znajdziecie. Chociazby na wolnych konopiach czy hypku.
a jesli chodzi o lecznicze dzialanie palenia.. to moze bezposrednio wiele nie leczy.. lecz posrednio bardzo duzo..
Nie zgodze sie z tym ze sadzenie, uprawianie i suszenie to dilerka.. dilerka zaczyna sie przy sprzedawaniu tego... jesli ktos hoduje na wlasny uzytek to chwala mu za to (nawet w naszym kraju gdzie jest to nielegalne) bo ogranicza w ten sposob czarny rynek.
Fakt, mój błąd... Zapomniałem napisać o rozprowadzaniu.
Jednak sąd dość często stawia zarzut rozprowadzania (obok posiadania), gdy znajdzie u podejrzanego hodowle... To jest oczywiście kwestia śledztwa, rozpoznania, itp. itd. Sęk w tym, jak dana osoba się wybroni i czy będzie miała rozgarniętego prawnika... :)
Generalnie zgadzam się z Twoim postem.
Pozdrawiam,
Shinjix.
irwin546x2
20-12-2008, 14:45
Marihuana?
Jeśli koleś, wychoduje ją sam, na jakiejś działce z dala od miasta, będzie o nią dbał itd. - to jeszcze można zrozumieć. Ale nie powiecie mi, że koleś sprzedający ją na ulicy, który wychodował ją w namiocie za pomocą promieni ultrafioletowych, w ciemności, sprzedaje coś mniej szkodliwego niż np. Heroina. Roślina, żeby rosnąć potrzebuje wody, światła i substancji z gleby, a nie chemikali i ciemności... To ma być naturalne?
w ciemności
To już takie techniki mają? No no, jakby nasi rolnicy takie znali, to byśmy nie musieli dopłacać do ich biznesu...
(dla tych, którzy nie rozumieją ironii - chyba tylko brakowało, żeby dodał, że hodują ją na ziemi przywiezionej z Marsa i podlewają wodą z Czarnobyla)
Marihuana?
Jeśli koleś, wychoduje ją sam, na jakiejś działce z dala od miasta, będzie o nią dbał itd. - to jeszcze można zrozumieć. Ale nie powiecie mi, że koleś sprzedający ją na ulicy, który wychodował ją w namiocie za pomocą promieni ultrafioletowych, w ciemności, sprzedaje coś mniej szkodliwego niż np. Heroina. Roślina, żeby rosnąć potrzebuje wody, światła i substancji z gleby, a nie chemikali i ciemności... To ma być naturalne?
lepiej sie nie udzielaj jesli masz pleść takie glupoty...
[QUOTE=irwin546x2;2385112] np. Heroina. /QUOTE]
Ty chyba nie wiesz jak zajebiscie uzalezniajaca i jebiaca mozg jest heroina.
jebiaca mozg jest heroina.
No akurat tutaj muszę zaprotestować, heroina jest bardzo uzależniająca, ale dla mózgu wyjątkowo łagodna. Po długotrwałym zażywaniu może co najwyżej pogorszyć się nieco pamięć, ale to mija.
lalamido
22-12-2008, 15:24
I to był błąd.
Napisałem wyraźnie, że dla mnie to jedno i to samo ścierwo(określenie lekkie). Ale wy się znacie, przecież jesteście pokolenia JP2...
A później 16 letnia mamusia i tatuś o rok starszy planują co zrobić z pewnym fantem....
mam 38 lat i za moich czasów też 16 latkowie chlali wódę ,która jest dostępna wszędzie i dla wszystkich i moim zdaniem jest najgorszym narkotykiem świata..A wiesz kiedy wpadłem w nałóg wódy-a no i wtedy gdy była na kartki i kupić ją można było na metach,które były co 100 metrów!!!!!!!!!szałwie paliłem i nic rewelacyjnego(oczywiście paliłem tylko liście a nie extrakt!),paliłem też te dopalacze,ale bardziej pasuje mi nielegalna marihuana!!!!!!Kto korzysta na nielegalności?-czarny rynek taki jak mafia,dilerzy a tracą ci co kupują bo nie jednym syfem chrzczą tą maryche!!!!!Wieccie jeszcze jedno że gdyby marihuanę zalegalizowali to skończyła by się dilerka przedszkolna i dilerzy nie dodawali by hery do trawki żeby uzależnić młodzież,ALE I TEŻ SKOŃCZYŁY BY SIE DOCHODY NIE JEDNEMU POLITYKOWI,KTÓRY JEST NA DODATKOWYM GARNUCHU MAFII!!!!!WYBACZCIE MI,ALE JA NIE WIDZĘ ŻADNYCH NEGATYWÓW W LEGALIZACJI MARYŚKI!!!!!!!!!!!!!!!!! WIECCIE TEŻ JEDNO ŻE ALKOHOL TEŻ JEST FURTKA DO TWARDYCH NARKOTYKÓW,ALE O TYM SIE NIE MÓWI PUBLICZNIE KRYMINALIZUJĄC ZIOŁO!!!!!!!!!!!!!!11X(
lalamido
22-12-2008, 15:41
Fakt, mój błąd... Zapomniałem napisać o rozprowadzaniu.
Jednak sąd dość często stawia zarzut rozprowadzania (obok posiadania), gdy znajdzie u podejrzanego hodowle... To jest oczywiście kwestia śledztwa, rozpoznania, itp. itd. Sęk w tym, jak dana osoba się wybroni i czy będzie miała rozgarniętego prawnika... :)
Generalnie zgadzam się z Twoim postem.
Pozdrawiam,
Shinjix.
Shinjix WIEC JEDNO ŻE NASZE SĄDY NIE SĄ DOSKONAŁE I W WIĘKSZOŚCI SĄ DODATKOWO OPŁACANE PRZEZ RÓŻNE ORGANIZACJE PRZESTĘPCZE,DLA KTÓRYCH PRYWATNA HODOWLA JEST KONKURENCJĄ,KTÓRĄ TRZEBA ZNISZCZYĆ W ZARODKU-DO PUKI BĘDZIEMY MIELI PRAWO PRZEZ ESBEKÓW PISANE A PAŃSTWEM BĘDĄ RZADZILI AFERZYŚCI NA GARNUSZKU MAFII TAK NIGDY NIE ZLEGALIZUJA MARYŚKI A ZA JEDNĄ WYCHODOWANĄ SAMICZKĘ BĘDZIE SIĘ SZŁO DO PIERDLA JAK ZA ZBRODNIE-POLSKA TO RAJ DLA AFERZYSTÓW,PEDOFILI I ZWYRODNIALCÓW,ALE NIE DLA TYCH CO LUBIĄ ZAPALIĆ WŁASNEJ HODOWLI "ZIELE BOGA"!!!!!!!:(
Serious Sam
22-12-2008, 15:45
mam 38 lat i za moich czasów też 16 latkowie chlali wódę ,która jest dostępna wszędzie i dla wszystkich i moim zdaniem jest najgorszym narkotykiem świata..A wiesz kiedy wpadłem w nałóg wódy-a no i wtedy gdy była na kartki i kupić ją można było na metach,które były co 100 metrów!!!!!!!!!szałwie paliłem i nic rewelacyjnego(oczywiście paliłem tylko liście a nie extrakt!),paliłem też te dopalacze,ale bardziej pasuje mi nielegalna marihuana!!!!!!Kto korzysta na nielegalności?-czarny rynek taki jak mafia,dilerzy a tracą ci co kupują bo nie jednym syfem chrzczą tą maryche!!!!!Wieccie jeszcze jedno że gdyby marihuanę zalegalizowali to skończyła by się dilerka przedszkolna i dilerzy nie dodawali by hery do trawki żeby uzależnić młodzież,ALE I TEŻ SKOŃCZYŁY BY SIE DOCHODY NIE JEDNEMU POLITYKOWI,KTÓRY JEST NA DODATKOWYM GARNUCHU MAFII!!!!!WYBACZCIE MI,ALE JA NIE WIDZĘ ŻADNYCH NEGATYWÓW W LEGALIZACJI MARYŚKI!!!!!!!!!!!!!!!!! WIECCIE TEŻ JEDNO ŻE ALKOHOL TEŻ JEST FURTKA DO TWARDYCH NARKOTYKÓW,ALE O TYM SIE NIE MÓWI PUBLICZNIE KRYMINALIZUJĄC ZIOŁO!!!!!!!!!!!!!!11X(
Ma Pan 38 lat i takie pierdoły Pan gadasz.
WIECCIE TEŻ JEDNO ŻE ALKOHOL TEŻ JEST FURTKA DO TWARDYCH NARKOTYKÓW
Sam nie piję, ale nigdy nie spotkałem się z przypadkiem, żeby ktoś po alkoholu sięgał po narkotyk.
NIE WIDZĘ ŻADNYCH NEGATYWÓW W LEGALIZACJI MARYŚKI
Nie zniósł bym widoku kolesia, który pali marihuane na przykład na przystanku, a potem z ''zamglonymi oczami'' śmieje się, jak ''głupi do sera'', nie mówiąc już o innych skutkach.
Won do Holandii, jak się nie podoba.
Dragon-Fly
22-12-2008, 15:48
Ma Pan 38 lat i takie pierdoły Pan gadasz.
Akurat głupio nie gada...
Sam nie piję, ale nigdy nie spotkałem się z przypadkiem, żeby ktoś po alkoholu sięgał po narkotyk.
Słyszałeś KIEDYKOLWIEK o narkomanie, który NIGDY nie wypił alkoholu? Bo ja nie. Za to słyszałem dużo historii o tym, że najpierw chodził sobie z kolegami na piwko, wódke, maryśke, a potem sam ćpał jakieś gówna. (i nie mów mi że to zbieg okoliczności, że i tak by ćpał, nawet gdyby nie było alkoholu, bo już wystarczająco dużo głupot powiedziałeś)
Nie zniósł bym widoku kolesia, który pali marihuane na przykład na przystanku, a potem z ''zamglonymi oczami'' śmieje się, jak ''głupi do sera'', nie mówiąc już o innych skutkach.
Won do Holandii, jak się nie podoba.
Jasne, lepiej dostać od nawalonego dresa w ryj i stracić parę zębów. Albo patrzeć jak rozwala cały przystanek, śpi na nim, albo rzyga na prawo i lewo śpiewając wulgarne piosenki.
To ja już wolę patrzeć jak człowiek się cieszy...
Akurat głupio nie gada...
Nawet jeśli był tam jakiś sensowny przekaz, gość napisał to na caps locku i z mnóstwem błędów, co go (przekaz) skutecznie zabiło.
Jasne, lepiej dostać od nawalonego dresa w ryj i stracić parę zębów. Albo patrzeć jak rozwala cały przystanek, śpi na nim, albo rzyga na prawo i lewo śpiewając wulgarne piosenki.
To ja już wolę patrzeć jak człowiek się cieszy...
Legalizacja marihuany nie zlikwidowałaby problemu pijanych dresów.
Serious Sam
22-12-2008, 17:27
Jasne, lepiej dostać od nawalonego dresa w ryj i stracić parę zębów. Albo patrzeć jak rozwala cały przystanek, śpi na nim, albo rzyga na prawo i lewo śpiewając wulgarne piosenki.
W czym pomoże legalizacja marihuany? W niczym. A skoro chcesz zmieniać świat na lepsze, to walcz o zakaz sprzedaży alkoholu.
19MaLy08
22-12-2008, 19:01
Legalizacja marihuany nie zlikwidowałaby problemu pijanych dresów.
Może nie zlikwidowałaby, ale na pewno znacząco zmniejszyła.
W czym pomoże legalizacja marihuany? W niczym. A skoro chcesz zmieniać świat na lepsze, to walcz o zakaz sprzedaży alkoholu.
Zakaz sprzedaży alkoholu nie ma szans.
Walczmy o marihuanę!! ;)
Jasne, lepiej dostać od nawalonego dresa w ryj i stracić parę zębów. Albo patrzeć jak rozwala cały przystanek, śpi na nim, albo rzyga na prawo i lewo śpiewając wulgarne piosenki.
To ja już wolę patrzeć jak człowiek się cieszy...
Prawda. Napewno wolałbym zobaczyć na przystanku zajebanego "drecha" niż pijanego, szurającego do ciebie.
Słyszałeś KIEDYKOLWIEK o narkomanie, który NIGDY nie wypił alkoholu? Bo ja nie. Za to słyszałem dużo historii o tym, że najpierw chodził sobie z kolegami na piwko, wódke, maryśke, a potem sam ćpał jakieś gówna. (i nie mów mi że to zbieg okoliczności, że i tak by ćpał, nawet gdyby nie było alkoholu, bo już wystarczająco dużo głupot powiedziałeś)
A to jest akurat wplyw nieodpowiedniego towarzystwa i braku asertywnosci, a nie alkoholu.
Może nie zlikwidowałaby, ale na pewno znacząco zmniejszyła.
Gówno prawda, na tej samej zasadzie mogę powiedzieć, że legalizacja heroiny doprowadziłaby do ogólnego światowego pokoju.
Nie widzę _żadnego_ związku przyczynowo skutkowego między legalizacją marihuany a zmniejszeniem ilości osób pijanych na ulicach. Co najwyżej przybyłoby zjaranych, ale niczego by nie ubyło.
19MaLy08
22-12-2008, 19:30
Gówno prawda, na tej samej zasadzie mogę powiedzieć, że legalizacja heroiny doprowadziłaby do ogólnego światowego pokoju.
Nie widzę _żadnego_ związku przyczynowo skutkowego między legalizacją marihuany a zmniejszeniem ilości osób pijanych na ulicach. Co najwyżej przybyłoby zjaranych, ale niczego by nie ubyło.
Ja mówię tutaj o "drechach", a nie o jakichś lumpach itd.
I to nie jest gówno prawda. Ja nie mówię, że nagle wszyscy przestali by pić.
Dużo osób wolało by idąc na imprezę czy gdziekolwiek indziej zajarać, niż napić się wódy. Ale niestety jest to nielegalne, wiec sięgają po coś legalnego, czego nie muszą się bać i dobrze bawić (czyt. alko). Taka prawda.
A to jest akurat wplyw nieodpowiedniego towarzystwa i braku asertywnosci, a nie alkoholu.
Tak samo mozna powiedzieć o marihuanie. Alkohol jest pierwszą substancją psychoaktywna, z którą ludzie się spotykają i to on pokazuje im, jakich wrażeń mogą dostarczyc narkotyki. Wiekszosc osob, ktora siega po marihuane, ma juz doswiadczenie z alkoholem i to ono sprawia, ze sa gotowi przekroczyc ta kolejna bariere.
Oczywiście nie zawsze. Wiele osób kończy na alkoholu. Wiele osób kończy tez na marihuanie. Dlatego stwierdzenie, ze "zazwzywanie substancji A prowadzi do zazywania silniejszych substancji" to bzdura.
A to jest akurat wplyw nieodpowiedniego towarzystwa i braku asertywnosci, a nie alkoholu.
Alkohol jest kluczem do furtki, za którą są narkotyki, bo jest najłatwiej dostępny i zawsze od niego się zaczyna. Zresztą Litawor wszystko ładnie opisał i zgadzam się z nim w 100%
Legalizacja marihuany nie zlikwidowałaby problemu pijanych dresów.
W czym pomoże legalizacja marihuany? W niczym. A skoro chcesz zmieniać świat na lepsze, to walcz o zakaz sprzedaży alkoholu.
Jasne, że nie zlikwiduje, chociaż jakiś procent drechów by mi się marzył. Chciałem po prostu człowiekowi, który nie mógł by znieść widoku zjaranego maryśką kolesia, pokazać gdzie mieszka, bo chyba się zapomniał na chwilę.
Dużo osób wolało by idąc na imprezę czy gdziekolwiek indziej zajarać, niż napić się wódy. Ale niestety jest to nielegalne, wiec sięgają po coś legalnego, czego nie muszą się bać i dobrze bawić (czyt. alko). Taka prawda.
Nic tylko bić brawo. Jeszcze jakby wziąć pod uwagę fakt, że po maryśce nie trzeba rzygać, rano nie musisz postanawiać sobie abstynencji do końca życia, i w sumie kapeć w mordzie też może być odległą perspektywą, to myślę, że nawet drechy wolałby czasem się ostro zjarać zamiast chlać wódę.
Btw. Nie ma sensu walczyć o zakaz alkoholu, bo człowiek od zawsze się czymś odurzał, więc dalej będzie. Niezależnie jak bardzo jesteśmy/będziemy cywilizowani.
Pomocny Murzyn
22-12-2008, 22:25
Chyba nie ma osoby co by nigdy nie pila to moze mi powiesz, ze kazdy bierze narkotyki??
Duch Niespokojny
22-12-2008, 23:58
W czym pomoże legalizacja marihuany? W niczym. A skoro chcesz zmieniać świat na lepsze, to walcz o zakaz sprzedaży alkoholu.
Tego już próbowano w latach 20. w USA. Efekt? Mafia dorobiła się fortun na nielegalnym handlu alkoholem.
Dragon-Fly
23-12-2008, 00:06
Tego już próbowano w latach 20. w USA. Efekt? Mafia dorobiła się fortun na nielegalnym handlu alkoholem.
A "pralnie" Capone'go? Firmy produkujące pralki też się wzbogaciły :P.
sphinx123
23-12-2008, 00:17
Jak patrzę na temat, to kojarzy mi się jedno: "Gdzie jest grooszek? On zielony, pełny, jędrny brzuszek ma! Gdzie jest groooszek, sałatkę zrobić czas!" XD
@topic
Narkotyki som fajne.
Serious Sam
23-12-2008, 00:18
Jak patrzę na temat, to kojarzy mi się jedno: "Gdzie jest grooszek? On zielony, pełny, jędrny brzuszek ma! Gdzie jest groooszek, sałatkę zrobić czas!" XD
@topic
Narkotyki som fajne.
Jaki groszek? No i czy Ty jesteś w końcu za legalizacją, bo już nie wiem.
19MaLy08
23-12-2008, 02:34
Narkotyki som fajne.
Signed.
@Up.
Jak byś miał styczność z narkotykami to byś wiedział ;d
http://img216.imageshack.us/img216/5101/41702026db1.jpg
Hmm, co to może być? Guziki?! Niee... xD
Chyba nie ma osoby co by nigdy nie pila to moze mi powiesz, ze kazdy bierze narkotyki??
Jaki sens ma to pytanie? No i może doczytaj poprzednie posty, alkohol to też narkotyk. A za twój nick powinno ci się skasować konto.
Ale to wcale nie jest tak, że dresy przerzuciłyby się na marihuanę. Tych substancji nie można traktować jako zamienników - marihuana nie nadaje się na dyskotekę, alkohol nie nadaje się do słuchania Pink Floyd.
Jestem ciekaw, co mówiliby o narkotykach wszyscy "anty", gdyby łyknęli sobie jakąś porządną tabletę : d
Generalnie, jeżeli uważacie że to takie zlo i że samo spróbowanie wystarczy do tego żeby sie uzależnić i wciągnąć - to rzeczywiscie, nie próbujcie, jesteście na to zbyt słabi i głupi.
Serious Sam
23-12-2008, 13:52
Jestem ciekaw, co mówiliby o narkotykach wszyscy "anty", gdyby łyknęli sobie jakąś porządną tabletę : d
Generalnie, jeżeli uważacie że to takie zlo i że samo spróbowanie wystarczy do tego żeby sie uzależnić i wciągnąć - to rzeczywiscie, nie próbujcie, jesteście na to zbyt słabi i głupi.
Kogo nazywasz głupcami? To, że człowiek nie chce babrać się w to gówno, to źle?
Kogo nazywasz głupcami? To, że człowiek nie chce babrać się w to gówno, to źle?
Myślę, że bardziej chodzi o konsekwentną wiarę w mity o narkotykach. I brak woli, żeby swój stan wiedzy (niewiedzy) zmienić.
Kogo nazywasz głupcami? To, że człowiek nie chce babrać się w to gówno, to źle?
Ej... sam jesteś gówno.. :/ co masz do pięknych roślinek?
W czym pomoże legalizacja marihuany? W niczym. A skoro chcesz zmieniać świat na lepsze, to walcz o zakaz sprzedaży alkoholu.
A Pomoże i to bardzo masz poczytaj : http://www.ankietka.pl/survey/results/id/15493/marihuana-czy-jestes-za-legalizacja-w-polsce.html.html
Zakaz alkoholu? człowieku..
Gówno prawda, na tej samej zasadzie mogę powiedzieć, że legalizacja heroiny doprowadziłaby do ogólnego światowego pokoju.
Nie widzę _żadnego_ związku przyczynowo skutkowego między legalizacją marihuany a zmniejszeniem ilości osób pijanych na ulicach. Co najwyżej przybyłoby zjaranych, ale niczego by nie ubyło.
Może i tak by się stało ale czy wiecej osób by paliło? według mnie kto chce palić to pali nawet jeśli jest nielegalne.
Ametystowec
30-12-2008, 23:20
Jestem ciekaw, co mówiliby o narkotykach wszyscy "anty", gdyby łyknęli sobie jakąś porządną tabletę : d
Generalnie, jeżeli uważacie że to takie zlo i że samo spróbowanie wystarczy do tego żeby sie uzależnić i wciągnąć - to rzeczywiscie, nie próbujcie, jesteście na to zbyt słabi i głupi.
Wole zaufac stereotypom i nawet nie probowac. Warto sie czasem zastanowic; co ktos ma z tego, ze zacznie szerzyc "glupoty" o narkotykach (ze sa zajebiscie zle)?
Druga rzecz to utwory wokalne traktujace o tym gownie.
NAS - Aleja nr.4(czy jakos tak), mysle, ze to dosc slawny kawalek.
Fenomen - hera http://maczka19.wrzuta.pl/audio/ktwO5Q4m1Q/fenomen_-_hera - troche mniej znany utwor, jednak trafia do mnie.
Jak wiadomo Ci ktorzy robia rap oparty na swoich przezyciach jest bardziej wiarygodny, a ten ktory jest na pokaz - gowno na kolkach (patrz: grupa operacyjna, verba, norbi i "gwiazdy" ile bylo o nich glosno? 2-3 miechy?). Zmierzam do tego, ze wierze w prawdziwosc slow ktore sa w tych utworach, ktos moze nazwac mnie naiwnym, ale to juz jego sprawa.
Jedyne na co sobie moze kiedys pozwole to skret
Jedyne na co sobie moze kiedys pozwole to skret
Pięknie się sam podsumowałeś, Mr Hipokryta.
Skoro już jesteśmy przy rapie, polecę cytatem z piosenki "Powiem" 52 Dębca:
Burdele są i każdy to wie, lecz legalizować prostytucji tutaj nie da sie. Budżet lepiej łatać z kieszeni podatnika, za te pieniądze była by tu Ameryka.
Myślę, że dokładnie to samo można by odnieść do palenia marihuany. Proste i logiczne, a skamlą tylko ci, którzy myślą, że jej nielegalność prwadzi do czegokolwiek dobrego.
Jaki sens ma to pytanie? No i może doczytaj poprzednie posty, alkohol to też narkotyk. A za twój nick powinno ci się skasować konto.
Ale to wcale nie jest tak, że dresy przerzuciłyby się na marihuanę. Tych substancji nie można traktować jako zamienników - marihuana nie nadaje się na dyskotekę, alkohol nie nadaje się do słuchania Pink Floyd.
czy ja wiem, na alkohol kazdy czlowiek reaguje inaczej. Ja ostatnio mialem czesto po pijaku banie na metal i jak byla mozliwosc to ciagle go puszczalem wsrod ludzi, ktorzy go wogole nie sluchaja. Albo czasem sie spiewalo jaskolke albo katyushe. Ostatnio tez sie mi i moim kumplom wkrecilo Time to say Goodbye-Andrea Bocceli i Sara Brightman i kilka h fazowalismy sie spiewajac to, w sumie tego juz nie pamietam nawet ale inni mowili. Mialem tez kilka razy akcje typu, nagłe uciekanie niewiadomo przed czym, ale praktycznie nie mozliwe bylo zatrzymanie. Upadek, powstanie i dalej w dluga xdd
Co do tego przerzucenia sie, to w sumie wspolczesni marihuane maja od dawna i sie nie musieli przerzucac. Ale w moim srodowisku jest tak, ze ci co jaraja to prawie codziennie ale za to pija o wiele rzadziej niz ci co tylko pija, a jesli pija to i tak zazwyczaj mniejsze ilosci i sie wspomagaja ziolem. Zalezy co kto lubi xd
Ktoś z was już próbował czegoś z dopalacze.com ? ; Polecam salvie ;
Ametystowec
31-12-2008, 03:02
Pięknie się sam podsumowałeś, Mr Hipokryta.
Spoko, tylko, ze napisalem MOZE, to po pierwsze. Po drugie marihuana to narkotyk miekki ktory (ponoc) jest mniej szkodliwy od papierosow. Nadmienilem tez, ze zapale jednego, a nie bede jarac na okraglo. A jesli sprobuje to tylko dlatego, ze za pierwszym razem raczej sie nie uzaleznie.
Spoko, tylko, ze napisalem MOZE, to po pierwsze. Po drugie marihuana to narkotyk miekki ktory (ponoc) jest mniej szkodliwy od papierosow. Nadmienilem tez, ze zapale jednego, a nie bede jarac na okraglo. A jesli sprobuje to tylko dlatego, ze za pierwszym razem raczej sie nie uzaleznie.
Ale jak juz ufasz stereotypom na temat narkotykow, to powinienes wierzyc ze po zapaleniu ziola sie odrazu uzaleznisz i po okolo tygodniu zaczniesz dawac w kanal, a pozniej wiesz jak sie skonczy. Strzez sie!!
Spoko, tylko, ze napisalem MOZE, to po pierwsze. Po drugie marihuana to narkotyk miekki ktory (ponoc) jest mniej szkodliwy od papierosow. Nadmienilem tez, ze zapale jednego, a nie bede jarac na okraglo. A jesli sprobuje to tylko dlatego, ze za pierwszym razem raczej sie nie uzaleznie.
Niniejszym dziękuję za obszerne tłumaczenie, dałem jednak radę zrozumieć twoje intencje już z pierwszego posta.
Mówisz o tym, że narkotyki to zło, wolisz ufać stereotypom i nawet nie próbować. Ok, cenię jeśli ktoś ma własne zasady, nawet jeśli są tak głupie jak twoje. Jak już w to wierzysz to bądź chociaż konsekwentny, bo czytanie, jak się usprawiedliwiasz, że zioło ci nie zaszkodzi i możesz je zapalić sprawia, że wszystko co napisałeś przedtem jest nic nie wartym pieprzeniem. To powód, dla którego nazwałem cię hipokrytą.
Teraz ja ci obszernie wytłumaczyłem moje intencje z poprzedniego posta. ;)
Ametystowec
31-12-2008, 14:23
Ta, tylko jest jeszcze kwestia tego jak kto co nazywa. Jezeli jakis urzedas na biurku powiedzial sobie, ze marihuana to narkotyk to nie znaczy, ze musi tak byc. Mowiac "narkotyki" mialem na mysli te twardsze rzeczy jak np. heroina, opium i jakies tam tabletki. Marihuane traktuje raczej jak alkohol - jak jest okazja to wypije (marihuany nie palilem jeszcze, bo najzwyczajniej nie mam do niej dostepu, i okazji...sam przeciez bym nie palil)
I naprawde, wole byc "glupi" bo ufam stereotypom, niz sprobowac i obudzic sie z nieodparta potrzeba. Jest jeszcze przeciez "lewy towar" ktory zawiera dodatki jak np. AIDS/HIV (nie pamietam co jest wirusem) i jak sie cos takiego trafi to zong.
"Czlowiek glupi uczy sie na wlasnych bledach, a czlowiek madry uczy sie na cudzych"
Shanhaevel
31-12-2008, 14:38
Jestem ciekaw, co mówiliby o narkotykach wszyscy "anty", gdyby łyknęli sobie jakąś porządną tabletę : d
Generalnie, jeżeli uważacie że to takie zlo i że samo spróbowanie wystarczy do tego żeby sie uzależnić i wciągnąć - to rzeczywiscie, nie próbujcie, jesteście na to zbyt słabi i głupi.
No tak, ale jeśli teoretycznie się uzależnimy od gówna typu meth to będziemy silni i mądrzy, ale martwi.
I naprawde, wole byc "glupi" bo ufam stereotypom, niz sprobowac i obudzic sie z nieodparta potrzeba. Jest jeszcze przeciez "lewy towar" ktory zawiera dodatki jak np. AIDS/HIV (nie pamietam co jest wirusem) i jak sie cos takiego trafi to zong.
"Czlowiek glupi uczy sie na wlasnych bledach, a czlowiek madry uczy sie na cudzych"
ahahah w żaden narkotyk nie da się tego zapakowac. Tzn. Virusów. Ewentualnie w strzykawki ale przecież można samemu sobie qpic funkel nówki nie śmigane.
Herę i opium porównujesz do tabletek?...dosyc dziwne.
Duch Niespokojny
31-12-2008, 17:11
Jak to się nie da? Na pewno da się. Pytanie tylko, po co ktokolwiek miałby to robić (chyba tylko sadysta albo członkowie jakiegoś międzynarodowego spisku komunistycznego)?
Ta, tylko jest jeszcze kwestia tego jak kto co nazywa. Jezeli jakis urzedas na biurku powiedzial sobie, ze marihuana to narkotyk to nie znaczy, ze musi tak byc. Mowiac "narkotyki" mialem na mysli te twardsze rzeczy jak np. heroina, opium i jakies tam tabletki. Marihuane traktuje raczej jak alkohol - jak jest okazja to wypije (marihuany nie palilem jeszcze, bo najzwyczajniej nie mam do niej dostepu, i okazji...sam przeciez bym nie palil)
To ja ci pomogę. Narkotyki to substancje oddziaływujące na ośrodkowy układ nerwowy. Tej definicji ja się trzymam, jest trochę bardziej naukowa niż twoje widzimisię. Przywoływanie "jakiegos urzedasa" jest tutaj nie na miejscu.
"Czlowiek glupi uczy sie na wlasnych bledach, a czlowiek madry uczy sie na cudzych"
Ojej.
I naprawde, wole byc "glupi" bo ufam stereotypom, niz sprobowac i obudzic sie z nieodparta potrzeba. Jest jeszcze przeciez "lewy towar" ktory zawiera dodatki jak np. AIDS/HIV (nie pamietam co jest wirusem) i jak sie cos takiego trafi to zong.
Nie napisałem, że jesteś głupi. Twoje poglądy są i potwierdzasz to zacytowaną wypowiedzią. Widzę, że nie będzie między nami rzeczowej dyskusji. Zatem pozdrawiam ciepło i życzę szczęśliwego nowego roku.
Aha, postaraj się nie złapać wirusa AIDS, bo będzie zong.
Ależ mi się przypomniało jak zobaczyłem tekst, że hiv/aids jest w maryśce.
Może jeszcze nie wszyscy to widzieli:
http://www.youtube.com/watch?v=oSq1rOMBiZc
Polecam xd
Jak to się nie da? Na pewno da się.
Nie da się, wirus HIV jest bardzo wrażliwy na wysokie temperatury, więc możliwości zakażenia przez palenie nie ma. Bardzo krótko jest w stanie przetrwać poza organizmem zwierzęcym (w tym ludzkim), więc praktycznie nie ma szans, żeby w samym narkotyku się znajdował. Może być tylko we krwi znajdującej się np. w strzykawce.
Piotrek Marycha
03-01-2009, 19:47
To ja ci pomogę. Narkotyki to substancje oddziaływujące na ośrodkowy układ nerwowy. Tej definicji ja się trzymam
jezlei tak to narkotykiem są papierosy, alkohol, kawa i... czekolada o.O
jezlei tak to narkotykiem są papierosy, alkohol, kawa i... czekolada o.O
kto wie co przyszłość i prawo unii przyniesie nam.
jezlei tak to narkotykiem są papierosy, alkohol, kawa i... czekolada o.O
Brawo. I co z tego?
Ktoś z was już próbował czegoś z dopalacze.com ? ; Polecam salvie ;
Smoke , Spice gold , Diamond =)P polecam smoke..!:>
Piotrek Marycha
03-01-2009, 21:44
Brawo. I co z tego?
no jezeli uwazasz tak samo to nvm, idz dalej "cpać" snikersy....
Tu nie ma nic do uważania, mówimy o faktach. A jak chcesz "namacalny" dowód, to zapraszam na http://www.erowid.org/ - zbiór informacji o niemal wszystkich znanych substancjach psychoaktywnych. Znajdziesz wśród nich czekoladę czy kofeinę obok całej masy innych, legalnych lub nie, narkotyków.
vBulletin® v3.7.0, Copyright ©2000-2025, Jelsoft Enterprises Ltd.