Pokaż pełną wersje : Dyskusje światopoglądowe
Albertus
07-07-2009, 22:48
Czyli jak się do słońca modlić nie będę to ono zgaśnie?;( Przejebane =/
nie zgaśnie , ale słonce to życie , wielka siła należy mu się szacunek w postaci modłów. W takich rzeczach objawiają się Bogowie , Wielkie Dęby , Wielkie Kamienie , Słonce , Pioruny itp. dla nas to coś takiego jak dla was kościół.
Muszkiet
07-07-2009, 22:53
nie zgaśnie , ale słonce to życie , wielka siła należy mu się szacunek w postaci modłów. W takich rzeczach objawiają się Bogowie , Wielkie Dęby , Wielkie Kamienie , Słonce , Pioruny itp. dla nas to coś takiego jak dla was kościół.NAWET jeśli bogowie są w krzaczkach i drzewkach, to skąd pomysł że mają ludzkie uczucia? Co im po szacunku? Może nic ich nie obchodzimy?
@Down
tak mam , ale to nie jest problem na ten temat , bo teraz gadamy o Religiach.
To jest problem, bo twoje żałosne (przykro mi, nie mam innego określenia) opinie nasączone są jakąś idiotyczną i bezsensowną nienawiścią do żydów (którzy na 99 % nic ci nie zrobili), a pozatym wiara nie jest czymś co się narzuca więc nie pisz, że "to Bóg narzucony nam przez żydów" bo jesteś poprostu śmieszny. Jeśli chcesz już się wdawać w dyskuję, to napisz mi jakich to szatańskich środków użyli żydzi(?) aby szerzyć w Polsce katolicyzm(?!).
Żydzi - naród
żydzi - wyznawcy religii
Ponieważ nie stosujecie się do zasad ortografii, w większości przypadków nie wiem, o czym mówicie.
Albertus
07-07-2009, 23:00
To jest problem, bo twoje żałosne (przykro mi, nie mam innego określenia) opinie nasączone są jakąś idiotyczną i bezsensowną nienawiścią do żydów (którzy na 99 % nic ci nie zrobili), a pozatym wiara nie jest czymś co się narzuca więc nie pisz, że "to Bóg narzucony nam przez żydów" bo jesteś poprostu śmieszny. Jeśli chcesz już się wdawać w dyskuję, to napisz mi jakich to szatańskich środków użyli żydzi(?) aby szerzyć w Polsce katolicyzm(?!).
sam katolicyzm wywodzi się od żydów i ma z ich religia dużo wspólnego , żydzi go rozproszyli na europe. Zabijając rodzinne religie które głosiły takie prawa jak HONOR , WALKA i SIŁA. A nie żeby nadstawiać drugi policzek jak ktoś cie uderzy... litości... to tak jak by wasz ojciec uczył was grac w piłkę nożna od małego a jak macie lat 13 przychodzi jakiś matoł mówi ze piłka nożna jest bee i uczy was grac w warcaby...
(nie mam nic do warcabów ;D tak mi się rzuciło)
UP.
U nich naród i religia to chyba to samo bo nie widziałem jeszcze żyda jako kogoś z ich narodu który jest innego wyznania niż żydostwo. Chyba ze się mylę
@Albertus: Imho jestes dzieciakiem. Jak dorosniesz pogadamy bo nie wiesz co mowisz. Z mojej strony to tyle do ciebie. Uswiadomienie cie zajelo by za duzo czasu, zreszta i tak co bym nie napisal bedzie to jalowe.
Twoje zdanie oparte jest na owczym pedzie, czyli swoje zdanie opierasz na czyms co mowili inni. Daje se reke uciac ze z Zydem nie miales jakiegokolwiek kontaktu a juz napewno nie zrobili ci nic zebys mogl miec zdanie takie jakie masz.
Muszkiet
07-07-2009, 23:08
Żydzi - naród
żydzi - wyznawcy religii
Ponieważ nie stosujecie się do zasad ortografii, w większości przypadków nie wiem, o czym mówicie.
Widać Albertusowi chodzi o tych fikcyjnych Ż/żydów, którzy rządzą światem i są zrodzeni z czystego zła.
Albertus
07-07-2009, 23:11
@Albertus: Imho jestes dzieciakiem. Jak dorosniesz pogadamy bo nie wiesz co mowisz. Z mojej strony to tyle do ciebie. Uswiadomienie cie zajelo by za duzo czasu, zreszta i tak co bym nie napisal bedzie to jalowe.
Twoje zdanie oparte jest na owczym pedzie, czyli swoje zdanie opierasz na czyms co mowili inni. Daje se reke uciac ze z Zydem nie miales jakiegokolwiek kontaktu a juz napewno nie zrobili ci nic zebys mogl miec zdanie takie jakie masz.
co do tych zydow , to mialem z nimi kontakt. Wiec mozesz ucinac reke ;D nagraj filmik na youtube chetnie popatrze. A to ze zrobili cos dla mego narodu zrobili zarowno mnie , chociaz osobiscie jak bym se dobrze przypomnial i pomyslal to napewno by sie cos znalazlo, ale to nie temat glowny , gadamy o religiach. Nie bede juz gadal o moiej pogardzie do zydow bo skonczy sie tak ze dostane bana jak zwykle.
Co do religi to nie masz poprostu argumentow zeby pogadac na ten temat... Nauczyli cie katolicyzmu i idziesz jak slepa krowa , zamiast pomyslec obiektywnie na sprawe.
Jak wywnioskowales ze wierze?
Albertus
07-07-2009, 23:17
@Albertus: Imho jestes dzieciakiem. Jak dorosniesz pogadamy bo nie wiesz co mowisz. Z mojej strony to tyle do ciebie. Uswiadomienie cie zajelo by za duzo czasu, zreszta i tak co bym nie napisal bedzie to jalowe.
po tym , pomyślałem ze chodziło o to ze chcesz mnie uświadomić ze katolicyzm to jedyna słuszna religia itp.
moglem się mylić , ale to rzecz ludzka.
Jedynie staralem sie rozwiklac zagadke czemu nie lubisz Zydow.
Otoz drogi kolezko, jestem agnostykiem, aczkolwiek oficialnie wciaz naleze do Kosciola Katolickiego. A to z prostej przyczyny, wypisanie sie z owego jest kłopotliwe.
@Edit: Nie mysle o wypisywaniu sie, bylo by to zbyt klopotliwe w terazniejszosci i przyszlosci. ; ) Robi to ze mnie hipokryte, ale coz, zycie.
Albertus
07-07-2009, 23:21
Jedynie staralem sie rozwiklac zagadke czemu nie lubisz Zydow.
Otoz drogi kolezko, jestem agnostykiem, aczkolwiek oficialnie wciaz naleze do Kosciola Katolickiego. A to z prostej przyczyny, wypisanie sie z owego jest kłopotliwe.
no o zydach mozemy pogadac na gg , bo tu dostane bana.
ja tez oficialnie naleze do kosciola kaolickiego i tez mysle o wypisaniu sie , tylko mi troche odwagi braknie , ale z dnia na dzien , z miesiaca na miesiac mi jej przybywa , jeszcze pare miesiecy temu nie pisalbym takich rzeczy jak pisze dzis.
ja tez oficialnie naleze do kosciola kaolickiego i tez mysle o wypisaniu sie , tylko mi troche odwagi braknie , ale z dnia na dzien , z miesiaca na miesiac mi jej przybywa , jeszcze pare miesiecy temu nie pisalbym takich rzeczy jak pisze dzis.
Bo jeszcze wtedy nie wszedłeś w okres młodzieńczego buntu? ; )
Albertus
07-07-2009, 23:30
Bo jeszcze wtedy nie wszedłeś w okres młodzieńczego buntu? ; )
nie , bo ja tych pogansko-rasistowskich pogladow nabieram z czasem i ciagle mi sie to wzmacnia od zwyklej niecheci do arabow do tego co jest na dzien dzisiejszy , rozmowy z ludzmi , sluchanie takiej muzyki i powoli mi sie to umacnia.
Hmmm.. W sumie jak się patrzy na dzisiejsze społeczeństwo to takim Światowidem mogłaby być komórka. A zamiast "światłość wiekuista" byloby "nieograniczony zasięg".
Duch Niespokojny
07-07-2009, 23:46
Ja wrócę jeszcze do tej wolnej woli. To nie tak, że skoro Bóg wie, co zrobimy, to znaczy, że to tak naprawdę nie jest nasza decyzja. No bo Bóg jest w końcu tutaj tylko biernym obserwatorem. A to że, zna nasz wybór zanim go dokonamy nic nie zmienia. Załóżmy, że jednak posiadamy wolną wolę. Po podjęciu każdej decyzji też wiemy, co wybraliśmy. Wiemy, dlatego że ta decyzja znajduje się w punkcie czasu poprzedzającym punk, w którym się obecnie znajdujemy. To chyba nie oznacza, że skoro wiemy, jakiego wyboru dokonaliśmy, to nie mamy wolnej woli? A to tylko nasza "prymitywna" percepcja czasu - jeśli istnieje nieskończony wszechmocny Bóg, to dla niego czas nie biegnie tak jak dla nas. On "jest" w każdym punkcie czasu jednocześnie, dlatego nie można powiedzieć, że on wie co zrobimy przed podjęciem przez nas jakiegokolwiek działania, bo nie ma tu nawet mowy o żadnym "przed" czy "po".
Miałem jeszcze coś napisać o wolnej woli, ale się rozpisałem za bardzo a spać mi się chce, więc może dodam coś jutro.
Może i moja wiara opiera się na niczym, ale przynajmniej ja mogę oprzeć się na niej.
Bardzo mądre słowa. Być może masz nawet rację. Życie z wiarą, że jest "gdzieś tam" ktoś wszechpotężny, dla kogo jestem "dzieckiem", kto czuwa nade mną i pomaga mi może być nawet pomocna w życiu (oczywiście bez nadbudówek w postaci kapłanów, Kościoła itd., bo to już patologia), zwłaszcza w trudnych chwilach. Sęk dla kogoś takiego jak ja tkwi jedynie w tym, że choćbym nie wiem jak próbował nie potrafię się zmusić, żeby w to uwierzyć. Nawet gdyby dowiedziono istnienia Boga, i tak nijak by mnie się nie dało przekonać, że on kocha ludzi...
Teraz są inne czasy , ale tu chodzi o Idee , Kamień to jedna z rzeczy które dawały życie (może się wydawać ze nie , ale kamienne były pierwsze narzędzia) powinniśmy być wdzięczni za to i wznosić modły , tak samo słonce , pioruny itp.
Miałem napisać coś zgryźliwego, ale ograniczę się tylko do pytania: Po co?
jak się kiedyś miało w rodzinie jakiegoś żyda , to nie ma co się martwic bo jeden przypadek nie przekreśla człowieka , no ale jak większość to byli żydzi no to się chyba jest żydem, nie?
Powiedzmy, że mam jednak tego pecha i jestem (Ż/ż)ydem. Co wtedy?
Śmieszą mnie nacjonaliści, którzy głoszą wartości jako coś, co powinno być przestrzegane jako święte ograniczając obywatelom wolności wyboru.
Katolicyzm, każdy ma nim być. Czy tego chcesz, czy nie. Masz tego przestrzegać i koniec <- Ich główna wartość.
Omamili Europe swoimi łapami i nie chcą puścić.
I Oceanie tez, nie zapomnij o Oceanii !
Draggy_Slayer
08-07-2009, 00:10
Masz rację, teraz wybaczcie idę się modlić do kamienia o żyzne plony.
masz racje, teraz wybaczcie ide sie modlic do obrazka/figurki z golym kolesiem przykutym do krzyza o to zebym nie poszedl do piekla :)
Czyli jak się do słońca modlić nie będę to ono zgaśnie?;( Przejebane =/
czyli jak nie bediesz sie modlil do boga to pojdziesz to piekla? przejebane ;(
No, no, masz się czym chwalić ;)
jego poglad jego sprawa, sam bym wolal miec syna skinheda niz corke ktora mialaby faceta ktory ie bylby polakiem.
nie , bo ja tych pogansko-rasistowskich pogladow nabieram z czasem i ciagle mi sie to wzmacnia od zwyklej niecheci do arabow do tego co jest na dzien dzisiejszy , rozmowy z ludzmi , sluchanie takiej muzyki i powoli mi sie to umacnia.
No, no, masz się czym chwalić ;)
Muszkiet
08-07-2009, 00:22
masz racje, teraz wybaczcie ide sie modlic do obrazka/figurki z golym kolesiem przykutym do krzyza o to zebym nie poszedl do piekla :)
Masz racje. Taki sam sen jak modlenie się do kamienia.
czyli jak nie bediesz sie modlil do boga to pojdziesz to piekla? przejebane ;(Słońce świeciło jeszcze długo zanim pojawili się ludzie i wymyślili jakąkolwiek religię. Nikt się do niego nie modlił a jakoś świeciło.
Draggy_Slayer
08-07-2009, 00:26
Masz racje. Taki sam sen jak modlenie się do kamienia.
ja modle sie do kartonu po mleku :) nie do jakichs glupich kamieni czy jezusow
Słońce świeciło jeszcze długo zanim pojawili się ludzie i wymyślili jakąkolwiek religię. Nikt się do niego nie modlił a jakoś świeciło.
a znasz kogos kto byl w piekle/niebie :)
to ze slonce zgasnie jest pewne :) to ze istnieje pieklo/niebo nie
Albertus
08-07-2009, 00:31
Masz racje. Taki sam sen jak modlenie się do kamienia.
Słońce świeciło jeszcze długo zanim pojawili się ludzie i wymyślili jakąkolwiek religię. Nikt się do niego nie modlił a jakoś świeciło.
no może i świeciło ale wypada mu za to podziękować , za to ze robi coś co dla nas daje życie.
ale i modlac sie do slonca itp. modlimy sie do Boga odpowiedzialnego za dana rzecz , wtedy mozemy kierowac do niego swoje prosby.
@Duch Niespojony
Jak miales tego peha i jestes zydem to mowi sie trudno... Ja nie zrobie z tym nic bo nie moge z tym zrobic nic w chwili obecnej. Poprostu stracilbys u mnie szacunek jaki mam do kazdego na start.
jego poglad jego sprawa, sam bym wolal miec syna skinheda niz corke ktora mialaby faceta ktory ie bylby polakiem.
tu przyznam racje , nie wyobrażam se siedzenia przy jednym stole z jakimś arabem czy czymś takim. Albo bym wywalił córkę z domu a (gdyby cala rodzina była po jej stronie) pierdolną bym drzwiami i zostawił rodzina sama... Honor ponad wszystko.
no może i świeciło ale wypada mu za to podziękować , za to ze robi coś co dla nas daje życie.
Nie mam w zwyczaju rozmawiac ani tym bardziej dziekowac rzeczom nie posiadajacym swiadomosci.
Po co dziekowac skoro nie swieci dla nas? Swieci bo swieci, nie robi tego z mysla o nas.
Czarna_Mamba
08-07-2009, 00:37
ja modle sie do kartonu po mleku :) nie do jakichs glupich kamieni czy jezusow
Pragnę Cię zmartwić, ale obrażanie innych religii nie przedłuża penisa. :<
Możesz nie wierzyć, pewnie. Jednak używanie słowa 'głupi' w stosunku do Jezusa jest naprawdę nie na miejscu. Ja twojego mleka w kartonie nie obrażam. Ale wyrośniesz z tego. <powiedziała 'dorosła' xD>
tu przyznam racje , nie wyobrażam se siedzenia przy jednym stole z jakimś arabem czy czymś takim. Albo bym wywalił córkę z domu a (gdyby cala rodzina była po jej stronie) pierdolną bym drzwiami i zostawił rodzina sama... Honor ponad wszystko.
I ty śmiesz używać w stosunku do siebie słowa honor?
Albertus
08-07-2009, 00:38
Nie mam w zwyczaju rozmawiac ani tym bardziej dziekowac rzeczom nie posiadajacym swiadomosci
i tu jest właśnie wiara , ze istnieje Bóg Słońca ! Potężny który nim włada. Słonce to symbol tak samo jak krzyż , modlisz się do krzyża czy do boga?
Na tym polega religia (chyba każda) ze trzeba w coś wierzyć.
@Duch Niespojony
Jak miales tego peha i jestes zydem to mowi sie trudno... Ja nie zrobie z tym nic bo nie moge z tym zrobic nic w chwili obecnej. Poprostu stracilbys u mnie szacunek jaki mam do kazdego na start.
tu przyznam racje , nie wyobrażam se siedzenia przy jednym stole z jakimś arabem czy czymś takim. Albo bym wywalił córkę z domu a (gdyby cala rodzina była po jej stronie) pierdolną bym drzwiami i zostawił rodzina sama... Honor ponad wszystko.
HAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHA xD Sorry za offtop, ale nie mogę z takich ludzi. Stary, naprawdę tak uważasz? Nie dość, że idiotyczny światopogląd, to jeszcze z takim nastawieniem niczego w życiu nie osiągniesz (i nie, nie łudź się, że zostaniesz drugim Hitlerem).
Draggy_Slayer
08-07-2009, 00:40
Pragnę Cię zmartwić, ale obrażanie innych religii nie przedłuża penisa. :<
Możesz nie wierzyć, pewnie. Jednak używanie słowa 'głupi' w stosunku do Jezusa jest naprawdę nie na miejscu. Ja twojego mleka w kartonie nie obrażam. Ale wyrośniesz z tego. <powiedziała 'dorosła' xD>
sadze, ze z moim penisem jest wszystko wporzadku :) nikt przed toba nie narzekal na jego dlugosc :) wiec w swietle faktu, ze na oczy go nie widzialas i nie zobacyzsz, bo byle komu go nie pokazuje, uwazam ten tekst za napineczke ;) ale kobiecie wybaczam ;)
i jakby elokwencji wystarczylo ci do przeanalizowania posta to zobaczylabys, ze okreslenie glupi bylo uzyte tylko ze wzgledu na cytowany post, ale coz...
przez tyle lat nie wyroslem to juz raczej nie wyrosne:)
Albertus
08-07-2009, 00:41
HAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHA xD Sorry za offtop, ale nie mogę z takich ludzi. Stary, naprawdę tak uważasz? Nie dość, że idiotyczny światopogląd, to jeszcze z takim nastawieniem niczego w życiu nie osiągniesz (i nie, nie łudź się, że zostaniesz drugim Hitlerem).
... ?? To moja sprawa , i zależy co masz na myśli "coś osiągnąć" bo jeżeli chodzi ci o pieniądze to ci powiem ze są rzeczy ważniejsze.
Ja wrócę jeszcze do tej wolnej woli. To nie tak, że skoro Bóg wie, co zrobimy, to znaczy, że to tak naprawdę nie jest nasza decyzja. No bo Bóg jest w końcu tutaj tylko biernym obserwatorem. A to że, zna nasz wybór zanim go dokonamy nic nie zmienia. Załóżmy, że jednak posiadamy wolną wolę. Po podjęciu każdej decyzji też wiemy, co wybraliśmy. Wiemy, dlatego że ta decyzja znajduje się w punkcie czasu poprzedzającym punk, w którym się obecnie znajdujemy. To chyba nie oznacza, że skoro wiemy, jakiego wyboru dokonaliśmy, to nie mamy wolnej woli? A to tylko nasza "prymitywna" percepcja czasu - jeśli istnieje nieskończony wszechmocny Bóg, to dla niego czas nie biegnie tak jak dla nas. On "jest" w każdym punkcie czasu jednocześnie, dlatego nie można powiedzieć, że on wie co zrobimy przed podjęciem przez nas jakiegokolwiek działania, bo nie ma tu nawet mowy o żadnym "przed" czy "po".
Niezależnie od tego, kto podejmuje decyzję i w którym punkcie w czasie znajduje się Bóg, faktem jest, że dana decyzja jest koniecznością i nie ma dla niej alternatywy. W każdym miejscu w czasie (czyli np. zanim się urodzimy - w każdym momencie przed decyzją), jesteśmy na nią skazani. Nie negowałem w żadnym miejscu tego, że to my sami decydujemy, negowałem jednak istnienie wyboru, prawdziwej (czyli takiej, która może się urzeczywistnić) możliwości zadecydowania inaczej.
Jeśli chcemy skomplikować sprawy, możemy się jeszcze wdać w dyskusję, czy takie rozważania mają sens, jeśli świat (w tym my) działa według reguł stworzonych przez Boga i jedyne zmiany, jakie mogą się dokonać wbrew tym regułą, to te dokonane przez Boga. Ale na rozmowę o tym chyba nie mam siły...
Muszkiet
08-07-2009, 00:43
a znasz kogos kto byl w piekle/niebie :)
to ze slonce zgasnie jest pewne :) to ze istnieje pieklo/niebo nieNie znam, ale wolę wierzyć w niewidzialne pokemony(czyli coć co jest głupie, ale nie da się temu zaprzeczyć) niż w to że słońce się skończy jak zapomnę mu podziękować(a przecież jakoś świeciło długo zanim komuś przyszło na myśl że może zgasnąć, czyli taka możliwość została obalona).
no może i świeciło ale wypada mu za to podziękować , za to ze robi coś co dla nas daje życie.
Raczej się tym nie przejmie.
@Duch Niespojony
Jak miales tego peha i jestes zydem to mowi sie trudno... Ja nie zrobie z tym nic bo nie moge z tym zrobic nic w chwili obecnej. Poprostu stracilbys u mnie szacunek jaki mam do kazdego na start.A gdybyś ty sie urodził żydem? Co wtedy?
Draggy_Slayer
08-07-2009, 00:44
Nie znam, ale wolę wierzyć w niewidzialne pokemony(czyli coć co jest głupie, ale nie da się temu zaprzeczyć) niż w to że słońce się skończy jak zapomnę mu podziękować(a przecież jakoś świeciło długo zanim komuś przyszło na myśl że może zgasnąć, czyli taka możliwość została obalona).
kurcze nie bralem pod uwage takiej odpowiedzi :P nie chodzilo mi o przyczyne skutek - brak podziekowania - slonce robi papa, tylko o to, ze generlanie kiedys na bank zgasnie
Albertus
08-07-2009, 00:45
Nie znam, ale wolę wierzyć w niewidzialne pokemony(czyli coć co jest głupie, ale nie da się temu zaprzeczyć) niż w to że słońce się skończy jak zapomnę mu podziękować(a przecież jakoś świeciło długo zanim komuś przyszło na myśl że może zgasnąć, czyli taka możliwość została obalona).
Raczej się tym nie przejmie.
A gdybyś ty sie urodził żydem? Co wtedy?
wtedy byłbym żydem... chyba proste
i dlatego jestem DUMNY ze URODZIŁEM SIĘ BIAŁY !! BO TO HONOR I ZASZCZYT
PS. mi tez nie chodzi o to ze jak się nie podziękuje to ono zgaśnie , ale jak mama daje ci cukierka to dziękujesz , a jak tego nie zrobisz to ona i tak ci go da... Tyle ze jak to zrobisz ona będzie zadowolona i kupi ci 2 cukierki ;D
a słonce to symbol Boga Słońca , wiec to cos jak krzyż dla Jezusa...
Draggy_Slayer
08-07-2009, 00:45
wtedy byłbym żydem... chyba proste
i dlatego jestem DUMNY ze URODZIŁEM SIĘ BIAŁY !! BO TO HONOR I ZASZCZYT
zbastuj albertus bo to nie o tym watek :) wiec moze zakonczmy rozmowy o zydach/nie zydach
@down
bo? nie zapytales mnie dlaczego nie chcialbym zeby moja corka byla z wyznawca innej religii lub z kims innym rasowo, wiec za przeproszeniem zamknij pysk :) bo w tej kwestii mam osobiste doswiadczenia i to kilkukrotne ktore skonczyly sie niemilo :) i daj sobie spokoj z zalosnymi obrazkami z demotywatorow czy innego tego typu gowna :) bo ani to smiesze ani madre
@Draggy, Albertus
Jesteście tak żałośni w swoich poglądach, że poprostu nie mam siły tego komentować inaczej niż:
http://members.gamedev.net/edxLabs/image/facepalm.jpg
P.S.:
wtedy byłbym żydem... chyba proste
i dlatego jestem DUMNY ze URODZIŁEM SIĘ BIAŁY !! BO TO HONOR I ZASZCZYT
http://jajko.acn.waw.pl/obrazki/szport/2a.jpg
Żyd - czarny jak ****.
Czarna_Mamba
08-07-2009, 00:47
sadze, ze z moim penisem jest wszystko wporzadku :) nikt przed toba nie narzekal na jego dlugosc :)
Uderz w stół, a nożyce się odezwą!
i jakby elokwencji wystarczylo ci do przeanalizowania posta to zobaczylabys, ze okreslenie glupi bylo uzyte tylko ze wzgledu na cytowany post, ale coz...
Chyba niezbyt rozumiesz sens słowa "elokwencja"...
"nie do jakichs glupich kamieni czy jezusow"
Samo użycie słowa "głupi" w stosunku do osoby Jezusa jest obrazą religii. Mam głęboko i szeroko, czy wierzysz i czy masz szacunek dla Jego osoby, ale kultura osobista wymaga jakichkolwiek pozorów uszanowania.
Dla ciebie 'honor' i zaszczyt to byc bialym. Dla araba to ze jest arabem moze byc honorem. Uszanuj to a nie zachowujesz sie jakby Polacy byli rasa panow.
Edit: Dooooh... Nie porownuj Slonca ktore swieci bo jest gwiazda ktora z przyjetej definicji swieci do matki ktora daje cukierki.
Slonce nie zaswieci 2 razy mocniej jak sie pomodlisz do niego.
Albertus
08-07-2009, 00:50
@Albertus: Mowiles o modleniu sie do Slonca ktore jest gwiazda a nie o Bogu Slonca ; p.
Jak sam to ujales to tak jakbys mowil o modleniu sie katolikow do krzyza a nie Boga ;d
dobrze wiesz o co mi chodzilo , a mowilem zeby modlic sie do slonca nie jako gwiazda tylko bardziej jako symbol a modly kierowane do slonca ida do Boga Slonca. Powiem inaczej , poczytaj mitologie itp. Slowianskie tam bedzie lepiej opisane , ja nie jestem w tym na 200 % obeznany poprostu znam podstawy.
@Up.
To moja sprawa czy to uszanuje czy nie , jak byś zobaczył tyle co ja przez swoje krótkie życie (o obcokrajowców chodzi) to na 99,8 % byś miał poglądy zbliżone do moich ,
... Zastanow sie nad porownaniem Slonca do Matki. A te swiecenie 2xmocniej to metafora
Draggy_Slayer
08-07-2009, 00:50
Chyba niezbyt rozumiesz sens słowa "elokwencja"...
"nie do jakichs glupich kamieni czy jezusow"
Samo użycie słowa "głupi" w stosunku do osoby Jezusa jest obrazą religii. Mam głęboko i szeroko, czy wierzysz i czy masz szacunek dla Jego osoby, ale kultura osobista wymaga jakichkolwiek pozorów uszanowania.
po 1
liczba mnoga - jezusow - swiadczy o przesmiewczym charakterze owej wypowiedzi
po 2
dwa cytaty z postu muszkietera i analogicznie moje wypowiedzi z zamienionymi slowami kluczami
a gwarantuje ci, ze slowo elokwencja rozumiem doskonale
Uderz w stół, a nożyce się odezwą!
znizajac sie do twojego poziomu
"aaa piszesz jezus z wielkiej litery chociaz on nie istnieje, wiara w wyimaginowanego boga nie powiekszy twojego biustu"
a co do kultury to nie wiem czy w ramach kultury osobistej mozna dyskutowac o penisach obcych ludzi :) ja do tego nie przywyklem ale coz, moze u ciebie inna kultura
Muszkiet
08-07-2009, 00:50
kurcze nie bralem pod uwage takiej odpowiedzi :P nie chodzilo mi o przyczyne skutek - brak podziekowania - slonce robi papa, tylko o to, ze generlanie kiedys na bank zgasnie
Tym bardziej modły Albertusa nie wiele dadzą.
Czarna_Mamba
08-07-2009, 00:53
i dlatego jestem DUMNY ze URODZIŁEM SIĘ BIAŁY !! BO TO HONOR I ZASZCZYT
Tu nie wystarcza facepalm. Wiesz, jeżeli istnieje reinkarnacja, chociaż w nią nie wierzę, życzę, abyś został Afroamerykaninem wyznającym judaizm. Moja moralność zabrania mi życzenia komukolwiek źle, jednak chciałabym, byś doznał chociaż ułamka tego, czego życzysz Murzynom i żydom.
Albertus
08-07-2009, 00:55
Tym bardziej modły Albertusa nie wiele dadzą.
mowilem ze nie modle sie zeby ono nie zgaslo , tylko robie to po to by duchowo mnie wspieral ( Bog Slonca) zreszta wiesz o co chodzi , chyba glupi nie jestes.
a po 2 co ci dają twoje modły do jezusow?
UP.
nie wierze w reinkarnacje.
@Albertus: Zapewne widzialem o wiele wiecej niz ty.
1. Przezylem na tym radosnym padolku pare wiosen wiecej niz ty.
2. Mieszkalem w Belgii, Polsce, Niemczech i Holandii. Mialem stycznosc z Zydami, Marokanczykami, Cyganami(Romami), Muzułmanami itp itd. Rozmawialem z nimi, przebywalem wsrod nich, widzialem jak sie zachowuja, co prawda nie koniecznie przypadli mi do gustu ale nie mam o nich zdania jako o jakiejs podrasie. Maja swoje zwyczaje, swoje normy spoleczne. Jak kazdy inny i nie tobie oceniac ich.
@Drag: Przyzwyczajony jestem mowic Cyganie, ale nie nazywam ich tak obrazliwie, poprostu tak mi sie w glowie zapamietalo. Jesli wolisz moge ich nazwac Romami, nie robi to wielkiej roznicy.
Albertus
08-07-2009, 00:58
@Albertus: Zapewne widzialem o wiele wiecej niz ty.
1. Przezylem na tym radosnym padolku pare wiosen wiecej niz ty.
2. Mieszkalem w Belgii, Polsce, Niemczech i Holandii. Mialem stycznosc z Zydami, Marokanczykami, Cyganami, Muzułmanami itp itd. Rozmawialem z nimi, przebywalem wsrod nich, widzialem jak sie zachowuja, co prawda nie koniecznie przypadli mi do gustu ale nie mam o nich zdania jako o jakiejs podrasie. Maja swoje zwyczaje, swoje normy spoleczne. Jak kazdy inny i nie tobie oceniac ich.
tez mieszkalem za granica , no to gratuluje ze jestes w tych 0,2 % ;D ja znalem wielu ludzi co byli tolerancyjni na 100 % ale po zobaczeniu tego na wlasne oczy za granica , sa rasistami.
zreszta ja kiedys olewalem se to czy czlowiek co idzie ulic a jest zolty , Bialy czy czarny
Ale zobaczylem to zmienilem zdanie
Draggy_Slayer
08-07-2009, 00:58
Cyganami
jak juz mowa o tolerancji to okreslenie cyganie jest nacechowane negatywnie i wg. polonistow powinno sie uzywac formy Romowie (jezeli chcesz okazac szacunek) nawet badania swego czasu o tym robilem, jak ludzie reaguja jak powie sie cygan a jak gdy powie sie rom, jak cie to interesuje i odkopie je gdzies z dysku to moge ci przeslac bo bardzo ciekawy projekt byl
Czarna_Mamba
08-07-2009, 00:59
po 1
liczba mnoga - jezusow - swiadczy o przesmiewczym charakterze owej wypowiedzi
Jesteś zbyt mało inteligentnym człowiekiem, by używać tematu religii w prześmiewczym tonie, bowiem nie jesteś w stanie zrobić tego bez obrazy jej.
a gwarantuje ci, ze slowo elokwencja rozumiem doskonale
"i jakby elokwencji wystarczylo ci do przeanalizowania posta"
elokwencja
1. «umiejętność pięknego wysławiania się»
2. iron. «gadulstwo»
Czyli nie, nie rozumiesz.
"aaa piszesz jezus z wielkiej litery chociaz on nie istnieje, wiara w wyimaginowanego boga nie powiekszy twojego biustu"
Odrobinkę pieprzysz. Po pierwsze, możesz TYLKO wierzyć, że Jezus nie istnieje, tak samo, jak ja wierzę, że istnieje. Po drugie, nawet gdybym nie wierzyła, to także pisałabym "Jezus" z wielkiej. Tego wymaga kultura.
Draggy_Slayer
08-07-2009, 01:03
@ mamba
kultura pozwala ci uzywac wulgaryzmow na ogolnodostepnym forum na ktore wchodza dzieci?
co do inteligecji to nie bede sie klocic o ten aspekt bo po 1 ie przywyklem do klotni z dziecmi po 2 katolikow ktorzy a sile mi cos wmawiaja zlewam cieplym moczem :)
no i jestem czlowiekiem bez kultury chamem i chujem jesli to ci poprawi humor i spowoduje przyrost piersi :)
a co do inteligentnego nasmiewania sie z katoli
uwazam, ze porownanie modlitwy do boga do modltwy do kartonu mleka jest bardzo zabawne i obrazuje idiotyzm modlitw
jezeli twoja inteligencja pozwoli ci zrozumiec
http://www.youtube.com/watch?v=jk6ILZAaAMI
jesli to nie jest inteligentny zart z religii to pokaz mi inteligentny:)
zreszta ja kiedys olewalem se to czy czlowiek co idzie ulic a jest zolty , Bialy czy czarny
Ale zobaczylem to zmienilem zdanie
Czyli wg. ciebie czarny = zly?
Albertus
08-07-2009, 01:04
Czyli wg. ciebie czarny = zly?
moge ci powiedziec o moich pogladach na dzien dzisiejszy ale nie na forum bo dostane bana , jak chcesz numer gg pisz na prv , pogadamy jutro bo ide spac a rano do roboty wstaje o 18 wracam.
Nikt ci nie powinien wlepic bana za twoje poglady, o ile w posta nie wyscielisz wyzwiskami na temat danej rasy : o
Edit: Dyskusje swiatopogladowe =/= dyskusje na temat wiary? : o
Draggy_Slayer
08-07-2009, 01:07
Nikt ci nie powinien wlepic bana za twoje poglady, o ile w posta nie wyscielisz wyzwiskami na temat danej rasy : o
ale za offtopa owszem :P
Czarna_Mamba
08-07-2009, 01:08
kultura pozwala ci uzywac wulgaryzmow na ogolnodostepnym forum na ktore wchodza dzieci?
no i jestem czlowiekiem bez kultury chamem i chujem
Przeczysz sam sobie.
Mam Ci mówić, że "przedłużanie penisa" jest metaforycznym przedstawieniem
podbudowywania swojego ego czymś niesamowicie żałosnym, co w rzeczywistości tylko ośmiesza daną jednostkę?
Przepraszam, że mój post jest ewidentnym ad persona, jednak musiałam zakończyć ową dyskusję w dyskusji.
Albertus
08-07-2009, 01:08
Nikt ci nie powinien wlepic bana za twoje poglady, o ile w posta nie wyscielisz wyzwiskami na temat danej rasy : o
tez tak myslalem ale po paru banach i ostrzezeniach wole nie pisac.
Kiedys dostalem bana bo pisalem ze jestem przeciwny Gejom itp. zaraz mnie pare osob zwyzywalo to ja zaczelem ich przekonywac do pogladow i dostalem bana.
Jak chcesz to daje ci gg na pw.
Draggy_Slayer
08-07-2009, 01:10
@up
niee ja mowie otwarcie iz jestem czlowiekiem bez kultury osobistej :) ty zaczelas mowic o swojej wielkiej kulturze wiec wytknelem ci cos palcem.
Penisa nie masz wiec nie moglem o nim napisac, pomyslalem ze odpowiednikiem "przedluzania penisa" w twoim przypadku bedzie powiekszeie piersi.
Nah, nie zalezy mi na tym zeby cie przekonac na tyle zeby rozmawiac na gg. Rozmawiam o tym na forum w celach czysto rozrywkowych.
Albertus
08-07-2009, 01:11
@up
niee ja mowie otwarcie iz jestem czlowiekiem bez kultury osobistej :) ty zaczelas mowic o swojej wielkiej kulturze wiec wytknelem ci cos palcem.
Penisa nie masz wiec nie moglem o nim napisac, pomyslalem ze odpowiednikiem "przedluzania penisa" w twoim przypadku bedzie powiekszeie piersi.
przepraszam ale posiadam Penisa i piersi nie musze powiekszac
... ?? To moja sprawa , i zależy co masz na myśli "coś osiągnąć" bo jeżeli chodzi ci o pieniądze to ci powiem ze są rzeczy ważniejsze.
Twój śmieszny honor na przykład? Jak ty nawet nie wiesz co to jest honor...
I nie, nie chodziło mi o pieniądze. Ludzie mają różne wartości, na których mogą się oprzeć. W kulturze europejskiej, którą ubóstwiasz, są to najczęściej rodzina/kariera/mądrość/ogólnie pojęte szczęście/whatever. A szerząc tylko i wyłącznie nienawiść nie osiągniesz żadnej z nich. Chyba, że wystarczy ci do szczęścia twój (tj. według twojej śmiesznej definicji) honor - to będzie świadczyć tylko o tym jak prostym (żeby nie użyć słowa "głupi") jesteś człowiekiem.
Nikt ci nie powinien wlepic bana za twoje poglady, o ile w posta nie wyscielisz wyzwiskami na temat danej rasy : o
Edit: Dyskusje swiatopogladowe =/= dyskusje na temat wiary? : o
Czytając jego posty - nie byłbym tego taki pewien. Poza tym dając mu takie ultimatum praktycznie pozbawiasz go pochwalenia sie poglądami.
@Draggy_Slayer
Cóż, nie wiem czy wiesz, ale ją specjalnie nie uraziła Twoja uwaga o przyroście piersi. Za to jak widzę, jej o Twoim penisie - bardzo.
@down
Mamba już napisała o co chodziło. O metaforę. Chyba nie skminiłeś. A o swoim penisie się rozpisałeś.
Draggy_Slayer
08-07-2009, 01:12
przepraszam ale posiadam Penisa i piersi nie musze powiekszac
to bylo do mamby tylko napisales posta i juz nie byla up ;p wybacz xD
@up.
jakby byla moja kobieta i powedzialaby ze moj penis jest za maly to by mnie ruszylo :) ale tak jak juz mowilem wczesniej - byle kto go nie oglada i opinie byle kogo mi lataja, nie lubie osobistych wycieczek i tyle :) (byle kto uzyte w tym przypadku jako osoba ktorej nie znam, nie uwlaczajac szanownej czarnej mambie)
@down
mam 12 lat i nie zrozumialem, ze to byla metafora :)
@up
lubie sie chwalic moim nadnaturalnie wielkim penisem :) chcialem zakonczyc dyskusje o penisach i piersiach dlatego skonczylem rozmowe, a to, ze powiekszanie penisa to metafora wiedziaelm juz po 1 jej poscie :) naprawde nie jestem az tak nieinteligenty na jakiego wygladam
@UP: Doooh... przeciez 'przedluzenie penisa' jest czysto metaforyczne : O
Czarna_Mamba
08-07-2009, 01:14
Penisa nie masz
Skąd ta pewność? :x
Penisa nie masz wiec nie moglem o nim napisac, pomyslalem ze odpowiednikiem "przedluzania penisa" w twoim przypadku bedzie powiekszeie piersi.
Ale widzisz, w przeciwieństwie do ciebie, ja nie muszę podbudowywać własnej samooceny, pokazując jaka to ja jestem zajebista, bo obrażę czyjąś religię.
Co do kultury, przeklinam, owszem, ale nie używam obraźliwych epitetów w stosunku do innych osób.
Albertus
08-07-2009, 01:17
DRAGY
ok nie szkodzi ;D
Twój śmieszny honor na przykład? Jak ty nawet nie wiesz co to jest honor...
I nie, nie chodziło mi o pieniądze. Ludzie mają różne wartości, na których mogą się oprzeć. W kulturze europejskiej, którą ubóstwiasz, są to najczęściej rodzina/kariera/mądrość/ogólnie pojęte szczęście/whatever. A szerząc tylko i wyłącznie nienawiść nie osiągniesz żadnej z nich. Chyba, że wystarczy ci do szczęścia twój (tj. według twojej śmiesznej definicji) honor - to będzie świadczyć tylko o tym jak prostym (żeby nie użyć słowa "głupi") jesteś człowiekiem.
pokolej.
Rodzina : Nic nie szkodzi znalesc se BIALA kobiete o podobnych pogladach.
Kariera : Mi Wystarczy zwykla praca aby bylo za co zyc.
Madrosc : To nabywa sie z wiekiem ;D (prawie zawsze)
Szczescie : Kazdemu Szczescie jest szyms innym , ja jestem szczesliwy w zyciu , no moze mam pare problemow ale to mi narazie nic nie psuje.
szerze nienawisc a jakos moge miec wszystko co opisales.
Draggy_Slayer
08-07-2009, 01:19
Ale widzisz, w przeciwieństwie do ciebie, ja nie muszę podbudowywać własnej samooceny, pokazując jaka to ja jestem zajebista, bo obrażę czyjąś religię.
moja samoocena jest tak wysoka, ze chocbys nawrt popelnila samobojstwo przez to, ze nie chce z toba rozmawiac to juz bardziej nie podskoczy :)
i konczac temat niezwykle interesujacy mego penisa i twoich piersi, mozemy zaczac klocic sie o jezusa bo genitalia juz mnie znudzily
Widze, ze rozmowa o przyrodzeniach sie przyjela. Ale może zmienmy temat bo offtop o zydach w tym temacie jeszcze zrozumiem. Co prawda niektórzy (czytaj Albertus) uwazaja zyda za synonim penisa ale.. Zakończmy.
Draggy_Slayer
08-07-2009, 01:23
Widze, ze rozmowa o przyrodzeniach sie przyjela. Ale może zmienmy temat bo offtop o zydach w tym temacie jeszcze zrozumiem. Co prawda niektórzy (czytaj Albertus) uwazaja zyda za synonim penisa ale.. Zakończmy.
to skoro konczymy offtopa to ja chcialbym, zeby wyznawcy jezusa ;) odpowiedzieli mi na zadane wczesniej pytanie me ktore utonelo w gaszczu spamu
i tu kolejny zastanawiajacy mnie fakt :) dlaczego zeby osiagnac "zbawienie" nie mozna byc poprostu dobrym kolesiem? czyli co ja moge robic najpaskudniejsze rzeczy ale wyspowiadam sie z tego i bede zalowal za grzechy, a jakis czarny pan w jungli amazonskiej ktory wszystkich bialych ktorych widzial zjadl, nie pojdzie do "nieba" bo nie mial okazji poznac tego boga?
2 sprawa to spowiedz, ostatnio z moja dziewczyna o tym rozmawialem bo chciala mnie namowic, z tym ze, ilu z was wyspowiada sie z masturbacji, sexu przedmalzenskiego, palenia marihuany czy papieroso, picia alko (te dwa jesli jestescie przed 18stka) bo ja nie, a to grzech :) wiec jesli sie z ztego nie wyspowiadacie, spowiedz jest niewazna, jesli sie wyspowiadacie a bedziecie dalej tak robic to spowiedz jest rowniez niewazna, gdyz jednym z jej warunkow jest zal za grzechy i obietnica poprawy, a o jakim zalu za grzechy moge mowic spowiadajac sie z uprawiania sexu z moja kobieta (ktorego za grzech nie uwazam) skoro zrobie to samo wieczor czy dwa po spowiedzi?
Czarna_Mamba
08-07-2009, 01:29
dlaczego zeby osiagnac "zbawienie" nie mozna byc poprostu dobrym kolesiem?
Ależ wystarczy! Trzeba być po prostu dobrym. Dobrym człowiekiem.
Draggy_Slayer
08-07-2009, 01:30
Ależ wystarczy! Trzeba być po prostu dobrym. Dobrym człowiekiem.
tylko nie to samo jest byc dobrym wg. dekalogu a byc dobrym w jungli amazonskiej gdzie warunki sa troszke ciezsze niz w europie zachodniej
wiec ktore bycie dobrym jest "dobre"?
A czym sie rozni dobry czlowiek w Europie od tego w Krajach 3 swiata/Europa zachodnia/whatevah? : o
@Albertus
No to lecimy:
Rodzina : Nic nie szkodzi znalesc se BIALA kobiete o podobnych pogladach.
Powodzenia w wychowywaniu dzieci, na pewno będą mieć z****iste życie z takimi rodzicami. A co, jeśli okażą się ambitniejsze od ciebie? Wyrzucisz za drzwi ;) Btw. azjatki są ładniejsze.
Kariera : Mi Wystarczy zwykla praca aby bylo za co zyc.
Żyć to i można za zasiłek dla bezrobotnych, kwestia jak.
Madrosc : To nabywa sie z wiekiem ;D (prawie zawsze)
W takim razie Z WIEKIEM przejdą ci twoje poglądy. I tego ci serdecznie życzę.
Szczescie : Kazdemu Szczescie jest szyms innym , ja jestem szczesliwy w zyciu , no moze mam pare problemow ale to mi narazie nic nie psuje.szerze nienawisc a jakos moge miec wszystko co opisales.
G*wno prawda. Powiedzmy sobie szczerze, masz 16 lat i nic nie wiesz zarówno o życiu, jak i o prawdziwym szczęściu.
@Mamba
No dobrze, starczy ale - według ciebie. Bo chyba nie jest tak napisane w Biblii? Jak jest to przytocz cytaty, proszę.
Draggy_Slayer
08-07-2009, 01:35
A czym sie rozni dobry czlowiek w Europie i Krajach 3 swiata/Europa zachodnia/whatevah? : o
jestes w europie, nie masz co jesc wiec idziesz na smietnik i znajdujesz sobie cos do jedzenia
jestes w afryce, (pewnie juz nie ma tam takch zwyczajow w wiekszosci przypadkow ale napewno jakies odosobnione sa) przymierasz glodem, nagle ktos z wioski umiera a zjedzenie go moze uratowac zycie calej wioski?
zeby nie byl taki abstrakcyjny przyklad
czytal ktos ksiazke dramat w andach? amerykanie zeby przezyc musieli zjadac zwloki swoich kolegow, to chyba cos nie po bozemu czyz nie?
i tu kolejny zastanawiajacy mnie fakt dlaczego zeby osiagnac "zbawienie" nie mozna byc poprostu dobrym kolesiem? czyli co ja moge robic najpaskudniejsze rzeczy ale wyspowiadam sie z tego i bede zalowal za grzechy, a jakis czarny pan w jungli amazonskiej ktory wszystkich bialych ktorych widzial zjadl, nie pojdzie do "nieba" bo nie mial okazji poznac tego boga?
2 sprawa to spowiedz, ostatnio z moja dziewczyna o tym rozmawialem bo chciala mnie namowic, z tym ze, ilu z was wyspowiada sie z masturbacji, sexu przedmalzenskiego, palenia marihuany czy papieroso, picia alko (te dwa jesli jestescie przed 18stka) bo ja nie, a to grzech wiec jesli sie z ztego nie wyspowiadacie, spowiedz jest niewazna, jesli sie wyspowiadacie a bedziecie dalej tak robic to spowiedz jest rowniez niewazna, gdyz jednym z jej warunkow jest zal za grzechy i obietnica poprawy, a o jakim zalu za grzechy moge mowic spowiadajac sie z uprawiania sexu z moja kobieta (ktorego za grzech nie uwazam) skoro zrobie to samo wieczor czy dwa po spowiedzi?
Raczej nikogo nie zagniesz swoimi wątpliwościami : <
1. Nikt na dobrą sprawe nie wie, jak Bóg wybierze zbawionych i potępionych, ba, istnieje nawet teoria, że Bóg zbawi wszystkich bez wyjątku. Co do tego "murzyna z dżungli", to każdy dobry człowiek (mówiąc dobry mówie o takim, który przestrzega raczej globalnych zasad moralnych [np, nie kradnij, nie zabijaj itd.] zostanie przez Boga zbawiony, niezależnie czy poznał katolicyzm czy nie.
2.Tak, to co napisałeś to prawda, ale nie rozumiem jakiej odpowiedzi chcesz żebym udzielił? Bo nie zadałeś nam na dobrą sprawe żadnego pytania. Btw. ja, osobiście, spowiadam się ze wszystkich grzechów, które zapamiętałem.
Draggy_Slayer
08-07-2009, 01:36
2.Tak, to co napisałeś to prawda, ale nie rozumiem jakiej odpowiedzi chcesz żebym udzielił? Bo nie zadałeś nam na dobrą sprawe żadnego pytania. Btw. ja, osobiście, spowiadam się ze wszystkich grzechów, które zapamiętałem.
chcialem zapytac o sens, spowiadasz sie z tego, ze sie spiles na umor, a w nastepny weekend znowu to robisz, gdzie tu zal za grzechy? a skoro go nie ma to znaczy ze spowiedz jest niewazna, wiec po co w ogole sie spowiadac?
i tu kolejny zastanawiajacy mnie fakt :) dlaczego zeby osiagnac "zbawienie" nie mozna byc poprostu dobrym kolesiem? czyli co ja moge robic najpaskudniejsze rzeczy ale wyspowiadam sie z tego i bede zalowal za grzechy, a jakis czarny pan w jungli amazonskiej ktory wszystkich bialych ktorych widzial zjadl, nie pojdzie do "nieba" bo nie mial okazji poznac tego boga?
2 sprawa to spowiedz, ostatnio z moja dziewczyna o tym rozmawialem bo chciala mnie namowic, z tym ze, ilu z was wyspowiada sie z masturbacji, sexu przedmalzenskiego, palenia marihuany czy papieroso, picia alko (te dwa jesli jestescie przed 18stka) bo ja nie, a to grzech :) wiec jesli sie z ztego nie wyspowiadacie, spowiedz jest niewazna, jesli sie wyspowiadacie a bedziecie dalej tak robic to spowiedz jest rowniez niewazna, gdyz jednym z jej warunkow jest zal za grzechy i obietnica poprawy, a o jakim zalu za grzechy moge mowic spowiadajac sie z uprawiania sexu z moja kobieta (ktorego za grzech nie uwazam) skoro zrobie to samo wieczor czy dwa po spowiedzi?
Od kiedy palenie to grzech?
@down
Zwolnienie z grzechu po 18nastce! Lol'n'roll. Jednak te urodziny zmieniaja zycie.
Draggy_Slayer
08-07-2009, 01:38
Od kiedy palenie to grzech?
podczass 1 komunii swietej (czy przed, w kazdym razie w okolicach komunii) przysiega sie, ze ie bedzie sie palilo i pilo do 18stki:) przynajmniej u mnie byl taki zwyczaj ale z tego co wiem to ogolnopolskie
A wyobraz sobie ze przymierasz glodem... Ostatnia rzecz o jakiej myslisz to o tym czy pojdziesz do nieba ;d
Zawsze pozostaje opcja upolowania czegos; d
Mowiles o Afryce xd.
To zalezy, jesli mialbym pewnosc ze jak zjem tego kogos to mnie uratuja to szamam bez wyrzutow sumienia.
Zjadlbym, ba nawet zezwolil bym na zjedzenie mnie jakbym umarl ;d
Draggy_Slayer
08-07-2009, 01:39
A wyobraz sobie ze przymierales glodem... Ostatnia rzecz o jakiej myslisz to o tym czy pojdziesz do nieba ;d
Zawsze pozostaje opcja upolowania czegos; d
upoluj cos w andach :) smiem twierdzic, ze gdyby mogli to nie zjadaliby swoich kolegow
takiej pewosci ie masz nigdy bo tylko bog o tym wie ;), wiec jjesz czy nie jjesz? zreszta fajnie o tym dyskutowac majac lodowke pelna jedzenia pod reka :)
chcialem zapytac o sens, spowiadasz sie z tego, ze sie spiles na umor, a w nastepny weekend znowu to robisz, gdzie tu zal za grzechy? a skoro go nie ma to znaczy ze spowiedz jest niewazna, wiec po co w ogole sie spowiadac?
Niby dlaczego mam spowiadać się z picia?:D
@down
Nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu dotyczy nieco innego "picia"
@2down
Nic mi o tym nie wiadomo, ale żeby nie wykazać się ignorancją nie zaprzecze, tylko pogugluje.
Draggy_Slayer
08-07-2009, 01:48
Niby dlaczego mam spowiadać się z picia?:D
7 grzechow glownych - ktorys z nich - nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu
ja tam up w swym poscie napisalem cos o chalniu na umor i o takie chlanie mi chodzi;p
"chcialem zapytac o sens, spowiadasz sie z tego, ze sie spiles na umor, a w nastepny weekend znowu to robisz, gdzie tu zal za grzechy?"
przeciez wyraznie napisalem spicie na umor co zaczy nieumiarkowanie
@Up: On pisal o piciu piwa jako picia, nie chlania do upadlego, w kazdym razie tak to zrozumialem ;d
@Edit: Nie spowiadam sie z tego.
Spozywanie alkoholu nie bedac pelnoletnim jest uznawane za grzech, z tego co wiem i pamietam, na 1 komunii to miales ;d
Czarna_Mamba
08-07-2009, 01:58
No dobrze, starczy ale - według ciebie. Bo chyba nie jest tak napisane w Biblii? Jak jest to przytocz cytaty, proszę.
Masz rację, moja wypowiedź była zbyt mało rozwinięta i tym samym pominęłam wiele ważnych faktów.
Widzisz, w Biblii napisane jest wręcz przeciwnie.
"Bez wiary zaś nie można podobać się Bogu; kto bowiem przystępuje do Boga, musi uwierzyć, że On istnieje i że nagradza tych, którzy go szukają." Heb 11:6
Ale, bowiem zawsze jest jakieś ale - trzeba brać pod uwagę wszystko. Za najlepsze źródło wiedzy o religii, dość subiektywnej, uważam pewną siostrę, prof teologii. Świetna kobita btw.
Wszystko zależy od czynników:
- Dlaczego dana osoba odrzuciła wiarę? Może dlatego, że była zniesmaczona postępowaniem "katolików"? A może wiara nie została przedstawiona dla niej w pełni lub też pełna przekłamań?
- Jeżeli osoba jest innej wiary i poszukuje w niej dobra - znajdzie w niej Boga.
- Czy serce ateisty całkowicie odrzuciło Boga?
- Czy owa osoba poczuła skruchę, przynajmniej w ostatnim tchnieniu przed śmiercią?
Podsumowując, osobą, która na obecny stan, będzie miała status potępionej, jest tylko i wyłącznie osoba, która świadomie odrzuciła Boga i wyrzeka się Go w każdej codziennej czynności. Jednak Bóg jest dobrem, więc każdy, który czyni dobro, nie odrzucił całkowicie Boga. Pamiętać należy także o nieskończonym Miłosierdziu i o tym, że nie nam sądzić, kto dostąpi zbawienia, a kto potępienia.
Dobrej Nocy wszystkim, idę obejrzeć serial nareszcie. : )
Masz rację, moja wypowiedź była zbyt mało rozwinięta i tym samym pominęłam wiele ważnych faktów.
Widzisz, w Biblii napisane jest wręcz przeciwnie.
"Bez wiary zaś nie można podobać się Bogu; kto bowiem przystępuje do Boga, musi uwierzyć, że On istnieje i że nagradza tych, którzy go szukają." Heb 11:6
Ale, bowiem zawsze jest jakieś ale - trzeba brać pod uwagę wszystko. Za najlepsze źródło wiedzy o religii, dość subiektywnej, uważam pewną siostrę, prof teologii. Świetna kobita btw.
Wszystko zależy od czynników:
- Dlaczego dana osoba odrzuciła wiarę? Może dlatego, że była zniesmaczona postępowaniem "katolików"? A może wiara nie została przedstawiona dla niej w pełni lub też pełna przekłamań?
- Jeżeli osoba jest innej wiary i poszukuje w niej dobra - znajdzie w niej Boga.
- Czy serce ateisty całkowicie odrzuciło Boga?
- Czy owa osoba poczuła skruchę, przynajmniej w ostatnim tchnieniu przed śmiercią?
Podsumowując, osobą, która na obecny stan, będzie miała status potępionej, jest tylko i wyłącznie osoba, która świadomie odrzuciła Boga i wyrzeka się Go w każdej codziennej czynności. Jednak Bóg jest dobrem, więc każdy, który czyni dobro, nie odrzucił całkowicie Boga. Pamiętać należy także o nieskończonym Miłosierdziu i o tym, że nie nam sądzić, kto dostąpi zbawienia, a kto potępienia.
Dobrej Nocy wszystkim, idę obejrzeć serial nareszcie. : )
Tylko, że widzisz. Jak sama zauważyłaś - nie jest to Bóg opisany w Biblii (dokładniej chyba w Starym Testamencie, tak?), na której opiera się w głównej mierze zarówno chrześcijaństwo, jak i judaizm. Jeśli nie został on więc przedstawiony w Biblii. został on zrodzony w czyjejś głowie, tj. ktoś sobie pomyślał, że nawet pomimo tego, że nie jest opisany w Starym Testamencie, to jako że miłość jest ważną (dobrą?) wartością to pewnie jest to domena Boga. I tu naprawdę nieważne czy była to głowa papieża, pani profesor teologii, czy Czarnej Mamby - w tym wypadku, nie różni się niczym od Latającego Potwora Spaghetii (nie mówię tego, żeby Cię, broń boże, urazić, ale chyba wiesz o co mi chodzi). Oczywiście, zakładając, że Biblia mówi prawdę, a nie jest starożytnym Władcą Pierścieni ;)
@albertus
Jaki honor? Co ty w ogóle.. mówisz? Gówno, nie honor. Jesteś całkowicie pozbawiony honoru. Można uznać człowieka za szmatę, owszem, ale tylko i wyłącznie za jego czyny. Raczej wątpię, żeby przed narodzinami można było wybierać sobie server i profesję*, nie pamiętam żebym sam miał taką możliwość. Więc dlaczego czarnoskóry jest dla ciebie gorszy?
Z jakiej kurwa racji, jakiś czarnoskóry człowiek uczciwie zarabiający- czyli pomagający naszemu narodowi- ma być traktowany gorzej, niż uczciwie zarabiający biały człowiek?
Rozumiem, że można być w*****onym, jak na przystanku siedzi banda Romów i prosi o kasę, zarabiając więcej niż normalni uczciwie pracujący ludzie, na dodatek jeszcze nie płacąc od tego podatków, ale jak ktoś uczciwie pracuje, to co to kurwa za różnica jakiego koloru jest jego pierdolona skóra?!
Trochę mnie poniosło z przekleństwami, sry ;s
*naród i kolor skóry
@Down
Ciekawe co on widział. Moja mama musiałaby być zgwałcona przez tuzin czarnych, żebym zaczął myśleć tak jak on. Chociaż i tak nie jestem tego pewien.
@Grocix
Co do papieża się nie zgadzam, ponieważ (przynajmniej teoretycznie) wygłasza on wolę Bożą, czyli np. korektuje niedomówienia starotestamentowe. Co do katolicyzmu, to opiera się on stanowczo bardziej na nowym niż na startym testamencie (miłośc bliźniego, Trójca Święta itd). My, katolicy, uważamy Biblię za spis prawd Bożych, ale niewykluczone, że jakaś część zawartych w niej tekstów nie była dziełem natchnienia boskiego, albo, że uległa zniekształceniu przez lata. Moje poglądy w sprawie ludzi bez dostępu do religii, albo wychowanych w innych religiach są podobne do tych Czarnej Mamby i nie muszą być 100% zgodne z tym co mówi Biblia czy krk. Dlaczego? Ponieważ poglądy Kościoła często różnią się od moich osobistych (np. aborcja), a ja mimo mojej wiary w Boga (a właściwie, dzieki mojej wierze w Boże miłosierdzie) nie mam zamiaru robić czegoś wbrew mojej woli.
@up
Nie ma za co przepraszać, doskonale Cię rozumiem. Z tym, że Albertus raczej od twoich słów nie zmądrzeje (huh, nie zmieni poglądów). Raczej powie, że "nie widziałeś tego co on".
Draggy_Slayer
08-07-2009, 02:35
@up
Nie ma za co przepraszać, doskonale Cię rozumiem. Z tym, że Albertus raczej od twoich słów nie zmądrzeje (huh, nie zmieni poglądów). Raczej powie, że "nie widziałeś tego co on".
wiesz co, przytocze tu cos bardzo drastycznego, ale w sumie nie wiesz co widzial albertus (nie chce nikogo bronic ale zdaje mi sie, ze w oskarzeniach nie patrzycie na to co ktos naprawde mogl przezyc) wyobraz sobie, ze mieszkasz z rodzina na emigracji w czarnej dzielicy, regularnie dostajesz wpierdol za bycie bialym, twojego ojca wylal z pracy arab bo powedzial, ze jest smierdzacym polaczkiem a twoja matke molestuje szef azjata :) badz tu stary tolerancyjny. Domyslam sie, ze zaraz napiszecie, ze wy byscie mimo to byli tolerancyjni itp. ale tak nie jest i sa rozne sytuacje w zyciu. nie twierdze, ze albertus ma racje ale ma prawo do swojego pogladu na tematy rasowe.
@Grocix
Co do papieża się nie zgadzam, ponieważ (przynajmniej teoretycznie) wygłasza on wolę Bożą, czyli np. korektuje niedomówienia starotestamentowe. Co do katolicyzmu, to opiera się on stanowczo bardziej na nowym niż na startym testamencie (miłośc bliźniego, Trójca Święta itd). My, katolicy, uważamy Biblię za spis prawd Bożych, ale niewykluczone, że jakaś część zawartych w niej tekstów nie była dziełem natchnienia boskiego, albo, że uległa zniekształceniu przez lata. Moje poglądy w sprawie ludzi bez dostępu do religii, albo wychowanych w innych religiach są podobne do tych Czarnej Mamby i nie muszą być 100% zgodne z tym co mówi Biblia czy krk. Dlaczego? Ponieważ poglądy Kościoła często różnią się od moich osobistych (np. aborcja), a ja mimo mojej wiary w Boga (a właściwie, dzieki mojej wierze w Boże miłosierdzie) nie mam zamiaru robić czegoś wbrew mojej woli.
Papież to tylko i wyłącznie człowiek. I niezależnie od tego co będzie robił (czy przyczyni się do upadku komunizmu, czy będzie pomagał innym, czy wysyłał krucjaty) to nadal pozostanie człowiekiem.
Co do Twoich, czy to Mambowych przekonań - w porządku, nawet jeśli różnią się od tego co głosi KRK. Próbuję tylko udowodnić, że dobudowując sobie własną rękę religię (opierając się na jakiejś tam podstawie - w tym wypadku KRK) dla mnie (i tu ważne, naprawdę - wierzcie sobie w co chcecie, nie mam zamiaru nikogo pozbawiać wiary) pięknie wpisuje się to w to, co pisałem wcześniej - że wszystkie religie zostały stworzone przez człowieka.
wiesz co, przytocze tu cos bardzo drastycznego, ale w sumie nie wiesz co widzial albertus (nie chce nikogo bronic ale zdaje mi sie, ze w oskarzeniach nie patrzycie na to co ktos naprawde mogl przezyc) wyobraz sobie, ze mieszkasz z rodzina na emigracji w czarnej dzielicy, regularnie dostajesz wpierdol za bycie bialym, twojego ojca wylal z pracy arab bo powedzial, ze jest smierdzacym polaczkiem a twoja matke molestuje szef azjata :) badz tu stary tolerancyjny. Domyslam sie, ze zaraz napiszecie, ze wy byscie mimo to byli tolerancyjni itp. ale tak nie jest i sa rozne sytuacje w zyciu. nie twierdze, ze albertus ma racje ale ma prawo do swojego pogladu na tematy rasowe.
Tacy ludzie bez wątpienia pojawiają się w każdej rasie. Ale, jak to widać na Twoim przykładzie - to nienawiść rodzi nienawiść. A w takim wypadku wpaść w błędne koło nietrudno.
@Draggy
Grocix powiedział dokładnie to co ja bym powiedział. Spirala nienawiści i tyle. Wiem, że to jego opinia i ma do niej prawo, ale pisze to w taki sposób, że nie mogę jej zaakceptować. Z regóły jestem tolerancyjny na skrajne nawet poglądy, ale poprostu jak widzę człowieka piszącego o "honorze bycia białym" czy o "zydach co nam narzucaja religie" to nie wytrzymuje.
@Grocix
Nie dokońca rozumiem twoje stanowisko. Ja nie "dobudowuje" sobie wiary, po prostu w pewnych kwestiach nie zgadzam się z oficjalnym stanowiskiem krk, to tyle. A co do moich przekonań religijnych, to nie jest tak, że ja (użyje przykładu, o którym rozmawialiśmy) mówię, że Bóg daje równą szansę wszystkim ludziom, tylko mówię, że ja tak to sobie wyobrażam. Podsumowując, nie tworze sobie nowych przykazań, nie zmieniam dat świąt itd. a jedynie mam nieco inne stanowisko światopoglądowe niż Kościół, który mnie reprezentuje, oraz czasami nieco inne wyobrażenie Boga niż to zawarte w Biblii (no, tu akurat znalazł się niechlubny wyjątek).
Co do papieża, nigdy nie twierdziłem, że jest kimś więcej niż człowiekiem, więc nie wiem po co to napisałeś. Jeśli chodziło Ci o napisanie, że papież nie jest wysłannikiem woli Bożej, to w tym momencie natrafimy na ścianę między naszymi przekonaniami i nie mamy po co dalej wkręcać się w ten temat. Chociaż trzeba przyznać, że głowami Kościoła bywali różni ludzie, którym na władzy zależało bardziej niż na szerzeniu woli Bożej. Ale co mogę powiedzieć, niezbadane są wyroki Boskie : )
Pozdro
Duch Niespokojny
08-07-2009, 11:12
@Duch Niespojony
Jak miales tego peha i jestes zydem to mowi sie trudno... Ja nie zrobie z tym nic bo nie moge z tym zrobic nic w chwili obecnej. Poprostu stracilbys u mnie szacunek jaki mam do kazdego na start.
No, ale jak mogę się z tego "wyleczyć"? W końcu skoro jestem Żydem, to coś ze mną nie tak. Zdiagnozuj więc, co konkretnie i jak mogę się tego pozbyć?
a słonce to symbol Boga Słońca , wiec to cos jak krzyż dla Jezusa...
Tylko po co wymyślać sobie nowych bogów? Jaki to ma sens?
@down
bo? nie zapytales mnie dlaczego nie chcialbym zeby moja corka byla z wyznawca innej religii lub z kims innym rasowo, wiec za przeproszeniem zamknij pysk :) bo w tej kwestii mam osobiste doswiadczenia i to kilkukrotne ktore skonczyly sie niemilo :)
Miałeś doświadczenia z całą rasą lub narodowością? A może tylko z jej pojedynczymi przedstawicielami (czyli ułamkiem promila całej grupy)?
W statystyce jest coś takiego jak próbka reprezentatywna. Jak spytasz pięciu ludzi na ulicy jaki kolor jest ich ulubionym i wszyscy odpowiedzą "czerwony", żaden myślący człowiek nie wyciągnie na tej podstawie wniosku, że 100% (czy nawet po prostu większość) populacji lubi tę barwę...
Btw. azjatki są ładniejsze.
No nie wiem, czy wszystkie Azjatki, ale Japonki na pewno ;)
wiesz co, przytocze tu cos bardzo drastycznego, ale w sumie nie wiesz co widzial albertus (nie chce nikogo bronic ale zdaje mi sie, ze w oskarzeniach nie patrzycie na to co ktos naprawde mogl przezyc) wyobraz sobie, ze mieszkasz z rodzina na emigracji w czarnej dzielicy, regularnie dostajesz wpierdol za bycie bialym, twojego ojca wylal z pracy arab bo powedzial, ze jest smierdzacym polaczkiem a twoja matke molestuje szef azjata :)
Czy to nie jest przypadkiem argument przeciwko rasizmowi? Czy może chcesz być taki sam jak ten szef Azjata/Arab i czarni s*******e, od których obrywałeś? Takich ludzi trzeba tępić, ale właśnie za rasizm, a nie za to, że są czarni/żółci/brązowi. Zresztą, ten szef Arab na pewno bardzo się przejmie, jak przez niego spuścisz w******l jakiemuś przypadkowo spotkanemu cygańskiemu dziecku ;)
nie lepiej wierzyć w religie naszych przodków? Jest ona naprawdę ciekawa i logiczna.
Tak! To bóg zsyła piorun! To nie naturalne wyładowanie elektryczne tylko wola Peruna. A wiosna nie przychodzi bo taka jest kolej rzeczy tylko dlatego, że Jaryło tak chce. Religia może być ciekawa, ale nie logiczna.
no może i świeciło ale wypada mu za to podziękować , za to ze robi coś co dla nas daje życie.
Osobowe Słońce! No proszę! Cofamy się w rozwoju!
Tylko po co wymyślać sobie nowych bogów? Jaki to ma sens?Starych. Słońce czczono bardzo dawno temu.
No nie wiem, czy wszystkie Azjatki, ale Japonki na pewno ;)
Wspaniała rzecz w przypadku Azjatek - jak zwiążesz się z jedną i Cię zostawi, możesz bez problemu znaleźć sobie identyczną.
Draggy_Slayer
08-07-2009, 12:03
Miałeś doświadczenia z całą rasą lub narodowością? A może tylko z jej pojedynczymi przedstawicielami (czyli ułamkiem promila całej grupy)?
W statystyce jest coś takiego jak próbka reprezentatywna. Jak spytasz pięciu ludzi na ulicy jaki kolor jest ich ulubionym i wszyscy odpowiedzą "czerwony", żaden myślący człowiek nie wyciągnie na tej podstawie wniosku, że 100% (czy nawet po prostu większość) populacji lubi tę barwę...
nie z cala, z cala rasa lub narodowoscia igdy do czynienia nie bedziesz mial, tak jak powedzialem, nie mam nic do ludzi inych ras i te pe jedynie ie chcialbym, zeby moja corka miala faceta innej narodowosci bo z wlasnych doswiadczen wiem ze to nie wychodzi, takze zle mnie ktos rozumial :)
Bo Polska jest na tyle zacofana w pogladach ze zwiazek z kims czarnym moglby byc ciezki z racji wielu ludzi z pogladami typu Albertusa.
A btw uogulniania ras/narodowosci, idac takim tokiem myslenia to Niemcy to nazisci, Polacy zlodzieje, Czarni gangsta a Azjaci nalogowi gracze mmrpg i pracocholicy?. :x
@Edit: Bo to sa takie jakby raciale tych ras/narodowosci, co nie znaczy ze wszyscy tacy sa xD
A btw uogulniania ras/narodowosci, idac takim tokiem myslenia to Niemcy to nazisci, Polacy zlodzieje, Czarni gangsta a Azjaci nalogowi gracze mmrpg i pracocholicy?. :x
cos w tym jest xd
Duch Niespokojny
08-07-2009, 12:41
nie z cala, z cala rasa lub narodowoscia igdy do czynienia nie bedziesz mial, tak jak powedzialem, nie mam nic do ludzi inych ras i te pe jedynie ie chcialbym, zeby moja corka miala faceta innej narodowosci bo z wlasnych doswiadczen wiem ze to nie wychodzi, takze zle mnie ktos rozumial :)
Tak czy owak moje pytanie pozostaje aktualne - na jakiej podstawie z góry odrzucasz obcokrajowca, skoro olbrzymiej większości z nich nigdy nie widziałeś nawet na oczy? Zresztą, Polakowi byś oddał córkę w ciemno? A może wolałbyś go poznać najpierw i ocenić po bliższym przyjrzeniu się? Mogłoby się nawet okazać, że, o dziwo, Polak też nie zawsze jest święty (na pewno byłoby to ogromnie zaskoczenie ;)). Analogicznie, obcokrajowcowi mógłbyś przecież dać szansę - może przy bliższym poznaniu okazałby się godny twojej córki. Abstrahując już nawet od tego, że to powinna być jej decyzja, nie twoja...
Draggy_Slayer
08-07-2009, 12:44
Tak czy owak moje pytanie pozostaje aktualne - na jakiej podstawie z góry odrzucasz obcokrajowca, skoro olbrzymiej większości z nich nigdy nie widziałeś nawet na oczy? Zresztą, Polakowi byś oddał córkę w ciemno? A może wolałbyś go poznać najpierw i ocenić po bliższym przyjrzeniu się? Mogłoby się nawet okazać, że, o dziwo, Polak też nie zawsze jest święty (na pewno byłoby to ogromnie zaskoczenie ;)). Analogicznie, obcokrajowcowi mógłbyś przecież dać szansę - może przy bliższym poznaniu okazałby się godny twojej córki. Abstrahując już nawet od tego, że to powinna być jej decyzja, nie twoja...
na podstawie moich poprzednich doswiadczen w zwiazkach raczej dlugich (choc to w sumie subiektywna ocena) z ludzmi z innych kregow kulturowych
Też wolałbym, aby moja córka miała Polaka za męża, ale gdyby przyszła do domu z Arabem, czy kimś tam nie miałbym nic przeciwko. Byle nie był pizdowaty jakiś ;p
Nie dokońca rozumiem twoje stanowisko. Ja nie "dobudowuje" sobie wiary, po prostu w pewnych kwestiach nie zgadzam się z oficjalnym stanowiskiem krk, to tyle. A co do moich przekonań religijnych, to nie jest tak, że ja (użyje przykładu, o którym rozmawialiśmy) mówię, że Bóg daje równą szansę wszystkim ludziom, tylko mówię, że ja tak to sobie wyobrażam. Podsumowując, nie tworze sobie nowych przykazań, nie zmieniam dat świąt itd. a jedynie mam nieco inne stanowisko światopoglądowe niż Kościół, który mnie reprezentuje, oraz czasami nieco inne wyobrażenie Boga niż to zawarte w Biblii (no, tu akurat znalazł się niechlubny wyjątek).
Co do papieża, nigdy nie twierdziłem, że jest kimś więcej niż człowiekiem, więc nie wiem po co to napisałeś. Jeśli chodziło Ci o napisanie, że papież nie jest wysłannikiem woli Bożej, to w tym momencie natrafimy na ścianę między naszymi przekonaniami i nie mamy po co dalej wkręcać się w ten temat. Chociaż trzeba przyznać, że głowami Kościoła bywali różni ludzie, którym na władzy zależało bardziej niż na szerzeniu woli Bożej. Ale co mogę powiedzieć, niezbadane są wyroki Boskie : )
Nie rozumiesz, bo nie przeczytałeś moich wcześniejszych postów. Pisałem tam, że tak jak w starożytności, kiedy to ludzie próbowali sobie religią wyjaśnić niektóre zjawiska (np. pioruny rzucane przez Zeusa), tak i teraz religia jest próbą odpowiedzi na pytania ("Co jest po śmierci?"), czy chociażby czymś o co można oprzeć się w trudnej chwili. A to, że jak piszesz, każdy może sobie interpretować Biblię, czy dogmaty na własną rękę, tylko potwierdza to zjawisko.
Co do papieża, jest on wybierany przez zgromadzenie kardynałów, a nie przez słup światła padający z nieba. Kardynałowie, jako ludzie posiadają własną wolę - mogą sami decydować o tym kogo wybiorą. A jeśli to Bóg wpływa na ich decyzję to z drugiej strony potwierdza to o czym była mowa wcześniej, że ludzie tak naprawdę wolnej woli nie mają.
No nie wiem, czy wszystkie Azjatki, ale Japonki na pewno ;)
Czy ja wiem - Japonki się znowuż od Koreanek, czy Chinek specjalnie nie różnią ^^ I tak tutaj, jak i w każdej rasie są i piękności i brzydule, hrhr.
Bananowy_Korniszon
08-07-2009, 14:44
Sorry za zjazd z tematu...
Tak sobie poczytałem na wiki trochę i doszedłem do Richarda Dawkinsa... To idiota. Wrzeszczy, że walczy z fanatyzmem, a sam jest fanatykiem, tylko że ateizmu. Uważa, że wszyscy teiści to niebezpieczni idioci, jedynym słusznym i dopuszczalnym tokiem myślenia jest ateizm. Hipokryta, sam propagujący to, z czym udaje że walczy. Fanatyk niczego.
I mam wrażenie, że 90% ateistów ma ten sam tok myślenia, przynajmniej spośród tych, co tu się udzielają.
Nie rozumiesz, bo nie przeczytałeś moich wcześniejszych postów. Pisałem tam, że tak jak w starożytności, kiedy to ludzie próbowali sobie religią wyjaśnić niektóre zjawiska (np. pioruny rzucane przez Zeusa), tak i teraz religia jest próbą odpowiedzi na pytania ("Co jest po śmierci?"), czy chociażby czymś o co można oprzeć się w trudnej chwili. A to, że jak piszesz, każdy może sobie interpretować Biblię, czy dogmaty na własną rękę, tylko potwierdza to zjawisko.
Co do papieża, jest on wybierany przez zgromadzenie kardynałów, a nie przez słup światła padający z nieba. Kardynałowie, jako ludzie posiadają własną wolę - mogą sami decydować o tym kogo wybiorą. A jeśli to Bóg wpływa na ich decyzję to z drugiej strony potwierdza to o czym była mowa wcześniej, że ludzie tak naprawdę wolnej woli nie mają.
Czytałem twoje wcześniejsze posty. Z tym, że DLA CIEBIE religia jest próbą odpowiedzi na dręczące nas pytania, a DLA MNIE jest to obietnica życia po śmierci. That`s all. A jesli piszesz o autointerpretacji Biblii i dogmatów kościoła, to mam wrażenie, że to ty nie czytasz uważnie moich postów. Napisałem, że moje stanowisko ŚWIATOPOGLĄDOWE różni się od stanowiska Kościoła, więc nie wciskaj mi słów, których nie powiedziałem.
Co do papierza, to polecam lekturę na temat chryzmatu Ducha Świętego czy Dogmatu o nieomylności papieża. Tyle, że to są rzeczy, w które ja wierze, ty nie, więc nie dojdziemy na tej płaszczyźnie do porozumienia.
Czy ja wiem - Japonki się znowuż od Koreanek, czy Chinek specjalnie nie różnią ^^ I tak tutaj, jak i w każdej rasie są i piękności i brzydule, hrhr.
Nie jestem specjalnym znawcą do roznic w wygladzie miedzy azjatkami, ale jak ogladalem w tamtym roku lige swiatowa kobiet to skladzie Japonii graly piekne kobiety, a w skladzie Chin delikatnie mowiac niezbyt urodziwe panny. Przypadek to raczej nie byl. ;p
I mam wrażenie, że 90% ateistów ma ten sam tok myślenia, przynajmniej spośród tych, co tu się udzielają.
A jacy fanatyczni ateisci sie tu udzielaja? Wymien paru ; p
Imho Japonki wygladaja prawie zawsze mlodo, a Chinki wlasnie odwrotnie, takie mam w kazdym razie wrazenie ;d
Czytałem twoje wcześniejsze posty. Z tym, że DLA CIEBIE religia jest próbą odpowiedzi na dręczące nas pytania, a DLA MNIE jest to obietnica życia po śmierci. That`s all. A jesli piszesz o autointerpretacji Biblii i dogmatów kościoła, to mam wrażenie, że to ty nie czytasz uważnie moich postów. Napisałem, że moje stanowisko ŚWIATOPOGLĄDOWE różni się od stanowiska Kościoła, więc nie wciskaj mi słów, których nie powiedziałem.
Co do papierza, to polecam lekturę na temat chryzmatu Ducha Świętego czy Dogmatu o nieomylności papieża. Tyle, że to są rzeczy, w które ja wierze, ty nie, więc nie dojdziemy na tej płaszczyźnie do porozumienia.
O to to, dla ciebie i nic mi do tego. Ja osobiście nie mógłbym żyć, opierając całe swoje życie na obietnicy sprzed 2000 lat ;) That's all.
@Azjatki
No tak, ale ile na świecie jest Japonek, a ile Chinek?:D Pewnie by się coś znalazło. A zdjęcia można pooglądać na reallycuteasians.net, hrhrhr.
@Grocix
Wiesz, religia w gruncie rzeczy nie wpływa aż tak ogromnie na moje życie. Czerpie przyjemność z życia w miarę podobnie do ateistów, poprostu wierze, że jest coś jeszcze po śmierci : d
Clockwerk
08-07-2009, 15:29
niektóre komentarze są wręcz antykatolickie i śmieszne :D
@topic
nie toleruje i nigdy nie będę ! Amen
Imho Japonki wygladaja prawie zawsze mlodo
Widziałem ostatnio Japonkę koło 40 i muszę obalić mit, że Japonki są albo młode albo bardzo stare, bez fazy przejściowej. Istnieją Japonki w _widocznym_ średnim wieku ; )
Wielkimanitu
08-07-2009, 16:11
@To może ja wrócę do wolnej woli
Powiedzmy, że wiem, co Litawor zjadł wczoraj na obiad. Ale przed tym faktem (czyli moją "wiedzą") Litawor może wybrać, czy zje rosołek czy kotleta. Bo informacja o tym, co zajdzie, jest dla Litawora niedostępna.
Oczywiście zwykły człowiek dowiaduje się o obiadku Litawora w określonym punkcie czasoprzestrzeni. A zewnętrzny obserwator (Bóg) bezpośrednio.
Z zewnątrz nie można powiedzieć, czy jakieś zdarzenia zajdą, czy zaszły (jak reżyser, który rozkłada na stole kadry z filmu).
Natomiast z wewnątrz, zajdą takie zdarzenia, o których będą później wiedzieli wewnętrzni obserwatorzy.
Gdzie tu macie determinizm?
Kurde no, prościej nie mogę.
Gdzie tu macie determinizm?
Kurde no, prościej nie mogę.
Ja musiałbym Ci znowu to samo powtórzyć, bo ja nie rozumiem, gdzie Ty widzisz ten wybór. Ja nie jestem w stanie zmienić decyzji, które podejmę w przyszłości. Moja niewiedza, co zrobię, nie oznacza, że mogę zrobić coś innego. Też prościej nie mogę...
Ja musiałbym Ci znowu to samo powtórzyć, bo ja nie rozumiem, gdzie Ty widzisz ten wybór. Ja nie jestem w stanie zmienić decyzji, które podejmę w przyszłości. Moja niewiedza, co zrobię, nie oznacza, że mogę zrobić coś innego. Też prościej nie mogę...
Kiedyś czytałem, że przy odpowiedniej prędkości podróży czas płynie wolniej, czyli- można podróżować w przyszłość, problem w tym, że puki co ludzie nie osiągną wystarczającej prędkości. Kiedyś może się to udać, i ten ktoś wystarczy, że przeczyta w książce o tym, jakie wydarzenia miały miejsce w okresie który 'przeskoczył', odbierając tym samym wolną wole ludziom, którzy w nich uczestniczyli?
@up
Jak sie przekroczy predkosc swiatla to mozna podrozowac w czasie
Co do tematu o wolnej woli:
Wolną wole posiadaja ludzie, Bog po prostu wie co oni zrobia, to wcale nie znaczy ze czlowiek tej woli nie ma. Powiedzmy, ze Nostradamus przewidzial Hitlera, czy to znaczy ze Hitler nie mial wlasnej woli? Nie rozumiem o co sie ciagle sprzeczac.
Wolną wole posiadaja ludzie, Bog po prostu wie co oni zrobia, to wcale nie znaczy ze czlowiek tej woli nie ma. Powiedzmy, ze Nostradamus przewidzial Hitlera, czy to znaczy ze Hitler nie mial wlasnej woli? Nie rozumiem o co sie ciagle sprzeczac.
O to, że Hitler już w momencie urodzenia musiał stać się zbrodniarzem.
Poza tym nie wiem, czym jest ta wolna wola - kształtują nas geny i środowisko, "my" tak naprawdę jesteśmy jedynie zlepkiem tych wpływów. Ale to jest akurat niezwiązane z naszym sporem.
Wielkimanitu
08-07-2009, 22:04
Ja musiałbym Ci znowu to samo powtórzyć, bo ja nie rozumiem, gdzie Ty widzisz ten wybór. Ja nie jestem w stanie zmienić decyzji, które podejmę w przyszłości. Moja niewiedza, co zrobię, nie oznacza, że mogę zrobić coś innego. Też prościej nie mogę...
Jest sytuacja: wiem, że Litawor zjadł dzisiaj rosołek na obiad (ustalmy, że to prawda).
Teraz pytanie: czy Litawor mógł zjeść na obiad kotlety schabowe?
Jest sytuacja: wiem, że Litawor zjadł dzisiaj rosołek na obiad (ustalmy, że to prawda).
Teraz pytanie: czy Litawor mógł zjeść na obiad kotlety schabowe?
Jeśli Manitu wczoraj wiedział, że Litawor zje dzisiaj rosół - nie.
Jeśli Manitu wczoraj nie wiedział, co Litawor zje dzisiaj to Manitu nie jest wszechwiedzący i wszechmocny.
Duch Niespokojny
08-07-2009, 22:22
Poza tym nie wiem, czym jest ta wolna wola - kształtują nas geny i środowisko, "my" tak naprawdę jesteśmy jedynie zlepkiem tych wpływów.
To fakt. I jeśli chcesz obalać mit o tym, że ludzie mają wolną wolę, należałoby ugryźć właśnie od tej strony. Ale gadanie, że skoro Bóg wie co zrobimy, to nie mamy tak naprawdę wyboru, to jakaś bzdura.
Bóg zna naszą decyzję po tym, jak ją podejmiemy. A to, że wie też przed, jest, jak mówiłem, wynikiem tego, że czas Boga nie ogranicza.
Jest sytuacja: wiem, że Litawor zjadł dzisiaj rosołek na obiad (ustalmy, że to prawda).
Teraz pytanie: czy Litawor mógł zjeść na obiad kotlety schabowe?
Voon na to odpowiedział, ja nie mam nic do dodania.
Bóg zna naszą decyzję po tym, jak ją podejmiemy. A to, że wie też przed, jest, jak mówiłem, wynikiem tego, że czas Boga nie ogranicza.
Fakt, że jest tylko jedna wersja wszystkich zdarzeń, którą my rozumiemy jako przyszłość, oznacza, że tej przyszłości (w naszym rozumienia) nie da się zmienić - jesteśmy skazani na przeżycie takich, a nie innych, dokonanych przez nas, "wyborów". Innych dokonać nie możemy. Wszystko to już mówiłem, chyba nie posuwamy się z tą dyskusją do przodu. Nie wiem, jak to wyjaśnić inaczej, najwyraźniej to, co dla mnie jest oczywiste, dla innych wygląda inaczej. I pewnie Ty myślisz tak samo o tym, z czym ja się nie zgadzam.
Chyba że przyjmiemy pewną interpretację mechaniki kwantowej, która zakłada, że dla każdej możliwej wersji "wydarzeń" (co odnosi się do zjawisk w skali subatomowej) istnieje odrębny świat. Ale to oznacza, że dokonujemy wszystkich możliwych wyborów i wprowadza dużo więcej komplikacji.
Ale po co sie sprzeczac o takie pierdoly jak to czy czlowiek stworzony przez Boga ma wolna wole skoro samo istnienie Boga jest niepewne? W kazdym razie dla ateistow.
Ale tego nie czytają sami ateiści/agnostycy.
W sumie racja, ale skoro ktos wierzy to wierzy rowniez mniej lub bardziej w dogmaty wiary ktore mowia ze Bog dal ludziom wolna wole
No i dlatego stara się przekazać swoją opinię innym.
Ale komu? Skoro agnostyk/ateista neguje samo istnienie Boga? Jaki sens ma udowadnianie ze czlowiek stworzony przez Boga ma wlasna wole jesli druga strona nie wierzy w Boga?
Jak cos odpiesze jutro, Cyah Mengz
@Edit: Doh, ale nie potwierdza tez istnienia Boga wiec po co mialby sie zastanawiac czy Bog dal wolna wole skoro jeszcze nie jest pewny ze sam Bog w ogole jest?
Agnostyk nie neguje.
Cała ta rozmowa ma charakter "gdyby bóg/Bóg istniał, to...". Ja staram się pokazać, że niemożliwa jest równocześnie jego wszechwiedza i istnienie prawdziwej wolnej woli. Oczywiście to bardzo amatorska dyskusja, która na forum filozoficznym zostałaby wyśmiana - nie zdefiniowaliśmy nawet wolnej woli. Ale na tym forum ujdzie :)
@Litawor
Jakby jakis fanatyczny jasnowidz, wiedzial dokladnie jak przezyjesz swoje zycie, to uwazalbys, ze nie miales wolnej woli tylko on cie do tego "zmusil"?
W tej dyskusji pewne jest, ze Bog po prostu wie, nic wiecej.
@Litawor
Jakby jakis fanatyczny jasnowidz, wiedzial dokladnie jak przezyjesz swoje zycie, to uwazalbys, ze nie miales wolnej woli tylko on cie do tego "zmusil"?
Nie rozumiem tego przykładu, po co mówisz o jasnowidzu? Jasnowidz byłby częścią tego świata, poza tym gdyby przepowiedział mi tą przyszłość, to automatycznie by na nią wpłynął.
Ja nawet nie mówię, że to Bóg do czegoś zmusza. Ja tylko mówię, że jeśli mamy coś zrobić, to w chwili naszego urodzenia jest to już "zadecydowane". Może przez nas samych, to nieistotne, istotne jest, że tego nie zmienimy. Równie dobrze od razu moglibyśmy trafiać do raju/piekła, czy gdzie tam się trafia, bo widziałem, że były jakieś wątpliwości.
Ciezko na ten temat sie wypowiadac, to ze religie nie sa idealne jest pewne w 100%, wiec takze z ta wszechmocnoscia Boga moze byc roznie. Ja to jednak widze tak, ze Bog chociaz wie, ze osobie ktora sie wlasnie urodzila nie uda sie zbawic to pozwala jej pozyc na tym ziemskim padole. W koncu ona sama decyduje o tym jak to zycie przezyje. Bog nie ingeruje w zycie tego czlowieka on po prostu zna jego fakty, wie jak dana osoba bedzie postepowac - dlatego przytoczylem przyklad z jasnowidzem. Bog jest tylko jasnowidzem i wie co sie wydarzy, w zaden sposob nie zmienia toku zdarzen.
Muszkiet
09-07-2009, 02:07
Jeśli istnieje jakaś istota wszechmogąca, to zapewne jest ona poza czasem i przestrzenią, a już na pewno poza możliwościami ludzkiego umysłu.
Wielkimanitu
09-07-2009, 14:01
Niniejszym ponawiam pytanie, bo widzę, że nie zrozumieliście.
Sytuacja: jest czwartek. Jestem wewnętrznym obserwatorem (czyli zwykłym człowieczkiem), a nie żadnym wszechmogącym. Wiem, że Litawor zjadł w środę rosołek na obiad (ustalmy, że to prawda).
Teraz pytanie: czy Litawor mógł zjeść na obiad kotlety schabowe?
Czy moja wiedza o tym, co zjadł Litawor na obiad, pozbawiła go wolnej woli w wyborze menu?
CytrynowySorbet
09-07-2009, 14:29
Niniejszym ponawiam pytanie, bo widzę, że nie zrozumieliście.
Sytuacja: jest czwartek. Jestem wewnętrznym obserwatorem (czyli zwykłym człowieczkiem), a nie żadnym wszechmogącym. Wiem, że Litawor zjadł w środę rosołek na obiad (ustalmy, że to prawda).
Teraz pytanie: czy Litawor mógł zjeść na obiad kotlety schabowe?
Czy moja wiedza o tym, co zjadł Litawor na obiad, pozbawiła go wolnej woli w wyborze menu?
Porównujesz człowieka do istoty wszechwiedzącej? Hmm...
Ba, on stawia SIEBIĘ w miejscu Boga, na rzecz dyskusji o wolnej woli. :P W sumie nie zrozumiałem tego argumentu, dlaczego wiedza o przeszłości miałaby ją ograniczać tak jak to robi(bądź nie) wiedza o przyszłości.
Sytuacja: jest czwartek. Jestem wewnętrznym obserwatorem (czyli zwykłym człowieczkiem), a nie żadnym wszechmogącym. Wiem, że Litawor zjadł w środę rosołek na obiad (ustalmy, że to prawda).
Teraz pytanie: czy Litawor mógł zjeść na obiad kotlety schabowe?
Tak, mógł, bo w momencie, w którym jadł obiad, nie było to jeszcze postanowione. Ale jeśli byś wiedział o tym we wtorek, wtedy byłoby zadecydowane, co Litawor zje na obiad w środę, zatem nie miałby wolnej woli a jedynie jej iluzję (czyli myślałby, że może wybrać, ale naprawdę nie miałby wyboru - bo z góry postanowiono, co wybierze).
@down: cytat z Biblii, proszę (nie mówię, że takiego nie ma, po prostu nie wiem. Zresztą to też nie jest faktyczny wyznacznik - ale skoro mówimy o bogu judeochrześcijańskim, to załóżmy, że można ufać Biblii) ; >
@UP
Bo dla Boga nie ma pojecia przyszlosci, przeszlosci. Dla Niego wszystkie wydarzenia sa terazniejsze- chyba ;s
Niniejszym ponawiam pytanie, bo widzę, że nie zrozumieliście.
Sytuacja: jest czwartek. Jestem wewnętrznym obserwatorem (czyli zwykłym człowieczkiem), a nie żadnym wszechmogącym. Wiem, że Litawor zjadł w środę rosołek na obiad (ustalmy, że to prawda).
Teraz pytanie: czy Litawor mógł zjeść na obiad kotlety schabowe?
Czy moja wiedza o tym, co zjadł Litawor na obiad, pozbawiła go wolnej woli w wyborze menu?
Nie wydaje mi się, żeby ktoś nie zrozumiał. Moja odpowiedź tutaj byłaby taka sama jak ta, którą podał Lasooch - jeśli rzeczywiście *wiesz*, to Litawor nie mógł zjeść nic innego.
Wielkimanitu
09-07-2009, 17:15
Tak, mógł
Brawo! :cup:
Druga część konkursu:
Sytuacja: Jestem zewnętrznym obserwatorem (Bogiem). Wiem, że Litawor zjadł w środę rosołek na obiad (ustalmy, że to prawda).
Teraz pytanie: czy Litawor mógł zjeść na obiad kotlety schabowe?
Odpowiedź jest chyba oczywista.
Brawo! :cup:
Druga część konkursu:
Sytuacja: Jestem zewnętrznym obserwatorem (Bogiem). Wiem, że Litawor zjadł w środę rosołek na obiad (ustalmy, że to prawda).
Teraz pytanie: czy Litawor mógł zjeść na obiad kotlety schabowe?
Odpowiedź jest chyba oczywista.
Sytuacja jest analogiczna, bo wiesz, że _zjadł_. Gdybyś wiedział, że _zje_, Litawor nie miałby wolnej woli.
CytrynowySorbet
09-07-2009, 17:36
Brawo! :cup:
Druga część konkursu:
Sytuacja: Jestem zewnętrznym obserwatorem (Bogiem). Wiem, że Litawor zjadł w środę rosołek na obiad (ustalmy, że to prawda).
Teraz pytanie: czy Litawor mógł zjeść na obiad kotlety schabowe?
Odpowiedź jest chyba oczywista.
Odpowiedź: Nie wiesz o czym rozmawiamy. Mówimy, że Bóg z założenia wie już, co my ZROBIMY. Nie, co zrobiliśmy. Jesteśmy po prostu takimi simami. Bóg wiedząc, co zrobimy, podaje nam czynności, a my je wykonujemy. Tak to rozumiem.
Wielkimanitu
09-07-2009, 17:37
Sytuacja jest analogiczna, bo wiesz, że _zjadł_. Gdybyś wiedział, że _zje_, Litawor nie miałby wolnej woli.
Akurat dla kogoś z "zewnątrz" przeszłość i przyszłość to jak góra i dół, albo lewa i prawa strona. Niewielka różnica, skoro całą czasoprzestrzeń widzi równocześnie. Ale cieszę się, że doszliśmy do porozumienia :)
Można zakończyć temat wolnej woli na takiej konkluzji: wiedza, że X, nie implikuje tego, że nie można było Y.
teraz nagle wykorzystujesz to co powiedział Duch o Bogu poza wszelkim czasem
Jeśli tak powiedział Duch, to miał rację. Ja w każdym razie się do tego odnosiłem, nie wiem jak inni...
Do dziwnych wniosków doszedłeś, Manitu. Od początku tutaj analizowano wolną wolę w kontekście boskiej znajomości przyszłości, a teraz nagle wykorzystujesz to co powiedział Duch o Bogu poza wszelkim czasem(chociaż to mogłaby być już zupełnie inna dyskusja), by stwierdzić: "A więc miałem rację", chociaż, przynajmniej między "zagadką" a tym postem, nikt Ci jej nie przyznał. ;d
Akurat dla kogoś z "zewnątrz" przeszłość i przyszłość to jak góra i dół, albo lewa i prawa strona. Niewielka różnica, skoro całą czasoprzestrzeń widzi równocześnie. Ale cieszę się, że doszliśmy do porozumienia :)
Jeśli ta "czasoprzestrzeń" zawiera tylko jedną wersję wydarzeń, to jest to punkt dla determinizmu.
Można zakończyć temat wolnej woli na takiej konkluzji: wiedza, że X, nie implikuje tego, że nie można było Y.
Ale ten zapis nie ma żadnego sensu/znaczenia. Jakie X, jakie Y? Nie możesz sobie stawiać byle jakich symboli, żeby brzmiało mądrze.
Albertus
09-07-2009, 18:47
moglby zjesc kotlety ale tego nie zrobi bo osoba x wie ze zje rosol.
Wielkimanitu
09-07-2009, 18:49
Jeśli ta "czasoprzestrzeń" zawiera tylko jedną wersję wydarzeń, to jest to punkt dla determinizmu.
My, jako istoty żyjące "wewnątrz", tego nie możemy wiedzieć.
Ale ten zapis nie ma żadnego sensu/znaczenia. Jakie X, jakie Y? Nie możesz sobie stawiać byle jakich symboli, żeby brzmiało mądrze.
Wiedza, że Litawor zjadł rosół, nie implikuje tego, że nie mógł zjeść kotletów.
My, jako istoty żyjące "wewnątrz", tego nie możemy wiedzieć.
Nie możemy wiedzieć czego?
Wiedza, że Litawor zjadł rosół, nie implikuje tego, że nie mógł zjeść kotletów.
Implikuje. To, co się nie zdarzyło, nie mogło się zdarzyć. Jeśli zjadł rosół, to nie mógł zjeść kotletów. Gdyby zjadł kotlety, nie mógłby zjeść rosołu.
Jeśli zjadł rosół, to nie mógł zjeść kotletów. Gdyby zjadł kotlety, nie mógłby zjeść rosołu.
Chyba, że miałby na obiad dwa dania ; )))
Ta dyskusja przestaje do czegokolwiek prowadzić, nie uważacie?
Wielkimanitu
09-07-2009, 19:37
Nie możemy wiedzieć czego?
Przyszłości.
Implikuje. To, co się nie zdarzyło, nie mogło się zdarzyć. Jeśli zjadł rosół, to nie mógł zjeść kotletów. Gdyby zjadł kotlety, nie mógłby zjeść rosołu.
Wspólnie już ustaliliśmy, że nasza wiedza o tym, że Litawor zjadł rosołek, nie spowodowała, że nie mógł zjeść czegoś innego. Tak samo wiedza Boga nie spowoduje, że nie będziemy mieli wolnej woli.
Dobra, pasuję. Za jakichś czas wrócę tu z książką Atkinsa albo Greena pod pachą i przedstawię wam to co naskrobali fizycy na ten temat.
Właściwie to mogę zgodzić się z Lasoochem. Może porozmawiamy o pogodzie? :)
Przyszłości.
Wspólnie już ustaliliśmy, że nasza wiedza o tym, że Litawor zjadł rosołek, nie spowodowała, że nie mógł zjeść czegoś innego.
Wiedza nie spowodowała, tylko wiedza świadczy o tym, że nie mógł zjeść czegoś innego. Jeśli ustaliłeś coś innego, to nie wiem z kim.
Napiszę jeszcze inaczej. Żeby można było wiedzieć, że coś się wydarzy, to prawdopodobieństwo tego zdarzenia musi wynosić 1. W takim wypadku prawdopodobieństwo wszelkich innych zdarzeń (alternatywnych) wynosi 0, czyli innymi słowy są niemożliwe. Jeśli liczby do was nie przemawiają, to nie mam więcej pomysłów i przechodzimy do pogody.
Co do pogody- grałem sobie w piłkę nożną, a tu grat zaczął padać ;/
Nie wiem jaką gwarą tam na waszym boisku mówicie, ale to się, pszepana, gradem nazywa.
@Manitu
Niby wg. Ciebie Boga czas nie dotyczy, ale wciąż na temat rosołku wypowiadasz się jako o przeszłości, bo tylko wtedy to ma sens. Ale skoro utożsamasz przeszłość z przyszłością to przedstawmy sytuację właśnie przy użyciu tego ostatniego czasu-wtedy już argument nie trzyma się kupy. Jak dla mnie nie jest to najlepsze rozumowanie.
Wielkimanitu
10-07-2009, 16:15
http://moto.onet.pl/1565508,1,jest-decyzja-w-sprawie-pasow-bezpieczenstwa,artykul.html?node=2
Trybunał Konstutucyjny orzekł, że obowiązek zapinania pasów bezpieczeństwa nie narusza w żaden sposób praw konstytucyjnych. W wyjaśnieniu TK podkreślił, że nie zapinając pasów szkodzimy także podatnikom, którzy muszą płacić za ewentualne powypadkowe leczenie. TK zauważył także, że ta sama konstytucja na którą powołał się Felicjan G. każe państwu dbać o nasze zdrowie.
Skarżący wyraził pogląd, że rozwijanie ustawodawstwa, w którym państwo ingeruje w czyjeś zachowanie w sferze prywatności, jest niedopuszczalne. W takim stanie rzeczy możliwe byłyby sankcje dotyczące używania ciepłego ubioru, nieotwierania okien na wysokich piętrach, niezdrowego odżywiania się, czy niskiego wykształcenia, a także sankcje dotyczące niewłaściwego światopoglądu, z uzasadnieniem państwowej zapobiegliwości i troski o życie, zdrowie i samopoczucie obywateli.
Nie mam nic do dodania.
Albertus
10-07-2009, 16:23
hmmm , ciekawy temat.
I sam nie wiem po której stronie jest racja.
W sumie państwo chce zadbać o nasze bezpieczeństwo , no ale to decyzja człowieka czy chce żyć czy nie. Hmmm , Myślę ze to powinno być na jakiejś zasadzie , powiedzmy ze ktoś kto ma prawko mniej niż 10 lat musi zapinać a po 10 latach (juz troszke doswiadczenia jest) robi to na własne życzenie.
no ale fakt tez jest ze później podatnicy muszą płacić za leczenie tej osoby ;
wiec dodać taka opcje ze jak ktoś nie zapina pasów i miał wypadek leczy się na własny koszt.
Sądzę, że akurat obowiązek zapinania pasów powinien być. A co jeśli wylecisz przez przednią szybę i wpadniesz do samochodu, z którym zderzyłeś się czołowo, i zabijesz człowieka, którego jego pasy uratowały?
CytrynowySorbet
10-07-2009, 17:46
Człowiek może robić co zechce, dopóki nie zagraża osobom trzecim.
wiec dodać taka opcje ze jak ktoś nie zapina pasów i miał wypadek leczy się na własny koszt.
To jest według mnie najlepsze rozwiązanie. No i oczywiście obowiązek zapinania pasów przez nieletnich musi być.
@Wielkimanitu
Rozumiem, że zmieniasz temat, bo moje liczbowe wyjaśnienie Cię nie przekonuje? :)
Wielkimanitu
10-07-2009, 18:12
Sądzę, że akurat obowiązek zapinania pasów powinien być. A co jeśli wylecisz przez przednią szybę i wpadniesz do samochodu, z którym zderzyłeś się czołowo, i zabijesz człowieka, którego jego pasy uratowały?
Sądzę, że akurat zakaz wychodzenia z domu powinien być. Co będzie, jeśli na przejście dla pieszych wyjdzie małe dziecko i zostanie przejechane przez jakiegoś pijanego kierowcę? Co będzie, jeśli wyjdę na chodnik, a jakichś dres z bloku naprzeciwko wbije mi nóż w plecy? Kto będzie płacił za leczenie? Podatnicy? Nie, tak być nie może. Państwo powinno zapewnić mi bezpieczeństwo i zabronić wychodzenia z domu. Albo chociaż umożliwić podpisanie oświadczenia: "Ja, niżej podpisany, biorę na siebie całą odpowiedzialność za to co robię podczas przebywania poza domem, a w razie wypadku będę się leczyć za własne pieniądze (kurde, a teraz to niby kto finansuje "darmową" służbę zdrowia?)".
Mam nadzieję, że pojęliście absurd takich rozważań.
Rozumiem, że zmieniasz temat, bo moje liczbowe wyjaśnienie Cię nie przekonuje? :)
Zmieniam temat, bo już zapomniałem o co się ta dyskusja rozchodziła. Ale jeszcze kiedyś rozjaśnię Wasze umysły :)
Nie mam nic do dodania.
rozumiem,ze postulujesz model "pozwolmy ludziom byc tak glupim jak potrafia, w imie ich wlasnej wolnosci" ?
Wielkimanitu
10-07-2009, 18:22
rozumiem,ze postulujesz model "pozwolmy ludziom byc tak glupim jak potrafia, w imie ich wlasnej wolnosci" ?
To właśnie teraz państwo traktuje ludzie jak debili. Ciekawe ile ludzie faktycznie jeździłoby bez pasów.
@Wielkimanitu
Osób niezapinających pasów nie powinna obejmować publiczna służba zdrowia, bo nie podejmują podstawowych środków, żeby zachować bezpieczeństwo. Mam nadzieję, że Ty pojmujesz absurd porównywania tego do wychodzenia czy niewychodzenia z domu.
Ale jeśli ten postulat zostanie uwzględniony, to całkowicie zgadzam się, że państwo nie powinno się wtrącać.
A zapewniam Cię, że bez pasów jeździłoby wiele osób.
To jest według mnie najlepsze rozwiązanie.
Najlepsze? Przy obecnym stanie?
Nie wyobrażam sobie tego. Po zderzeniu dwóch samochodów przyjeżdża karetka i wtedy co? Tego bierzemy, bo miał zapięte pasy a tego nie? Albo ryzykujemy i bierzemy, mając nadzieję, że nam zapłaci?
@Manitu:
To i obowiązek zapalania świateł narusza moją wolność osobistą. Zapalone latarnie, obowiązkowe przeglądy aut i ograniczenia prędkości też. Zapewniam Cię, że Twoje ścierwo walające się po chodniku bo nie miałeś zapiętych pasów także będzie naruszało moją wolność osobistą - jestem wolny i nie chcę na to patrzeć.
Najlepsze? Przy obecnym stanie?
Nie wyobrażam sobie tego. Po zderzeniu dwóch samochodów przyjeżdża karetka i wtedy co? Tego bierzemy, bo miał zapięte pasy a tego nie? Albo ryzykujemy i bierzemy, mając nadzieję, że nam zapłaci?
Podstawowej pomocy udzielają każdemu, ale dalszego leczenia już tylko osobie, która miała zapięte pasy. Ewentualnie tę z niezapiętymi obciążają kosztami. W USA jakoś sobie radzą, tam osoby nieposiadające ubezpieczenia też ponoszą wszystkie koszty.
To i obowiązek zapalania świateł narusza moją wolność osobistą. Zapalone latarnie, obowiązkowe przeglądy aut i ograniczenia prędkości też.
To dotyczy bezpieczeństwa innych, więc nijak się ma do zapinania pasów. Drugiego Twojego zdania nawet nie zacytowałem, bo było idiotyczne.
Sądzę, że akurat zakaz wychodzenia z domu powinien być. Co będzie, jeśli na przejście dla pieszych wyjdzie małe dziecko i zostanie przejechane przez jakiegoś pijanego kierowcę? Co będzie, jeśli wyjdę na chodnik, a jakichś dres z bloku naprzeciwko wbije mi nóż w plecy? Kto będzie płacił za leczenie? Podatnicy? Nie, tak być nie może. Państwo powinno zapewnić mi bezpieczeństwo i zabronić wychodzenia z domu. Albo chociaż umożliwić podpisanie oświadczenia: "Ja, niżej podpisany, biorę na siebie całą odpowiedzialność za to co robię podczas przebywania poza domem, a w razie wypadku będę się leczyć za własne pieniądze (kurde, a teraz to niby kto finansuje "darmową" służbę zdrowia?)".
Patrzysz ze złej strony. Nie chodzi mi o bezpieczeństwo osoby z niezapiętymi pasami, tylko o bezpieczeństwo osoby, która zrobiła wszystko co mogła, a zginie przez głupotę drugiego.
Wielkimanitu
10-07-2009, 18:40
To i obowiązek zapalania świateł narusza moją wolność osobistą. Zapalone latarnie, obowiązkowe przeglądy aut i ograniczenia prędkości też. Zapewniam Cię, że Twoje ścierwo walające się po chodniku bo nie miałeś zapiętych pasów także będzie naruszało moją wolność osobistą - jestem wolny i nie chcę na to patrzeć.
Ta, a kara pozbawienia wolności od lat 25 do dożywocia narusza moją wolność osobistą, bo nie mogę sobie zabić człowieka (tak, wiem, przykład nieadekwatny, bo narusza się wolność drugiej osoby).
Z takim czymś to idź do Spidera, bo on jest tu nadwornym akapem, a nie ja.
Przepis nakazujący zapinanie pasów może i nie jest tak bardzo absurdalny. Ale myślę, że clou tego problemu jest gdzie indziej:
Skarżący wyraził pogląd, że rozwijanie ustawodawstwa, w którym państwo ingeruje w czyjeś zachowanie w sferze prywatności, jest niedopuszczalne. W takim stanie rzeczy możliwe byłyby sankcje dotyczące używania ciepłego ubioru, nieotwierania okien na wysokich piętrach, niezdrowego odżywiania się, czy niskiego wykształcenia, a także sankcje dotyczące niewłaściwego światopoglądu, z uzasadnieniem państwowej zapobiegliwości i troski o życie, zdrowie i samopoczucie obywateli.
Co przeszkadza wprowadzeniu takich praw?
Podstawowej pomocy udzielają każdemu, ale dalszego leczenia już tylko osobie, która miała zapięte pasy. Ewentualnie tę z niezapiętymi obciążają kosztami. W USA jakoś sobie radzą, tam osoby nieposiadające ubezpieczenia też ponoszą wszystkie koszty.
Właśnie rzecz jest w tym, że osoby uczestniczące w wypadku, które nie miał zapiętych wymagają zazwyczaj natychmiastowej zaawansowanej pomocy medycznej. Nie wiem, co rozumiesz przez pojęcie podstawowej pomocy.
Przykład USA jest dobry, jednak w Polsce mamy publiczną służbę zdrowia przez co powstałaby dyskusja "Czemu państwo każe sobie dodatkowo płacić za usługi medyczne?".
To dotyczy bezpieczeństwa innych, więc nijak się ma do zapinania pasów. Drugiego Twojego zdania nawet nie zacytowałem, bo było idiotyczne.
Cały ten 'akapit' miał być idiotyczny. I jeśli o to chodzi, to wcale tak nie myślę.
Czasem niezapiete pasy ratuja zycie. Niby w kilku % przypadkow, ale to zawsze jakis argument.
"Czemu państwo każe sobie dodatkowo płacić za usługi medyczne?".
No to postawmy sprawę inaczej - przepis powinien pozostać, tylko jego nieprzestrzeganie nie powinno być karane. Natomiast osobom, które doznają uszczerbku na zdrowiu w wyniku nieprzestrzegania przepisu, nie będą przysługiwały bezpłatne świadczenia medyczne, z wyjątkiem czynności bezpośrednio ratujących życie (których koszty, o ile to możliwe, i tak będą musiały zwrócić).
No to postawmy sprawę inaczej - przepis powinien pozostać, tylko jego nieprzestrzeganie nie powinno być karane. Natomiast osobom, które doznają uszczerbku na zdrowiu w wyniku nieprzestrzegania przepisu, nie będą przysługiwały bezpłatne świadczenia medyczne, z wyjątkiem czynności bezpośrednio ratujących życie (których koszty, o ile to możliwe, i tak będą musiały zwrócić).
true. Za glupote sie placi.
Albertus
10-07-2009, 20:40
zgodzę się z Lasoochem , a co jak ktoś jedzie i ma powiedzmy nóż w kieszeni , ma wypadek i jakimś trafem leci na kolesia co miał zapięte pasy i otwiera mu się nóż który się wbija dla kolesia w serce? przez głupotę kolesia ginie 2 zamiast 1.
Ja samochodem jeżdżę bardzo rzadko i nie zamierzam se go kupować (małe miasteczko (39Km²) a ja mieszkam w centrum wiec wszędzie mam blisko piechota albo rowerem. Wiec takiego problemu mieć nie będę , no ale jak z kimś jadę to jak siedzę z przodu to zapinam , jak z tylu to nie
zgodzę się z Lasoochem , a co jak ktoś jedzie i ma powiedzmy nóż w kieszeni , ma wypadek i jakimś trafem leci na kolesia co miał zapięte pasy i otwiera mu się nóż który się wbija dla kolesia w serce? przez głupotę kolesia ginie 2 zamiast 1.
No i co jeszcze? A co jak koleś, którego zabił, był płatnym mordercą jadącym właśnie zabić trzy ofiary? A może nie trafi w niego, tylko lecąc obok osłoni go przed jakąś częścią karoserii? Nie ma sensu rozważać takich skrajnie nieprawdopodobnych scenariuszy.
Czarna_Mamba
10-07-2009, 20:48
Albertus, ja kiedyś też nie zapinałam z tyłu pasów. Do tego zawsze siadałam po środku. Do czasu, gdy miałam bliskie zderzenie z panelem.
Ja także zgadzam się z Łasuchem, ludzie powinni mieć na uwadze nie tylko swoje bezpieczeństwo, ale przede wszystkim bezpieczeństwo innych.
@Litawor
Można podać bardziej prawdopodobny. Osoba z przodu ma zapięte pasy. Siedzisz za nią, bez zapiętych pasów. Dajmy na to, że podgłówki nie są dostatecznie przystosowane. Przy ostrzejszym hamowaniu, własnym ciałem łamiesz osobie z przodu kark.
Albertus
10-07-2009, 20:52
No i co jeszcze? A co jak koleś, którego zabił, był płatnym mordercą jadącym właśnie zabić trzy ofiary? A może nie trafi w niego, tylko lecąc obok osłoni go przed jakąś częścią karoserii? Nie ma sensu rozważać takich skrajnie nieprawdopodobnych scenariuszy.
to był tylko taki przykład , można by takich dużo znaleźć.
I nie jest on taki nieprawdopodobny ja np. mam nóż przy sobie często albo kastet wiec nawet takim czymś by chłop wyrwał z prędkością to by mógł mieć coś uszkodzone itp.
Ja także zgadzam się z Łasuchem, ludzie powinni mieć na uwadze nie tylko swoje bezpieczeństwo, ale przede wszystkim bezpieczeństwo innych.
Z tym się chyba wszyscy zgadzamy.
Można podać bardziej prawdopodobny. Osoba z przodu ma zapięte pasy. Siedzisz za nią, bez zapiętych pasów. Dajmy na to, że podgłówki nie są dostatecznie przystosowane. Przy ostrzejszym hamowaniu, własnym ciałem łamiesz osobie z przodu kark.
Wcale nie wydaje mi się prawdopodobniejszy, z zagłówkami to niemożliwe, a bez zagłówków złamanie karku zawsze jest ryzykiem, nawet kiedy nikogo z tyłu nie ma. Poza tym to kierowca samochodu jest odpowiedzialny za zapięcie pasów przez pasażerów.
Wielkimanitu
10-07-2009, 21:04
Co sądzicie o tym, żeby wprowadzić obowiązek codziennego mycia zębów?
Albertus
10-07-2009, 21:07
Co sądzicie o tym, żeby wprowadzić obowiązek codziennego mycia zębów?
ale to jest roznica, jakby nie patrzec. Tez mysle ze ta ustawa o pasach jest troche niedopracowana , wiec najlepszym rowzwiazaniem bylo by ze jak ktos nie zapia pasow to musi sam placic za leczenie siebie , kolesia z przeciwnego auta (o ile ten zapia pasy)
kolesia z przeciwnego auta (o ile ten zapia pasy)
Ale dlaczego? Jego pasy nie mają nic wspólnego z obrażeniami osoby z drugiego pojazdu. Z wyjątkiem jednego przypadku na 5000.
Albertus
10-07-2009, 21:14
Ale dlaczego? Jego pasy nie mają nic wspólnego z obrażeniami osoby z drugiego pojazdu. Z wyjątkiem jednego przypadku na 5000.
no i za ten 1 przypadek na 5000 płacić powinni ci co nie zapieli pasów...
W ten sposób Państwo by nie ograniczało woli po prostu dawało by wybor , dostosowujesz sie albo placisz , to bylo by najlepsze. Tak samo zrobilbym za jazde po pijaku. NP. Mandaty za takie cos po 10,000 zl , myslicie ze przy takiej kosmicznej cenie mandatow duzo osob by wsiadalo po pijaku do samochodu?
Wystarczy pomyslec a juz 50% wypadkow by sie zlikwidowalo o ile nie wiecej.
Co sądzicie o tym, żeby wprowadzić obowiązek codziennego mycia zębów?
rozumiem, ze Pan z UPR?
NP. Mandaty za takie cos po 10,000 zl , myslicie ze przy takiej kosmicznej cenie mandatow duzo osob by wsiadalo po pijaku do samochodu?
Niewiele mniej niż obecnie. Osoba decydująca się na złamanie prawa zakłada, że nie zostanie złapana. Dlatego niewspółmiernie wysokie do wykrocznia kary nie zmniejszają znacząco częstości jego popełniania. To już wielokrotnie sprawdzono w praktyce.
Wielkimanitu
10-07-2009, 21:25
rozumiem, ze Pan z UPR?
Obiło mi się o uszy, że Korwin powiedział coś podobnego. Ja w każdym razie pójdę dalej:
Jestem za obowiązkowym myciem zębów.
Plusy:
- poprawa stanu uzębienia obywateli
- zmniejszenie chorób zębów, a co za tym idzie państwo nie będzie traciło pieniędzy na ich leczenie
- powołanie nowego oddziału w policji, mającego każdego dnia kontrolować, czy 1000 losowo wybranych obywateli z każdego miasta umyło zęby. To są dziesiątki tysiące nowych miejsc pracy!
- ustanowienie grzywny za nieumycie zębów podniesie trochę wpływy do budżetu
Minusy:
- ograniczenie wolności osobistej. Ale co tam wolność...
Pewnie napiszecie, że są to absurdalne brednie paranoika, który we wszystkim widzi brudną łapę faszystowskiego rządu. I będziecie mieli rację.
Pewnie napiszecie, że są to absurdalne brednie paranoika, który we wszystkim widzi brudną łapę faszystowskiego rządu. I będziecie mieli rację.
a podpiszesz sie pod projektem ustawy ustanawiajacej obszar rezerwatu dla ultraliberalow ?
Wielkimanitu
10-07-2009, 21:33
a podpiszesz sie pod projektem ustawy ustanawiajacej obszar rezerwatu dla ultraliberalow ?
A Ty byś się nie podpisał? Przynajmniej miałbyś z głowy tych utopistów :)
Gierubesoen
10-07-2009, 21:35
Mandaty za takie cos po 10,000 zl , myslicie ze przy takiej kosmicznej cenie mandatow duzo osob by wsiadalo po pijaku do samochodu?
Myślisz że po pijaku ktoś bedzie myślał o marnych 10 kaflach?;'
Albertus
10-07-2009, 21:36
Niewiele mniej niż obecnie. Osoba decydująca się na złamanie prawa zakłada, że nie zostanie złapana. Dlatego niewspółmiernie wysokie do wykrocznia kary nie zmniejszają znacząco częstości jego popełniania. To już wielokrotnie sprawdzono w praktyce.
moze i tak , ale jak by twoj brat i kolega dostal taki mandat to bys napewno pomyslal przed takim czyms , dla przykladu pare osob ukarac a wiekszosc sie bedzie bala no oczywiscie znajda sie elementy ktore nie , ale wsyztskiego sie nie zrobi.
Myślisz że po pijaku ktoś bedzie myślał o marnych 10 kaflach?;'
no ja bym myslal , chyba ze bym byl bardzo dobrze wciety , wtedy pewnie nie.
Duch Niespokojny
10-07-2009, 21:45
http://kondratczyk.motogrono.pl/2009/03/29/zyj-wolnym-lub-gin/
“Live free or die” to oficjalne motto stanu New Hampshire w USA. Ostatniego, który nie wprowadził jeszcze przymusu zapinania pasów bezpieczeństwa. Do roku 1995 udało się to już w pozostałych 49 stanach. Jak donosi “Gazeta Wyborcza”, lewica rządząca w stanowym parlamencie, po raz drugi próbuje przeforsować prawo nakazujące zapinanie pasów. Udało się już przegłosować je w izbie niższej. Jest więc spora szansa, że tym razem wejdzie w życie.
Zwolennicy przymusu zapinania pasów zachodzą pewnie teraz w głowę, jak ogromna liczba ofiar wypadków samochodowych musi być w New Hampshire. “GazWyb” dostarcza danych, według których stan “jest jednym z trzech najbezpieczniejszych stanów [na 50!], jeśli chodzi o wypadki drogowe. Na 100 milionów mil przejechanym przez auta ginie tam mniej niż jedna osoba, w sąsiednich Vermoncie i Maine - odpowiednio 1,1 i 1,3. Aż 15 stanów ma dwa razy wyższą śmiertelność w wypadkach niż New Hampshire.”
Czy te dane mogą wywrzeć jakikolwiek wpływ na myślenie zwolenników przymusu zapinania pasów? Nie sądzę. Większość z nich nie jest nawet w stanie rozróżnić sprzeciwiania się “przymusowi zapinania pasów” od “sprzeciwiania się zapinaniu pasów”. Ćwierćdolarówka z New HampshireNa zasadzie odruchu Pawłowa myślą, że jeśli ktoś sprzeciwia się przymusowi zapinania, to automatycznie przeciwny jest również dobrowolnemu używaniu pasów. Tymczasem są to dwie, zupełnie oddzielne kwestie. Osobiście jestem wrogiem przymusowego zapinania pasów, ale dość często z nich korzystam oraz zalecam innym ich używanie. I w takim zachowaniu nie ma żadnej sprzeczności.
Walka z przymusem używania pasów nie wynika bowiem z żadnych danych statystycznych, bez względu na to, czy świadczą one o znaczącej poprawie bezpieczeństwa, czy, jak to ma miejsce w New Hampshire, wskazują, że pasy nie mają żadnego znaczenia lub wręcz skłaniają do bardziej niebezpiecznej jazdy (efekt Peltzmana (http://kondratczyk.motogrono.pl/2008/11/05/niebezpieczne-pasy-bezpieczenstwa/)).
Argument jakim posługują się w tej kwestii zwolennicy wolności jest bowiem natury moralnej. Wierzymy, że człowiek w przeciwieństwie do zwierzęcia, posiada rozum i wolną wolę (co dla wielu wydaje się być staroświeckim zabobonem). Z tego zaś wynika, że jest odpowiedzialny za swoje czyny. Jest Panem swojego losu. Jeśli więc szkodzi samemu sobie, (nie tylko nie zapinając pasów, ale również paląc papierosy, pijąc alkohol, nie myjąc zębów etc.) to jest to jego własna, prywatna sprawa i powinien ponieść pełną odpowiedzialność jaka z tego wynika. Chcącemu nie dzieje się krzywda.
Zupełnie odwrotnie myślą natomiast ludzie o mentalności niewolniczej. Według nich człowiek nie jest Panem swojego losu. Jest poddanym, który musi karnie wykonywać polecenia “mądrzejszych”. Pozostawiony samemu sobie zrobi sobie zaraz krzywdę, jak dziecko pozostawione bez opieki. Taki sposób myślenia trafnie skrytykował jeden z mieszkańców New Hampshire przytoczony przez “Gazetę Wyborczą” - “prawdziwy dylemat jest taki: czy będziemy obywatelami, czy poddanymi“.
Niewolniczemu podejściu do człowieka przyklaskuje państwo, które ma dzięki temu pełne ręce roboty przy ochronie jednostki przed nią samą. Nie jest już tylko “nocnym stróżem”, który chroni człowieka przed agresją innych ludzi. Staje się opiekunem, przed którego przymusową opieką nikt nie jest w stanie uciec. Rację miał A. de Tocqueville, gdy już ponad 170 lat temu napisał o państwie demokratycznym: “nie obawiam się tyranii władców, ale raczej ich opiekuńczości“.
Nieoficjalne motto tego opiekuna mogłoby brzmieć: “Żyj bezpiecznym lub płać mandat“.
Albertus
10-07-2009, 21:47
UP.
Co ty gadasz o jakimś USA.... Lepsza Infrastruktura i wogle
A TU JEST POLSKA I TU SIĘ PIJE !
Po to się płaci podatki, składki na służbę zdrowia, by można było z niej skorzystać. Skoro państwo chce, by obywatele mieli jak najrzadziej potrzebę korzystania z niej(pasy) to pomysł z myciem zębów i niewychodzeniem z domu(a chociażby tacy alergicy, trzymać ich na wiosnę w domu przy zamkniętych oknach!) jest równie dobry. Ciężka sprawa z tą służbą zdrowia... ;d
A co do mordowania innych poprzez niezapięcie pasów: nigdy nie słyszałem, żeby ktoś wyleciał przez szybę i wylądował parę metrów dalej, a tym bardziej wleciał do kolejnego samochodu i zabił innego kierowcę. Ma ktoś jakieś fotki, linki do artykułów, cokolwiek? Bo najdalszy lot, który widziałem, kończył się z twarzą na masce własnego wozu.
Ma ktoś jakieś fotki, linki do artykułów, cokolwiek? Bo najdalszy lot, który widziałem, kończył się z twarzą na masce własnego wozu.
moj kumpel z gimnazjum, jadac na srodku tylnej kanapy samochodu mial wypadek z jadacym z naprzeciwka autem, oczywiscie byl bez pasow, po zdarzeniu lezal daleko od samochodu, wyrzucilo go przez przednia szybe
moj kumpel z gimnazjum, jadac na srodku tylnej kanapy samochodu mial wypadek z jadacym z naprzeciwka autem, oczywiscie byl bez pasow, po zdarzeniu lezal daleko od samochodu, wyrzucilo go przez przednia szybe
Wiadomo, że to jest możliwe, ale szansa, że przy tym trafi się w osobę z naprzeciwka i zrobi jej krzywdę jest tak mała, że tego rodzaju dyskusja mogła się znaleźć tylko na tym forum.
Poza tym , to szybę chyba łatwiej rozbić z wewnątrz niż zewnątrz?
Poza tym , to szybę chyba łatwiej rozbić z wewnątrz niż zewnątrz?
To też prawda.
No to jeden uduokumentowany przypadek już mamy! Jednak co ciekawsze w jednej wypowiedzi(chyba w "Młodzież kontra") Janusz Korwin Mikke twierdził, że jakiemuś facetowi brak pasów uratował życie(bo mógł wylecieć przez szybę i miękko wylądować na trawce?:o), ale jakoś nie chce mi się wierzyć...
Wcale nie wydaje mi się prawdopodobniejszy, z zagłówkami to niemożliwe, a bez zagłówków złamanie karku zawsze jest ryzykiem, nawet kiedy nikogo z tyłu nie ma. Poza tym to kierowca samochodu jest odpowiedzialny za zapięcie pasów przez pasażerów.
Pooglądaj sobie kilka crash testów, to zobaczysz, że jest to bardziej prawdopodobne niż Ci się wydaje.
A może zróby inaczej: Ty lub Mamba niech zapoda link do takiego crash testu, kiedy kierowca traci głowę dla pasażera z tyłu. Jeszcze o wolnej woli można było sobie ot tak pogadać, ale ta dyskusje daje wieksze możliwości popierania argumantów odpowiednimi źródłami-warto to wykorzystać.
Wylansowany
12-07-2009, 08:48
No to jeden uduokumentowany przypadek już mamy! Jednak co ciekawsze w jednej wypowiedzi(chyba w "Młodzież kontra") Janusz Korwin Mikke twierdził, że jakiemuś facetowi brak pasów uratował życie(bo mógł wylecieć przez szybę i miękko wylądować na trawce?:o), ale jakoś nie chce mi się wierzyć...
Ponoć komuś uratowało życie to, że nie zapiął pasów i skoczył na tylne siedzenie, bo cały przód został skasowany, a z tyłu nic, więc takie dziwne przypadki mogą się zdarzyć.
"O, ten TIR zaraz we mnie wjedzie, mam pół sekundy na wskoczenie na tylne siedzenie, spróbujmy, może się uda..."? Coś takiego? Jeśli cały przód miałby być zgnieciony to prędkość powinna być tak duża, że facet tyłka z fotela niezdążyłby podnieść. Jakoś mimo wszystko pozostaje sceptyczny wobec takich przypadków...
A może zróby inaczej: Ty lub Mamba niech zapoda link do takiego crash testu, kiedy kierowca traci głowę dla pasażera z tyłu. Jeszcze o wolnej woli można było sobie ot tak pogadać, ale ta dyskusje daje wieksze możliwości popierania argumantów odpowiednimi źródłami-warto to wykorzystać.
Nie wiem czy można to zobaczyć w internecie, ale tak się składa, że chodzę na prawko teraz i oglądałem takie coś jakiś tydzień temu.
"O, ten TIR zaraz we mnie wjedzie, mam pół sekundy na wskoczenie na tylne siedzenie, spróbujmy, może się uda..."? Coś takiego? Jeśli cały przód miałby być zgnieciony to prędkość powinna być tak duża, że facet tyłka z fotela niezdążyłby podnieść. Jakoś mimo wszystko pozostaje sceptyczny wobec takich przypadków...
Z tego co wiem to chyba w 2% przypadkow brak pasow ratuje zycie.
Czarna_Mamba
12-07-2009, 12:10
A może zróby inaczej: Ty lub Mamba niech zapoda link do takiego crash testu, kiedy kierowca traci głowę dla pasażera z tyłu.
Aktualnie linka do crash testu nie mam, ale powinno wystarczyć Ci to.
Często zapinamy pasy z przodu auta, nie martwią się o tych, którzy siedzą z tyłu.
- To błędne myślenie - mówi podkomisarz Marek Florianowicz z Wydziału Ruchu Drogowego KWP. - Funkcjonariusze często nie są w stanie tego zauważyć, ale nie jesteśmy od karania. Tu chodzi o bezpieczeństwo.
- Przykładowo: samochód jedzie 70 kilometrów na godzinę, z tylu siedzi osoba ważąca 60 kilogramów. Nawet jeżeli pasażer koło kierowcy ma pasy, osoba z tyłu miażdży go z siłą trzech ton - mówi Dojka.
źródło: http://opole.naszemiasto.pl/wydarzenia/884887.html
Oczywiście jest to gdybanie czysto teoretyczne, szanse na zdarzenie są niewielkie, ale SĄ. Dobre podgłówki, czy jak to tam się zwie, chronią od takiego zdarzenia, ale biorąc pod uwagę mojego 18-letniego Peugeot'a 405, gdzie podgłówki są tak zdezelowane, że nie stanowią żadnej przeszkody - szanse wzrastają wielokrotnie, nie uważasz?
Oczywiście jest to gdybanie czysto teoretyczne, szanse na zdarzenie są niewielkie, ale SĄ. Dobre podgłówki, czy jak to tam się zwie, chronią od takiego zdarzenia, ale biorąc pod uwagę mojego 18-letniego Peugeot'a 405, gdzie podgłówki są tak zdezelowane, że nie stanowią żadnej przeszkody - szanse wzrastają wielokrotnie, nie uważasz?
Pewnie tak. Więc kierowca powinien pilnować, żeby wszyscy zapięli pasy. Tak jak mówiłem, obecnie to właśnie on odpowiada prawnie za zapięcie pasów przez pasażerów. Jeśli nie zadba, to ryzykuje swoje życie.
spider-bialystok
12-07-2009, 17:57
No to jeden uduokumentowany przypadek już mamy! Jednak co ciekawsze w jednej wypowiedzi(chyba w "Młodzież kontra") Janusz Korwin Mikke twierdził, że jakiemuś facetowi brak pasów uratował życie(bo mógł wylecieć przez szybę i miękko wylądować na trawce?:o), ale jakoś nie chce mi się wierzyć...
Przeciez to slynny wypadek Macieja Zientarskiego. Z Ferrari ktorym jechal nie zostalo niemal nic, przezyl tylko dlatego, ze wylecial przez szybe.
Tak samo pasy mogą utrudniać wydostanie się z samochody podczas pożaru, czy wpadnięciu samochodu do wody. Mi to obojętne, jeżeli ktoś nie chce chce mieć zapiętych pasów, niech ma. W przypadku śmierci to będzie jego wina. To samo tyczy się ludzi, którzy te pasy zapinają.
sphinx123
13-07-2009, 15:03
Biblia:
Księga Rodzaju, rozdz. 19,1-29
Sodoma i Gomora ,mieszkańcy Sodomy byli w związkach homoseksualnych ,co było jednym z przyczyn kary jaka na nich później spadła.
Księga Kapłańska 18,22 i 20,13
2 wersy
,,Nie będziesz obcował z mężczyzną, tak jak się obcuje z kobietą. To jest obrzydliwość oraz Ktokolwiek obcuje cieleśnie z mężczyzną, tak jak się obcuje z kobietą, popełnia obrzydliwość. Obaj będą ukarani śmiercią, sami tę śmierć na siebie ściągnęli."
Tak się przeraziłem, że aż zmieniłem orientację ze strachu ;O
Oczywiście, Biblia to wyrocznia we wszystkich dziedzinach naszego życia. Szczególnie że na przestrzeni tych 2000 lat była tłumaczona i przekręcana sto zylionów razy, 10 przykazań to zaledwie demo tych pochodzących ze Starego Testamentu judaizmu, a jeden z soborów odrzucił ileśtam ewangelii <3
@down
No raczeeej? <3 Tylko nie wiem ile mi wychodzi w tej skali 1-10 tego sławnego psychologa =D
CytrynowySorbet
13-07-2009, 15:08
sphinx, też jesteś gejem? :D
@up: Ja pewnie mam z 20 :D Ale ciężko pracuję na taką ocenqę, wiesz, noszę różowe koszuleczki i spudniczki, trochę pudru tu trochę pudru tam, przecież muszę jakoś wyglądać, co nie? <3 iroooooooooooooooooonia, niczym się nie wyróżniam lolz
@down: 100% agree :] Mądrze gadasz.
Jerkov Thundersword
13-07-2009, 17:10
W tym temacie wypowiadajcie się czy jesteście tolerancyni w stosunku do homoseksualistów.
Więc ja zacznę. Nie jestem tolerancyjny dla tych ludzi. Uważam że parę może tworzyć tylko mężczyzna i kobieta.
Czekam na wasze posty.
Dla mnie są oni obojętni, to ich życie i ich sprawa z kim się zwiążą. Jedyne czemu jestem przeciwny to adopcji dzieci przez pary homoseksualne, bo jednak w naturze wszystkie ssaki mają rodziców obojga płci, więc, nie jestem ekspertem, ale na pewno wpłynie to na rozwój dziecka, a tym bardziej w naszym pięknym kraju, gdzie skinheadzi zabiliby go za to, że jest adoptowanym dzieckiem homoseksualnej pary. Ale na prawdę, co wam ci ludzie przeszkadzają? Mają swoje środowisko, nie narzucają się. To nie pedofile, nie są groźni. Może są "zboczeni" czy coś, ale to jest nieszkodliwe dla ogółu. Swoją egzystencją nie zagrażają nikomu. W 60 państwach świata są równoprawnymi obywatelami i jakoś ludzie żyją tam "normalnie".
@Miszczu
Jestem ateistą i Biblia mnie nie rusza, bo chrześcijaństwo jest najbardziej zakłamaną religią świata. Nic dziwnego, że podzieliło się na 11 odłamów. Nawet symbol chrześcijaństwa jest wykonany niewłaściwie (zobaczcie dokument "Tajemnice Krzyża") Bez urazy, ale wg mnie to religia i fanatyzm religijny niszczą świat.
bo jednak w naturze wszystkie ssaki mają rodziców obojga płci,
Ale to raczej dlatego, że w naturze porzucone młode umierają (głód/zjadane/cokolwiek innego). Bardzo rzadko są adoptowane przez coś innego, a i tak wtedy chodzi tylko o matke, ponieważ samiec nie ma nic do rzeczy.
Więc nie można odnosić się do natury w sprawie ewenementu (adopcji przez parę), który w naturze normalnie nie występuje.
Co do samego tematu o gejach - nie przeszkadzają mi. Niech robią co chcą. Jeśli jakiś się zacznie do mnie przystawiać - spławie go. Jeśli to nie pomoże to wyrwie w zęby (plus w stosunku do natrętnej panienki ;) <powiało grozą, co?> ). Co do adopcji - z jednej strony rozumiem ich chęci, ale społeczeństwo nie jest na to przygotowane i obecnie dziecko miałoby dość sporo problemów. Więc patrząc na dziecko, do na chwilę obecną odpowiedź jest nie. Ale kiedyś - może zmądrzeje to społeczeństwo.
A no i ostatni temat - lizanie się na ulicach, itd.
Oczywiście nie lubie tego, bo nie jest to coś co mnie pociąga.
Ale z drugiej strony - jak się zdarza, że koleś/panienka jest sam/a to widok całującej się pary hetero też nie jest miły. Ogólnie wszelkiej maści okazywanie miłości na taką skalę powinno wrócić do domów. Niech ludzie się z tym nie obnoszą i nie będzie żadnych problemów.
rozumiem, ze Pan z UPR?
Pierwszy raz od dawna coś na tym forum spowodowało banana na mej twarzy. :)
Myślisz że po pijaku ktoś bedzie myślał o marnych 10 kaflach?;'
Właśnie wróciłem ze Szwecji, gdzie są takie mandaty. I uwierz mi, że tam ludzie po pijaku myślą o "marnych 10 kaflach".
Sądzę, że akurat obowiązek zapinania pasów powinien być. A co jeśli wylecisz przez przednią szybę i wpadniesz do samochodu, z którym zderzyłeś się czołowo, i zabijesz człowieka, którego jego pasy uratowały?
A co jeśli będzie zderzenie takie, że samochód z którym się zderzyłeś spadnie na dach Twojego samochodu? Bodajże była taka sytuacja we Wrocławiu, 50 letnią kobietę uratowało to, że nie miała zapiętych pasów i wyleciała przez szybę.
Oryginalnie napisane przez Miszczu
Biblia:
Księga Rodzaju, rozdz. 19,1-29
Sodoma i Gomora ,mieszkańcy Sodomy byli w związkach homoseksualnych ,co było jednym z przyczyn kary jaka na nich później spadła.
Księga Kapłańska 18,22 i 20,13
2 wersy
,,Nie będziesz obcował z mężczyzną, tak jak się obcuje z kobietą. To jest obrzydliwość oraz Ktokolwiek obcuje cieleśnie z mężczyzną, tak jak się obcuje z kobietą, popełnia obrzydliwość. Obaj będą ukarani śmiercią, sami tę śmierć na siebie ściągnęli."
a czy normalne jest wierzenie w to , że kosmiczny, żydowski zombie, który był własnym ojcem może sprawić, że będziesz żył wiecznie, jeżeli symbolicznie będziesz jadł jego ciało i telepatycznie uznasz go za swojego pana, by mógł zdjąć z ciebie złą siłę, która jest w każdym człowieku ponieważ gadający wąż przekonał kobietę zrobioną z żebra do zjedzenia jabłka z magicznego drzewa.
wiec sie biblia przestan wysługiwać
O, kołbaś, cóż za oryginalność, kiedy to wymyśliłeś ten skrótowy opis chrześcijaństwa?
Nie wiem co dokłanie miał wtedy Miszczu na myśli, ale w kraju w którym stanowcza większość mieszkańców twierdzi, że wyznaje wiarę katolicką, nie można oczekiwać, że wszyscy pokochają homoseksualistów-bo to się kłóci z ich poglądami. A słowa "sie biblia przestan wysługiwać" nawet jeśli są na miejscu, to z pewnością nie o czasie, bo ten post Miszczu napisał dziesiątki stron temu.
a czy normalne jest wierzenie w to , że kosmiczny, żydowski zombie, który był własnym ojcem może sprawić, że będziesz żył wiecznie, jeżeli symbolicznie będziesz jadł jego ciało i telepatycznie uznasz go za swojego pana, by mógł zdjąć z ciebie złą siłę, która jest w każdym człowieku ponieważ gadający wąż przekonał kobietę zrobioną z żebra do zjedzenia jabłka z magicznego drzewa.
Hahaha, jak już napisał zoliax, przezabawna oryginalność.
Jeśli Biblia nakazuje wrogość wobec homoseksualizmu, jest to powód, żeby odrzucić Biblię.
Albertus
14-07-2009, 00:18
Jeśli Biblia nakazuje wrogość wobec homoseksualizmu, jest to powód, żeby odrzucić Biblię.
nie wiem czemu az tak lubisz tych pedarastow? od poczatku tematu propagujesz zeby ich tolerowac i szanowac. Moge znac kilka powodow dlaczego akurat TY ich tak lubisz i szanujesz? moze jestes jednym z nich ?
moze jestes jednym z nich ?
Rozbawiłeś mnie tym. Może jestem. A co?
nie wiem czemu az tak lubisz tych pedarastow? od poczatku tematu propagujesz zeby ich tolerowac i szanowac. Moge znac kilka powodow dlaczego akurat TY ich tak lubisz i szanujesz? moze jestes jednym z nich ?
Może dlatego, że to też są ludzie, tacy sami jak ty, tylko że postrzegają mężczyznę tak jak ty kobietę?
Może dlatego, że to też są ludzie, tacy sami jak ty, tylko że postrzegają mężczyznę tak jak ty kobietę?
Sa tez ludzie, ktorzy postrzegaja dziecko/drzewo/umarlaka/zwierze jak inni kobiete.
http://demotywatory.pl/24704/ONI-SA-NORMALNI
Albertus
14-07-2009, 00:28
Rozbawiłeś mnie tym. Może jestem. A co?
poprostu pytam , bo ciekawi mnie skad taka wielka tolerancja (malo kto na tym forum taka ma w tym przypadku) a jak jestes to jestes , trudno ; poprostu bede mial o tobie inne zdanie. Przez neta i tak nic nie zrobie.
@ Lotress
Nie mow ze homoseksualisci sa tacy sami jak ja , bo zglosze to gdzies do modow ze mnie obrazasz ;D a wydaje mi sie ze wyzywanie kogos jest zabronione. ;D
Sa tez ludzie, ktorzy postrzegaja dziecko/drzewo/umarlaka/zwierze jak inni kobiete.
1. Praktyki seksualne z większością wymienionych "obiektów" krzywdziłyby drugą jednostkę.
2. Nie są oni zdolni do wytworzenia trwałych więzi emocjonalnych, miłości z tymi obiektami. Tymczasem związek dwóch (żywych, dorosłych) osób tej samej płci może być całkowicie udany pod każdym względem, nie tylko seksualnym.
poprostu pytam , bo ciekawi mnie skad taka wielka tolerancja (malo kto na tym forum taka ma w tym przypadku) a jak jestes to jestes , trudno ; poprostu bede mial o tobie inne zdanie. Przez neta i tak nic nie zrobie.
Pewnie stąd, że tak zostałem wychowany. Tak jak pewnie sposób, w jaki Ty zostałeś wychowany, zadecydował, że masz względem homoseksualistów takie odczucia, jakie masz.
Śmieszne jest to, że Twoje zdanie mój temat zależy od tego, która płeć mi się podoba. Nie potrafię pojąć, dlaczego miałoby to mieć jakieś znaczenie.
Albertus
14-07-2009, 00:40
1. Praktyki seksualne z większością wymienionych "obiektów" krzywdziłyby drugą jednostkę.
2. Nie są oni zdolni do wytworzenia trwałych więzi emocjonalnych, miłości z tymi obiektami. Tymczasem związek dwóch (żywych, dorosłych) osób tej samej płci może być całkowicie udany pod każdym względem, nie tylko seksualnym.
Pewnie stąd, że tak zostałem wychowany. Tak jak pewnie sposób, w jaki Ty zostałeś wychowany, zadecydował, że masz względem homoseksualistów takie odczucia, jakie masz.
Śmieszne jest to, że Twoje zdanie mój temat zależy od tego, która płeć mi się podoba. Nie potrafię pojąć, dlaczego miałoby to mieć jakieś znaczenie.
nie wiem , prawie kazdy ich broni ale ty to robisz w taki sposob jakbys byl jednym z nich , takie odczucie po czytaniu postow.
@Litawor: Nie ma co z nim nawet dyskutowac, jego wszystkie posty na jaki temat nie sa az ciekna glupota ;x
@Albertus: Nie zebym do ciebie cos mial, ale do twoich pogladow jak najbardziej ;s
nie wiem , prawie kazdy ich broni ale ty to robisz w taki sposob jakbys byl jednym z nich , takie odczucie po czytaniu postow.
Bo pozostali (nie mówię o wszystkich - żeby nikt się nie poczuł urażony) mówią o "tolerancji", ale podświadomie czują, że to są "oni", "inni". Homoseksualizm nie jest w ich przekonaniu niczym złym, ale nie chcą, żeby ktoś pomyślał, że oni mają z nim coś wspólnego.
Vasudanin
14-07-2009, 00:49
Przez neta i tak nic nie zrobie.
A twarzą w twarz co byś zrobił? Zabił, bo ktoś jest gejem?
Homoseksualizm nie jest w ich przekonaniu niczym złym, ale nie chcą, żeby ktoś pomyślał, że oni mają z nim coś wspólnego.
Bo większość żyje w zasadzie "jest dobrze, póki mnie to nie dotyczy".
Albertus
14-07-2009, 00:53
A twarzą w twarz co byś zrobił? Zabił, bo ktoś jest gejem?
kiedyś pisałem co u nas w mieście zrobili dla 2 gejów. wtedy bylem mały , teraz chętnie bym się do pościgu dołączył, w sumie mam już własna siekierę ;D podwędziłem z budowy ;D Wiatrówki nie mam , ale maja inni.
@Down.
O co ci chodzi?
kiedyś pisałem co u nas w mieście zrobili dla 2 gejów. wtedy bylem mały , teraz chętnie bym się do pościgu dołączył, w sumie mam już własna siekierę ;D podwędziłem z budowy ;D Wiatrówki nie mam , ale maja inni.
Lecz się. dziesieńćznakuf
1. Praktyki seksualne z większością wymienionych "obiektów" krzywdziłyby drugą jednostkę.
2. Nie są oni zdolni do wytworzenia trwałych więzi emocjonalnych, miłości z tymi obiektami. Tymczasem związek dwóch (żywych, dorosłych) osób tej samej płci może być całkowicie udany pod każdym względem, nie tylko seksualnym.
1. Dwoch by nie krzywdzily na pewno, a co do dwoch zywych - to kto wie? moze by tego chcialy? moze by im sie podobalo?
2. No wlasnie kiedys mowiono, ze trwaly zwiazek mozna zbudowac tylko miedzy kobieta i mezczyzna, teraz ze takze miedzy osobami tej samej plci, kto wie moze kiedys ludzie odkryja ze zwiazek doroslego z dzieckiem lub zwierzeciem jest po prostu orientacja seksualna i miedzy obydwoma partnerami moze byc trwale uczucie
wiem, ze to moze juz troche niesmaczne, ale zwykly homoseksualizm takze jest niesmaczny
@Albertus
Poglady pogladami, ale zeby za kims biegac z siekiera to juz nieco przesada, o to mu chodzilo.
@Down.
O co ci chodzi?
Zgaduj. Jesteś tak tępy, że aż brakuje mi słów. Chyba, że to szeeeroko zakrojona prowokacja (całe twoje wypowiedzi i "poglądy"), to jesteś niemalże geniuszem.
@down
Szybko, bunkruj się w domu, nadchodzi Albertus z siekierą.
Nie mow ze homoseksualisci sa tacy sami jak ja , bo zglosze to gdzies do modow ze mnie obrazasz ;D a wydaje mi sie ze wyzywanie kogos jest zabronione. ;D Jesteś kryptogejem.
kto wie moze kiedys ludzie odkryja ze zwiazek doroslego z dzieckiem lub zwierzeciem jest po prostu orientacja seksualna i miedzy obydwoma partnerami moze byc trwale uczucie
"Odkryto" już dawno, że na dzieci takie związki mają dewastujący wpływ, nawet jeśli dobrowolnie się na nie godzą (przecież to nie jest tak, że dzieci są tylko gwałcone siłą). Jeśli chodzi o zwierzęta, to jest to relacja czysto seksualna i z oczywistych względów inna być nie może. Poza tym zwierzę nie może wyrażać swojej woli, co wyklucza dopuszczanie takich praktyk.
"Odkryto" już dawno, że na dzieci takie związki mają dewastujący wpływ, nawet jeśli dobrowolnie się na nie godzą (przecież to nie jest tak, że dzieci są tylko gwałcone siłą). Jeśli chodzi o zwierzęta, to jest to relacja czysto seksualna i z oczywistych względów inna być nie może. Poza tym zwierzę nie może wyrażać swojej woli, co wyklucza dopuszczanie takich praktyk.
Sa ludzie, ktorzy uwazaja jakies zwierze, za swoja milosc i to nie tacy, ktorzy sa zamknieci w zakladzie, tylko tacy "normalni". Czasem slyszy sie o slubach(!) miedzy czlowiekiem i zwierzeciem. Co do dzieci, zly wplyw mozna interpretowac bardzo roznie, sposob postrzegania swiata przez ludzi ciagle sie zmienia.
Jeszcze dodam, zeby ktos mnie zle nie zinterpretowal. Nie jestem za wszelakimi zwiazkami wyzej wymienionymi. Homoseksualizm jako tako akceptuje i oczywiscie uwazam za mniejsze zlo niz zoofilia i pedofilia, ale sami popatrzcie. Niedawno kontrowersje budzilo samo pojecie homoseksualizmu, potem malzenstwa homoseksualistow, teraz trwa debata na temat adopcji(w niektorych krajach juz pewnie jest mozliwa, nie orientuje sie zbytnio) i juz nawet bylo slychac glosy, ze jakas partia(?) w holandii chce zalegalizowac pedofilie. Miedzy tym wszystkim jest bardzo cienka granica, nie mozna wszystkiego akceptowac.
Sa ludzie, ktorzy uwazaja jakies zwierze, za swoja milosc i to nie tacy, ktorzy sa zamknieci w zakladzie, tylko tacy "normalni".
Miłość ta skazana jest na bycie miłością nieodwzajemnioną :) Jedynym ogniwem łączącym człowieka ze zwierzęciem (poza luźnym przywiązaniem ze strony zwierzęcia) może być seks.
I nie odniosłeś się tutaj do tego, że zwierzę nie może wyrazić swojej woli.
Co do dzieci, zly wplyw mozna interpretowac bardzo roznie, sposob postrzegania swiata przez ludzi ciagle sie zmienia.
Naciągany argument.
Miedzy tym wszystkim jest bardzo cienka granica, nie mozna wszystkiego akceptowac.
Nie widzę problemu z akceptacją czegoś, co nikogo nie krzywdzi, a sporą grupę ludzi czyni szczęśliwą.
Nie widzę problemu z akceptacją czegoś, co nikogo nie krzywdzi, a sporą grupę ludzi czyni szczęśliwą.
Czyli gdzie widzisz granice? Adopcja?
tak z ciekawosci
Sa tez ludzie, ktorzy postrzegaja dziecko/drzewo/umarlaka/zwierze jak inni kobiete.
http://demotywatory.pl/24704/ONI-SA-NORMALNI
To jest na pokaz. My mówimy o prawdziwych homoseksualistach, a nie attention-seekerach.
moze kiedys ludzie odkryja ze zwiazek doroslego z dzieckiem lub zwierzeciem jest po prostu orientacja seksualna
Najpierw trzeba by uznać dziecko/zwierzę za osobną płeć. Wiele osób zapomina, a jednak same nazwy są ważne:
- homoseksualizm - homo = taki sam, równy, sex = płciowy, płeć
- heteroseksualizm - hetero = różny, sex = płciowy, płeć
Wszystko rozbija się o płeć, a, o ile mi wiadomo, mamy dwie płcie (płci?).
Wszystko rozbija się o płeć, a, o ile mi wiadomo, mamy dwie płcie (płci?).
transwestyci sie uwazaja za 3cią xd
MikeRoyal
14-07-2009, 11:18
Miłość ta skazana jest na bycie miłością nieodwzajemnioną :) Jedynym ogniwem łączącym człowieka ze zwierzęciem (poza luźnym przywiązaniem ze strony zwierzęcia) może być seks.
I nie odniosłeś się tutaj do tego, że zwierzę nie może wyrazić swojej woli.
Naciągany argument.
Nie widzę problemu z akceptacją czegoś, co nikogo nie krzywdzi, a sporą grupę ludzi czyni szczęśliwą.
Ogólnie nie żebym nie szanował Twoich poglądów, bo każdy może mieć własne, ale jak dla mnie masz trochę pojebane widzenie na świat...
CytrynowySorbet
14-07-2009, 12:14
@up: Wskaż mi, co wskazuje na to, że on ma trochę pojebane widzenie na świat.
Nawet nie chce mi się cytować pewnych osób i odpowiadać na to. Być może niektórzy uważają homoseksualizm za jakąś chorobę, to już ich sprawa, ale porównywanie tego do pedofilii czy nekrofilii? To tak jakby porównywać zwykłą bójkę pomiędzy kumplami do masowego morderstwa.
Jedno pytanie: co byście czuli, jakby wasze dziecko miało "bliższy kontakt" z pedofilem (twierdziłoby, że nie miało nic przeciwko, a tego pana bardzo lubi), a co, gdyby wasz syn oznajmił, że jest gejem i już miał stosunek seksualny z jakimś gościem, którego szczerze kocha. Hm?
@Albertus: Ja jestem gejem. Chcesz mój adres? Pisz na priv, ale biletu na pociąg nie sponsoruje. A, sorry, taki macho z siekierą jak ty pewnie bez biletu, jak coś to się kanara spierze.
Czyli gdzie widzisz granice? Adopcja?
tak z ciekawosci
Nie wiem, co zrobić z adopcją. Na pewno preferowane powinny być pary heteroseksualne, czyli w obecnej sytuacji (kiedy nawet im ciężko jest adoptować dziecko) oznaczałoby to w praktyce, że osoby homoseksualne nie mogłyby jej dokonać. Ale nie wydaje mi się, żeby homoseksualistom należało bezwzględnie zabraniać adopcji - taka rodzina byłaby i tak lepsza niż dom dziecka.
@up: Wskaż mi, co wskazuje na to, że on ma trochę pojebane widzenie na świat.
Nawet nie chce mi się cytować pewnych osób i odpowiadać na to. Być może niektórzy uważają homoseksualizm za jakąś chorobę, to już ich sprawa, ale porównywanie tego do pedofilii czy nekrofilii? To tak jakby porównywać zwykłą bójkę pomiędzy kumplami do masowego morderstwa.
Jedno pytanie: co byście czuli, jakby wasze dziecko miało "bliższy kontakt" z pedofilem (twierdziłoby, że nie miało nic przeciwko, a tego pana bardzo lubi), a co, gdyby wasz syn oznajmił, że jest gejem i już miał stosunek seksualny z jakimś gościem, którego szczerze kocha. Hm?
@Albertus: Ja jestem gejem. Chcesz mój adres? Pisz na priv, ale biletu na pociąg nie sponsoruje. A, sorry, taki macho z siekierą jak ty pewnie bez biletu, jak coś to się kanara spierze.
Błagam, przestań. Każda Twoja kolejna wypowiedź tylko Cię pogrąża. Porównania chybione jak kulą w płot, daj sobie spokój.
sphinx123
14-07-2009, 12:40
Obawy co do poniżania dzieci wychowanych w rodzinie homoseksualnej są trafne. Jednak przy np. ustanawiania prawa pozwalającym czarnoskórym mieszkańcom RPA głosować zapewne było to samo. "Murzyn mający znaczenie w polityce? Żaaal?". Po prostu trzeba załatwić odpowiednie zaplecze prawne, dla ludzi którzy byliby poniżani za to, że mają opiekunów tej samej płci i tyle. Zresztą chyba każdy wie jak to jest z ludźmi, pośmieją się kilka dni i się nudzi xd Argument, że dzieci wychowywane przez homo stają się gejami czy lesbijkami to epic fail. To by oznaczało, że dziecko mające rodziców hetero, musi być hetero. U mnie się nie sprawdziło, sorry.
CytrynowySorbet
14-07-2009, 12:40
Błagam, przestań. Każda Twoja kolejna wypowiedź tylko Cię pogrąża. Porównania chybione jak kulą w płot, daj sobie spokój.
Mam przypomnieć porównanie geja do osoby grającej w Tibię? Jeśli to porównanie jest złe, to to Exodusa też. Nie zrozumiecie niczego o homoseksualizmie, będąc stanowczo na nie i odpierając jakiekolwiek argumenty, jak Martka.
Poza tym nie sądzę, że się pogrążam. Próbuję normalnie dyskutować. Jak masz coś do powiedzenia to to uzasadnij, bo tekst "pogrążasz się" nijak ma się do tematu.
@down: Hmm... Pomyślę, jak inaczej to przedstawić, teraz nie mam pomysłu. Ale naprawdę, czuję się bynajmniej urażony, że porównuje się mnie do jakiegoś seksisty, który napali się nawet na martwe ciało... albo na zwierzę...
A tak btw. Co geje robią innego niż hetero? Anal - hetero też to robią. Oral - też. Ale czy hetero normalny człowiek zabawia się ze zwierzętami? Ehh no nie wiem... Po prostu... Dziwne mi się to wydaje.
Mam przypomnieć porównanie geja do osoby grającej w Tibię? Jeśli to porównanie jest złe, to to Exodusa też. Nie zrozumiecie niczego o homoseksualizmie, będąc stanowczo na nie i odpierając jakiekolwiek argumenty, jak Martka.
Poza tym nie sądzę, że się pogrążam. Próbuję normalnie dyskutować. Jak masz coś do powiedzenia to to uzasadnij, bo tekst "pogrążasz się" nijak ma się do tematu.
Na temat homoseksualizmu mam podobne poglądy do Twoich. W Twych wypowiedziach nie podoba mi się jednak sposób wyrażania myśli. To wszystko.
Mishallo
14-07-2009, 13:08
Homoseksualiści niech sobie będą i robią co chcą skoro mają do tego prawo. Naprawdę nie potrafię samemu sobie wytłumaczyć co tak naprawdę niektórym osobom wyżej wypowiadającym się przeszkadzają? Tak na marginesie niech mi ktoś sensownie wytłumaczy jak homoseksualizm można porównywać do pedofilii, zoofilii czy nekrofilii? To są całkowicie różne sprawy.
Co do sprawy adopcji przez pary homoseksulane to nie potrafię się tak naprawdę ustosunkować. Z jednej strony wydaję mi się to nie właściwie, z kolei z drugiej strony, jak to ktoś wyżej zauważył posiadanie rodziców homoseksualistów, zapewne byłoby o niebo lepsze niż wychowywanie się w domu dziecka.
Naprawdę nie potrafię samemu sobie wytłumaczyć co tak naprawdę niektórym osobom wyżej wypowiadającym się przeszkadzają?
Bo jest to wolne forum i każdy może napisać to co chce. Obowiązuje tylko regulamin, w którym nie widzę zapisów jakoby krytyka orientacji seksualnej była zakazana.
Co tak naprawdę śmieszy to próby "unaukowienia" swoich poglądów. Jakby krytycy nie mogli przyznać, że zwyczajnie homoseksualizm był dla nich obrzydliwy. Chociaż nie, nie homoseksualizm a pedalstwo. Bo mogę się założyć, że dla 90% krytyków widok dwóch całujących się facetów jest obrzydliwością, ale widok dwoch całujących się kobiet to już zaproszenie do zabawy.
Osobiście wychodzę z założenia, że nikomu do łóżka patrzyć nie będę, bo po co? Z kim śpisz, twoja sprawa, jak długo nie krzywdzisz nikogo.
A jeśli chodzi o adopcję, to problemem nie są osoby które adoptują a środowisko w którym się znajdzie dziecko po adopcji. Tak samo było ze szkołami koedukacyjnymi czy też włączaniem do klas w szkołach dzieci upośledzonych, niepełnosprawnych. Wielkie larum podniesiono bo co to się z dziećmi stanie. Jakoś nic się nie stało.
CytrynowySorbet
14-07-2009, 13:34
Co tak naprawdę śmieszy to próby "unaukowienia" swoich poglądów. Jakby krytycy nie mogli przyznać, że zwyczajnie homoseksualizm był dla nich obrzydliwy.
Podobno Nic, co ludzkie, nie jest mi obce. Dla nich jednak jest :s
Chociaż nie, nie homoseksualizm a pedalstwo. Bo mogę się założyć, że dla 90% krytyków widok dwóch całujących się facetów jest obrzydliwością, ale widok dwoch całujących się kobiet to już zaproszenie do zabawy.
Tak jak już wcześniej pisałem, sam też pedalstwa nie pochwalam. Ale pedalstwo, a homoseksualizm, to dwie trochę różniące się rzeczy. Tylko, że niektórzy tego nie widzą. Zresztą - nie wiem czemu, ale facet lubi lesbijki (do seksu oczywiście. Tylko zaraz... to one w końcu są homo czy bi?). Kobieta lubi geja (jako przyjaciela ofc).
Osobiście wychodzę z założenia, że nikomu do łóżka patrzyć nie będę, bo po co? Z kim śpisz, twoja sprawa, jak długo nie krzywdzisz nikogo.
I to jest kluczowa różnica między homoseksualizmem, a pedofilią.
A jeśli chodzi o adopcję, to problemem nie są osoby które adoptują a środowisko w którym się znajdzie dziecko po adopcji. Tak samo było ze szkołami koedukacyjnymi czy też włączaniem do klas w szkołach dzieci upośledzonych, niepełnosprawnych. Wielkie larum podniesiono bo co to się z dziećmi stanie. Jakoś nic się nie stało.
True. To nie rodzice homo krzywdzą dziecko, tylko społeczeństwo. Jeśli dziecko może wyrosnąć na normalne, mając np. tylko ojca, to czemu ma wyrosnąć na nienormalne, mają ich dwóch, albo ojca i wujka? Ale co do adopcji, nie będę się wypowiadał, jakoś nie bardzo mi zależy na tym.
I czekam, aż Exodus i inni porównujący homoseksualizm do pedofilli, odpowiedzą na moje pytanie w poprzednim poście.
Mishallo
14-07-2009, 13:36
Bo jest to wolne forum i każdy może napisać to co chce. Obowiązuje tylko regulamin, w którym nie widzę zapisów jakoby krytyka orientacji seksualnej była zakazana.
Chodziło mi nie o sam fakt krytykowania na forum, a o podstawę całej tej nienawiści wobec homoseksualnych par.
Bo mogę się założyć, że dla 90% krytyków widok dwóch całujących się facetów jest obrzydliwością, ale widok dwoch całujących się kobiet to już zaproszenie do zabawy.
Tutaj się z Tobą zgodzę w stu procentach, z tego właśnie powodu nie widzę sensu ani nawet powodu do najeżdżania na pary homoseksualne...
Duch Niespokojny
14-07-2009, 13:41
A twarzą w twarz co byś zrobił? Zabił, bo ktoś jest gejem?
Naturalnie nie sam - dziewiętnastu łysych kolegów w glanach i już "jestem odważny"
Jeszcze dodam, zeby ktos mnie zle nie zinterpretowal. Nie jestem za wszelakimi zwiazkami wyzej wymienionymi. Homoseksualizm jako tako akceptuje i oczywiscie uwazam za mniejsze zlo niz zoofilia i pedofilia, ale sami popatrzcie. Niedawno kontrowersje budzilo samo pojecie homoseksualizmu, potem malzenstwa homoseksualistow, teraz trwa debata na temat adopcji(w niektorych krajach juz pewnie jest mozliwa, nie orientuje sie zbytnio) i juz nawet bylo slychac glosy, ze jakas partia(?) w holandii chce zalegalizowac pedofilie. Miedzy tym wszystkim jest bardzo cienka granica, nie mozna wszystkiego akceptowac.
No niestety, jesteśmy przedstawicielami gatunku, który uwielbia popadać z jednej skrajności w inną...
prawie zawsze mowie madre rzeczy tylko jezeli jest to temat o rasizmie , nacjonalizmie i itp. to wy macie na to swoj poglad i nie dopuszczacie mysli ze moge miec racje.
Bo niczym tego nie argumentujesz. Nie raczyłeś (nie umiałeś?) odpowiedzieć nawet na moje pytania: http://forum.tibia.pl/showthread.php?p=2591945#post2591945
I czekam, aż Exodus i inni porównujący homoseksualizm do pedofilli, odpowiedzą na moje pytanie w poprzednim poście.
To bylo dosc wolne porownanie, ale na pewno obydwa zjawiska są ZBOCZENIEM. I mozna powiedziec, ze jesli dziecko "chce" to obydwa zjawiska sa niemal takie same, ba pedofilia czasem jest blizsza hetero. Troche ciezko mi mowic o tym, gdyz powoduje grymas na twarzy xd. Raczej mowie tu o takiej pedofilii gdy dziecko ma juz wyksztalcone organy plciowe i jest w pelni swiadome. Co do pedofilii dajmy na tym z 2, 5 latkiem to powinna byc karana dozywociem. Wszystko zalezy tez od kultur, w islamie/hinduizmie? malzenstwa z 10latkami sa codziennoscia, niedawno czytalem o rekordziscie, ktory sie ozenil z 7 latka - nie potrafie sobie tego jakos wyobrazic. Troche sie rozpisalem o pierdolach, ale generalnie po prostu obydwa sa zboczeniem na tle seksualnym i za takie powinny byc traktowane, a teraz homoseksualista jest traktowany jak swieta krowa, nie mozna zlego slowa w jego kierunku powiedziec, bo zaraz ci wytknie ze jestes CHORYM homofobem.
Cos tam pisales o tym ze para homo nie wychowa na pewno homo, tak jak hetero nie wychowuje samych hetero. To chyba oczywiste, ze nie bedzie z 100% zgodnosci, ale jestem niemal pewien, ze jak teraz 5%(ktos wspominal tutaj o podziale, ja szczerze watpie, ze homo jest tak wiele, mozemy te 5% uznac za x.) osob wychowanych przez hetero zostaje homoseksualistami to gdy dzieci wychowywac beda homoseksualisci wskaznik bedzie wynosil 10 - 15% albo nawet wyzej.
To bylo dosc wolne porownanie, ale (...)
Ale błędne.
Nawet nie masz pojęcia jak bardzo kultura definiuje to co jest zboczeniem a co nie jest. Przerabiając literaturę starożytną na pewno cokolwiek było ci powiedziane o wierszach miłosnych (chociażby Platona). Adresatem tych wierszy byli najczęściej 14-16 letni chłopcy. Tłumacz dla spokojnej głowy takich ludzi jak ty zmienił formę tych wierszy na skierowaną do kobiety.
Przypominam że nasza kultura wywodzi się ze starożytnej grecjii i rzymu.
Piszesz o innych kultura i ich praktykach. A w naszej kulturze było inaczej? Swego czasu 14 latka była uważana za materiał na żonę, a 16 latka uważana za starą pannę. Oceniając swoje zachowanie nie posiłkuj się innymi kulturami, bo to inne kultury, których nie rozumiemy i nie mamy prawa oceniać.
Wiesz dlaczego homoseksualista jest traktowany jak święta krowa? Bo nadal są ludzie, którzy chcieliby go leczyć elektrowstrząsami. Tak piszesz o swoich prawach do wypowiedzi a o prawach innych ludzi do bycia tym kim są jakoś nie chcesz pomyśleć.
Cos tam pisales o tym ze para homo nie wychowa na pewno homo, tak jak hetero nie wychowuje samych hetero. To chyba oczywiste, ze nie bedzie z 100% zgodnosci, ale jestem niemal pewien, ze jak teraz 5%(ktos wspominal tutaj o podziale, ja szczerze watpie, ze homo jest tak wiele, mozemy te 5% uznac za x.) osob wychowanych przez hetero zostaje homoseksualistami to gdy dzieci wychowywac beda homoseksualisci wskaznik bedzie wynosil 10 - 15% albo nawet wyzej.
Bzdura. I to straszliwa.
jakas partia(?) w holandii chce zalegalizowac pedofilie.
zoofilie tez moga chciec zalegalizowac, bo maja do chcenia konstytucyjne prawo, co nie zmienia faktu, ze nigdy sie im to nie uda.
Wielkimanitu
14-07-2009, 14:50
To bylo dosc wolne porownanie, ale na pewno obydwa zjawiska są ZBOCZENIEM. I mozna powiedziec, ze jesli dziecko "chce" to obydwa zjawiska sa niemal takie same, ba pedofilia czasem jest blizsza hetero. Troche ciezko mi mowic o tym, gdyz powoduje grymas na twarzy xd. Raczej mowie tu o takiej pedofilii gdy dziecko ma juz wyksztalcone organy plciowe i jest w pelni swiadome. Co do pedofilii dajmy na tym z 2, 5 latkiem to powinna byc karana dozywociem. Wszystko zalezy tez od kultur, w islamie/hinduizmie? malzenstwa z 10latkami sa codziennoscia, niedawno czytalem o rekordziscie, ktory sie ozenil z 7 latka - nie potrafie sobie tego jakos wyobrazic. Troche sie rozpisalem o pierdolach, ale generalnie po prostu obydwa sa zboczeniem na tle seksualnym i za takie powinny byc traktowane, a teraz homoseksualista jest traktowany jak swieta krowa, nie mozna zlego slowa w jego kierunku powiedziec, bo zaraz ci wytknie ze jestes CHORYM homofobem.
Zgadzam się. Co prawda karanie pedofilów dożywociem jest absurdem (przecież to nie morderstwo, ludzie...), ale i tak obniżyłbym wiek prawnego dopuszczenia do stosunków seksualnych do jakichś 13 lat. Mówię tu o faktycznej pedofilii (czyli seksie z np. pięciolatkiem), a nie o bezsensownej, prawnej definicji pedofilii, którą jest klepnięcie po dupie czternastolatki.
zoofilie tez moga chciec zalegalizowac, bo maja do chcenia konstytucyjne prawo, co nie zmienia faktu, ze nigdy sie im to nie uda.
Vil ma jakieś wtyki w Rządzie Światowym, że wie, co przejdzie, a co nie?
Zgadzam się. Co prawda karanie pedofilów dożywociem jest absurdem (przecież to nie morderstwo, ludzie...), ale i tak obniżyłbym wiek prawnego dopuszczenia do stosunków seksualnych do jakichś 13 lat. Mówię tu o faktycznej pedofilii (czyli seksie z np. pięciolatkiem), a nie o bezsensownej, prawnej definicji pedofilii, którą jest klepnięcie po dupie czternastolatki.
Jeśli masz 18 lat i klepniesz 15-tkę, moim zdaniem jest to akceptowalne i w sumie normalne (chociaż ja tam nie biegam po ulicy i nie klepię po d*pie co drugiej 15-tki). Ale w chwili, gdy 50-latek zacznie się podwalać do 13-tki, coś będzie nie tak.
MikeRoyal
14-07-2009, 15:08
Zmieniam zdanie, mogą sobie być, ale wy*******ać z adopcją dzieci i małżeństwami, zaburzają równowagę świata.
sphinx123
14-07-2009, 15:20
Zmieniam zdanie, mogą sobie być, ale wy*******ać z adopcją dzieci i małżeństwami, zaburzają równowagę świata.
Równowagi świata raczej nic nie może zaburzyć, oprócz wielkiego meteoru <3
sphinx123
14-07-2009, 15:24
Twoje argumenty są tak trafne, że aż nie chce mi się rzeczowo odpowiedzieć xd
CytrynowySorbet
14-07-2009, 15:31
Zaburzają, bo przez tych zjebów, jest ograniczonych ruch podczas parad, obciążają sieć piszą maile do rządu o przeforsowaniu ustawy o małżeństwach, roznoszą HiV i ogólnie jebią stolcem.
Podstawy do nazywania homo zjebami? To po pierwsze.
Po drugie, jako, że jesteś od niedawna w tym temacie, to ci przypomnę, co pisaliśmy wcześniej: Zgadzamy się, że te parady, które teraz są urządzane, to porażka. Żadnego przesłania, tylko obnażanie się. Problem jest w podejściu do tego, a nie celu tych parad. Co do małżeństw - hmm... Sam jestem gejem, ale jakoś nie marzę o ślubie, nie wiem... Może mi się to zmieni, ale póki co nie rozumiem tego. Chcą, żeby było, tak to nazwę.
HIV nie roznoszą tylko homo. Mówi się, że homo większą szansę na hiv mają (nie wiem czemu, jakby ktoś mógł to niech wytłumaczy, bo naprawdę ciekaw jestem). Ale hetero Hiv też roznoszą. Jebią stolcem - pozostawię bez komentarza, wynoś się stąd, bo nie dorosłeś jeszcze do poważniej dyskusji. To już nawet Albertus ma wyższy poziom od ciebie (O Boże...).
Exodus - nadal nie odpowiedziałeś na pytania :>
@down: Sam nie wiem >.> Zobaczymy co ten mądrala odpisze, i wtedy ocenię.
. To już nawet Albertus ma wyższy poziom od ciebie (O Boże...).
Wybacz że zapytam, ale czy to jest w ogóle możliwe?
Zaburzają, bo przez tych zjebów, jest ograniczonych ruch podczas parad, obciążają sieć piszą maile do rządu o przeforsowaniu ustawy o małżeństwach, roznoszą HiV i ogólnie jebią stolcem.
masz rację, obciążanie sieci mailami zaburza równowagę świata
@up
widocznie jest;>
HIV nie roznoszą tylko homo. Mówi się, że homo większą szansę na hiv mają (nie wiem czemu, jakby ktoś mógł to niech wytłumaczy, bo naprawdę ciekaw jestem). Ale hetero Hiv też roznoszą.
Exodus - nadal nie odpowiedziałeś na pytania :>
wypisz mi je dokladnie, bo nie wiem o co ci chodzi
Co do HIV, chyba chodzi o to ze para hetero zabezpiecza sie glownie przed ciaza, natomiast para homoseksualistow nie ma takich obaw, wiec chyba czesciej uprawia seks bez zabepzieczen. Procentowo o wiele wiecej homoseksualistow jest zarazonych niz hetero, mowie o "naszym" swiecie pomijajac afryke, bo tam co 2gi ma hiv xd
vBulletin® v3.7.0, Copyright ©2000-2025, Jelsoft Enterprises Ltd.