Pokaż pełną wersje : Narkotyki... Chcesz zapalic, wrzucic groszka? WEJDZ!
Kikuslav
23-06-2009, 09:51
jesli juz mowa o dodatkach, to co sadzicie o produktach z dopalacze.com~
ostatnio kupilem tam 3g spiece gold(czy jakos tak) i przyznam ze bylo swietnie a na nastepny dzien tylko lekki kac po alkoholu. natomiast od ludzi slyszalem ze to ostra chemia i potem chodzisz struty tydzien
spice gold < MJ
dopalacze są dobre dla tych, ktorzy są jakby niedoświadczeni albo dla tych co nie potrafią sobie ogarnąć.
Draggy_Slayer
23-06-2009, 14:38
jesli juz mowa o dodatkach, to co sadzicie o produktach z dopalacze.com~
ostatnio kupilem tam 3g spiece gold(czy jakos tak) i przyznam ze bylo swietnie a na nastepny dzien tylko lekki kac po alkoholu. natomiast od ludzi slyszalem ze to ostra chemia i potem chodzisz struty tydzien
niektore ziolka sa fajne, spice diamond palilem, w sumie dziwna sprawa absolutnie mi do zjazdu po MJ nie przypomina + niesamowity KAC po :P
teraz mam na warsztacie "natures organic" takie male opakowanie 0,4g i w sumie to mi najbardziej MJ przypomina, niesamowicie wbija w fotel
Lafa_elo
23-06-2009, 15:19
U was tez w blaszaku osiedlowym mozna kupic bletki OCB? Dzisiaj zobaczylem na ladzie ladnie wystawione na sprzedasz
jesli juz mowa o dodatkach, to co sadzicie o produktach z dopalacze.com~
ostatnio kupilem tam 3g spiece gold(czy jakos tak) i przyznam ze bylo swietnie a na nastepny dzien tylko lekki kac po alkoholu. natomiast od ludzi slyszalem ze to ostra chemia i potem chodzisz struty tydzien
spice gold to straszne gówno, swego czasu kupiłem 3g.. spaliłem 1/2 opakowania a reszte oddałem.
Na drugi dzień po paleniu czułem się fatalnie, głowe mi rozsadzało od środka, oczy miałem czerwone jak po gałce muszkatołowej.. zresztą to całe pieprzenie o magicznych roślinkach jest gówno warte. Nazrywali jakiejś koniczny.. spryskali kannabinolem JWH-108 i ludzie sie nabierali, że palą to co szamani w Ameryce Płd.
teraz to już chyba spice gold jest nielegalny, nie? bo swego czasu dopisali kilka substancji znajdujących sie w dopalaczach na liste zakazanych.
U was tez w blaszaku osiedlowym mozna kupic bletki OCB? Dzisiaj zobaczylem na ladzie ladnie wystawione na sprzedasz
ja w skejcie widzialem, nigdzie tam w kiosku czy cos to nie, moze sie nie przygladalem.
Poruszając kwestie dopalaczy.
Dowiedziałem się od kolegów że jednym z plusów tych używek to pachną podobnie jak cygaretki i można spokojnie je palić w barze/pubie i nikt Ci nie zwróci uwagi.
Offtop:
Rozprułem sobie nogawkę od spodni piżamy i zrobił mi się z jednej nogawki dzwon. Najlepsze jest to że są one czerwone, i przy moim owłosieniu wyglądam teraz jak Kudłaty ze Scoobi'ego Doo
@down
Kiedy mi w bokserkach zimno, bejbe ;(.
probowal ktos jakiegos speedballa? nie mowie o tym rock'n'rollowym (hera + koka) ale innych. Jakie wrazenia?
up@ get bokserki, pidzamy sa dla ciot
http://www.youtube.com/watch?v=39fm-MTgb50
polecam. :-)
probowal ktos jakiegos speedballa? nie mowie o tym rock'n'rollowym (hera + koka) ale innych. Jakie wrazenia?
A jakie są inne speedballe?
http://www.youtube.com/watch?v=39fm-MTgb50
polecam. :-)
Bill Hicks jest (był) genialny, tylko szkoda, że tłumaczenie bardzo słabe.
@up nie jestem pewien ale czy od kad zalozyles konto na tym forum poslugujesz sie caly czas tym samym nickiem?
co do tematu, to mysle by sobie posadzic jakies roslinki ale jeszcze nie mam pomyslu co i jak :f
@up nie jestem pewien ale czy od kad zalozyles konto na tym forum poslugujesz sie caly czas tym samym nickiem?
Tak, a co?
A jakie są inne speedballe?
Kazda mieszanka 2 roznie dzialajacych substancji. Np. koka + alkohol, feta odpada bo szybko wyplukuje wode z organizmu.
Kazda mieszanka 2 roznie dzialajacych substancji. Np. koka + alkohol, feta odpada bo szybko wyplukuje wode z organizmu.
Nie podoba mi się takie użycie tego terminu, dla mnie speedball to heroina/morfina i kokaina. I tak każdy szanujący się ćpun będzie go używał :p W innym wypadku na wódkę z Red Bullem też będziemy mówić "speedball", toż to uwłacza tym, którzy wstrzyknęli sobie prawdziwą "szybkopiłkę"!
Wielkimanitu
04-07-2009, 13:36
Polecam film "Blow" z Johnnym Deepem - dzisiaj o 20.20 na TVP 1. To chyba najlepszy film o ćpaniu.
Polecam film "Blow" z Johnnym Deepem - dzisiaj o 20.20 na TVP 1. To chyba najlepszy film o ćpaniu.
Brr... z polskim lektorem to ja dziękuję. To tak jak delektowanie się smakiem potrawy z zatkanym nosem (nie słychać muzyki, bo oryginalna ścieżka dźwiękowa leci ciszej; nie słychać głosów aktorów, ich emocji, bo zagłusza je lektor). Ale ściągnę sobie.
Z Johnnym Deppem to polecam "Fear and Loathing in Las Vegas". Najlepszy film do ćpania :)
@up
Signed.
http://img190.imageshack.us/img190/7598/lasvegas.jpg
up@ las vegas parano ? wiem, ze tez z deepem, ciekawy film
@topic po dzisiejszych doswiadczeniach moge porownac lsd > grzyby. kwas bije je na leb nieporownywalnie. ten zjadz przebijaja tylko MARZENIA SENNE - nic lepszego mnie w zyciu nie spotkalo.
Gratuluję, niełatwo o kwasa. A jesteś pewien, że to nie był jakiś bromo-dragonfly czy DOB (bo teraz łatwiej o papiery nasączone tymi substancjami niż o LSD)? Ostatecznie to bez znaczenia, skoro doświadczenie było pozytywne.
Gratuluję, niełatwo o kwasa. A jesteś pewien, że to nie był jakiś bromo-dragonfly czy DOB (bo teraz łatwiej o papiery nasączone tymi substancjami niż o LSD)? Ostatecznie to bez znaczenia, skoro doświadczenie było pozytywne.
Bardzo zaufana osoba z Niemiec mi przywiozla, wiec jestem pewien. 20 euro za 2 to nie duzo.
Obejrzałem dzisiaj "Blow" i jest ok, ale zainteresowanym tą tematyką polecam film dokumentalny "Cocaine Cowboys" ("Kokainowi kowboje").
Wielkimanitu
07-07-2009, 14:21
A co sądzicie o "Że życie ma sens". Opłaca się oglądać?
A co sądzicie o "Że życie ma sens". Opłaca się oglądać?
Według mnie tak, pokazuje uzależnienie bez nadmiernego przejaskrawienia. Zresztą jest dostępne w całości na video.google.com.
Clockwerk
08-07-2009, 18:59
@topic narkotyki i inne świństwo sux papierosy też...
ostatnio żuciłem palenie, i bardzo się z tego cieszę ! nie było łatwo na początko ograniczałem i coraz mniej aż w końcu jednego dziennie i jakoś sie udało
najlepsza jest czysta (nie żebym codziennie pił i pił... bo nie mam tyle kasy ^^)
ale lubię libacje i znajomych w jakiejś melinie w krzakach i to jest o wiele lepsze od narajania się i łażenia po oście w stanie "euforii"
ostatnio żuciłem palenie, i bardzo się z tego cieszę ! nie było łatwo na początko ograniczałem i coraz mniej aż w końcu jednego dziennie i jakoś sie udało
Gratuluję.
ale lubię libacje i znajomych w jakiejś melinie w krzakach i to jest o wiele lepsze od narajania się i łażenia po oście w stanie "euforii"
Co kto woli. O ile nie rzygasz na chodnik i nie sikasz w bramach, na mury, czy na samachody to mi Twoje upodobania nie przeszkadzają.
Przepraszam ze nie odniose sie teraz do rzeczy ktore poruszacie od ktorejs strony ale nie mam czasu niestety na to narazie... aczkolwiek to musze umiescic!
Zadaj sobie pytanie... czy chcesz byc biernym polakiem, narzekajacym na zle prawo i zlych politykow niewiedzac w konsekwencji na kogo glosowac, czy moze jednak wolisz wziac przyszlosc swoja, swoich dzieci i wnukow we wlasne rece i poprawic sytuacje prawna w panstwie?
'moj jeden glos nic nie zdziala'... gdyby kazdy zrobił na przekor temu mysleniu.. juz dawno Polska wygladalaby duzo lepiej... nie badz bierny... podpisz petycje!
PODPISZ PETYCJE! - http://wyborcza.pl/0,100519.html
Mam wielka prosbe, kopiujcie ten tekst wraz z linkiem do jak najwiekszej liczby osob na waszych komunikatorach, innych forach, portalach spolecznosciowych itd itp etc... bez dzialania nie bedzie zmian.. pamietajcie.
Nie karać za posiadanie! ftw
Gierubesoen
15-07-2009, 21:03
Nie wierzę, że to coś da, ale spełniłem swój 'obywatelski obowiązek' :)
sadzić, palić, zalegalizować!
ja nie jestem fanem jarania itp ale tez spelnilem obywatelski obowiazek to jest niedorzecznosc, ze za posiadanie np.2 g ma sie sprawe w sadzie i najpewniej zawiasy ...
Ja dawno już podpisałem, a link trzymam w opisie na gg, ale nie umieszczałem tutaj, bo uznałem, że większość i tak jest niepełnoletania, więc to nie bardzo jest na miejscu. Z drugiej strony w petycji nie zastrzegli, że podpisywać mają tylko pełnoletni.
A że nic nie da... oczywiście, ta petycja nie doprowadzi do zmiany prawa. Wiedzą to jej autorzy i powinniśmy to wiedzieć też my. Co nie oznacza, że nie warto wyrazić swojego głosu - pokazać politykom, że zwolennicy zmiany stanowią elektorat, do którego warto się zwracać. Zauważcie, że taka akcja po raz pierwszy została zorganizowana przez poważne medium, a nie jakąś marginalną organizację. Mnie napawa to wielkim optymizmem.
Zauważcie, że taka akcja po raz pierwszy została zorganizowana przez poważne medium, a nie jakąś marginalną organizację. Mnie napawa to wielkim optymizmem.
no i wlasnie dlatego ta akcja ma najwieksza szanse na poprawienie kondycji polskiego prawa narkotykowego!
Najwiekszym problemem organizacji walczacych o racjonalna polityke narkotykowa jest wlasnie to ze media o nich nie mowia przez co spoleczenstwo nie interesujace sie tym zbytnio nie ma pojecia o tym absurdalnym prawie, albo majac pojecie nie widza w nim nic zlego po prostu z braku wiedzy w tym temacie.
Mysle ze jednak czesc ludzi w Polsce na ROZUM i chyba zrozumieja ze wsadzanie kogos za jakies male ilosci nie ma zadnego ku..a sensu.
Ehh.. znowu moglbym pisac i pisac ale pewnie juz o tym pisalem wiele razu tutaj :)
Dzieki za wpisanie sie i jeszcze raz prosze.. wstawiajcie link gdzie tylko mozna! :*
Duch Niespokojny
16-07-2009, 14:37
Można by jeszcze napisać na http://www.przyjaznepanstwo.pl/ (http://orka.sejm.gov.pl/ListydoS6.nsf/NPP?OpenForm). Nie wiem, czy ta komisja się czymś w ogóle zajmuje, ale zawsze warto spróbować...
Wielkimanitu
16-07-2009, 14:40
Zauważcie, że taka akcja po raz pierwszy została zorganizowana przez poważne medium, a nie jakąś marginalną organizację. Mnie napawa to wielkim optymizmem.
Taa, tylko szkoda, że to poważne medium samo wpadło w sidła tego, czego miało tak ostro zwalczać - niewiedzy na temat narkotyków (klik (http://wyborcza.pl/1,98995,5707411,Najczesciej_brane_narkotyki.html)) .
W każdym razie myślę, że ta akcja spowoduje więcej pożytku niż szkód.
Ech, widziałem ten ich "poradnik". Niestety, prawda jest taka, że jeśli chce się zostać wysłuchanym, to nie można głosić zbyt radykalnych opinii. Ale, jak sam powiedziałeś, akcja "Wyborczej" przyniesie więcej pożytku niż szkód.
no i wlasnie dlatego ta akcja ma najwieksza szanse na poprawienie kondycji polskiego prawa narkotykowego!
Najwiekszym problemem organizacji walczacych o racjonalna polityke narkotykowa jest wlasnie to ze media o nich nie mowia przez co spoleczenstwo nie interesujace sie tym zbytnio nie ma pojecia o tym absurdalnym prawie, albo majac pojecie nie widza w nim nic zlego po prostu z braku wiedzy w tym temacie.
Mysle ze jednak czesc ludzi w Polsce na ROZUM i chyba zrozumieja ze wsadzanie kogos za jakies male ilosci nie ma zadnego ku..a sensu.
Ehh.. znowu moglbym pisac i pisac ale pewnie juz o tym pisalem wiele razu tutaj :)
Dzieki za wpisanie sie i jeszcze raz prosze.. wstawiajcie link gdzie tylko mozna! :*
A dlaczego ma nie być zakazane posiadanie tylko MJ? Byłaby to dyskryminacja dla pozostałych narkomanów.
Ech, widziałem ten ich "poradnik". Niestety, prawda jest taka, że jeśli chce się zostać wysłuchanym, to nie można głosić zbyt radykalnych opinii. Ale, jak sam powiedziałeś, akcja "Wyborczej" przyniesie więcej pożytku niż szkód.
Więcej pożytku w takim sensie, że jak wasze dzieci przeczytają artykuł Wyborczej to stwierdzą, że MJ to fajna używka... W haszyszu jest ta sama substancja psychoaktywna co w MJ, więc czemu tego nie palić... Heroina też jest pochodzenia roślinnego...
Żadnej taryfy ulgowej dla narkomanów! Chcesz ćpać to licz się z konsekwencjami!
Fajnie, jak przychodzi nowa osoba, nie przeczyta żadnego posta w temacie poza trzema ostatnimi i chce zaczynać rozmowę od początku.
Haszysz i marihuana to praktycznie ten sam narkotyk, więc zgadzam się z Tobą, Andrew, nie ma różnicy, co się pali. Tyle że resztę wniosków mam nieco inną.
I również zgadzam się, że niekarane powinno być posiadanie wszelkich narkotyków, nie tylko marihuany. Taka właśnie jest treść petycji.
<edited:>
Heroina też jest pochodzenia roślinnego...
Nie jest.
Więcej pożytku w takim sensie, że jak wasze dzieci przeczytają artykuł Wyborczej to stwierdzą, że MJ to fajna używka... W haszyszu jest ta sama substancja psychoaktywna co w MJ, więc czemu tego nie palić... Heroina też jest pochodzenia roślinnego...
alkohol tez sie robi z roslin i co po spozyciu flaszki masz ochote sobie w zyle dac?
ja nawet czasu, na dywagowanie z tym delikwentem, tracił nie bede.
Żadnej taryfy ulgowej dla trolli! Chcesz być trollem, licz się z punktami karnymi!
I również zgadzam się, że niekarane powinno być posiadanie wszelkich narkotyków, nie tylko marihuany. Taka właśnie jest treść petycji.
Nie jest.
Heroinę robi się z morfiny, którą robi się z maku. Heroina to jest to połącznie dwóch cząsteczek morfiny.
Niekaranie wszystkich narkotyków? Chciałbyś oglądać starego ćpuna, ze strzykawką w ręku na ulicy? Koleś ukradł nie wiadomo co, nie wiadomo komy, żeby spokojnie po ulicy ze świeżą działką się przechadzać? Na to się nigdy społeczeństwo nie zgodzi, no chyba, że zostanie wykonany taki zabieg jak w tym artykule.
My jesteśmy tacy biedni, że ćpamy. No musimy, bo się źle poczujemy. Zacznij ćpać to nie będziesz przegrany, będziesz dalej normalny, ćpanie jest normalne i nieszkodliwe.
Mówili nie bierz tego syfu? Mówili jakie są konsekwencję? Nie słuchałeś to się z nimi licz!
Powinni więcej pieniędzy przeznaczyć na edukację o narkotykach, a nie na nowe działki dla ćpunów.
alkohol tez sie robi z roslin i co po spozyciu flaszki masz ochote sobie w zyle dac?
Nie, ponieważ flaszkę kupię w sklepie z atestem, legalnie, z akcyzą, zapłacę za to podatek.
Gierubesoen
22-07-2009, 17:18
Powinni więcej pieniędzy przeznaczyć na edukację o narkotykach, a nie na nowe działki dla ćpunów.
Pisząc to, masz pewnie na myśli "dzieci nie palcie jointów bo nic nie osiągniecie w życiu i umrzecie!!!!!111" ?
Wielkimanitu
22-07-2009, 17:26
Koleś, weź się ogarnij, wpadasz tutaj jak filip z (nomen omen) konopi i spamujesz debilnymi informacjami rodem ze strony policja.pl albo monar.pl. Przeczytaj parę książek mówiących o temacie, przyswój sobie definicję słowa "narkotyk", obejrzyj na spokojnie cały ten temat i wtedy się wypowiadaj. Uwierz mi, nikt nie będzie odpowiadał na Twoje wypociny z tego względu, że nikomu nie chce się pisać po osiemnasty raz tego samego.
Heroinę robi się z morfiny, którą robi się z maku. Heroina to jest to połącznie dwóch cząsteczek morfiny.
Nie, nie "jest to". Tak, robi się ją z morfiny, tyle że przez dodanie dwóch grup acetylowych. Morfiny się nie "robi", tylko wydziela z soku zawartego w maku. Zatem morfina jest pochodzenia roślinnego, heroina nie.
Wiem, że to jest ciekawe. Tylko nic z tego nie wynika.
Pisząc to, masz pewnie na myśli "dzieci nie palcie jointów bo nic nie osiągniecie w życiu i umrzecie!!!!!111" ?
Chodzi o realną edukację na temat narkotyków, bo co ze szkoły pamiętam to przychodził użmiechnięty pan policjant, który wszystkich straszy. Tylko powiedzieć z czym się wiąże branie, jakie następstwa grożą.
Koleś, weź się ogarnij, wpadasz tutaj jak filip z (nomen omen) konopi i spamujesz debilnymi informacjami rodem ze strony policja.pl albo monar.pl. Przeczytaj parę książek mówiących o temacie, przyswój sobie definicję słowa "narkotyk", obejrzyj na spokojnie cały ten temat i wtedy się wypowiadaj. Uwierz mi, nikt nie będzie odpowiadał na Twoje wypociny z tego względu, że nikomu nie chce się pisać po osiemnasty raz tego samego.
Nie chodzi o teksty typu "policja.pl", tylko o gówniarzy, idiotów (bo inaczej nie da się ich nazwać), który nasłuchał się hip-hopu i jest wielkim koneserem ziół, wszędzie pisze ile to on nie pali i jaki on nie jest pro, a MJ jest fajna... Z jakiegoś powodu jest to nielegalne...
Jeżeli mam czytać książki jaka MJ jest fajna, albo oglądać filmy jaka jest nieszkodliwa to ja dziękuję. Swoje już widziałem i tymi mądrościami z neta o narkotykach można się podetrzeć.
A co do tego niekarania, za posiadanie można by to zrobić w taki sposób, żeby osoby uzależnione, były zarejestrowane w NFZ i kontrolowane przez policję.
Powiem CI, że ja oglądałem film dokumentalny "Trawka" i się nieźle uśmiałem. Pokazuje walke z MJ w USiA. Takie głupoty.. Rany, hasła rządziły: Za każdym palaczem marihuany stoi komunista dążący do upadku rządu!
Ja dalej będę twierdził, iż alkohol jest niebezpieczniejszy niż marihuana i to on nie powinien być legalny. Chociaż nie stronie od obu.
Wielkimanitu
22-07-2009, 20:24
Jeżeli mam czytać książki jaka MJ jest fajna, albo oglądać filmy jaka jest nieszkodliwa to ja dziękuję. Swoje już widziałem i tymi mądrościami z neta o narkotykach można się podetrzeć.
Nikt tu nie pisze, że MJ jest "fajna", albo "nieszkodliwa". To raczej Ty popełniasz ten błąd, pisząc że alkohol jest lepszy od trawy, bo ma "atest (lol), akcyzę i jest legalny". I co z tego? No ale Andrew nasłuchał się mądrości z neta (pewnie Bodka, co?) i nic do niego nie dociera.
A co do tego niekarania, za posiadanie można by to zrobić w taki sposób, żeby osoby uzależnione, były zarejestrowane w NFZ i kontrolowane przez policję.
A osoby uzależnione od Tibii też mogłyby się tam zgłaszać?
Wielkimanitu.
Bodka odsłuchałem dopiero przed chwilą, a wcześniej w ogóle nie wiedziałem, że coś takiego istnieje (to znaczy wiedziałem, ale słuchać mi się nie chciało). W wielu sprawach nie mogę się z nim zgodzić.
Mogę tylko powiedzieć, że wiem coś na ten temat, po części z własnego doświadczenia, widzę moich starych znajomych co zaczęli się w to "bawić", gadałem już z różnymi ludźmi, więc nie pieprz, że po wysłuchaniu jakiegoś kolesia zmieni mi się spojrzenie na świat.
A co to tego kontrolowania przez policję to w kwestii narkotyków byłoby o tyle uzasadnione, bo ludzie Ci złamali już prawo - w jakiś sposób musieli się uzależnić, więc są w grupie, która potencjalnie prawo może jeszcze złamać.
Jak by tak było ciekawe ilu gówniarzy zarejestrowałoby się jako uzależnieni.
Bo krzyczeć każdy potrafi, ale jak przyjdzie co do czego to cisza...
Ja wolę hash od koki,amfy,maryśki, czy innego. Hash dla mnie jest najlepszy z Holandii... Dlaczego? Pola są na powietrzu,odpowiednio o nie dbają,policja zawsze sprawdza czy wszystko jest porządku,mają dobrego operatora itp. Po za tym! W Polsce ma być hash zalegalizowany,lecz tylko w specjalnych pomieszczeniach w niektórych miasta [Warszawa i ogólnie duże miasta]
Gierubesoen
22-07-2009, 21:52
widzę moich starych znajomych co zaczęli się w to "bawić"
Wielu ludzi podobnie kończy po "zabawie" z alkoholem, a jednak jest on legalny.
Tylko powiedzieć z czym się wiąże branie, jakie następstwa grożą.
A o alkoholu i papierosach ani mru mru, bo to trawka jest "ta najgorsza" ;)
Oczywiście też powinna być. Kampania anty nikotynowa jest dosyć głośna, same napisy na papierosach mają odstraszać, podnoszenie cen. Dlaczego nikt w szkole nie mówi oficjalnie, że papierosy nie powodują raka? Żeby nie zachęcać nikogo do tego, ale powiedzmy sobie, że podpalanie gdzieś w kiblu to nie jest przestępstwo, wielu tak robi i wielu z tego wyrasta.
Sprawa alkoholu jest trochę trudniejsza, ponieważ picie jest już silnie zakorzenione w naszej kulturze. Nie chcę się tu rozwodzić.
Wielu ludzi podobnie kończy po "zabawie" z alkoholem, a jednak jest on legalny.
Tyle, że taką zabawę z alkoholem przerywasz, ogarniasz się i wracasz do normalności, przez kilka dni Cię potelepie, przestajesz pić i wracasz do normalności. No chyba, że będziesz ładował kilkanaście lat dzień w dzień (lub kilka lat 10 browarów dziennie i 0,5) to zajdą nieodwracalne zmiany, ale i tak z wieloma da się normalnie funkcjonować, tylko nie można pić.
Po narkotykach nie jest tak kolorowo, bo zachodzą dużo szybciej zmiany w mózgu. Po kilku latach "lajcikowego" jarania (2-3 razy w tygodniu) już widać, że człowiek ma "dziury w bani", problemy z koncentracją, zwiechy i ogólnie.
Jak miałbyś kilka lat pić lajcikowo (2-3 razy w tygodniu) to nawet Cię pijakiem nie nazwą. A jak miałbyś codziennie 2 piwa pić to też nic się nie stanie.
Swoją drogą jak zaczną masowo używać narkotestów wśród kierowców - jak alkomatu (już ustawa przeszła) to jak będą wyglądały statystyki :)
Gierubesoen
22-07-2009, 22:35
Tyle, że taką zabawę z alkoholem przerywasz, ogarniasz się i wracasz do normalności
Błąd, niektórzy nie wracają. A jeśli już wracają, to czasami jest już za późno.
Tyle, że taką zabawę z alkoholem przerywasz, ogarniasz się i wracasz do normalności, przez kilka dni Cię potelepie, przestajesz pić i wracasz do normalności. No chyba, że będziesz ładował kilkanaście lat dzień w dzień (lub kilka lat 10 browarów dziennie i 0,5) to zajdą nieodwracalne zmiany, ale i tak z wieloma da się normalnie funkcjonować, tylko nie można pić.
Po narkotykach nie jest tak kolorowo, bo zachodzą dużo szybciej zmiany w mózgu. Po kilku latach "lajcikowego" jarania (2-3 razy w tygodniu) już widać, że człowiek ma "dziury w bani", problemy z koncentracją, zwiechy i ogólnie.
Jak miałbyś kilka lat pić lajcikowo (2-3 razy w tygodniu) to nawet Cię pijakiem nie nazwą. A jak miałbyś codziennie 2 piwa pić to też nic się nie stanie.
Podałeś bezpośrednie przyczyny i skutki wpływające na zdrowie fizyczne- a co z mnóstwem ludzi którzy zapili się na śmierć, rozbijali się autami po pijaku, potracili rodziny i majątek etc.? Nie twierdzę, że MJ jest lepsza, ale nie jest gorsza (w sensie szkodliwości), a jednak jest zakazana.
spider-bialystok
23-07-2009, 00:25
Chciałbyś oglądać starego ćpuna, ze strzykawką w ręku na ulicy?
Jak to sie ma do legalizacji narkotykow?
Gdzie ty zyjesz? Narkotyki sa nielegalne, ale kazdy kto chce moze je kupic.
Problem w tym, ze na ich nielegalnosci zarabiaja grupy przestepcze.
Wiesz jak skonczyla sie prohibicja alkoholowa w USA? Mafia zbila fortune na nielegalnym handlu alkoholem, a ludzie wcale nie pili mniej.
Nie, ponieważ flaszkę kupię w sklepie z atestem, legalnie, z akcyzą, zapłacę za to podatek.
Nowa definicja? Jesli cos jest oblozone haraczem (podatkiem) to juz nie jest narkotykiem?
Po kilku latach "lajcikowego" jarania (2-3 razy w tygodniu) już widać, że człowiek ma "dziury w bani", problemy z koncentracją, zwiechy i ogólnie.
Co to ma byc za dyskusja? Wypisujesz jakies ogolniki z dupy wziete.
Podaj konkretne badania na ten temat oraz rozwin pojecia 'dziury w bani' oraz 'zawiechy i ogolnie' albo zamilcz.
Gierubesoen
23-07-2009, 00:44
Podaj konkretne badania na ten temat oraz rozwin pojecia 'dziury w bani' oraz 'zawiechy i ogolnie' albo zamilcz.
Do tego akurat nie trzeba żadnych badań, jeśli się widziało na własne oczy człowieka mocno uzależnionego od palenia marihuany.
Jestem zwolennikiem legalizacji ,jeśli chodzi o Bodka to wg. mnie pokazuje doskonale do czego narko mogą prowadzić(oczywiście czasami przekoloryzował swoje gadanie). Jeśli chodzi o dziury , zawiechy itp itd to jest to fakt.
Druga strona medalu jest taka, że w pupie mam ludzi słabych, którzy od dragów czy alko się uzależnili. Współczuję im, ale tylko dlatego żeby tacy ludzi mieli trudniej się uzależnić nie wolno innym tego zabraniać.
A jeśli sam się kiedyś okaże słabiakiem to będzie to moja wina a nie tego czy owego.
Nie twoja wina. Niczyja. Każdy człowiek ma swoją granicę, to że przekroczysz swoją może być spowodowane np. okolicznościami. Nie myśl, że wszyscy uzależnieni = frajerzy.
Nie myśl, że wszyscy uzależnieni = frajerzy.
Dlaczego? : d
Andrew.. prosze Cie grzecznie, wyjdz z tego tematu i wiecej nie wracaj bo z kazdym Twoim postem wzrasta moja nienawisc do glupoty ludzkiej. Nie masz podstawowej wiedzy na temat rzeczy o ktorych sie wypowiadasz wiec sie nie wypowiadaj bo wychodzisz jedynie na glupka.
Moglbym Ci wytknąć pare absurdow w zaledwie 2-3 Twoich postach... ale mi sie nie chce, po prostu.
A najlepsze jest ocenianie szkodliwosci czegokolwiek przez pryzmat polskiego prawa 8o...
tak kur.a... cos jest ZUE bo jakis debil pare lat temu tak kur.a zdecydowal tak? i Ty mu kur.a wierzysz... to po prostu przechodzi jakiekolwiek granice glupoty... tak samo jak ja bym byl za 15 lat w rzadzie i zdecydowal ze od dzis mleko jest NIELEGALNE... i za pare pokolen ludzie beda sie klocic.. jeden bedzie pokazywal ze mleko nie jest szkodliwe, ze 100 lat temu ludzie pili je i byli zdrowi, ze dzieki niemu rosna kosci itd itp... a drugi... za przeproszeniem baran bedzie im wmawial ze mleko jest ZUE bo przeciez jest nielegalne... (zapewne podpowiedz tylko dla adrew: to jest jedynie przyklad obrazujacy dokladniej zasade twojego, idiotycznego [dla mnie, a zapewne nie tylko] rozumowania)
o.O... czlowieku wez sie ogarnij i nie rob z siebie posmiewiska...
+ naucz sie czytac ze zrozumieniem
...
i jak zachowac spokoj posrod... ehh..
a reszte prosze, lepiej nie odpisujcie mu bo wtedy przynajmniej przestanie sie udzielac... kazdy z nas wie swoje i dobrze wiemy kto ma racje ;)
spider-bialystok
24-07-2009, 01:12
Do tego akurat nie trzeba żadnych badań, jeśli się widziało na własne oczy człowieka mocno uzależnionego od palenia marihuany.
Nie mowie o silnym uzaleznieniu psychicznym, ale jak on to napisal, o 2-3 latach lajtowego jarania.
A najlepsze jest ocenianie szkodliwosci czegokolwiek przez pryzmat polskiego prawa 8o...
tak kur.a... cos jest ZUE bo jakis debil pare lat temu tak kur.a zdecydowal tak? i Ty mu kur.a wierzysz... to po prostu przechodzi jakiekolwiek granice glupoty... tak samo jak ja bym byl za 15 lat w rzadzie i zdecydowal ze od dzis mleko jest NIELEGALNE... i za pare pokolen ludzie beda sie klocic.. jeden bedzie pokazywal ze mleko nie jest szkodliwe, ze 100 lat temu ludzie pili je i byli zdrowi, ze dzieki niemu rosna kosci itd itp... a drugi... za przeproszeniem baran bedzie im wmawial ze mleko jest ZUE bo przeciez jest nielegalne... (zapewne podpowiedz tylko dla adrew: to jest jedynie przyklad obrazujacy dokladniej zasade twojego, idiotycznego [dla mnie, a zapewne nie tylko] rozumowania)
Ten argument jest tak uniwersalny, ze az glupi. W kazdym srodowisku (lekarze, prawnicy, duchowni itd. itp.) znajda sie osoby, ktore tworza przeciwstawne sobie teorie. Wydaje mi sie, ze jesli poswiecisz chwilke (krotsza lub dluzsza, bez znaczenia) na przeszukanie pewnej czesci internetu, to znajdziesz wypowiedz lekarza X, ktory stwierdzi, ze marihuana jest nieszkodliwa, oraz wypowiedz lekarza Y, ktory stwierdzi cos wprost przeciwnego. Stosujac twoja argumentacje de facto nie mozna oprzec sie na zadnym autorytecie, a w tej sytuacji oznaczaloby to praktycznie koniec merytorycznej wymiany zdan.
Ps. Teoria prawa zaklada, ze prawodawca zna sie na rzeczy i ustanawia takie prawo, ktore jest zgodne z rzeczywistoscia. (oczywiscie to tylko teoria) Dlatego wiec odnoszenie sie do prawa nie powinno byc czyms zlym.
I tak na zakonczenie - mowicie, ze alkohol, papierosy to tez narkotyki. Z tym zgodzic sie musze, ale przy nieodpowiednim stosowaniu herbata i komputer moga byc uznane przez kogos za narkotyk, bo akurat pasuja pod definicje. Trzeba tylko pamietac o tym, ze niektore uzywki sa mniej szkodliwe od innych - nalogowi alkoholicy/palacze w takim stanie potrafia zyc bardzo dlugo, natomiast nalogowy cpun zdecydowanie szybciej zabija swoj organizm.
Duch Niespokojny
24-07-2009, 01:32
Teoria prawa zaklada, ze prawodawca zna sie na rzeczy i ustanawia takie prawo, ktore jest zgodne z rzeczywistoscia.
Trzeba by być skończonym idiotą, żeby przyjąć takie założenie :D
Trzeba tylko pamietac o tym, ze niektore uzywki sa mniej szkodliwe od innych - nalogowi alkoholicy/palacze w takim stanie potrafia zyc bardzo dlugo, natomiast nalogowy cpun zdecydowanie szybciej zabija swoj organizm.
http://i499.photobucket.com/albums/rr353/_Thar_/jasne.jpg
Tyle, że taką zabawę z alkoholem przerywasz, ogarniasz się i wracasz do normalności, przez kilka dni Cię potelepie, przestajesz pić i wracasz do normalności.
Powiedz to alkoholikom o0
ty chyba rzeczywiście mało wiesz o życiu, bo często to nie jest tak, że Cię potelepie i później 'wracasz do normalności' i w ogóle nie chce Ci się pić...
Lechista
24-07-2009, 11:48
http://i499.photobucket.com/albums/rr353/_Thar_/jasne.jpg
a kto powiedział, ze on nałogowa brał narkotyki?
Nawet, gdy w latach 60. XX w. USA, a za nimi wiele innych państw zabroniło LSD, Hofmann nie przestawał bronić swego odkrycia, podkreślając, że wierzy w jego przydatność w badaniach nad pracą mózgu i w leczeniu takich schorzeń jak schizofrenia.
W swej książce podkreślał też, że historia LSD pokazuje katastrofalne następstwa, które mogą wyniknąć z niewłaściwego użycia substancji jako narkotyku.
Dlaczego? : d
Nie wszystko jest czarne lub białe, spytaj Albertusa. :)
I tak na zakonczenie - mowicie, ze alkohol, papierosy to tez narkotyki. Z tym zgodzic sie musze, ale przy nieodpowiednim stosowaniu herbata i komputer moga byc uznane przez kogos za narkotyk, bo akurat pasuja pod definicje.
To zależy jaką definicję przyjmiesz.
Trzeba tylko pamietac o tym, ze niektore uzywki sa mniej szkodliwe od innych - nalogowi alkoholicy/palacze w takim stanie potrafia zyc bardzo dlugo, natomiast nalogowy cpun zdecydowanie szybciej zabija swoj organizm.
Nałogowy ćpun tzn.? Czy kogoś palącego haszysz nazwiesz ćpunem? Uogólniasz.
narkotyki na własny użytek? (http://wiadomosci.onet.pl/2014230,11,item.html)
Dla mnie bomba. Pytanie czy wprowadzą.
sphinx123
24-07-2009, 12:52
Na moje dobry pomysł xD Gdy noszenie przy sobie ilości wystarczających na własny użytek będzie legalne, defacto produkcja narkotyków będzie zalegalizowana czyli więcej miejsc pracy :D
Wielkimanitu
24-07-2009, 13:49
Przed chwilą była konferencja min. sprawiedliwości.
Czuma jest spoko. Najpierw broń, teraz ćpanie. Jest jednym z niewielu ludzi w tym rządzie we właściwym miejscu. Tak trzymać.
PS
Ma ktoś cały projekt tej nowelizacji? Czy "posiadanie nieznacznych ilości" tyczy się tylko marihuany, czy czegoś jeszcze?
no wlasnie, wkoncu cos ruszylo (oby..)
a co do reszty to odpisze wieczorem, jak wroce z roboty ;)
PS
Ma ktoś cały projekt tej nowelizacji? Czy "posiadanie nieznacznych ilości" tyczy się tylko marihuany, czy czegoś jeszcze?
miekkie narkotyki.
A najlepsze jest ocenianie szkodliwosci czegokolwiek przez pryzmat polskiego prawa 8o...
tak kur.a... cos jest ZUE bo jakis debil pare lat temu tak kur.a zdecydowal tak? i Ty mu kur.a wierzysz... to po prostu przechodzi jakiekolwiek granice glupoty... tak samo jak ja bym byl za 15 lat w rzadzie i zdecydowal ze od dzis mleko jest NIELEGALNE... i za pare pokolen ludzie beda sie klocic.. jeden bedzie pokazywal ze mleko nie jest szkodliwe, ze 100 lat temu ludzie pili je i byli zdrowi, ze dzieki niemu rosna kosci itd itp... a drugi... za przeproszeniem baran bedzie im wmawial ze mleko jest ZUE bo przeciez jest nielegalne... (zapewne podpowiedz tylko dla adrew: to jest jedynie przyklad obrazujacy dokladniej zasade twojego, idiotycznego [dla mnie, a zapewne nie tylko] rozumowania)
Nawet co do mleka zgodić się z Tobą nie mogę, fakt człowiek jak jest mały to pije mleko matki i to jest naturalne. Tylko dlaczego ma pic mleko krowy? Na pierwszy rzut oka widać jak wygląda ktowa a jak matka! Tylko organizmy białych ludzi tolerują mleko krowie. U innych odmian ludzi może to doprowadzić przynajmniej do mdłości. Pić mleko możemy, po przez setki lat w europie chodowało się krowy do celów konsumpcyjnych i organizmy ludzi przyzwyczaiły się do białek w nim zawartych (choć wiele dzieci ma skazę białkową). Poza tym samo w sobie mleko nie wzmacnia kości (bez prawidłowej diety), a nawet nadmierna ilość może doprowadzić do zatorów, co później może objawić się zawałem.
Mam prawo do udzielania się w tym temacie takie samo jak inni użytkownicy forum. Bardzo Cię proszę nie pokazuj swojej kultury osobistej w taki sposób.
Każdy z nas ma swoje zdanie, ale racja to jest pojęcie względne, narazie widzę tylko Twoją krótkowzroczność.
Powiedz to alkoholikom o0
ty chyba rzeczywiście mało wiesz o życiu, bo często to nie jest tak, że Cię potelepie i później 'wracasz do normalności' i w ogóle nie chce Ci się pić...Nie napisałem, że jest to łatwe, ale możliwe. Znam człowieka, co ponad 10 lat dzień w dzień walił wódę, browary, miał kiepską pracę, potem ją stracił, ale chlał dalej, aż do momentu jak stracił przytomność. Zabrało go pogotowie i wyszło, że ma jakieś plamy na mózgu, trochę czasu spędził w szpitalu i lekarz mu powiedział, że nawet najmniejsza ilość alkoholu może go zabić, przez 8 lat już nie pije, znalazł żonę, ma dwoje dzieci, wybudował się, ma dobrą pracę, samochów służbowy i zamiast iść na piwo zaczął się interesować kompami, i nawet głupiej lampki szampana na nowy rok nie wypije.
a kto powiedział, ze on nałogowa brał narkotyki?
Hofman ćpał cały czas, pisał książki o działaniu LSD, testował na sobie, chciał nawet leczyć tym ludzi. Zmarł śmiercią naturalną próbując wyizolować nowy narkotyk z jakiejś tam roślinki. Obecnie LSD-25 jest używana przez wojsko jako gaz bojowy.
Ogladalem teraz wiadomosci na polsacie i wszyscy ekseperci byli ZA narkotykami. Takie mam przeczucie, ze legalizacja w Polsce to kwestia kilku lat, no chyba, ze znow PIS dojdzie do wladzy.
@up
chlal 10 lat, wedlug ciebie to jest ten szybki powrot do normalnosci??
Wielkimanitu
24-07-2009, 17:29
Hofman ćpał cały czas, pisał książki o działaniu LSD, testował na sobie, chciał nawet leczyć tym ludzi. Zmarł śmiercią naturalną próbując wyizolować nowy narkotyk z jakiejś tam roślinki. Obecnie LSD-25 jest używana przez wojsko jako gaz bojowy.
Prawie wszystko co zacytowałem to kłamstwa. Począwszy od nazwiska, a skończywszy na "gazie bojowym". I to wszystko napisane tak, żeby niby zdyskredytować Hofmanna. "Chciał tym leczyć ludzi" - no, faktycznie godne potępienia.
Andrew nie wygląda mi na idiotę, zatem te wszystkie bzdury pisze z pełną premedytacją. Kto mu za to płaci?
http://pl.wikipedia.org/wiki/LSD
http://peb.pl/dokumenty/213842-rapidshare-albert-hofmann-lsd-moje-trudne.html
(Po co ja to linkuję? Przecież i tak Andrew tego nie przeczyta... :()
Wcale w żaden sposób nie chciałem obrazić hofmanna. Przykro mi, że tak odebrałeś mój post. A jak zamieszczasz linki to proponuję najpierw przeczytać, a potem mowić co jest prawdą, a co nie.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Albert_Hofmann
http://pl.wikipedia.org/wiki/Psychotoksyczne_%C5%9Brodki_truj%C4%85ce
Andrew nie wygląda mi na idiotę, zatem te wszystkie bzdury pisze z pełną premedytacją. Kto mu za to płaci?
nikt mi za to nie płaci, a że to nie są bzdury sam powinieneś się przekonać.
Chcę tylko żebyście nie byli tak krótko wzroczni i wiedzieli, że nie wszystko jest takie jakie się ukazuje.
Exodusie chodziło mi, że po 10 latach chlania powrócił do normalności i zrobił to bardzo szybko.
Wcale w żaden sposób nie chciałem obrazić hofmanna. Przykro mi, że tak odebrałeś mój post. A jak zamieszczasz linki to proponuję najpierw przeczytać, a potem mowić co jest prawdą, a co nie.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Albert_Hofmann
http://pl.wikipedia.org/wiki/Psychotoksyczne_%C5%9Brodki_truj%C4%85ce
nikt mi za to nie płaci, a że to nie są bzdury sam powinieneś się przekonać.
Chcę tylko żebyście nie byli tak krótko wzroczni i wiedzieli, że nie wszystko jest takie jakie się ukazuje.
Exodusie chodziło mi, że po 10 latach chlania powrócił do normalności i zrobił to bardzo szybko.
glupie myslenie, on przez te 10 lat walczyl, aby wyjsc z nalogu, moze jak nie przez 10 to przez 8...
Wielkimanitu
24-07-2009, 17:55
nikt mi za to nie płaci, a że to nie są bzdury sam powinieneś się przekonać.
Chcę tylko żebyście nie byli tak krótko wzroczni i wiedzieli, że nie wszystko jest takie jakie się ukazuje.
Bzdurą jest to, że Hofmann "ćpał cały czas". Bzdurą jest to, że LSD "używane jest obecnie jak gaz bojowy". A pozostałe stwierdzenia są napisane tak, żeby u przypadkowego usera włączyło się stanowisko zgodne z linią Partii:
"pisał książki o działaniu LSD" - łoo, tak się uzależnił, że musi o tym pisać,
"testował na sobie" - łoo, jaki z niego narkoman był,
"chciał nawet leczyć tym ludzi" - co to ma być, jakiś ćpun ma leczyć moje dzieci?!
"Zmarł śmiercią naturalną próbując wyizolować nowy narkotyk z jakiejś tam roślinki" - łoo, co za pieprzony narkol, nawet na stare lata nie może przestać myśleć o ćpaniu.
Itd., itp...
http://pl.wikipedia.org/wiki/Psychotoksyczne_%C5%9Brodki_truj%C4%85ce
I co w związku z tym? Bo wiesz, też mogę sobie rzucać linkami.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Pomidor
glupie myslenie, on przez te 10 lat walczyl, aby wyjsc z nalogu, moze jak nie przez 10 to przez 8...
Ale faktem jest to, że jedno zdarzenie postawiło "go na nogi" i patrząc czy rozmawiając z tym człowiekiem nawet się nie podejrzewa, że kiedykolwiek mógł mieć problem z piciem czy z czym.
Bzdurą jest to, że Hofmann "ćpał cały czas". Bzdurą jest to, że LSD "używane jest obecnie jak gaz bojowy". A pozostałe stwierdzenia są napisane tak, żeby u przypadkowego usera włączyło się stanowisko zgodne z linią Partii:
"pisał książki o działaniu LSD" - łoo, tak się uzależnił, że musi o tym pisać,
"testował na sobie" - łoo, jaki z niego narkoman był,
"chciał nawet leczyć tym ludzi" - co to ma być, jakiś ćpun ma leczyć moje dzieci?!
"Zmarł śmiercią naturalną próbując wyizolować nowy narkotyk z jakiejś tam roślinki" - łoo, co za pieprzony narkol, nawet na stare lata nie może przestać myśleć o ćpaniu.
I co w związku z tym? Bo wiesz, też mogę sobie rzucać linkami.
Akurat Hofmanna szanuję jako naukowca i uważam, że zrobił wiele dobrego dla świata.
A LSD-25 jest w postaci gazu i jest używane w celach militarnych, to że jakaś konwencja tego zakazuje to nie znaczy, że nikt nie używa. Według prawa międzynarodowego nie można używać min to dlaczego w Polsce są produkowane, a USA bardzo chętnie to kupuje?
Nigdzie nie napisałem, że Hofmann był uzależniony od czegokolwiek, ale faktem jest, że sobie LSD zażywał i nigdy się z tym nie krył.
Pisał książki o tym co przeżywał będąc pod wpływem swojego wynalazku.
Testował na sobie i nigdy nie zaprzeczał.
To, że chciał leczyć tym ludzi (bardziej tych chorych sychicznie) świadczy tylko o jego dobrych chęciach i zamiarach - nie on chciał to wprowadzić jako broń, a nawet to potępiał.
Po prostu pomimo wieku nadal prowadził badania i tylko chwalić go za to.
Przykro mi, że tak odbierasz moje posty, ochłoń trochę, pooddychaj świeżym powietrzem i przeczytaj to jeszcze raz, albo otrzeźwiej!
@edit
Właśnie dlatego jest używany, żeby zdestabilizowaś siły wroga. Tylko oficjalnie nikt o tym nie mówi. Zrozum, że wojska nie obowiązuje prawo, tylko są stwarzane pozory. I jak jest wojna to wszelkie międzynarodowe prawa przestają mieć znaczenie. Na przykładzie broni jądrowej wytłumaczę Ci jak to działa. Polska nie ma broni jądrowej i nie ma z nią nic wspólnego, ale również oficjalnie Polskie Siły Zbrojne posiadają samochody przystosowane do przeworzenia takiej broni jak 2 działa, które są przeznaczone do strzelania pociskami jądrowymi, oczywiście nie są to tak mocne pociski, ale część miasta taki pocisk może rozwalić. Broni jądrowej też nikt nie używa, a żołnierze "świecą".
Wielkimanitu
24-07-2009, 18:27
LSD nie jest używane w celach militarnych.
Był projekt MKULTRA, z którego nic nie wyszło.
Były różne inne doświadczenia na żołnierzach, z których tez nic nie wynikło.
Pooglądaj sobie filmiki z testowania LSD na żołnierzach brytyjskich (są na YouTube) i wywnioskuj z nich, dlaczego LSD nie przyjęło się ani jako "wspomagacz", ani jako "gaz bojowy" (do zabijania/obezwładniania ludności są znacznie lepsze środki).
Zresztą co to ma wspólnego z dyskusją o legalizacji narkotyków?
Ten argument jest tak uniwersalny, ze az glupi. W kazdym srodowisku (lekarze, prawnicy, duchowni itd. itp.) znajda sie osoby, ktore tworza przeciwstawne sobie teorie. Wydaje mi sie, ze jesli poswiecisz chwilke (krotsza lub dluzsza, bez znaczenia) na przeszukanie pewnej czesci internetu, to znajdziesz wypowiedz lekarza X, ktory stwierdzi, ze marihuana jest nieszkodliwa, oraz wypowiedz lekarza Y, ktory stwierdzi cos wprost przeciwnego. Stosujac twoja argumentacje de facto nie mozna oprzec sie na zadnym autorytecie, a w tej sytuacji oznaczaloby to praktycznie koniec merytorycznej wymiany zdan.
Zgadzam sie ze zawsze sa osoby ktora maja przeciwstawne zdania, jednak faktow sie nie zmieni i one okreslaja ktora z tych osob ma racje...
...a fakty zdecydowanie pokazuja absurd polskiego prawa czy absurd traktowania marihuany na rowni z innymi narkotykami. Tylko skad moja pewnosc ze te 'fakty' sa tymi prawdziwymi? Jakie mam na to dowody? W duzej mierze wystarczy logiczne myslenie (majac przy tym podstawowa wiedze na ten temat), pomagaja bardzo wlasne doswiadczenia... a takze chociazby raport WHO, statystyki prohibicji i inne badania, Nie spotkalem sie z naukowymi badaniami, ktore ukazywalyby calkiem rozne wnioski na temat mj... a argumenty przeciwnikow mj sa po prostu idiotyczne.
Ps. Teoria prawa zaklada, ze prawodawca zna sie na rzeczy i ustanawia takie prawo, ktore jest zgodne z rzeczywistoscia. (oczywiscie to tylko teoria) Dlatego wiec odnoszenie sie do prawa nie powinno byc czyms zlym.
no wlasnie, to tylko teoria. U nas w Polsce politycy niestety nie sa osobami kompetentnymi, ktore znaja sie na rzeczy, ktore chca dobrze dla panstwa (badz nie jest to dla nich priorytetem.. a powinno) tylko ktore doszly do partii, udalo im sie stworzyc obraz wlasnej osoby i mysla ze sa najmadrzejsi....dla mnie i dla wielu sa w wiekszosci idiotami... Nie rozumiem jak mozna ustanowic prawo w kraju, ktore w innych krajach nie zdalo egzaminu... w zadnym praktycznie kraju nie zdalo egzaminu.. co.. honor im nie pozwala uczyc sie na cudzych bledach? A lizac dupe USiA to im honor nie przeszkadza?
ehh....
I tak na zakonczenie - mowicie, ze alkohol, papierosy to tez narkotyki. Z tym zgodzic sie musze, ale przy nieodpowiednim stosowaniu herbata i komputer moga byc uznane przez kogos za narkotyk, bo akurat pasuja pod definicje. Trzeba tylko pamietac o tym, ze niektore uzywki sa mniej szkodliwe od innych* - nalogowi alkoholicy/palacze w takim stanie potrafia zyc bardzo dlugo, natomiast nalogowy cpun zdecydowanie szybciej zabija swoj organizm.
*no wlasnie, tylko wez przetlumacz politykom to na temat mj.
i zalezy co masz na mysli mowiac 'cpun', bo dla mnie najwiekszymi cpunami sa palacze papierosow.. ktorzy nie moga wytrzymac paru godzin by nie przyjac kolejnej dzialki narkotyku..
@Adrew
tak, masz prawo sie wypowiadac i nigdzie nie napisalem ze go nie masz... poprosilem jedynie bys przestal to robic bo piszesz glupoty, nie przeczytales tematu w ktorym juz 150 razy bylo wytlumaczone to co Ty probujesz tutaj udowodnic, i przez to robisz z siebie ignoranta zeby znow nie napisac glupka. Mojakultura osobista ma swoje granice, tym bardziej przy konfrontacji z glupota ludzka na ktora mam alergie.
ps: kolejne Twoje posty, kolejne rzeczy to wytknięcia i kolejny raz nie bede tego robil bo mi sie nie chce a takze nie chce kontynuowac tej rozmowy... mam nadzieje ze zginie smiercia naturalna
Snagoth masz rację, że MJ nie można stawiać na jednej półce z innymi narkotykami, bo MJ jest jeszcze niebezpieczniejsza od innych, "twardych" narkotyków. A dlatego, że niewiadomo kiedy się tym uzależnisz, bo uzależniasz się psychicznie. Chlałeś przez kilka lat, rano się telepiesz jak się nie napijesz to wiesz, jestem uzależniony i możesz myśleć, że czy coś z tym robić. Dawałeś w żyłę, nie dałeś sobie, żuca Cię na wszystkie strony, wiesz, że masz problem i można coś z tym robi. Kiedy palisz to nie masz czegoś takiego, po prostu Ci się chce zapalić, nie zapalisz to chce Ci się i tyle. Z czasem coraz częściej, ale trudno jest zauważyć taki moment, że od zwykłego podpalania, zaczyna się coraz częściej. Ludzie dopiero zauwarzają to jak palą kiedy tylko mają na to kasę.
Mówisz, że zakazanie się nie sprawdza, a gdzie legalizacja się sprawdziła? Niektóre kraje jak Meksyk, zrobiły to tylko po to, żeby mieć spokój, ale problem dalej mają, tylko nie wiedzą co z nim zrobić. Legalizacja da tylko tyle, że pewna grupa ludzi się na tym dorobi. Teraz przynajmniej prędzej czy później tych co się na tym dorobili dorwie policja, bo to nie jest tak, że jedna grupa w tym siedzi i nikogo do interesu nie dopuszcz, tak było w letach 90'. Teraz prędzej czy później ktoś kto jest zamieszany w narkotyki wpadnie.
Jak chce ktoś palić to niech będzie to tylko jego sprawa, a nie że na tym będzie traciło całe społeczeństwo.
Zdyskredytowałeś się do zera. I to w oczach laika. Czy ty widzisz jakie poronione bzdury tutaj piszesz, czy trzeba ci tłumaczyć?
Zdyskredytowałeś się do zera. I to w oczach laika. Czy ty widzisz jakie poronione bzdury tutaj piszesz, czy trzeba ci tłumaczyć?
True, takich glupot to chyba nikt jeszcze nie pisal, lol.
Legalizacja da tylko tyle, że pewna grupa ludzi się na tym dorobi.
Zastanawiam się, czy nie założyć tematu z najgłupszymi cytatami na forum. Ten byłby dobry na początek.
Jeszcze jakby to powiedział spider-bialystok, to bym rozumiał - państwo będzie zarabiać, czyli będzie gorzej. Ale Andrew chyba anarchistą nie jest.
No teraz to juz nawet mnie nie denerwuje to co piszesz tylko zwyczajnie bawi... choc w sumie... nie wiem czy sie smiac czy plakac nad Toba :baby:
Nie twoja wina. Niczyja. Każdy człowiek ma swoją granicę, to że przekroczysz swoją może być spowodowane np. okolicznościami. Nie myśl, że wszyscy uzależnieni = frajerzy.
W sumie racja ale okoliczności to nie wszystko. Są po prostu ludzie , którzy są "słabi"mają problemy z wyrażaniem swojego zdania itp itd i oni w pierwszej kolejności mogą utnąć w bagnie, które można sobie stworzyć źle stosując narkotyki,alkohol i chociażby fajki.
W sumie racja ale okoliczności to nie wszystko. Są po prostu ludzie , którzy są "słabi"mają problemy z wyrażaniem swojego zdania itp itd i oni w pierwszej kolejności mogą utnąć w bagnie, które można sobie stworzyć źle stosując narkotyki,alkohol i chociażby fajki.
I tak, i nie. Niebezpiecznym błędem jest myślenie, że w grupie ryzyka są osoby wykazujące się słabą wolą/psychiką na co dzień. Podatność na uzależnienie od wszelkich substancji są uwarunkowane genetycznie, ale takie uwarunkowania mogą występować u osób, których nigdy by się nie podejrzewało o jakąś słabość.
Zastanawiam się, czy nie założyć tematu z najgłupszymi cytatami na forum. Ten byłby dobry na początek.
Jeszcze jakby to powiedział spider-bialystok, to bym rozumiał - państwo będzie zarabiać, czyli będzie gorzej. Ale Andrew chyba anarchistą nie jest.
A niby kto zyska na legalizacji narkotyków?
*Koszty leczenia uzależnionych będą większe niż przychody z akcyzy (czy jaki podatek nie byłby tam narzucony).
*Koszty nadzoru - nie tylko produkcji, ale obiekty w których będzie to sprzedawane też będzie trzeba kontrolować, a to z ceny producenta nie pójdzie.
*Na policję od narkotyków wcale nie zmniejszą nakładów, a może nawet zwiększą nakłady finansowe - przestępczosć i konkurencję trzeba zwalczać.
A ktoś to chodować musi i rozprowadzać, a uważajcie, że każdy będzie mógł otworzyć swój "sklepik zielarski". albo "ziołowy ogródek". Teraz dostanie koncesji na produkcję alkoholu (nie piwa) graniczy z cudem, a wiele firm ją już ma, co dopiero będzie z MJ.
A pewnie wielu z amatorów konopii kupi tańszy odpowiednik u dealerów, a krzyczy za legalizacją tylko po to, żeby nie srać w spodnie jak gdzieś to niesie - nie masz jaj to się z tym nie woź po mieście.
Wielkimanitu
25-07-2009, 22:29
Powiem tak: każdy, kto jest przeciwny legalizacji ma jakiś interes w tym, żeby działały wielkie i brutalne mafie narkotykowe (już chyba wiem, kto finansuje kłamstwa Andrewa).
@OFFTOP
http://pinotv.pl/kanal/gracjan-tv
Transmisja na żywo. Polecam na odstresowanie się :)
W sumie racja ale okoliczności to nie wszystko. Są po prostu ludzie , którzy są "słabi"mają problemy z wyrażaniem swojego zdania itp itd i oni w pierwszej kolejności mogą utnąć w bagnie, które można sobie stworzyć źle stosując narkotyki,alkohol i chociażby fajki.
Ćpają ludzie słabi, ludzie mocni i ci średni też. Narkotyki zmieniają myślenie, potrafią oszukać psychikę tak, że nie ważne jaką masz wolę. Wpadniesz w nałóg, czy tego chcesz czy nie. Pomijam już uwarunkowania genetyczne, człowiek jest wobec nich absolutnie bezsilny.
sorry, że takie pytanie z innej beczki, ale dla ciekawości chciałbym wiedzieć, jaki wiek trzeba osiągnąć aby móc legalnie posiadać tabakę? ^^
@up
Musisz mieć skończone 18lat, a poza tym tabaka to shit.
@
Ja pale MJ od roku i w coś mocniejszego mnie to nie wpakowało.
A do akcyzy to będzie jak jest, tyle za palacze maja luz
Ćpają ludzie słabi, ludzie mocni i ci średni też. Narkotyki zmieniają myślenie, potrafią oszukać psychikę tak, że nie ważne jaką masz wolę. Wpadniesz w nałóg, czy tego chcesz czy nie. Pomijam już uwarunkowania genetyczne, człowiek jest wobec nich absolutnie bezsilny.
Ja wciąż będę się trzymał zdania , że branie narkotyków w dużych odstępach czasu nie jest nadmiar szkodliwe. Oczywiście im mniejszy odstęp tym człowiek staje się coraz bardziej pochłonięty. Ale picie działa podobnie.
A niby kto zyska na legalizacji narkotyków?
*Koszty leczenia uzależnionych będą większe niż przychody z akcyzy (czy jaki podatek nie byłby tam narzucony).
*Koszty nadzoru - nie tylko produkcji, ale obiekty w których będzie to sprzedawane też będzie trzeba kontrolować, a to z ceny producenta nie pójdzie.
*Na policję od narkotyków wcale nie zmniejszą nakładów, a może nawet zwiększą nakłady finansowe - przestępczosć i konkurencję trzeba zwalczać.
A ktoś to chodować musi i rozprowadzać, a uważajcie, że każdy będzie mógł otworzyć swój "sklepik zielarski". albo "ziołowy ogródek". Teraz dostanie koncesji na produkcję alkoholu (nie piwa) graniczy z cudem, a wiele firm ją już ma, co dopiero będzie z MJ.
A pewnie wielu z amatorów konopii kupi tańszy odpowiednik u dealerów, a krzyczy za legalizacją tylko po to, żeby nie srać w spodnie jak gdzieś to niesie - nie masz jaj to się z tym nie woź po mieście.
Tańszy odpowiednik?ty wiesz jakie przebicie jest z narkotyków? Takie , że akcyza przy tym to mały pikuś. Pozatym tylko idiota mogąc kupić coś pewnego wybierze produkt który nie wiadomo skąd jest.
To tak jak rakietowe paliwo-wciąż są amatorzy ale to raczej marny odsetek.
sorry, że takie pytanie z innej beczki, ale dla ciekawości chciałbym wiedzieć, jaki wiek trzeba osiągnąć aby móc legalnie posiadać tabakę? ^^
Proszę, nie przyłączaj się do wszystkich tych dzieciaków ćpających tabakę, bo myślą, że są dzięki temu tacy fajni :p No i nie zapominaj, że tabaka zawiera nikotynę i też uzależnia. Chociaż niewątpliwie szkodzi mniej niż palenie papierosów.
@up
Co do tego uzależnienia - 1. każdy człowiek jest inny, 2. każdy narkotyk jest inny. Uogólnianie nie ma sensu.
Powiem tak: każdy, kto jest przeciwny legalizacji ma jakiś interes w tym, żeby działały wielkie i brutalne mafie narkotykowe (już chyba wiem, kto finansuje kłamstwa Andrewa).
Nie ma już wielkich brutalnych mafii narkotykowych. To jest interes na kilaka lat (bardzo dobrze płatny, lecz nieopłacalny) i kilkanaście w pierdlu. Tylko, że policja działa coraz szybciej, nie da się być anonimowym i bardzo ciężko się ukryć. Jak złapią kogoś (no chyba, że podwórkowego dealera) to od razu sypie nazwiskami, żeby krócej siedzieć.
Tańszy odpowiednik?ty wiesz jakie przebicie jest z narkotyków? Takie , że akcyza przy tym to mały pikuś. Pozatym tylko idiota mogąc kupić coś pewnego wybierze produkt który nie wiadomo skąd jest.
To tak jak rakietowe paliwo-wciąż są amatorzy ale to raczej marny odsetek.
Jeżeli ktoś brał to przez X lat (a jak uważa, to mu nie szkodzi, a jak szkodzi to jego problem i dalej żyje w swoim przekonaniu) to czemu ma płacić więcej za atest, a nie jarać jak wcześniej. Jest legalizacja i jak ktoś to przy nim znajdzie to skąd będzie znał źródło pochodzenia?
Nie ma już wielkich brutalnych mafii narkotykowych. To jest interes na kilaka lat (bardzo dobrze płatny, lecz nieopłacalny) i kilkanaście w pierdlu. Tylko, że policja działa coraz szybciej, nie da się być anonimowym i bardzo ciężko się ukryć. Jak złapią kogoś (no chyba, że podwórkowego dealera) to od razu sypie nazwiskami, żeby krócej siedzieć.
Nawet nie wiesz jak się mylisz tutaj..; x
Ja wciąż będę się trzymał zdania , że branie narkotyków w dużych odstępach czasu nie jest nadmiar szkodliwe.
Mało ciekawych przypadków w życiu widziałeś. Możesz poszukać w necie trip raportów. Zobaczysz, że stawianie sobie takich tez jest zgubne jak wiara, że Endrju wie, o czym pisze.
Oczywiście, że może tak być, że sobie będziesz brał od czasu do czasu coś mocniejszego i nie będziesz miał problemów. (Ale to też np. pod warunkiem, że nigdy nie sięgniesz po amfetaminę, czy heroinę, które potrafią uzależnić już po pierwszej dawce i jeszcze cię oszukać, że wcale nie). Zwyczajnie różnie może być, nie możesz przyjmować takich farmazonów za pewnik.
Nawet nie wiesz jak się mylisz tutaj..; x
A co jesteś członkiem takiej wielkiej złej mafii narkotykowej? Rozmawiałeś z kimś kto rozprowadza narkotyki narkotyki (nie w gramach a jednorazowo w kilograamach, a w sumie w tonach).
Może w latach 90', był to świetny interes i nawet kto zdążył się wycofać z tego może mieć problemy.
Marna_Prowokacja
26-07-2009, 12:36
po ch*j sie truc?
zycie i bez tego jest trudne...
Wielkimanitu
26-07-2009, 14:57
Nie ma już wielkich brutalnych mafii narkotykowych.
Co Ty, filmów nie oglądasz? :)
Kolumbijskie kartele wchodzą do Polski (http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Kolumbijskie-kartele-wchodza-do-Polski,wid,10879314,wiadomosc.html?ticaid=1873e)
Kolumbijczycy przemycają kokainę łodziami podwodnymi (http://hyperreal.info/20_tys_ciezek_podmorskiej_zeglugi)
Gang 60-latków (http://hyperreal.info/gang_wykorzystywal_60_latki_do_przemytu_narkotykow )
Ponad 6 tys. osób zginęło w 2006 r. w przestępstwach powiązanych z handlem narkotykami (http://hyperreal.info/meksyk_i_usa_ruszyly_na_wojne)
Wojna gangów, możliwych 40 tys. ofiar (http://hyperreal.info/narkokartele_wygrywaja_z_panstwem_meksyk)
Przemycali 5 ton kokainy (http://hyperreal.info/hiszpanscy_celnicy_przechwycili_kuter_z_5_tonami_k okainy)
Anarchia w Juarez (http://hyperreal.info/m_ciciele_z_miasta_juarez)
Ta epidemia zabija więcej ludzi niż AIDS (http://hyperreal.info/encod/ta_epidemia_zabija_wiecej_ludzi_niz_aids)
Starczy?
po ch*j sie truc?
zycie i bez tego jest trudne...
Masz rację, ja tam nie piję alkoholu.
A co jesteś członkiem takiej wielkiej złej mafii narkotykowej? Rozmawiałeś z kimś kto rozprowadza narkotyki narkotyki (nie w gramach a jednorazowo w kilograamach, a w sumie w tonach).
Może w latach 90', był to świetny interes i nawet kto zdążył się wycofać z tego może mieć problemy.
Nie wiem jak jest w innych regionach, ale u mnie nawet "podwórkowy diler" musi mieć pozwolenie na działalność z góry:) I nawet nie śni o wydaniu nazwisk, bo lepiej dla niego jest po prostu dostać w tym wypadku dożywocie.
Nie wiem jak jest w innych regionach, ale u mnie nawet "podwórkowy diler" musi mieć pozwolenie na działalność z góry:) I nawet nie śni o wydaniu nazwisk, bo lepiej dla niego jest po prostu dostać w tym wypadku dożywocie.
Podwórkowy, właśnie. Jakie pozwolenie, bierze od kogoś towar i nikogo nie obchodzi on do puki jest wypłacalny. No i tacy gówniarze się właśnie boją, bo jak złapią takiego z wyższej półki to on sypie nazwiskami ile się tylko da, żeby dostać najmniejszy wymiar kary.
I wcale nie jest prawdą, że jak taki podwórkowy ujawni nazwisko od kogo bierze to jest dla niego gorzej niż dożywocie, bo nikt mu nic nie zrobi, chyba, że kolejny zaćpany gówniarz. Policja wie o większości dealerów, ma na nich oku, tylko potrzebuje dowodów. Ci od narkotyków mogą zastraszyć, może pobić, żeby nie zeznawać, ale jak ktoś już zeznał to w ich interesie jest, żeby nic mu się nie stało. Poza tym to nie są tacy ludzie co mogą nie wiadomo co, wystarczy, się przeprowadzić i Cię nie znajdą. Mam dwóch znajomych co zeznali na tych na dealerów, tych z góry. Jeden się wyprowadził do anglii, już wcześniej miał to w planach, bo tam jego ojciec siedział już kilka lat, czekał tylko, żeby skończyć tu szkołę. Drugi przeprowadził się na inną dzielnicę i nie miał. żadnych nieprzyjemności z tym, zmienił szkołę, ale dalej jak się go gdzieś spotka można pogadać.
Mojego znajomego złapali z MJ przy sobie, powiedzieli mu bajeczkę od kogo to miał niby kupić i w którym miejscu (byli świadkowie, tylok musieli pokazać, że sprzedawał to, a nie dostarczał kilku osobą) i nawet zawiasów nie dostał.
Wielkimanitu Właśnie dlatego, że o tym głośno to widać jaka rotacja jest w tym dziale przestępczym. Te grupy przestępcze są prędzej czy później rozbijane, to nie jest jedna silna, bezkarna grupa.
I to nie jest nic nadzwyczajnego jeżeli podasz czyjeś nazwiska. Jeżeli palisz, czy coś zażywasz to działasz wbrew polskiemu prawu dla własnej wygody - bo wygodą jest palenia. Jeżeli dilujesz też działasz wbrew prawu i wbrew ludzią których biscy to gówno zażywają i działasz dla zusku. Jeżeli złapią Cię i podasz nazwiska to działasz wbrew tym co Cie w to wpakowali, co na Tobie zarobili i co ich w tym momencie gówno obchodzi Twój los, a działasz dla własnej wygody i własnego zysku.
Wam sie nie nudzi odpowiadanie mu? xD
On takie glupoty pieprzy ze to az niewiarygodne :baby:
@Edit
ps: moze zamiast pieprzeniem glupot na forum Tibii zająłbyś sie szkola? Bo to tam czlowiek uczy sie poprawnej polszczyzny...
Wielkimanitu Właśnie dlatego, że o tym głośno to widać jaka rotacja jest w tym dziale przestępczym. Te grupy przestępcze są prędzej czy później rozbijane, to nie jest jedna silna, bezkarna grupa.
Jeśli chodzi o amfetaminę, to prawda, robią ją najczęściej jakieś lokalne grupy, chemicy amatorzy. I często wpadają, co nawet można zauważyć, jeśli się czyta gazety (ale produkcja jest na tyle prosta, że te wpadki i tak nie zmniejszają podaży, kupić amfetaminę jest niewiele trudniej niż marihuanę). Jeśli mówimy o kokainie, heroinie - jak najbardziej jest to jedna (góra dwie), silna, bezkarna grupa. Także w przypadku marihuany zazwyczaj są to duże organizacje.
Ale stop, nie myśl sobie, że będę tracił czas na polemikę z Tobą. Nie ma takiej potrzeby, bo każdy widzi, że piszesz bzdury.
Wielkimanitu
26-07-2009, 17:56
Wielkimanitu Właśnie dlatego, że o tym głośno to widać jaka rotacja jest w tym dziale przestępczym. Te grupy przestępcze są prędzej czy później rozbijane, to nie jest jedna silna, bezkarna grupa.
Zauważ że to, o czy piszą w gazetach to tylko mały promil tego, co naprawdę dzieje się z narkotykami w Kolumbii, Meksyku, USA...
Jeśli chodzi o amfetaminę, to prawda, robią ją najczęściej jakieś lokalne grupy, chemicy amatorzy. I często wpadają, co nawet można zauważyć, jeśli się czyta gazety (ale produkcja jest na tyle prosta, że te wpadki i tak nie zmniejszają podaży, kupić amfetaminę jest niewiele trudniej niż marihuanę). Jeśli mówimy o kokainie, heroinie - jak najbardziej jest to jedna (góra dwie), silna, bezkarna grupa. Także w przypadku marihuany zazwyczaj są to duże organizacje. I w Polsce, Czechach, Słowacji choduje się wszystko.
Ale stop, nie myśl sobie, że będę tracił czas na polemikę z Tobą. Nie ma takiej potrzeby, bo każdy widzi, że piszesz bzdury.
Heroinę? A polki kompocik to nie łaska?
Po za tym to nie jest jedna 2 wielkie grupy. To działa na takiej zasadzie, że jest sobie grupka przestępcza, która chce zająć się sprzedażą narkotyków, jedzie do takiej Turcji, grecji czy czegoś, kupuje sobie ile tego chce po cenie producenta (w takich krajach nie jest czymś trudnym, znaleść dostawce i nie robi tego hermetycznie zamknięta grupa osób) i robi z tym co chce. Wydają kilkadiesiąt tysięcy, żeby to przemycić jakoś do Polski. a ludzi, którzy chcą to rozprowadzać sami się do nich już zgłoszą. Jak wieziesz sobie 15kg maryhy w samochodzie to drogówka nic Ci nie zrobi, bo dasz im w łapę. Ale jak będzie Tobą zainteresowane ABW i Cię zatrzymają to już nie masz co negocjować, bo nawet jak by była możliwość dogadania się to i tak Cię nie stać. Po to zawsze tam przewija się tyle osób, żeby każdy wiedział, że ktoś mu się na ręce patrzy. I potem osoba złapana ma wybór czy 15 lat, czy 4-5 lat jak się przyłączą koledzy i tylko głupi wybrałby 15 lat, ale po tych 4, 5 latach wychodzi taki z więzienia i wjeżdża mu do domu ABW, bo koleś którego złapali robił z Tobą 7 lat temu interesy narkotykowe i kolejne lata mijają za kratkami.
W tym zawodzie jest to właśnie nieciekawe, że od tego tak łatwo nie da się uciec, nawet jak się w życiu niczego nie ćpało.
Nie mieliście nigdy na dzielnicy takiego okresu (zwykle jest bardzo krótki), że nikt narkotyków nie sprzedaje, bo nie ma, albo się boi. To właśnie jak jakiś diler poleci tak się dzieje, bo ciągnie za sobą parę osób, które ciągną jeszcze inne osoby to się wszyscy boją, ale sprawa przycicha i znajdują się kolejni, bo to szybka kasa.
A już gadałem z kolesiem co 14 lat w więzieniu za narkotyki sędził, ma kaucję w 4 miastach w Polsce i cały czas musie jeździć po całej Polsce się zgłaszać. Co chwilę mu robi policja wjazd na chatę, bo ktoś wspomniał jego nazwisko. Na prawników wydaje kupę kasy. Rekwirują mu samochody. Mówił, że jakby miał wybór jeszcze raz to nigdy by w ten interes nie wszedł, a zaczynając tylko ustawiał klijętów z dilerem.
Wielkimanitu Gdzie masz USA, Meksyk, a gdzie Polskę.
Heroinę? A polki kompocik to nie łaska?
Kompot to domowa produkcja, którą trudnią się przede wszystkim ćpuny starej daty. Na małą skalę.
Ja mówię o normalnej heroinie w postaci proszku.
Tego nawet nie da się zlikwidować i nie warto - kiedy maki wysokomorfinowe były w Polsce legalne, każdy mógł bez większego problemu robić sobie w domu heroinę na własny użytek i na pewno było to lepsze, niż obecna sytuacja, kiedy użytkownicy muszą płacić ogromne kwoty, trafiające ostatecznie w ręce międzynarodowych organizacji.
Tyle w celach informacyjnych, resztę pozostawiam bez komentarza.
A, jeszcze do ostatniego zdania - kokaina sprzedawana na całym świecie pochodzi z Ameryki Południowej. Również ta polska. Także heroina pochodzi z zaledwie kilku krajów na świecie, takich jak Meksyk.
Edited:
Bardzo ciekawy artykuł, fajnie, że "Wyborcza" o tym napisała:
http://wyborcza.pl/1,98995,6858853,Szwajcarska_heroina.html
Trzy strony, ale warto poświęcić chwilę.
Kilka ważnych cytatów. Pierwszy dla tych, którzy uważają, że nie warto nic robić, bo nic się nie zmienia.
- To nie stało się z dnia na dzień, lecz zajęło nam 20 lat - mówi Athos Staub. - Fakt, że stworzyliśmy rozbudowany system opieki, to także wynik wielu sprzyjających okoliczności - strachu przed AIDS, przekonujących argumentów naukowych, no i wystarczającej liczby działaczy na barykadach - przekonuje Staub. - Tu nie ma co liczyć ani na szlachetną ludzką naturę, ani na polityków - dodaje.
- Spróbuj dwóch argumentów - namawia Martin Luck. - Pierwszy to argument czysto humanitarny. Narkoman też człowiek, dlatego należy mu się nasza empatia, zrozumienie, pomocna dłoń. A drugi - z innej bajki - finansowy. Jak dowodzi nasz przykład, taka pomoc ze wszech miar się opłaca. Może taka mieszanka humanizmu i trzymania się za kieszeń u was z czasem też zadziała?
Warto też podkreślić, że heroiny nie podaje się każdemu, kto ma na to ochotę, a jedynie ludziom już silnie uzależnionym.
Podwórkowy, właśnie. Jakie pozwolenie, bierze od kogoś towar i nikogo nie obchodzi on do puki jest wypłacalny. No i tacy gówniarze się właśnie boją, bo jak złapią takiego z wyższej półki to on sypie nazwiskami ile się tylko da, żeby dostać najmniejszy wymiar kary.
Oj obchodzi. Za dużo byłoby tzw. frajerów w interesie gdyby oni nie ingerowali:)
I wcale nie jest prawdą, że jak taki podwórkowy ujawni nazwisko od kogo bierze to jest dla niego gorzej niż dożywocie, bo nikt mu nic nie zrobi, chyba, że kolejny zaćpany gówniarz. Policja wie o większości dealerów, ma na nich oku, tylko potrzebuje dowodów. Ci od narkotyków mogą zastraszyć, może pobić, żeby nie zeznawać, ale jak ktoś już zeznał to w ich interesie jest, żeby nic mu się nie stało. Poza tym to nie są tacy ludzie co mogą nie wiadomo co, wystarczy, się przeprowadzić i Cię nie znajdą. Mam dwóch znajomych co zeznali na tych na dealerów, tych z góry. Jeden się wyprowadził do anglii, już wcześniej miał to w planach, bo tam jego ojciec siedział już kilka lat, czekał tylko, żeby skończyć tu szkołę. Drugi przeprowadził się na inną dzielnicę i nie miał. żadnych nieprzyjemności z tym, zmienił szkołę, ale dalej jak się go gdzieś spotka można pogadać.
HAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHA! Polska to nie Kraina Kucyków!
Proszę, nie przyłączaj się do wszystkich tych dzieciaków ćpających tabakę, bo myślą, że są dzięki temu tacy fajni :p No i nie zapominaj, że tabaka zawiera nikotynę i też uzależnia. Chociaż niewątpliwie szkodzi mniej niż palenie papierosów.
Bardzo chciałbym znowu być dzieciakiem :P pytałem bo właśnie na mojej dzielnicy wielu młodych zażywa tabakę. Sam też czasami niuchnę i nie uważam tego za nic złego ^^'
Osobiście tabakę niuchałem tylko raz w życiu parę lat temu, koledzy się jarali tym, ale jakoś mi do gustu to nie przypadło, bo nic nie daje. Jednym słowem, jak gówno z masłem, ni to wąchać, ni to jeść...
Nie wiem co w tym widzą ludzie.
Tak samo jak w paleniu, choć to jeszcze można trochę zrozumieć, bo uspokaja, ale kilka głębokich wdechów bez dymu pomaga. I najlepsze w tym wszystkim jest to, że w gimnazjum wiele osób zaczyna palić, bo chcą zaimponować, choć uważają, że robią to dla siebie, bo lubią. W liceum już osoby albo palą, albo nie, lub chcą rzucić. W wieku 20 lat większość co paliła wcześniej i była zadowolona chce rzucić, lecz niewielu się to udaje.
Podobnie jest z narkotykami, w gimnazjum niby fajnie, niby strach wziąć. W liceum to dla zabawy można. Później to moja sprawa czy ćpam, czy nie. Rzuca mnie przez to dziewczyna, bo jej to się nie podoba, a ja nie chcąc ją martwić ukrywałem to przed nią, albo zacznę o nią walczyć i przestanę, albo łapię doła i ćpam dalej, no chyba, że nie zauważyłem, że odeszła. Za jakiś czas pojawia się jakiś problem i zastanawiasz się po co mi to było. Dlaczego ćpałem. Liczysz sobie ile kasy poszło na dragi - dom by można było kupić, a ile czasu straciłeś, najlepsze chwile swojego życia i teraz zastanów się co zrobić dalej.
Albo się zaćpać, albo nie wiadomo co. To pierwsze łatwiejsze - a zaczęło się od zwykłej trawki.
@up
właśnie dlatego, że 'nic nie daje' jest wg. mnie nie groźna i jest dla trochę dojrzalszych ludzi, którzy nie potrzebują u*******ania się w 3 dupy.
Dalszej części Twojej wypowiedzi nie komentuję bo brak mi słów.
Gierubesoen
29-07-2009, 01:03
Bardzo ciekawy artykuł, fajnie, że "Wyborcza" o tym napisała:
http://wyborcza.pl/1,98995,6858853,Szwajcarska_heroina.html
Trzy strony, ale warto poświęcić chwilę.
Przeczytałem i nie powiem, jestem pod wrażeniem, u nas na takie posunięcia poczekamy jeszcze pewnie dziesiątki lat...
I najlepsze w tym wszystkim jest to, że w gimnazjum wiele osób zaczyna palić, bo chcą zaimponować, choć uważają, że robią to dla siebie, bo lubią. W liceum już osoby albo palą, albo nie, lub chcą rzucić. W wieku 20 lat większość co paliła wcześniej i była zadowolona chce rzucić, lecz niewielu się to udaje.
Podobnie jest z narkotykami, w gimnazjum niby fajnie, niby strach wziąć. W liceum to dla zabawy można. Później to moja sprawa czy ćpam, czy nie. Rzuca mnie przez to dziewczyna, bo jej to się nie podoba, a ja nie chcąc ją martwić ukrywałem to przed nią, albo zacznę o nią walczyć i przestanę, albo łapię doła i ćpam dalej, no chyba, że nie zauważyłem, że odeszła. Za jakiś czas pojawia się jakiś problem i zastanawiasz się po co mi to było. Dlaczego ćpałem. Liczysz sobie ile kasy poszło na dragi - dom by można było kupić, a ile czasu straciłeś, najlepsze chwile swojego życia i teraz zastanów się co zrobić dalej.
Albo się zaćpać, albo nie wiadomo co. To pierwsze łatwiejsze - a zaczęło się od zwykłej trawki.
Powinieneś zostać bajkopisarzem : )
ZapodajMuze
29-07-2009, 01:12
Ale z was drewniaki , ja tam lubie se raz na tyg zapalic ziolko z koleszkami i sie posmiac , co w tym zlego ?
Podobnie jest z narkotykami, w gimnazjum niby fajnie, niby strach wziąć. W liceum to dla zabawy można. Później to moja sprawa czy ćpam, czy nie. Rzuca mnie przez to dziewczyna, bo jej to się nie podoba, a ja nie chcąc ją martwić ukrywałem to przed nią, albo zacznę o nią walczyć i przestanę, albo łapię doła i ćpam dalej, no chyba, że nie zauważyłem, że odeszła. Za jakiś czas pojawia się jakiś problem i zastanawiasz się po co mi to było. Dlaczego ćpałem. Liczysz sobie ile kasy poszło na dragi - dom by można było kupić, a ile czasu straciłeś, najlepsze chwile swojego życia i teraz zastanów się co zrobić dalej.
Ćpałem, nie miałem problemów ze szkołą, nie zrobiłem nikomu (ani sobie) krzywdy, za to świetnie się bawiłem. Poza tym nie jestem jedyny. Sam osobiście znam pare osób takich jak ja. Więc skąd te bajki? Skończ, bo jak widzisz, robisz tu z siebie tylko.. ; x
właśnie dlatego, że 'nic nie daje' jest wg. mnie nie groźna i jest dla trochę dojrzalszych ludzi, którzy nie potrzebują u*******ania się w 3 dupy.
To nie do końca prawda, że nic nie daje, o czym sam zresztą wiesz :) Pobudzający efekt czuć zwłaszcza, kiedy jest się pijanym i już niezbyt "ogarniającym" - tabaka bardzo otrzeźwia wtedy umysł (przynajmniej pozornie).
Ja do samej tabaki nic nie mam, poza tym, że wiele osób wciąga ją na pokaz. No i uzależnia, uszkadza też trochę śluzówkę, dlatego radzę jednak nie wciągać jej za często. Ale rzeczywiście żadnych poważnych konsekwencji zdrowotnych nie ma.
Jak Litawor zauważył, ludzie w większości gimnazjum/liceum, wciągają tabakę na pokaz. Dziwne, no ale cóż. Za to jest po prostu rewelacyjna na katar!!! Przynajmniej na chwilę.
Ćpałem, nie miałem problemów ze szkołą, nie zrobiłem nikomu (ani sobie) krzywdy, za to świetnie się bawiłem. Poza tym nie jestem jedyny. Sam osobiście znam pare osób takich jak ja. Więc skąd te bajki? Skończ, bo jak widzisz, robisz tu z siebie tylko.. ; x
Twoj przyklad jest zly, jakis 30 latek moglby sie tak wypowiadac, te 18? lat to za malo, co nie zmienia faktu, ze Andrew napisal taka bajke, ze chcialo by sie dopisac na poczatku "za siedmioma gorami...".
Też mam 18, a marihuanę pierwszy raz zapaliłem mając 15. Więc trochę czasu minęło. Wystarczająco, żeby mówić, czy marihuana wpłynęła jakoś na moje życie.
__HAPPY_SVEN__
29-07-2009, 11:58
po cholerę brać te gówniane narkotyki, nie lepiej nauczyć się latać i skakać po samochodach >.> ?
Też mam 18, a marihuanę pierwszy raz zapaliłem mając 15. Więc trochę czasu minęło. Wystarczająco, żeby mówić, czy marihuana wpłynęła jakoś na moje życie.
No właśnie masz 18 lat i na niektóre rzeczy specjalnie nie zwacasz uwagi, bo Cię nie obchodzą. Za parę lat czas zacznie Ci lecieć szybciej i zobaczysz ile go straciłeś, albo policz sobie ile miesięcznie wydajesz sobie na MJ i co mógłbyś za to kupić po kilku miesiączch.
Jestem jeszcze ciekawy co byś zrobił jak by Twój syn zaczął palić w wieku 15 lat. Czy też byś powiedział, że to jego sprawa?
sphinx123
29-07-2009, 13:14
No właśnie masz 18 lat i na niektóre rzeczy specjalnie nie zwacasz uwagi, bo Cię nie obchodzą. Za parę lat czas zacznie Ci lecieć szybciej i zobaczysz ile go straciłeś, albo policz sobie ile miesięcznie wydajesz sobie na MJ i co mógłbyś za to kupić po kilku miesiączch.
Jestem jeszcze ciekawy co byś zrobił jak by Twój syn zaczął palić w wieku 15 lat. Czy też byś powiedział, że to jego sprawa?
Kolejny umoralniacz duszyczek, które zeszły na złą drogę. Dlaczego Ty tak mędrkujesz? Skąd możesz wiedzieć ile on pali, gdzie i dlaczego? Jak takie wyrocznie jak Ty mnie irytują... W ogóle stawianie sprawy "Robisz XXX, za 100 lat będziesz żałował że wydałeś tyle pieniędzy" to fail. Tak można się przypierdolić do palenia marihuany, ale także do grania w WoWa czy kupowania oryginalnych płyt z muzyką... Pytania zahaczające o czyjś stosunek do rodzicielstwa też failują, są zbyt ogólne, także stosowane w każdym praktycznie "kontrowersyjnym" temacie (patrz: temat o prostytucji czy tolerancji) ;<
albo policz sobie ile miesięcznie wydajesz sobie na MJ i co mógłbyś za to kupić po kilku miesiączch.
Nową komórkę, markowe buty? Wydaje mi się, że lepiej wydawać pieniądze na bezpośrednie doznania niż na takie pierdoły.
Zresztą ja w ciągu ostatatniego roku paliłem marihuanę tylko raz, a miałem ją jeszcze sprzed roku. To chyba dobitnie pokazuje, że nie mam z nią żadnego problemu.
Jestem jeszcze ciekawy co byś zrobił jak by Twój syn zaczął palić w wieku 15 lat. Czy też byś powiedział, że to jego sprawa?
Nie, w tym wieku bym mu na to nie pozwalał (co nie oznacza, że bym jego zachowania nie rozumiał). Ale już w wieku lat 17-18 nie miałbym nic przeciwko, o ile nie widziałbym, że wpływa to negatywnie na jego życie.
__HAPPY_SVEN__
29-07-2009, 16:30
Gdyby mój syn zaczął palić Maryhuanę w wieku 15 lat to kazałbym mu zjeść zwłoki.
ZapodajMuze
29-07-2009, 16:35
A tam pierodlicie 15 latka nie bylo by stac na stale palenie marihuany .
@down
co ty za glupoty opowiadasz 17 lat mam i mam xboxa dobry komputer dotykowy telefon dobre markowe ciuchy a jakos na jaranie dzien w dzien nie byloby mnie stac za chuj xd
__HAPPY_SVEN__
29-07-2009, 16:48
Ty chyba nigdy współczesnego 15-latka nie widziałeś. Noszą Iphony, noke n97, złote łańcuchy, inne małpy na patyku.
20 kg maryhy to dla nich jak dla ciebie kupić sobie paczke gumy balonowej.
Gierubesoen
29-07-2009, 17:08
A tam pierodlicie 15 latka nie bylo by stac na stale palenie marihuany .
A tam, mnie było stać jak miałem 15 lat, z tym że wtedy paliłem praktycznie tylko w wakacje...
@down
co ty za glupoty opowiadasz 17 lat mam i mam xboxa dobry komputer dotykowy telefon dobre markowe ciuchy a jakos na jaranie dzien w dzien nie byloby mnie stac za chuj xd
Joł joł!!!
Dajcie spokoj, nie robcie z tego tematu miejsca na "a ja mam to i tamto"...
No właśnie masz 18 lat i na niektóre rzeczy specjalnie nie zwacasz uwagi, bo Cię nie obchodzą. Za parę lat czas zacznie Ci lecieć szybciej i zobaczysz ile go straciłeś, albo policz sobie ile miesięcznie wydajesz sobie na MJ i co mógłbyś za to kupić po kilku miesiączch.
Zapotrzebowanie na okreslone produkty zmienia sie z biegiem lat, u kazdego czlowieka w roznym okresie przychodzi chec i swiadomosc zbierania pieniedzy na np. komputer, sprzet do windsurfingu, samochod czy mieszkanie, a niektorym taka swiadomosc nie przychodzi wcale i cale zycie kase wydaja na bzdury i zyja na kredyt. Przykladowo - czy ty jako dziecko (5-7 lat) nie wydawales wiekszosci swojej kasy na czipsy i slodycze? Czy to nie bylo takie samo "marnowane" pieniedzy? Teraz pomysl, ile wydales siana i dojdz do wniosku, ze mogles to odlozyc np. na samochod.
__HAPPY_SVEN__
30-07-2009, 13:06
Joł joł!!!
Dajcie spokoj, nie robcie z tego tematu miejsca na "a ja mam to i tamto"...
Zapotrzebowanie na okreslone produkty zmienia sie z biegiem lat, u kazdego czlowieka w roznym okresie przychodzi chec i swiadomosc zbierania pieniedzy na np. komputer, sprzet do windsurfingu, samochod czy mieszkanie, a niektorym taka swiadomosc nie przychodzi wcale i cale zycie kase wydaja na bzdury i zyja na kredyt. Przykladowo - czy ty jako dziecko (5-7 lat) nie wydawales wiekszosci swojej kasy na czipsy i slodycze? Czy to nie bylo takie samo "marnowane" pieniedzy? Teraz pomysl, ile wydales siana i dojdz do wniosku, ze mogles to odlozyc np. na samochod.
I tak przez tibie mu się przytępiły zdolności manualne, więc rozbiłby samochód/dom podpalił podczas pichcenia słodkości/Psp by mu do kałuży wpadło.
A tak to <buy> 250g <zwijanie> <podpal> i masz laski, kase, wszystko.
To oczywiście nędzna próba żartowania sobie z narkomanów. Litawor, dzisiaj myślisz, że jesteś niewiadomo jaki kozak i twardziel psychiczny. Nie dziś, nie jutro ale za pare lat będziesz zwłokami. Ale być może od tej jednej "decyzji" zależy, czy twoje truchło zostanie podpalone(lub pochowane) za 15 lat, czy za 60.
Świat idzie do przodu, i niedługo będzie coraz więcej powodów aby żyć (już jest dużo np rzyć).
Narkotyki sux, wole ld/oobe tylko szkoda, że nie daje rady się nauczyć -^.
Ćpać zaczne po 70 (jak dożyje) i jak reszta innych fajności do źrebienia mózgu mi się znudzi.
@Down
Jutro na drugie bigos.
A CO MYŚLISZ, że jak technologia pójdzie na przód to każdy będzie mógł zostać cyborgiem ala Grievous i ponownie aktywować sobie mózg? TRZEBA BĘDZIE MIEĆ KASE NOOBIE, i być szanowaną personą.
To oczywiście nędzna próba żartowania sobie z narkomanów. Litawor, dzisiaj myślisz, że jesteś niewiadomo jaki kozak i twardziel psychiczny. Nie dziś, nie jutro ale za pare lat będziesz zwłokami.
Może tak, a może nie. Ja tego nie wiem, ale wygląda na to, że Ty taką wiedzę posiadasz. Możesz powiedzieć mi coś jeszcze o mojej przyszłości?
Pobijesz kogoś, zgwałcisz kogoś, obrabujesz kogoś, nie dostaniesz pracy i umrzesz pod mostem.
Gierubesoen
30-07-2009, 18:28
Ćpać zaczne po 70 (jak dożyje)
Tak tak weźmiesz bucha i sie przekrecisz ;d
Nie przesadzajmy, jeśli będzie w dobrej kondycji fizycznej, to z umiarem będzie mógł ćpać. Może nie kokainę czy amfetaminę, ale marihuanę jak najbadziej. Tylko czy wtedy warto? Wiek i tak nie pozwoli mu w pełni korzystać z doznań, jakie oferują substancje psychoaktywne.
Nie przesadzajmy, jeśli będzie w dobrej kondycji fizycznej, to z umiarem będzie mógł ćpać. Może nie kokainę czy amfetaminę, ale marihuanę jak najbadziej. Tylko czy wtedy warto? Wiek i tak nie pozwoli mu w pełni korzystać z doznań, jakie oferują substancje psychoaktywne.
ojj... moglyby byc problemy. Marihuana podnosi cisnienie krwi a staruszkowie nierzadko maja wysokie cisnienie.
Dlatego nie probuje swojej babci namowic na zapalenie, aczkolwiek mame przekonalem ^^, a z matka mojego kumpla z 5-7 razy sie ladnie upalilismy ;)
i jakos zyje i zycie jej sie nie wykrecilo do gory nogami :) a co najsmieszniejsze ktoregos razu palilismy z zastepca szefa calej jej firmy, a jest to jedna z wiekszych polskich firm z tego wzgledu nie wymienie jej nazwy :), kumpel ktory pracowal w tej firmie palil z chyba wszystkimi osobami w jego dziale i CUDEM (zapewne wedlug zagorzalych przeciwnikow mj [czyt. kretynow]) wszyscy pracuja, wszyscy maja rodziny, sa odpowiedzialni za mniej lub bardziej wazne rzeczy w tej firmie, pala kiedy maja na to ochote i zyja, firma sie rozwija, zycie plynie dalej i wszyscy happy.... tylko przeciez oni wszyscy sa przestepcami ktorych trzeba wsadzic do wiezienia na rok... bo mamy za duzo miejsca w tych wiezieniach... -.-
szkoda slow..
ej nie mowcie na palenie marichuany cpanie, bo przez to nie wiadomo o co wam chodzi, nie wiem mi sie cpanie kojarzy z czyms silniejszym niz zapalenie czegos
Ja mówię na picie alkoholu "ćpanie". Mi się to słowo źle nie kojarzy :)
Ja tylko pomachałem nożem i nacisnąłem jeden cyngiel, a ci do mnie, że zabiłem, czy coś.
Zapalić to można światło, to co ty robisz to się nazywa 'ćpanie'. ;)
__HAPPY_SVEN__
31-07-2009, 15:31
ojj... moglyby byc problemy. Marihuana podnosi cisnienie krwi a staruszkowie nierzadko maja wysokie cisnienie.
Dlatego nie probuje swojej babci namowic na zapalenie, aczkolwiek mame przekonalem ^^, a z matka mojego kumpla z 5-7 razy sie ladnie upalilismy ;)
i jakos zyje i zycie jej sie nie wykrecilo do gory nogami :) a co najsmieszniejsze ktoregos razu palilismy z zastepca szefa calej jej firmy, a jest to jedna z wiekszych polskich firm z tego wzgledu nie wymienie jej nazwy*1 :), kumpel ktory pracowal w tej firmie palil z chyba wszystkimi osobami w jego dziale*4 i CUDEM (zapewne wedlug zagorzalych przeciwnikow mj [czyt. kretynow*2]) wszyscy pracuja, wszyscy maja rodziny, sa odpowiedzialni za mniej lub bardziej wazne rzeczy w tej firmie, pala kiedy maja na to ochote i zyja, firma sie rozwija, zycie plynie dalej i wszyscy happy.... tylko przeciez oni wszyscy sa przestepcami ktorych trzeba wsadzic do wiezienia na rok... bo mamy za duzo miejsca w tych wiezieniach*3... -.-
szkoda slow..
*1 - tak, tak jedna z większych firm budowlanych na twojej wsi ( nie musiałeś być wtedy w wawie, w sumie byłeś wtedy na prochach)
*2 - Jeszcze powiesz tak o sobie.
*3 - do jednej celi dawać po 10 więźniów to z czasem się rozluźni
*4 - na pewno znalazłby się ktoś asertywny, jeśli nie to ta firma musi zatrudniać dekli bez wykształcenia ( w sumie wykształcenie nie ma nic do rzeczy, czyli bez muska)
@Down
Wtedy ćpa nikotynę, kołku.
Snagoth, nie ma co odpowiadać na zaczepki dzieciaka z nadmiarem wolnego czasu.
@Thero
Rozumiem, że o osobie palącej papierosa (z tytoniem) też mówisz, że ćpa? Jeśli tak, to gratuluję zdrowego spojrzenia - ja też tak mówię.
@Thero
Rozumiem, że o osobie palącej papierosa (z tytoniem) też mówisz, że ćpa? Jeśli tak, to gratuluję zdrowego spojrzenia - ja też tak mówię.
No ba. Ćpa i to okrutnie, bo potrafią i po kilkadziesiąt razy dziennie.
Spoko spoko -.-
Ten kolo miesza gande z amfą. Poj*** go...
To tak jak różnica między piwem, a denaturatem!
CytrynowySorbet
31-07-2009, 18:25
Różnica jest taka, że papierosy są popularniejsze i legalne, a narkotyki nie. Jak będą, to pewnie nie będzie problemu. Ale czy będą...
Czy są popularniejsze to bym się kłócił;>
większość nie zajarała nawet blanta i bredzi głupoty ; p
palenie marihuany w umiarze nie jest złe ale na dłuższą metę robi dziury w mózgu dosłownie i w przenośni
KrEmAs KAc
31-07-2009, 21:14
większość nie zajarała nawet blanta i bredzi głupoty ; p
palenie marihuany w umiarze nie jest złe ale na dłuższą metę robi dziury w mózgu dosłownie i w przenośni
dobrze mówi
Snagoth, nie ma co odpowiadać na zaczepki dzieciaka z nadmiarem wolnego czasu.
Zauwazylem tylko jedna smieszna rzecz - jesli ktos krytykuje palenie/zazywanie czegokolwiek, to jest dziecko, duren/kretyn i w ogole ignorant. Natomiast jesli jest za narkotykami - uo, to czlowiek swiadomy. Nie wiem, jak wam - ale mi zawsze sie wydawalo, ze madry jest ten, kto sobie nie szkodzi. Widac teraz system wartosci sie zmienia i taka osoba nazywana jest kretynem, badz dzieckiem z nadmiarem wolnego czasu ^^
Shanhaevel
31-07-2009, 23:08
większość nie zajarała nawet blanta i bredzi głupoty ; p
palenie marihuany w umiarze nie jest złe ale na dłuższą metę robi dziury w mózgu dosłownie i w przenośni
Podobnie jak picie herbaty, kawy, Red Bulla itp. Dawka i częstotliwość zażywania się liczy.
Zauwazylem tylko jedna smieszna rzecz - jesli ktos krytykuje palenie/zazywanie czegokolwiek, to jest dziecko, duren/kretyn i w ogole ignorant. Natomiast jesli jest za narkotykami - uo, to czlowiek swiadomy. Nie wiem, jak wam - ale mi zawsze sie wydawalo, ze madry jest ten, kto sobie nie szkodzi. Widac teraz system wartosci sie zmienia i taka osoba nazywana jest kretynem, badz dzieckiem z nadmiarem wolnego czasu ^^
Zauważ kogo nazywają kretynem. To zależy jak człowiek to argumentuje. Np. Ciebie nie nazywają kretynem. Innego (guess who) tak.
Zauwazylem tylko jedna smieszna rzecz - jesli ktos krytykuje palenie/zazywanie czegokolwiek, to jest dziecko, duren/kretyn i w ogole ignorant. Natomiast jesli jest za narkotykami - uo, to czlowiek swiadomy. Nie wiem, jak wam - ale mi zawsze sie wydawalo, ze madry jest ten, kto sobie nie szkodzi. Widac teraz system wartosci sie zmienia i taka osoba nazywana jest kretynem, badz dzieckiem z nadmiarem wolnego czasu ^^
"Correlation does not imply causation" (korelacja [zjawisk, zmiennych] nie oznacza związku przyczynowego - piszę po angielsku, bo z polską wersją nigdy się nie spotkałem).
I nie każdy, kto nie uważa, że narkotyki są z zasady złe, szkodzi sobie lub nawet sam je bierze. Ja, jak już powiedziałem wcześniej, przez ostatni rok raz tylko paliłem marihuanę, może ze dwa razy piłem alkohol i kilka razy wziąłem tabletki na sen (z przepisu lekarza). A po której stronie stoję, wszyscy wiedzą. Żeby ktoś źle nie zrozumiał - można też brać narkotyki i sobie nie szkodzić.
ZapodajMuze
31-07-2009, 23:42
. Nie wiem, jak wam - ale mi zawsze sie wydawalo, ze madry jest ten, kto sobie nie szkodzi.
Jestem hedonista dla mnie zycie bez zabawy nie ma sensu . Czyli sobie nie szkodze bo zyje w zgodze z moimi przekonaniami .
__HAPPY_SVEN__
01-08-2009, 16:45
Jestem hedonista dla mnie zycie bez zabawy nie ma sensu . Czyli sobie nie szkodze bo zyje w zgodze z moimi przekonaniami .
ty sobie możesz żyć ze swoimi przekonaniami ile chcesz, ale twój muzger i trzewia długo nie pociągną. O !
CytrynowySorbet
01-08-2009, 17:24
Jestem hedonista dla mnie zycie bez zabawy nie ma sensu . Czyli sobie nie szkodze bo zyje w zgodze z moimi przekonaniami .
Jestem emo i się tnę. Czyli sobie nie szkodzę bo żyję w zgodzie z moimi przekonaniami?
przykład czysto teoretyczny, nie jestem ani emo, ani za/przeciw narkotykom.
ej nie mowcie na palenie marichuany cpanie, bo przez to nie wiadomo o co wam chodzi, nie wiem mi sie cpanie kojarzy z czyms silniejszym niz zapalenie czegos
Marihuana jest narkotykiem, a zażywanie narkotyków to potocznie ćpanie. Więc przestańcie tu walić takie teksty. Bo jak mam mówić do ćpunów? Mozie jakiegoś blancika palaczek sobie chce zapalić, a mozie jakąś heroineczkę zaaplikować strzykaweczką w żyłeczkę?
Sklasyfikować na miękki i twardy to można stolec, bo narkotyk to narkotyk nieważne czy w bibułce czy w strzykawce.
Zauwazylem tylko jedna smieszna rzecz - jesli ktos krytykuje palenie/zazywanie czegokolwiek, to jest dziecko, duren/kretyn i w ogole ignorant. Natomiast jesli jest za narkotykami - uo, to czlowiek swiadomy. Nie wiem, jak wam - ale mi zawsze sie wydawalo, ze madry jest ten, kto sobie nie szkodzi. Widac teraz system wartosci sie zmienia i taka osoba nazywana jest kretynem, badz dzieckiem z nadmiarem wolnego czasu ^^
No bo oczywiście tylko kretyni nie ćpają, a dzieci wolnego czasu mają go tak dużo, że nawet znajdują negatywy ćpania.
I nie każdy, kto nie uważa, że narkotyki są z zasady złe, szkodzi sobie lub nawet sam je bierze. Ja, jak już powiedziałem wcześniej, przez ostatni rok raz tylko paliłem marihuanę, może ze dwa razy piłem alkohol i kilka razy wziąłem tabletki na sen (z przepisu lekarza). A po której stronie stoję, wszyscy wiedzą. Żeby ktoś źle nie zrozumiał - można też brać narkotyki i sobie nie szkodzić.
Po raz kolejny robisz z siebie ofiarę i narzucasz wszystkim swoje zdanie. W taki sposób to mogło sobie działać gestapo, czy komuchy.
A co powiesz o człowieku, który całe życie był wzorowym obywatelem, nie pił, nie palił, nigdy żadnych narkotyków nie brał, pomagał biedny, nawet był wolontariuszem w pewnym hospicjum. Zawsze miał czas dla dzieci i kochał żonę i tylko raz w swoim życiu zgwałcił dziecko? Wszyscy wiedzą "po której stronie stoi". I jakie masz zdanie o takim człowieku, porządny obywatel, czy pedofil?
Nadmieniam jeszcze, że nie chodzi mi tu o porównywanie narkotyków do pedofilii, ale o sam Twój zapis. Ale pewnie i tak tego nie zrozumiesz...
narzucasz wszystkim swoje zdanie. W taki sposób to mogło sobie działać gestapo, czy komuchy.
Dobre. nie sposób przecenić Twoje poczucie humoru
sphinx123
01-08-2009, 22:44
Ja widzę tylko tyle, że Litawor ma bardziej obiektywne spojrzenie, zresztą sam doświadczył działania narkotyków na sobie i widzi jak jest. Gdyby marihuana wywołała na nim negatywne skutki, pisałby inaczej. Jednak DZIWNYM TRAFEM przeżył ;)
Andrew, nie organizuj polowań na czarownice, to niedorzeczne w tych czasach...
CytrynowySorbet
01-08-2009, 22:55
Ja widzę tylko tyle, że Litawor ma bardziej obiektywne spojrzenie, zresztą sam doświadczył działania narkotyków na sobie i widzi jak jest. Gdyby marihuana wywołała na nim negatywne skutki, pisałby inaczej. Jednak DZIWNYM TRAFEM przeżył ;)
Andrew, nie organizuj polowań na czarownice, to niedorzeczne w tych czasach...
Gdyby ćpanie miało natychmiastowe skutki (te negatywne), to chyba logiczne, że nikt by nie ćpał. A, że na początku jest przyjemnie...
Ja widzę tylko tyle, że Litawor ma bardziej obiektywne spojrzenie, zresztą sam doświadczył działania narkotyków na sobie i widzi jak jest. Gdyby marihuana wywołała na nim negatywne skutki, pisałby inaczej. Jednak DZIWNYM TRAFEM przeżył ;)
Andrew, nie organizuj polowań na czarownice, to niedorzeczne w tych czasach...
Paląc przez 3 lata raz na rok... Równie dobrze mógłby sobie dawać w żyłę z taką częstotliwością, ale to by było z tą różnicą, że dowiedziałby się jak po dragach może być fajnie i poznałby pojęcie "bycia na fazie".
Wbrew pozorą wiem co to jest trawka, jak smakuje o do czego ta "nieszkodliwa używka" może doprowadzić.
Gierubesoen
01-08-2009, 23:38
Wbrew pozorą wiem co to jest trawka, jak smakuje o do czego ta "nieszkodliwa używka" może doprowadzić.
Może, ale nie musi. Przechodzenie przez ulicę też może do czegoś doprowadzić.
Paląc przez 3 lata raz na rok... Równie dobrze mógłby sobie dawać w żyłę z taką częstotliwością, ale to by było z tą różnicą, że dowiedziałby się jak po dragach może być fajnie i poznałby pojęcie "bycia na fazie".
Przez ostatni rok raz na rok. Mam się z Tobą licytować, jakie mam osobiste doświadczenie z narkotykami? Zapewniam Cię, że Twoi koledzy z podwórka, o których mówisz, mieli znacznie mniejsze.
Przez ostatni rok raz na rok. Mam się z Tobą licytować, jakie mam osobiste doświadczenie z narkotykami? Zapewniam Cię, że Twoi koledzy z podwórka, o których mówisz, mieli znacznie mniejsze.
Tak, tak, wiem, jesteś takim ćpunem, że Twój cień wygląda lepiej od Ciebie, a dworzec to Twój drógi dom.
Nie chcę się z nikim licytować, bo to nie temat "kto więcej w życiu ćpał, a kto więcej stracił". W sumie to nawet mnie Twoje przeżycia nie interesują.
A jeżeli coś żeczywiście przeżyłeś to chyba powinieneś znać negatywne skutki marihuany.
Wielkimanitu
02-08-2009, 00:50
A jeżeli coś żeczywiście przeżyłeś to chyba powinieneś znać negatywne skutki marihuany.
Jeśli ktoś pali raz na rok to nie odczuje tych negatywnych skutków.PS Używaj słownika. Proszę.
Bo uważasz, że niemożliwe jest ćpanie, które nie kończy się źle?
Ech, to nie ma sensu. Jeśli pojawi się tu jakaś ciekawa dyskusja, to się odezwę, ale póki to będzie nawet nie dyskusja - bo nie ma tu żadnych argumentów, nawet nie ma żadnych konkretnych tez - tylko pogadanka z Andrewem, ja znajdę sobie inne zajęcie.
I czekam na jakiś mądry komentarz Andrewa, np. że skończyły mi się argumenty.
Bo uważasz, że niemożliwe jest ćpanie, które nie kończy się źle?
Ech, to nie ma sensu. Jeśli pojawi się tu jakaś ciekawa dyskusja, to się odezwę, ale póki to będzie nawet nie dyskusja - bo nie ma tu żadnych argumentów, nawet nie ma żadnych konkretnych tez - tylko pogadanka z Andrewem, ja znajdę sobie inne zajęcie.
I czekam na jakiś mądry komentarz Andrewa, np. że skończyły mi się argumenty.
Nie napisałem nic o złym końcu, znowu mnie źle zrozumiałeś. Napisałem, tylko o negatywnych skutkach, które odczuwa się nawet po niedługim, lecz intesywnym paleniu. Nigdzie nie napisałem, że każdy ćpun umiera, albo przegrywa życie.
Jeżeli miałeś do czynienia z narkotykami jak to określiłeś miałeś większe doświadczenia z narkotykami niż osoby, których nie znasz i nie wiesz ile dziennie brali, ile biorą i jak wyglądają. Mając 1/10 doświadczeń połowy z nich wiedziałbyś jak to działa.
Subiektywnie odczuwam, że na siłę próbujesz zrobić z siebie męczennika, który przeżył niewiadomo jakie piekł, ale z niego wyszedł i jest takim hardkorem, że się w nie pakuje ponownie, namawia do tego wszystkich w koło i ma pewność, że jeszcze raz z tego wyjdzie i na siłę próbujesz udowodnić, że masz rację.
Poza tym to co dla Ciebie wydaje się tragedią, dla innych jest codziennością, albo nawet pozytywne. Granica pomiędzy tymi pojęciami jest ruchoma, a zależy od przeżyć człowieka. Gdyby policja znalazła u Ciebie narkotyki to pewnie byś się posrał na miejscu, a ktoś inny w tej samej sytuacji powiedziałby - znowu..., a ktoś jeszcze inny, dobrze, że tylko 0,5 grama miałem.
@edit.
Przez ostatni rok raz na rok. Mam się z Tobą licytować, jakie mam osobiste doświadczenie z narkotykami? Zapewniam Cię, że Twoi koledzy z podwórka, o których mówisz, mieli znacznie mniejsze.
Widocznie to opacznie zrozumiałem, masz pościel z konopii indyjskich? O jakich przeżyciach mówisz? Może sprzedajesz dragi psą? Czy może łyżki w domu nie służą Ci do jeszenia zupy?
Nie przeżyłem żadnych piekieł... Używanie narkotyków nigdy nie było dla mnie problemem. Przecież o tym cały czas mówię.
Proszę, niech mi ktoś powie, że to on ma problemy ze zrozumieniem, a nie ja z pisaniem, bo już zaczynam się bać.
Z radością bym potwierdził, ale w jego oczach nie jestem bezstronny.
Co do negatywnych.. Nie mogłem wstać bo się śmiałem. Brakowało mi tchu. Ale jakoś się udało.
Nie przeżyłem żadnych piekieł... Używanie narkotyków nigdy nie było dla mnie problemem. Przecież o tym cały czas mówię.
Proszę, niech mi ktoś powie, że to on ma problemy ze zrozumieniem, a nie ja z pisaniem, bo już zaczynam się bać.
Masz zejście ;d?
;)
Therus Mroczny
02-08-2009, 14:35
Sklasyfikować na miękki i twardy to można stolec, bo narkotyk to narkotyk nieważne czy w bibułce czy w strzykawce
Czy w butelce.
sphinx123
02-08-2009, 14:40
A Żyd to Żyd, nie ważne skąd i jaki ma charakter, zawsze pozostaje Żydem. Ech...
Andrew, za dużo Dzieci z Dworca Zoo-chan?
Sklasyfikować na miękki i twardy to można stolec, bo narkotyk to narkotyk nieważne czy w bibułce czy w strzykawce.
potencjał uzależniający, szkody dla jednostki używającej, szkody wyrządzane społeczeństwu.
myślę, że takimi kryteriami można sklasyfikować.
Wielkimanitu
02-08-2009, 14:56
Narkotyk twardy to taki uzależniający fizycznie. Tylko tyle i aż tyle.
@DOWN
Alkohol faktycznie jest do dupy. Podobnie tytoń.
__HAPPY_SVEN__
02-08-2009, 15:08
Co nie zmienia faktu, że narkotyki są naprawdę do kitu. Nie warto ich brać.
spider-bialystok
02-08-2009, 18:18
Co nie zmienia faktu, że narkotyki są naprawdę do kitu. Nie warto ich brać.
To powiedz, znawco, co brales, skoro wyglaszasz takie opinie.
CytrynowySorbet
02-08-2009, 18:36
Ciekawe, że niektóre osoby lubiące narkomanię jednocześnie uważają homoseksualizm za straszne zło... W końcu to złe, i to złe, więc why? :<
Narkotyk twardy to taki uzależniający fizycznie. Tylko tyle i aż tyle.
No, to teraz zdecydujmy, które uzależnienie jest gorsze - psychiczne, czy fizyczne.
Nie rozumiem, co może być złego w homoseksualizmie?<3 <===3
Smieszny mnie ten cały bodek do łez ;D
Palenie? Gdy tylko jest okazja/jakiś grosz (czyt. codziennie/co 2 dni)
Wąchanie? Zal mi pieniedzy aczkolwiek tez lubie.
A Żyd to Żyd, nie ważne skąd i jaki ma charakter, zawsze pozostaje Żydem. Ech...
Dokładnie jeżeli ktoś jest Żydem to jest Żydem i nie może być jednocześnie Chrześcijanem.
Czy w butelce.
Narkotyki można również przechowywać w butelce :).
Nie mylić narkotyków z alkoholem, bo to straszliwy błąd.
Nie rozumiem, co może być złego w homoseksualizmie?<3 <===3
No właśnie, co?
No, to teraz zdecydujmy, które uzależnienie jest gorsze - psychiczne, czy fizyczne.
fizycznego na pewno łatwiej się pozbyć z psychicznym trudniej i zawsze pozostaje po nim jakiś ślad.
sphinx123
02-08-2009, 22:36
Alkohol to narkotyk, chyba że go ćpałeś, a jak wiadomo to czego próbowałeś musi być w porządku. A z alegorią do Żydów oczywiście kompletnie sobie nie poradziłeś. Fail.
Edit.
Jeśli najbardziej uzależniającym narkotykiem jest nikotyna (100) to miara mocy uzależnienia dla alkoholu wynosi – 81. Dla przykładu dla kokainy – 72, dla amfetaminy wciąganej – 78 i 99 palonej. Dla niektórych leków uspokajających aż 85, u kofeiny aż 68. Co ciekawe moc uzależnienia dla marihuany, haszyszu to 21 i 18 dla grzybów halucynogennych. Chroniczne przekraczanie dziennej dopuszczalnej dawki alkoholu prowadzi do spustoszeń organizmu i śmierci. Systematyczne picie małych dawek prowadzi do alkoholizmu również wyniszczającego organizm.
dostalem kostke i zakochalem sie w haszu. < 3
Alkohol to narkotyk, chyba że go ćpałeś, a jak wiadomo to czego próbowałeś musi być w porządku. A z alegorią do Żydów oczywiście kompletnie sobie nie poradziłeś. Fail.
Czy ja napisałem gdzieś, że wszystko co próbowałem jest w porządku, a czego nie to jest złe.
Dla wiadomości tych co uważają, że potępiam, a nie próbowałem. Próbowałem już wielu używek, a zostałem tylko przy alkoholu z którym nie mam problemu. Od roku (kilka dni ponad rok) nie zażywałem, żadnych narkotyków i wcale się z tym nie czuję gorzej, a nawet powiedziałbym, że czuje się lepiej, a czas który przeznaczyłem w swoim życiu ćpanie uważam za stracony, a pieniądze pozostają w portwelu i można je przeznaczyć na inne cele.
Próbowałem już wielu używek, a zostałem tylko przy alkoholu z którym nie mam problemu.
Czyli przegrywasz ?
sphinx123
03-08-2009, 11:34
Zostałeś przy alkoholu, który jest potencjalnie najbardziej uzależniający. Zażywasz = Fail.
No, to teraz zdecydujmy, które uzależnienie jest gorsze - psychiczne, czy fizyczne.
Uzależnienie fizjologiczne niemal właściwie zawsze idzie w parze z psychicznym. Ale pojęcie uzaleznienia psychicznego jest na tyle nieprecyzyjne, że trudno go używać do stworzenia jakiegokolwiek podziału; choćby dlatego, że nie odnosi się jedynie do narkotyków.
Ja w ogóle nie przychylam się do podziału narkotyków na miękki i twarde. Co nie oznacza, że wszystkie są takie same - po prostu taki podział wprowadza jeszcze więcej nieporozumień.
Shanhaevel
03-08-2009, 13:36
Edit.
Jeśli najbardziej uzależniającym narkotykiem jest nikotyna (100) to miara mocy uzależnienia dla alkoholu wynosi – 81. Dla przykładu dla kokainy – 72, dla amfetaminy wciąganej – 78 i 99 palonej. Dla niektórych leków uspokajających aż 85, u kofeiny aż 68. Co ciekawe moc uzależnienia dla marihuany, haszyszu to 21 i 18 dla grzybów halucynogennych. Chroniczne przekraczanie dziennej dopuszczalnej dawki alkoholu prowadzi do spustoszeń organizmu i śmierci. Systematyczne picie małych dawek prowadzi do alkoholizmu również wyniszczającego organizm.
Hum, jeśli to prawda, to i tak nie warto sięgać po mocniejsze dragi jak koka, heroina, meth itp., bo ryzyko i tak jest za duże. : P
@Andrew
Nie wiem jaka jest dokładna definicja narkotyku, ale alkohol imo powinien być uważany za narkotyk.
@Happy Sven~podpis
Rules 1 & 2.
Środek psychoaktywny. Tylko tyle i aż tyle. Na pewno mega precyzyjne to nie jest (zaraz ktoś wyskoczy z pytaniem, czy czekolada to narkotyk), ale jak najbardziej logiczne.
Nie żadne debilne "alkohol to nie narkotyk" tylko przygotuj się, że z takim dałnem jakiego ty masz to ciężko ci w życiu będzie, tym bardziej jeśli wpadniesz w alkoholizm, Endrju.
Therus Mroczny
03-08-2009, 13:57
Nie mylić narkotyków z alkoholem, bo to straszliwy błąd.
Nie, to nie jest błąd. Gdybym miał decydować co które z tych trzech używek mają być legalne (marihuana, tytoń i alkohol) to na pewno nie wybrałbym alkoholu. To, że wybierasz wódkę a nie trawę to tylko przyzwyczajenie, taka nasza tradycja. Hm, "kultura".
Nie potępiam i nie promuje żadnej używki. Niech każdy bawi się tym, czym lubi, i swoje mądrości zostawi dla siebie.
@Litawor
tak, to on ma problemy z czytaniem ze zrozumieniem.
a co do jego wypocin nie wypowiem sie... to woła o pomste do nieba.
aha... a co do tego co Ashlon napisal to Gelt odpowiedzial... to czy ktos bedzie uwazany za debila zalezy od tego jakich argumentow uzywa... a w jego przypadku... ehh..
Na moje oko około 95%~ osób z tego tematu które uważają że narkotyki są złe,zapewne nigdy nic nie spróbowało a mają takie zdanie bo tak mówią u nich na podwórku/osiedlu,spróbujcie a się przekonacie,a zanim spróbujesz popytaj kolegów o normalnego dilera idź z kimś kto go lepiej zna czy coś bo jeżeli ci wpierdzielą majeranek z jakimś wybielaczem to rano się obudzisz i pomyślisz że czas iść do okulisty bo od wybielaczu ci na oczy pada (SAM WIEM BO ZROBILI TAK DLA TYPKA) potem za około pół miesiąca przybiegł w okularach i powiedział że dobry towar i chce kupić jeszcze.
CytrynowySorbet
03-08-2009, 17:58
@up: Wybacz, ale twój post to czyste narzucanie własnego zdania. Spróbujcie to się przekonacie. A co jeśli nie spróbuję / nie przekonam się? Nadal będę "dzieckiem"?
Dobrze wiecie, że nawet dobre i trafne argumenty przeciw narkotykom by do was nie przemówiły, i vice versa. Więc może czas najwyższy skończyć dyskusję "czy narkotyki są złe" i wrócić do tematu najlepszych używek / doznań. Po prostu... każda dyskusja kończy się głupimi argumentami / wyzywaniem / cokolwiek. Biorą - niech biorą. Póki nie zakłócają codziennego ładu, nie namawiają do brania, nie próbują przekonać że branie to samo dobro, to niech biorą. Być może pożałują tego w przyszłości. Więc... koniec..? Proszę..?
Dobrze wiecie, że nawet dobre i trafne argumenty przeciw narkotykom by do was nie przemówiły, i vice versa.
tutaj sie nie zgodze. Gdyby ktos poslugiwalby sie sensownymi argumentami przeciwko mj, zgodzilbym sie.(zreszta ze skutkami palenia sie zgadzam [tymi ktore oczywiscie na prawde istnieja]) Po prostu fakty pokazuja ze chociazby (w uproszczeniu calego tematu) alkohol czy nikotyna sa gorsze od mj, wiec ciezko w takim wypadku znalezc argumenty przeciwne.
CytrynowySorbet
03-08-2009, 18:18
tutaj sie nie zgodze. Gdyby ktos poslugiwalby sie sensownymi argumentami przeciwko mj, zgodzilbym sie.(zreszta ze skutkami palenia sie zgadzam [tymi ktore oczywiscie na prawde istnieja]) Po prostu fakty pokazuja ze chociazby (w uproszczeniu calego tematu) alkohol czy nikotyna sa gorsze od mj, wiec ciezko w takim wypadku znalezc argumenty przeciwne.
Ale czy gdyby ktoś podał ci naprawdę sensowne argumenty, to przestałbyś to brać? Ta dyskusja jest czysto teoretyczna, powiedziałbym nawet retoryczna, bo nie odniesie żadnych skutków. Wy wciąż będziecie uważać, że branie narkotyków (nawet tych poszczególnych) jest ok, oni, że to czyste zło. Wy nie przestaniecie brać, oni nie zaczną. A naprawdę robi się pomału flamewar, lada chwila ze zwykłych ludzi biorących staniecie się nałogowymi narkomanami bez szans na normalne życie, a oni świętoszkami i moherami. Ale po co?
a czas który przeznaczyłem w swoim życiu ćpanie uważam za stracony, a pieniądze pozostają w portwelu i można je przeznaczyć na inne cele.
Np na wódkę?
Rozmowa w tym temacie była na przyzwoitym poziomie, dopóki nie pojawił się Andrew...
Ale czy gdyby ktoś podał ci naprawdę sensowne argumenty, to przestałbyś to brać?
to zalezy czego konkretnie dotyczylyby te argumenty. Na pewno wzialbym pod uwage te argumenty, przeanalizowal i jesli skutki bylyby na prawde powazne to byc moze bym przestal po jakims czasie (co zapoczatkowalyby te argumenty) aczkolwiek mysle ze nie bo moje doswiadczenia bardziej mnie przekonuja niz czyjes slowa.
@litawor
dokladnie.
__HAPPY_SVEN__
03-08-2009, 20:40
Na moje oko około 95%~ osób z tego tematu które uważają że narkotyki są złe,zapewne nigdy nic nie spróbowało a mają takie zdanie bo tak mówią u nich na podwórku/osiedlu,spróbujcie a się przekonacie,a zanim spróbujesz popytaj kolegów o normalnego dilera idź z kimś kto go lepiej zna czy coś bo jeżeli ci wpierdzielą majeranek z jakimś wybielaczem to rano się obudzisz i pomyślisz że czas iść do okulisty bo od wybielaczu ci na oczy pada (SAM WIEM BO ZROBILI TAK DLA TYPKA) potem za około pół miesiąca przybiegł w okularach i powiedział że dobry towar i chce kupić jeszcze.
I nie ma zamiaru spróbować. Bo bez tego można żyć, a są rzeczy godniejsze nas.
Therus Mroczny
03-08-2009, 21:34
@up
EJ ALE WIESZ JAKA FAJNA P*ZDA?
Wielkimanitu
03-08-2009, 21:50
I nie ma zamiaru spróbować. Bo bez tego można żyć, a są rzeczy godniejsze nas.
Seksu też nie masz zamiaru spróbować?
Rozumiałbym takie obawy przy ćpaniu heroiny, czy innej metaamfetaminy, ale jest pełno bezpiecznych psychodelików, przy których zdrowy psychicznie człowiek może poczuć bardzo ciekawe doznania.
Tak jak nikt nie chce zostać prawiczkiem do końca życia, tak ja nie mam zamiaru pozbawiać się przeżycia jednego z najbardziej osobliwych doświadczeń, jakie może przeprowadzić człowiek.
Akurat że ktoś nie chce próbować, to rozumiem, ale uzasadnienie, że narkotyki są nas "niegodne" jest trochę dziwne.
I nie ma zamiaru spróbować. Bo bez tego można żyć, a są rzeczy godniejsze nas.
ćpałeś coś ?
Lechista
04-08-2009, 00:39
ile można wałkować jeden temat?? : >
95% osob ktore udzielaja sie w tym temacie nie bralo nigdy narkotykow ;P
ile można wałkować jeden temat?? : >
Tak długo, jak to będzie konieczne.
Therus Mroczny
04-08-2009, 01:15
Litawor, chcesz "uświadamiać" innych? Każdy wiedzie swoje życie i każdy podejmuje swoje decyzje. Jedni są bardziej otwarci na próbowanie nowych doznań, drudzy nie. Ja na przykład uważam się za hedonistę, wierzę, że jest tylko jedno życie - to które właśnie przeżywamy - dlatego narkotyki to coś dla mnie. Rób jak uważasz, uważaj jak robisz.
Nie obchodzi mnie, co ludzie biorą lub nie. Obchodzi mnie, co myślą.
Therus Mroczny
04-08-2009, 01:50
Trudno powiedzieć co człowiek myśli, jak nie myśli :)
Nie obchodzi mnie, co ludzie biorą lub nie. Obchodzi mnie, co myślą.
Nie możesz narzucać ludziom swego zdania. Mnie też irytuje fakt, iż palaczy marihuany bądź "niedzielnych narkomanów" nazywa się ćpunami.. W najgorszym tego słowa znaczeniu. Nie mamy większego wpływu na to.
@Spaaaj
Doświadczenie jest ważne ale... Musze być mistrzem samby by widzieć kto tańczy kiepsko a kto jest pro?i
Nie możesz narzucać ludziom swego zdania.
Co to znaczy narzucać? Przekonywanie i podawanie argumentów to jest narzucanie? Ludzie nie rodzą się ze swoimi przekonaniami, nabywają je w trakcie życia i mogą zmieniać. Nie rozumiem, czemu miałbym pozostawić to przypadkowi.
CytrynowySorbet
04-08-2009, 11:30
Co to znaczy narzucać? Przekonywanie i podawanie argumentów to jest narzucanie?
Jak ktoś nazywa mnie dzieckiem nie mającym pojęcia o życiu, bo boję się / nie chcę spróbować, to jest to chyba jednoznaczne? Sęk w tym, że kilka osób z tego tematu nie wyobraża sobie życia bez chociaż jednego zaciągięcia się. A chyba każdy ma prawo wyboru, bez konieczności oceniania go jako ciotę?
Oczywiście, ale czy to ja nazwałem Cię dzieckiem?
@Andrew
Nie wiem jaka jest dokładna definicja narkotyku, ale alkohol imo powinien być uważany za narkotyk.
Definicja narkotyku to środek psychoaktywny zakazany przez prawo. Sprawdź w słowniku, zapytaj prof. Miodka.
Nie żadne debilne "alkohol to nie narkotyk" tylko przygotuj się, że z takim dałnem jakiego ty masz to ciężko ci w życiu będzie, tym bardziej jeśli wpadniesz w alkoholizm, Endrju.
W alkoholizm nie wpadnę, bo dużo już nie piję (kiedyś piłem więcej i szczezrze mówiąc za dużo kasy na to idzie), czasami wypiję piwko i to mi wystarcza.
tutaj sie nie zgodze. Gdyby ktos poslugiwalby sie sensownymi argumentami przeciwko mj, zgodzilbym sie.(zreszta ze skutkami palenia sie zgadzam [tymi ktore oczywiscie na prawde istnieja]) Po prostu fakty pokazuja ze chociazby (w uproszczeniu calego tematu) alkohol czy nikotyna sa gorsze od mj, wiec ciezko w takim wypadku znalezc argumenty przeciwne.
Co to znaczy fakty, posługujesz się tylko statystykami, których jest dużo o alkoholu i nikotynie o narkotykach nie ma.
Więc kilka faktów:
Jedna na 4 osoby, które próbują marihuane sięga po coś mocniejszego.
95% trafiających do ośrodków uzależnień zaczynało od marihuany.
Poczytaj, ale oczywiście oni nie mają racji, bo nigdy nie próbowali.
http://www.rozumwysiada.pl/
Np na wódkę?
Akurat tak się składa, że nie na wódę, a np na podróże.
Rozmowa w tym temacie była na przyzwoitym poziomie, dopóki nie pojawił się Andrew...
Dziękuję miło mi :)
Seksu też nie masz zamiaru spróbować?
Rozumiałbym takie obawy przy ćpaniu heroiny, czy innej metaamfetaminy, ale jest pełno bezpiecznych psychodelików, przy których zdrowy psychicznie człowiek może poczuć bardzo ciekawe doznania.
Tak jak nikt nie chce zostać prawiczkiem do końca życia, tak ja nie mam zamiaru pozbawiać się przeżycia jednego z najbardziej osobliwych doświadczeń, jakie może przeprowadzić człowiek.
Każdy ma inne granice. Ale nie można porównywać natuty (seksu) do takich rzeczy jak ćpanie.
I jeszcze pozwolę sobie zacytować
Prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu jest znacznie większym zagrożeniem niż po narkotykach
NIEPRAWDA! To jakby mówić, że gorzej jechać samochodem z niesprawnym układem kierowniczym, niż samochodem z niesprawnymi hamulcami. Kierowca pod wpływem narkotyków stwarza takie samo zagrożenie na drodze (a czasem dużo większe!), jak pod wpływem alkoholu. Przeczytaj koniecznie zakładkę na temat wpływu narkotyków na zdolność prowadzenia pojazdu, a dowiesz się jak jest w rzeczywistości. Nie bez powodu kodeks karny jednakowo surowo traktuje kierowców będących pod wpływem alkoholu i narkotyków.
sphinx123
04-08-2009, 14:01
Definicja narkotyku to środek psychoaktywny zakazany przez prawo. Sprawdź w słowniku, zapytaj prof. Miodka.
Trzymajmy się definicji, to daleko zajdziemy. Czyli na jednym terenie MJ będzie narkotykiem, ale już w kraju gdzie marihuana jest dozwolona owym narkotykiem nie będzie? Fajnie, szkoda tylko że samo działanie i właściwości środku się nie zmieniają. Ważne, żeby trzymać się definicji, po co myśleć?
Wielkimanitu
04-08-2009, 15:58
Definicja narkotyku to środek psychoaktywny zakazany przez prawo. Sprawdź w słowniku, zapytaj prof. Miodka.
Fajnie. A definicja ateisty to ktoś, kto nie wierzy w Boga. Tylko co z niego za ateista, jak tym samym wierzy w Raelian, proroctwa na 2012 rok, astrologię i socjalizm?
Popełniasz podstawowy błąd, utożsamiając słowo "narkotyk" z czymś złym. A do narkotyków (substancji oddziałujących na OUN) zalicza się np. kawa.
W alkoholizm nie wpadnę, bo dużo już nie piję (kiedyś piłem więcej i szczezrze mówiąc za dużo kasy na to idzie), czasami wypiję piwko i to mi wystarcza.
Każdy uzależniony tak mówi...
Co to znaczy fakty, posługujesz się tylko statystykami, których jest dużo o alkoholu i nikotynie o narkotykach nie ma.
Więc kilka faktów:
Nie ośmieszaj się.
Jedna na 4 osoby, które próbują marihuane sięga po coś mocniejszego.
Trzy na cztery osoby, które próbują alkoholu, sięga po denaturat.
95% trafiających do ośrodków uzależnień zaczynało od marihuany.
100% trafiających do ośrodków uzależnień zaczynało od tytoniu (ba, od kakao!).
Każdy ma inne granice. Ale nie można porównywać natuty (seksu) do takich rzeczy jak ćpanie.
A niby dlaczego?
Co do wpływu marihuany na kierowanie pojazdami: http://www.ccguide.org//driving.php
"There is no doubt marijuana affects performance but it may be it affects it in a favourable way by reducing risk-taking."
Sięganie po substancje psychoaktywne też jest naturalne i obserwuje się je w świecie zwierząt. "Naturalne" nie znaczy dobre, tak jak "nienaturalne" nie znaczy złe. Cała nasza medycyna i życie 70-80 lat są nienaturalne.
__HAPPY_SVEN__
04-08-2009, 16:28
to zabij się przed 30 wtedy twój wiek będzie naturalny bo jak w średniowieczu , najlepiej przećpaj bo będziesz mieć fajne doznania. Tak samo jak pracownik biurowy skaczący z budynku też przed śmiercią doświadcza czegoś czego ktoś żyjący nawet 70 lat nigdy nie doświadczy.
Fajne doznania < nudne życie
Efekty reformy edukacji z 1999 roku...
Wielkimanitu Wysyłasz link do jakiejś cpuńskiej strony to dziwne, żeby pisali, że narkotyki są złe. Nie pieprz, że nie wpływa negatywnie, bo po MJ nie zachowujesz się normalnie, więc jakiś wpływ na Ciebie ma.
Piszę o statystykach które robi monar, a Ty dalej swoje, nie wierzysz idź tam i zapytaj się kogoś, ale pewnie do takiego miejsca nie pójdziesz, bo tam są tacy ludzie... tacy jak Ty za kilka lat bez zmiany podejścia.
Litawor
Zachowania homoseksuale też są obserwowane w świecie zwierząt, więc dlaczego nie namawiasz chłopaków do "rypania się w dupę"?
Były przeprowadzane ekspetymenty w ZOO na grupie małp. Małpy siedzą w cherarchii na górze przywódca stada, niże samice, mniej ważni członkowie stada, a na dole głupie małpy. Podano im niektóre narkotyki i alkohol. Wódz wziął tylko raz na spróbowanie, a potem nie ruszał, a te nic nie znaczące małpy używały ile się da.
Wielkimanitu
04-08-2009, 16:49
Wielkimanitu Wysyłasz link do jakiejś cpuńskiej strony to dziwne, żeby pisali, że narkotyki są złe. Nie pieprz, że nie wpływa negatywnie, bo po MJ nie zachowujesz się normalnie, więc jakiś wpływ na Ciebie ma.
Profesor Jack Maclean z Adelaide University jest ćpunem? Znasz go?
Były przeprowadzane ekspetymenty w ZOO na grupie małp. Małpy siedzą w cherarchii na górze przywódca stada, niże samice, mniej ważni członkowie stada, a na dole głupie małpy. Podano im niektóre narkotyki i alkohol. Wódz wziął tylko raz na spróbowanie, a potem nie ruszał, a te nic nie znaczące małpy używały ile się da.
A...aha...
CytrynowySorbet
04-08-2009, 16:50
Zachowania homoseksuale też są obserwowane w świecie zwierząt, więc dlaczego nie namawiasz chłopaków do "rypania się w dupę"?
Nie mieszajcie do tego homoseksualizmu, bo zaraz zacznie się nowy flamewar. Poza tym homoseksualizm to nie to samo co branie narkotyków - o ile w tym drugim sam decydujesz czy chcesz spróbować, to w pierwszym po prostu jesteś... I z tym nie da się nic zrobić. A nie sądzę, żeby ktoś "wybrał" sobie taki styl życia.
1. Homofobia jest przedmiotem innego tematu na forum.
2. To ty mówisz, że naturalne = dobre, nie ja.
3. Podajesz link do strony "rozumwysiada.pl" i mówisz innym, że dają mało wiarygodne źródła... Cel kampanii jest dobry, ale podawane w podobnych przypadkach informacje nigdy nie są wiarygodne.
Trzy na cztery osoby, które próbują alkoholu, sięga po denaturat.
A cztery na pięć osób które mają rodzinę 'palącą' zaczyna palić. Papierosy oczywiście.
Fajne doznania < nudne życie
Szczerze powiedziawszy, wolałbym żyć czterdzieści lat, żyć ciekawie i szybko umrzeć niż trwać do 80-90 lat i zdychać na pięćdziesiąt różnych chorób.
Wielkimanitu Wysyłasz link do jakiejś cpuńskiej strony to dziwne, żeby pisali, że narkotyki są złe.
http://www.rozumwysiada.pl/ (http://urlguard.net/l/http://urlguard.net/l/http://www.rozumwysiada.pl/)
Wysyłasz link do strony akcji antynarkotykowej, ciężko by było, żeby pisali tam obiektywnie a nie podług zadania tej strony.
Były przeprowadzane ekspetymenty w ZOO na grupie małp. Małpy siedzą w cherarchii na górze przywódca stada, niże samice, mniej ważni członkowie stada, a na dole głupie małpy. Podano im niektóre narkotyki i alkohol. Wódz wziął tylko raz na spróbowanie, a potem nie ruszał, a te nic nie znaczące małpy używały ile się da.
Voon ma pytanie: jak wyszczególnili mniej ważnych członków stada i głupie małpy? I czy w mniej ważnych członkach stada też znajdowały się samice? To samo tyczy się głupich małp. Czy głupie małpy to tylko samce?
Abstrahując od narkotyków:
Fajnie. A definicja ateista to ktoś, kto nie wierzy w Boga. Tylko co z niego za ateista, jak tym samym wierzy w Raelian, proroctwa na 2012 rok, astrologię i socjalizm?
To musi być bardzo .ciekawy. ateista.
Voon ma pytanie: jak wyszczególnili mniej ważnych członków stada i głupie małpy? I czy w mniej ważnych członkach stada też znajdowały się samice? To samo tyczy się głupich małp. Czy głupie małpy to tylko samce?
Mówisz tak, jakbyś w te badania wierzył :p
Andrew moge miec do Ciebie prosbe?
Prosze, przeczytaj temat od 1 strony do teraz i dopiero sie wypowiedz... wiekszosc (jak nie wszystko) o czym piszesz bylo juz omawiane i nie mysl ze ktos bedzie 15 raz specjalnie udowadnial ze ktos tu (w tym wypadku Ty) nie ma racji.
Nie ma statystyk dotyczacych narkotykow? Oh god... -.-'
ps:
czy tylko ja mam wrazenie ze Andrew i jego posty to moze byc prowokacja? o.O
__HAPPY_SVEN__
04-08-2009, 21:59
Efekty reformy edukacji z 1999 roku...
Nie wymądrzaj się, Panie co ma w avatarze jakiegoś pisarza czy coś (po 1999 g0MMno nas pr3z1z uczą w szkouah).
Ty i sposób budowania twoich postów, wystarczająco pokazuje jak narkotyki uzależniają. Bronisz ich w inteligentny sposób używając pseudonaukoego żargonu. Lols Zlilitch zniszcz go.
X(
bulwersa załapałem
nienawidzę wszystkich narkomanów, miałem bliski kontakt nie z narkotykami ALE Z OSOBAMI KTÓRE PRZESZŁY NA ZAAWANSOWANY STOPIEŃ UZALEŻNIENIA. Ty pewnie takich oglądałeś tylko z perspektywy rynsztoku.
Ty i sposób budowania twoich postów, wystarczająco pokazuje jak narkotyki uzależniają. Bronisz ich w inteligentny sposób używając pseudonaukoego żargonu. Lols Zlilitch zniszcz go.
X(
bulwersa załapałem
piszesz w 'estetyczny' i inteligenty sposób = wymądrzasz się
piszesz 'nieestetycznie' i jak kretyn = jesteś kretynem
i znajdź tu teraz złoty środek żeby zadowolić ludzi..
'pseudonaukowego'? co dokładnie masz na myśli? ja w Jego postach nie wyczytałem nic 'pseudo'.
swoją drogą, Litawor.. kogo masz w avatarze? zawsze mnie to ciekawi. :)
Andrew moge miec do Ciebie prosbe?
Prosze, przeczytaj temat od 1 strony do teraz i dopiero sie wypowiedz... wiekszosc (jak nie wszystko) o czym piszesz bylo juz omawiane i nie mysl ze ktos bedzie 15 raz specjalnie udowadnial ze ktos tu (w tym wypadku Ty) nie ma racji.
Nie ma statystyk dotyczacych narkotykow? Oh god... -.-'
ps:
czy tylko ja mam wrazenie ze Andrew i jego posty to moze byc prowokacja? o.O
Nie to, że nie ma ale jest ich znacznie mniej niż dotyczących alkoholu i nie są w 100% wiarygodne.
Prowokacja? nie wiem o czym w ogóle piszesz. Temat chętnie przeczytam cały jednak w najbliższych dniach nie będę miał za wiele czasu, ostatnio za wiele go też nie mam.
swoją drogą, Litawor.. kogo masz w avatarze? zawsze mnie to ciekawi. :)
Honoriusza Balzaka. Ale nie dlatego, że to jakiś mój ulubiony pisarz; ma to związek z "RL-em" :p
nienawidzę wszystkich narkomanów, miałem bliski kontakt nie z narkotykami ALE Z OSOBAMI KTÓRE PRZESZŁY NA ZAAWANSOWANY STOPIEŃ UZALEŻNIENIA. Ty pewnie takich oglądałeś tylko z perspektywy rynsztoku.
zielsko sie pali, to raz. dwa - nie porownuj 'polskich cpunow' walacych kompot i umierajacych od tego, do CYWILIZOWANYCH ludzi walacych speedballe i grajacych swietna muzyke. Znajomi umierali od prochow? Mieli gowno, a nie dobre dragi. I nie mieli mozgu, walili na umor. Tylko nie piszcie, ze piora mozg na 100%, bo heroina czy kokaina przy wyniszczaniu mozgu przez alkohol to nic, m-16 do luku.
http://www.pown.it/3815? = DD zrobie to samo na sobie przy nastepnej okazji = D
@up
A co, kupowal tam?: D tesco lepsze <3
CytrynowySorbet
05-08-2009, 10:43
jesteś skończonym idiotą, nawijasz o gandzi jakby zabiła Ci matkę lub gorzej więcej luzu dla życia bo zgniotą ; p
Nie skomentuję tego nawet... Styczności z narkomanami nie miałem, ale niektórzy tutaj pokazują mi, co nawet małe ilości narkotyków robią z człowiekiem. Wy po prostu nie możecie znieść tego, że ktoś uważa narkotyki za zło. Nie możecie.
A teraz nazwijcie mnie skończonym idiotą, dzieckiem co nie ma czasu, czy co tam wam jeszcze przyjdzie do głowy, ale wiedzcie jedno - im dłużej tu siedzę, tym więcej widzę powodów żeby nie brać.
zielsko sie pali, to raz. dwa - nie porownuj 'polskich cpunow' walacych kompot i umierajacych od tego, do CYWILIZOWANYCH ludzi walacych speedballe i grajacych swietna muzyke. Znajomi umierali od prochow? Mieli gowno, a nie dobre dragi. I nie mieli mozgu, walili na umor. Tylko nie piszcie, ze piora mozg na 100%, bo heroina czy kokaina przy wyniszczaniu mozgu przez alkohol to nic, m-16 do luku.
Trochę przesadzasz. "Cywilizowani ludzie walący speedballe"?! Heroina i kokaina jako "dobre dragi"? Uważasz, że trzeba nie mieć mózgu, żeby je przedawkować?
A osobna kwestia:
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80708,6895308,Swiadkowie_koronni__jak_kupowac_lu dzi_wladzy.html
Ciekawe, że jakoś ci wpływowi gangsterzy nie kiwnęli palcem, żeby zalegalizować narkotyki, skoro prohibicja, według niektórych, miałaby być narzędziem walki z nimi.
Wielkimanitu
05-08-2009, 15:57
Honoriusza Balzaka. Ale nie dlatego, że to jakiś mój ulubiony pisarz; ma to związek z "RL-em" :p
Masz na imię Honoriusz? :)
__HAPPY_SVEN__
05-08-2009, 16:10
@up
Chyba Honoré :p
@Litawor
Balzac to francuz, więc czego masz nick Litawor? a nie Francuzawor (xD)
@Cytrynowy~
Ich sposób pisania i obrona narkotyków, oraz nachalne udowadnianie tego, że nie są szkodliwe (A przecież qva, nawet mała dawaka uzależni kogoś o słabej woli). Nawet jak ktoś weźmie te kilka razy w młodości i będzie se super normalnie żył, miał prace, dzieci itp. To w przyszłośći gdy nadarzy mu się okazja istnieje większa szansa na to, że zacznie brać, ale tym razem w większych ilościach, bo przecież "ma doświadczenie i silną wolę". I w ten sposób szybko pozbawi się posady, rodziny i wszystkiego co tworzył całe życie. I właśnie takiego dorosłego faceta, który coś miał i stracił zobaczymy w rynsztoku, a nie szczyla w szerokich spodniach i czapeczce fircyka co się przed qmplami i lasecnjami popisywał...
@Down
A botoks (wiem, że nie jest narkotykiem) wstrzykiwany pod skórę zmniejsza zmarszczki. Morfina łagodzi ból. Narkotyki mogą być stosowane jako lek, ale w odpowiedniej ilości i pod odpowiednią opieką.
Gierubesoen
05-08-2009, 16:19
http://portalwiedzy.onet.pl/4868,11122,1569158,1,czasopisma.html
Artykuł o leczeniu różnych chorób lękowych za pomocą LSD w Szwajcarii.
A przecież qva, nawet mała dawka uzależni kogoś o słabej woli
Przecież to nie wina narkotyku, że ktoś ma słabą wole...
@down
O RLY?!
CytrynowySorbet
05-08-2009, 16:33
Ale chyba jest różnica między używaniem narkotyków do leczenia, a używaniem do zaćpania się, co? -.-
@down: Z tym, że alkohol NIE JEST zakazany prawnie, w przeciwieństwie do narkotyków. Uprzedzam wasz argument, jakoby np. w Holandii branie marihuany było legalne. Tam także można brać śluby homoseksualne. Ale chyba za tym już nie jesteś(cie)?
Wielkimanitu
05-08-2009, 16:39
Narkotyki mogą być stosowane jako lek, ale w odpowiedniej ilości i pod odpowiednią opieką.
Ale już do chlania wódy nie potrzeba kontroli lekarzy?
__HAPPY_SVEN__
05-08-2009, 16:43
@up
A czy ja wychwalam picie ponad ćpanie? Picie jest takim samym szmaceniem się, chociaż ćpuni przynajmniej mają te wasze "doznania psychodeliczne", a alkohol nie dość, że niedobry w smaku to można zrobić krzywdę sobie i komuś.
Masz na imię Honoriusz? :)
Nie, to bardziej skomplikowana historia :)
Ale chyba jest różnica między używaniem narkotyków do leczenia, a używaniem do zaćpania się, co? -.-
Jest różnica. Myślę, że informacje pod tym linkiem miały być po prostu ciekawostką. Zauważ jednak, że zastosowanie medyczne LSD i innych psychodelików jest związane bezpośrednio z ich psychoaktywnymi, "narkotycznymi" właściwościami. I wiele osób stosuje je w celach terapeutycznych nielegalnie. Oczywiście inni biorą je wyłącznie dla zabawy i w tym też nie ma nic złego.
Co do np. stosowania morfiny medycznie - używa się jej przeciwbólowo, ale to nie oznacza, że jej właściwości narkotyczne się nie pojawiają. Wielu ludzi uzależnia się od opioidów biorąc je z przepisu lekarza. W pewnym momencie ciężko powiedzieć, czy jeszcze się leczą, czy już ćpają.
CytrynowySorbet
05-08-2009, 16:55
To samo jest też ze środkami przeciwbólowymi ogólnie, prawda? Mają pomagać, a niektórzy wykorzystują je do celów... do których nie zostały stworzone.
Po prostu uważam, że zażywanie narkotyków jest niszczące. Jeśli po przyjmowaniu ogromnej ich ilości jest się po prostu wrakiem, to po przyjmowaniu mniejszej też się siebie wyniszcza, aczkolwiek nie tak intensywnie, może to być nawet niedostrzegalne. Więc mówienie "narkotyki nie są szkodliwe, jeśli przyjmowane rzadko / w małej ilości" jest dla mnie po prostu niewłaściwe...
A tak btw. czy alkohol nie jest aby trucizną, a nie narkotykiem?
To samo jest też ze środkami przeciwbólowymi ogólnie, prawda? Mają pomagać, a niektórzy wykorzystują je do celów... do których nie zostały stworzone.
Nic mi nie wiadomo o nieopioidowych środkach przeciwbólowych, które miałyby jakąś wartość rekreacyjną. Ale opioidów używanych w medycynie jest dużo, w Polsce są to przede wszystkim morfina, kodeina, tramadol, fentanyl. Przeciwbólowo używa się też czasem metadonu, znanego przede wszystkim jako substytut dla narkomanów.
Jeśli po przyjmowaniu ogromnej ich ilości jest się po prostu wrakiem, to po przyjmowaniu mniejszej też się siebie wyniszcza, aczkolwiek nie tak intensywnie, może to być nawet niedostrzegalne.
Tego typu rozumowanie jest błędne. W dużych ilościach WSZYSTKO szkodzi, nawet witaminy czy woda. Przyjmowanie większości narkotyków w małych dawkach i rzadko może być zupełnie nieszkodliwe. Problemem jest przede wszystkim utrzymanie tej małej częstotliwości, pewnie niejedna osoba wie, że nawet częstotliwość spożywania czekolady ciężko jest kontrolować, jak zasmakuje :).
A tak btw. czy alkohol nie jest aby trucizną, a nie narkotykiem?
"Trucizna" to termin umowny, nawet bardziej niż "narkotyk". Każda substancja w odpowiedniej dawce jest toksyczna i może pełnić rolę trucizny. Co nie przeszkadza jej w byciu lekiem w mniejszych dawkach, a ogólnie substancją psychoaktywną (jeśli to rozumiemy przez słowo "narkotyk").
Therus Mroczny
05-08-2009, 17:13
@down: Z tym, że alkohol NIE JEST zakazany prawnie, w przeciwieństwie do narkotyków. Uprzedzam wasz argument, jakoby np. w Holandii branie marihuany było legalne. Tam także można brać śluby homoseksualne. Ale chyba za tym już nie jesteś(cie)?
A i owszem, jestem za. Nie powinno się mówić nikomu jak ma żyć, dopóki ta osoba nie szkodzi INNYM (sobie - jak najbardziej ma do tego prawo).
@down: Z tym, że alkohol NIE JEST zakazany prawnie, w przeciwieństwie do narkotyków. Uprzedzam wasz argument, jakoby np. w Holandii branie marihuany było legalne. Tam także można brać śluby homoseksualne. Ale chyba za tym już nie jesteś(cie)?
Nie zauważyłem tego przy pisaniu poprzedniej wiadomości.
Za ślubami nie, za związkami partnerskimi tak. Ale i śluby by mi nie przeszkadzały. Rozumiem, że chcesz powiedzieć, że Holandia to tak upadłe państwo, że nie należy go brać pod uwagę? I tak pokazuje ona, że definicja narkotyku jako substancji zakazanej przez prawo sprawia, że substancja może być narkotykiem w obrębie granic jednego państwa, a już za jego granicami nie. Przypominam, że w niektórych państwach alkohol jest zakazany. Jest też mnóstwo mniej znanych subtancji, które w prawodawstwie jednych krajów są uznawane za narkotyki, a w innych już nie.
Nie skomentuję tego nawet... Styczności z narkomanami nie miałem, ale niektórzy tutaj pokazują mi, co nawet małe ilości narkotyków robią z człowiekiem. Wy po prostu nie możecie znieść tego, że ktoś uważa narkotyki za zło. Nie możecie.
A teraz nazwijcie mnie skończonym idiotą, dzieckiem co nie ma czasu, czy co tam wam jeszcze przyjdzie do głowy, ale wiedzcie jedno - im dłużej tu siedzę, tym więcej widzę powodów żeby nie brać.
Uwazaj sobie co chcesz. Dla mnie mozesz isc do zamknietego klasztoru jesli uwazasz ze tam jest raj.. co mnie to obchodzi.... tak samo jak Ciebie nie powinno obchodzic to co ktos robi z wlasnym zyciem czy cialem... aczkolwiek my po prostu staramy sie pokazac wam ze marihuana (przynajmniej ja mowie tylko i wylacznie o mj) ktorą wiekszosc spoleczenstwa wrzuca do wora z heroina czy innym koksem... przewaznie po prostu z nieswiadomosci i wpojeniu kiedys ze 'narkotyki' to zlo.. nie jest gorsza od rzeczy ktorymi Ci sami ludzie sie cpunia codziennie... wiec jakim prawem chca mnie oceniac czy zakazywac ? Absurd wywolujacy dwie skrajne reakcje: smiech i zlosc
@Cytrynowy~
Ich sposób pisania i obrona narkotyków, oraz nachalne udowadnianie tego, że nie są szkodliwe (A przecież qva, nawet mała dawaka uzależni kogoś o słabej woli). Nawet jak ktoś weźmie te kilka razy w młodości i będzie se super normalnie żył, miał prace, dzieci itp. To w przyszłośći gdy nadarzy mu się okazja istnieje większa szansa na to, że zacznie brać, ale tym razem w większych ilościach, bo przecież "ma doświadczenie i silną wolę".
Po 1 narkotyki sa szkodliwe (i nie tylko one)
po 2 mylisz sie ze: mala dawka 'obojetnie czego' uzalezni osobe ktora ma slaba wole... wszystko zalezy od substancji (bo palac 1 raz mj na 90% sie nie spalisz... no ale przeciez juz sie uzaleznisz o.O) i od ROZUMU osoby palacej....
@down: Z tym, że alkohol NIE JEST zakazany prawnie, w przeciwieństwie do narkotyków. Uprzedzam wasz argument, jakoby np. w Holandii branie marihuany było legalne. Tam także można brać śluby homoseksualne. Ale chyba za tym już nie jesteś(cie)?
znowu ten SMIESZNY argument. Ja jeb*e jak mozna uzywac takiego argumentu... znowu mi sie to w pale nie miesci...
zrozumcie w koncu... nielegalnosc KOMPLETNIE nie wyznacza tego co jest zle a co nie... to czlowiekowi mowi jedynie ze inni ludzie ocenili 'to cos' za zle, dlatego zdelegalizowali... ale na milosc Boska.. kazdy czlowiek sam powinien oceniac czy rzeczywiscie jest to zle czy nie... no chyba ze nie macie wlasnych mozgow tylko sluchacie posluznie rozkazow, to powodzenia w zyciu.
A i owszem, jestem za. Nie powinno się mówić nikomu jak ma żyć, dopóki ta osoba nie szkodzi INNYM (sobie - jak najbardziej ma do tego prawo).
dokladnie.
Dla mnie homoseksualisci moga sobie zyc, nawet niech sobie sluby biora... komu to szkodzi? ...nikomu wiec niech decyduja o sobie sami... ale na adopcje dzieci nie mozna sie zgodzic, wtedy szkodza dziecku a na to pozwolic nie mozna.
tylko nie rozwijajcie zabardzo tematu homo~, nie od tego ten topic jest :)
@Edit
a wlasnie, mialem wkleic:
http://www.dziennik.pl/zycienaluzie/gwiazdy-mowia/article426244/Krzywy_Jestem_za_legalizacja_marihuany.html
juz czekam na kontrargumenty do tego co Andrzej powiedzial ;) ciekawe jak bardzo idiotyczne beda tym razem..
@edit2
choc w sumie to co Andrzej twierdzi bylo juz powiedziane w tym temacie... i pewnie 'cpuny' namowily go zeby tak gadal...o.O
Jak już wklejamy linki, to mi rozmowa w tym temacie przypomina tę:
http://www.youtube.com/watch?v=KZnt48Jgihs
(prof. Vetulani wypowiada się przede wszystkim pod koniec; to ten, który na początku zwraca uwagę na szkodliwość papierosów)
Szczególną uwagę proszę zwrócić na "Miśka":D
CytrynowySorbet
05-08-2009, 21:17
Uwazaj sobie co chcesz. Dla mnie mozesz isc do zamknietego klasztoru jesli uwazasz ze tam jest raj.. co mnie to obchodzi.... tak samo jak Ciebie nie powinno obchodzic to co ktos robi z wlasnym zyciem czy cialem...
Mam nadzieję, że to z klasztorem to tylko głupi przykład a nie potwierdzenie tego co napisałem wcześniej (nie bierzesz = cipka z ciebie). Oczywiście nie obchodzi mnie co robisz (nie mam na myśli tego że mam cię gdzieś), i nie będę nikomu swojej woli narzucał, to jasne.
aczkolwiek my po prostu staramy sie pokazac
Przekazać jak najbardziej, ale bez tekstów typu jesteś skończonym idiotą bo boisz się narkotyków.
marihuana (przynajmniej ja mowie tylko i wylacznie o mj) ktorą wiekszosc spoleczenstwa wrzuca do wora z heroina czy innym koksem...
Niby i to narkotyk, i to narkotyk, ale wiem o co chodzi. W końcu gejów wrzuca się do jednego wora z pedofilami, zoofilami itd., a miłe to raczej nie jest.
przewaznie po prostu z nieswiadomosci i wpojeniu kiedys ze 'narkotyki' to zlo.. nie jest gorsza od rzeczy ktorymi Ci sami ludzie sie cpunia codziennie...
Wydaje mi się, że jest to po prostu spowodowane stereotypem narkomana (mówię tutaj ogólnie, czyli kogoś, kto bierze narkotyki, niezależnie ile i jak często): zniszczone życie, wrak, niebezpieczny itp... Przynajmniej mnie z takim stereotypem zaznajomiono... tak, tak, zajęcia "edukacyjne" prowadzone przez policjanta...
wiec jakim prawem chca mnie oceniac czy zakazywac ? Absurd wywolujacy dwie skrajne reakcje: smiech i zlosc
Jeśli robisz to w swoim własnym domowym zaciszu (czy też czyimś innym), a nie na ulicy, to raczej nikt nie ma prawa ci nic zakazywać.
znowu ten SMIESZNY argument. Ja jeb*e jak mozna uzywac takiego argumentu... znowu mi sie to w pale nie miesci...
Czy chcesz, czy nie, póki przynajmniej niektóre narkotyki nie zostaną zalegalizowane, społeczeństwo będzie uznawało za złe wszystko, co jest prawnie zakazane... O ironio, jacy my praworządni jesteśmy, a wystarczy wychylić głowę przez okno, i co chwilę ktoś się skarży...
kazdy czlowiek sam powinien oceniac czy rzeczywiscie jest to zle czy nie... no chyba ze nie macie wlasnych mozgow tylko sluchacie posluznie rozkazow, to powodzenia w zyciu.
Rozumiem o co ci chodzi, ale argument można wykorzystać na dwie strony. Tą dobrą, o której mówisz, ale też np. "mogę zabijać, bo oceniłem to jako dobre". Trzeba po prostu myśleć.
Dla mnie homoseksualisci moga sobie zyc, nawet niech sobie sluby biora... komu to szkodzi?
Oczywiście nikomu, ale przecież jesteśmy zboczeni i chorzy psychicznie :)
tylko nie rozwijajcie zabardzo tematu homo~, nie od tego ten topic jest :)
Sir, yes, sir!
juz czekam na kontrargumenty do tego co Andrzej powiedzial ;) ciekawe jak bardzo idiotyczne beda tym razem..
Wiesz rożnie to bywa. Osoby znane trzeba brać na pół poważnie, bo nigdy nie wiesz, czy rzeczywiście tak myślą, czy szukają rozgłosu... Np. ostatnio w gazecie dla gejów Daniel Radcliffe (grający Harry'ego Pottera) udzielił wywiad, w którym z oburzeniem krzyczał "Homofobia jest obrzydliwa i nieludzka!"... Chyba każdy się pokapował, że chodzi tylko o promocję filmu (chociaż kto wie...).
tak, to tylko przyklad.
A co do tego 'bierzesz = jestes cipka' to ja tak nie uwazam. Jak ktos nic nie bierze, nie pali, nie pije to chwala mu za to.. bedzie zdrowym czlowiekiem ale WIEM ze straci troche doznan za ktore moglby byc wdzieczny losowi... ALE to nie oznacza ze ta osobe trzeba namawiac czy cos.. on straci te doznania... tak samo jak my prawdopodobnie stracimy doznania ze skoku spadochronem, lotu samolotem,wspinaniu sie bez zabezpieczenia itd itp... nikt nie dozna wszystkiego w zyciu i niech sam decyduje... wazne tylko zeby mial swiadomosc prawdy i wtedy decydowal.. bo jak odmawia sobie np mj bo mysli ze jak zapali to za tydzien bedzie walil po kablach to taka osobe trzeba uswiadomic jak na prawde dziala mj, jakie sa skutki dobre i zle i wtedy niech decyduje
co do obrazliwych slow wobec przeciwnikow to powtarzam... sa one wypowiadane w stosunku do osob poslugujacych sie debilnymi argumentami.. a kto posluguje sie debilnymi argumentami jest d...
Zajecia o nakotykach z policjantem chyba kazdy mial (ja chyba mialem z psychologami ale bez roznicy) i widze skutki tych zajec do dzis... nadal 'boje sie' nawet sprobowac chociazby koksu ale kiedys badac mlody wierzylem bardziej w to co mowia starsi (niby madrzejsi).. teraz na szczescie wszystko konfrontuje z moim umyslem i nie slucham sie slepo tego co ktos mowi.. i skoro nadal nie bralem i nie biore koksu to robie to bo ocenilem ze nie warto, ze ryzyko jestzbyt duze itd itp
Na ulicy takze powinno sie moc palic(mj), tylko powinno to byc odpowiednio uwarunkowane zeby nie demoralizowac spoleczenstwa, bo jest roznica w paleniu na lawce za blokiem blanta wieczorem, od palenia z lufy obok piaskownicy w poludnie. Nigdy nie mozna generalizowac ...
(co do tego blanta to dodam jeszcze ze z takim samym 'blantem' mozna isc tylko zawartosc w srodku jest inna... wiec jaka roznica co jest w srodku jak z zewnatrz czlowiek widzi to samo...o.O)
"mogę zabijać, bo oceniłem to jako dobre"
kazdy ma prawo zyc i nikt nie ma prawa nikomu tego zabraniac czy zakazywac w jakikolwiek sposob to jest po prostu logiczne. Sa takie rzeczy ktore kazdy czlowiek ma jakby w swojej naturze wpojone, ze nie mozna zabijac, krasc itd... bo wtedy szkodzi sie innym, palac szkodzisz tylko sobie.. to jest ta roznica.
co do Andrzeja to w sumie nie pomyslalem o tym... ale znam tez pare znanych osob z ktorymi palilem i one nie szukaja w ten sposob rozglosu. Wojewodzki tez pali i chyba kazdy o tym wie ale takze sensacji z tego nie robi. Mysle ze jest bardzo mala szansa, tym bardziej u Andrzeja zeby to byl chłyt majketingooooody(no,ciekawe kto skmini z czego to jest^^).
dobra dzieci kochane.. ide do pracy ;'))
im kur*a dłużej palisz, tym za każdym razem potrzebujesz więcej żeby mieć dobrą "bombe". Miałem kumpla, piszę miałem bo juz nim nie jest, ma 15 lat i jego po 4-5 wiadrach nic nie rusza, a uwierzcie mi, że 5 wiaderek to duuuuużoo ;pp.
pozdro, można palić, ale raz na dłuższy czas. :]
Uwazaj sobie co chcesz. Dla mnie mozesz isc do zamknietego klasztoru jesli uwazasz ze tam jest raj.. co mnie to obchodzi.... tak samo jak Ciebie nie powinno obchodzic to co ktos robi z wlasnym zyciem czy cialem... aczkolwiek my po prostu staramy sie pokazac wam ze marihuana (przynajmniej ja mowie tylko i wylacznie o mj) ktorą wiekszosc spoleczenstwa wrzuca do wora z heroina czy innym koksem... przewaznie po prostu z nieswiadomosci i wpojeniu kiedys ze 'narkotyki' to zlo..
A mnie denerwuje gloryfikowanie Mj i stawianie jej w innym świetle niż inne narkotyki.Chociażby takie lsd nie powoduje uzależnienia ani psychicznego ani fizycznego natomiast mj uzależnia psychicznie.
Dla mnie ćpunem jest każdy kto pije,pali,je.
Dla mnie mj to jeden wór razem z kokainą,lsd,heroiną,alkoholem i fajkami itp itd. Jedna szkodzą bardziej drugie mniej ale każdy dorosły powinien mieć do nich dostęp.
Pix88, też nie lubię tego odgradzania akurat produktów konopi indyjskich (po angielsku mówi się po prostu konopie - cannabis - a po polsku trzeba by "marihuana i haszysz" :/) od pozostałych narkotyków, ale to jest pewne uproszczenie, które ma uzmysłowić ludziom, że do tego wspólnego worka, narkotyków, wrzucono przeróżne substancje, nie zwracając przy tym uwagi na ich efekty i szkodliwość. Każda substancja jest inna. Ja mimo wszystko uważam, że marihuana jest najbezpieczniejsza dla większości ludzi i zdecydowanie najbezpieczniejsza "społecznie" - tzn. jej legalizacja nie przyniosłaby z pewnością żadnych szkód. Choćby z takiego prostego powodu, że już teraz jest powszechnie dostępna i używana i jak widać nie ma z tego powodu żadnej katastrofy, świat się nie wali.
LSD czy grzyby halucynogenne pod względem farmakologicznym są całkowicie bezpieczne, ale żeby ich efekty psychologiczne były również bezpieczne, trzeba je brać z głową. A z tym może być problem. I tak uważam jednak, że subtancje te powinny być dostępne dla wszystkich (większość osób i tak by ich nie brała, bo nie dają one prostej przyjemności, jakiej ta większość by oczekiwała). W czasach ich powszechnej dostępności nie stanowiły problemu, podpadły władzy jedynie dlatego, że utożsamiano je z ruchem hipisowskim, który z oczywistych względów władzy się nie podobał.
Legalizacja heroiny czy kokainy byłaby wysoce ryzykowna, choć oczywiście niepozbawiona pewnych zalet. Ja bym jednak tak daleko się nie posunął - niekaranie użytkowników, owszem (czy wręcz - wiadomo), legalizacja niekoniecznie.
Gierubesoen
06-08-2009, 01:37
im kur*a dłużej palisz, tym za każdym razem potrzebujesz więcej żeby mieć dobrą "bombe".
Taaa, zaczyna się od blantów, poprzez wiadra na białym kończąc. Znam takie przypadki ;\ Ja osobiście rzadko palę, raz na dwa/trzy miesiące ( w wakacje częściej) i po jednym małym wiaderku potrafi mnie trzymać do 20 godzin...
po jednym małym wiaderku potrafi mnie trzymać do 20 godzin...
co kurwa?!
dwudziestogodzinny peak?!
nie no, nawet jakbym wliczył lekki nieogar po zejściu to i tak mi 20h nie wyjdzie.
Chociażby takie lsd nie powoduje uzależnienia ani psychicznego ani fizycznego natomiast mj uzależnia psychicznie.
LSD przyjęte przez osobe nieprzygotowaną może zrobić kuku. A o LSD podanym na nieświadomce już wole nie myśleć ;o
To 20 godzin jest niemożliwe. Przez tyle to co najwyżej możesz być ospały i czuć się trochę inaczej (tzw. aftereffects), ale właściwe działanie nie może tyle trwać. 4 godziny po paleniu to absolutne maksimum, doustnie max. 8.
Gierubesoen
06-08-2009, 02:36
Przez tyle to co najwyżej możesz być ospały i czuć się trochę inaczej (tzw. aftereffects)
Nie wiedziałem, że takie coś istnieje :P Co nie zmienia faktu, że jak zapaliłem późnym popołudniem, następnego dnia w szkole ludzie się mnie pytali czy rano coś paliłem, do tego uciążliwa suchość w ustach i wrażenie "że coś jest nie tak" tylko w słabszym stopniu.
A mnie denerwuje gloryfikowanie Mj i stawianie jej w innym świetle niż inne narkotyki.Chociażby takie lsd nie powoduje uzależnienia ani psychicznego ani fizycznego natomiast mj uzależnia psychicznie.
Dla mnie ćpunem jest każdy kto pije,pali,je.
Dla mnie mj to jeden wór razem z kokainą,lsd,heroiną,alkoholem i fajkami itp itd. Jedna szkodzą bardziej drugie mniej ale każdy dorosły powinien mieć do nich dostęp.
Litawor ladnie juz wytlumaczyl. Tak, mj, lsd fajki itd itp to narkotyki/uzywki (jak zwal tak zwal, wiadomo o co chodzi) ale mi chodzi o dokladniejszy podzial. Wcale nie twierdze ze mj jest z nich wszystkich najlepsza pod kazdym wzgledem bo tak jak podales chociazby lsd nie uzaleznia w ogole w czym jest lepsza od mj. Nie mozna po prostu traktowac wszystkich tych substancji jednakowo bo nie sa jednakowo szkodliwe dla czlowieka czy spoleczenstwa, co nie zmienia faktu ze sa tymi narkotykami co klasyfikuje je wszystkie w jednej grupie.
:)
im kur*a dłużej palisz, tym za każdym razem potrzebujesz więcej żeby mieć dobrą "bombe". Miałem kumpla, piszę miałem bo juz nim nie jest, ma 15 lat i jego po 4-5 wiadrach nic nie rusza, a uwierzcie mi, że 5 wiaderek to duuuuużoo ;pp.
pozdro, można palić, ale raz na dłuższy czas. :]
4-5 wiader? hah! wątpie że go nic nie rusza chyba majeran pali a nie zielone ....
http://www.lewica.pl/?id=19850
Właściwie to taka ciekawostka, bo projekt nie ma żadnych szans. A sama Socjaldemokracja Polska już prawie nie istnieje.
A tu trochę tekstów edukacyjnych z tego samego serwisu:
http://www.lewica.pl/blog/wlodarczyk/19861/
http://www.lewica.pl/blog/wlodarczyk/19862/
vBulletin® v3.7.0, Copyright ©2000-2025, Jelsoft Enterprises Ltd.