zaloguj się

Pokaż pełną wersje : Narkotyki... Chcesz zapalic, wrzucic groszka? WEJDZ!


Stron : 1 2 [3] 4 5 6

Thero
03-01-2009, 22:25
no jezeli uwazasz tak samo to nvm, idz dalej "cpać" snikersy....
Nie bardzo rozumiem. Masz do mnie pretensje, że czekolada wykazuje właściwości psychoaktywne (czy tam substancje się w niej znajdujące)?

Alanus Lutinum
03-01-2009, 22:34
Nie ćpam i nie będę ćpał. W szkole mówią, że to złe, a podobno dzięki szkole jesteśmy cywilizowanymi ludźmi, więc ja nie mam zamiaru się cofać.

Piotrek Marycha
03-01-2009, 22:49
Tu nie ma nic do uważania, mówimy o faktach. A jak chcesz "namacalny" dowód, to zapraszam na http://www.erowid.org/ - zbiór informacji o niemal wszystkich znanych substancjach psychoaktywnych. Znajdziesz wśród nich czekoladę czy kofeinę obok całej masy innych, legalnych lub nie, narkotyków.
chyba nie zrozumiałeś celu (pierwszego) mojego posta :|
Nie bardzo rozumiem. Masz do mnie pretensje, że czekolada wykazuje właściwości psychoaktywne (czy tam substancje się w niej znajdujące)?
nie, po prostu chcialem uwidocznić jak głupia jest tamta definicja narkotyków...

Duch Niespokojny
03-01-2009, 22:49
http://img395.imageshack.us/img395/6815/drugsarebadrf3.jpg
Sorry, nie mogłem się powstrzymać ;) M'kay?

Litawor
03-01-2009, 23:17
nie, po prostu chcialem uwidocznić jak głupia jest tamta definicja narkotyków...

To zaproponuj lepszą.

Esprit
03-01-2009, 23:40
Skarpety twojej starej ?

Thero
04-01-2009, 12:08
chyba nie zrozumiałeś celu (pierwszego) mojego posta :|

nie, po prostu chcialem uwidocznić jak głupia jest tamta definicja narkotyków...
Nie podoba ci się, że czekoladę można zaliczyć do narkotyków, oczywiście nikt tego nie robi i jest to przyzwolone społecznie.
Wikipedia:
>>Istnieje szereg substancji przyjmowanych przez ludzi, które wywołują zaburzenia percepcji lub uzależnienie, jednak za przyzwoleniem społecznym
>>nie są one uważane za narkotyki. W różnych kulturach podział ten wygląda odmiennie.

Jako, że znalazłeś karygodną dziurę w "mojej" definicji, zdefiniuję na nowo.
Narkotyki to niektóre substancje oddziaływujące na ośrodkowy układ nerwowy.
I jak, zadowolony? Chyba możemy już skończyć.

Litawor
04-01-2009, 12:30
Najważniejszą chyba rzeczą, którą należy zrozumieć, to że "narkotyki" to tylko słowo, które nic ze sobą nie niesie. Wszystkie narkotyki są różne i z samego faktu, że coś nazwiemy narkotykiem, nic właściwie nie wynika. To że czekolada jest narkotykiem nie oddaje stopnia, w jakim jest szkodliwa, tak jak w przypadku marihuany.

Litawor
07-01-2009, 16:36
To wrzucę tutaj dzisiejszy news:
http://wyborcza.pl/1,75248,6131123,Wielka_akcja_przeciwko_dopalaczom. html

Patrzcie, co się może zdarzyć w "wolnym" kraju i jeszcze znaleźć poparcie "wolnych" mediów.

Cafe
08-01-2009, 16:45
To wrzucę tutaj dzisiejszy news:
http://wyborcza.pl/1,75248,6131123,Wielka_akcja_przeciwko_dopalaczom. html

Patrzcie, co się może zdarzyć w "wolnym" kraju i jeszcze znaleźć poparcie "wolnych" mediów.

Lepszej reklamy nie mogli sobie zrobic.

Litawor
08-01-2009, 20:24
Reklamy jakiej? Że nie mogą sprzedawać? Od kiedy to można uniemożliwiać działalność legalnie działającym sklepom?

Rafayen
09-01-2009, 01:20
Co do artykułu ok =) niech robią co im się podoba ale kurde.. co to zmieni?
nie każdy produkt posiada tą substancje mi wystarczy pare produktów żeby zostały na sklepowych półkach a co do reszty rozumiem .. Polska.

Cieszmy się natura! bless!

herlitz
10-01-2009, 14:14
Rzeczy naturalne raczej nie szkodzą, bo jak? Inne narkotyki typu amfa (stworzone sztucznie) mają prawo szkodzić jak najbardziej, więc np. ja bym ich nie brał.

Evil Maul
10-01-2009, 15:26
Nie bardzo rozumiem. Masz do mnie pretensje, że czekolada wykazuje właściwości psychoaktywne (czy tam substancje się w niej znajdujące)?

Podobno zjedzenie 11kg czekolady wywołuje taki sam stan euforyczny co wypalenie jednego dobrego jointa ;), no ale kto zeżre 11kilo czekolady ? ROTFL!

Litawor
10-01-2009, 16:39
Podobno zjedzenie 11kg czekolady wywołuje taki sam stan euforyczny co wypalenie jednego dobrego jointa ;)

To raczej dziwne porównanie - działanie jest zupełnie inne pod względem farmakologicznym, a empirycznie nikt tego nie sprawdził, bo zjeść 11 kg czekolady się nie da.

Ze'To
10-01-2009, 16:41
http://c.wrzuta.pl/wm3499/c94724b0000dec9645886324/grrrrrubas?type=i&key=aHz8RlEuyg&ft=d

nie da się? spytaj Mietka

Piotrek Marycha
10-01-2009, 19:32
Rzeczy naturalne raczej nie szkodzą, bo jak?
porażający pokaz głupoty :|

Litawor
10-01-2009, 20:24
porażający pokaz głupoty :|

Chyba pierwszy raz się z tobą zgadzam.

Gadzixor
10-01-2009, 22:46
Witam!

W dzisiejszych czasach narkotyki niestety sa bardzo popularne wsrod mlodziezy.
Kazdy mowi ze marihuana jest naturalna i szkodzi mniej od papierosow, a amfetamina pomaga w nauce... nieprawda....

Kazdy kto ma zamiar probowac narkotykow lub juz sprobowal dawno XD niech przeslucha sobie tego nagrania, na pewno mu to nie zaszkodzi, a moze pomoze, otrzezwi umysl... Najlepiej niech przeslucha tego kazdy kto wejdzie w ten temat

http://www.wrzuta.pl/audio/lU851lYCir/bodek-o-narkotykach

Czlowiek mowi bardzo madrze naprawde warto posluchac.
Pozdrawiam.

Dokładnie to nagranie puścił nam ksiądz na religii :p
Narkotyki... hmm moim zdaniem extasy jest jedynie fajne, daje energie do zabawy/tańczenia xD

Lord_Piterek
10-01-2009, 22:52
to ten temat jeszcze ciagnie? :/ moim zdaniem - jak ktos ma na to zly poglad to nie ma co uswiadamiac, nie oplaca sie imo

bye

Cacuss
10-01-2009, 23:40
Pan Bodek?
Trochę go nie pojmuję. Mówi, że koleś po dragach na zawsze jest zielonym ogórem, a sam brał i mówi, że jest mądry. A kore jeździ, że robi tak samo, tylko mówi na odwrót. Tak samo jest wiarygodny jak ona?

Btw. Ktoś zapuszczał ostatnio linkiem do jakiegoś niezależnego raportu o marihuanie. I wyszło, że nie taka zła. Ale Bodek jest mądrzejszy od naukowców?


P.S. To tylko ja mam takie schizy czy komuś też to przyszło do głowy? Bolduś tak na prawdę mógłby być na usługach mafii, bo dzięki takim ludziom narkotyki nigdy nie będą legalne, a mafia zawsze będzie miała dochody, inaczej odpadł by im wielkie biznes. Przynajmniej ja bym tak robił na miejscu mafiozów.

Nie chciałem tak na Bodka wjeżdżać, bo ma dużo racji. Amfa, dragi ryją beret, itd. Ale nawyzywał mary jane.

Lechista
11-01-2009, 10:53
Jeśli sądzicie, że Marihuana jest nie szkodliwa to zapraszam do lektury:
http://zielonemity.republika.pl/mity.html
Wszystkie inne strony były podawane przez zwolenników marihuany, to jest strona przeciwników.
A co do legalizacji marihuany to jakby była legalna, byłaby tania, sprzedawaliby ją ludzie w sklepach i uzależnilibyście się od niej tak samo jak od alko, papierosów. Przed egzaminem palilibyście sobie 2 marihuany żeby się rozlużnic, na przystanku, w autobusie, na przerwie w szkole/pracy..

THC zmienia świadomość. Wprowadza Cię w stan nie mający wiele wspólnego z rzeczywistością. Przy regularnym paleniu - silnie uzależnia psychicznie (powoduje przymus powtórnego zapalenia po jakimś czasie). Trudno jest przyjąć te prawdy, kiedy się nie dostrzega negatywnych skutków palenia. Łatwiej jest wierzyć, że narkoman to wychudzony wrak ludzki ze strzykawką w dłoni.

Marihuana jest narkotykiem - a jej niebezpieczeństwo wynika z popularności i aury niewinności.

Przeczytaj też mit: ''Marihuana nie uzależnia''.
Ktoś mi kiedys mówił, że marihuana nie uzależnia fizycznie ani psychicznie. Z tego można wywnioskować, że uzależnia tylko psychicznie

Emcess
11-01-2009, 11:44
moze fizycznie (chce Ci sie zajarac) ale psychicznie (jakies drgawki czy cos) to nie : )

Hadugg
11-01-2009, 11:46
Rastafarianie hodują i palą ganje w celach medycznych, ale to co dostajecie od dilera to squn, tak jak mówił Bodek.

Lechista
11-01-2009, 13:11
moze fizycznie (chce Ci sie zajarac) ale psychicznie (jakies drgawki czy cos) to nie : )
Chyba odwrotnie, fizyczne pod względem drgawek, padaczki itd nie masz, ale psychicznie to: Schizy, chęć palenie więcej..

Litawor
11-01-2009, 14:54
Jeśli sądzicie, że Marihuana jest nie szkodliwa to zapraszam do lektury:
http://zielonemity.republika.pl/mity.html

Z tej strony:
"Palenie marihuany przez młodego człowieka to takie wagary od nauki dźwigania ciężarów codzienności. Opuszczone lekcje bardzo trudno jest potem nadrobić."
Takie teksty są niesamowicie śmieszne :) Ale ogólnie to sporo jest racji w tym, co tam piszą. Tylko mają tendencję do wyolbrzmiania pewnych faktów i stosowania śmiesznej, moralizatorskiej retoryki. Poza tym autorzy nie wiedzą wcale o narkotykach więcej niż ich przeciętny użytkownik i nie są żadnymi specjalistami, co widać po takich fragmentach jak: "[...] zwłaszcza po spopularyzowaniu browna (syntetycznej heroiny do palenia)." Nie ma czegoś takiego jak "syntetyczna heroina", heroina zawsze jest substancją półsyntetyczną, pochodną morfiny. A brown to po prostu zwykła heroina.

A co do legalizacji marihuany to jakby była legalna, byłaby tania, sprzedawaliby ją ludzie w sklepach i uzależnilibyście się od niej tak samo jak od alko, papierosów. Przed egzaminem palilibyście sobie 2 marihuany żeby się rozlużnic, na przystanku, w autobusie, na przerwie w szkole/pracy..

Ani marihuana, ani alkohol nie uzależniają nawet w najmniejszym stopniu tak jak papierosy, to jest zupełnie inna liga. Marihuana oczywiście może uzależniać psychicznie, ale nie jest to wcale częste zjawisko wśród osób po nią sięgających. Do wszelakich problemów natury psychicznej może prowadzić bardzo wiele czynników, marihuana jest po prostu jednym z nich. A to drugie zdanie, o paleniu "2 marihuan", cokolwiek by to miało znaczyć, pokazuje znowu, że ty nie masz pojęcia, jak działa ta substancja. Że nie znasz raczej nikogo, kto ją pali, a jeśli tak, to tylko na zasadzie "ten a tamten pali", ale nigdy z nim o tym nie rozmawiałeś.

Rastafarianie hodują i palą ganje w celach medycznych, ale to co dostajecie od dilera to squn, tak jak mówił Bodek.

A co to niby jest ten mityczny "squn", o którym to wszyscy mówią?

Ze'To
11-01-2009, 16:19
Jeśli sądzicie, że Marihuana jest nie szkodliwa to zapraszam do lektury:
http://zielonemity.republika.pl/mity.html
Wszystkie inne strony były podawane przez zwolenników marihuany, to jest strona przeciwników.
A co do legalizacji marihuany to jakby była legalna, byłaby tania, sprzedawaliby ją ludzie w sklepach i uzależnilibyście się od niej tak samo jak od alko, papierosów. Przed egzaminem palilibyście sobie 2 marihuany żeby się rozlużnic, na przystanku, w autobusie, na przerwie w szkole/pracy..


Ktoś mi kiedys mówił, że marihuana nie uzależnia fizycznie ani psychicznie. Z tego można wywnioskować, że uzależnia tylko psychicznie
to da się zapalić 2 marihuany ? :o jakich tu się można rzeczy dowiedzieć

@Lechista
nie kompromituj się proszę ;f

Upierz
11-01-2009, 19:22
Rzeczy naturalne raczej nie szkodzą, bo jak?

Słyszałeś kiedyś o koksie albo bieluniu?

Lechista
11-01-2009, 23:13
to da się zapalić 2 marihuany ? :o jakich tu się można rzeczy dowiedzieć
jedną po drugiej
@Down
Skoro jestem przeciwnikiem to chyba normalne, że nie paliłem no nie??
Narkomani jedni :>

Lord_Piterek
12-01-2009, 14:50
@up

hahah jedna po drugiej, widac ze nawet nie wiesz o czym tu dyskutujesz :S

(jak mozna zapalic marihuane jedna po drugiej? moze 2 blanty pod rzad? 0_o)

Kikuslav
12-01-2009, 16:44
40 minutowa ejakulacja i dwie marihuany x))

@topic

tak jak to powiedział Titus z Acid Drinkers "Narkotyki są dla ludzi ale tych z wyobraźnią"

spider-bialystok
12-01-2009, 16:57
jedną po drugiej
@Down
Skoro jestem przeciwnikiem to chyba normalne, że nie paliłem no nie??
Narkomani jedni :>
W takim razie nie wypowiadaj sie na tematy, o ktorych nie masz zadnego pojecia.

Lechista
12-01-2009, 17:22
Ludzie uspokójcie się, skąd u was tyle agresji??
@Up
Masz rację, nie mam pojęcie z własnych doświadczeń jak się człowiek czuje, ale wiem mniej więcej z opowiadać kolegów i tego co wyczytam w necie.
Może powiedz spider co sądzisz o tej stronie która podałem??

spider-bialystok
12-01-2009, 19:57
Nie zamierzam nikogo zachecac do brania, nie chce mi sie dyskutowac na temat szkodliwosci, bo narkotykow nie mozna traktowac jako jednej calosci.

Prohibicja narkotykowa jest zamordyzmem, bo kazdy czlowiek ma prawo decydowac co bedzie ladowal do wlasnego organizmu. Koniec kropka.

Piotrek Marycha
12-01-2009, 23:04
oh noe! znowu zamordyzm!! kiedy my sie z niego wyzwolimy?!

Evil Maul
14-01-2009, 13:40
40 minutowa ejakulacja i dwie marihuany x))

@topic

tak jak to powiedział Titus z Acid Drinkers "Narkotyki są dla ludzi ale tych z wyobraźnią"

Popieram ;) dodam jeszcze że dla ludzi mądrych nie dla Elo joł ziomusiów z gimnazjum co podniecają się że są pseudo-czarnuchami z brooklynu i jarają lolki

Erhion
14-01-2009, 13:53
tak jak to powiedział Titus z Acid Drinkers "Narkotyki są dla ludzi ale tych z wyobraźnią"

Moja wyobraźnia podsuwa mi obraz zaćpanego debila pod mostem.

Nie dzięki.

Down:

A stereotypy mają to do siebie, że mówią prawde.

Litawor
14-01-2009, 16:25
Moja wyobraźnia podsuwa mi obraz zaćpanego debila pod mostem.

To tylko pokazuje, jakie stereotypowe jest twoje myślenie.

(zapewniam cię, że narkotyki wszelkiego rodzaju biorą ludzie o bardzo dobrym statusie społecznym, których tacy jak ty by nigdy o to nie podejrzewali)

Lechista
14-01-2009, 17:27
Nie zamierzam nikogo zachecac do brania, nie chce mi sie dyskutowac na temat szkodliwosci, bo narkotykow nie mozna traktowac jako jednej calosci.

Prohibicja narkotykowa jest zamordyzmem, bo kazdy czlowiek ma prawo decydowac co bedzie ladowal do wlasnego organizmu. Koniec kropka.
A później kogoś zabijesz na ulicy bo będzie ci się wydawało, że to była tylko myszka miki

Litawor
14-01-2009, 17:35
A później kogoś zabijesz na ulicy bo będzie ci się wydawało, że to była tylko myszka miki

I co jeszcze wymyślisz?

NecroLukas
14-01-2009, 17:39
A później kogoś zabijesz na ulicy bo będzie ci się wydawało, że to była tylko myszka miki

tak, myszka miki z 40 minutową ejakulacją :cup:

a tak na poważnie to zupełnie nie wiem co chciałeś przekazać...

Litawor
14-01-2009, 17:42
O co wam chodzi z tą ejakulacją? :)

Lechista
14-01-2009, 17:42
To chyba temat do rozmowy o narkotykach nie?
@Up
Odreagowują stres z dnia i postanowili wyśmiać mnie za to, że źle zinterpretowali mojego posta po czym nie zrozumiałem prowokacji na mój temat i temat poleciał na 10 stron..:>

Litawor
14-01-2009, 17:47
Ok, już widzę :) Tak na przyszłość, nie pisz z głowy jakichś wymysłów o narkotykach, bo wierz mi, znam się na tym temacie i ci je zaraz wytknę. Jak już piszesz o jakichkolwiek efektach, to chociaż mów, o jaką konkretnie substancję ci chodzi.

Lechista
14-01-2009, 17:55
Powiedział, że może sobie pakować w siebie tylko gówna ile chce, więc mu odpisałem, że jak np. weźmie szałwie, zeświruje albo nałogowo będzie brać w amfie to będzie miał taką kreskówkę, że kogoś zabije. Nie chodziło mi o jakiś konkretny narkotyk :>

Litawor
14-01-2009, 18:01
Ale takie rzeczy się nie zdarzają. No, jedynym wyjątkiem jest tu PCP, ale to bardzo rzadki specyfik, zresztą o niezbyt przyjemnym działaniu. Po szałwii, jak możesz zobaczyć na YouTube'ie, ludzie nie są za bardzo zdolni do samodzielnego poruszania się, a co dopiero skrzywdzenia drugiej osoby. Od nałogowego ćpania amfetaminy rzeczywiście można dostać psychozy, ale to już nie jest bezpośredni efekt substancji. A ludzie z podobnymi zaburzeniami wcale nie są skłonni do krzywdzenia innych, prędzej krzywdzą samych siebie (mam na myśli np. samobójstwo). A mówienie o jakiejś Myszce Miki to jest zupełne wypaczanie natury tych schorzeń, obraźliwe dla nienarkomanów, którzy też na nie cierpią.

Dla tych, którzy chcą poczytać o psychozach wywołanych zażywaniem amfetaminy: http://talk.hyperreal.info/thread/10282
Dosyć zajmująca lektura.

spider-bialystok
14-01-2009, 19:50
A później kogoś zabijesz na ulicy bo będzie ci się wydawało, że to była tylko myszka miki
Pomysl, zanim cos napiszesz. Albo wogole nie pisz.

Lechista
14-01-2009, 19:57
myszka miki to był przykład.
Litawor, czyli twierdzisz, że nie można zrobić sobie takiego defektu mózgu żeby zabić kogoś na ulicy??

spider-bialystok
14-01-2009, 20:02
Po alkoholu zabito juz niejednego czlowieka na ulicy. Co nie znaczy, ze nalezy zakazac spozywania alkoholu.

Litawor
14-01-2009, 20:02
Jeśli ktoś zabija ludzi na ulicy bez powodu, to pewnie ma jakiś "defekt", jak to nazwałeś, ale tak, twierdzę, że nie ma związku między narkotykami a takim zachowaniem.

@spider-bialystok
No tak, zapomniałem o alkoholu :D Ale to raczej jest związane ze znoszeniem hamulców przez tę substancję, nie z halucynacjami.

Lechista
14-01-2009, 20:08
No wiem, też nie rozumiem czemu jedne jest legalne a drugie nie. Wg. mnie powinna być zabroniona Amfa, Heroina, Opium i te inne twarde środki a szałwia, LSD i marihuana legalna.
@Down
Do póki nie szkodzi to mam wyjebane. Moim zdaniem jest to nie legalne bo władze chcą uchronić tych co nie wiedzą jakie to jest szkodliwe dla organizmu.

spider-bialystok
14-01-2009, 20:26
Dopoki ktos nie szkodzi innym, to z jakiej racji chcesz zakazywac mu brania amfy albo hery?

Evil Maul
14-01-2009, 21:00
Dopoki ktos nie szkodzi innym, to z jakiej racji chcesz zakazywac mu brania amfy albo hery?

dziesieć znakóffffffffff

Wielkimanitu
14-01-2009, 21:34
Proponuje brać pana Włodka przez ok. tydzień/lub proponuje brać Hel też przez tydzień napewno odpowiesz sobie na zadane pytanie ;)

Skrzywdzi tym kogokolwiek oprócz siebie?

Z tego co wiem to jedną substancję psychoaktywną (działaniem podobną do LSD) mamy legalną Dekstrometorfan się nazywa i w Acodinie jest.

Chłopcze...

DXM to można od biedy porównywać z salvią. I to i to to dysocjanty.

Gonzo
14-01-2009, 22:00
Dopoki ktos nie szkodzi innym, to z jakiej racji chcesz zakazywac mu brania amfy albo hery?

Ty na prawdę masz 18 lat? Wierzysz w to, co piszesz? Zapisz się na wolontariat pomocy narkomanom albo przejdź się na dworzec, to zrozumiesz wszystko. Sporo osób, które nigdy nie miały styczności z takimi środowiskami tak właśnie mówi.

@Edit: Lechista
Z tego co wiem to jedną substancję psychoaktywną (działaniem podobną do LSD) mamy legalną Dekstrometorfan się nazywa i w Acodinie jest. Po paczce bania jest nieziemska xDDDDDDDDD

Nie. Acodin zawiera kodeinę, która ma bliski związek z morfiną, więc ma działanie podobne do heroiny. Jeśli nie jesteś pewien tego, co piszesz, to nie pisz.

Kashek
14-01-2009, 22:05
Dopoki ktos nie szkodzi innym, to z jakiej racji chcesz zakazywac mu brania amfy albo hery?

Nie wiem czy o tym wiesz, ale czasem szkoda psychiczna jest większa od fizycznej.

Wielkimanitu
14-01-2009, 22:13
Ty na prawdę masz 18 lat? Wierzysz w to, co piszesz? Zapisz się na wolontariat pomocy narkomanom albo przejdź się na dworzec, to zrozumiesz wszystko. Sporo osób, które nigdy nie miały styczności z takimi środowiskami tak właśnie mówi.

Ja tam na dworcach widzę obesranych poszarpańców, zapijaczonych kloszardów dających dupy za butelkę wódy.
Mit dworcowego ćpuna nadal żywy.


Nie. Acodin zawiera kodeinę, która ma bliski związek z morfiną, więc ma działanie podobne do heroiny. Jeśli nie jesteś pewien tego, co piszesz, to nie pisz.

No właśnie. Acodin nie zawiera kodeiny.

Nie wiem czy o tym wiesz, ale czasem szkoda psychiczna jest większa od fizycznej.

Możliwe, ale jak to sprawdzić, wykazać? Mimo wszystko, to tylko fizycznie człowieka można zabić.

Gonzo
14-01-2009, 22:18
No właśnie. Acodin nie zawiera kodeiny.


Ops, mój błąd, faktycznie jest tam dekstrometorfan. A byłem pewien tego, co piszę... :P

Tak czy siak, jest to pochodna kodeiny o tym samym działaniu.

Evil Maul
14-01-2009, 23:16
Ty na prawdę masz 18 lat? Wierzysz w to, co piszesz? Zapisz się na wolontariat pomocy narkomanom albo przejdź się na dworzec, to zrozumiesz wszystko. Sporo osób, które nigdy nie miały styczności z takimi środowiskami tak właśnie mówi.



Nie. Acodin zawiera kodeinę, która ma bliski związek z morfiną, więc ma działanie podobne do heroiny. Jeśli nie jesteś pewien tego, co piszesz, to nie pisz.

Naprawdę ? hmmmm...dziwne w składzie Acodinu niema nic o zawartości kodeiny , chociaż z początku sądząc że jest to lekarstwo na kaszel będzie miało takie samo działanie co zjeść 2-3 tabletki Tramadolu, a jest przeciwne...owszem tak niektóre rzeczy są podobne typu: 'drapanie się po całym ciele' ale faza jest w zupełności inna, efekty wizualne, zamazana mowa oraz efekt 'plateau'. Więc prędzej można porównać działanie Acodinu do substancji psychoaktywnych a nie silnych depresantów. Mimo iż DXM jest pochodną morfiny ma w zupełności inne działanie.
@Spider-białystok
Człowiek po tygodniowym ciągu amfetaminowym może popaść w psychozę amfetaminową, która prowadzi do schizofrenii paranoidalnej osoba taka jest niebezpieczna dla otoczenia , osoba w ciągu heroinowym już nie myśli normalnie dla niej jest tylko ważne zaspokoić głód i uśmierzyć ból 'łamiących kości' jest gotowa okraść każdego.

I proszę nie podniecajcie się tak tą 'szałwią wieszcza' bo moim zdaniem to zwykły 'szit' jest! już lepiej zakupić spice. Chociaż stara dobra Maria Joanna zawsze jest u mnie na 1st miejscu

Kikuslav
14-01-2009, 23:24
slyszalem, ze "Dopalacze" beda zamykac... to prawda?

Evil Maul
15-01-2009, 00:38
slyszalem, ze "Dopalacze" beda zamykac... to prawda?

Nie to plotka

Gonzo
15-01-2009, 01:04
Naprawdę ? hmmmm...dziwne w składzie Acodinu niema nic o zawartości kodeiny , chociaż z początku sądząc że jest to lekarstwo na kaszel będzie miało takie samo działanie co zjeść 2-3 tabletki Tramadolu, a jest przeciwne...owszem tak niektóre rzeczy są podobne typu: 'drapanie się po całym ciele' ale faza jest w zupełności inna, efekty wizualne, zamazana mowa oraz efekt 'plateau'. Więc prędzej można porównać działanie Acodinu do substancji psychoaktywnych a nie silnych depresantów. Mimo iż DXM jest pochodną morfiny ma w zupełności inne działanie.

Dobra, różnica jest taka, że DXM nie działa na receptory z grupy jakichś tam białek odpowiedzialnych za odczuwanie bólu, nie pamiętam, jak się nazywały, no ale mniejsza o to. Morfina działa. Być może ma inne działanie anatomiczno-fizjologiczne (zmienia 'tryb' działania narządów), ale odczucia człowieka są podobne po obydwu środkach, ponieważ głównie po przedawkowaniu pochodnych morfiny następuje ALBO euforia ALBO totalny dołek. To, jakie już będziesz miał indywidualne efekty zażywania nie zależy od specyfiku. Wg. mnie DXM i morfina jest to to samo gówno, dlatego Acodin powinien być na receptę.

btw. Tramadol także dodałbym do leków na receptę, bo jest to opioid.

Litawor
15-01-2009, 05:22
Do póki nie szkodzi to mam wyjebane. Moim zdaniem jest to nie legalne bo władze chcą uchronić tych co nie wiedzą jakie to jest szkodliwe dla organizmu.

To niech edukują, bo edukacja w szkole na temat narkotyków praktycznie nie istnieje, sprowadza się do lakonicznego stwierdzenia, że narkotyki uzależniają. A nauczyciele nie mają o nich pojęcia i nawet nie są w stanie rozmawiać na ten temat. Zakazywanie nikogo przed niczym nie uchroni.

Więc prędzej można porównać działanie Acodinu do substancji psychoaktywnych a nie silnych depresantów.

Wszystko to są substancje psychoaktywne, depresanty również. Myślałeś raczej o psychedelikach/psychodelikach (pisownia dowolna). Ale co do meritum, to się zgadzam.


Człowiek po tygodniowym ciągu amfetaminowym może popaść w psychozę amfetaminową, która prowadzi do schizofrenii paranoidalnej osoba taka jest niebezpieczna dla otoczenia

"Może". Poza tym niby w jaki sposób jest niebezpieczna dla otoczenia? Niebezpieczna to jest dla samej siebie. Poczytaj o schizofrenii trochę, to mit, że schizofrenicy są jakimś zagrożeniem.

osoba w ciągu heroinowym już nie myśli normalnie dla niej jest tylko ważne zaspokoić głód i uśmierzyć ból 'łamiących kości' jest gotowa okraść każdego.

Po tygodniu?... Po tygodniu uzależnienie fizjologiczne byłoby jeszcze słabe, a jeśli ktoś byłby gotów "okraść każdego", to znaczy, że był gotów jeszcze zanim zaczął brać.

I proszę nie podniecajcie się tak tą 'szałwią wieszcza' bo moim zdaniem to zwykły 'szit' jest! już lepiej zakupić spice. Chociaż stara dobra Maria Joanna zawsze jest u mnie na 1st miejscu

Salvia divinorum to BARDZO silny psychedelik. Może dobrze, że odradzasz innym używania jej, bo to nie jest zabawka, ale nie sugeruj się tym, że ty nieumiejętnie paliłeś i za pierwszym razem nic nie poczułeś.

@Gonzo

Nie pouczaj innych, bo sam piszesz bzdury. To, że substancje są spokrewnione chemicznie, nie musi wcale być odzwierciedlone w ich działaniu. DXM z morfiną czy kodeiną ma właściwie tylko tyle wspólnego, że działa przeciwkaszlowo. A większość ćpunów na dworcu, o których mówisz, to są jeszcze pozostałości z czasów PRL-u, dzisiejszy ćpun wygląda inaczej.

Tramadol jest na receptę.

Lechista
15-01-2009, 16:34
No dobra skoro chcecie żeby narkotyki były legalne bo to przecież wasza sprawa co w siebie ładujecie to powiedzcie co zrobić z tabletkami gwałtu?? Zabronią używania to sie zmieni delikatnie skład i dalej będzie legalna skoro hera, amfa, extazy i inne będą legalne..
Albo producenci będą mogli pakować środki uzależniające do swoich produktów żeby ludzie kupowali tylko ich towary, to będzie przecież legalne.
Co z dziećmi albo ludźmi chorymi którzy są upośledzenie/nie wiedzą jakie są zagrożenia albo poprostu naiwni i dadzą się wciągnąć w niebezpieczne narkotyki(hera, amfa itd)??
@Po tygodniu?... Po tygodniu uzależnienie fizjologiczne byłoby jeszcze słabe, a jeśli ktoś byłby gotów "okraść każdego", to znaczy, że był gotów jeszcze zanim zaczął brać.
Nie konieczne, narkotyki przecież mogą cię zmienić całkowicie, spróbuj tydzień brać Heroine, ciekawe czy będziesz potulny jak baranek, czy byś nie kradł tylko po to żeby mieć kase na więcej
dzisiejszy ćpun wygląda inaczej.
Rotfl, powiedz mi proszę czym się różni. Bronisz się znajomością narkotyków i wiedzą o ich składzie ale narkotyk na każdego działa inaczej, jeden trafi po miesiącu na dworzej, drugi popełni samobójstwo a trzeciemu nic nie będzie

Wielkimanitu
15-01-2009, 16:52
co zrobić z tabletkami gwałtu?? Zabronią używania to sie zmieni delikatnie skład i dalej będzie legalna skoro hera, amfa, extazy i inne będą legalne..

:o

A czy te tzw. tabletki gwałtu są jakoś, prawnie lub nie, odseparowane od innych nielegalnych używek, żeby je delegalizować/legalizować oddzielnie?
Oczywiście podawanie komuś subst. psychoaktywnych bez wiedzy tej osoby powinno być karane.

Albo producenci będą mogli pakować środki uzależniające do swoich produktów żeby ludzie kupowali tylko ich towary, to będzie przecież legalne.

Jakie znowu "środki uzależniające"? Sprecyzuj, o co chodzi. Bo uzależniać to może Tibia, czekolada lub marihuana.

Co z dziećmi albo ludźmi chorymi którzy są upośledzenie/nie wiedzą jakie są zagrożenia albo poprostu naiwni i dadzą się wciągnąć w niebezpieczne narkotyki(hera, amfa itd)??

Ich problem. Myślę jednak, że świadomość zagrożeń związanych z ćpaniem zwiększy się po legalizacji. Osiedlowego pijaka-wiecznego bezrobotnego chyba każdy z nas zna...

Rotfl, powiedz mi proszę czym się różni [dzisiejszy narkoman od "dawnego" -W].

Dzisiejszy ćpun to ma ładny garniak, dobrą furę, żonę i pracę. Na dworcach to pijaki wegetują.

Litawor
15-01-2009, 16:56
No dobra skoro chcecie żeby narkotyki były legalne bo to przecież wasza sprawa co w siebie ładujecie to powiedzcie co zrobić z tabletkami gwałtu?? Zabronią używania to sie zmieni delikatnie skład i dalej będzie legalna skoro hera, amfa, extazy i inne będą legalne..

Co ma piernik do wiatraka? A co do pierwszego zdania, to owszem, substancja do tego stosowana będzie legalna (bo sama w sobie jest zwykłą substancją odurzająca, zresztą nietrudno ją zamówić przez Internet), ale sam gwałt dalej będzie nielegalny. Jeśli ktoś planuje gwałt, to ze zdobyciem "pigułki gwałtu" nie będzie miał problemu już w tej chwili. Uważasz, że gdyby substancja była sprzedawana w sklepach, to nagle przybyłoby nam gwałcicieli? Ludzie nie gwałcą, bo nie mają dostępu do GHB (tej substancji)?

Albo producenci będą mogli pakować środki uzależniające do swoich produktów żeby ludzie kupowali tylko ich towary, to będzie przecież legalne.

Na tak absurdalne argumenty szkoda mi nawet wysiłku. Skąd pomysł, że to by było legalne?

Co z dziećmi albo ludźmi chorymi którzy są upośledzenie/nie wiedzą jakie są zagrożenia albo poprostu naiwni i dadzą się wciągnąć w niebezpieczne narkotyki(hera, amfa itd)??

Ludziom upośledzonym umysłowo nie przysługują te same prawa, co pełnosprawnym. Słyszałeś kiedyś określenie "żółte papiery"? A jak ktoś jest naiwny, to będzie sam za to płacił konsekwencje. Ludzie naiwni i głupi mają prawa wyborcze i pozwala się im decydować o innych aspektach ich życia. Nikt na przykład nie proponuje, że należy decydować, jak ludzie mają się odżywiać, bo są głupi i jedzą niezdrowo. A kto tu mówi o legalizowaniu narkotyków dla dzieci? Tymi absurdami pokazujesz tylko, że nie masz już argumentów.

Nie konieczne, narkotyki przecież mogą cię zmienić całkowicie, spróbuj tydzień brać Heroine, ciekawe czy będziesz potulny jak baranek, czy byś nie kradł tylko po to żeby mieć kase na więcej

Napisałeś to samo, na co właśnie w tamtym fragmencie odpowiedziałem.

Rotfl, powiedz mi proszę czym się różni. Bronisz się znajomością narkotyków i wiedzą o ich składzie ale narkotyk na każdego działa inaczej, jeden trafi po miesiącu na dworzej, drugi popełni samobójstwo a trzeciemu nic nie będzie

"Bronię"? Chyba ci się słowa albo osoby pomyliły. To ty tu się co chwilę musisz tłumaczyć z niewiedzy. Ja mówię, co wiem, a ty mówisz, co ci się wydaje.

Lechista
15-01-2009, 17:15
:o
A czy te tzw. tabletki gwałtu są jakoś, prawnie lub nie, odseparowane od innych nielegalnych używek, żeby je delegalizować/legalizować oddzielnie?
Oczywiście podawanie komuś subst. psychoaktywnych bez wiedzy tej osoby powinno być karane.
Więc wszyscy będą sobie kupować legalnie tabletki gwałtu i nie legalnie podawać na imprezach bo w końcu jedynym sposobem na złapanie takiego kogoś do przyłapanie na gorącym uczynku
Jakie znowu "środki uzależniające"? Sprecyzuj, o co chodzi. Bo uzależniać to może Tibia, czekolada lub marihuana.
Nie znam się na tym. Na pewno w skład narkotyków wchodzi jakaś substancja uzależniająca

Ich problem. Myślę jednak, że świadomość zagrożeń związanych z ćpaniem zwiększy się po legalizacji. Osiedlowego pijaka-wiecznego bezrobotnego chyba każdy z nas zna...
Mówisz tak bo jesteś jeszcze dzieckiem lub nastolatkiem, ciekawe jakie będziesz miał poglądy na ten temat jak będziesz miał dzieci/żone, kogoś na kim będzie ci bardzo zależało

Dzisiejszy ćpun to ma ładny garniak, dobrą furę, żonę i pracę. Na dworcach to pijaki wegetują.
A gdzie to jest niby zapisane lub ustalone. Za czasów PrL'u też byli narkomani bogaci w garniakach i fajnej furze z rodziną i żule na dworcach
@Edit
Co ma piernik do wiatraka? A co do pierwszego zdania, to owszem, substancja do tego stosowana będzie legalna (bo sama w sobie jest zwykłą substancją odurzająca, zresztą nietrudno ją zamówić przez Internet), ale sam gwałt dalej będzie nielegalny. Jeśli ktoś planuje gwałt, to ze zdobyciem "pigułki gwałtu" nie będzie miał problemu już w tej chwili. Uważasz, że gdyby substancja była sprzedawana w sklepach, to nagle przybyłoby nam gwałcicieli? Ludzie nie gwałcą, bo nie mają dostępu do GHB (tej substancji)?
A co ma piernik do wiatraka?? Myślisz, że pigułka gwałtu służy tylko do gwałcenia?? Wielkie filmy by podrzucały konkurencji takie tabletki żeby wyciągać info. Jest sposobów na wykorzystywania takiej pigułki

Na tak absurdalne argumenty szkoda mi nawet wysiłku. Skąd pomysł, że to by było legalne?
Stąd, że jak będą legalne narkotyki to nie zabronią firmą dodawać ich do produktów



Ludziom upośledzonym umysłowo nie przysługują te same prawa, co pełnosprawnym. Słyszałeś kiedyś określenie "żółte papiery"? A jak ktoś jest naiwny, to będzie sam za to płacił konsekwencje. Ludzie naiwni i głupi mają prawa wyborcze i pozwala się im decydować o innych aspektach ich życia. Nikt na przykład nie proponuje, że należy decydować, jak ludzie mają się odżywiać, bo są głupi i jedzą niezdrowo. A kto tu mówi o legalizowaniu narkotyków dla dzieci? Tymi absurdami pokazujesz tylko, że nie masz już argumentów.
Myślisz, że jak zalegalizują narkotyki to dilerzy znikną w 100%?? Teraz alkohol jest nielegalny dla dzieci a jakoś każdy umie sobie załatwić butelke.
Napisałeś to samo, na co właśnie w tamtym fragmencie odpowiedziałem./QUOTE]
Nie napisałem tego samego. Owzględniach reakcje organizmu i psychiki na narkotyki czy tylko bierzesz pod uwagę swoje doświadczenie ??
[QUOTE=Litawor;2422894]"Bronię"? Chyba ci się słowa albo osoby pomyliły. To ty tu się co chwilę musisz tłumaczyć z niewiedzy. Ja mówię, co wiem, a ty mówisz, co ci się wydaje.
Patrz pkt wyżej

Litawor
15-01-2009, 17:19
Lechista, zobaczyłem już wystarczająco wiele twoich postów, żeby móc bez większych wątpliwości stwierdzić, że rozmowa z tobą nie ma sensu - jesteś głupi. To tak delikatnie mówiąc.

Lechista
15-01-2009, 17:28
Brak jakiegokolwiek argumentu żeby podważyć moją tezę jest równoznaczne z tym, że poprostu nie znasz na to odpowiedzi
@Down
Jak na razie to ja to poprostu wiem

Litawor
15-01-2009, 17:33
Brak jakiegokolwiek argumentu żeby podważyć moją tezę jest równoznaczne z tym, że poprostu nie znasz na to odpowiedzi

Jeśli chcesz tak myśleć, to ja się nie będę spierał. Ale rzeczywiście, niektóre z twoich "tez" są tak głupie, że cięzko by było na nie odpowiedzieć.

Wielkimanitu
15-01-2009, 17:57
Więc wszyscy będą sobie kupować legalnie tabletki gwałtu i nie legalnie podawać na imprezach bo w końcu jedynym sposobem na złapanie takiego kogoś do przyłapanie na gorącym uczynku

A jak inaczej chcesz to wykrywać? Zakazem wnoszenia na imprezy GHB i trzepaniem przed wejściem do klubu?

Nie znam się na tym. Na pewno w skład narkotyków wchodzi jakaś substancja uzależniająca

W tabliczce czekolady Wedla też wchodzi w skład jakaś substancja uzależniająca.

Mówisz tak bo jesteś jeszcze dzieckiem lub nastolatkiem, ciekawe jakie będziesz miał poglądy na ten temat jak będziesz miał dzieci/żone, kogoś na kim będzie ci bardzo zależało

Czego to się można o sobie dowiedzieć.
Jak dorobię się dzieci to jasne, że nie będę chciał aby chlały, fukały (MJ przy tym to pikuś) czy puszczały się po melinach. Takie prawo rodzica - wyperswadować dzieciom to, czego sami nie lubimy. Tylko raczej nie widzi mi się, aby córka przyszła do mnie z małą torebeczką w ręku i powiedziała: "Tato, je****sz ze mną w nochala?"

Za czasów PrL'u też byli narkomani bogaci w garniakach i fajnej furze z rodziną i żule na dworcach

A w Polsce są bezrobotni. No i?

Stąd, że jak będą legalne narkotyki to nie zabronią firmą dodawać ich do produktów

Pijesz do LSD wchodzącego w skład jogurtu Jogobella? Jak się uprzeć to mogłoby takie coś być (jak ciasteczka haszyszowe w Holandii) ale producent przecież umieszczał by informacje o składzie jogurciku.

Myślisz, że jak zalegalizują narkotyki to dilerzy znikną w 100%?? Teraz alkohol jest nielegalny dla dzieci a jakoś każdy umie sobie załatwić butelke.

Przecież alkohol przed osiemnastką jest karany... A to, że każdy może go sobie załatwić, to kogo wina?

Brak jakiegokolwiek argumentu żeby podważyć moją tezę jest równoznaczne z tym, że poprostu nie znasz na to odpowiedzi

Ktoś jeszcze podziela zdanie, że to Lechista wygrywa w tej debacie? :p

Ze'To
15-01-2009, 21:52
dżizas ! Lechista pogrążasz się wraz z każdym postem bo Tobie nie sposób wytłumaczyc że nie masz racji ! jeśli nie masz pojęcia na jakiś temat to nie próbuj innym niczego wmawiac !

Gonzo
15-01-2009, 23:52
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Sklep-z-dopalaczami-zamkniety-rowniez-w-Warszawie,wid,10754846,wiadomosc.html

Evil Maul
16-01-2009, 14:01
Rotfl, powiedz mi proszę czym się różni. Bronisz się znajomością narkotyków i wiedzą o ich składzie ale narkotyk na każdego działa inaczej, jeden trafi po miesiącu na dworzej, drugi popełni samobójstwo a trzeciemu nic nie będzie
dziesięć znakófffff

Lechista
16-01-2009, 19:50
dżizas ! Lechista pogrążasz się wraz z każdym postem bo Tobie nie sposób wytłumaczyc że nie masz racji ! jeśli nie masz pojęcia na jakiś temat to nie próbuj innym niczego wmawiac !
Hah, wytłumacz mi, że nie mam racji człowieku. Twierdzisz, że narkotyki powinny być legalne i są trendy i cool? Daj mi argumenty, to że wyczytasz na stronie wolne konopie, ze maryha jest słabym środkiem to nie znaczy, że to jest prawda, to pisali zwolennicy marihuany. Poczytaj sobie strony przeciwników
A jak inaczej chcesz to wykrywać? Zakazem wnoszenia na imprezy GHB i trzepaniem przed wejściem do klubu?
Dlatego nie powinny być legalizowane

W tabliczce czekolady Wedla też wchodzi w skład jakaś substancja uzależniająca.
No pewnie, ale do napoju każdy mógł by sobie wrzucić np. taka tabletke bo to legalne i w składzie napisać jakiś związek chemiczny, nieliczni by wiedzieli co to naprawdę jest
A w Polsce są bezrobotni. No i?
Nie rozumiem co ma piernik do wiatraka nie wliczając mąki

Pijesz do LSD wchodzącego w skład jogurtu Jogobella? Jak się uprzeć to mogłoby takie coś być (jak ciasteczka haszyszowe w Holandii) ale producent przecież umieszczał by informacje o składzie jogurciku.
A co myślisz, że w składie napisz wprost: LSD. Zresztą nie muszą podawać całego składu, podają tylko kilka informacji. Zaraz by powstało milion fabryk Wedla z taką samą czekoladą
Przecież alkohol przed osiemnastką jest karany... A to, że każdy może go sobie załatwić, to kogo wina?
Słuchaj alkohol a heroina to 2 różne bajki
@Up
A co to jest jakiś wzór narkomana czy tylko twoje widzimisię ??

Ze'To
16-01-2009, 20:04
kurwa mac... a gdzie ja napisałem, że jestem za legalizacją? po prostu Twoje argumenty są tak śmieszne, że nie da się z Tobą rozmawiac... zobacz czemu Litawor gośc jak widac otrzepany w temacie odstąpił od dyskusji z Tobą? ktoś Ci nasrał do bani, że to i to jest be i tyle. Skończ studia znajdź pracę... połowę swego życia spędzisz w pracy a drugą połowę będziesz spał i i tak umrzesz jak każdy...

Lechista
16-01-2009, 20:25
Skoro twierdzisz, że moje argumenty są żałosne to wydawało mi się, że jesteś za legalizacją.
Człowieku bo narkotyki są be, nie mów mi ze heroina jest gut
Litawor to zna skład narkotyków i działania na własnej skórze, wg mnie zna skład podstawowej np. marihuany a nie tej robionej w piwnicach i nie zna działan na kimś ze wadami serca itd. Mogę się mylić

Duch Niespokojny
16-01-2009, 21:11
No pewnie, ale do napoju każdy mógł by sobie wrzucić np. taka tabletke bo to legalne i w składzie napisać jakiś związek chemiczny, nieliczni by wiedzieli co to naprawdę jest
Przecież już teraz jest wiele legalnych narkotyków, a nikt ich nie dodaje do produktów spożywczych. Powód jest prosty - prędzej czy później ktoś znający się na rzeczy wykryłby to i zrobiłaby się afera, sprzedaż by spadła na łeb na szyję, a wiarygodność firmy poszłaby do ścieków.

Ulrikk
16-01-2009, 21:34
@lechista
Z wadą serca to chyba alkohol i papierosy mogą zaszkodzić..? A jeżeli ktoś jest taki głupi, by zażywać narkotyki przy złym stanie zdrowia to jego wina, nie narkotyków. Dodając, że jeżeli je kupi od byle typka spotkanego na ulicy

Pix888
17-01-2009, 02:30
Proponuje brać pana Włodka przez ok. tydzień/lub proponuje brać Hel też przez tydzień napewno odpowiesz sobie na zadane pytanie ;)
@Edit: Lechista
Z tego co wiem to jedną substancję psychoaktywną (działaniem podobną do LSD) mamy legalną Dekstrometorfan się nazywa i w Acodinie jest. Po paczce bania jest nieziemska xDDDDDDDDD

Dlaczego zakładasz, że aby czegoś spróbowac trzeba to robic przez tydzień?!
Człowieku wielu ludzi co jakiś czas sobie coś zapali sobie coś wrzuci sobie coś wciągnie i co? i chu*ów sto!
Oczywiście jakiś procent z nich wpadnie w sidła nałogu. Tak samo jak ludzie pijący co jakiś czas alkohol wpadają w niego po uszy. I co zabronic?...
Wydaje mi się, że od wszystkiego można się uzależnic ale też można miec kontrolę nad tym co się pije/je/... . Oczywiscie każdy z początku jest mądry, jaki to on nie silny , że moze odstawic kiedy chce ale potem jakoś tak połowa ludzi źle kończy. To dla mnie nie jest wystarczający powód do tego aby zakazac tego drugiej połowie.
Teraz czy ktoś zdaje sobie sprawę, że legalizacja oprócz dania większej swobody społeczeństwu oznacza też więcej kasy dla skarbu państwa czyli nawet dla nas? To zmniejszenie ilości bezrobocia, itp itd. Oczywiście wliczając w to kasę na odwyk wg. mnie i tak dużo zostaje ale to moje gdybanie.

Narkotyki same w sobie nie są złe , tak jak nie jest zły alkohol i papierosy. Wszystko jest dla ludzi , ale jak widac nie dla wszystkich.
@@Lechista:
Dążysz do tego, że ktoś kto ma rodzinę, dzieci itp itd nie chce żeby jego dzieci popadły w nałóg...oczywista oczywistośc z której niewiele wynika bo my cały czas mówimy o dostępie narkotyków/alkoholu dla ludzi dorosłych. A to, że dzieci zdobywają i jedno i drugie bez wiedzy rodziców to nigdy się nie zmieni.
Przy wychowaniu takim jak dzis określanym"bezstresowym" to może rzeczywiscie lepiej żeby dragów nie legalizowac a alkholu zakazac. Bo nam społeczeństwo zdebilnieje.

Evil Maul
17-01-2009, 09:59
Dlaczego zakładasz, że aby czegoś spróbowac trzeba to robic przez tydzień?!
Człowieku wielu ludzi co jakiś czas sobie coś zapali sobie coś wrzuci sobie coś wciągnie i co? i chu*ów sto!
Oczywiście jakiś procent z nich wpadnie w sidła nałogu. Tak samo jak ludzie pijący co jakiś czas alkohol wpadają w niego po uszy. I co zabronic?...
Wydaje mi się, że od wszystkiego można się uzależnic ale też można miec kontrolę nad tym co się pije/je/... . Oczywiscie każdy z początku jest mądry, jaki to on nie silny , że moze odstawic kiedy chce ale potem jakoś tak połowa ludzi źle kończy. To dla mnie nie jest wystarczający powód do tego aby zakazac tego drugiej połowie.


dziesięć znakuffff

Litawor
17-01-2009, 10:49
Amfetamina i heroina działa tak że człowiek na zejściu jest 'wypłukiwany' z swojej osobowości, ma ból fizyczny(chociaż w przypadku amfetaminy zamiast bólu łamiących się kości jest wielka chęć snu która jest uniemożliwiona szybkim biciem serca i skurczem mięśni wątroby).

Wątroba nie jest nawet umięśniona... A heroina nie ma żadnego "zjazdu", choć, jak już mówiłem, po takim tygodniu rzeczywiście wystąpiłby już lekki zespół abstynencyjny. Generalnie amfetaminy i heroiny nie ma co porównywać, to są bardzo różne substancje. Heroina zwykle uzależnia powoli, nie wpada się w ciąg od razu. Stopniowo traci się umiejętność odczuwania szczęścia w inny sposób niż z pomocą narkotyku. Z amfetaminą jest inaczej właśnie ze względu na ten zjazd, czyli nie tylko niemożność snu połączoną z dużym zmęczeniem, ale też przybicie psychiczne i poczucie, że "życie jest do dupy". W takim stanie ciężko jest oprzeć się pokusie wzięcia kolejnej dawki, po której zjazd będzie jeszcze gorszy.

Więc jeżeli chcesz zajeb sobie włada przez tydzień

Ale co ty ciągle z tym tygodniem? To już raz się nie da wziąć, tylko trzeba od razu przez tydzień?

Ja nie jestem ani gimnazjalistą, ani "za", jeśli to o mnie w tym poście pisałeś. Ja po prostu chcę wyplenić jednostronne patrzenie na narkotyki, pakowanie ich wszystkich do jednego worka i stereotypowe myślenie o ich użytkownikach. A nade wszystko chcę przekonać ludzi, że prohibicja jest błędną drogą.

Lechista
17-01-2009, 12:36
@lechista
Z wadą serca to chyba alkohol i papierosy mogą zaszkodzić..? A jeżeli ktoś jest taki głupi, by zażywać narkotyki przy złym stanie zdrowia to jego wina, nie narkotyków. Dodając, że jeżeli je kupi od byle typka spotkanego na ulicy
To jak to jest, że nieraz sportowcy padają po biegu albo w czasie meczu bo nie mieli wykrytej wady serca na badaniach??

@@Lechista:
Dążysz do tego, że ktoś kto ma rodzinę, dzieci itp itd nie chce żeby jego dzieci popadły w nałóg...oczywista oczywistośc z której niewiele wynika bo my cały czas mówimy o dostępie narkotyków/alkoholu dla ludzi dorosłych. A to, że dzieci zdobywają i jedno i drugie bez wiedzy rodziców to nigdy się nie zmieni.
Przy wychowaniu takim jak dzis określanym"bezstresowym" to może rzeczywiscie lepiej żeby dragów nie legalizowac a alkholu zakazac. Bo nam społeczeństwo zdebilnieje.
Jakby były legalne=sklepy z narkotykami, każdy mógłby podejść do starego pijaka przed sklepem i dać mu kase żeby ten mu kupił. Teraz jak są nielegalne nie są aż tak dostępne. A zresztą po co my dyskutujemy na ten temat, narkotyki NIGDY nie będą legalne i ja się z tym dobrze czuje.
@Up
No to chyba logiczne, ale trafia mnie szlak jak ktoś mi próbuje wmówić, że dla niego amfetamina jest zdrowa bo on jest silnej woli i się nie uzależni i trzeba legalizować

Ulrikk
17-01-2009, 12:41
Bo niedokładnie się badają? I znowu nie widzę, czemu narkotyki miałyby tutaj zawinić

Pix888
17-01-2009, 12:59
Lechista:Może nie wszystkie ale niektóre może będą i co wtedy?twoje dziecko będzie jarało jedną marichuanę za drugą aż zabije myszkę miki!;(. Boże ta dyskusja jest jałowa. Drugi koleś pisze mi o żarciu włada przez tydzień! To pij dzień w dzień na umór też zajebiście czuc się nie będziesz. Tylko powiedz mi kto normalny daje sobie popalic takim ciągiem? I czego ktoś się spodziewa po codziennym chlaniu/cpaniu?

Exodus
17-01-2009, 13:04
Omg, jak zwykle zwolennicy vs cnotki.

Zrozumcie narkotyki teraz tak latwo dostac, ze gdyby byly legalne to niewiele by to zmienilo, procz tego, ze skarb panstwa by sie znaczne wzbogacil. Jak ktos chce brac to wystarczy 1 telefon albo pojsc na glupia dyskoteke. To nie jest kwestia legalnosci, co z tego, ze moglbym sobie kupic amfe itd, a jakos nigdy nie furalem, wiec gdyby byly legalne tez bym tego nie zrobil. Zreszta zakazany owoc lepiej smakuje, wiekszosc chce sprobowac tylko dlatego bo to jest zabronione. Mi praktycznie bez roznicy, wiekszosc przeciwnikow legalnych narkotykow to stare babcie, ktore jako osobe palaca zwykla marihuane widza jakiegos chudego poklutego cpuna, a znajac zycie ich kochany wnuczek co 2 dzien jara. Ludzie mlodzi, z otwartymi umyslami raczej do tej kwestii pochodza w zupelnie inny sposob.

Legalnosc nakotykow mozna porownac do nabywania wiedzy kobiet przed Sklodowska, tez to kazdego oburzalo, tak samo jak teraz narkotyki. A teraz jakos to nikogo nie dziwi studiujaca kobieta. Predzej czy pozniej narkotyki beda legalne w wiekszosci krajow swiata, a ci ktorzy beda sie temu sprzeciwiac beda uznani za narakofobow...


@Lechista
W sredniowieczu za takie zabawy na obozie, moglbys zostac srogo ukarany, moze nawet smiercia. Jak widzisz czasy sie zmieniaja.

-=DanieL=-
17-01-2009, 14:33
Kogo obchodzi kto jest za, a kto przeciw? Narkotyki powinny być legalne, WSZYSTKIE. Od 18 lat każdy ma prawo się zaćpać na śmierć i nikt takiej osobie (jeśli przeżyje) potem ma nie pomagać na siłe. Człowiek powinien być wolny i sam podejmować decyzje, jeśli czuje się dobrze ćpając 2gramy koki dziennie, ok jego sprawa. Jeśli ktoś pali trawke to ok. jego sprawa. A dlaczego? Bo każdy jest wolny i jeśli zechce pomocy i zauważy, że narkotyk rujnuje mu życie to sam zapisze się na odwyk detoks cokolwiek. Liczą się chęci. Zauważyłem, że większość osób w tym to dzieciaki które prawdopodobnie nawet czegoś tak słabego jak trawka na oczy nie widziały.



Btw. Narkotyki kiedyś były zupełnie legalne, a nawet zalecane np. lotnikom podawano amfetamine (aby nie przysypiali w trakcie lotu) i takie tam. Prosze, tu macie przyklad: http://www.joemonster.org/art/10601/10_produktow_wytwarzanych_legalnie_z_kokainy_i_inn ych_narkotykow


Piszę agresywnie, nie? Nie, nie jestem ćpunem. Zdarzało mi się zapalić trawke i nie czuje potrzeby palić jej dalej lub iść głębiej w mocne narkotyki. Dziwne, nie? A dlaczego? Bo każdy człowiek jest inny i powinienen mieć absolutną wolność oraz podejmować za siebie decyzje.

Lechista
17-01-2009, 15:11
@Up
Podawali amfetaminę bo nie znali innych sposobów. Jesteście zaślepieni tymi narkotykami, nie przemawia do was jak bardzo one niszczą organizm i jak bardzo są niebezpieczne dla społeczeństwa. Za 10 lat będziecie się z tego śmiali, że kiedyś mieliście taki naiwny tok myślenia. Narkotyki to nie zabawka i nigdy nie będą legalne.
Negatywne efekty działania amfetaminy
* drażliwość i agresywność
Zmniejszenie potencji z równoczesnym wzrostem pożądania. Przy dużym pobudzaniu seksualnym ejakulacja i orgazm są trudne i niemożliwe do osiągnięcia.
Jak tam bardzo chcecie bez płodni albo nie checie odczuwać przyjemności z sexu, to proszę bardzo bierzcie te gówno

Litawor
17-01-2009, 15:37
@Up
Zmniejszenie potencji z równoczesnym wzrostem pożądania. Przy dużym pobudzaniu seksualnym ejakulacja i orgazm są trudne i niemożliwe do osiągnięcia.
Jak tam bardzo chcecie bez płodni albo nie checie odczuwać przyjemności z sexu, to proszę bardzo bierzcie te gówno

To są efekty bezpośrednio po zażyciu. Nie wprowadzaj ludzi w błąd wyjętymi z kontekstu cytatami.

-=DanieL=-
17-01-2009, 17:33
@Up
Podawali amfetaminę bo nie znali innych sposobów. Jesteście zaślepieni tymi narkotykami, nie przemawia do was jak bardzo one niszczą organizm i jak bardzo są niebezpieczne dla społeczeństwa. Za 10 lat będziecie się z tego śmiali, że kiedyś mieliście taki naiwny tok myślenia. Narkotyki to nie zabawka i nigdy nie będą legalne.
Negatywne efekty działania amfetaminy
* drażliwość i agresywność
Zmniejszenie potencji z równoczesnym wzrostem pożądania. Przy dużym pobudzaniu seksualnym ejakulacja i orgazm są trudne i niemożliwe do osiągnięcia.
Jak tam bardzo chcecie bez płodni albo nie checie odczuwać przyjemności z sexu, to proszę bardzo bierzcie te gówno

Chłopcze, ile ty masz lat? Zaglądam na to forum tylko do jednego tematu, a i tak słyszalem legendy na temat twojej wiedzy o ejakulacji. Masz jakieś problemy? Czy jesteś może rycerzem w srebrnej zbroi który stoi murem za społeczeństwem i kopiuje fragmenty losowych świeżo wygooglowanych tekstow z internetu? Tak bardzo chcesz pozbyć się narkotyków to zrób coś w tym kierunku kształć się na polityka który mógłby wpłynąć na sytuację w kraju lub na policjanta z specjalizacją antynarkotykową. Bo jak narazie twoje posty są tak denne i mają tak kiepskie przesłanie, że mam ochote się zaćpać mimo, że tego nie robie.

Exodus
17-01-2009, 17:37
@Up
Podawali amfetaminę bo nie znali innych sposobów. Jesteście zaślepieni tymi narkotykami, nie przemawia do was jak bardzo one niszczą organizm i jak bardzo są niebezpieczne dla społeczeństwa. Za 10 lat będziecie się z tego śmiali, że kiedyś mieliście taki naiwny tok myślenia. Narkotyki to nie zabawka i nigdy nie będą legalne.
Negatywne efekty działania amfetaminy
* drażliwość i agresywność
Zmniejszenie potencji z równoczesnym wzrostem pożądania. Przy dużym pobudzaniu seksualnym ejakulacja i orgazm są trudne i niemożliwe do osiągnięcia.
Jak tam bardzo chcecie bez płodni albo nie checie odczuwać przyjemności z sexu, to proszę bardzo bierzcie te gówno

prosze cie, przestan. Masz 15 lat i uczysz innych i wmawiasz im, ze za 10 lat zmienia zdanie i beda takze miec poglady, 13 latka. Twoja wiedza jest sucha i nie poparta zadnym doswiadczeniem, a przynajmniej nie takim, ktore pozwalaloby ci sie wlaczac w jakakolwiek dyskusje na ten temat.

Tak wszyscy wiemy narkotyki sa zle. Alkohol jest zly. Papierosy sa zle. Czekolada jest zla. Ale czlowiek jest tak zaprogramowany, ze dla chwili przyjemnosci jest sklonny poswiecic zdrowie i zyc 2 lata krocej, majac swiadomosc, ze gdyby cale zycie nic nie bral to moglby go w wieku 35 lat uderzyc samochod i bb.

Voon
17-01-2009, 17:40
Przy dużym pobudzaniu seksualnym ejakulacja i orgazm są trudne i niemożliwe do osiągnięcia.
Teraz wiadomo dlaczego jesteś przeciw.

Piszesz głupio, bardzo głupio, robisz podstawowe błędy i nie wiesz o czym rozmawiasz. Może odpuść?

Piotrek Marycha
17-01-2009, 18:54
sorry ale czy jest tu ktoś ZA amfetaminą itp? nie? to po co ta gadka?

Litawor
17-01-2009, 19:20
sorry ale czy jest tu ktoś ZA amfetaminą itp? nie? to po co ta gadka?

Ale co to w ogóle znaczy być "za" albo "przeciw"? Ja ani nie zamierzam nikogo ani zachęcać, ani zniechęcać do jakiegkolwiek narkotyku, uważam tylko, że każdy powinien mieć możliwość dokonania ŚWIADOMEGO wyboru, a do tego potrzebne są rzetelne informacje, a nie bajki wymyślone dla nastraszenia dzieci.

Jak ktoś nie czuje potrzeby próbowania narkotyków, to osobiście zalecam trzymanie się z daleka od nich wszystkich, ale nie będę tego nikomu perswadował.

Lechista
17-01-2009, 19:41
A ja uważam, że ludziom powinni zabronić brania ciężkich narkotyków

Xantro
17-01-2009, 19:44
@UP:
Ya ! Zabrońmy jeszcze lekarstw psychotropowych i narkozy ! Przecież to musi ryć banie !

Litawor
17-01-2009, 19:49
A ja uważam, że ludziom powinni zabronić brania ciężkich narkotyków

Rozumiem, że masz na myśli alkohol i papierosy, bo wszystkie inne są już dawno zabronione. W ogóle to brawo za błyskotliwą wypowiedź na 31. stronie tematu.

Lechista
17-01-2009, 19:55
Dobra wygraliście, chodź wiem ze rozmowy o legalizacji nic nie zmienią bo do końca waszego życia zapewne i tak nie będą legalne
Ps. Do alko nic nie mam

Litawor
17-01-2009, 20:02
Prędzej czy później zmienią, na przykład wśród młodszego pokolenia na pewno zwolennicy legalizacji marihuany są liczniejsi od jej przeciwników. Do całkowitej legalizacji to za mojego życia na pewno nie dojdzie, ale do częściowej tak i generalnie prawo dotyczące narkotyków będzie łagodniejsze. Ale to nie ma aż takiego znaczenia dla mnie, swoje doświadczenia z narkotykami mam i do dalszego ćpania mnie nie ciągnie. Tu chodzi o poprawę sytuacji w ogóle, a nie o moją własną wygodę.

Exodus
17-01-2009, 21:38
no za naszego zycia pewnie nie, po 2012 to beda znow tylko murzyni(mam na mysli watek ewolucyjny a nie rasizm) gdzies w afryce rozkrecaly cywilizacje xd

ale na serio uwazam, ze w przeciagu 20 lat moga juz byc legalne. Zreszta nigdy nie wiadomo jak bedzie wygladal swiat za 20 lat, teraz wszystko tak szybko sie zmienia...

Ze'To
17-01-2009, 22:52
sorry ale czy jest tu ktoś ZA amfetaminą itp? nie? to po co ta gadka?

jestem za a nawet przeciw ! hep !

Pix888
18-01-2009, 01:37
sorry ale czy jest tu ktoś ZA amfetaminą itp? nie? to po co ta gadka?

Oczywiście, że tak chociaż reflektuję kokainę , która jest tak samo wytwarzana przez naturę jak zielsko.
Ni żarłem żadnej z tych rzeczy, ale gdybym kiedyś miał taki kaprys to chciałbym wejsc do apteki i powiedziec poproszę grama tego i tego, dziękuje dowidzenia.
@@@ Całe te robienie otoczki do ziółka jako jedynego nieskazitelnego dragu to żenada. Z resztą zielsko właśnie przez to , że wydaje się niegroźne jest tak naprawdę bardzo groźne.

sphinx123
18-01-2009, 11:32
Zmniejszenie potencji z równoczesnym wzrostem pożądania. Przy dużym pobudzaniu seksualnym ejakulacja i orgazm są trudne i niemożliwe do osiągnięcia.


Może jestem laikiem, ale czy orgazm i ejakulacja to nie to samo? Tzn. następują w tym samym momencie xd Chyba że narkotyki sprawiają, że ma się uczucie orgazmu, ale nie ma się wytrysku! Yay! Narkotyki to świetny środek antykoncepcyjny ^^

Litawor
18-01-2009, 11:38
Może jestem laikiem, ale czy orgazm i ejakulacja to nie to samo?

Nie, ejakulacja to to po prostu wytrysk nasienia, a orgazm to towarzyszące mu często uczucie ogromnej przyjemności itp. itd. Orgazm nie musi towarzyszyć ejakulacji, a ejakulacja orgazmowi, choć zazwyczaj występują razem. (no i oczywiście mówimy tylko o mężczyznach :p)

Lechista
18-01-2009, 12:07
Nie towarzyszą gdy jesteś jeszcze w tak młodym wieku, że nie masz wytrysku a orgazm masz

Exodus
18-01-2009, 12:29
dobra to temat o narkotykach a nie o obozach i ejakulacji. xd

Litawor
18-01-2009, 12:30
Nie towarzyszą gdy jesteś jeszcze w tak młodym wieku, że nie masz wytrysku a orgazm masz

Głównie, choć nie tylko. Na przykład przy po kilku ejakulacjach może nie dochodzić do następnych, ale można mimo to osiągnąć orgazm.

@Exodus

Edukacji seksualnej nigdy za wiele :p

Gonzo
18-01-2009, 14:00
Ale co to w ogóle znaczy być "za" albo "przeciw"? Ja ani nie zamierzam nikogo ani zachęcać, ani zniechęcać do jakiegkolwiek narkotyku, uważam tylko, że każdy powinien mieć możliwość dokonania ŚWIADOMEGO wyboru, a do tego potrzebne są rzetelne informacje, a nie bajki wymyślone dla nastraszenia dzieci.

Jak ktoś nie czuje potrzeby próbowania narkotyków, to osobiście zalecam trzymanie się z daleka od nich wszystkich, ale nie będę tego nikomu perswadował.

Dobra, czyli mówisz, że spustoszenia, jakie w organizmie powoduje feta to jest tak na prawdę ni, bajki dla dzieci? To nie jest świadomy wybór, bo ludzie zazwyczaj nie wiedzą nic o tym, co dzieje się w ich organizmie do tygodnia po zażyciu.

Litawor
18-01-2009, 14:14
Dobra, czyli mówisz, że spustoszenia, jakie w organizmie powoduje feta to jest tak na prawdę ni, bajki dla dzieci? To nie jest świadomy wybór, bo ludzie zazwyczaj nie wiedzą nic o tym, co dzieje się w ich organizmie do tygodnia po zażyciu.

*Jakie* spustoszenia? Część z nich jest prawdziwa, a część to bajki i właśnie o tych drugich mówiłem. Jak się nie powiela kłamstw, to już się propaguje zażywanie amfetaminy bądź innych narkotyków? A twojego drugiego zdania nie rozumiem.

pol-lop
18-01-2009, 14:58
lepiej jest wogóle nie ćpać

Litawor
18-01-2009, 15:02
do tego jakieś koła

Masz na myśli jakiś efekt uboczny brania amfetaminy czy tabletki ecstasy? :p

Gonzo
18-01-2009, 15:29
*Jakie* spustoszenia? Część z nich jest prawdziwa, a część to bajki i właśnie o tych drugich mówiłem. Jak się nie powiela kłamstw, to już się propaguje zażywanie amfetaminy bądź innych narkotyków?

Nie mam zamiaru pisać, porozmawiaj z lekarzem/poczytaj trochę literatury.

A twojego drugiego zdania nie rozumiem.

Chodzi o to, że człowiek myśli o prawdzie tylko z jednej strony dot. narkotyku, a o efektach ubocznych, których jest znacznie więcej, już nie.

Litawor
18-01-2009, 15:36
Nie mam zamiaru pisać, porozmawiaj z lekarzem/poczytaj trochę literatury.

Poczytałem. Ty mówisz o jakichś spustoszeniach i odmawiasz sprecyzowania, jakby to była jakaś oczywistoś, a wcale tak nie jest. Nie chcę ci zaraz zarzucać niewiedzy, ale jak na razie nie potwierdziłeś w żaden sposób, że wiesz, o czym mówisz - to tutaj piętnuję. A że amfetamina jest szkodliwa, to ja wiem i temu nie przeczę. [na marginesie: jak już rozmawiać z kimś o narkotykach, to nie z pierwszym lepszym lekarzem, tylko z lekarzem psychiatrą; zwykły lekarz niewiele wie na ten temat]

Chodzi o to, że człowiek myśli o prawdzie tylko z jednej strony dot. narkotyku, a o efektach ubocznych, których jest znacznie więcej, już nie.

Dalej nie rozumiem. Jaka prawda, jaka jedna strona? Jaki człowiek? Mów za siebie.

Gonzo
18-01-2009, 19:49
Poczytałem. Ty mówisz o jakichś spustoszeniach i odmawiasz sprecyzowania, jakby to była jakaś oczywistoś, a wcale tak nie jest. Nie chcę ci zaraz zarzucać niewiedzy, ale jak na razie nie potwierdziłeś w żaden sposób, że wiesz, o czym mówisz - to tutaj piętnuję. A że amfetamina jest szkodliwa, to ja wiem i temu nie przeczę.

Wycieńczenie organizmu, zmiany neurologiczne, nad aktywność układu nerwowego, znaczny wzrost ciśnienia tętniczego (wraz z wycieńczeniem organizmu, dokładniej wypłukaniem wody, prowadzące do zapaści). Mało, czy wystarczająco?

[na marginesie: jak już rozmawiać z kimś o narkotykach, to nie z pierwszym lepszym lekarzem, tylko z lekarzem psychiatrą; zwykły lekarz niewiele wie na ten temat]

Gówno prawda. Każdy obecny lekarz musiał zaliczyć na studiach semestr z farmy. Jeśli niewiele wie, tak jak mówisz, to ja bym takim odbierał prawo do wykonywania zawodu. Medycyna jest specyficzną nauką, bo tutaj trzeba wiedzieć wszystko ze studiów.

Dalej nie rozumiem. Jaka prawda, jaka jedna strona? Jaki człowiek? Mów za siebie.

To pomyśl, nie boli. Narkotyk ma 'dwie strony', dobrą, i złą. Dobra jest to ta, która dostarcza nam przyjemności, ma jakieś pozytywne działanie (którego i tak nie popieram). Zła jest taka, co robi później z organizmem.

Litawor
18-01-2009, 20:06
Wycieńczenie organizmu, zmiany neurologiczne, nad aktywność układu nerwowego, znaczny wzrost ciśnienia tętniczego (wraz z wycieńczeniem organizmu, dokładniej wypłukaniem wody, prowadzące do zapaści). Mało, czy wystarczająco?

Co rozumiesz przez "zmiany neurologiczne"? Zmiany biochemiczne w mózgu to owszem, ale neurologiczne to już nie bardzo. Nadaktywność układu nerwowego to jest w trakcie działania amfetaminy, a potem wręcz przeciwnie. I jak zamierzasz powiązać "wypłukanie" wody, cokolwiek ma to znaczyć, ze wzrostem ciśnienia tętniczego? Mniej wody w organizmie = mniejsze ciśnienie. "Prowadzące do zapaści"? Chyba mogące w skrajnych przypadkach prowadzić, bo jakoś nie słyszę o feciarzach trafiąjących codziennie masowo do szpitali. Swoją drogą ja już nie wiem, czy mówisz o skutkach podczas działania amfetaminy, bezpośrednio po zakończeniu jej działania, czy o skutkach długotrwałego zażywania.


Gówno prawda. Każdy obecny lekarz musiał zaliczyć na studiach semestr z farmy.

I według ciebie uczył się tam o działaniu amfetaminy i marihuany, czy raczej antybiotyków i środków przeczyszczających? Bo ja stawiałbym na to drugie. Ile niby można nauczyć się przez semestr?

Jeśli niewiele wie, tak jak mówisz, to ja bym takim odbierał prawo do wykonywania zawodu. Medycyna jest specyficzną nauką, bo tutaj trzeba wiedzieć wszystko ze studiów.

Teoria teorią, a praktyka praktyką. Lekarze zwykle są specjalistami tylko w wybranym obszarze medycyny, a na reszcie znają się słabo. Dokładnie na działaniu leków to znają się lekarze lub farmaceuci, którzy ukończyli specjalizację w farmakologii. Na substancjach psychoaktywnych znają się też, jak mówiłem, psychiatrzy.

To pomyśl, nie boli. Narkotyk ma 'dwie strony', dobrą, i złą. Dobra jest to ta, która dostarcza nam przyjemności, ma jakieś pozytywne działanie (którego i tak nie popieram). Zła jest taka, co robi później z organizmem.

Nie każdy. Powiedz mi, co takiego "robi później z organizmem" LSD, jeśli uda ci się znaleźć w jakimś poważnym źródle. A jeśli ludzie biorą narkotyki nie wiedząc o ich negatywnych skutkach, to już tylko wynik ich głupoty i braku edukacji (rzetelnej edukacji!) na ten temat w szkołach.

Gonzo
18-01-2009, 20:30
Co rozumiesz przez "zmieny neurologiczne"? Zmiany biochemiczne w mózgu to owszem, ale neurologiczne to już nie bardzo. Nadaktywność układu nerwowego to jest w trakcie działania amfetaminy, a potem wręcz przeciwnie. I jak zamierzasz powiązać "wypłukanie" wody, cokolwiek ma to znaczyć, ze wzrostem ciśnienia tętniczego? Mniej wody w organizmie = mniejsze ciśnienie. "Prowadzące do zapaści"? Chyba mogące w skrajnych przypadkach prowadzić, bo jakoś nie słyszę o feciarzach trafiąjących codziennie masowo do szpitali. Swoją drogą ja już nie wiem, czy mówisz o skutkach podczas działania amfetaminy, bezpośrednio po zakończeniu jej działania, czy o skutkach długotrwałego zażywania.

Zmiany neurologiczne następują po nadaktywności układu nerwowego, mogą niszczyć komórki nerwowe.

Psikus - wypłukanie wody z organizmu przy amfetaminie jest niewskazane, ponieważ ciśnienie staje się jeszcze większe. Wiąże się to bezpośrednio z zapaścią, dlatego większość fetoćpunów ma ze sobą zawszę butelkę wody.

Nie słyszysz o 'feciarzach', bo niestety o tym się albo nie mówi, ale te przypadki faktycznie są rzadkie (co nie zmienia faktu, że są, a o to chodzi).

Mówię o długotrwałym zażywaniu amfetaminy, niezależnie, czy zmiany zachodzą podczas zażywania, czy po zażyciu.

I według ciebie uczył się tam o działaniu amfetaminy i marihuany, czy raczej antybiotyków i środków przeczyszczających? Bo ja stawiałbym na to drugie. Ile niby można nauczyć się przez semestr?

Nauczyć można się bardzo dużo, nawet nie to, że można - tylko trzeba, bo taki jest program nauczania. A no i owszem, lekarz uczy się także o działaniu narkotyków, a dokładniej czynnych związków chemicznych w nich zawartych.

Teoria teorią, a praktyka praktyką. Lekarze zwykle są specjalistami tylko w wybranym obszarze medycyny, a na reszcie znają się słabo. Dokładnie na działaniu leków to znają się lekarze lub farmaceuci, którzy ukończyli specjalizację w farmakologii. Na substancjach psychoaktywnych znają się też, jak mówiłem, psychiatrzy.

Na działaniu leków zna się każdy lekarz, który może wypisywać recepty. :| Nie mówię, że wszystkich, ale większość leków powinien znać. Jeśli nie zna, to znaczy, że jest słabym lekarzem.

Co do psychiatrów - nie neguję tego, że znają się najlepiej. Ale podstawową wiedzę, powinien mieć każdy lekarz.

Nie każdy. Powiedz mi, co takiego "robi później z organizmem" LSD, jeśli uda ci się znaleźć w jakimś poważnym źródle. A jeśli ludzie biorą narkotyki nie wiedząc o ich negatywnych skutkach, to już tylko wynik ich głupoty i braku edukacji (rzetelnej edukacji!) na ten temat w szkołach.

Przykładowo może prowadzić do trwałych zmian w strukturach pomiędzy synapsami. Zazwyczaj ma to negatywny skutek. O, albo wspomnienie narkotykowe lub flashbacki jak kto woli, bardzo rzadkie co prawda, ale występuje - pojawianie się efektów narkotyku nawet i długi czas (lata również) po zażyciu.

Litawor
18-01-2009, 20:59
Zmiany neurologiczne następują po nadaktywności układu nerwowego, mogą niszczyć komórki nerwowe.

Co ja mogę innego powiedzieć niż "nie"? Podaj jakieś źródło, tylko nie stronę typu nienarkotykom.republika.prv.pl.

Psikus - wypłukanie wody z organizmu przy amfetaminie jest niewskazane, ponieważ ciśnienie staje się jeszcze większe.

Wody nie da się "wypłukiwać", to wodą można "wypłukiwać". Może to czepialstwo z mojej strony, ale to razi. Że amfetamina powoduje wzrost ciśnienia, to fakt, ale na zasadzie innego mechanizmu.

Wiąże się to bezpośrednio z zapaścią, dlatego większość fetoćpunów ma ze sobą zawszę butelkę wody.

Chyba mówisz o zawale serca, nie zapaści.

Mówię o długotrwałym zażywaniu amfetaminy, niezależnie, czy zmiany zachodzą podczas zażywania, czy po zażyciu.

Długotrwałe zażywanie amfetaminy może prowadzić do problemów z układem krążenia takich jak nadciśnienie oraz zwiększenie ryzyka zawału serca, całej masy problemów natury psychicznej, niedowagi, uszkodzenia nerek i ogólnego osłabienia organizmu, choć to związane jest bardziej z brakiem snu. To, co ty napisałeś, albo jest naciągane, albo nieprawdą.

A no i owszem, lekarz uczy się także o działaniu narkotyków, a dokładniej czynnych związków chemicznych w nich zawartych.

Uczy się o tych wykorzystywanych w medycynie i to w bardzo ogólnym stopniu. Leków jest cała masa i nie ma czasu na dokładną naukę o nich.

Na działaniu leków zna się każdy lekarz, który może wypisywać recepty. :|

Masz bardzo optymistyczną wizję świata (czy raczej służby zdrowia) :)

Przykładowo może prowadzić do trwałych zmian w strukturach pomiędzy synapsami.

Źródła, źródła, źródła. Bo brzmi to ładnie, ale pierwsze słyszę. I co to są "struktury pomiędzy synapsami"? Synapsa to jest miejsce połączenia dwóch neuronów, nie rozumiem, gdzie jest to "pomiędzy" synapsami.

O, albo wspomnienie narkotykowe lub flashbacki jak kto woli, bardzo rzadkie co prawda, ale występuje - pojawianie się efektów narkotyku nawet i długi czas (lata również) po zażyciu.

To prawda, tylko jeszcze nigdy nie słyszałem, żeby gdzieś poza stronami antynarkotykowymi było to zaliczane do skutków negatywnych. Niejeden użytkownik LSD bardzo chciałby doświadczyć kiedyś flashbacka.

Po edycji:
http://www.erowid.org/chemicals/amphetamines/amphetamines_health.shtml - bardzo szczegółowy opis możliwych skutków zażywania amfetaminy i jej mocniejszej pochodnej, metyloamfetaminy (metamfetaminy). Większość dotyczy skutków bezpośrednich, ale część również tych wynikających z długotrwałego zażywania; można to wywnioskować z kontekstu. Jest nawet podane, w jakim stopniu dany efekt został potwierdzony. No i podano nawet takie rzeczy, jak możliwe ryzykowne zachowania seksualne (innymi słowy - seks bez zabezpiecznia) ze względu na zwiększone podniecenie. Po angielsku (uczyć się!)

pol-lop
18-01-2009, 21:53
Masz na myśli jakiś efekt uboczny brania amfetaminy czy tabletki ecstasy? :p

efekt uboczny amfetaminy to dziury w mózgu i zniszczone zęby koła nie nie tylko extazy .. są też mitsubishi ,dolcze gabany ,krzyże , myszka miki etc

Exodus
18-01-2009, 22:25
Wycieńczenie organizmu, zmiany neurologiczne, nad aktywność układu nerwowego, znaczny wzrost ciśnienia tętniczego (wraz z wycieńczeniem organizmu, dokładniej wypłukaniem wody, prowadzące do zapaści). Mało, czy wystarczająco?



Gówno prawda. Każdy obecny lekarz musiał zaliczyć na studiach semestr z farmy. Jeśli niewiele wie, tak jak mówisz, to ja bym takim odbierał prawo do wykonywania zawodu. Medycyna jest specyficzną nauką, bo tutaj trzeba wiedzieć wszystko ze studiów.



To pomyśl, nie boli. Narkotyk ma 'dwie strony', dobrą, i złą. Dobra jest to ta, która dostarcza nam przyjemności, ma jakieś pozytywne działanie (którego i tak nie popieram). Zła jest taka, co robi później z organizmem.



cos tamnapisalem ze musi wiedziec WSZYSTKO, studia polegaja na tym ZALICZYC I ZAPOMNIEC , ewentualnie sobie przypomniec jesli to bedzie potrzebnie, wiec nie wiem po co wprowadzasz ludzi w blad, ze lekarz musi wiedziec wszystko

Gonzo
18-01-2009, 22:57
Co ja mogę innego powiedzieć niż "nie"? Podaj jakieś źródło, tylko nie stronę typu nienarkotykom.republika.prv.pl.

Wiedza osobista.

Wody nie da się "wypłukiwać", to wodą można "wypłukiwać". Może to czepialstwo z mojej strony, ale to razi. Że amfetamina powoduje wzrost ciśnienia, to fakt, ale na zasadzie innego mechanizmu.

Ale wiesz, o co mi chodziło.


Chyba mówisz o zawale serca, nie zapaści.

O zapaści.

Długotrwałe zażywanie amfetaminy może prowadzić do problemów z układem krążenia takich jak nadciśnienie oraz zwiększenie ryzyka zawału serca, całej masy problemów natury psychicznej, niedowagi, uszkodzenia nerek i ogólnego osłabienia organizmu, choć to związane jest bardziej z brakiem snu. To, co ty napisałeś, albo jest naciągane, albo nieprawdą.

No niestety jest to prawda. Skonsultuj się z psychiatrą, jeśli mi nie wierzysz.


Uczy się o tych wykorzystywanych w medycynie i to w bardzo ogólnym stopniu. Leków jest cała masa i nie ma czasu na dokładną naukę o nich.

Tak ogólnie i niedokładnie to nie jest. Przejrzyj sobie chociażby "Kompendium farmakologii i farmakoterapii" Andrzeja Danysza.

Masz bardzo optymistyczną wizję świata (czy raczej służby zdrowia) :)

Znam to środowisko "od środka", więc wiem jak jest.

Źródła, źródła, źródła. Bo brzmi to ładnie, ale pierwsze słyszę. I co to są "struktury pomiędzy synapsami"? Synapsa to jest miejsce połączenia dwóch neuronów, nie rozumiem, gdzie jest to "pomiędzy" synapsami.

Tymi słowami właśnie zakończyłeś dyskusję ze mną. Poddaję się. Wiesz, czym są błony presynaptyczne i postsynaptyczne, czy szczelina synaptyczna? Po zażyciu LSD impulsy pomiędzy błonami stają się silniejsze, co prowadzi do powstania stałych zmiany w strukturach połączeń pomiędzy neuronami. Do czego to może prowadzić? Do powolnego niszczenia neuronów. Źródeł niestety Ci nie podam, bo dosyć dawno o tym czytałem.


To prawda, tylko jeszcze nigdy nie słyszałem, żeby gdzieś poza stronami antynarkotykowymi było to zaliczane do skutków negatywnych. Niejeden użytkownik LSD bardzo chciałby doświadczyć kiedyś flashbacka.

No jasne, ćpun chce więcej. Tylko szkoda, że medycyna uważa to za negatywny skutek.

Po edycji:
http://www.erowid.org/chemicals/amphetamines/amphetamines_health.shtml - bardzo szczegółowy opis możliwych skutków zażywania amfetaminy i jej mocniejszej pochodnej, metyloamfetaminy (metamfetaminy). Większość dotyczy skutków bezpośrednich, ale część również tych wynikających z długotrwałego zażywania; można to wywnioskować z kontekstu. Jest nawet podane, w jakim stopniu dany efekt został potwierdzony. No i podano nawet takie rzeczy, jak możliwe ryzykowne zachowania seksualne (innymi słowy - seks bez zabezpiecznia) ze względu na zwiększone podniecenie. Po angielsku (uczyć się!)

Hipokryta.

cos tamnapisalem ze musi wiedziec WSZYSTKO, studia polegaja na tym ZALICZYC I ZAPOMNIEC , ewentualnie sobie przypomniec jesli to bedzie potrzebnie, wiec nie wiem po co wprowadzasz ludzi w blad, ze lekarz musi wiedziec wszystko

Niestety, lekarz w razie nagłego wypadku nie ma czasu na przypominanie, to nie jest prawo, gdzie prawnik zawsze ma czas przed rozprawą (w przypadku adwokata), tylko często jest to walka o ludzkie życie, gdzie decydują sekundy.

Piotrek Marycha
19-01-2009, 00:30
cos tamnapisalem ze musi wiedziec WSZYSTKO, studia polegaja na tym ZALICZYC I ZAPOMNIEC

zapomniałeś o najważniejszym, czyli ZAPIĆ!

Litawor
19-01-2009, 06:34
Wiedza osobista.

Imponujące.


O zapaści.

No to ci się pomyliło, zapaść jest rezultatem niedociśnienia. Nadciśnienie prowadzi do zawału serca.


No niestety jest to prawda. Skonsultuj się z psychiatrą, jeśli mi nie wierzysz.

No niestety nie jest. Będziemy kontynuować taką przepychankę?

Tak ogólnie i niedokładnie to nie jest. Przejrzyj sobie chociażby "Kompendium farmakologii i farmakoterapii" Andrzeja Danysza.

Nie mam jak go przejrzeć, nie będę szedł w tym celu specjalnie do biblioteki. Zacytuję fragment opisu z księgarni internetowej: "Podstawowym zadaniem kompendium jest dostarczenie czytelnikowi możliwie skondensowanych i aktualnych informacji o lekach, z krytyczną oceną ich wartości terapeutycznej, umożliwiającej racjonalne ich ordynowanie i wykorzystanie.". To daje pewien obraz.

Znam to środowisko "od środka", więc wiem jak jest.

Znaczy co, leżałeś kiedyś w szpitalu? Ja też parę razy leżałem. A może masz tatusia lekarza?

Tymi słowami właśnie zakończyłeś dyskusję ze mną. Poddaję się. Wiesz, czym są błony presynaptyczne i postsynaptyczne, czy szczelina synaptyczna? Po zażyciu LSD impulsy pomiędzy błonami stają się silniejsze, co prowadzi do powstania stałych zmiany w strukturach połączeń pomiędzy neuronami. Do czego to może prowadzić? Do powolnego niszczenia neuronów. Źródeł niestety Ci nie podam, bo dosyć dawno o tym czytałem.

Błony presynaptyczna, postsynaptyczna i szczelina synaptyczna składają się na synapsę. "Pomiędzy synapsami" nic nie ma, taka przestrzeń nie istnieje. Co to są "impulsy" pomiędzy błonami? Pomiędzy błonami nie ma żadnych impulsów, są chemiczne przekaźniki, których poziom rzeczywiście LSD czasowo zwiększa, ale nie prowadzi to do żadnych trwałych zmian. To twoje zdanie o "trwałych zmianach w strukturach połączeń" brzmi ładnie, ale tak naprawdę nic nie znaczy. Coś tam z lekcji biologii pamiętasz, ale na maturę nie wystarczy :p

No jasne, ćpun chce więcej. Tylko szkoda, że medycyna uważa to za negatywny skutek.

Medycyna za negatywny skutek morfiny uznaje występującą po niej euforię. Medycyna nie uznaje pozamedycznego stosowania jakiejkolwiek substancji.

Hipokryta.

Proszę?

Niestety, lekarz w razie nagłego wypadku nie ma czasu na przypominanie, to nie jest prawo, gdzie prawnik zawsze ma czas przed rozprawą (w przypadku adwokata), tylko często jest to walka o ludzkie życie, gdzie decydują sekundy.

Mówisz, rozumiem, o stole operacyjnym? Tylko co tam ma do rzeczy wiedza farmakologiczna? Zastanów się, dlaczego w każdej operacji uczestniczy osobny specjalista, jakim jest anestezjolog i pomyśl, jak to się ma do lekarza wiedzącego wszystko. Albo dlaczego w szpitalach jest wymóg (często niespełniany ze względu na brak pieniędzy) zatrudniania farmakologa klinicznego.

Exodus
19-01-2009, 08:48
Niestety, lekarz w razie nagłego wypadku nie ma czasu na przypominanie, to nie jest prawo, gdzie prawnik zawsze ma czas przed rozprawą (w przypadku adwokata), tylko często jest to walka o ludzkie życie, gdzie decydują sekundy.


Ale jak juz wybierze specjalizacje, to sobie przypomina i doksztalca tylko tego co bedzie mu potrzebne. Nie mowie, ze bedzie sobie przypominal bezposrednio przed leczeniem. Chyba nie oczekujesz, ze laryngolog nagle zacznie wykonywac operacje, bo na studiach 2x mial takie cos?

Kikuslav
19-01-2009, 09:54
Litawor, skąd tyle wiesz o medycynie? ^^

Litawor
19-01-2009, 13:28
Litawor, skąd tyle wiesz o medycynie? ^^

Póki co to ja się tylko uczę do matury. Jak dostanę się na studia, mam nadzieję dowiedzieć się więcej :) (przy odrobinie szczęścia - na farmacji)

Lechista
19-01-2009, 16:03
cos tamnapisalem ze musi wiedziec WSZYSTKO, studia polegaja na tym ZALICZYC I ZAPOMNIEC , ewentualnie sobie przypomniec jesli to bedzie potrzebnie, wiec nie wiem po co wprowadzasz ludzi w blad, ze lekarz musi wiedziec wszystko
Ty naprawdę jesteś chory, krztałcisz się dla beki czy po to żeby być inteligentnym? Wybierasz sobie kierunek który cie interesuje i się kształcisz w tym kierunku...jeśli chcesz zaraz zapomnieć to po co idziesz na te studia?

Litawor
19-01-2009, 16:07
Ty naprawdę jesteś chory, krztałcisz się dla beki czy po to żeby być inteligentnym? Wybierasz sobie kierunek który cie interesuje i się kształcisz w tym kierunku...jeśli chcesz zaraz zapomnieć to po co idziesz na te studia?

Większość ludzi idzie na studia, bo tak wypada, bo po prostu chcą być studentami (przecież studia to zabawa, imprezy, wyrwanie się z domu, a zarazem wciąż bycie na utrzymaniu rodziców). No i chcą mieć papierek. A np. na medycynę idzie się często dla prestiżu i późniejszych zarobków, nie z zainteresowań czy powołania.

No ale zbaczamy trochę z tematu.

Ze'To
19-01-2009, 17:22
Ty naprawdę jesteś chory, krztałcisz się dla beki czy po to żeby być inteligentnym? Wybierasz sobie kierunek który cie interesuje i się kształcisz w tym kierunku...jeśli chcesz zaraz zapomnieć to po co idziesz na te studia?

to ty tu jesteś chory... ludzie idą na studia, bo żeby dostać normalną pracę musisz mieć u Nas wyższe wykształcenie ! Bardzo mało jest takich co się kształcą po to, żeby wiedzieć więcej i więcej i więcej i więcej... i jak dla mnie tacy mają zryte życie ;f

Lechista
19-01-2009, 17:39
@Up
Czemu mają zryte życie? Bo chcą być inteligentni ?? No faktycznie, jeśli twoje jedyne hobby to imprezyalkohol/narkotyki to faktycznie nie ma to sensu.
@Edit
Teraz będziecie się kłócić ze mną, że na studiach kształcą się tylko idioci ??

Gierubesoen
19-01-2009, 17:46
@Up
Czemu mają zryte życie? Bo chcą być inteligentni ??

Inteligencja to cecha, inteligentnym trzeba się urodzić ;x
Często używasz słów których znaczenia nie znasz :D

Litawor
19-01-2009, 17:51
inteligentnym trzeba się urodzić

Wczesne dzieciństwo też ma spory wpływ na inteligencję :p

Exodus
19-01-2009, 17:53
@Up
Czemu mają zryte życie? Bo chcą być inteligentni ?? No faktycznie, jeśli twoje jedyne hobby to imprezyalkohol/narkotyki to faktycznie nie ma to sensu.
@Edit
Teraz będziecie się kłócić ze mną, że na studiach kształcą się tylko idioci ??

Poszedlem na politechnike i jestem na kierunku mechanika i budowa maszyn, wedlug ciebie filozofia mi sie w pracy przyda? Studia to nie tylko nauka, wiadomo przydaje sie pouczyc, ale nie kosztem zycia. Wkoncu wyksztalcenie to nie wszystko, z nauka tez mozna przesadzac. Nawet sobie nie wyobrazasz, ile osob lezy w szpitalach psychiatrycznych, bo chcieli byc najlepsi, miec najwieksza wiedze za wszelka cene, az w pewnym momencie psychika nie wytrzymuje.

A wogole, to ty powinienes ksiedzem zostac lub katecheta, wtedy bedziesz mogl swoje moraly prawic poboznym owieczkom lub dzieciom w podstawowce. Panie uczciwy, dobry, szlachetny i nudny.

to mialo byc glownie do twojego 1szego posta.

btw.nie zawsze wybierasz keirunek, ktory cie itneresuje. Interesuje cie turystyka, prosze bardz mozes sobie isc tam, ale kokosow to tam nie zbijesz, jesli wogole po tym prace znajdziesz. No ale tam to sie chodzi tylko na gry i zabawy, wiec przynajmniej jest uczciwie. xd

Xantro
19-01-2009, 17:56
Jak na księdza/katechete to nie pasuje. Za normalny. Albo ja zawsze musze trafić na zrytych nauczycieli :\. Dla mnie 90% katechetów/katechetek zupełnie nie nadaję sie do tej pracy.

Lechista
19-01-2009, 18:05
Poszedlem na politechnike i jestem na kierunku mechanika i budowa maszyn, wedlug ciebie filozofia mi sie w pracy przyda? Studia to nie tylko nauka, wiadomo przydaje sie pouczyc, ale nie kosztem zycia. Wkoncu wyksztalcenie to nie wszystko, z nauka tez mozna przesadzac. Nawet sobie nie wyobrazasz, ile osob lezy w szpitalach psychiatrycznych, bo chcieli byc najlepsi, miec najwieksza wiedze za wszelka cene, az w pewnym momencie psychika nie wytrzymuje.

A wogole, to ty powinienes ksiedzem zostac lub katecheta, wtedy bedziesz mogl swoje moraly prawic poboznym owieczkom lub dzieciom w podstawowce. Panie uczciwy, dobry, szlachetny i nudny.

to mialo byc glownie do twojego 1szego posta.

btw.nie zawsze wybierasz keirunek, ktory cie itneresuje. Interesuje cie turystyka, prosze bardz mozes sobie isc tam, ale kokosow to tam nie zbijesz, jesli wogole po tym prace znajdziesz. No ale tam to sie chodzi tylko na gry i zabawy, wiec przynajmniej jest uczciwie. xd
cos tamnapisalem ze musi wiedziec WSZYSTKO, studia polegaja na tym ZALICZYC I ZAPOMNIEC , ewentualnie sobie przypomniec jesli to bedzie potrzebnie, wiec nie wiem po co wprowadzasz ludzi w blad, ze lekarz musi wiedziec wszystko
Odpowiadałem na ten fragment. Nigdy nie byłem kujonem i nie zamierzam, ale jeśli chciałbym iść na medycynę to musiałbym umieć wszystko! Później na sali operacyjnej będę się dopytywał kolegów co mam teraz zrobić ?? Albo przepisze pacjentowi na nos, krople do oczu i ów pacjent zwarjuje, jak wtedy będę się tłumaczył ?? Aaaa nie słuchałem na studiach, zapomniałem ..
PS. Turystyka nie jest złym pomysłem jeśli robi sie to z głową. Kokosów nie zbijesz ale masz cały rok wakacje i pilnujesz jakiś bachorów, albo młodzież.

Gierubesoen
19-01-2009, 18:11
Później na sali operacyjnej będę się dopytywał kolegów co mam teraz zrobić ??

koleżko od medycyny do stołu operacyjnego to fju fjuuu... Sporo czasu :)


Kokosów nie zbijesz ale masz cały rok wakacje i pilnujesz jakiś bachorów, albo młodzież.

W pracy z "jakąś" młodzieżą trzeba mieć stalowe nerwy i niezniszczalną psychikę, słabi po tygodniu się poddają.


Teraz będziecie się kłócić ze mną, że na studiach kształcą się tylko idioci ??

CZYTANIE ZE ZROZUMIENIEM?!

nie zawsze skończenie studiów = inteligencja, nie wiem jak Ci to inaczej wytłumaczyć

Litawor
19-01-2009, 18:18
PS. Turystyka nie jest złym pomysłem jeśli robi sie to z głową. Kokosów nie zbijesz ale masz cały rok wakacje i pilnujesz jakiś bachorów, albo młodzież.

Tylko że do tego nie musisz kończyć żadnych studiów.

Zresztą dajmy już spokój tym studiom, temat jest o narkotykach. Ktoś ma coś do powiedzenia o narkotykach?

Lechista
19-01-2009, 18:26
@2up
Przecież wiem, nie bierzcie każdego słowa dosłownie..

Ze'To
19-01-2009, 19:07
na posty Lechisty nie będę odpowiadał wystarczy, że ludzie wyżej Ci to wytłumaczyli...

@Litawor

ja mam pewne pytanie : Jak to jest z tym LSD? Dużo ludzi mówi, że odlot niesamowity i że prawie w ogóle nie szkodzi natomiast inni mówią, że szkodzi i to bardzo ? kogo słuchać?
@dzięki za wyczerpującą odpowiedź :* :D

Litawor
19-01-2009, 19:24
ja mam pewne pytanie : Jak to jest z tym LSD? Dużo ludzi mówi, że odlot niesamowity i że prawie w ogóle nie szkodzi natomiast inni mówią, że szkodzi i to bardzo ? kogo słuchać?

Żadnych trwałych zmian w organizmie nie powoduje i pod tym względem jest jednym z najbezpieczniejszych narkotyków, co bynajmniej nie oznacza, że nie niesie zagrożeń. Psychika osoby pod wpływem LSD jest bardzo wrażliwa, jeśli coś podczas tripa (tak nazywa się działanie psychedelików) pójdzie nie tak - a nie musi to koniecznie być jakiś poważny wypadek, czasem wystarczy drobne zdarzenie - takie wydarzenie może pozostawić piętno na psychice na długie lata. Ale też nie ma co straszyć ponad potrzebę - takie "bad tripy" zdarzają się rzadko i można zminimalizować ryzyko ich wystąpienia. Dlatego jeśli już ktoś chce brać LSD, bardzo ważne jest, żeby poczytał najpierw na ten temat.

Osobnym przypadkiem są osoby, u których w rodzinie były przypadki chorób psychicznych, takich jak schizofrenia. Może to znaczyć, że są obciążone genetycznie skłonnością do tych chorób i LSD mogłoby się przyczynić do ujawnienia tych skłonności.

Inna sprawa, że LSD jest w Polsce trudno dostępne, więc to dyskusja raczej teoretyczna :) Jeśli rzeczywiście Cię ta substancja interesuje, polecam ksiązkę Alberta Hofmanna, osoby, która jako pierwsza zsyntetyzowała tę substancję i doświadczyła jej efektów:
http://www.aztekium.pl/_shared/teksty/_ksiazki/hoffman/lsdmyproblemchild_polish.pdf
Można ją czytać fragmentami, przystępna dla laików.

A jako ciekawostka, news sprzed ponad miesiąca:
http://www.fronda.pl/news/czytaj/szwajcaria_heroina_na_recepte
(dałem link do "Frondy", bo się o tym przychylnie wyrażają, w przeciwieństwie do mainstreamowych polskich mediów)

Lechista
19-01-2009, 21:22
Co mi wytłumaczyli? że na studia się chodzi po to żeby wkuć i zapomnieć??

Ulrikk
19-01-2009, 21:45
TAK! Kiedyś to zrozumiesz. Chodzi o papierek.

spider-bialystok
19-01-2009, 22:04
To juz kwestia indywidualna.
Ja ide na studia (ekonomia) glownie w celach hobbystycznych. Poza tym mam nadzieje na pozyskanie przydatnych w przyszlosci kontaktow.

Lasooch
19-01-2009, 22:21
Co mi wytłumaczyli? że na studia się chodzi po to żeby wkuć i zapomnieć??

Jeżeli po studiach (i w trakcie) nie będziesz na bieżąco wykorzystywać zdobytej wiedzy, to i tak zapomnisz, czy będziesz chciał, czy nie.

Na kierunku takim jak informatyka na trzecim roku połowa wiedzy z pierwszego jest nieaktualna. Nawet nie warto jej trzymać w pamięci, i tak będziesz korzystać z czego innego.

Evil Maul
19-01-2009, 22:50
http://orka.sejm.gov.pl/Druki6ka.nsf/0/BCCEFA718901B844C125753F00318B23/$file/0250-04A.NK.doc

dno dna...

Lechista
19-01-2009, 23:18
To juz kwestia indywidualna.
Ja ide na studia (ekonomia) glownie w celach hobbystycznych. Poza tym mam nadzieje na pozyskanie przydatnych w przyszlosci kontaktow.
Dokładnie także mi nie mówcie jak powinny wyglądać studia

Ulrikk
19-01-2009, 23:44
Oni raczej mówią jak wyglądają, a nie jak powinny wyglądać

Gonzo
20-01-2009, 01:39
Ale jak juz wybierze specjalizacje, to sobie przypomina i doksztalca tylko tego co bedzie mu potrzebne. Nie mowie, ze bedzie sobie przypominal bezposrednio przed leczeniem. Chyba nie oczekujesz, ze laryngolog nagle zacznie wykonywac operacje, bo na studiach 2x mial takie cos?

Tutaj się zgadzam, ale nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że student na medycynie może działać wg. zasady "5z" (zakuć zdać zapić zaruchać zapomnieć).

Imponujące.

Dziękuję.

No to ci się pomyliło, zapaść jest rezultatem niedociśnienia. Nadciśnienie prowadzi do zawału serca.

Tylko ciągle nie rozumiesz, z czym się łączy wzrost ciśnienia po amfetaminie - do zapaści może dojść PODCZAS nagłego spadku ciśnienia (które występuje po większości narkotyków) gdy efekty narkotyku ustąpią, i tak, to się zdarza (zdecydowanie częściej niż zawał mięśnia sercowego, na który składa się o wiele więcej czynników).

No niestety nie jest. Będziemy kontynuować taką przepychankę?

Jeśli chcesz.

Nie mam jak go przejrzeć, nie będę szedł w tym celu specjalnie do biblioteki. Zacytuję fragment opisu z księgarni internetowej: "Podstawowym zadaniem kompendium jest dostarczenie czytelnikowi możliwie skondensowanych i aktualnych informacji o lekach, z krytyczną oceną ich wartości terapeutycznej, umożliwiającej racjonalne ich ordynowanie i wykorzystanie.". To daje pewien obraz.

Przeczytałem jakiegoś posta, że chcesz iść na medycynę - dowiesz się, co i jak.

Znaczy co, leżałeś kiedyś w szpitalu? Ja też parę razy leżałem. A może masz tatusia lekarza?

Zdecydowana większość od pradziadka, jak nie lekarz, to farmaceuta. W szpitalu też kiedyś leżałem. Ah, i moim zdaniem, takie ironizowanie z "tatusiem" jest żałosne.

Błony presynaptyczna, postsynaptyczna i szczelina synaptyczna składają się na synapsę. "Pomiędzy synapsami" nic nie ma, taka przestrzeń nie istnieje. Co to są "impulsy" pomiędzy błonami? Pomiędzy błonami nie ma żadnych impulsów, są chemiczne przekaźniki, których poziom rzeczywiście LSD czasowo zwiększa, ale nie prowadzi to do żadnych trwałych zmian. To twoje zdanie o "trwałych zmianach w strukturach połączeń" brzmi ładnie, ale tak naprawdę nic nie znaczy. Coś tam z lekcji biologii pamiętasz, ale na maturę nie wystarczy :p

A o impulsach nerwowych przenoszonych przez neuroprzekaźniki słyszałeś (między innymi przenoszone przez impuls elektryczny)? Niestety, na maturę Twoja wiedza także nie wystarczy. Ale proszę bardzo, napisz im jeszcze, że impulsów elektrycznych tam nie ma. Zwolnisz tylko miejsce na roku.

Medycyna za negatywny skutek morfiny uznaje występującą po niej euforię. Medycyna nie uznaje pozamedycznego stosowania jakiejkolwiek substancji.

Ale potępia i owszem.

Proszę?

Ok?

Mówisz, rozumiem, o stole operacyjnym? Tylko co tam ma do rzeczy wiedza farmakologiczna? Zastanów się, dlaczego w każdej operacji uczestniczy osobny specjalista, jakim jest anestezjolog i pomyśl, jak to się ma do lekarza wiedzącego wszystko. Albo dlaczego w szpitalach jest wymóg (często niespełniany ze względu na brak pieniędzy) zatrudniania farmakologa klinicznego.

To było odnośnie tego, co napisał Exodus (że lekarz może zapomnieć, a jak coś to sobie przypomni).

Większość ludzi idzie na studia, bo tak wypada, bo po prostu chcą być studentami (przecież studia to zabawa, imprezy, wyrwanie się z domu, a zarazem wciąż bycie na utrzymaniu rodziców). No i chcą mieć papierek. A np. na medycynę idzie się często dla prestiżu i późniejszych zarobków, nie z zainteresowań czy powołania.

No ale zbaczamy trochę z tematu.

Z całym szacunkiem, ale cieszę się, że są na tym świecie ludzie mający inne priorytety niż Ty.

Żadnych trwałych zmian w organizmie nie powoduje i pod tym względem jest jednym z najbezpieczniejszych narkotyków.

Specjalnie dla Ciebie googlowałem, i na wikipedii znalazłem.

impulsy między neuronami są silniejsze, co prowadzi do wykorzystywania połączeń, które w normalnym stanie (bez nadmiaru neuroprzekaźnika) nie byłyby wykorzystane, bądź miałyby mniejszy wpływ na reakcję mózgu. Może to prowadzić — w zależności od ilości — do potęgowania odczuć, halucynacji, synestezji oraz do trwałych zmian w strukturze połączeń między neuronami — co może mieć zarówno dobry, jak i zły skutek.

To samo, co mówiłem.

Litawor
20-01-2009, 04:44
http://orka.sejm.gov.pl/Druki6ka.nsf/0/BCCEFA718901B844C125753F00318B23/$file/0250-04A.NK.doc

dno dna...

Najzabawniejsze, że wpisali tam nawet takie śmieszne roślinki jak Calea Zacatechichi, które na większość osób w ogóle nie działają, a jak już działają, to mają efekty zakrawające o placebo.


Tylko ciągle nie rozumiesz, z czym się łączy wzrost ciśnienia po amfetaminie - do zapaści może dojść PODCZAS nagłego spadku ciśnienia (które występuje po większości narkotyków) gdy efekty narkotyku ustąpią, i tak, to się zdarza

Może masz rację, nie będę się spierał.

(zdecydowanie częściej niż zawał mięśnia sercowego, na który składa się o wiele więcej czynników).

Tutaj to już zdecydowanie nie masz racji.

Przeczytałem jakiegoś posta, że chcesz iść na medycynę - dowiesz się, co i jak.

Na medycynę nie, właśnie dlatego, że chcę się o lekach i farmakologii czegoś nauczyć. Na farmację.

A o impulsach nerwowych przenoszonych przez neuroprzekaźniki słyszałeś (między innymi przenoszone przez impuls elektryczny)?

Postaraj się chociaż pisać logicznie, nawet jeśli nieprawdę, bo czasem ciężko się domyślić, o co ci chodzi. Impuls nerwowy to jest po prostu sygnał przenoszony drogą nerwową, m.in. przez neuroprzekaźniki. Ale ty napisałeś: "Po zażyciu LSD impulsy pomiędzy błonami stają się silniejsze". Pomiędzy błonami nie ma impulsów, które mogłyby być silniejsze czy słabsze - jest neuroprzekaźnik, który albo impuls przeniesie, jeśli wystąpi w odpowiednim stężeniu (czyli spowoduje powstanie fali depolaryzacyjnej w następnym neuronie), albo nie. Albo ty masz problem z językiem, albo z wiedzą, ale stawiałbym, że z jednym i z drugim.

Ale proszę bardzo, napisz im jeszcze, że impulsów elektrycznych tam nie ma.

Nie jestem pewien, co za "tam" masz na myśli, ale jeśli samą synapsę chemiczną, to owszem, nie ma.

Ale potępia i owszem.

No i co z tego? Opinie środowiska medycznego na temat tego, co jest moralne, a co nie, mało mnie obchodzą.

To było odnośnie tego, co napisał Exodus (że lekarz może zapomnieć, a jak coś to sobie przypomni).

Wiem.

Z całym szacunkiem, ale cieszę się, że są na tym świecie ludzie mający inne priorytety niż Ty.

Naucz się czytać - nie napisałem nigdzie, że to są moje priorytety.

Specjalnie dla Ciebie googlowałem, i na wikipedii znalazłem.

To, co tam znalazłeś, bazuje na domyśle na temat tego, jak działa LSD. Skoro sam mechanizm nie został w żaden sposób potwierdzony, to trudno, żeby potwierdzono jakieś jego skutki. Rada na przyszłość - nie wierz zbytnio polskiej Wikipedii, bo jeśli jeszcze nie zauważyłeś, każdy może ją edytować. Również ty czy ja (i ja to nieraz robię, czy to cię już ostatecznie przekonało? :p). Z angielską wersją jest lepiej - tam do informacji są przypisy ze źródłami w większości artykułów. Mimo to miło mi, że specjalnie dla mnie zdobyłeś się na sprawdzenie podawanych przez siebie informacji.

Erhion
20-01-2009, 11:58
Jeżeli po studiach (i w trakcie) nie będziesz na bieżąco wykorzystywać zdobytej wiedzy, to i tak zapomnisz, czy będziesz chciał, czy nie.

Nie tylko po studiach. Ogólnie po szkole. Ja nie pamiętam 70% rzeczy z podstawówki, gimnazjum i podobnie będzie z liceum.

Skoro sam mechanizm nie został w żaden sposób potwierdzony,

Czyli jak nie został potwierdzony to już zakladasz, że nic nie robi?

Litawor
20-01-2009, 12:43
Czyli jak nie został potwierdzony to już zakladasz, że nic nie robi?

Idea, że LSD działa przez uaktywnianie obszarów mózgu normalnie niewykorzystywanych to tylko domysł. Brzmi rozsądnie, ale nikt tego nie sprawdził. A to, o czym napisał Gonzo, to jest jeszcze dalej posunięte przypuszczenie, które nie mam pojęcia, na jakiej podstawie zostało wysnute, ale jest powiązane z teorią, o której mówię. Zaznaczam, że nie twierdzę, że to jest niemożliwe. Warto jednak zauważyć, o czym w tamtym fragmencie jest mowa - nie o uszkadzaniu komórek nerwowych, lecz jedynie o uaktywnianiu się nowych połączeń między nimi.

Gonzo
20-01-2009, 18:40
Postaraj się chociaż pisać logicznie, nawet jeśli nieprawdę, bo czasem ciężko się domyślić, o co ci chodzi. Impuls nerwowy to jest po prostu sygnał przenoszony drogą nerwową, m.in. przez neuroprzekaźniki. Ale ty napisałeś: "Po zażyciu LSD impulsy pomiędzy błonami stają się silniejsze". Pomiędzy błonami nie ma impulsów, które mogłyby być silniejsze czy słabsze - jest neuroprzekaźnik, który albo impuls przeniesie, jeśli wystąpi w odpowiednim stężeniu (czyli spowoduje powstanie fali depolaryzacyjnej w następnym neuronie), albo nie.

Impulsy przekazywane pomiędzy błonami przez neuroprzekaźnik stają się silniejsze. Same w sobie są bardzo szybkie (co za tym idzie bardzo silne), a jeszcze szybsze (i jeszcze silniejsze) są już po prostu niefizjologiczne i prowadzą do szybszej śmierci komórek nerwowych (jak zapewne wiesz, lub i nie, komórki nerwowe z wiekiem umierają). I to tyle co mam na ten temat do powiedzenia, bo nie mam więcej argumentów - był to mój jedyny, z którym najwidoczniej nie zgadzasz się.

Albo ty masz problem z językiem, albo z wiedzą, ale stawiałbym, że z jednym i z drugim.

Jeśli ja mam tylko problemy, to Ty masz spore problemy. Głównie z wiedzą.

Nie jestem pewien, co za "tam" masz na myśli, ale jeśli samą synapsę chemiczną, to owszem, nie ma.

Tu się zgodzę, ale przez chwilę zdawało mi się, że negujesz istnieje synaps elektrycznych (o które mi chodziło cały czas).

Litawor
20-01-2009, 19:38
Impulsy przekazywane pomiędzy błonami przez neuroprzekaźnik stają się silniejsze.

Nie. Impuls to impuls, albo jest, albo go nie ma. Silniejszy bodziec skutkuje zwiększeniem częstotliwości impulsów, ale nie ich siły. Chyba że mówisz o czymś innym, bo dziwnie to napisałeś.

Same w sobie są bardzo szybkie (co za tym idzie bardzo silne), a jeszcze szybsze (i jeszcze silniejsze) są już po prostu niefizjologiczne i prowadzą do szybszej śmierci komórek nerwowych (jak zapewne wiesz, lub i nie, komórki nerwowe z wiekiem umierają).

Tak, z wiekiem umierają. A szybkość bodźca jest niezmienna w danym typie neuronu i nie zależy od neuroprzekaźnika - on tylko zapoczątkowuje falę depolaryzacyjną lub nie.


Jeśli ja mam tylko problemy, to Ty masz spore problemy. Głównie z wiedzą.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Potencja%C5%82_czynno%C5%9Bciowy

Tam jest cytat z książki, który całkowicie potwierdza to, co napisałem. Nie żebym sobie czy tobie musiał coś udowadniać, ale jeśli ktoś inny przygląda się naszej rozmowie, to niech sam osądzi.

Tu się zgodzę, ale przez chwilę zdawało mi się, że negujesz istnieje synaps elektrycznych (o które mi chodziło cały czas).

Cały czas mówimy o synapsach chemicznych, bo tylko na nie działa LSD. Przynajmniej ja o nich mówię, bo o czym mówisz ty, to czasami ciężko stwierdzić. O działaniu synaps elektrycznych w ogóle niewiele wiadomo.

Po edycji:
jeszcze taka ciekawostka z "Biologii" Villee'ego (popularnego podręcznika akademickiego). Postanowiłem sprawdzić, co tam piszą o narkotykach i oto, co napisali o LSD w kategorii "skutki uboczne/szkodliwy wpływ nadużywania": "nieracjonalne zachowanie". Brzmi groźnie?

Ze'To
20-01-2009, 21:50
@Litawor

jeszcze jedno pytanie z serii "Koncert życzeń" :D
Powiedz mi co wiesz o marihuanie? Mam zamiar jej spróbować i chciałbym wiedzieć co mnie czeka jakie są skutki uboczne itp ? : > z góry dzięki za odpowiedź :)

Exodus
20-01-2009, 22:29
Sprobuj a zobaczysz, nie boj sie nic ci sie nie stanie. Ale lepiej zbierz grupke kilku osob, ktorzy tez zajaraja, najlepiej pozytywnie zakreconych. xD

Gonzo
20-01-2009, 22:49
Nie. Impuls to impuls, albo jest, albo go nie ma. Silniejszy bodziec skutkuje zwiększeniem częstotliwości impulsów, ale nie ich siły. Chyba że mówisz o czymś innym, bo dziwnie to napisałeś.

Właśnie o to mi chodzi.

Tak, z wiekiem umierają. A szybkość bodźca jest niezmienna w danym typie neuronu i nie zależy od neuroprzekaźnika - on tylko zapoczątkowuje falę depolaryzacyjną lub nie.

Jest zmienna wraz z częstotliwością impulsów.

Tam jest cytat z książki, który całkowicie potwierdza to, co napisałem. Nie żebym sobie czy tobie musiał coś udowadniać, ale jeśli ktoś inny przygląda się naszej rozmowie, to niech sam osądzi.

Nie potwierdza. Bierze pod uwagę tylko fizjologiczne podejście.

@edit:

Biologii Villee'go ufam. Powiedz mi, jakie masz wydanie, która strona albo pod jakim hasłem szukałeś w skorowidzu. Jeśli to się potwierdzi, to co do działania LSD się z Tobą zgodzę. Ale co do działania neuronów - nie.

Litawor
21-01-2009, 06:00
Jest zmienna wraz z częstotliwością impulsów.

No... nie.

Nie potwierdza. Bierze pod uwagę tylko fizjologiczne podejście.

A jakie ty bierzesz pod uwagę? Filozoficzne?

Powiedz mi, jakie masz wydanie, która strona albo pod jakim hasłem szukałeś w skorowidzu.

Z roku 2007, strona 781. Jeśli masz inne wydanie, to jest to tabela pod sam koniec rozdziału 40 ("Regulacja nerwowa").

@Ze'To
Co ciebie czeka, to nie wiem, miejmy nadzieję, że szczęście, miłość i pieniądze :) Skutków ubocznych po jednorazowym zapaleniu to właściwie nie ma, w skrajnym wypadku może Cię potem boleć głowa. No i przygotuj się na to, że jeszcze przez jakiś czas po zakończeniu działania będziesz senny (nie prowadź w tym czasie samochodu! :D). Jeśli wypalisz za dużo, to będzie Ci przez pewien czas niedobrze (w sensie - będzie Ci się chciało wymiotować), ale to mija po chwili. Nie łącz z alkoholem, nie pij przed tym kawy (ale po jak najbardziej możesz).

No i tak jak mówi Exodus, na pierwszy raz weź kogoś ze sobą, najlepiej ze dwie osoby. Ale też nie jakąś całą bandę, marihuana to nie alkohol, nie będziesz miał ochoty przekrzykiwać się w dużej grupie. Koniecznie włączcie jakąś muzykę (jakiej słuchasz? może coś doradzę :)), ale nie nastawiaj się, że będzie leciała w tle - na marihuanie bardzo absorbuje uwagę. A tak poza tym, to rób, na co masz ochotę i nie ograniczaj się - masz ochotę powiedzieć coś głupiego, to mów, takie są uroki marihuany i nie ma się co wstydzić własnej głupoty po paleniu. Nie zapomnij też o czymś do jedzenia i picia!

No i "uwagi końcowe". Za pierwszym razem nie oczekuj cudów, pierwszy raz jest u wielu osób słaby, poza tym nie potrafią jeszcze cieszyć się pewnymi aspektami "haju". Inna sprawa - pamiętaj, że wszystko będzie dobrze. Po marihuanie zdarza się odczuwać lęk/strach, bo np. serce szybko bije (normalnie byś się tym nie przejął, ale po tej substancji można się przestraszyć nie na żarty); w takich chwilach pamiętaj, że nikt jeszcze od marihuany nie umarł i ty pierwszy na pewno nie będziesz.

Ale się rozpisałem!

P.S.
Ja tu napisałem o jednorazowym zapaleniu, przy częstszej, regularnej zabawie z tą substancją pojawiają się negatywne skutki, jak obniżenie sprawności intelektualnej, pogorszenie nastroju (jak masz skłonności do depresji, to uważaj) i szeroko pojęte zmiany osobowości. Psychiczne uzależnienie to też nie jest żadna bajka. Także nie wciągnij się, nie pal więcej niż "raz na jakiś czas".

Gonzo
21-01-2009, 14:06
A jakie ty bierzesz pod uwagę? Filozoficzne?

Hum, może pod wpływem narkotyku (czyt. niefizjologiczne)?

Z roku 2007, strona 781. Jeśli masz inne wydanie, to jest to tabela pod sam koniec rozdziału 40 ("Regulacja nerwowa").

Dobra, przyznaje rację. Tylko zastanawia mnie jedna rzecz... czy nie są to skutki długotrwałego przyjmowania narkotyku (bo np. przy marihuanie są napisane trwałe skutki).

Obok zobacz sobie także rubrykę "Działanie na organizm". Nie wiem, czy są to skutki długotrwałe (nie mam czasu na przejrzenie całego rozdziału); lecz hamowanie wytwarzania serotoniny i zwiększanie noradrenaliny na bank już nie jest wskazane - tak samo jak silne pobudzenie ośrodkowego układu nerwowego ;).

Kasiek123321123
21-01-2009, 14:17
Tu encyklopedia medyczna czy jaki ch*j XD
Dobra konwersujcie slownie, ja sie niewtracam.

A wiecie co? Mimo ze mam 16 lat nigdy nawet fajnki niezapalilam heh :p
I raczej niemam zamiaru, nieciagnie mnie do tego. A z reszta papieros czy cos tam innego w rekach dziewczyny jest bleeee ;)

Kikuslav
21-01-2009, 14:36
A z reszta papieros czy cos tam innego w rekach dziewczyny jest bleeee ;)

papieros moze i nie ale "co innego" w rekach dziewczyny wcale nie jest blee ;>>>>

Kasiek123321123
21-01-2009, 14:40
papieros moze i nie ale "co innego" w rekach dziewczyny wcale nie jest blee ;>>>>

Pown3d :p
Zalezy o czym myslisz xd

Kikuslav
21-01-2009, 14:43
no jasne, że myślę o tymbarku jabłkowo-miętowym. a o czym by innym? x)

Litawor
21-01-2009, 14:51
Hum, może pod wpływem narkotyku (czyt. niefizjologiczne)?

To źle się wyraziłeś. "Podejście fizjologiczne"? Chyba raczej "stan fizjologiczny". Co nie zmienia faktu, że nie masz racji, mechanizm przewodzenia impulsu w neuronie jest niezmienny.

Tylko zastanawia mnie jedna rzecz... czy nie są to skutki długotrwałego przyjmowania narkotyku (bo np. przy marihuanie są napisane trwałe skutki).

Możesz mi wierzyć na słowo, że nie. A przy marihuanie wymienili obok siebie zarówno trwałe, jak i chwilowe skutki (przynajmniej w moim wydaniu).

lecz hamowanie wytwarzania serotoniny i zwiększanie noradrenaliny na bank już nie jest wskazane

U mnie jest "zmienia poziom przekaźników w mózgu". Nie pamiętam dokładnie jak zmienia, ale wiadomo, że musi zmieniać, jeśli ma wpływać na świadomość. Poziom neuroprzekaźników podlega ciągłym wahaniom i czasowa zmiana nie musi mieć wcale długotrwałego wpływu.

tak samo jak silne pobudzenie ośrodkowego układu nerwowego ;)

To jest uproszczenie, mechanizm działania nie polega na prostym pobudzeniu. Jak chcesz poznać szczegóły, to masz je tutaj:
http://www.erowid.org/psychoactives/pharmacology/pharmacology_article2.shtml
Ale szczerze mówiąc mi się nie chce tego czytać, więc wątpię, żeby chciało się Tobie (zresztą nie wiem, jak stoi Twój angielski). Naczytałem się o LSD wystarczająco dużo, żeby wziąć na swoje sumienie całkowitą odpowiedzialność za stwierdzenie, że jest niegroźne pod względem fizjologicznym. Natomiast za wpływ na psychikę nie ręczę, bo to kwestia mocno indywidualna.


A wiecie co? Mimo ze mam 16 lat nigdy nawet fajnki niezapalilam heh :p

Papierosy (tytoniowe) to ostatnia rzecz, jaką bym komuś polecał.

A z reszta papieros czy cos tam innego w rekach dziewczyny jest bleeee ;)

Fajnie, że tak uważasz, bo niestety z moich obserwacji wśród znajomych i na ulicy wynika, że papierosy są znacznie popularniejsze wśród młodych dziewczyn niż chłopaków.

@Kikuslav
Co to za grzybki w Twoim avatarze? :)

Kasiek123321123
21-01-2009, 14:56
no jasne, że myślę o tymbarku jabłkowo-miętowym. a o czym by innym? x)


buehehe... XD

To sa grzybki halucynki :p:p

A tak serio to u mnie wcale nie lepiej. Z kim niegadam to pali jakas epidemia chyba :baby::baby:

Lasooch
21-01-2009, 14:59
Fajnie, że tak uważasz, bo niestety z moich obserwacji wśród znajomych i na ulicy wynika, że papierosy są znacznie popularniejsze wśród młodych dziewczyn niż chłopaków.

Bo plebs w wieku gimnazjalnym myśli, że palenie papierosów i wciąganie tabaki jest fajne i dżezi. Więc plebs płci żeńskiej zaczyna palić, żeby się przypodobać plebsowi płci męskiej. A potem, jak zrozumieją, że szpan papierosem to żaden szpan, trudno im rzucić.

Kikuslav
21-01-2009, 14:59
@Litawor

a to jest logo zespołu Infected Mushrooms :)

z resztą bardzo fajnego ;) podobno same ćpuny ich słuchają ale co tam ;d

@Kasiek

to są borowiczki :<

Kasiek123321123
21-01-2009, 15:05
@Kasiek

to są borowiczki :<

Moze moze :p:p
2@ up.
Dobrze prawisz :cup:

Bardownik
21-01-2009, 15:16
Bo plebs w wieku gimnazjalnym myśli, że palenie papierosów i wciąganie tabaki jest fajne i dżezi.


A pamiętamy, może, z lekcji WŻR jaki to okres jest dla człowieka najbardziej agresywny pod względem rozwoju fizycznego i psychicznego?
Tak. Nie mylicie się - jest to gimnzazum.
Więc nie możesz oceniać tego faktu, jako tępotę młodzieży gimnazjalnej.
Sam byłeś w tym wieku (raczej ;d) i wiesz jak trudny jest to okres, jak mocno kreuje się nasz światopogląd w rzeczach ważnych jak i w błahych.
A co najistoteniejsze jak często świat daje wtedy po dupie.
Oczywiście nie usprawiedliwiam tego, że ludzie Ci palą w tym wieku (niestety, we mnie też to uderzyło) po to, aby poradzić sobie z problemami etc. No ale teoria to teoria. JEST "nieco" inaczej. Jeżeli Ty nie miałeś takich zgrzytów życiowych w tym wieku, które doprowadziłyby Ciebie do takiego stanu, to tylko dziękuj losowi.
Niestety, nie wszyscy mają tak wesoło, że w praktyce dają sobie radę z etyką i osobistą moralnością.

Nie wymagaj, aby ktoś myślał tu inaczej.
To że ty masz więcej, nam wcale nie jest łatwiej.
Jesteśmy otoczeni przez ślepotę s*urwysynów.
Kiedyś byłeś tutaj, chyba zapomniałeś synu.

[Sprecyzuj jeszcze, proszę, Twoje określenie plebs - jakie grupy masz na myśli]

Litawor
21-01-2009, 15:20
Bardownik, chcesz powiedzieć, że palenie papierosów to jakaś forma ucieczki od problemów życiowych? No nie wiem, ja miałem sporo problemów życiowych w gimnazjum, ale pierwszego papierosa zapaliłem dopiero po jego ukończeniu. Wprawdzie nie zgadzam się, że palacze to zaraz plebs, część moich dobrych znajomych pali, ale jednak to, że zaczęli palić, wynika z głupoty, a nie ze słabości.

Gonzo
21-01-2009, 15:25
To źle się wyraziłeś. "Podejście fizjologiczne"? Chyba raczej "stan fizjologiczny". Co nie zmienia faktu, że nie masz racji, mechanizm przewodzenia impulsu w neuronie jest niezmienny.

Skoro tak twierdzisz.

Możesz mi wierzyć na słowo, że nie. A przy marihuanie wymienili obok siebie zarówno trwałe, jak i chwilowe skutki (przynajmniej w moim wydaniu).

U mnie w tej samej kolumnie ze skutkami trwałymi (gdzie jest informacja o trwałych skutkach marihuany) jest ta informacja o przedawkowaniu LSD (irracjonalne zachowania).

U mnie jest "zmienia poziom przekaźników w mózgu". Nie pamiętam dokładnie jak zmienia, ale wiadomo, że musi zmieniać, jeśli ma wpływać na świadomość. Poziom neuroprzekaźników podlega ciągłym wahaniom i czasowa zmiana nie musi mieć wcale długotrwałego wpływu.

Nie musi ale może mieć, i właśnie oto mi chodzi! Tak samo jest z każdą inną używką. MOGĄ mieć wpływ, ale NIE MUSZĄ.

To jest uproszczenie, mechanizm działania nie polega na prostym pobudzeniu. Jak chcesz poznać szczegóły, to masz je tutaj:
http://www.erowid.org/psychoactives/pharmacology/pharmacology_article2.shtml
Ale szczerze mówiąc mi się nie chce tego czytać, więc wątpię, żeby chciało się Tobie (zresztą nie wiem, jak stoi Twój angielski). Naczytałem się o LSD wystarczająco dużo, żeby wziąć na swoje sumienie całkowitą odpowiedzialność za stwierdzenie, że jest niegroźne pod względem fizjologicznym. Natomiast za wpływ na psychikę nie ręczę, bo to kwestia mocno indywidualna.

Szczerze to jestem aktualnie zawalony zadaniami z chemii i nasiennymi z biologii, jak znajdę trochę więcej czasu to przeczytam.

Bardownik
21-01-2009, 15:25
Oczywiście nie usprawiedliwiam tego, że ludzie Ci palą w tym wieku (niestety, we mnie też to uderzyło) po to, aby poradzić sobie z problemami etc.

W pewnym sensie można to tak właśnie postrzegać, czego nie pochwalam, bo (słownikowo i oschle) "to szybko mija, a problemy wracają coraz gorsze".
No ale mamy jednak z tym do czynienia.

Część głupoty można wyjaśnić niewiedzą, a dowiedzą się dopiero za jakieś 20 lat ; ]
No ale zgadzam się jednak z tym, że wiele przypadków uzależnienia jest właśnie winą takiego wyluzowania, czyt. idiotyzmu.
Ale tutaj z kolei ciężko nam powiedzieć, kiedy jest to idiotyzm, a kiedy rzeczywiście dzieje się coś złego w takiej młodej głowie, coś szczerego.

Kasiek123321123
21-01-2009, 15:26
Hmm...pewnie chodzi o ta czesc gim. ktora nieumie sie zachowac w sytuacji, jako przecinka uzywa slynnego slowa "kur*a" ... spi pod plotem itd itp.
(ofc przenosnia)
Wiadomo o co 5 jak sie mowi slowo plebs.
Innymi slowy dla niektorych "jedna z warst spolacznych pozbawiona majątku i obywatelstwa, złożona m.in. z robotników, służby, żebraków i marginesu społecznego, a także czeladników i niewolników. "
wdg. wikipedii <ironia>
:p:p
a mi chodzi o tych z nizszej warsty spolecznej ktora poprostu sie stoczyla ;)
thx for konwersacje slowna. :]

Bardownik
21-01-2009, 15:31
a mi chodzi o tych z nizszej warsty spolecznej ktora poprostu sie stoczyla

Nie życzę, szczerze, nikomu żeby się stoczył i usłyszał potem jeszcze, że jest na dnie, że jest plebsem.
A tu taki paradoks. Często właśnie tacy na dnie wiedzą o życiu więcej i potrafią je lepiej docenić i zrozumieć niż pan prezes, który dostał spadek po ojcu i wielki z niego filozof i siła.

Akurat ja bardziej doceniam ludzi, którzy się stoczyli i mają tą swiadomość, niż tych którzy przez cały czas "biorą życie przez pensetkę".

Lasooch
21-01-2009, 15:33
@Bardownik: owszem, miałem parę ciężkich sytuacji w życiu (a może były to takie, które się wydawały niesamowicie ciężkie jeszcze rok czy dwa temu?), jedną przypłaciłem prawie półroczną depresją. Ale nigdy nie sięgnąłem po ani jednego papierosa, zresztą nie mów mi, że fajki to ucieczka przed życiowymi niepowodzeniami. Jak już zaczniesz palić, to może wtedy palisz więcej kiedy się denerwujesz.

A co do plebsu - mam na myśli spory procent społeczeństwa, konkretnie ludzi nie wyróżniających się niczym wśród tłumu, który sami stanowią. Kopiujących swoich znajomych i robiących to, co reszta plebsu uznaje za 'fajne' (vide papierosy, napisy HWDP na murach etc). Takich sobie plebejuszy, a nie stoczonych na dno wyrzutków społeczeństwa.

Litawor
21-01-2009, 15:33
thx for konwersacje slowna. :]

Miałaś kiedyś okazję konwersować niesłownie?

@Gonzo
Teraz to naprawdę bez żadnej złośliwości - jeśli zdajesz maturę z biologii, to musisz popracować nad precyzyjnym wyrażaniem myśli. Bo [egzaminatorzy] potrafią się przeczepić do niektórych wypowiedzi bez żadnego powodu, a jak jeszcze im jakiś powód dasz, to nie będą mieli dla Ciebie litości :p

spider-bialystok
21-01-2009, 15:40
A co do plebsu - mam na myśli spory procent społeczeństwa, konkretnie ludzi nie wyróżniających się niczym wśród tłumu, który sami stanowią. Kopiujących swoich znajomych i robiących to, co reszta plebsu uznaje za 'fajne' (vide papierosy, napisy HWDP na murach etc). Takich sobie plebejuszy, a nie stoczonych na dno wyrzutków społeczeństwa.
Ale co maja papierosy do napisow hwdp na murach?
Robicie z tytoniu jakies wielkie zlo, ale juz wstawienie swojego zdjecia z jabolem jest na tym forum szczytem lansu ;s.
PS. Einstein tez palil ;)

Bardownik
21-01-2009, 15:41
@Bardownik: owszem, miałem parę ciężkich sytuacji w życiu (a może były to takie, które się wydawały niesamowicie ciężkie jeszcze rok czy dwa temu?), jedną przypłaciłem prawie półroczną depresją. Ale nigdy nie sięgnąłem po ani jednego papierosa, zresztą nie mów mi, że fajki to ucieczka przed życiowymi niepowodzeniami. Jak już zaczniesz palić, to może wtedy palisz więcej kiedy się denerwujesz.

A co do plebsu - mam na myśli spory procent społeczeństwa, konkretnie ludzi nie wyróżniających się niczym wśród tłumu, który sami stanowią. Kopiujących swoich znajomych i robiących to, co reszta plebsu uznaje za 'fajne' (vide papierosy, napisy HWDP na murach etc). Takich sobie plebejuszy, a nie stoczonych na dno wyrzutków społeczeństwa.

No widzisz, a ja jednak sięgnąłem, po części przez głupotę, po części, bo mnie masa spraw do ziemi przywaliła. Nie stoczyłem się, trzymam się na nogach, raczej plebs ze mnie nie jest. Niestety nie poszło to sobie tak łatwo jak przyszło, choć i tak zdaję sobie z tego sprawę jak mi to szkodzi. Dlatego już niemal od samego początku staram się to jakoś ograniczać i eliminować na każdym kroku. Ale fakt zostaje, że jednak palę ;d
Tak więc chciałbym podkreślić dwie rzeczy: jak ktoś pali to nie znaczy, że jest plebs od razu; no i oczywiście, że palenie jest głupie samo w sobie (i nie mówię tego jako ktoś, kto wyczytał to na afiszach); dodam jeszcze, że nie zaprzeczam, że podoba mi się przypalenie sobie na imprezie
etc. Ot, taka moja słabość.


O tak, to określenie plebsu jest trafione ; ]

Kasiek123321123
21-01-2009, 15:44
Miałaś kiedyś okazję konwersować niesłownie?



tak sie mowi ;P


@up
Ale jak ktos chodzi i sie podnieca tym ze pali to zupelnie zmienia postac rzeczy?
Myslisz ze malo takich osob co pala bo jego kumple tez jaraja?
jak tak to sorry.
Duza czesc ludzi robie tak tylko zeby sie jakos wtopic w te towarzystwo.

Lasooch
21-01-2009, 15:48
Ale co maja papierosy do napisow hwdp na murach?

To, że dzieciaki palą papierosy i bazgrzą po murach bez idei i kreatywności dlatego, że to jest fajne. Oczywiście papierosy palą też ci niebazgrzący, i bazgrzą ci nie palący, nigdzie nie napisałem, że te dwie rzeczy się łączą.

Robicie z tytoniu jakies wielkie zlo, ale juz wstawienie swojego zdjecia z jabolem jest na tym forum szczytem lansu ;s.
PS. Einstein tez palil ;)

Różnica jest taka, że nie znam żadnego nastolatka uzależnionego od jaboli (a w moim towarzystwie prawie każdy lubi się japka napić), za to uzależnionych od fajek - wielu.

@Bardownik: No wiadomo, że nie każdy kto pali, to plebs. Ale palenie dlatego, że koledzy palą jest imho bardzo głupie.

Bardownik
21-01-2009, 15:51
tak sie mowi ;P


@up
Ale jak ktos chodzi i sie podnieca tym ze pali to zupelnie zmienia postac rzeczy?
Myslisz ze malo takich osob co pala bo jego kumple tez jaraja?
jak tak to sorry.
Duza czesc ludzi robie tak tylko zeby sie jakos wtopic w te towarzystwo.

Ależ oczywiście, że jestem tego świadomy.
Hehe, ale duża część pali też z innych powodów ; ]
Nie tak ogólnikowo.

Exodus
21-01-2009, 16:01
Mi sie zawsze podoba, jak ktos chce byc lepszy od innych i mowi, ze to inni wlepiaja sie w tlum. Tylko, ze 80% metali pije jabole, narzeka tylko na reszte spoleczenstwa i obnosi sie swoim ateizmem, ale wedlug nich to nie jest wlepianie sie w tlum.pozdro

A co do fajek. Ja mam mieszane uczucia, sam nie pale, no chyba, ze czasem na imprezie. Palenie w gimnazjum jest dobre do stworzenia sobie 'kontaktow', poznania innych ludzi. Palacze to caly czas mniejsza grupa gimnazjalstow i w takiej mniejszej grupie o wiele latwiej sie poznac. Niekoniecznie palacze sa gorsi, zreszta jaki moze byc powod palenia papierosow? Tylko chec wtopienia sie w otocznie, nuda, moze jeszcze cos z tym zwiazanego. Przeciez nikt nie pali, dlatego, ze ma po tym banie lub to jest smaczne. Jak juz taki gimnazjalista jest starszy i pali kilka lat to zaczyna zalowac i tak zaluje do smierci, chyba zecudem rzuci. xd Ale bez przesady, palenie nie jest na pewno forma ucieczki przed problemami, tylko checia zablysniecia. No chyba, ze ktos ma problemy z samoakceptacja, to moze i to jest jakies wyjscie. Dzieki paleniu bedzie mial kolegow. xdd

Gonzo
21-01-2009, 16:11
@Gonzo
Teraz to naprawdę bez żadnej złośliwości - jeśli zdajesz maturę z biologii, to musisz popracować nad precyzyjnym wyrażaniem myśli. Bo [egzaminatorzy] potrafią się przeczepić do niektórych wypowiedzi bez żadnego powodu, a jak jeszcze im jakiś powód dasz, to nie będą mieli dla Ciebie litości :p

Matura jest trochę inną sprawą niż rozmowa z Tobą... Bo rozmowa, bez złośliwości również, była bardzo trudna. :)


@up
Ale jak ktos chodzi i sie podnieca tym ze pali to zupelnie zmienia postac rzeczy?
Myslisz ze malo takich osob co pala bo jego kumple tez jaraja?
jak tak to sorry.
Duza czesc ludzi robie tak tylko zeby sie jakos wtopic w te towarzystwo.

Każdy zaczyna palić dla szpanu, niektórzy z ciekawości.

Bardownik
22-01-2009, 13:03
Matura jest trochę inną sprawą niż rozmowa z Tobą... Bo rozmowa, bez złośliwości również, była bardzo trudna. :)



Każdy zaczyna palić dla szpanu, niektórzy z ciekawości.


Niebezpieczne jest używanie słowa każdy ; ]

Tym bardziej, że sam znam wiele przykładów zdolnych powalić tą teorię w bardzo łatwy sposób. W tym przykład osobisty, o czym nie lubię wspominać.

Kasiek123321123
22-01-2009, 13:27
Niebezpieczne jest używanie słowa każdy ; ]

Tym bardziej, że sam znam wiele przykładów zdolnych powalić tą teorię w bardzo łatwy sposób. W tym przykład osobisty, o czym nie lubię wspominać.

No tu sie zgadzam. Moze nie kazdy ale jednak wiekszosc. A to juz wyrabia opinie na ten temat :p

Bardownik
22-01-2009, 13:31
Dzięki temu jak widzimy osobę z papierosem, to od razu go przekreślamy ; ]

Ze'To
22-01-2009, 13:44
@ dzięki za info o Marihuanie ale jeszcze jedno pytanko :
Jak to można palić? słyszałem, że jakoś z butelki się robi kaczuche czy coś w tym stylu... wiecie coś o tym ?

Wielkimanitu
22-01-2009, 14:10
@UP
Marihuana jest nielegalna, właśnie zgłaszam na policję podejrzenie popełnienia przestępstwa.

Erhion
22-01-2009, 14:13
@UP
Marihuana jest nielegalna, właśnie zgłaszam na policję podejrzenie popełnienia przestępstwa.

Boże jacy tępi ludzie tu piszą.

Litawor
22-01-2009, 14:20
@ dzięki za info o Marihuanie ale jeszcze jedno pytanko :
Jak to można palić? słyszałem, że jakoś z butelki się robi kaczuche czy coś w tym stylu... wiecie coś o tym ?

Przykro mi, ale takich informacji Ci już nie będę udzielał. Nie wiem nawet, co to jest kaczucha, ale chyba są prostsze sposoby.

Ze'To
22-01-2009, 15:24
@UP
Marihuana jest nielegalna, właśnie zgłaszam na policję podejrzenie popełnienia przestępstwa.

no dawaj zgłoś jeszcze kilka milionów ludzi + kilkanaście osób które tu pisało i zadeklarowało, że próbowało marihuanę! :P

Litawor
22-01-2009, 15:25
zadeklarowało, że próbowało marihuanę!

O ile mi wiadomo, to samo branie marihuany czy innych narkotyków nie jest nielegalne. Nielegalne jest posiadanie (no i handel).

Argen
22-01-2009, 15:42
Gratuluje dwóm osobom złapania się na taką prostacką pułapkę trolla 'Wielkimanitu'

Co do papierosów, to u mnie jest na odwrót, ci niepalący (w tym ja) są szyknaowani przez większość. No cóż.

Duch Niespokojny
22-01-2009, 18:14
O ile mi wiadomo, to samo branie marihuany czy innych narkotyków nie jest nielegalne. Nielegalne jest posiadanie (no i handel).
Żeby brać trzeba najpierw posiadać ;)

Litawor
22-01-2009, 18:33
Żeby brać trzeba najpierw posiadać ;)

Niekoniecznie, możesz na przykład pójść do kogoś, kto ma, on przystawi Ci fajkę do ust, podpali, a Ty tylko wciągniesz dym (albo zrobi Ci zastrzyk, zależnie od tego, co bierzesz). W każdym razie nawet twórcy prawa najwyraźniej uznali, że zakazywanie obywatelom samego "narkotyzowania się" (z braku lepszego słowa) byłoby już zbyt radykalnym posunięciem.

Gierubesoen
22-01-2009, 19:04
Niekoniecznie, możesz na przykład pójść do kogoś, kto ma, on przystawi Ci fajkę do ust, podpali, a Ty tylko wciągniesz dym (albo zrobi Ci zastrzyk, zależnie od tego, co bierzesz). W każdym razie nawet twórcy prawa najwyraźniej uznali, że zakazywanie obywatelom samego "narkotyzowania się" (z braku lepszego słowa) byłoby już zbyt radykalnym posunięciem.

Ten pierwszy, wiadomo- zostanie oskarżony o posiadanie, udostępnianie itp. Przeczytałem ustawę o przeciwdziałaniu narkomanii i nic nie znalazłem o karaniu za spożywanie, konsumpcję, aplikowanie (nie wiem jak jeszcze to można nazwać:D) narkotyków, jedynie była mowa o "stosowaniu" prekursorów narkotykowych... Ciekawe :P Chyba, że coś przeoczyłem, łatwo się zmotać w tych artykułach i paragrafach.

Kikuslav
22-01-2009, 21:11
jest chyba tak jak pisze to Litawor. słyszałem też, że jest jeżeli ściągamy z internetu film w częściach, to nie jest to nie będziemy za to karani. ile w tym jest prawdy? sam nie wiem.

Thero
23-01-2009, 07:30
jest chyba tak jak pisze to Litawor. słyszałem też, że jest jeżeli ściągamy z internetu film w częściach, to nie jest to nie będziemy za to karani. ile w tym jest prawdy? sam nie wiem.
Ściągać na własny użytek można legalnie. Nie można udostępniać. Ściągając z torrentów/rapidshare 'udostępniasz'
Co do narkotyków to przepis powstał raczej, żeby nie oskarżać osoby, która spożyła narkotyk nieświadoma. (Np. GHB)

Litawor
23-01-2009, 07:36
Ściągać na własny użytek można legalnie. Nie można udostępniać.

To nieprawda. Nie wolno Ci posiadać nieoryginalnych kopii utworów, filmów itp. (chyba że masz też oryginały).

Thero
23-01-2009, 10:07
To nieprawda. Nie wolno Ci posiadać nieoryginalnych kopii utworów, filmów itp. (chyba że masz też oryginały).
Nie mogę podać źródła, bo czytałem to dawno temu i nawet nie pamiętam dokładnie gdzie, ale jestem pewien, że było to źródło wiarygodne. Może coś się zmieniło w tej materii. A jak ma się sprawa z pożyczaniem?
Tj. pożyczę -> przegram sobie (na użytek własny) -> oddam.

Duch Niespokojny
23-01-2009, 10:11
http://dobreprogramy.pl/index.php?dz=8&a=130&Mp3+z+sieci++proba+uporzadkowania+dyskusji+cz.+1
http://dobreprogramy.pl/index.php?dz=8&a=133&Mp3+z+sieci++proba+uporzadkowania+dyskusji+cz.+2
http://dobreprogramy.pl/index.php?dz=8&a=134&Mp3+z+sieci++odpowiedzi

Litawor
23-01-2009, 10:26
A to przepraszam, najwyraźniej czytałem o programach komputerowych i (błędnie) to uogólniłem.

Wielkimanitu
23-01-2009, 19:26
Nie wiem nawet, co to jest kaczucha

Mniemam, że miał na myśli bongo, czy coś w tym deseń.

Exodus
24-01-2009, 05:38
pewnie zwykla butlel, ale mowi na nia kaczucha lol

Kikuslav
24-01-2009, 23:14
co do butli... "Poprosze jakąś czekolade... tylko taką ze sreberkiem... i odrazu poda Pani cole litrową..."

Litawor
25-01-2009, 10:03
co do butli... "Poprosze jakąś czekolade... tylko taką ze sreberkiem... i odrazu poda Pani cole litrową..."

Teraz dopiero sobie uświadomiłem, dlaczego Milka zaczęła sprzedawać czekolady bez sreberka! Wszyscy chcą ćpunom utrudnić życie :/ Tylko po co się aż tyle męczyć z butelkami i sreberkami? Ja tak robiłem tylko jak kioski były już zamknięte.

Jak ktoś ma jeszcze jakieś bardziej ogólne pytania (nie typu "jak palić", bo do takich dyskusji są inne fora, do jednego link był podawany w tym temacie kilkakrotnie), to zapraszam.

Kikuslav
25-01-2009, 13:10
co do butli... "Poprosze jakąś czekolade... tylko taką ze sreberkiem... i odrazu poda Pani cole litrową..."

@up

a widzisz, a widzisz :D butelke sie robi jak jest jakas gruba impreza czy cos. pozatym butelka bardziej kozacko wyglada :C wiesz, jak palisz z butli to jestes taki elo elo elo kozack w oczach innych ;o

@down

no to swoją drogą :/

@Litawor

no, wlasnie, wlasnie ;d mi tez kiedys wlasnie kolesie mowili, ze jak bede trzymac dluzej ten dym to bedzie lepiej.

Exodus
25-01-2009, 13:14
@down

a widzisz, a widzisz :D butelke sie robi jak jest jakas gruba impreza czy cos. pozatym butelka bardziej kozacko wyglada :C wiesz, jak palisz z butli to jestes taki elo elo elo kozack w oczach innych ;o

to chodzi o to, ze z butli mocniej kopie a nie o fajny wyglad czy szpan.

no butla.wiadro uzywam zamiennie, nie pomytslalem, ze to moze byc inaczej odebrane ;p

Litawor
25-01-2009, 13:21
to chodzi o to, ze z butli mocniej kopie a nie o fajny wyglad czy szpan.

No ale to już butla z wiadrem. Ja tego osobiście nigdy nie próbowałem, nie zależało mi na mocnym kopie. Jak dopiero zaczynałem palić i wierzyłem, że trzeba dym bardzo długo trzymać w płucach, żeby się THC wchłonęło, to przez ten chwilowy brak tlenu mnie na początku mocniej kopało. Ale to pewnie na płuca bardziej szkodzi.

Rafayen
25-01-2009, 20:45
No ale to już butla z wiadrem. Ja tego osobiście nigdy nie próbowałem, nie zależało mi na mocnym kopie. Jak dopiero zaczynałem palić i wierzyłem, że trzeba dym bardzo długo trzymać w płucach, żeby się THC wchłonęło, to przez ten chwilowy brak tlenu mnie na początku mocniej kopało. Ale to pewnie na płuca bardziej szkodzi.

A ja próbowałem =P powiem efekt dobry ale nie ma to jak joint w ręce ..

pudelek666
26-01-2009, 20:54
Cała prawda o narkotykach i o ludziach, którzy wyszli z założenia, że zioło nie ryje bani.

ty i tak jarasz ziolo a brat na helu jedzie podobno ;p

co wy gadacie narkotyki jak ktos rozsadnie umiec brac sa dobre.

legalize it!


pozdro dla wszystkich cpunow ja wlasnie po acodinie jestem

Xr3
26-01-2009, 21:01
ty i tak jarasz ziolo a brat na helu jedzie podobno ;p
Nie wnikaj;).

Corrnn
26-01-2009, 21:04
a ja siedze zjarany i jest mi dobrze

ci co palili > ci co nie palili

semilunaris
26-01-2009, 21:20
Jeżeli stan upalenia wywołuje u Ciebie dumę to; 'Ty < reszta'.

Litawor
26-01-2009, 21:23
Widzę, że to się temat ćpunów robi :D Fajnie w sumie. A ja właśnie po zolpidemie jestem (znaczy - przed chwilą łyknąłem), ale niestety nasennie, nie rekreacyjnie. Zaraz do łóżeczka.

Corrnn
26-01-2009, 22:17
Widzę, że to się temat ćpunów robi :D Fajnie w sumie. A ja właśnie po zolpidemie jestem (znaczy - przed chwilą łyknąłem), ale niestety nasennie, nie rekreacyjnie. Zaraz do łóżeczka.

antidol lepszy B)

@2up
spadaj, nigdy nie jarales wiec stfu & gtfo

Serious Sam
26-01-2009, 22:38
a ja siedze zjarany i jest mi dobrze

ci co palili > ci co nie palili

Twoje argumenty powalają mnie z nóg.


nigdy nie jarales wiec stfu & gtfo

Drugi raz to powtarzasz.
Nie jadłem przeterminowanego jogurtu, bo wiem, że będę po nim rzygał. Czasami warto zaufać tym, co mówi większość ludzi. Niby dlaczego narkotyki są zakazane w dużej większości krajów? Od tak sobie, żeby zrobić Ci na złość i żebyś nie mógł sobie ''zajarać'' legalnie?

semilunaris
26-01-2009, 23:00
spadaj, nigdy nie jarales wiec stfu & gtfo
Bu, jesteś w błędzie. Zdarza się co pewien okres czasu, ale nie widzę w tym żadnego powodu do dumy, czy szczególnej radości.

Wielkimanitu
26-01-2009, 23:07
Czasami warto zaufać tym, co mówi większość ludzi.

Większość ludzi nie myśli, więc czy można traktować ich opinie poważnie?

Niby dlaczego narkotyki są zakazane w dużej większości krajów? Od tak sobie, żeby zrobić Ci na złość i żebyś nie mógł sobie ''zajarać'' legalnie?

Tak jest, rządy zrobiły nam przysługę delegalizując zabójcze konopie, w zamian dając legalny alkohol :evul:

Serious Sam
26-01-2009, 23:57
Większość ludzi nie myśli, więc czy można traktować ich opinie poważnie?


Jak to nie myśli? Uważasz, że większość ludzi jest po prostu głupia? Nie sądzę.

Marihuana powoduje przejściowe obniżenie zdolności koncentracji i zapamiętywania
Marihuana powoduje przejściowe obniżenie zdolności koncentracji i zapamiętywania. Do takiego wniosku doszli kanadyjscy naukowcy z Carleton University w Ottawie. Wyniki swojej pracy opublikowali na łamach Journal de L' Association Medicale Canadienne. Zbadali iloraz inteligencji siedemdziesięciu osób w wieku 17 - 20 lat, w okresie zażywania marihuany, oraz porównali go z ilorazem inteligencji zbadanym u tych samych osób, gdy miały 9 - 12 lat, czyli wtedy i jeszcze nie sięgały po narkotyki.

Badacze porównali osoby palące marihuanę pięć razy w tygodniu z palącymi sporadycznie. Pierwsi doświadczali przejściowego obniżenia zdolności koncentracji i zapamiętywania, lecz po dłuższym okresie nie sięgania po marihuanę nie dało się zauważyć u nich niekorzystnych różnic pod względem tzw. władz umysłowych.

Osobiście uważam, że od tego, czy po marihuanie człowiek sięgnie po gorsze narkotyki, to tylko kwestia jego charakteru i osobowości itp. Jeden, na marihuanie może zakończyć, drugi natomiast postanowi sięgnąć po coś gorszego i to właśnie marihuana będzie temu winna.Dla tego- po co włazić w gówno, skoro można je ominąć?

Frapper
27-01-2009, 01:30
A ja inaczej, probowalem 'gorszych' od palenia przed paleniem. Potem popalilem, za kazdym razem mialem tetno, zimne poty i inne. Ale musimy ustalic jedno - czy to zielsko, czy lsd - zabawa jest przednia i sprawia to przyjemnosc.

Co do legalizacji alkoholu - w iranie jest zakazany kategorycznie (kara smierci). Nie wiem czy to kwestia religii czy wymyslu jakiegos mulatego przyjaciela ale opium przerzucaja tonami ;' ).

Litawor
27-01-2009, 08:39
Jak to nie myśli? Uważasz, że większość ludzi jest po prostu głupia? Nie sądzę.

Jeśli opinia większości ludzi jest dla Ciebie wzorem, co jest dobre, a co złe, to nie mamy o czym rozmawiać. Ta większość ludzi łatwo daje sobą manipulować. Większość ludzi głosuje na partie, których programów nawet w przybliżeniu nie zna. Myślisz, że większość ludzi wyrabia swoje zdanie na temat marihuany na podstawie jakichś wiarygodnych informacji, czy zbiorowych przesądów?

Osobiście uważam, że od tego, czy po marihuanie człowiek sięgnie po gorsze narkotyki, to tylko kwestia jego charakteru i osobowości itp. Jeden, na marihuanie może zakończyć, drugi natomiast postanowi sięgnąć po coś gorszego i to właśnie marihuana będzie temu winna.Dla tego- po co włazić w gówno, skoro można je ominąć?

Nie marihuana, tylko ten człowiek. Skoro tak mówisz, to czemu nie uwzględnisz alkoholu jako czegoś, co należy do tego "gówna"? Zresztą o marihuanie jako czynniku prowadzącym do mocniejszych narkotyków już rozmawialiśmy, nie chce mi się powtarzać. Czytałeś stare posty? No i co ma zacytowany przez Ciebie fragment z psychologia.edu.pl do tego, co napisałeś?

antidol lepszy B)


Antidol zawiera kodeinę, to już jest opiat (opiaty - substancje wchodzące w skład opium). Oczywiście w działaniu przyjemny, ale lepiej z tym nie zaczynać, bo z opioidami jest tak, że apetyt rośnie w miarę jedzenia.

A co do stwierdzenia, którym spowodowałeś nawrót dyskusji - chyba nie uważasz naprawdę, że ćpanie czyni Cię w jakikolwiek sposób lepszym od reszty? Lepszym to Cię może co najwyżej czynić otwartość umysłu w tej kwestii, ale to wcale nie musi mieć nic wspólnego z samym ćpaniem.


Co do legalizacji alkoholu - w iranie jest zakazany kategorycznie (kara smierci). Nie wiem czy to kwestia religii czy wymyslu jakiegos mulatego przyjaciela ale opium przerzucaja tonami ;' ).

Religii. Opium w Azji pali się dosyć powszechnie od stuleci i nie stanowi to żadnego problemu. To tylko pokazuje, jak istotny jest wpływ kultury, w jakiej zostaliśmy wychowani, na podatność na uzależnienie. My obcujemy z alkoholem od dziecka i traktujemy go jako coś normalnego. Skutek? Alkoholizm stanowi pewien problem, ale większość ludzi potrafi czerpać przyjemność z okazjonalnego picia alkoholu bez większych konsekwencji. Kiedy Europejczycy przywieźli alkohol Indianom, ci stracili dla niego głowy.

Exodus
27-01-2009, 15:16
W sumie 2giej strony jak sie patrze na kumpli, ktorzy codziennie jaraja i to w sporych ilosciach, to jednak trza stwierdzic ze ziolo ryje gara. Nawet z nim trzeba uwazac.

Ze'To
27-01-2009, 21:49
http://www.biolog.pl/article1627.html

dosyć to ciekawe...
co o tym sądzicie?

Litawor
27-01-2009, 21:57
Żadne odkrycie, ale mało komu się gałka podoba. To już lepiej się pobawić w DXM niż sięgać po to. Zresztą rzeczywiście niewiele wiadomo o skutkach zdrowotnych gałki.

Uprzedzając pytania o DXM; tu jest ładna relacja jednej osoby:
https://hyperreal.info/node/6227
A tu bardzo szczegółowe FAQ i nawet nie myśleć o braniu tej substancji bez zapoznania się z nim:
http://talk.hyperreal.info/thread/17394

Borin
27-01-2009, 22:05
Gdyby wiekszosc tego zielska pochodziła z normalnych ekologicznych upraw to czemu nie zalegalizować pod scisła kontrola? Ale cóz, skoro obecnie na rynku kraży trawa nasączona eterem i innym gownem to i ja jestem przeciwko legalizacji. A w ogole tempaki zastanowcie sie czemu wszystkie te marsze wolnosci gowno daja w Polsce? Bo to kraj mafii, korupcji i złodziejstwa!
Gdyby zalegalizowali to by każdy mógł se roślinkę posadzić i od razu by spadła sprzedaż fajek i alko. A dilerstwo by straciło główny towar do sprzedaży i zostałaby im tylko amfa... I ogólnie cała władza w Polsce by dostała po dupie. Wiec oni wola zarabiać więcej i zamykać ludzi którzy pomogli im zgromadzić kolejne $$$...Przemyślcie to... i skończcie sie użalać ze wam nie zalegalizowali jeszcze zielska, bo to i tak raczej szybko nie nastąpi... elo


@ co do gałki - złe nie jest. Jak nie masz problemu z wątroba to możesz wziąć. Ja zmieliłem wieczorkiem 2 gałki, wypiłem z wodą i nawet fajne fazy miałem. Ale rano to ch*jnia , bo do południa wygładałem jak pospolity ćpun (ahh te zapadłe oczka XD) ...

Litawor
28-01-2009, 06:21
Gdyby wiekszosc tego zielska pochodziła z normalnych ekologicznych upraw to czemu nie zalegalizować pod scisła kontrola? Ale cóz, skoro obecnie na rynku kraży trawa nasączona eterem i innym gownem to i ja jestem przeciwko legalizacji.

Po pierwsze to "nasączanie" jakimiś strasznymi substancjami to są mity, które nie wiadomo skąd się wzięły. Po drugie, to chyba lepsza kontrola nad produkcją byłaby, gdyby konopie hodowano legalnie.

A w ogole tempaki zastanowcie sie czemu wszystkie te marsze wolnosci gowno daja w Polsce? Bo to kraj mafii, korupcji i złodziejstwa!

To jest jedna sprawa, a druga to taka, że mało osób w Polsce tak naprawdę walczy o legalizację, zajmuje się edukacją na ten temat. I ci ludzie są słabo zorganizowani.

No i w Polsce ogólnie wszystko jest robione na opak. Jak eksperci coś zalecą, to parlament i tak zrobi inaczej. Nawet jeśli wcześniej opinię tych ekspertów sam zamówi.

i skończcie sie użalać ze wam nie zalegalizowali jeszcze zielska, bo to i tak raczej szybko nie nastąpi... elo

W Polsce szybko nie nastąpi, ale są jeszcze inne kraje na świecie. W niektórych krajach europejskich może to nastąpić we wcale nie tak dalekiej przyszłości. Prędzej czy później to się musi stać.

Serious Sam
28-01-2009, 13:00
W Polsce szybko nie nastąpi, ale są jeszcze inne kraje na świecie. W niektórych krajach europejskich może to nastąpić we wcale nie tak dalekiej przyszłości. Prędzej czy później to się musi stać.


Nic sie stac nie musi ;]

Aplauz
28-01-2009, 19:33
Ludzie.Co wy gadacie to gówno już jest w Polsce legalnie"Dopalacze".Osobiście zajarałem tylko 2 razy w życiu(nielicząc tych całych dopalaczy 1 raz) i koniec.Ryje banie z tym gównem nie chcem mieć więcej do czynienia,ale chciałem powiedzieć że to coś jest dostępne w Polsce nazywa się inaczej i jest sprzedawane w sklepach z dopalaczami,ale działa tak samo jak marihuna(i to tylko kawałek tego co tam mają)WIADOMOŚĆ DLA TYCH KTÓRZY PALĄ TO COŚ.JEŚLI UWAŻACIE ŻE TO COŚ NIE SZKODZI,PÓJDŹCIE NA DWORZEC,TAM JEST NA PĘCZKI OSÓB KTÓRE TAK MYŚLAŁY.JEŚLI TO ZOBACZYCIE MAM NADZIEJE ŻE TO ŻUCICIE I ZAANGAŻUJECIE SIĘ TO JAKIEŚ ORGANIZACJII ,KTÓRA POMAGA TAKIM OSOBOM WYJŚĆ NA PROSTOM

Lasooch
28-01-2009, 19:36
Ludzie.Co wy gadacie to gówno już jest w Polsce legalnie"Dopalacze".Osobiście zajarałem tylko 2 razy w życiu(nielicząc tych całych dopalaczy 1 raz) i koniec.Ryje banie z tym gównem nie chcem mieć więcej do czynienia,ale chciałem powiedzieć że to coś jest dostępne w Polsce nazywa się inaczej i jest sprzedawane w sklepach z dopalaczami,ale działa tak samo jak marihuna(i to tylko kawałek tego co tam mają)WIADOMOŚĆ DLA TYCH KTÓRZY PALĄ TO COŚ.JEŚLI UWAŻACIE ŻE TO COŚ NIE SZKODZI,PÓJDŹCIE NA DWORZEC,TAM JEST NA PĘCZKI OSÓB KTÓRE TAK MYŚLAŁY.JEŚLI TO ZOBACZYCIE MAM NADZIEJE ŻE TO ŻUCICIE I ZAANGAŻUJECIE SIĘ TO JAKIEŚ ORGANIZACJII ,KTÓRA POMAGA TAKIM OSOBOM WYJŚĆ NA PROSTOM

Na jakim dworcu? Na moim opolskim dworcu głównym nigdy nie spotkałem ani jednej takiej osoby (a bywam tam dość często).

@down: cóż, po marihuanę, o której mówi Aplauz, sięgają raczej ludzie młodzi. Młodego żula na dworcu jeszcze nie widziałem i ogólnie często ten dworzec świeci pustkami, chyba, że za 10 minut jest pociąg ; )

Litawor
28-01-2009, 19:39
Ludzie.Co wy gadacie to gówno już jest w Polsce legalnie"Dopalacze".Osobiście zajarałem tylko 2 razy w życiu(nielicząc tych całych dopalaczy 1 raz) i koniec.Ryje banie z tym gównem nie chcem mieć więcej do czynienia,ale chciałem powiedzieć że to coś jest dostępne w Polsce nazywa się inaczej i jest sprzedawane w sklepach z dopalaczami,ale działa tak samo jak marihuna(i to tylko kawałek tego co tam mają)WIADOMOŚĆ DLA TYCH KTÓRZY PALĄ TO COŚ.JEŚLI UWAŻACIE ŻE TO COŚ NIE SZKODZI,PÓJDŹCIE NA DWORZEC,TAM JEST NA PĘCZKI OSÓB KTÓRE TAK MYŚLAŁY.JEŚLI TO ZOBACZYCIE MAM NADZIEJE ŻE TO ŻUCICIE I ZAANGAŻUJECIE SIĘ TO JAKIEŚ ORGANIZACJII ,KTÓRA POMAGA TAKIM OSOBOM WYJŚĆ NA PROSTOM

Po Twoim stylu pisania rzeczywiście widać, że "ryje banie". Na szczęście nie wszystkim.

@Lasooch
Nie wiem akurat jak to jest z opolskim dworcem, ale generalnie ćpunów nie wypatrzysz, bo oni nie mają wypisane na czole, że są ćpunami. Jeśli się stoczyli, to pomyślisz, że to zwykłe alkoholowe żule. Jeśli nie, to w ogóle nic o nich nie pomyślisz.

Aplauz
28-01-2009, 20:38
Opole to zadupie,zobacz dworzec w warszawie czy wroclawiu

Litawor
28-01-2009, 20:46
Opole to zadupie,zobacz dworzec w warszawie czy wroclawiu

No w Warszawie to ćpuny są na dworcu z pewnością, to przyznaję. Chociaż nigdy tam nie byłem, ale sporo o nich czytałem :) Natomiast oni nie palą, tylko "walą w żyłę" i to nic innego, jak stary dobry kompot. I wielu z nich nawet nie zaczynało od marihuany, tylko od makiwary. Także nie wiem, co to ma do rzeczy. A reszty Twoich wypocin nawet nie komentuję.

Lasooch
28-01-2009, 21:52
Opole to zadupie,zobacz dworzec w warszawie czy wroclawiu

Nie wiem jak w Warszawie, we Wrocławiu dość często bywam i w sumie nie widziałem tam ćpunów, inna sprawa, że się nie rozglądałem.

Exodus
29-01-2009, 10:01
To wlasnie to potwierdza, zuli jest duzo ale kazdemu wygladaja na zuli alkoholowych, a w sumie to nie jest pewne, moze akurat sa cpunami.; p

Snagoth
03-02-2009, 14:03
Widze ze wy dalej sobie darowac nie mozecie i sie sprzeczacie na temat FAKTOW :) (co jest oczywiscie bezsensowne). Podsumowywalem wszystkie wypociny w tym temacie juz ze 3 razy wiec nie bardzo rozumiem czemu rozmowa dalej sie ciagnie jak wiekszosc z tego zostala jzu wyjasniona o.O



To jest jedna sprawa, a druga to taka, że mało osób w Polsce tak naprawdę walczy o legalizację, zajmuje się edukacją na ten temat. I ci ludzie są słabo zorganizowani.

...

W Polsce szybko nie nastąpi, ale są jeszcze inne kraje na świecie. W niektórych krajach europejskich może to nastąpić we wcale nie tak dalekiej przyszłości. Prędzej czy później to się musi stać.

Mowisz malo osob walczy o legalizacje. A slyszales o organizacji Wolne Konopie? To jest najwieksza organizacja w kraju walczaca o legalizacje. Co roku organizuje MWK (marsz wyzwolenia konopii) i otwarta pestke. Sa tworzone okregi propagandowe w calym kraju z ludzi ktorzy chca dzialac na rzecz legalizacji. Przez caly rok ludzie z WK staraja sie jak najwiekszej liczbie osob przekazac prawdziwe informacje na temat konopii poprzez roznego rodzaju wywiady, debaty w tv itd. Dzialam w tym i wiem ze zorganizowanie tylu ludzi w roznego rodzaju dzialania jest nieslychanie trudne.. kazdy przeciez ma takze swoje obowiazki itd ale jak widac dajemy rade sokro orgranizacja istnieje juz pare ladnych lat. Do tego jestesmy jedyna organizacja ktora nie tylko dziala poprzez propagande ale takze zbiera podpisy pod ustawa narkotykowa, ktora zostanie przekazana dalej (po uzbieraniu tych 100tys podpisow co sie stanie propably w tym roku na marszu). Kazdy kto chce jakkolwiek dzialac w tym kierunku niech zglosi sie do mnie na pw, badz wejdzie na forum wk i tam w odpowiednim temacie napisze :)

taka mala reklama troche ale na temat :)

a co do nnych krajow to chociazby w Czechach.. posiadanie do 10g przy sobie jest legalne + 3 rosliny na osobe w mieszkaniu takze. Skomentowac to? Mysle ze nie trzeba.. przeciez Czechy to kraj cpunow marichuanowychhh....!!!!!!!!oneoneeleven! -.-

Litawor
03-02-2009, 16:57
Mowisz malo osob walczy o legalizacje. A slyszales o organizacji Wolne Konopie?


Ano słyszałem, o marszu też słyszałem, ale o ostatnim nawet nie napisano w ogólnopolskich gazetach, więc wartość propagandowa była zerowa. Mimo to doceniam wasze działania i być może zajrzę na wasze forum, ale to dopiero po maturze. Co wcale nie zmienia faktu, że osób zaangażowanych jest mało, a ich działania nie do końca profesjonalne - wystarczy zajrzeć na stronę Wolnych Konopi, żeby dostrzec... jakby to ująć, niszowość waszego przedsięzwiącia. Poza tym Wolne Konopie są skierowane do osób, które palą marihuanę i nie docierają do osób zupełnie niezorientowanych w temacie, a przecież to ich trzeba przekonać, a nie tych, którzy przekonani już są.

przeciez Czechy to kraj cpunow marichuanowychhh....!!!!!!!!oneoneeleven! -.-
1. Marihuana! To bije po oczach. Tak samo "alkohol" (nie "alkochol"), "aha" (nie "acha")... itp. itd.
2. Nie tylko marihuanowych :) W Czechach jest też chyba najwyższe (albo jedno z najwyższych) spożycie ecstasy w Europie, popularne jest tam też LSD. No i legalnie hodowany jest tam wysokomorfinowy mak, więc pewnie czescy miłośnicy opiatów też mają fajnie.

Draggy_Slayer
03-02-2009, 17:23
Poza tym Wolne Konopie są skierowane do osób, które palą marihuanę i nie docierają do osób zupełnie niezorientowanych w temacie, a przecież to ich trzeba przekonać, a nie tych, którzy przekonani już są.

Petycje WK podpisal jeden z profesorow katedry prawa na Uniwersytecie Jagiellonskim wiec watpie ze skierowane sa do osob ktore pala marihuane :)

Litawor
03-02-2009, 17:32
Petycje WK podpisal jeden z profesorow katedry prawa na Uniwersytecie Jagiellonskim wiec watpie ze skierowane sa do osob ktore pala marihuane :)

Profesor na pewno był dość dobrze zorientowany i jego poglądy nie są rezultatem działań Wolnych Konopi. Zresztą skąd wiesz, że nie pali albo przynajmniej nie palił w młodości?

Snagoth
03-02-2009, 19:32
@litawor

w skrocie, najpierw wejdz na forum/strone wk i poczytaj troche a dopiero wypowiadaj sie do kogo skierowane sa nasze dzialania i o profesjonalizmie.

ad.1 nie wiem czy zauwazyles ironie w tym co napisales i dlaczego potraktowales to zdanie wybiorczo a nie jako calosc o.O
ad.2 nie znam dokladnych statystyk.

Litawor
03-02-2009, 19:38
ad.1 nie wiem czy zauwazyles ironie w tym co napisales i dlaczego potraktowales to zdanie wybiorczo a nie jako calosc o.O

Nie zauważyłem. A teraz, kiedy zwróciłeś mi na nią uwagę, nie wiem, na czym ma polegać. W ogóle całe to "ad. 1" dla mnie niezrozumiałe.

Po edycji:
Do kogo skierowane są działania, to wiecie tylko wy sami. Ja natomiast mówię, do kogo trafiają, bo jeśli nie mają żadnego rozgłosu i dowiedzieć się o nich można tylko przez waszą stroną albo hyperreala, to jaki mogą odnieść skutek? A przecież obecnie najważniejsze jest właśnie informowanie ludzi, bo żadna korzystna ustawa nie przejdzie, jeśli większość ludzi ma z narkotykami jedynie skojarzenie "zażywasz - przegrywasz" (swoją drogą ja do dzisiaj mam przed oczami fragmenty jakiegoś filmu antynarkotykowego, który nam puszczali w podstawówce: sceny z cmentarza i inne takie, z których wynikało, że narkotyki to pewna śmierć; mówili nam też, żeby nie brać cukierków ani, uwaga, tatuaży [takich przyklejanych na skórę] od obcych, bo mogą być nasączone narkotykami, żeby nas uzależnić).

Poza tym wiadomo, że sam swoich będziesz chwalił. Ja też nie zamierzam za bardzo krytykować, jak już mówiłem, doceniam aktywność i masz rację, że powinienem najpierw przejrzeć forum itp. Jedynie podtrzymuję to, co mówiłem wcześniej, że działa garstka ludzi i ich działalność jest niemal niewidoczna, a w wielu krajach jest pod tym względem inaczej i widać rezultaty.

Draggy_Slayer
03-02-2009, 20:19
@up
poniewaz gdyby profesor katedry prawa ktory notabene jest prawnikiem uzywal narkotykow bylby wydalony z uczelni i nie dostalby aplikacji prawniczej, poprostu jest to normlany czlowiek ktory umie czytac badania medyczne ze zrozumieniem

Litawor
03-02-2009, 20:27
@up
poniewaz gdyby profesor katedry prawa ktory notabene jest prawnikiem uzywal narkotykow bylby wydalony z uczelni i nie dostalby aplikacji prawniczej, poprostu jest to normlany czlowiek ktory umie czytac badania medyczne ze zrozumieniem

A to niby na jakiej podstawie zostałby wydalony? I co ma marihuana do jego aplikacji prawniczej (której nawet nie musiał zrobić - muszą zawodowi prawnicy, nie naukowcy)? Wiadomo, że nie przychodzi spalony do pracy (chociaż właściwie to jest możliwe, wielu wykładowców czasem przychodzi lekko pijanych na zajęcia, również na dobrych uczelniach, więc czemu nie pod wpływem THC?), ale kto wie, co on robi wieczorem?

Draggy_Slayer
03-02-2009, 20:29
no wlasnie i za bycie pijanym sie wylatuje dyscyplinarnie :) tak samo jakbys pracowal w sluzbie publicznej i bys powiedzial - lubie bzykac 14 latki, nie moga cie za to posadzic bo nie maja dowodow ale gwarantuje ci, ze cie wydala z jakiejkolwiek roboty w sektorze publicznym szczegolnie w szkolnictwie wyzszym

Litawor
03-02-2009, 20:31
Oj mylisz się. Zresztą nie odpowiedziałeś mi na pytanie, co przeszkadza palenie marihuany w skończeniu prawa i zrobieniu aplikacji/zostaniu profesorem.

Draggy_Slayer
03-02-2009, 20:33
bo zeby dostac aplikacje prawnicza trzeba byc "nienagannym obywatelem" podam ci przyklad dziewczyny ktora konczyla prawo w krakowie na uj, pracowala jako fotomodelka, uczyla sie zajebiscie dobrze i miala juz aplikacjie w kieszeni ale wyplynely jej zdjecia z sesji w bieliznie i pozegnala sie z aplikacja prawnicza. zbey byc prawnikiem nie mozna byc karanym ani nic z tych rzeczy, pozatym sadze ze nie wszystkim spodobalo by sie specyficzne zachowanie wykladowcy z katedry prawa a po marihuanie jest ono niewatpliwie bardzo specyficzne

Litawor
03-02-2009, 20:36
A przyszło Ci do głowy, że... można palić marihuanę i nigdy nie zostać złapanym? I że tak się dzieje z większością nienałogowych palaczy?

Draggy_Slayer
03-02-2009, 20:41
a znasz jakies szczesliwe historie ludzi ktorzy chleja i chodza uczyc dzieci i nikt ich nigdy na tym nie zlapal? tzn na byciu nietrzezwym w miejscu pracy, pozatym poczytaj sobie publikacje pana profesora to zobaczysz ze jest to podejscie oparte na badaniach i danych wiec nie ma powodu zbey sadzic, ze uzywa on narkotykow. Pozatym w pl istnieje zasada domniemanej niewinnosci wiec dopuki ktos go za reke nie zlapie lub nie przyzna sie do tego mowiac - tak pale/daje w zyle to jest niewinny i nie ma co gdybac czy pali/palil/bedzie palic takze oftop na temat ujotowskich profesorow uwazam za zakonczony

Litawor
03-02-2009, 20:45
a znasz jakies szczesliwe historie ludzi ktorzy chleja i chodza uczyc dzieci i nikt ich nigdy na tym nie zlapal?
Nie nikt ich na tym nie złapał, tylko nikogo to nie obchodziło. Ale to jest nie na temat, bo dalej nie odpowiadasz mi na pytanie. Nie mówię w miejscu pracy, tylko o paleniu po pracy.

Co mi tu wyskakujesz z domniemaniem niewinności? Czy ja prokuratorem jestem? O nic go nie oskarżam i mnie zupełnie nie obchodzi, co on robi w domu. Chciałbym się tylko dowiedzieć, czemu jesteś taki przekonany, że nie można palić marihuany i być profesorem.

Draggy_Slayer
03-02-2009, 21:03
nie uwazam ze nie mozna byc uwazam ze to bardzo utrudnione szczegolnie ze predzej czy pozniej kazdy wpada na posiadaniu malej ilosci nawet jesli nosi ja ze soba a taki czlowiek za duzo ryzykuje dla takich uzywek, jesli kiedys zostaniesz doktorem albo profesorem to watpie ze chcialbys ryzykowac przychodzenei na zajecia pijanym , i napisales ze nikogo to nie obchodzi, naprawde przykro mi ze zyjesz w patologicznym miescie w ktorym nie zwracaja uwagi na najebanych nauczycieli

Litawor
03-02-2009, 21:12
nie uwazam ze nie mozna byc uwazam ze to bardzo utrudnione szczegolnie ze predzej czy pozniej kazdy wpada na posiadaniu malej ilosci nawet jesli nosi ja ze soba
Jeśli często nosi ją ze sobą, to rzeczywiście można wpaść. Ale ja nie mówię o częstym noszeniu ze sobą, tylko paleniu w domu. A taki profesor to nawet mógłby nosić ze sobą spokojnie, bo to tylko młodzież przeszukują bez powodu.

jesli kiedys zostaniesz doktorem albo profesorem to watpie ze chcialbys ryzykowac przychodzenei na zajecia pijanym
No pewnie, że nie. Niekoniecznie ze strachu, tylko z szacunku do studentów.

naprawde przykro mi ze zyjesz w patologicznym miescie w ktorym nie zwracaja uwagi na najebanych nauczycieli

Zapraszam do Szczecinia :) Ale nie tylko w moim mieście tak jest. Oczywiście takie pijaństwo nie zdarza się codziennie, ale są takie przypadki. Moje informacje pochodzą z warszawskiego SGH.

Draggy_Slayer
03-02-2009, 21:19
powiem ci ze psu ktory obwachuje ludzi i szuka narkotykow jest wszystko jedno czy obwachuje papierza czy menela na dworcu. pogratulowac kolegom z warszawy